Sopot chce przyjmować sieroty z Aleppo. Prezydent: „Napiszę pismo do premier Szydło”

Sopot chce przyjmować sieroty z Aleppo lub całe syryjskie rodziny, które cierpią w wyniku eskalacji konfliktu w Syrii. Radni przyjęli rezolucję w sprawie poszkodowanych w Aleppo. Samorządowy apel przekazany będzie do premier Beaty Szydło. Od soboty petycję w tej sprawie podpisało ponad stu sopocian. – To okazja do wykazania potencjału miasta – przekonuje radna Aleksandra Gosk.

– Marzy nam się sytuacja, w której potencjał, jaki drzemie w sopocianach, zostanie wykorzystany i nasi mieszkańcy będą mogli zasponsorować pobyt kilkorga dzieci w Sopocie. To dla nas szalenie ważna sprawa i myślę, że w tak ciężkich czasach i w takiej sytuacji należy tym ofiarom wojny pomóc – dodaje radna.

„NIE MOŻEMY BYĆ GŁUSI NA CIERPIENIE DZIECI”

Jak mówi prezydent Sopotu, kurort gotowy jest przyjąć 10 rodzin – to sieroty z Syrii lub kilka całych syryjskich rodzin (jeszcze nie wiadomo) oraz repatrianci ze wschodu.

– W 2017 roku chcieliśmy przyjmować 10 rodzin repatriantów, ale można to podzielić. Jeśli rząd polski się zgodzi, to przyjmiemy tu i dzieci z Aleppo i repatriantów. Taka wspólnota jak Sopot nie powinna być głucha na to, że są dzieci na terenach objętych wojną. Przed okresem bożonarodzeniowym warto się zastanowić, czy wolne miejsce przy stole ma być tylko dla bogatego wujka z Ameryki czy też może być dla osoby biednej z terenów objętych działaniami wojennymi – mówi Jacek Karnowski.

Prezydent Sopotu deklaruje, że miasto już w tej chwili przeznaczyło cztery mieszkania komunalne, w których te osoby mogłyby zamieszkać. – Pozyskanie kolejnych mieszkań, to kwestia czasu. Jeśli trzeba będzie, to je zakupimy –
zaznacza Jacek Karnowski.

PiS: JAKO RADNI JESTEŚMY ROZDARCI

Jak mówi Bartosz Łapiński z PiS, radni opozycji rozumieją potrzebę, ale konieczne jest też dostrzeganie potrzeb sopocian. – Jako radni jesteśmy rozdarci. Z jednej strony ta rezolucja kierowana jest odruchem serca. Z drugiej tkwimy twardo w realiach Sopotu. Mamy świadomość potrzeb mieszkaniowych. Ponad sto rodzin czeka na przyznanie lokalu socjalnego lub komunalnego. Tego rodzaju gest Sopotu, jeśli chodzi o skuteczność w skali problemu, jaki jest w Syrii, będzie miał bardzo znikome znaczenie.

Prezydent Sopotu wystosuje pismo do premier Beaty Szydło z prośbą o zezwolenie na przyjęcie dzieci z Aleppo w Polsce.

Ewelina Potocka/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj