Profesor Bogdan Wojciszke: „Rozumienie dlaczego coś się dzieje jest fajne”

W 1994 roku wydał książkę-poradnik „Psychologia Miłości”, a 22 lata później otrzymał Polskiego Nobla za osiągnięcia naukowe. – Życie, któremu towarzyszy refleksja i odkrywanie jest znacznie ciekawsze od przeżyć i emocji. Fajnie jest coś kumać – mówi profesor Bogdan Wojciszke. W rozmowie z Piotrem Jaconiem opowiadał też dlaczego Polacy są lepszym narodem aniżeli społeczeństwem i obalił mit miłości romantycznej.
Polski Nobel 2016 trafił do profesora Wojciszke za badania nad dwiema cechami ludzkimi: sprawczością i wspólnotowością. – Wspólnotowość dotyczy tego, czy jakiś człowiek ma cele i czy są one dobre czy złe ze społecznego punktu widzenia. W drugiej cesze – sprawczości oceniamy, czy dana osoba jest w stanie te założone cele realizować. Wspólnotowe treści są najszybciej wykrywane, bo od tego zależy przecież nasze przetrwanie – tłumaczył.

Z NATURY DOBRZY

Jak dodał, ludzie oceniając własne postępowanie skupiają się bardziej na sprawczości, niż wspólnotowości. – Własna sprawczość jest u siebie ważniejsza. Zakładamy, że nasze własne intencje są z natury dobre – podkreślał. – Nie mam jeszcze na to konkretnych dowodów, ale wszystko wskazuje, że ludzie w zasadzie nie myślą o własnej moralności, tylko z natury zakładają, że są dobrzy. W zasadzie ignorują aspekt własnych zachowań, słabo się monitorujemy.

Badania prof. Bogdan Wojciszke realizował na próbkach z trzech jak podkreśla – indywidualistycznych – krajów: Holandii, Wielkiej Brytanii i USA i trzech silnie kolektywistycznych krajów: Chin, Japonii i Kolumbii. – Moim zadaniem jest badanie u osób cech sprawnościowych i wspólnotowych na podstawie tego co deklarują, potem mierzę ich samoocenę – czy wiązka sprawcza czy wspólnotowa jest silniejsza. Używam do tego ludzkich wypowiedzi, ale nie za bardzo im wierzę, tylko posługuję się własną koncepcją teoretyczną – wyjaśniał w rozmowie z Piotrem Jaconiem.

FAJNY NARÓD, GORSZE SPOŁECZEŃSTWO

Polacy, jak mówił, są gdzieś pomiędzy społeczeństwem kolektywistycznym a indywidualistycznym. – Jesteśmy fajni jako naród, ale nie jako społeczeństwo – ocenił. – Naród jest identyfikacją na zewnątrz, odnosi się do porównań z innymi narodami. A społeczeństwo jej wewnątrz. To jak czujemy podyktowane jest historycznymi naleciałościami – wtedy kiedy kształtowały się tożsamości na początku XIX wieku, nie mieliśmy własnej państwowości i ta potrzeba nabrała dominującego znaczenia. Nie mieliśmy czasu zająć się tym, co jest w środku w społeczeństwie.

Piotr Jacoń pytał też profesora Wojciszke o przeprowadzone przez niego badania na temat miłości. Profesor podkreślał, że na miłość składają się dwa główne elementy – namiętność i przyjaźń połączona z intymnością. Czasem wyróżnia się też zaangażowanie. Namiętność, jak wyjaśnił, szybko rośnie i kończy się szybko – po maksymalnie 4 latach związku. Intymność rośnie powoli i bardzo długo utrzymuje się na stałym, zadowalającym poziomie. Zobowiązanie pojawia się w momencie, gdy mamy już połączone intymność i namiętność. – W momencie gdy to wszystko chcemy zamienić w stały związek, namiętność już najczęściej się kończy – mówił na antenie Radia Gdańsk.

KIEDY KOŃCZY SIĘ MIŁOŚĆ?

Wielu ludzi uważa, że gdy namiętność się kończy – związek traci sens. To nieprawda. Jak mówi profesor Wojciszke – to tzw. „mit miłości romantycznej”. – Śmieszy mnie to, że ten niewielki kawałek miłości, który jest oczywiście ważny i przyjemny, jest stawiany na piedestale. Miłość po wygaśnięciu namiętności jest i jeszcze długo, długo wytrwa.

– Jestem dzieckiem oświecenia i wydaje mi się, że rozumienie dlaczego coś się dzieje jest fajne – mówił profesor o swojej karierze naukowej. – Życie, któremu towarzyszy refleksja jest znacznie ciekawsze niż takie, któremu towarzyszą ogromne emocje i przeżycia. Fajnie jest dostrzegać sens, kumać co się dzieje – dodał pytany o zainteresowanie nauką.

MIŁOŚĆ – NAJBARDZIEJ NIEPRZEWIDYWALNA W ŻYCIU

5 lat temu profesor Wojciszke uaktualnił swoją najpopularniejszą książkę „Psychologia miłości” wydaną w 1994 roku na podstawie badań opisanych wyżej. – Musiałem na nowo przeczytać literaturę z tego zakresu. Parę rzeczy mnie zadziwiło np. to, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć kto dla kogo będzie dobrym partnerem. Na podstawie psychologii jesteśmy w stanie ludziom dobrać zawód, ale nie jesteśmy w stanie dobrać partnera. Nauka wymięka, bo wchodzi tutaj pewna nieprzewidywalność, czynnik losowy.

– Przedstawię to na przykładzie bliźniąt. Zauważalne jest, że bliźnięta jednojajowe, ponieważ wychowywały się razem mają podobne wybory życiowe – rodzaj pracy, sposób spędzania czasu wolnego, a nawet rodzaj samochodu. Wszystkie z wyjątkiem jednego – właśnie matrymonialnego.

Dominika Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj