79. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosyjskie rakiety zniszczyły centrum pomocy humanitarnej w pobliżu Charkowa

(Fot. PAP/Alena Solomonova)

Trwa 79. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Siły ukraińskie przeprowadziły minionej doby liczne uderzenia na pozycje wojsk rosyjskich na południu Ukrainy. Tymczasem powracający do swoich domów mieszkańcy kraju muszą uważać na pułapki pozostawiane przez Rosjan.

20:28 Wywiad: w Chersoniu Rosjanie zamęczyli lub zabili do 50 osób

Żołnierze rosyjscy zamęczyli lub zabili w okupowanym Chersoniu na południu Ukrainy do 50 osób – poinformował w piątek wywiad wojskowy Ukrainy na Facebooku.

Według ukraińskiego wywiadu do Chersonia przybyła grupa werbowników złożona z pracowników federalnej Służby Bezpieczeństwa, oficerów „ministerstwa bezpieczeństwa” pseudorepubliki donieckiej oraz przedstawicieli prywatnej firmy wojskowej Liga (dawniej Wagner).

– Ich zadaniem było znalezienie ludzi, którzy zgodzą się pracować dla „służb specjalnych Donieckiej Republiki Ludowej” – pisze wywiad.

Według jego danych podczas pobytu w Chersoniu grupa ta zamęczyła lub zabiła do 50 cywilów, a 120 uprowadzono i miejsce ich pobytu jest nieznane.

Wywiad twierdzi też, że 12 maja grupa ta przybyła do miejscowego aresztu, gdzie prowadziła „mobilizację” wśród osadzonych.

– Z budynku dochodziły odgłosy strzałów z broni automatycznej – czytamy

20:09 Prokuratura: 41 żołnierzy rosyjskich odpowie przed sądem za zbrodnie wojenne

41 rosyjskich żołnierzy, których organy ochrony prawa podejrzewają o zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie, odpowie przed sądem – oznajmiła w piątek ukraińska prokurator generalna Iryna Wenediktowa.

– Mamy 41 podejrzanych w sprawach, z którymi będziemy gotowi wystąpić do sądu – powiedziała Wenediktowa w telewizji. Dodała, że wszystkie te sprawy dotyczą przestępstw, choć różnego rodzaju: bombardowań cywilnej infrastruktury, zabójstwa cywilów, gwałtów oraz szabrownictwa.

Wenediktowa przypomniała, że w piątek rozpoczął się w Kijowie proces rosyjskiego żołnierza oskarżonego o zbrodnie wojenne. W pierwszym tygodniu wojny zastrzelił on 62-letniego cywila.

Według prokurator generalnej w następnym tygodniu odbędą się wstępne przesłuchania dwóch innych Rosjan, którzy znajdują się na Ukrainie – w sprawie bombardowań cywilnej infrastruktury i budynków mieszkalnych.

19:31 Sztab Generalny: siły rosyjskie wycofują się spod Charkowa

Siły rosyjskie wycofują się spod Charkowa i usiłują uniemożliwić wojskom ukraińskim przedostanie się na swe tyły w okolicach Iziumu – poinformował w piątek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

We wschodniej strefie operacyjnej wróg nadal atakuje ogniem rakietowym obiekty przemysłowej infrastruktury oraz ostrzeliwuje obiekty cywilne – napisano w wieczornym komunikacie.

Zdaniem sztabu utrzymuje się ryzyko ataków rakietowo-bombowych z terytorium Białorusi na cele na terytorium Ukrainy.

Przeciwnik umacnia też kontrolę granicy ukraińsko-rosyjskiej w obwodach briańskim i kurskim. Siły rosyjskie ostrzeliwują z terytorium Rosji obiekty w obwodzie sumskim Ukrainy i dokonały ataku lotniczego na miejscowość Towstodubowe.

Na kierunku donieckim i taurydzkim siły rosyjskie nadal ostrzeliwują wojska ukraińskie, usiłując przejąć kontrole m.in. nad Marjinką i Nowomychajliwką.

Kontynuowane są ostrzały kombinatu Azowstal w Mariupolu, gdzie wróg blokuje ukraińskich żołnierzy.

Na terenach okupowanych Rosjanie nadal dopuszczają się bezprawnych działań. Bezpodstawnie zatrzymywani są cywile, szczególnie reprezentujący proukraińską postawę – stwierdza sztab.

19:23 Wicepremier: od początku inwazji Rosja zniszczyła 27 składów paliwowych

Od początku inwazji Rosja zniszczyła 27 ukraińskich składów paliwowych i rafinerię w Krzemieńczuku w centralnej części kraju – powiedziała w piątek wicepremier i minister gospodarki Ukrainy Julia Swyrydenko.

Podczas spotkania rządowego Swyrydenko poinformowała, że z powodu zniszczeń w ukraińskiej infrastrukturze paliwowej rząd podpisał kontrakty na import 300 tys. ton oleju napędowego i 120 tys. ton benzyny, aby pokryć zapotrzebowanie w maju.

18:53  Szef wywiadu wojskowego: Putin jest poważnie chory na raka

Prezydent Rosji Władimir Putin jest poważnie chory na raka – oświadczył w piątek szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow w wywiadzie dla telewizji Sky News. Według Budanowa w Rosji już dokonuje się przewrót, którego celem jest obalenie Putina.

Ukraińska agencja UNIAN podkreśla, że chodziły już wcześniej słuchy o raku tarczycy albo raku jamy brzusznej u Putina. Szef portalu śledczego Bellingcat Christo Grozew także pisał o jego poważnej chorobie nowotworowe.

Szef HUR wyraził też przekonanie, że przełom w wojnie na Ukrainie nastąpi w sierpniu i zakończy się ona do końca roku.

– Przełom nastąpi w drugiej połowie sierpnia. Do końca roku zostanie zakończona znaczna część aktywnych działań bojowych. W rezultacie przywrócimy ukraińską władzę na wszystkich naszych terytoriach, które utraciliśmy, w tym w Donbasie i na Krymie – oznajmił Budanow.

Dodał, że nie jest zdziwiony niepowodzeniami sił rosyjskich w tej wojnie.

– Wiemy o naszym wrogu wszystko. Znamy jego plany niemal w tej samej chwili, w której powstają – oświadczył szef HUR.

– Walczymy z Rosją osiem lat i możemy powiedzieć, że ta szeroko reklamowana rosyjska potęga jest mitem. Rosja wcale nie jest taka silna. To orda ludzi z bronią – ocenił.

Sky News przypomina, że Budanow trafnie przewidział termin rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

18:20 Rzeczniczka praw człowieka: prawie 170 tys. mieszkańców Mariupola cierpi głód

Prawie 170 tys. mieszkańców okupowanego przez siły rosyjskie Mariupola cierpi głód, gdyż przez dwa miesiące blokady rosyjscy żołnierze nie wpuszczali do miasta żadnego konwoju humanitarnego – poinformowała w piątek ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.

– Tymczasem okupanci chwalą się, że w ciągu doby dostarczyli i rozdali 3500 paczek żywnościowych i zapewnili gorące jedzenie 6 tys. osób. To stanowi 6,5 proc. wszystkich mieszkańców przebywających w mieście – napisała Denisowa na Facebooku.

Także doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko poinformował na Telegramie, że przed supermarketem Metro, który został przeobrażony przez rosyjskich okupantów w „centrum pomocy”, codziennie stoją kolejki.

– Starsi ludzie, nie mogąc dostać pomocy i jedzenia w „sztabach humanitarnych”, są zmuszeni wybierać resztki jedzenia ze śmietników – napisał.

Sytuacja mieszkańców Mariupola jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków zginęło tam dotąd ponad 20 tys. osób. Ostatnim punktem ukraińskiego oporu w mieście są zakłady metalurgiczne Azowstal, bronione przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej.

17:40 Wywiad wojskowy: siły rosyjskie przerzuciły na Wyspę Węży systemy przeciwlotnicze Tor-M2 i Pancir

Siły rosyjskie przerzuciły na Wyspę Węży na Morzu Czarnym systemy obrony przeciwlotniczej Tor-M2 oraz Pancir – poinformował w piątek przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy Wadym Skibicki.

– Wywiad wojskowy dysponuje danymi, że na Wyspie Węży rozmieszczono systemy obrony przeciwlotniczej Pancir i Tor-M2, a możliwe, że w przyszłości zostaną tam rozmieszczone nawet systemy rakietowe, które pozwolą ostrzeliwać terytorium naszego kraju i nie tylko – oznajmił Skibicki w telewizji.

Podkreślił, że w opinii ukraińskiego wywiadu Wyspa Węży ma znaczenie strategiczne, a siły rosyjskie będą ją wykorzystywać do kontrolowania całej północno-zachodniej części Morza Czarnego, a więc nie przypadkowo jej zajęcie było jednym z pierwszych działań wojennych Rosji.

Wyspa Węży jest obecnie kontrolowana przez wojska rosyjskie, ale strona ukraińska podejmuje próby odzyskania tego terytorium.

Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow zaznaczył w piątek, że strona, która kontroluje wyspę, może w dowolnym momencie zablokować ruch cywilnych statków w kierunku wszystkich ukraińskich portów.

– To strategicznie ważny punkt, umożliwiający otwarcie morskich szlaków handlowych i dostawy uzbrojenia. Kontrolowanie tego miejsca pozwala także przeciwdziałać rosyjskim operacjom na terenie separatystycznego Naddniestrza w Mołdawii, w tym lądowaniu wojsk powietrznodesantowych – podkreślił Budanow w telewizji.

17:30 BBC: razem walczyli w Azowstalu, byli małżeństwem tylko trzy dni; on zginął

Dwoje ukraińskich żołnierzy Andrij i Wałeria pobrali się w podziemiach obleganego przez wojsko rosyjskie kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu, ale byli małżeństwem tylko trzy dni, gdyż on zginął. Ich historię opowiada w piątek ukraińska redakcja BBC.

Andrij i Wałeria poznali się trzy lata temu. Ona była szefową biura prasowego straży granicznej obwodu donieckiego.

– Miałam poczucie, że to człowiek, którego musiałam spotkać. Po prostu wszedł w moje życie. Był dla mnie szczęściem i całym światem – powiedziała BBC.

Wałeria jest od dziecka niepełnosprawna i z tego powodu była niezdolna do służby wojskowej w czasach pokoju. Ale kiedy 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę, zatelefonowała do punktu poborowego i została zmobilizowana.

Oboje trafili na teren Azowstalu: ona jako żołnierka pułku Azow, on – jako pogranicznik.

Kiedy Andrij został ranny odłamkiem, przybiegł do Wałerii i powiedział jej, że powinni się pobrać.

– Dawno rozmawialiśmy o małżeństwie, ale to miało wyglądać inaczej. To miała być chwila szczęścia – powiedziała kobieta. Była wtedy ostrzyżona na krótko i zażartowała, że wyjdzie za mąż, jak jej odrosną warkocze.

Za jakiś czas Andrij przyszedł znowu, ale tym razem z obrączkami z folii, które zrobił własnoręcznie.

– To był najcenniejszy podarunek, jaki dostałam w życiu – mówi Wałeria.

Opowiada, że pewnego razu trafiła pod ostrzał lotniczy, w którym zginęło wielu jej kolegów i koleżanek.

– Rozmawialiśmy między sobą, że uratowały mnie cud i miłość – mówi.

Zakochani postanowili pobrać się 5 maja, w dzień powstania pułku Azow. Andrij założył Wałerii na palec obrączkę jej mamy, ona jemu – swojej babci. Potem państwo młodzi zrobili sobie fotografie ślubne w scenerii bunkru.

– Byłam bardzo szczęśliwa.(…) Oboje żyliśmy. Niczego więcej nie było nam trzeba – mówi.

7 maja Andrij zginął w kolejnym rosyjskim ataku lotniczym.

– W naszej ostatniej rozmowie mówiłam mu, że musi przeżyć, a on mnie – żebym się stąd wydostała – opowiada Wałeria.

– Mam wrażenie, że jest gdzieś obok i zaraz przyjdzie. Jestem przecież wciąż w niebezpieczeństwie i nie może mnie zostawić. Zawsze mnie chronił – dodaje.

Teraz Wałeria chce przeżyć i spotkać się z rodzicami Andrija, którzy uważają ją za córkę. Chciałaby też godnie pochować swojego męża i uważa, że takie prawo mają wszyscy rodzice i małżonkowie poległych żołnierzy.

– Są tu ciała ukraińskich obrońców, ciężko ranni bez rąk i nóg, a nie ma środków znieczulających. I są ukraińscy żołnierze, którzy nie zasługują na to, żeby po prostu zginąć – powiedziała Wałeria, wyrażając nadzieję, że świat usłyszy Azowstal i znajdzie możliwość uratowania ukraińskich wojskowych.

– Proszę tylko, by pozwolono nam żyć – mówi.

16:53 Doradczyni prezydenta Zełenskiego: do Rosji wywieziono już siłą około 2,5 tys. dzieci

Z terenów okupowanych przez wojska rosyjskie wywieziono już przymusowo do Rosji około 2,5 tys. ukraińskich dzieci – poinformowała doradczyni prezydenta Ukrainy ds. praw dziecka Daria Herasymczuk. Według niej w wyniku rosyjskiej inwazji 226 dzieci zginęło, a 420 zostało rannych.

Herasymczuk, odpowiadając w piątek na pytanie PAP o deportacje dzieci ukraińskich do Rosji, powiedziała, że do odbierania dzieci rodzicom lub wywożenia sierot dochodzi w tych regionach, które są okupowane.

– Takie sytuacje mają miejsce nie tylko w Mariupolu. Zdarzały się też w obwodzie charkowskim i innych – dodała doradczyni prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Przekazała też, że dzieci te przebywają w Rosji w dramatycznych warunkach.

– Na podstawie tego co widzieliśmy w mediach możemy powiedzieć, że są to tragiczne warunki. To jakby „obozy koncentracyjne”. Rosjanie nazywają to „obozami filtracyjnymi”, ale warunki tam są straszne – powiedziała Herasymczuk.

Zaznaczyła przy tym, że rząd ukraiński nie posiada jednak sprawdzonych, oficjalnych informacji o miejscach, w których przebywają te dzieci.

Herasymczuk zwróciła uwagę, że w Rosji porwania ukraińskich dzieci określa się jako „niezbędną ewakuację z niebezpiecznych terenów”.

– Nawet jeśli takie dziecko jest ewakuowane to niezwłocznie powinno zostać przewiezione z powrotem na teren Ukrainy. Nie możemy mówić o tym jako o ewakuacji. To jest przymusowe wywożenie dzieci z terytoriów tymczasowo okupowanych – powiedziała.

Według niej, 226 ukraińskich dzieci straciło życie w wyniku rosyjskiej inwazji, a 420 odniosło poważne obrażenia. Jak dodała, trzeba było amputować kończyny u 14 dzieci.

– 218 dzieci znajduje się obecnie w szpitalach. 51 proc. z nich to dzieci w wieku od 7. do 14. roku życia. 93 proc. z tych dzieci leczonych jest z ran od wybuchu miny lub ostrzału. Federacja Rosyjska prowadzi wojnę z ukraińskimi dziećmi – powiedziała Herasymczuk.

Doradczyni Zełenskiego poinformowała też, że od początku trwającej od 24 lutego wojny najwięcej ukraińskich dzieci-uchodźców przyjęła Polska. Do naszego kraju przybyło prawie 47 proc. z nich, 14 proc. przyjęto w Niemczech, a 6 proc. w Austrii.

16:25 Powstał serwis Okupant – baza danych o rosyjskich jeńcach, przeznaczona dla ich bliskich

Ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji (CPD) poinformowało w piątek, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy uruchomiła serwis internetowy Okupant – bazę danych o rosyjskich jeńcach wojennych, przeznaczoną dla ich rodzin i znajomych w Rosji.

Bliscy rosyjskich żołnierzy, wziętych do niewoli na Ukrainie, znajdą na stronie informacje dotyczące „stanu (zdrowia) oraz miejsca przebywania jeńców” – czytamy w komunikacie CPD na Telegramie.

Rządowa instytucja zadeklarowała również, że „portal umożliwi członkom rodzin rosyjskich wojskowych nawiązanie kontaktu z ukraińskim ministerstwem obrony”.

– Podkreślamy, że traktujemy rosyjskich żołnierzy zgodnie z Konwencją o traktowaniu jeńców wojennych (Konwencją Genewską): otrzymują żywność, odzież i lekarstwa oraz są przetrzymywani w godnych warunkach – dodano w oświadczeniu CPD.

Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji funkcjonuje przy RBNiO Ukrainy.

16:07 CNN: zniszczono trzy mosty, co może utrudnić kontrofensywę ukraińską w obwodzie charkowskim

Trzy mosty na rzece Doniec zostały zniszczone w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy, co może utrudnić ofensywę siłom ukraińskim w miarę wycofywania się stamtąd wojsk rosyjskich – podała w piątek stacja CNN w oparciu o zdjęcia satelitarne firmy BlackSky i Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Zdjęcia BlackSky, wykonane 12 maja, pokazują zburzone fragmenty mostów w pobliżu miast Rubiżne i Staryj Sałtiw, około 17 km od rosyjskiej granicy. Oba miasta zostały niedawno wyzwolone przez wojsko ukraińskie.

Inne zdjęcie, wykonane przez Europejską Agencję Kosmiczną 8 maja, pokazuje, że wysadzony został także najbliższy most na południe.

CNN podkreśla, że przez Doniec biegną jeszcze dwa mosty na północy, w okupowanych przez siły rosyjskie wioskach Ohircewe i Buhruwatka.

Nie wiadomo, w jakim są stanie obecnie, gdyż na najnowszych zdjęciach satelitarnych zasłoniły je chmury.

CNN pisze, że mosty mają znaczenie dla tempa ukraińskiej kontrofensywy. Ponadto zaraz na wschód za Dońcem biegną ważne rosyjskie szlaki dostaw, mające kluczowe znaczenie dla rosyjskiej ofensywy na miasto Izium w obwodzie charkowskim oraz na obwód ługański.

– Choć nie wiadomo, kiedy mosty zostały wysadzone ani kto za to odpowiada, jest mało prawdopodobne, by zrobili to Ukraińcy, gdyż mosty te są zbyt istotne dla ich kontrofensywy i dla ataku na szlaki dostaw – ocenia CNN.

15:14 SBU: zbrodnie popełniane na Ukrainie zmieniają psychikę rosyjskich żołnierzy

Zbrodnie, które najeźdźcy z Rosji popełniają na Ukrainie, zmieniają ich psychikę – oceniła w piątek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Na Facebooku SBU opublikowała kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza, w której wojskowy, ku przerażeniu żony, opowiada o zabijaniu ludności cywilnej i przyznaje, że wróci do domu jako „inny człowiek”.

– Nastia, ja mogę strzelić człowiekowi w głowę albo zabić sto osób z karabinu maszynowego. Głowę urwać. Co, nie wierzysz? (…) Rzucałem cywilów do okopów i wszystkim strzelałem w głowę. Płakali, błagali mnie, ale nie zważałem na to i zabijałem. (…) Kazałem też tym chachłom (pogardliwe rosyjskie określenie Ukraińców – PAP) klękać i mówić „Russia forever”. (…) Nie szczycę się tym, po prostu przestałem się tym przejmować – opowiadał żołnierz stacjonujący w obwodzie chersońskim. Według SBU podczas rozmowy wojskowy znajdował się pod wpływem alkoholu.

Relacja żołnierza wywołała przerażenie u jego żony, która zapytała, jak mąż wyobraża sobie ich dalsze wspólne życie.

– Nastia, ja zostałem wariatem, całkowicie chorym psychicznie i być może przyjadę do ciebie jako inny człowiek, wariat. (…) Nigdy cię nie okłamywałem i teraz też nie okłamuję. (…) Ale wrócę do domu cały i zdrowy, i to wszystko. Wychowam syna, jak należy – mówi Rosjanin.

– SBU posiada dane osobowe tego żołnierza, jego kontakty i świadectwa o zbrodniach. (Jeśli nie zginie na Ukrainie), to z pewnością odpowie za swoje czyny przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości – zadeklarowała ukraińska służba w komentarzu do nagrania.

15:02 Minister obrony: zaczyna się długotrwała faza wojny

Rozpoczyna się nowa, długotrwała faza wojny na Ukrainie po szeregu niepowodzeń wojsk rosyjskich i powstrzymywaniu ich przez siły ukraińskie m.in. w Mariupolu i na wschodzie – oznajmił w piątek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow na Facebooku.

– Obrońcy Mariupola – piechota morska, gwardia narodowa, w tym pułk Azow, mariupolski batalion obrony terytorialnej, straż graniczna, policjanci, wywiad, bojownicy służby bezpieczeństwa – zyskali dla nas czas i uratowali wiele istnień ludzkich. Siły obrony w Donbasie, a także w obwodach charkowskim, zaporoskim, chersońskim i mikołajowskim, powstrzymały nawałę wroga – to według Reznikowa część osiągnięć sił ukraińskich.

Podkreślił, że dzięki temu Rosja doznała do 9 maja strategicznej porażki, nie zdołała bowiem zniszczyć państwa ukraińskiego poprzez wojskową interwencję i zmianę władz w niektórych miejscach na „rosyjskie marionetki”.

– Zmusiliśmy ich do obniżenia celów do poziomu operacyjno-taktycznego. W związku z tym wchodzimy w nową, długotrwałą fazę wojny. Aby w niej zwyciężyć, trzeba w sposób przemyślany dysponować zasobami, unikać błędów i planować nasze siły tak, żeby wróg w końcu nie wytrzymał – oznajmił minister.

Ostrzegł, że przed krajem „wyjątkowo trudne tygodnie”.

– Ile ich będzie, nikt dokładnie nie wie – zaznaczył.

Powiedział, że na razie broń od zachodnich partnerów jest obecna na froncie tylko „punktowo”. Oznajmił, że ponad 1,5 tys. ukraińskich żołnierzy już się nauczyło lub w najbliższym czasie nauczy obsługiwać ten sprzęt. Część z nich będzie potem szkolić innych, a część – jak np. artylerzyści – od razu ruszy do boju.

– Minie pewien czas, zanim ciężkie zagraniczne uzbrojenie zrównoważy siły i przechyli szalę na korzyść Ukrainy – dodał.

Według niego wzrost presji sankcyjnej na Rosję i zwiększenia pomocy zagranicznej dla Ukrainy w ciągu kilku miesięcy doprowadzi do sytuacji, w której Rosja straci szanse na jakikolwiek sukces.

– Wtedy powinno otworzyć się nowe okno możliwości dla Ukrainy. W tym nadzwyczaj trudnym okresie jest nam potrzebna jedność, solidarność, wola i cierpliwość – zaznaczył.

14:45 Szef MSZ Ukrainy: poprosiliśmy państwa G7 o przejęcie rosyjskich aktywów i przekazanie ich Ukrainie

Zwróciliśmy się do państw grupy G7 o przejęcie rosyjskich aktywów i przekazanie ich Ukrainie na odbudowę po wojnie – przekazał w piątek ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba na marginesie spotkania szefów dyplomacji krajów G7 w Niemczech.

– Kanada już to zrobiła i mam wrażenie, że inni, prędzej czy później, dojdą do podobnego wniosku. Mówimy o setkach miliardów dolarów. Rosja musi zapłacić – powiedział Kułeba, cytowany przez agencję Reutera.

Szef ukraińskiej dyplomacji przekazał w rozmowie z dziennikarzami, że jeśli Unia Europejska nie nałoży embarga na rosyjską ropę, prezydent Rosji Władimir Putin „będzie miał powód do świętowania”. Ocenił także, że argumenty Węgier dotyczące niewprowadzania embarga nie są przekonujące, ale jeśli zostaną wysłuchane, mogłyby zniszczyć jedność UE. Jednocześnie polityk wyraził nadzieję, że zarówno Węgry, jak i Niemcy uniezależnią się od rosyjskich dostaw gazu.

– Nie ingerujemy w (unijne – PAP) dyskusje, ale to krytyczny moment, który pokaże, czy jedność UE zostanie utrzymana, czy też zniszczona – skomentował Kułeba.

Przekazał ponadto, że nie widzi po stronie Rosji dążenia do rozmów pokojowych czy dyskusji o bezpieczeństwie żywnościowym, któremu zagraża rosyjska inwazja. Ukraina musi jak najszybciej odnaleźć sposób na eksport swoich produktów rolnych – zaznaczył.

Szef MSZ podkreślił, że Ukrainie natychmiast potrzebne są wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe i chociaż pod względem uzbrojenia sytuacja kraju się polepszyła, to w celu pokonania Rosji konieczne są dalsze dostawy.

Jak podaje Reuters, ministrowie spraw zagranicznych G7 poparli przekazanie kolejnej pomocy i broni Ukrainie w czasie piątkowego spotkania, co przedstawiciele Niemiec nazwali „silnym znakiem jedności”, mającej na celu pogłębienie izolacji Rosji na arenie międzynarodowej.

14:27 Wywiad: rosyjscy żołnierze są gotowi na wszystko, by wrócić do domu

Rosyjscy żołnierze są gotowi zrobić wszystko, by opuścić front i wyjechać do domu – poinformował w piątek ukraiński wywiad wojskowy (HUR) na Telegramie. W przechwyconej przez HUR rozmowie żona rosyjskiego żołnierza radzi mu, by spowodował u siebie uraz, wypadając z czołgu.

Wywiad opublikował na Telegramie kolejną podsłuchaną rozmowę. W rozmowie żona rosyjskiego żołnierza proponuje mu, by „wypadł z czołgu”, by doznać urazu. Innego wyjścia nie ma – twierdzi.

– Rotacji nie będzie do września, ponieważ „wszyscy odmawiają wyjazdu” – dodaje.

Mąż zgadza się z żoną, stwierdza jednak, że lepiej będzie zostać rannym, ponieważ wszystkie przypadki urazów są sprawdzane przez funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

Żołnierz opowiedział również historię „czyszczenia” okupowanej wsi.

– Zdobyliśmy niedawno wieś. Mamy dziewięciu rannych. Z piechoty morskiej weszło 100 (żołnierzy), wyszło 50. Dowódca kazał nam wrzucać granat do każdej piwnicy, na oślep. A dopiero potem wchodzić. Chłopcy nie wykonali rozkazu. Potem weszli, a tam czworo małych dzieci siedzi, same dzieci – mówił.

14:04 Trzej byli prezydenci zaapelowali do społeczności międzynarodowej o ewakuację obrońców Azowstalu

Trzej byli prezydenci Ukrainy, Łeonid Kuczma, Wiktor Juszczenko i Petro Poroszenko zwrócili się w piątek z apelem do ONZ, Unii Europejskiej, USA, Chin, Kanady, Turcji i innych państw w sprawie ewakuacji ukrańskich żołnierzy oraz cywilów, przebywających w zakładach metalurgicznych Azowstal w Mariupolu.

– Prosimy o dołożenie wszelkich dyplomatycznych starań, by pomóc władzom Ukrainy uratować życie żołnierzy oraz cywilów z Azowstalu, których Rosja – na rozkaz Putina – próbuje tam w barbarzyński sposób zniszczyć – napisali prezydenci w oświadczeniu opublikowanym na profilu Poroszenki na Facebooku .

W ocenie Kuczmy, Juszczenki i Poroszenki „szokująca brutalność rosyjskich faszystów jest pozbawiona jakiegokolwiek uzasadnienia wojskowego”.

– Rosyjska armia niemal całkowicie zniszczyła Mariupol, a teraz najeźdźcy próbują ukryć ślady swoich zbrodni – czytamy w apelu prezydentów.

Autorzy listu ostrzegli, że ostatni obrońcy Azowstalu mogą zostać zabici przez wroga w ramach zemsty za dłogotrwałą obronę zakładów.

– To już nie jest kwestia równej lub nierównej walki. Na oczach całego świata trwa próba wymierzenia krwawej zemsty i rozprawienia się przez Rosjan z ludźmi, którzy – chociaż znajdowali się w oblężeniu – zwyciężyli agresora siłą ducha – podkreślili.

– Spoglądają na was z nadzieją miliony Ukraińców. Wszystkie narody cywilizowanego świata będą z wdzięcznością oklaskiwać wasze udane mediacje – zaapelowali prezydenci do adresatów oświadczenia.

Azowstal jest ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu, bronionym przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. W ostatnich dniach udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie kombinatu. Zorganizowanie konwojów humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z ONZ.

W ocenie mera Mariupola Wadyma Bojczenki nie ma pewności, czy z terenu fabryki wyprowadzono już wszystkie ukrywające się osoby. Z kolei źródła w pułku Azow przekazały w środę doniesienia, że w Azowstalu nie pozostali już żadni cywile.

Sytuacja humanitarna w Mariupolu jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków w mieście mogło dotychczas zginąć ponad 20 tys. mieszkańców.

13:57 W Kijowie rozpoczął się pierwszy proces Rosjanina oskarżonego o zbrodnie wojenne

Przed sądem w Kijowie stanął w piątek rosyjski żołnierz oskarżony o zbrodnie wojenne. To pierwszy tego rodzaju proces od początku wojny, podkreśla agencja informacyjna AP.

21-letni sierżant jednostki pancernej, Wadim Szyszymarin, zastrzelił w pierwszym tygodniu wojny 62-letniego cywila, mieszkańca wsi Czupachiwka w obwodzie sumskim.

Po tym, jak trafił do niewoli, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) opublikowała nagranie, w którym rosyjski wojskowy przyznaje się do winy.

– Kazano mi strzelać. Strzeliłem raz. On upadł. My szliśmy dalej – powiedział Szyszymarin.

Rosyjskiemu sierżantowi za popełniony czyn grozi dożywocie.

13:47 CNN: rosyjski generał, który zadecydował o użyciu amunicji kasetowej na Ukrainie wcześniej dowodził w Syrii

Dzięki przeprowadzonemu śledztwu, w tym analizie zdjęć satelitarnych, CNN zidentyfikowało brygadę artylerii, która przeprowadziła 27 i 28 lutego ataki przy użyciu amunicji kasetowej na Charków we wschodniej Ukrainie. Dowódca tej brygady, generał Aleksandr Żurawlow, nadzorował wcześniej jeden z najbardziej brutalnych etapów wojny w Syrii – informuje w piątek portal amerykańskiej telewizji.

Eksperci wojskowi potwierdzili, że jedyną osobą uprawnioną do wydania rozkazu o ataku rakietowym przy użyciu systemów Smiercz w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim, z którego według informacji CNN wystrzelono pociski, jest właśnie Żurawlow.

57-letni rosyjski generał po raz pierwszy dowodził rosyjskimi wojskami w Syrii w lipcu 2016 roku. Przed jego przyjazdem, Rosja długo próbowała zdobyć opanowane przez rebeliantów Aleppo. Po przejęciu dowództwa przez Żurawlowa, rosyjskie siły wkrótce nasiliły ataki na oblężone, gęsto zaludnione miasto, co przyniosło wiele ofiar śmiertelnych – opisuje CNN.-

– Wprawiono w ruch taktykę, która zdefiniowała rosyjską interwencję w Syrii: oblegać, głodzić, bombardować i miażdżyć, aż do podporządkowania – wyjaśnia amerykańska stacja.

Okres dowodzenia Żurawlowa przyniósł dramatyczny wzrost liczby udokumentowanych ataków z użyciem amunicji kasetowej w Aleppo. Wedle syryjskiej organizacji zajmującej się łamaniem praw człowieka w kraju, amunicja kasetowa została użyta w mieście 136 razy między wrześniem a październikiem 2016 roku.

Kasetowe bomby lotnicze oraz pociski artyleryjskie i rakietowe zawierają do kilkudziesięciu mniejszych bombek odłamkowych lub przeciwpancernych, rozrzucanych na dużej przestrzeni po wybuchu głównego ładunku. Praktyka wskazuje, że pewna część bombek nie eksploduje od razu, zamieniając zbombardowany teren w pole minowe.

Ten rodzaj broni jest zakazany na mocy Konwencji o amunicji kasetowej z 2010 roku, która zabrania jej używania, przekazywania, produkcji i składowania. Wśród krajów, które nie są sygnatariuszami traktatu CNN wymienia Rosję, Ukrainę, Stany Zjednoczone i Izrael.

Jednak każdy rodzaj ataku wymierzony w ludność cywilną, jak ataki w Charkowie przeprowadzone 27 i 28 lutego, może zostać uznany za zbrodnię wojenną – przypomina stacja.

– Pozasądowe egzekucje i bombardowanie ludności cywilnej, które nie są koniecznością wojskową i nie są proporcjonalne do zagrożenia (…) są sprzeczne z konwencjami genewskimi. W oparciu o standardy odpowiedzialności dowodzenia zawarte w konwencjach genewskich, generał Żurawlow jest winny tak samo, jak wszyscy inni w jego strukturze dowodzenia – skomentował Philip Wasielewski z amerykańskiego ośrodka analitycznego FPRI.

– Wyniki, jakie Żurawlow osiągnął w Syrii były dokładnie takie, jakich oczekiwali Rosjanie. Stąd jego nagroda w postaci najwyższego odznaczenia wojskowego i najwyższe stanowiska – dodał Wasielewski.

Żurawlow miał powiedzieć w jednym z udzielonych przez siebie wywiadów, że Syria nauczyła go wartości „wojskowej pomysłowości”, i że wyciągnięte stamtąd lekcje zostały włączone do rosyjskiego programu szkolenia wojskowego – zaznacza CNN.

Matthew Ingham, prawnik zajmujący się prawami człowieka z amerykańskiej kancelarii Payne Hicks Beach przekazał CNN, że Żurawlow powinien był zostać ukarany już za swoje działania w Syrii.

– To wstyd, że na tamtym etapie nie było silniejszej reakcji na rzekome zbrodnie wojenne, ponieważ mogło to od samego początku wpłynąć na kalkulacje Putina dotyczące Ukrainy – podkreślił.

13:45 Szef WFP: miliony ludzi umrą, jeśli ukraińskie porty nad M. Czarnym nie zostaną odblokowane

Jeżeli ukraińskie porty czarnomorskie nie zostaną odblokowane, umrą miliony ludzi – powiedział szef Światowego Programu Żywnościowego (WFP) David Beasley. „Jeśli ma pan w ogóle serce dla reszty świata, niezależnie od tego, co myśli pan o Ukrainie, musi pan otworzyć te porty” – zaapelował do prezydenta Rosji.

– Z powodu blokady tych portów miliony ludzi na całym świecie umrą – powiedział Beasley stacji CNN podczas czwartkowej konferencji zorganizowanej w Nowym Jorku przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Biznesowych.

Dostawy produktów rolnych z Ukrainy, zwanej spichlerzem świata, są unieruchomione, ponieważ Rosjanie zablokowali ukraińskie porty na Morzu Czarnym, m.in. Odessę.

Beasley ostrzegł, że porty muszą zacząć działać w ciągu najbliższych 60 dni, w przeciwnym razie oparta na rolnictwie ukraińska gospodarka upadnie. Jeżeli porty nie zostaną odblokowane, śmierć głodowa grozi wielu ludziom w Afryce, odblokowanie portów nie będzie jednak łatwe – ocenił. Jak zauważył, dostępu do nich bronią okręty, zostały też zaminowane. Ponadto ukraińscy żołnierze wyrażają obawy, że ponowne ich otwarcie pozwoli Rosji zaatakować Ukrainę przez jej porty.

Ukraina jest jednym z pięciu największych światowych eksporterów różnych kluczowych produktów rolnych, w tym kukurydzy, pszenicy, jęczmienia i oleju słonecznikowego. W 2021 r. produkty rolne stanowiły 41 proc. całkowitego eksportu Ukrainy – podaje CNN.

13:17 Wywiad wojskowy: rosyjscy żołnierze są zmuszani do występowania w filmach propagandowych

Dla potrzeb rosyjskiej propagandy żołnierze z jednostek liniowych są zmuszani do odgrywania działań na froncie, kopania okopów czy kilkukrotnego rozminowywania tych samych terenów – poinformował w piątek ukraiński wywiad woskowy (HUR) w komunikacie opublikowanym na Telegramie.

– W celu stworzenia obrazu humanizmu „wojowników wyzwolicieli”, rosyjscy propagandyści zmuszają dowódców jednostek okupacyjnych do wycofania się z linii frontu i oddawania do ich dyspozycji personelu i sprzętu wojskowego do kręcenia filmów propagandowych i fałszywych „reportaży z linii frontu” – czytamy w informacji HUR.

– Rosjanie są zmuszani do kopania okopów na tyłach i imitowania umacniania wysuniętych pozycji, prowadzenia ognia z moździerzy, czołgów i artylerii, odgrywania działań szturmowych i rozminowywania. (…) propagandyści żądają, aby okupanci zaminowywali i oczyszczali po kilka razy ten sam teren – ustalił ukraiński wywiad.

13:14 Media: Rosjanie znaczyli domy białym materiałem, by następnie gwałcić mieszkające tam kobiety

Rosjanie znaczyli domy białym materiałem, by następnie gwałcić mieszkające tam kobiety – pisze brytyjski dziennik „The Times”, powołując się na zeznania gwałconej przez Rosjan 42-letniej Ukrainki.

Mieszkająca we wsi w pobliżu Kijowa Wika wspomina słowa dowódcy rosyjskiego oddziału, który przyszedł do jej domu oznajmiając, że „jego chłopcy napili się już wódki i teraz chcą się trochę zabawić”. Dodaje, że w tym momencie zrozumiała, dlaczego żołnierze kazali jej wcześniej oznaczyć swój dom zawieszonym na przedniej bramie białym materiałem.

Jak relacjonowała gazecie kobieta, na zamieszkałej przez nią ulicy zabito dwóch mężczyzn i zgwałcono – włączając ją samą – dwie kobiety.

Razem z nią do zaaranżowanego na siedzibę Rosjan we wsi domu zaprowadzono 41-letnią Nataszę. Obie kobiety wyciągnięto z domów, męża Nataszy postrzelono w szyję, na skutek czego mężczyzna zmarł.

– Zostałam na parterze budynku z 19-letnim Danią, zapytałam go, czy nie ma dziewczyny – opowiada Wika. – Powiedział, że ma – 17-letnią – ale całował ją jedynie w policzek, a mnie zatrzyma tutaj ze sobą dopóki wszystkiego nie skończy – dodała.

– Nataszę na piętrze domu gwałcił 21-letni Oleg wraz z kolegami – powiedziała dziennikowi „The Times” kobieta.

12:52 Żaryn: Ukraina stara się stawiać skuteczny opór, a nawet przechodzić do kontrofensywy

Rosyjskie ataki na Ukrainę koncentrują się na wschodzie kraju. Kolejne informacje wywiadowcze wskazują, że Ukraina stara się stawiać w różnych miejscach skuteczny opór, a nawet przechodzić do kontrofensywy – podkreślił w piątek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Żaryn zaznaczył, że w czwartek siły przekroczyły rzekę Doniec, która stanowi ważną linię obrony Ukrainy.

– Rosjanie jednocześnie prowadzą swoją ofensywę na kierunkach: Siewierodoniecka, Popasnej, Awdijewki i Marinki. Celem działań najeźdźców jest zniszczenie sił ukraińskich, a także zdobycie Doniecka i Ługańska w ich granicach obwodowych. Priorytetem pozostaje dla Rosjan również zdobycie Mariupola – ukraińscy obrońcy kontynuują walkę w okolicach zakładów Azowstal – wyjaśnił rzecznik MKSS.

Żaryn zrelacjonował, że rosyjskie wojska w odwecie za skuteczne działania ukraińskich żołnierzy, jak np. ostrzelanie rosyjskich oddziałów na Wyspie Wężowej, w wyniku którego zniszczone zostały systemy obrony powietrznej i jednostki transportowe, przeprowadzili ostrzał rejonu Odessy.

– Ze względu na znaczenie Wyspy Wężowej Rosjanie, mimo strat zadanych przez Ukrainę, starają się utrzymać kontrolę nad tym miejscem, odbudowując i wzmacniając swoje oddziały na wyspie – wyjaśnił rzecznik.

Siły ukraińskie, według Żaryna, stawiają Rosji skuteczny opór, prowadząc ofensywę w okolicach Charkowa. – Obecnie celem Ukraińców jest wyparcie Rosjan poza zasięg artylerii. W ten sposób uniemożliwią Rosjanom ostrzeliwanie miasta. Ofensywa ukraińska ma również na celu związanie sił rosyjskich walką w celu zatrzymania ich ofensywy w Donbasie. Ukraińcy wciąż kontrolują lokalizacje o znaczeniu strategicznym, które zapewniają im skuteczną możliwość destabilizowania działań Rosji i neutralizowania ich ataków – podkreślił.

Rzecznik zaznaczył, że opór strony ukraińskiej w Chersoniu destabilizuje pierwotny plan atakujących, którzy przygotowywali się do organizacji w obwodzie „referendum” w sprawie przyszłości regionu. – Obecnie kolaboracyjne władze ustanowione przez najeźdźców ogłosiły, że rezygnują z +referendum+ i same zwróciły się do Rosji z wnioskiem o przyłączenie obwodu do Federacji Rosyjskiej. Obwód ma znaczenie strategiczne, bowiem graniczy z okupowanym Krymem – dodał.

Żaryn przywołał też ostatnie informacje, które mówią, że Rosjanie na terenie obwodu zaporoskiego plądrują mieszkania, rabując lokalnych mieszkańców. „Działania te są uzasadniane +koniecznością zwalczania ukraińskich dywersantów, partyzantów i sabotażystów+” – wskazał.

– Najeźdźcy tworzą jednocześnie system ewidencji opuszczonych przez Ukraińców lokali, które mogą być w najbliższym czasie zasiedlane przez rosyjskich wojskowych i pracowników służb. Podobne działania prowadzone były na okupowanym przez Rosję Krymie – przypomniał Żaryn.

Jak podsumował, działania wojenne Rosji przeciwko Ukrainie trwają, ale wojna nie idzie zgodnie z planem Kremla. – Ukraińcy wciąż dysponują zdolnościami do skutecznej obrony, a nawet podejmowania działań ofensywnych, mających na celu wyparcie atakujących z terenów już kontrolowanych – podkreślił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

12:36 Władze obwodu ługańskiego: rosyjskie wojska z premedytacją zamieniają nasz region w pustynię

Rosyjskie wojska nie radzą sobie w starciu z siłami ukraińskimi na polu walki, więc z premedytacją zamieniają obwód ługański w pustynię; większość miast regionu została zniszczona w 70 proc., a te znajdujące się pod okupacją są zrujnowane jeszcze bardziej – poinformował w piątek na Telegramie szef władz obwodowych Serhij Hajdaj.

– Wróg rzucił wszystkie siły, żeby przełamać naszą obronę na kierunku ługańskim. W ciągu minionej doby naliczyliśmy dwa tysiące sztuk rosyjskiego sprzętu wojskowego. Przeciwnik szturmuje Rubiżne, Zołote, Nyżne i okolice Siewierodoniecka. Wydaje się jednak, że walczymy z idiotami. Wkrótce znów podejmą próbę zbudowania przeprawy pontonowej przez Doniec, a to oznacza, że powtórzy się Biłohoriwka (skuteczny atak na rosyjskie pozycje podczas forsowania rzeki – PAP) – napisał Hajdaj.

W poprzednich godzinach pojawiły się doniesienia (przekazane m.in. przez amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną i stację CNN), że rosyjskie wojska opanowały już miasto Rubiżne, co umożliwiłoby im podjęcie ofensywy w kierunku Siewierodoniecka. Informacji tej nie potwierdzają oficjalne źródła w Kijowie ani władze obwodu ługańskiego.

Ukraińskie siły zbrojne zapobiegły przeprawieniu się rosyjskich żołnierzy przez rzekę Doniec w Donbasie na wschodzie kraju. W czasie próby przeprawy, do której doszło na zachód od Siewierodoniecka, Rosjanie stracili znaczną ilość sprzętu, w tym most pontonowy – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

11:57 Szef wywiadu wojskowego: Wyspa Węży ma strategiczne znaczenie zarówno dla nas, jak i dla Rosji

Wyspa Węży w północno-zachodniej części Morza Czarnego ma strategiczne znaczenie zarówno dla nas, jak i dla Rosji; kto kontroluje wyspę, może kontrolować sytuację na morzu i częściowo w powietrzu nad południową Ukrainą – oświadczył w piątek szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow.

– Strona, która opanuje wyspę, może w dowolnym momencie zablokować ruch cywilnych statków w kierunku wszystkich ukraińskich portów. (…) To strategicznie ważny punkt, umożliwiający otwarcie morskich szlaków handlowych i dostawy uzbrojenia. Kontrolowanie tego miejsca pozwala także przeciwdziałać rosyjskim operacjom na terenie separatystycznego Naddniestrza w Mołdawii, w tym lądowaniu wojsk powietrznodesantowych – podkreślił Budanow na antenie ukraińskiej telewizji. Słowa szefa wywiadu zacytowano na profilu HUR na Telegramie.

– Wyspa Weży to jedyny punkt, przez który rosyjskie siły mogą próbować przeprowadzić operację desantową w Naddniestrzu, a stamtąd wróg może potem atakować zachodnią Ukrainę. (…) Wyspa pozostaje jednak naszym terytorium – wyzwolimy ją, a wcześniej będziemy o nią walczyć tak długo, jak będzie trzeba – zadeklarował Budanow.

Wcześniej podobne oceny na temat znaczenia Wyspy Węży przedstawili ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow, amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW) i brytyjskie ministerstwo obrony.

– Po zatopieniu krążownika Moskwa przez siły ukraińskie (14 kwietnia – red.) rosyjska Flota Czarnomorska posiada ograniczone możliwości zabezpieczenia się przed naszymi atakami z powietrza. Dlatego Rosjanie chcą postawić na Wyspie Węży systemy obrony powietrznej dalekiego zasięgu, aby kontrolować podejścia do portów i przestrzeń powietrzną w ukraińskiej części Besarabii (w Budziaku, południowej części obwodu odeskiego – red.). Po umocnieniu się na wyspie wróg może spróbować przeprowadzić operację desantową w Budziaku w celu przebicia się do Naddniestrza – tłumaczył w środę Żdanow na antenie telewizji Nastojaszczeje Wriemia.

Wyspa Węży jest obecnie kontrolowana przez wojska rosyjskie, ale strona ukraińska podejmuje próby odzyskania tego przyczółka. Prowadzenie walk uniemożliwia najeźdźcy rozmieszczenie na wyspie systemów przeciwlotniczych lub przeciwrakietowych, zabezpieczających ewentualne lądowanie desantu.

11:53 Sztab generalny: straty Rosjan wynoszą już około 26,9 tys. żołnierzy

Od początku inwazji na Ukrainę wojska rosyjskie straciły blisko 26,9 tys. żołnierzy – poinformował w piątek w serwisie Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Całkowite straty bojowe Rosjan na dzień 13 maja to według ukraińskich danych: około 26,9 tys. ludzi (zabitych, rannych, wziętych do niewoli), a także: 1205 czołgów, 2900 bojowych pojazdów opancerzonych, 542 systemy artyleryjskie, 193 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe, 88 systemów obrony przeciwlotniczej, 200 samolotów, 162 śmigłowce, 2042 pojazdów kołowych i cystern, 13 jednostek pływających, 405 bezzałogowców i 95 pocisków manewrujących.

Największe straty Rosjanie ponieśli na kierunku Kurachowe (około 18 tys. miasto na zachód od Doniecka) – przekazano w komunikacie

11:34 Denisowa: Rosjanie chcą przeprowadzić referendum w sprawie odłączenia Mariupola od Ukrainy

Rosjanie przygotowują się do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie odłączenia Mariupola od Ukrainy i przyłączenia go do pseudopodmiotu państwowego zarządzanego przez Rosję – przekazała w piątek ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa. Dodała, że referendum mogłoby się odbyć już w niedzielę.

Zdaniem Denisowej, rosyjski zamiar przyłączenia Mariupola potwierdza wprowadzenie do miasta rosyjskich banków i instytucji kształcenia wyższego, oraz przejście na rosyjski kod telefoniczny.

W lokalnych szkołach Rosjanie mają zmuszać dzieci do podpisywania zeszytów – Mariupol. Obwód rostowski – podkreśliła rzeczniczka w komunikacie na Facebooku.

10:49 Kolejne prowokacje w Naddniestrzu – próbowano podpalić magazyn ropy i komendę wojskową

W separatystycznym regionie Naddniestrza w Mołdawii odnotowano kolejne prowokacje; w piątek rano nieznani sprawcy obrzucili butelkami z substancją zapalającą magazyn ropy naftowej i wojskową komendę uzupełnień – poinformowała gazeta internetowa Ukrainska Prawda za tzw. ministerstwem spraw wewnętrznych samozwańczej „republiki”.

W miejscach ataków nie odnotowano zniszczeń ani ofiar. – Sprawcy poruszali się samochodem na zagranicznych numerach rejestracyjnych – przekazano w komunikacie naddniestrzańskiego resortu, cytowanym przez Ukrainską Prawdę.

Naddniestrze – zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną separatystyczna „republika” na terytorium Mołdawii – na początku lat 90. wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę.

Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie. W Naddniestrzu stacjonuje też około 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy.

W miejscowości Cobasna w Naddniestrzu, przy granicy z Ukrainą, mieści się posowiecki arsenał z około 20-21 tys. ton amunicji, która w ponad połowie jest przeterminowana. W ocenie ekspertów warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich potencjalna eksplozja na terenie tego kontrolowanego przez rosyjską armię składu mogłaby osiągnąć siłę wybuchu 10 kiloton trotylu.

Wcześniej, pod koniec kwietnia, w „republice” doszło już do serii incydentów. Odnotowano tam eksplozje nieopodal ministerstwa bezpieczeństwa w Tyraspolu, zniszczenie dwóch przekaźników radiowych, „atak” na jednostkę wojskową i domniemany ostrzał w pobliżu rosyjskich składów broni. W ocenie ukraińskiego wywiadu wojskowego były to prowokacje Kremla, które miały na celu wciągnięcie Naddniestrza w trwającą wojnę.

10:38 Rosjanie prowadzą ostrzał Donbasu, na Chersońszczyźnie płoną lasy

Rosyjskie wojska nieustannie ostrzeliwują miejscowości w obwodzie ługańskim i donieckim Ukrainy, a w okupowanym obwodzie chersońskim płonie półtora tysiąca hektarów lasu – wynika z zestawienia sytuacji w regionach przygotowanego w piątek przez portal Ukrainska Prawda na podstawie danych władz obwodowych z ostatniej doby.

– Obwód ługański: 31 ostrzałów dziennie. Rosjanie szturmują gminy Siewierodonieck, Horna i Popasna: prawie 60 domów zostało zniszczonych, most w Rubiżnem jest uszkodzony. Ostrzał Lisiczańska i Siewierodoniecka około godziny 23.00. W Lisiczańsku jedna osoba została zabita. Obecnie trwa ustalenie skutków ostrzałów – czytamy w artykule.

– Obwód doniecki: ostrzał artyleryjski Awdijiwki w nocy, zniszczone budynki mieszkalne. Jedna osoba jest ranna. W pobliżu Marjinki i Nowomychajłowki wróg kontynuuje działania ofensywne. Nasze wojsko powstrzymuje go na jego pozycjach. Wróg ponosi miażdżące straty. Nie ustaje napór na kierunku łymańskim i w okolicach Swiatohirska. Ciągły ostrzał artyleryjski i z samolotów. Znaczące zniszczenia. Azowstal – atakowany przez lotnictwo, czołgi, okręty i artylerię – podała Ukrainska Prawda.

W okupowanym obwodzie chersońskim sytuacja staje się coraz bardziej krytyczna – wynika z zestawienia. Problemem są pożary lasów. Według wstępnych danych objęły one ponad 1,5 tys. ha.

– Na granicy z obwodami mikołajowskim i dniepropietrowskim trwają walki. Wróg nadal wzmacnia swoje pozycje i z terytorium Chersońszczyzny ostrzeliwuje sąsiednie regiony. W wyniku walk zniszczeniu uległa duża ilość infrastruktury oraz domy ludności cywilnej – poinformowały władze obwodowe.

– Mikołajów został (w nocy) ostrzelany z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Ostrzelano dwa obiekty infrastruktury, budynki mieszkalne i teren leśny. Trwa ustalanie liczby ofiar (…). W obwodzie połtawskim w czwartkowy wieczór 12 rosyjskich rakiet uderzyło w infrastrukturę Krzemieńczuka. Większość w rafinerię. Jeden z pocisków został zestrzelony przez nasze Siły Zbrojne, inne uderzyły w infrastrukturę miasta. Pożar w rafinerii został opanowany. Nie było rannych ani zabitych – zaznaczyła Ukrainska Prawda.

Portal przekazał również, że w nocy z czwartku na piątek wojska rosyjskie ostrzelały z rakiet cele w obwodach zaporoskim i sumskim.

10:14 Dowódca sił zbrojnych: skupiamy się tylko na zwycięstwie

Środowisko operacyjne jest trudne, ale skupiamy się tylko na zwycięstwie, które oznacza dla mnie zniszczenie wroga na naszej ziemi i wyzwolenie okupowanych terytoriów – powiedział naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny w rozmowie z najwyższym rangą wojskowym USA gen. Markiem Milleyem.

Z relacji opublikowanej na Facebooku przez ukraińskie ministerstwo obrony wynika, że Załużny odbył w nocy z czwartku na piątek rozmowę telefoniczną z Milleyem, który jest przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów USA.

– Milley zapytał mnie, co dla nas oznacza zwycięstwo. To rzeczywiście ważna sprawa. Dla mnie zwycięstwo to zniszczenie wroga, który jest na naszej ziemi, oraz wyzwolenie wszystkich zajętych przez niego terytoriów – oświadczył Załużny.

– Poinformowałem generała Milleya o środowisku operacyjnym. Pozostaje ono trudne, ale nasz nastrój jest bojowy i skupiamy się tylko na zwycięstwie – zaznaczył naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy.

Załużny podkreślił w rozmowie z Milleyem, że wojska rosyjskie używają strategicznych pocisków manewrujących i codziennie wystrzeliwują 10-14 takich rakiet w kierunku infrastruktury cywilnej Ukrainy. Jednym z powodów obrania przez Rosję takiej strategii jest jego zdaniem unikanie stosowania lotnictwa, które ponosi duże straty.

Załużny wyraził również wdzięczność wobec Amerykanów i rządu USA za pomoc przekazywaną Ukrainie.

10:03 ISW: Rosjanie mogą zrezygnować z próby szerokiego okrążenia w Donbasie; miasto Rubiżne bliskie zajęcia przez wroga

– Rosyjskie wojska mogą zrezygnować z próby szerokiego okrążenia sił ukraińskich na osi Izium-Słowiańsk-Debalcewe na rzecz blokowania Siewierodoniecka i Lisiczańska; najeźdźcy zdołali już opanować niemal całe miasto Rubiżne – ocenili eksperci amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym komunikacie.

– Serhij Hajdaj, szef administracji obwodu ługańskiego utrzymuje, że rząd w Kijowie częściowo kontroluje Rubiżne, ale w rzeczywistości ukraińscy żołnierze mają dostęp tylko do zjazdu z trasy komunikacyjnej na zachodnich obrzeżach miasta. Rosjanie opanowali już Wojewodiwkę (miejscowość leżącą pomiędzy Rubiżnem i Siewierodonieckiem) i w najbliższym czasie rozpoczną ofensywę lądową na Siewierodonieck lub jego okolice. Nie ma jednak pewności, czy siły agresora będą w stanie okrążyć, a tym bardziej zdobyć Siewerodonieck i Lisiczańsk. Wszystkie dotychczasowe rosyjskie ofensywy na terenach zabudowanych utknęły w martwym punkcie i nie wydaje się, by w tym przypadku było inaczej. Ciągłe i coraz częstsze doniesienia o demoralizacji i odmowach walki w rosyjskich oddziałach sugerują, że efektywna siła bojowa najeźdźcy na wschodzie pozostaje niska i może jeszcze się zmniejszyć – zaznaczył Instytut Badań nad Wojną.

Analitycy ISW ocenili, że w obliczu niepowodzeń pod Iziumem w południowo-wschodniej części obwodu charkowskiego Rosjanie mogą rezygnować z działań na tym kierunku operacyjnym. – Hipotezę tę potwierdzają informacje, że siły rosyjskie w Popasnej posuwają się na północ, w kierunku Siewierodoniecka i Lisiczańska, a nie w kierunku trasy Słowiańsk-Debalcewe – podkreślono w raporcie waszyngtońskiego ośrodka.

Analitycy zwrócili uwagę również na sukcesy ukraińskiej kontrofensywy na północ od Charkowa. – Natarcie pod Charkowem zaczyna wyglądać bardzo podobnie do kontrofensywy, która ostatecznie wyparła rosyjskie wojska spod Kijowa. Jest jednak zbyt wcześnie, żeby stwierdzić, czy najeźdźcy również w tym przypadku podejmą decyzję o wycofaniu się – zauważyli.

Amerykański think tank poinformował także o działaniach agresora na Morzu Czarnym. – Rosyjskie siły umacniają pozycje na Wyspie Węży, starając się zablokować ukraińską komunikację morską i możliwości operowania w północno-zachodniej części Morza Czarnego, na podejściu do Odessy – podkreślono w piątkowym raporcie.

Doniesienia o zajęciu Rubiżnego, zbliżone do informacji ISW, przekazała też w piątek, 13 maja stacja CNN. Opanowanie miasta przez siły przeciwnika nie zostało jak dotąd potwierdzone przez władze obwodu ługańskiego ani sztab generalny ukraińskiej armii.

Instytut Studiów nad Wojną jest amerykańskim niezależnym think tankiem utworzonym w 2007 roku w Waszyngtonie. Zajmuje się analizami z zakresu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, w tym kwestiami militarnymi.

09: 29 Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii: Ukraińcy uniemożliwili Rosjanom przekroczenie Dońca

Ukraińskie siły zbrojne zapobiegły przeprawieniu się rosyjskich żołnierzy przez rzekę Doniec w Donbasie na wschodzie kraju. W czasie próby przeprawy, do której doszło na zachód od Siewierodoniecka, Rosjanie stracili znaczną ilość sprzętu, w tym most pontonowy – przekazało w piątek, 13 maja brytyjskie ministerstwo obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej. Przeprawy przez rzekę na spornym terytorium to ryzykowny manewr, co świadczy o tym, że rosyjscy dowódcy znajdują się pod presją osiągnięcia postępu w operacjach we wschodniej Ukrainie – napisano. Dodano, że siły rosyjskie w Donbasie nie poczyniły znaczących postępów mimo skoncentrowania w tym rejonie jednostek wycofanych z obwodów kijowskiego i czernihowskiego.

– Rosjanie wzmagają wysiłki w okolicy miast Izium w obwodzie charkowskim i Siewierodonieck w obwodzie ługańskim, co ma na celu przebicie się w kierunku Słowiańska i Kramatorska, które leżą w obwodzie donieckim – oceniono w komunikacie. Uzupełniono, że celem działań jest okrążenie sił ukraińskich i odizolowanie ich od wsparcia przez jednostki z zachodu kraju.

09:14 Władze Charkowa: rosyjskie rakiety zniszczyły centrum pomocy humanitarnej w pobliżu miasta

Siły rosyjskie przeprowadziły w piątek, 13 maja nad ranem atak rakietowy, w którym zniszczyły mieszczący centrum pomocy humanitarnej dom kultury w Dergaczach w pobliżu Charkowa – poinformował w piątek, 13 maja portal Ukraińska Prawda, powołując się na władze miasta.

– Drodzy mieszkańcy, okupanci zniszczyli dergaczowski Dom Kultury, a tym samym naszą siedzibę humanitarną. W związku z tym nie będziemy dziś w stanie zapewnić pomocy humanitarnej. Rozwiązujemy problemy logistyczne i z pewnością wkrótce poinformujemy o dalszych działaniach – napisano w komunikacie Rady Miejskiej Dergaczy.

W oświadczeniu nie podano danych na temat ewentualnych ofiar ataku.

08:44 Doradca mera Mariupola: rosyjskie wojska rozpoczęły naziemny szturm na Azowstal

Rosyjskie wojska pod osłoną ognia próbują przedrzeć się na teren zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu – poinformował w piątek, 13 maja rano na Telegramie Petro Andriuszczenko, doradca mera miasta. Do wpisu dołączył zdjęcia ukazujące żołnierzy wroga szturmujących fabrykę.

– Sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej skomplikowana – dodał.

Azowstal jest ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu, bronionym przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. W ostatnich dniach udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwóch miesięcy ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie kombinatu. Zorganizowanie konwojów humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z Organizacją Narodów Zjednoczonych.

W ocenie mera Mariupola Wadyma Bojczenki nie ma pewności, czy z terenu fabryki wyprowadzono już wszystkie ukrywające się osoby. Z kolei źródła w pułku Azow przekazały w środę, 11 maja doniesienia, że w Azowstalu nie pozostali już żadni cywile.

Sytuacja humanitarna w Mariupolu jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków w mieście mogło dotychczas zginąć ponad 20 tys. mieszkańców.

08: 28 Władze Ukrainy: w obwodzie charkowskim na skutek uderzenia pocisku zginęły trzy osoby

Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy w obwodzie charkowskim poinformowała na Facebooku, że w czwartek o godz. 16:35 we wsi Szebełynka w rejonie iziumskim pocisk artyleryjski uderzył w budynek garażowy.

Zginęły trzy osoby, a pięć zostało rannych, pożar wywołany uderzeniem objął dach budynku oraz 10 samochodów ciężarowych znajdujących się wewnątrz. Pożar udało się ugasić o godzinie 19:00.

http://

07:25 Tłumy w kijowskim metrze mimo alarmów bombowych i rzadszych kursów pociągów

Do niedawna schronienie przed rosyjskimi nalotami znajdowało w nim tysiące mieszkańców Kijowa. Obecnie stacje kijowskiego metra ponownie są pełne podróżujących. Podziemna kolejka działa jednak w nowym wojennym trybie.

Wejście do najgłębiej położonej stacji metra na świecie, a zarazem jednej z centralnych stacji kijowskiego metra – Arsenalna jest solidnie zabarykadowane. Aby dostać się pod ziemię, należy najpierw minąć mierzące ponad dwa metry blokady z worków z piaskiem.

Przed wejściem na stację każdy pasażer musi się wylegitymować. Policja nie robi wyjątków.

Podróżujący kijowskim metrem zaoszczędzają także kilka hrywien. Bramki na stacje są otwarte, a wejście jest bezpłatne. Pociągi kursują obecnie co około dziesięciu minut. Przed wojną składy jeździły częściej, co kilka minut. W czwartek, 12 maja w popołudniowych godzinach szczytu niełatwo było dostać się do pociągu. Na centralnych stacjach linii M1 na przyjazd każdego z nich czekały setki osób.

Zmieniły się także godziny kursowania metra. Przed wojną składy kursowały między godziną 6:00 rano a północą. W czwartek, 12 maja bramki metra zamknęły się już o 19:45. Działanie podziemnej kolei zakłócane jest też przez częste alarmy powietrzne. W ostatnim czasie w stolicy Ukrainy są one ogłaszane niemal codziennie. Syreny zawyły też w czwartek, 12 maja po południu w czasie największego ruchu na stacjach metra. Pociągi przestały zabierać nowych pasażerów, rozwożąc tylko tych, którzy znajdowali się już w wagonach. Aż do odwołania alarmu na stacjach pozostawał gęstniejący tłum.

Jednak obok wojskowych umocnień, alarmów powietrznych i nowego rozkładu jazdy, w codzienności kijowskiego metra pojawiają się też elementy normalności. Od dwóch tygodni w mikrokawiarni na stacji Teatralna można już wypić świetną kawę. Funkcjonują już także wszelkiego rodzaju sklepiki w podziemiach niektórych stacji.

– Wróciliśmy dwa, trzy tygodnie temu, jakiś czas po tym, jak otworzyli metro. Klientów jest mniej niż kiedyś, ale z dnia na dzień przychodzi coraz więcej. Dużo osób wraca do Kijowa – powiedziała ekspedientka ze sklepu spożywczego na Teatralnej, dodając, że jest dobrej myśli.

System kijowskiego metra tworzą trzy linie. Pierwsze stacje oddano do użytku w 1960 roku Tuż po agresji Rosji na Ukrainę niektóre stacje służyły jako schrony przeciwlotnicze. W specjalnie wydzielonych częściach niektórych z nich nadal mieszkają ludzie, którzy stracili domy wskutek ostrzałów.

W ostatnim czasie pojawiła się też inicjatywa zmiany nazw pięciu stacji kijowskiego metra. Jedna z nich – Mińska, ma zostać przemianowana na Warszawską. W niedzielę, 8 maja na stacji Chreszczatyk koncert zagrali Bono i The Edge z U2 razem z Tarasem Topolią z ukraińskiego zespołu Antytila.

07:16 Ukraińskie wojsko: przeprowadziliśmy ponad 100 uderzeń na rosyjskie pozycje na południu Ukrainy

Według niektórych doniesień Rosjanie planują włączenie okupowanego obwodu chersońskiego do Rosji. Dowództwo Południe podkreśliło jednak, że na ulicach Chersonia pojawiają się ukraińskie flagi, co dowodzi, że ludność nie akceptuje władzy narzucanej przez okupantów – informuje Ukrinform.

W obwodzie mikołajowskim, również na południu Ukrainy, wojska rosyjskie w dalszym ciągu ostrzeliwały instalacje przemysłowe oraz infrastrukturę miejską i podmiejską. Chcą w ten sposób zastraszyć mieszkańców, by zaakceptowali „ruski mir” – napisano.

06:55 Rosjanie ściągają artylerię do ostrzału obwodu czernihowskiego

Rosjanie gromadzą artylerię na terytorium graniczącego z Ukrainą obwodu briańskiego, żeby prowadzić ostrzał Czernihowszczyzny – podał w piątek, 13 maja rano w podsumowaniu sytuacji operacyjnej Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

– Rosja rozmieszcza dodatkowe jednostki artylerii na obszarach przygranicznych obwodu briańskiego, aby nasilić prowokacyjny ostrzał przygranicznych miejscowości obwodu czernihowskiego – czytamy w komunikacie opublikowanym na portalu Facebook.

Oprócz tego, jak wynika z informacji ukraińskiego dowództwa, wojska rosyjskie kontynuowały w ostatniej dobie ostrzał Mariupola, skupiając się na blokowaniu obrońców tego miasta na terenie kombinatu metalurgicznego Azowstal.

06:16 Śmiertelna pułapka znaleziona w pianinie w Buczy

Dziesięcioletnia dziewczynka z ukraińskiego miasta Bucza tylko dzięki uwadze matki przeżyła powrót do mieszkania, w którym rosyjscy najeźdźcy umieścili granat w pianinie – poinformował w czwartek, 12 maja wieczorem Anton Geraszczenko, wiceszef ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Granat ukryty w jej pianinie „cudem nie zadziałał” – dodał.

Rosyjscy okupanci ukryli granat w mechanizmie młoteczkowym instrumentu. Kiedy rodzina wróciła do Buczy po wyjeździe Rosjan, znalazła śmiercionośny ładunek wybuchowy. – Dzięki czujności matki nikomu nic się nie stało, a granat został rozbrojony przez specjalistów – dodał ukraiński polityk.

Bucza była miejscem licznych zbrodni przypisywanych wojskom rosyjskim. Zamordowano tam kilkudziesięciu mieszkańców, wiele ciał miało ręce związane za plecami.

Według Ołeha Bondara, szefa ukraińskiej Państwowej Służby do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych, jedną z głównych negatywnych konsekwencji inwazji wojsk rosyjskich na terytorium kraju jest masowe podłożenie przedmiotów wybuchowych, których użycie jest zabronione przez prawo międzynarodowe.

Jego zdaniem, wnioskując z doświadczeń międzynarodowych, należy przyjąć, że rozminowywanie Ukrainy może zająć od pięciu do dziesięciu lat.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj