Po raz pierwszy od lat miasto będzie miało sporą nadwyżkę, ale inwestycje planuje skromnie.
Skarbnik Słupska Artur Michałuszek podkreśla, że budżet jest tak skrojony, by zapewnić miasta stabilność i rozwój.
„TEN BUDŻET DA NAM ODDECH”
– To jest budżet ambitny. Mamy nadwyżkę budżetową ponad cztery miliony złotych oraz nadwyżkę operacyjną wysokości ponad dwudziestu milionów złotych. To się zdarza chyba drugi raz w historii miasta. Chcemy też ograniczyć zadłużenie miasta do poziomu 242 milionów złotych. Myślę, że ten budżet da nam oddech i pozwoli na inwestycje – mówi Artur Michałuszek.
„A GDZIE INWESTYCJE?”
Nie wszyscy jednak podzielali optymizm skarbnika miasta. Główne zarzuty dotyczyły braku inwestycji. – To nie jest budżet ambitny, tylko krótkowzroczny – na teraz, bez planowania przyszłości. Nie zbroimy terenów pod inwestorów, dla nowych mieszkańców. To są moje główne uwagi do tego budżetu – mówi radny Prawa i Sprawiedliwości Robert Kujawski.
Za przyjęciem budżetu głosowało 13 radnych, trzech było przeciw, a dwóch nie wzięło udziału w głosowaniu. Wśród inwestycji zaplanowano między innymi przebudowę ulic Szafranka i Aluchny Emalianow za około 5 milionów złotych, parków miejskich, podwórek i boisk. Słupsk ma też spłacić zobowiązania w wysokości około 15 milionów złotych.
Przemysław Woś/mili