136. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Ostrzały kilku miast na wschodzie i południu; są zabici i ranni

(fot. Robert Kwiatek)

Rosyjski atak na Ukrainę trwa już od prawie pięciu miesięcy. Wiele terenów pozostaje zaminowanych, agresorzy nie zaprzestają ostrzałów, przez co giną kolejni ludzie. Podczas trwającej przerwy operacyjnej w Donbasie wojska rosyjskie kontynuują pomniejsze operacje i przygotowują się do rozpoczęcia ofensywy na dużą skalę.

21:57 Prezydent: terrorystyczne działania przeciwnika można powstrzymać tylko silną bronią

Terrorystyczne działania sił rosyjskich można powstrzymać tylko nowoczesną i silną bronią – oświadczył w sobotę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

W opublikowanym wieczorem nagraniu prezydent poinformował, że w ciągu ostatniej doby siły rosyjskie uderzały w Mikołajów, Charków, Krzywy Róg, powiaty obwodu zaporoskiego.

– Uderzano w osiedla mieszkaniowe – całkowicie świadomie, celowo – w zwykłe budynki, obiekty cywilne, ludzi – podkreślił. Są zabici i ranni. Zaznaczył, że również w Donbasie nie ustają silne ataki rosyjskiej artylerii.

– Takie terrorystyczne działania można powstrzymać jedynie bronią – nowoczesną i silną. Chcę podziękować USA za decyzję o przekazaniu Ukrainie nowego pakietu pomocy obronnej – (o wartości) 400 mln USD – i dodatkowych systemów HIMARS oraz innego precyzyjnego uzbrojenia, które umożliwia podejmowanie antyterrorystycznych działań i zmniejszanie (liczby) rosyjskich uderzeń rakietowych w naszych ludzi – dodał prezydent.

Odnosząc się do swojej decyzji o zwolnieniu pięciu ambasadorów ukraińskich, w tym ambasadora w Berlinie Andrija Melnyka, prezydent oświadczył, że to kwestia rotacji i część zwyczajnych praktyk dyplomatycznych.

21:26 Władze: pięciu rannych w rosyjskim ostrzale obwodu sumskiego

Pięć osób zostało rannych w sobotę w rosyjskich ostrzałach obwodu sumskiego na północy Ukrainy – poinformował szef władz tego regionu Dmytro Żywycki.

Gubernator przekazał, że Rosjanie ostrzelali trzy hromady (gminy) w regionie. Ataki prowadzono z samolotu, który nie przekroczył ukraińskiej granicy państwowej, oraz z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych i moździerzy. Z samolotu wystrzelono 14 pocisków. Łącznie rannych zostało pięć osób.

21:18 Władze: po wyzwoleniu Wyspy Węży statki z żywnością mogą korzystać z kanału Bystre

W związku z wyzwoleniem Wyspy Węży od sił rosyjskich statki transportujące produkcję rolną mogą korzystać z kanału Bystre w ukraińskiej części delty Dunaju – poinformowało w sobotę ukraińskie ministerstwo infrastruktury.

– Biorąc pod uwagę uwolnienie od rosyjskich wojsk Wyspy Węży i nagromadzenie dużej liczby statków oczekujących na przepłynięcie przez kanał Sulina, statki transportujące produkcję rolną mogą wykorzystywać kanał Bystre głębokowodnego toru Dunaj-Morze Czarne” – napisał resort na Facebooku.

Wyspa Węży w północno-zachodniej części Morza Czarnego, leżąca przy głównych szlakach żeglugowych do Odessy i sąsiednich portów, została zajęta przez Rosję pierwszego dnia inwazji na Ukrainę, 24 lutego. Następnie, według strony ukraińskiej, Rosjanie rozmieścili tam zmodernizowane systemy rakiet przeciwlotniczych, stacje walki elektronicznej i inną broń oraz sprzęt, by zapewnić osłonę dla ewentualnego desantu lub zmasowanego ostrzału Odessy.

Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły w ostatnich tygodniach ataki na rosyjski garnizon na wyspie przy użyciu pocisków i dronów. 30 czerwca Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, powiedział, że na wyspie nie ma już żołnierzy rosyjskich.

21:06 Władze: ostrzały na całej linii frontu w obwodzie donieckim; 3 zabitych, 23 rannych

Siły rosyjskie ostrzeliwały w sobotę całą linię frontu w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy, jak również miejscowości na tyłach; zginęły trzy osoby, a 23 zostały ranne – podał szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko na Telegramie.

Dzielnice mieszkalne Konstantynówki ostrzeliwano co najmniej pięć razy. Na razie wiadomo o jednej osobie zabitej i 18 rannych.

Jedna osoba zginęła w Marjince i jedna w wiosce Perejizne. Cztery osoby odniosły obrażenia w miejscowości Zajcewe, a jedna w Perejiznem.

Oprócz tego siły rosyjskie co najmniej 10-krotnie ostrzelały Awdijiwkę, celem ataków były też Pawliwka i Nowoseliwka. Wcześniej Kyryłenko powiedział BBC, że cztery osoby cywilne poniosły śmierć w wyniku rosyjskiego ostrzału Siewierska.

18:59 Sztab Generalny: siły ukraińskie odparły rosyjskie natarcia na kilku kierunkach

Siły ukraińskie odparły rosyjskie ataki na kilku kierunkach, m.in. słowiańskim i donieckim – poinformował w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Na kierunku słowiańskim siły rosyjskie użyły artylerii, chąc podjąć próbę przesunięcia się w kierunku Izium-Słowiańsk, a lotnictwo rosyjskie atakowało w okolicach miejscowości Czepil i Bohorodyczne. Siły ukraińskie odparły wszystkie próby szturmu w kierunkach Dowhenke-Kransopole i Pasika-Dołyna, zmuszając napastnika do wycofania się. Siły rosyjskie zaminowały zdalnie część drogi w pobliżu Wełykiej Komyszuwachy.

Na kierunku donieckim siły rosyjskie ostrzeliwały pozycje ukraińskie oraz miejscowości w pobliżu linii frontu, a także przeprowadziły zwiad przy użyciu drona w okolicy Kramatorska. Siły ukraińskie udaremniły rosyjską próbę natarcia w kierunku Zołotariwka-Werchniokamjanske.

Na kierunku awdijiwskim, kurachowskim, nowopawliwskim i zaporoskim żołnierze rosyjscy ostrzeliwali pozycje ukraińskie. Próbowali także szturmować w kierunku Jasynuwata-Awdijiwka, ale bez powodzenia. Fiaskiem zakończyła się też próba przesunięcia się sił rosyjskich w okolicach Marjinki.

Na kierunku charkowskim siły rosyjskie próbują zbliżyć się do Charkowa. Atakowały w kierunku Koczubejiwka-Dementijiwka, ale zostały zmuszone przez wojsko ukraińskie do odwrotu. Na kierunku Małe Wesełe-Petriwka-Syły siły ukraińskie wykryły i unieszkodliwiły rosyjską grupę zwiadowczą.

Sztab podkreśla, że utrzymuje się niebezpieczeństwo ataków rakietowych i lotniczych z terytorium Białorusi. Na kierunku siewierskim siły rosyjskie przy użyciu lotnictwa szturmowego zaatakowały okolice Wołodymyriwki w obwodzie sumskim.

18:32 BBC: ostrzały kilku miast na wschodzie i południu; są zabici i ranni

Siły rosyjskie przeprowadziły ataki rakietowe na kilka miejscowości na wschodzie i południu Ukrainy, co doprowadziło do ofiar wśród ludności cywilnej; zginęło sześć osób, a 10 doznało obrażeń – poinformowała w sobotę BBC, powołując się na przedstawicieli władz regionalnych.

Cztery osoby cywilne poniosły śmierć w wyniku rosyjskiego ostrzału miasta Siewiersk w obwodzie donieckim – podał szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.

Atakowano też okolice Drużkiwki w tym samym regionie, jak również – według relacji mieszkańców – okolice Konstantynówki.

Celami ostrzałów były też miasta Charków, Mikołajów i Krzywy Róg. W Charkowie rosyjskie rakiety trafiły w dzielnice mieszkalne. „Troje cywilów, wśród nich jedno dziecko, hospitalizowano” – oznajmił szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. Dodał, że kolejnych czworo rannych opatrzono na miejscu.

Według Syniehubowa pod rosyjską okupacją znajduje się obecnie 30 proc. obszaru obwodu.

W wyniku ostrzału Krzywego Rogu zginęły dwie kobiety, a obrażeń doznały trzy osoby, w tym ojciec jednej z ofiar śmiertelnych. „43-letni mężczyzna jest w szpitalu. To ojciec zabitej dziewczyny. Jak mu powiedzieć, że jego dziecka już nie ma?” – powiedział szef obwodu dniepropietrowskiego Wałentyn Rezniczenko.

Tymczasem w obwodzie chersońskim ostrzeliwano hromadę (gminę) wełykoołeksandriwską, w wyniku czego nie ma tam dostaw prądu, wody i gazu, a także internetu. Bez gazu jest też hromada borozeńska – podały chersońskie władze obwodowe na Facebooku.

17:15 Zełenski zwolnił ambasadora w Berlinie

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwolnił pięciu ambasadorów ukraińskich, w tym ambasadora w Niemczech Andrija Melnyka – wynika z opublikowanych w sobotę dekretów szefa państwa. Zełenski zwolnił też ambasadorów na Węgrzech, w Norwegii, Czechach i Indiach.

W poniedziałek portal niemieckiego dziennika „Bild” pisał, powołując się na kilka źródeł w Kijowie, że Melnyk może do jesieni opuścić Niemcy i powrócić na Ukrainę. „Bild” twierdził, że w Kijowie są plany, aby Melnyk odszedł z posady ambasadora w Berlinie i przeniósł się do centrali MSZ Ukrainy; miałby zostać wiceministrem spraw zagranicznych.

46-letni Melnyk był ambasadorem Ukrainy w RFN od ośmiu lat. Jak przypomniała gazeta, dyplomata był ostatnio krytykowany za wypowiedzi, w których bronił przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana

16:47 Komisja zbada, dlaczego niektórzy deputowani wyjechali za granicę

Przewodniczący ukraińskiej Rady Najwyższej (parlamentu) Rusłan Stefanczuk poinformował w sobotę, że planowane jest utworzenie komisji śledczej, która zbada, dlaczego niektórzy deputowani wyjechali za granicę po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę.

– W najbliższym czasie zainicjowane zostanie utworzenie czasowej komisji śledczej, która będzie mogła ustalić wszystkie fakty przebywania (deputowanych) poza terytorium Ukrainy, jakie są tego przyczyny i (będzie mogła) rekomendować odpowiednie rozwiązania Radzie Najwyższej Ukrainy – powiedział Stefanczuk, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Zaznaczył, że parlamentarzyści, którzy nie uczestniczą w plenarnych sesjach Rady i w posiedzeniach komisji, do których należą, nie otrzymują wynagrodzenia. Dotyczy to też ich asystentów.

Portal Ukrainska Prawda przypomina, że prezydent Wołodymyr Zełenski, który w poniedziałek wystąpił w trybie online na poświęconej odbudowie Ukrainy konferencji w szwajcarskim Lugano, zaprosił do kraju osoby, które zobaczył na sali, ale których – jak powiedział – nie widział na Ukrainie od początku pełnowymiarowej inwazji rosyjskiej. Nie sprecyzował, kogo miał na myśli.

16:30 Były dowódca armii USA w Europie: Rosja chce zrobić przerwę, by w przyszłym roku wznowić ofensywę

Rosja czeka na możliwość, by zrobić przerwę w działaniach zbrojnych na Ukrainie, odbudować swoje siły i wznowić ofensywę w przyszłym roku – mówi były dowódca armii USA w Europie gen. Ben Hodges, cytowany w sobotę przez ukraiński portal Espreso.

– Okupanci nie są w stanie rekompensować swoich strat bojowych, dlatego koncentrują wysiłki na wywiezieniu broni i wojskowych z Kaliningradu, z granic Finlandii, z Krymu i z zakątków Rosji. Brakuje im zasobów ludzkich – uważa amerykański wojskowy.

– Wyczekują możliwości zrobienia przerwy i odbudowania się, by kontynuować działania ofensywne w następnym roku – dodaje Hodges.

– Oczywiście nie chcemy dać im takiej możliwości. Siły rosyjskie trzeba unieszkodliwiać tu i teraz, w szczególności gdy nie pozostaje im nic innego niż uderzenia artyleryjskie. To wspaniała szansa dla Ukrainy i podejrzewam, że Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy czeka na taką możliwość, wzmacniając swoje siły i prowadząc odpowiednie przygotowania – wskazuje.

Według niego rosyjskiej armii nie uda się dojść do Odessy ani do Kijowa. – Będą próbować umocnić się na zajętych terytoriach, by ogłosić swoje pośrednie zwycięstwa, bo zdają sobie sprawę z braku sił, by posuwać się do przodu – mówi.

W opinii generała Kreml ma nadzieję, że na Zachodzie zabraknie cierpliwości, zainteresowania i chęci wspierania Ukrainy.

15:25 Ośmiolatek gra w szachy na pieniądze, wygraną przekazuje wojsku

Ośmioletni Sawelij Żuwak w Łucku na Wołyniu gra z przechodniami w szachy na pieniądze, a wygraną przekazuje na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy – poinformował w sobotę portal Suspilne.

Chłopiec, który pochodzi z Buczy w obwodzie kijowskim, gra w szachy od czterech lat. Jeszcze przed wybuchem wojny pojechał do Łucka z mamą i bratem, tam urodził się jego młodszy braciszek. Ojciec Sawelija od pierwszego dnia rosyjskiej agresji służy w obronie terytorialnej w obwodzie kijowskim.

Ośmiolatek siedzi z szachownicą na centralnej ulicy miasta z kartką, na której napisał: „W szachy grasz – armii pomagasz”. Stawki za przegraną nie ma – każdy zostawia tyle pieniędzy, ile może.

Jak pisze Suspilne, w ciągu godziny Sawelij rozegrał trzy partie i zebrał 340 hrywien (ok. 54 zł). Chłopiec podkreśla, że jeśli ktoś chce dorzucić pieniądze do pudełka bez rozgrywania partii, to oczywiście jest to możliwe.

Dziadek Sawelija powiedział, że kiedyś udawało mu się wygrać z wnukiem, ale teraz już nie.

15:02 Trwa minowanie niebezpiecznych odcinków na granicy z Białorusią

Ukraińskie siły minują niebezpieczne odcinki granicy z Białorusią i instalują tam zapory inżynieryjne – poinformował w sobotę dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Najew.

Najew udał się do północnej strefy operacyjnej przy granicy z Białorusią, gdzie trwają działania wzmacniające ukraińską obronę – czytamy w komunikacie dowództwa Połączonych Sił.

Dowódca zaznaczył, że każdego dnia ukraińskie siły wzmacniają inżynieryjne wyposażenie pozycji obronnych. Obecnie trwa minowanie niebezpiecznych kierunków i instalacja zapór inżynieryjnych – poinformował.

Przekazał też, że straż graniczna wzmacnia granicę państwową na wszystkich ryzykownych odcinkach. Zapewnił, że sytuacja jest „w pełni kontrolowana” przez siły ukraińskie.

14:55 Wywiad: w Mariupolu okupanci i kolaboranci kradną samochody

W okupowanym przez siły rosyjskie Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy okupanci i kolaboranci kradną samochody – podaje w sobotę ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Często auta są później znajdowane u bojowników tzw. milicji samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, a próby odzyskania własności nie mają sensu i mogą być ryzykowne – dodano.

W mieście szybko rośnie liczba kradzieży prywatnych środków transportu, które nie zostały zniszczone – czytamy w komunikacie. Samochody – niezależnie od wartości – kradzione są z otwartych parkingów, jak i z zamkniętych garaży.

Samochody znikają w dzień i w nocy, kiedy w mieście trwa godzina policyjna. Do kradzieży wykorzystywane są często lawety. – Z tego można wywnioskować, że grabieżą zajmują się bezpośrednio przedstawiciele okupacyjnej administracji i związani z nią miejscowi kolaboranci – dodaje HUR.

Oficjalnie kradzież można zgłosić do „wojskowej komendantury” Mariupola, ale nieoficjalnie jej przedstawiciele mówią, by szukać samochodów na własną rękę

14:49 Straż graniczna: 20 zdalnie sterowanych rosyjskich pocisków na drodze do Charkowa

Dwadzieścia zdalnie sterowanych rosyjskich pocisków artyleryjskich kalibru 152 mm znalazła ukraińska straż graniczna na drodze prowadzącej do Charkowa na północnym wschodzie kraju – poinformowała straż graniczna w sobotę na Telegramie.

Funkcjonariusze podczas działań kontrdywersyjnych wykryli na odcinku drogi do Charkowa oznaki zdalnego minowania i natychmiast zawiadomili o tym Państwową Służbę ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Jak podała agencja Ukrinform, podczas oględzin na miejscu znaleziono 20 rosyjskich pocisków podłączonych do sterowanego radiowo zdalnego pulpitu. Zostaną one zniszczone.

14:07 W Kijowie rozpoczęły się zajęcia wojskowe dla cywilów

W Kijowie rozpoczęły się zajęcia wojskowe dla cywilów – poinformował w sobotę mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko. W pierwszej kolejności szkoleni będą pracownicy służb komunalnych i administracji państwowej. Zajęcia dotyczą np. udzielania pierwszej pomocy.

Umiejętność udzielania pierwszej pomocy władze uznają za szczególnie potrzebną. „80 proc. osób zabitych podczas działań bojowych stanowią ludzie, którzy tracą dużo krwi. Ważne jest, by wiedzieć, jak w warunkach wojny można rannemu uratować życie” – powiedział Kliczko. Jego wypowiedź przekazał portal Ukraińska Prawda.

Plan zajęć przewiduje także takie tematy, jak działania podczas ostrzałów przeciwnika, przygotowanie inżynieryjne i metody obchodzenia się z niebezpiecznymi materiałami wybuchowymi, ochrona cywilna ludności w warunkach skażenia chemicznego i promieniotwórczego.

Rada miejska Kijowa zapowiada, że do szkoleń będą mogli przystąpić w przyszłości wszyscy chętni, a zajęcia będą organizowane w każdej dzielnicy.

14:07 W Kijowie rozpoczęły się zajęcia wojskowe dla cywilów

W Kijowie rozpoczęły się zajęcia wojskowe dla cywilów – poinformował w sobotę mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko. W pierwszej kolejności szkoleni będą pracownicy służb komunalnych i administracji państwowej. Zajęcia dotyczą np. udzielania pierwszej pomocy.

Umiejętność udzielania pierwszej pomocy władze uznają za szczególnie potrzebną. „80 proc. osób zabitych podczas działań bojowych stanowią ludzie, którzy tracą dużo krwi. Ważne jest, by wiedzieć, jak w warunkach wojny można rannemu uratować życie” – powiedział Kliczko. Jego wypowiedź przekazał portal Ukraińska Prawda.

Plan zajęć przewiduje także takie tematy, jak działania podczas ostrzałów przeciwnika, przygotowanie inżynieryjne i metody obchodzenia się z niebezpiecznymi materiałami wybuchowymi, ochrona cywilna ludności w warunkach skażenia chemicznego i promieniotwórczego.

Rada miejska Kijowa zapowiada, że do szkoleń będą mogli przystąpić w przyszłości wszyscy chętni, a zajęcia będą organizowane w każdej dzielnicy.

13:46 Media: ostrzelany przez Rosjan statek z olejem napędowym mógł skazić Morze Czarne

Ostrzelany w czwartek przez rosyjskie siły zbrojne statek Millennial Spirit, pływający pod banderą Mołdawii, mógł skazić wody Morza Czarnego. Na jednostce, jak informują w sobotę mołdawskie media, znajdowało się 500 ton oleju napędowego.

Kiszyniowska telewizja TV8 oraz portal Stiri cytując informacje ukraińskich sił zbrojnych twierdzą, że opuszczony przez załogę zbiornikowiec, który od ponad czterech miesięcy dryfował na wodach czarnomorskich, jest niczym „bomba ekologiczna”.

Przypomniały, że pod koniec lutego, krótko po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Millennial Spirit został trafiony rakietą. W efekcie ostrzału z rosyjskiego okrętu wojennego u brzegów Odessy ciężko rannych zostało wówczas dwóch członków załogi.

Według Stiri opuszczona przez załogę jednostka stała się od tego czasu poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa ekologicznego na Morzu Czarnym, a ryzyko wzrosło po czwartkowym ostrzale.

„Po trafieniu przez rosyjskie rakiety mołdawski statek podobno zatonął, pozostawiając po sobie duży wyciek ropy, co wynika ze zdjęć satelitarnych” – napisał Stiri.

13:25 Doradca mera: co najmniej 10 tys. mieszkańców Mariupola przebywa w więzieniach filtracyjnych

Co najmniej 10 tysięcy mieszkańców Mariupola jest przetrzymywanych w więzieniach filtracyjnych, do których zostali skierowani z obozów filtracyjnych – oświadczył w sobotę doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

„Mieszkańcy Mariupola jako pierwsi przekonali się osobiście o istnieniu obozów filtracyjnych. Początkowo media światowe odnosiły się do tych informacji z niedowierzaniem, bo w XXI wieku trudno sobie wyobrazić takie nieludzkie działania” – napisał Andriuszczenko w Telegramie.

Andriuszczenko odniósł się do publikacji dziennika „The New York Times”, potwierdzającej amerykańskie ustalenia na temat utworzenia przez Rosję obozów filtracyjnych dla mieszkańców Ukrainy.

Szefowa misji USA przy OBWE Courtney Austrian oświadczyła, że USA ustaliły dotąd, iż Rosjanie stworzyli co najmniej 18 takich obozów po obu stronach granicy ukraińsko-rosyjskiej. Działania władz Rosji nazwała „praktykami stalinowskimi”.

Według niej Moskwa najprawdopodobniej przygotowała większość z nich, zanim jej siły wkroczyły zbrojnie na Ukrainę.

„Filtracją” Rosjanie nazywają proces segregacji i wyławiania spośród mieszkańców zaatakowanych i okupowanych ukraińskich terytoriów osób, które mają nastawienie proukraińskie i nie popierają rosyjskiej agresji. Wielokrotnie o tych działaniach informowały władze i media ukraińskie.

NYT pisze, powołując się na swoich rozmówców oraz rozmówców innych mediów, że osoby, które zdołały opuścić Rosję po „przefiltrowaniu”, informowały o przesłuchaniach, biciu i torturowaniu podejrzanych o związki z Siłami Zbrojnymi Ukrainy, a także zaginięciach.

Z obozów filtracyjnych Ukraińcy są wysyłani do miast w całej Rosji – często, według relacji, do regionów w pobliżu Chin lub Japonii.

Courtney Austrian nazwała filtrowanie „praktykami stalinowskimi”, dodając, że jest to „kolejny w długiej historii Rosji przypadek wykorzystywania masowej deportacji i depopulacji w celu podporządkowania sobie i kontrolowania ludzi”.

Przytoczyła również wywiady z ludźmi, którzy przeszli przez obozy infiltracyjne i opowiadali o tym, jak skonfiskowano ich paszporty i jak niektórych z nich zachęcano do ubiegania się o rosyjskie obywatelstwo.

13:08 Policja: w obwodzie chersońskim Rosjanie niszczą pola pociskami zapalającymi

Wojska rosyjskie wciąż niszczą pola w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, ostrzeliwując je pociskami zapalającymi, spłonęły już setki hektarów pszenicy, jęczmienia i innych zbóż – informuje w sobotę policja regionu.

Płoną też lasy i strefy ochronne. Ofiarą ostrzałów padają tereny zamieszkane – zarówno okupowane, jak i odbite przez siły ukraińskie – wynika z komunikatu.

Policja informuje w nim o kilku pożarach w ostatnich dniach. M.in., ogień ogarnął 12 hektarów pola koło wsi Rozływ. Pożar wybuchł też na polach koło Nowoołeksijiwki i koło wsi Nowopokrowka. Spłonęły tam zbiory i sprzęt rolniczy. Blisko 150 hektarów zasiewów zapaliło się po rosyjskim ostrzale hromady (gminy) Wełykoołeksandriwka.

„Na obszarach wyzwolonych gaszenie ognia jest trudne z powodu ciągłych ostrzałów. Na terenach zagarniętych wojskowi rosyjscy celowo nie pozwalają na gaszenie, niszczą magazyny ze zbożem, sprzęt i elektrownie słoneczne” – głosi komunikat policji na Facebooku.

Duże pożary wybuchają codziennie. Pozostaje po nich tylko wypalona ziemia. Rolnicy, którzy chcą uratować choćby część zbiorów pracują dosłownie obok ściany ognia – informuje policja.

„Niszczenie żywności jest jednym z najcięższych przestępstw w czasie wojny” – przypomniano w komunikacie.

12:42 Oficer: powinniśmy szykować się do długotrwałej wojny

Zdaniem ukraińskiego oficera Jurija Koczewenki, który w 2014 roku poszedł walczyć na front jako ochotnik, Ukraina powinna przygotowywać się do długotrwałej wojny z Rosją. Może ona potrwać nawet kilka lat – mówi Koczewenko w wywiadzie dla Głosu Ameryki.

Koczewenko, oficer 95. brygady Ukraińskich Sił Zbrojnych, awansował od szeregowego, którym był w 2014 roku, do dowódcy. W styczniu br. roku znów wrócił do służby, bowiem było dla niego jasne, że Rosja szykuje się do wojny – pisze ukraińska redakcja Głosu Ameryki (VoA). Wywiad ukazał się w piątek; omówienie opublikowała w sobotę agencja UNIAN.

„Podczas pierwszych tygodni wojny mówiono, że +blitzkrieg+ się Rosji nie uda i że się ona rozsypie. Widzimy, że tak się nie stało. Ja mówiłem już wtedy, że reżimy autorytarne zawsze mają dobre środki mobilizacji, bo mają mechanizm przymusu, który pozwala wyciskać ostatnie soki ze swojego narodu i swojego kraju” – powiedział Koczewenko. Argumentuje następnie, że „nie należy oczekiwać, że Rosjanie poddadzą się tylko dlatego, że nie udało im się za pierwszym razem”. Władze Rosji są gotowe – według słów wojskowego – „pognać na rzeź” jeszcze tysiące swych obywateli, „tak jak gnają teraz mieszkańców okupowanego Doniecka i Ługańska”.

Wojskowy wyraża przekonanie, że Ukraińców nie można „zatrzymać brakiem uzbrojenia” i są oni gotowi walczyć w jakikolwiek sposób. Przyznaje jednak, że „od dostaw uzbrojenia i od pomocy zależą zdolności bojowe i to, na ile skutecznie można atakować wroga”.

„Bronimy teraz nie Ukrainy, ale całego wolnego świata. (…). Jeśli oni (kraje zachodnie-PAP) chcą, by zakończyło się to szybciej, a zło nie zwyciężyło, to powinni teraz skierować wszystkie wysiłki na to, by nas wesprzeć” – powiedział Koczewenko,

11:33 W Krzywym Rogu w szpitalu zmarła 20-letnia kobieta, ranna w ostrzale miasta

Lekarzom w Krzywym Rogu nie udało się uratować 20-latki, ciężko rannej w porannym ostrzale miasta. Wcześniej potwierdzono śmierć 41-letniej kobiety. Rosjanie ostrzelali miasto z terytorium obwodu chersońskiego.

20-latka trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami serca i wątroby. W rosyjskim ostrzale, jak podano wcześniej, zginęła 41-letnia kobieta. Władze poinformował, że atak zastał ją w drodze do pracy – była kucharką w przedszkolu.

Do szpitala z licznymi ranami odłamkowymi trafił ojciec 20-letniej ofiary. Jeszcze dwie osoby wymagały pomocy ambulatoryjnej.

Według lokalnych władz poranny ostrzał Krzywego Rogu w obwodzie dniepropietrowskim Rosjanie przeprowadzili z wyrzutni wieloprowadnicowych Tornado-S, których zasięg umożliwia rażenie celów na dużą odległość. Atak miał być, według mera Ołeksandra Wiłkuła, przeprowadzony z terytorium obwodu chersońskiego i odległości ponad 70 km.

Jak zaznaczył Wiłkuł, pomimo odsunięcia linii frontu dzięki działaniom ukraińskich sił zbrojnych na odległość 50 km od miasta, pozostaje ono w zasięgu rosyjskich wyrzutni.

„Tornado-S, Smiercze, rakiety w dalszym ciągu stanowią poważne zagrożenie” – napisał mer w Telegramie.

11:06 Zełenski pozdrowił muzułmanów z okazji święta Kurban Bajram

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złożył życzenia wyznawcom islamu w swoim kraju z okazji Święta Ofiarowania (znanego także jako Kurban Bajram bądź Id al-Adha) – jednej z dwóch najważniejszych uroczystości muzułmańskich w roku religijnym.

„Gościnność, hojność i ofiarność – to wartości moralne zawsze szanowane w rodzinach muzułmańskich” – napisał Zełenski w pozdrowieniu, o którym poinformowała agencja Ukrinform.

Podkreślił, że wspólnota muzułmańska na Ukrainie bierze aktywny udział w procesach społecznych w kraju. Zapewnił, że „ciężkie próby i straty, które przyniosła agresja rosyjska” jeszcze bardziej wzmocniły i zjednoczyły społeczeństwo ukraińskie.

Kilkudniowe Święto Ofiarowania upamiętnia gotowość proroka Ibrahima (Abrahama) do złożenia w ofierze swojego syna na polecenie Boga. Podobnie jak w przekazie biblijnym Bóg ocalił dziecko i pozwolił Ibrahimowi zabić w zamian baranka. Zgodnie z tradycją wierni składają więc ofiary z kóz, krów czy owiec i spożywają część ich mięsa w gronie rodzinnym, a część oddają potrzebującym.

11:04 Blinken: wezwałem Chiny do potępienia rosyjskiej agresji na Ukrainie

Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył w sobotę, że wezwał Chiny do potępienia rosyjskiej agresji na Ukrainie. Szef amerykańskiej dyplomacji spotkał się na indonezyjskiej wyspie Bali ze swoim chińskim odpowiednikiem Wangiem Yi.

„To jest naprawdę czas, kiedy wszyscy musimy razem stanąć, tak jak robiły to kolejne kraje G20, aby potępić agresję i żądać między innymi, aby Rosja zezwoliła na dostęp do żywności zablokowanej na Ukrainie” – powiedział Blinken i dodał, że widzi „żadnych oznak” chęci współpracy ze strony Rosji.

Szef amerykańskiej dyplomacji określił rozmowy z szefem chińskiego MSZ jako „pomocne, szczere i konstruktywne”. „Pomimo złożoności naszych relacji mogę z pewnym przekonaniem stwierdzić, że nasze delegacje uznały dzisiejsze dyskusje za pożyteczne, szczere i konstruktywne” – powiedział Blinken po pięciogodzinnych rozmowach z Wangiem.

Dodał, że w trakcie spotkania poruszył także temat napięć wokół Tajwanu. „Wyraziłem głębokie zaniepokojenie Stanów Zjednoczonych coraz bardziej prowokacyjną retoryką i działaniami Pekinu wobec Tajwanu oraz żywotnym znaczeniem utrzymania pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej” – podkreślił Blinken.

Rozmowy Blinkena z Wangiem odbyły się dzień po zakończeniu spotkania ministrów spraw zagranicznych G20 na indonezyjskiej wyspie Bali, w którym uczestniczył m.in. minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Szef rosyjskiej dyplomacji spotkał się z ogromną krytyką większości delegacji i po swoim wystąpieniu opuścił obrady.

10:36 Media: w koloniach karnych w Mordowii więźniowie są mobilizowani na wojnę na Ukrainę

Rosyjska organizacja Gulagu.net, zajmująca się obroną praw więźniów poinformowała, że otrzymała sygnały o naborze więźniów na wojnę przeciwko Ukrainie z kolonii karnych w różnych regionach Rosji, m.in. w republice Mordowii i obwodzie niżnienowogrodzkim.

Gulagu.net powołuje się na zgłoszenia, które napłynęły na konto organizacji na komunikatorze Telegram, działające jako telefon zaufania. Organizacja specjalizuje się w ujawnianiu przypadków maltretowania więźniów w koloniach karnych. W doniesieniach mowa jest o naborze więźniów na wojnę, odnotowanym w Mordowii (gdzie działa wiele zakładów karnych), obwodzie niżnienowogrodzkim i Kraju Krasnodarskim na południu Rosji.

„Kolonia karna nr 5 Służby Więziennej Rosji w obwodzie niżnienowogrodzkim. 6.07.22 zabrali około 10 ludzi. Rano wezwał ich naczelnik, wieczorem przyjechało WCzK (skrót od: wojenna czastnaja kompania, ros. prywatna firma wojskowa-PAP) i generał. Po 10 minutach po wezwaniu byli spakowani. Niektórych zabrano, niektórych na razie zamknięto w szpitalu” – głosi jedno z tych zawiadomień cytowane przez portal Meduza. Dodano w nim, że jednak nie wszyscy więźniowie z doświadczeniem wojskowym zostali wezwani.

W innym zgłoszeniu mowa jest o tym, że do kolonii karnych w Mordowii „przyjeżdżali jacyś ludzie po cywilu”, wzywali więźniów z doświadczeniem wojskowym i „proponowali wyjazd, by walczyć”.

Wcześniej o tego rodzaju werbunku na wojnę informował portal Ważnyje Istorii. Podał on, że firma najemnicza nazywana „grupą Wagnera” rekrutuje więźniów na wyjazd do Donbasu jako „ochotników”, proponując im około 200 tys. rubli (od. 14,6 tys. zł) i amnestię. Doniesienia te pochodziły z kolonii karnych w Petersburgu. Portal Ważnyje Istorii zastrzegał, że nie wiadomo, czy więźniowie są werbowani do udziału w walkach, czy w odbudowie infrastruktury, bliscy osadzonych przedstawiali bowiem różne wersje.

10:15 Sztab podaje straty przeciwnika: w ciągu doby – 300 żołnierzy

W ciągu doby wojska rosyjskie straciły na Ukrainie blisko 300 żołnierzy – podaje w komunikacie w sobotę sztab generalny armii Ukrainy. Ogółem przeciwnik stracił ok. 37200 ludzi, a także 1638 czołgów i 3,8 tys. transporterów opancerzonych.

Według informacji podanej przez dowództwo ukraińskiej armii straty wojsk rosyjskich od 24 lutego wyniosły: ok. 37200 ludzi, a także 1638 czołgów, 3815 pojazdów opancerzonych, 832 systemy artylerii, 247 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 108 środków obrony powietrznej, 217 samolotów, 187 śmigłowców, 674 drony, 15 jednostek pływających, 2687 pojazdów i cystern.

09:31 W wyniku ostrzału Krzywego Rogu zginęła kobieta; dwie osoby są ranne

W wyniku ostrzału Krzywego Rogu w obwodzie dniepropietrowskim zginęła 41-letnia kobieta, a dwie inne osoby trafiły do szpitala – powiadomił szef władz obwodowych Wałentyn Rezniczenko. Rosjanie ostrzelali miasto z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych z terytorium obwodu chersońskiego.

Rezniczenko powiadomił, że Rosjanie zaatakowali osiedle mieszkalne, w wyniku czego zginęła 41-letnia kobieta, a dwie osoby wymagały hospitalizacji z powodu ran odłamkowych.

Uszkodzony został budynek szkoły i kilka domów.

Według Rezniczenki ostrzał był prowadzony z wyrzutni Grad, jednak mer Krzywego Rogu Ołeksandr Wiłkuł podał później na Facebooku, że w ataku Rosjanie użyli wyrzutni Tornado, w tym z amunicją kasetową.

„Ostrzał prowadzony był z odległości ponad 70 km z okolic miejscowości Noworajsk i Kostyrka w okupowanej przez orków (Rosjan) części obwodu chersońskiego” – napisał Wiłkuł.

09:05 Władze: wojska rosyjskie próbują atakować obwód doniecki z różnych kierunków

Wojska rosyjskie atakują nie tylko na zachód od Lisiczańska, lecz próbują wkroczyć do obwodu donieckiego na kilku kierunkach wzdłuż granicy z obwodem ługańskim – powiadomił w sobotę Serhij Hajdaj, szef wojskowej administracji obwodu ługańskiego.

„Jak na razie żadnej pauzy operacyjnej, ogłoszonej przez przeciwnika, nie obserwujemy. On atakuje i ostrzeliwuje naszą ziemię z tą samą intensywnością, jak wcześniej” – napisał Hajdaj na Telegramie w sobotę rano.

Urzędnik powiadomił, że siły rosyjskie napierają nie tylko na odcinku na zachód od Lisiczańska, lecz również w innych miejscach frontu.

„Oni ciągle próbują wedrzeć się w głąb sąsiedniego obwodu wzdłuż granicy administracyjnej. Naciskają na kilku kierunkach. Tam, gdzie nie mogą posuwać się naprzód, robią prawdziwe piekło, ostrzeliwując teren na horyzoncie. Dlatego niebezpiecznie jest wszędzie – od Kreminnej do Popasnej” – napisał Hajdaj w Telegramie.

Tylko w nocy z piątku na sobotę miało miejsce osiem ostrzałów artyleryjskich, trzy ostrzały z moździerzy, a także dziewięć rakietowych.

Według Hajdaja wojska przeciwnika „osiągnęły 8 lipca nieznaczne powodzenie i kontynuują natarcie na zachód od Lisiczańska”.

09:02 Wielka Brytania. Resort: rosyjskie siły rezerwy używają przestarzałych pojazdów MT-LB

Przesuwane w kierunku granicy z Ukrainą rosyjskie siły rezerwy przeważnie używają jako podstawowego środka transportu przestarzałych pojazdów opancerzonych MT-LB – przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

„Rosja przesuwa siły rezerwy z całego kraju i gromadzi je w pobliżu Ukrainy na potrzeby przyszłych operacji ofensywnych. Duża część nowych jednostek piechoty prawdopodobnie używa jako podstawowego środka transportu wyciągniętych z długoterminowych magazynów pojazdów opancerzonych MT-LB. Chociaż MT-LB były wcześniej używane w roli wsparcia po obu stronach, Rosja od dawna uważa je za niezdatne do większości zadań związanych z transportem piechoty na linii frontu. Został on pierwotnie zaprojektowany w latach 50. jako ciągnik do holowania artylerii, ma bardzo ograniczone opancerzenie, a dla ochrony montuje się w nim jedynie karabin maszynowy” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

„Przeciwnie było w lutym, gdy większość pierwszych rosyjskich jednostek szturmowych została wyposażona w bojowe wozy piechoty BMP-2, posiadające pancerz o grubości do 33 mm i zamontowane potężne 30-milimetrowe działo automatyczne oraz wyrzutnię pocisków przeciwpancernych. Pomimo twierdzenia prezydenta Putina z 07 lipca 2022 roku, że rosyjskie wojsko +nawet nie rozpoczęło+ działań na Ukrainie, wiele z jego wzmocnień to oddziały tworzone ad hoc, wyposażane w przestarzały lub nieodpowiedni sprzęt” – dodano.

08:15 ISW: trwa rosyjska przerwa operacyjna w Donbasie i przygotowanie do większej ofensywy

Podczas trwającej przerwy operacyjnej w Donbasie wojska rosyjskie kontynuują pomniejsze operacje i przygotowują się do rozpoczęcia ofensywy na dużą skalę – ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

„Wojska rosyjskie, które zakończyły przejęcie Siewierodoniecka i Lisiczańska, wyraźnie potrzebują odnowienia siły bojowej” i przygotowania możliwości wsparcia i zaopatrzenia „zanim rozpoczną kolejną ofensywę na dużą skalę” – wskazuje ośrodek. Podkreśla, że informacje z różnych źródeł potwierdzają, że Rosjanie właśnie teraz zajmują się takimi przygotowaniami.

Niemniej, przerwa operacyjna z natury rzeczy zakłada kontynuowanie operacji na mniejszą skalę. „Zdając sobie sprawę z ryzyka pozwolenia Ukraińcom na przejęcie inicjatywy i rozpoczęcia ich własnej ofensywy, siły rosyjskie nadal prowadzą ograniczone operacje ofensywne w tym sektorze i gdzie indziej wzdłuż linii frontu” – wskazuje ISW.

Jak tłumaczy, takie operacje wymagają mniejszych sił, mają ograniczone cele i prowadzone są z mniejszą determinacją i gotowością do ponoszenia strat. „Gdy rosyjskie dowództwo wojskowe uzna, że przygotowało się należycie do nowej dużej operacji ofensywnej, prawdopodobnie wznowi ofensywy lądowe na dużą skalę, przy większej liczbie żołnierzy i silniejszej determinacji” – prognozuje ośrodek.

Wskazuje, że „zakończenie przerwy operacyjnej może być stopniowe i trudne do dostrzeżenia od razu – tak samo, jak stopniowe wydawało się jej rozpoczęcie”. Ogółem bowiem taka przerwa operacyjna powinna być przeprowadzona na tyle zręcznie, by przeciwnik nie zorientował się, że ona trwa, bądź był przekonany, że jest zbyt krótka, aby pozwolić mu na przejęcie inicjatywy.

Według ocen ISW Rosjanie prowadzą teraz ograniczone operacje ofensywne na północ od Słowiańska i próby ataków w kierunku Siwerska, gdzie gromadzą sprzęt – być może, potrzebny do przyszłego ataku na pozycje ukraińskie w tym rejonie. Prowadzili też uderzenia w kierunku Bachmutu. W obwodzie charkowskim Rosjanie starają się udaremnić kontrataki ukraińskie. Na południu Ukrainy (granice administracyjne obwodu chersońskiego z mikołajewskim i z dniepropietrowskim) podejmują ataki, by odzyskać stracone pozycje.

ISW zwraca uwagę na przyjmowaną w Rosji ustawę przewidującą możliwość uzyskania statutu weterana przez cywilów (np. lekarzy czy członków ekip remontowych) biorących udział w tzw. specjalnej operacji wojskowej, jak władze Rosji nazywają inwazję na Ukrainę. „Kreml, jak się wydaje, próbuje zachęcić większą liczbę Rosjan do udziału w wysiłku wojennym” – wskazuje amerykański ośrodek.

08:11 Prywatne aktywa rosyjskie za granicą są warte 1 bilion dolarów, z czego zamrożono pół proc.; zablokowano 300 mld rosyjskich rezerw

Rosja posiada w krajach Zachodu 300 mld dolarów rezerw, które są w całości zablokowane. Ogólnie za granicą aktywa sektora prywatnego Rosji są warte, według „Economist”, 1 bilion dolarów, z czego do tej pory udało się zamrozić zaledwie 30-50 mld dolarów, należących do rosyjskich oligarchów i przedstawicieli władz.

Cztery dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego kraje G7 zdecydowały o nałożeniu sankcji na rosyjski bank centralny. Sankcje te uniemożliwiły instytucjom w UE, USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Japonii dokonywania jakichkolwiek transakcji z rosyjskim bankiem centralnym i tym samym zablokowały rosyjskie rezerwy w tych krajach o wartości ok. 300 mld dolarów. Jest to niemal połowa wszystkich rezerw rosyjskich.

Szef unijnej dyplomacji, Josep Borrell, powiedział w maju, że byłby za przejęciem zamrożonych rosyjskich rezerw walutowych i wykorzystaniem ich do odbudowy zniszczonej wojną Ukrainy, opisując taki ruch jako „całkowicie logiczny”.

Temat ten poruszany był też na międzynarodowej konferencji w szwajcarskim Lugano, poświęconej planom odbudowy Ukrainy, gdzie premier tego kraju Denys Szmyhal oświadczył, że Kijów potrzebuje 750 mld dolarów na realizację planu odbudowy po rosyjskiej inwazji, a głównym źródłem finansowania odbudowy powinny być środki skonfiskowane Rosji i rosyjskim oligarchom.

Jednak przejęcie rosyjskiego majątku i wykorzystanie go na opłacenie odbudowy Ukrainy jest prawnie i politycznie skomplikowane, co podkreślają m.in. „Financial Times” i „Economist”.

Powołana w marcu przez Stany Zjednoczone i sojuszników specjalna grupa do przejmowania majątków rosyjskich oligarchów REPO (ang. Russian Elites, Proxies, and Oligarchs, czyli Rosyjskie Elity, Pełnomocnicy i Oligarchowie) poinformowała 29 czerwca, że przejęła 30 mld w aktywach rosyjskich oligarchów i przedstawicieli władz. Zatrzymano również co najmniej pięć luksusowych jachtów i zamrożono ekskluzywne nieruchomości, należące do rosyjskich miliarderów, objętych sankcjami.

Komisja Europejska podała 20 czerwca, że wartość skonfiskowanych rosyjskich prywatnych aktywów w Europie podwoiła się od kwietnia. Do tej pory osoby objęte sankcjami za wspieranie wojny napastniczej Putina straciły luksusowe jachty, helikoptery, obrazy, nieruchomości i inne aktywa o łącznej wartości ponad 12,5 mld euro. Obecnie zamrożone są aktywa ponad 1100 osób i podmiotów.

Według dziennikarza tygodnika „Economist”, Matthieu Favasa, z aktywów rosyjskiego sektora prywatnego za granicą FR wartych jeden bilion dolarów, ok. 400 mld jest w posiadaniu oligarchów, z czego zamrożono „być może 50 mld dolarów, więc tak naprawdę tylko ułamek”.

„Ten bilion dolarów obejmuje w dużej części bezpośrednie inwestycje zagraniczne, czyli firmy inwestujące za granicą. A te inwestycje w większości nie są zamrożone, przede wszystkim dlatego, że trudno dokładnie wiedzieć, gdzie są, ale także dlatego, że nie są bezpośrednio celem sankcji” – wyjaśnił w rozmowie z portalem Marketplace.

Z kolei rosyjskie aktywa państwowe, czyli rezerwy znajdujące się poza granicami FR, nie zostały formalnie zamrożone, a jedynie zablokowane jest ich użycie przez władze Rosji. Według ostatniego dostępnego raportu rosyjskiego banku centralnego, największa część rezerw Rosji znajduje się na jej terytorium w postaci złota, stanowiącego 21,7 proc. wszystkich rezerw (stan z 30 czerwca 2021 r.). Chiny były największym zagranicznym posiadaczem rosyjskich rezerw, dysponując 13,8 proc. wszystkich rezerw, niemal w całości ulokowanych w chińskim juanie. Oznacza to, że Rosja nadal zarządza około jedną trzecią swoich rezerw o całkowitej wartości 630 mld dolarów za pośrednictwem krajowego złota i chińskiego juana.

Według tego samego raportu 12,2 proc. rosyjskich aktywów rezerwowych znajdowało się we Francji, 10 proc. w Japonii, 9,5 proc. w Niemczech, 6,6 proc. w USA, 4,5 proc. w Wielkiej Brytanii, 3 proc. w Austrii, 2,8 proc. w Kanadzie. 5 proc. było w posiadaniu międzynarodowych instytucji finansowych.

Ponad trzy czwarte rezerw banku centralnego Rosji to aktywa w obcych walutach. Około połowa to papiery wartościowe w walutach obcych, takie jak obligacje rządowe, które nigdy nie opuszczają kraju emisji. Około 25 proc. jest powiązanych z zagranicznymi bankami krajowymi, prywatnymi zagranicznymi bankami, Bankiem Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) i Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW).

Jeszcze pod koniec czerwca władze rosyjskie sugerowały, że nie porzuciły pomysłu przejęcia zachodnich aktywów i przedsiębiorstw w tym kraju. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa ostrzegła, że Rosja jest gotowa „stosownie zareagować”, jeśli Zachód zdecyduje się na wykorzystanie zamrożonych aktywów państwowych Rosji. Wykorzystanie tych funduszy „będzie przez nas interpretowane jako bezprawny i prowokująco nieprzyjazny atak, dający nam prawo do podjęcia działań odwetowych w celu ochrony naszych interesów” – powiedziała Zacharowa.

08:10 Straż Graniczna: od początku wojny z Ukrainy do Polski wjechało 4,643 mln osób

Od 24 lutego funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 4,643 mln osób – przekazała Straż Graniczna. Ostatniej doby do naszego kraju z Ukrainy wjechało 23,1 tys. osób.

„Od 24.02 #funkcjonariuszeSG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 4,643 mln osób” – napisała w sobotę na Twitterze Straż Graniczna.

SG poinformowała, że ostatniej doby zanotowano 23,1 tys. odpraw, z kolei w sobotę do godz. 7 zanotowano 7,5 tys. odpraw.

W piątek z Polski na Ukrainę odprawiono 22,5 tys. osób, a od początku wojny to 2,706 mln osób.

07:37 Europoseł Waszczykowski: sankcje UE wobec Rosji nie są skuteczne; trzeba objąć nimi całe społeczeństwo rosyjskie

Sankcje UE wobec Rosji nie są skuteczne. To nie jest wojna prezydenta Rosji Władimira Putina z Ukrainą, ale jest to wojna Rosji z Ukrainą. Sankcjami trzeba objąć całe społeczeństwo rosyjskie – mówi w rozmowie z PAP b. szef MSZ, europoseł Witold Waszczykowski (PiS).

„Gołym okiem widać, ze sankcje są nieskuteczne. Po pierwsze, Rosja nadal prowadzi wojnę, a po drugie Rosja dalej bogaci się. Otrzymuje olbrzymie ilości pieniędzy ze sprzedaży swoich surowców. To znaczy, że ten rodzaj sankcji, jaki zastosowano, który dotyka władzy, technologii, niektórych operacji finansowych, jest nieskuteczny. Od dawna uważam, że sankcje powinny dotknąć całe społeczeństwo rosyjskie” – powiedział.

Dodał, że „to nie jest wojna Putina z Ukrainą, ale jest to wojna Rosji z Ukrainą”. „Według wszelkich badań opinii publicznej, ponad 80 proc. Rosjan popiera te wojnę. W związku z tym to powinny być sankcje, które totalnie wykluczą Rosjan z naszej cywilizacji, czyli wyrzucenie z UE celebrytów, sportowców, naukowców, techników, stypendystów, turystów itd. To się nie dzieje” – wskazał.

Jego zdaniem, choć rosyjskie aktywa zostały zamrożone w UE, to już trudniej będzie ich użyć do odbudowy Ukrainy.

„Wykorzystanie tych aktywów wymagałoby ich nacjonalizacji. To jest utrudnione, ponieważ w naszych gospodarkach rynkowych nacjonalizacja wymaga zmian prawnych, a w niektórych przypadkach zmian konstytucyjnych. W związku z tym można było zamrozić te rosyjskie środki, ale trudniej będzie ich użyć, bo musiałby zostać znacjonalizowane, a to w wielu przypadkach jest trudne lub wręcz niemożliwe” – powiedział.

W opinii Waszczykowskiego, obecnie w UE nie mówi się już o kolejnych unijnych sankcjach, a pojawiają się zupełnie inne głosy, jak te wzywające do powrotu do projektu Nord Stream 2 czy „odblokowania” Kaliningradu.

Jak powiedział, słowami kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który wezwał Litwę i Unię Europejską do zniesienia ograniczeń w transporcie towarów z Rosji do Kaliningradu, nie był zdziwiony.

„Napisałem wręcz, że jeśli Rosja zażąda korytarza z Białorusi do Kaliningradu wzdłuż przesmyku suwalskiego, to państwa Europy Zachodniej, Niemcy, Francja, będą chciały, żeby taki korytarz powstał ze względów humanitarnych. To znaczy, że los Rosjan jest bardziej ceniony przez te kraje, niż kwestia bezpieczeństwa Polski, czy Litwy, a tym bardziej kwestia życia i śmierci Ukrainy” – powiedział.

07:23 Od szoku do działania na rzecz kraju – ukraińska dziennikarka wspomina pierwsze miesiące wojny, spędzone w Batumi

W Gruzji, do której wraz z synem i przyjaciółmi trafiłam krótko po wybuchu wojny na Ukrainie, otrzymaliśmy wiele pomocy i poznaliśmy wspaniałych ludzi popierających nasz kraj – mówi w rozmowie z PAP ukraińska dziennikarka Hanna Matwijszyna. Wspomina, jak po pierwszym szoku i przerażeniu zaczęła angażować się w działania na rzecz swojej ojczyzny.

„Tak się złożyło, że na 23 lutego (dzień przed początkiem rosyjskiej inwazji – PAP) miałam wykupione wcześniej bilety do Dubaju. Gdy pakowaliśmy się z moim 16-letnim synem, zdawałam sobie sprawę, że podczas naszej nieobecności coś się może zacząć. Gdy zamykaliśmy drzwi (do mieszkania), odruchowo pocałowałam je, czego nigdy wcześniej nie robiłam” – wspomina Matwijszyna, prowadząca ukraińskiego Radia Promiń.

Jak mówi PAP, od początku pobytu żyła tylko wydarzeniami w kraju. „Byliśmy w szoku z powodu informacji, które dostawaliśmy z kraju o tym, jak intensywna jest rosyjska inwazja na Ukrainę. Przez cały czas wraz synem i przyjaciółmi, z którymi przyjechaliśmy na wczasy, monitorowaliśmy wiadomości. To był istny koszmar. Nie mogliśmy uwierzyć, że Kijów, Charków, Mariupol i inne miasta są bombardowane w tak bestialski sposób” – relacjonuje.

„Od pierwszego dnia inwazji stało się oczywiste, że nasz lot, którym mieliśmy wracać do Kijowa 1 marca, zostanie odwołany. Zastanawialiśmy się z przyjaciółmi, jak mamy wrócić do kraju i czy warto, żebym z dzieckiem wracała od razu. Jedna z przyjaciółek dostała wówczas zaproszenie z Gruzji, z którego (wszyscy) skorzystaliśmy. Gdy jechaliśmy z lotniska do Batumi, zobaczyliśmy, że wszędzie są wywieszone ukraińskie flagi i hasła ze słowami wsparcia dla Ukrainy i Ukraińców. Byliśmy mocno wzruszeni” – wspomina Matwijszyna. W Batumi spędzili trzy kolejne miesiące.

Zakwaterowano ich w hotelu, w którym przez dwa miesiące mogli bezpłatnie mieszkać. W restauracjach mogli korzystać z darmowych posiłków, a w aptekach przewidziano dla nich specjalne certyfikaty na zakup leków. W Batumi i innych miastach organizowane były ośrodki pomocy Ukraińcom. „Na każdym kroku słyszeliśmy słowa wsparcia i to było naprawdę nam bardzo potrzebne i pomocne” – zaznacza.

„Pierwszego dnia pobytu w Batumi udałam się do (siedziby) Radia Publicznego Adżarii. Chciałam zrobić reportaż o tym, jak w Batumi (mieszkańcy) wspierają Ukraińców, a stało się tak, że to ja udzieliłam wywiadu” – wspomina dziennikarka.

Jak dodaje, po kilku dniach pobytu dowiedziała się, że na batumskim placu Europy od 24 lutego codziennie odbywają się manifestacje poparcia dla Ukrainy, i poszła tam z synem, „który ciągle mówił, że źle mu jest z tym, że nie jest na Ukrainie i że chce więcej robić dla ojczyzny”.

„Na tym +batumskim Majdanie+, jak go nazwano, spędziliśmy trzy miesiące. Organizowaliśmy różne akcje, w tym zbiórki pieniędzy (w pierwszym miesiącu udało nam się zebrać ponad 6 tys. dolarów) czy leków, (a także) akcje pamięci, plenerową wystawę fotograficzną, przedstawiającą skutki rosyjskiej inwazji i skierowaną m.in. do turystów z Rosji” – relacjonuje Matwijszyna.

Jak zaznacza, głównym celem „batumskiego Majdanu” było „ciągłe przypominanie o tym, że na Ukrainie trwa wojna, że wojska rosyjskie zabijają tam ludzi, że ludzie zostają bez dachu nad głową”.

„Nasze spotkania codziennie zaczynały się od wykonania hymnów Ukrainy, Gruzji i (…) Białorusi, której przedstawiciele przychodzili. I jeżeli na początku zaglądaliśmy do telefonów (by sprawdzić słowa – PAP), to po jakimś czasie nauczyliśmy się nawzajem swoich hymnów na pamięć” – mówi kobieta.

„Gdy wojska rosyjskie zostały wyrzucone z Kijowszczyzny, zaczęłam szukać biletów powrotnych – w przystępnej cenie, bo miałam tylko swoje oszczędności. W czerwcu przez Kraków wróciliśmy z synem do Kijowa” – wspomina, wyrażając wdzięczność wobec Polaków za to, że swoimi działaniami „nie dają zapomnieć o wojnie w Ukrainie, którą już wszyscy na świecie są zmęczeni”.

Wspominając powrót do Kijowa, Matwijszyna mówi, że z jednej strony ogarnęła ją „ogromna radość ze spotkania z miastem, starszym synem, rodzicami, rodzicami zmarłego męża, z drugiej zaś strony wszystko (było) inne niż zazwyczaj”.

„Miasto jest w ciągłym napięciu. Tu regularnie wyją syreny, spadają bomby i toczą się rozmowy o tym, że wojska rosyjskie znowu mogą pójść na Kijów. Wiem jednak, że zwyciężymy w tej wojnie, a po zwycięstwie koniecznie pojadę do Batumi, gdzie umówiliśmy się z moimi nowymi przyjaciółmi, że spotkamy się, by wspólnie świętować Dzień Zwycięstwa Ukrainy na naszym placu Europy w Batumi” – mówi PAP ukraińska dziennikarka.

07:14 Wojsko: na Morzu Czarnym dyżurują rosyjskie okręty przenoszące 20 rakiet Kalibr

Na Morzu Czarnym przy Ukrainie znajdują się rosyjskie jednostki dysponujące w sumie 20 pociskami typu Kalibr – powiadomiło ukraińskie wojsko. Jak podano, ze względu na sztormową pogodę, Rosjanie zmniejszyli ilość okrętów w akwenie.

Z powodu sztormu rosyjska marynarka wojenna niemal dwukrotnie zmniejszyła swoją obecność na Morzu Czarnym, wciąż jednak dysponuje 20 rakietami Kalibr.

Według komunikatu dowództwa operacyjnego Południe ukraińskiej armii, przekazanego w nocy z piątku na sobotę, w akwenie Morza Czarnego znajdują się obecnie „dwa okręty nawodne i jeden podwodny, a także trzy okręty desantowe”.

07:09 Sztab Generalny: Rosjanie nie zdołali zająć elektrowni Wuhłehirskiej

Wojska rosyjskie próbowały przejąć kontrolę nad Wuhłehirską elektrownią cieplną, znajdującą się w Switłodarsku w obwodzie donieckim, jednak siły ukraińskie im to uniemożliwiły – poinformował w sobotę w komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

„Okupanci próbowali poprzez działania ofensywne przejąć kontrolę nad terytorium Wuhłehirskiej elektrowni cieplnej i poprawić sytuację taktyczną w rejonie Dołomitnego. Żołnierze ukraińscy nie pozwolili im na to i odepchnęli ich na wcześniejsze pozycje” – głosi komunikat sztabu na Facebooku.

Wskazano w nim, że ostrzały z obu stron trwają wzdłuż linii frontu na kierunkach m.in.: Awdijiwki, Kurachowego i Nowopawliwki.

Na kierunku Słowiańska Rosjanie prowadzą ostrzały artyleryjskie m.in. w pobliżu miejscowości: Dibrowne, Bohorodyczne, Adamiwka. Na kierunku Kramatorska wojska rosyjskie podejmują ataki w rejonie Hryhoriwki, trwają działania bojowe.

Poza Donbasem, w obwodzie charkowskim, wojska rosyjskie „prowadzą obronę zajętych wcześniej odcinków”. Ostrzeliwują z czołgów, moździerzy, artylerii lufowej i rakietowej rejony położone na wschód od Charkowa (m.in.: Ruski Tyszky, Czerkaski Tyszki, Staryj Sałtiw, Bazalijiwka i Mykilske).

Systematyczne ostrzały infrastruktury cywilnej i wojskowej Rosjanie prowadzą w południowo-zachodniej części Ukrainy, na pograniczu obwodów: mikołajewskiego, dniepropietrowskiego i chersońskiego.

07:01 Rosja atakuje cele cywilne stosując „taktykę spalonej ziemi”; ludzie giną w domach, szpitalach i sklepach

Celem rosyjskich rakiet i bomb na Ukrainie są obiekty cywilne – m.in. domy mieszkalne, szpitale, teatry, szkoły i centra handlowe. W Kijowie, Krzemieńczuku, Charkowie, Mariupolu, Kramatorsku, Mikołajowie setki cywilów zginęły w wyniku rosyjskich ataków rakietowych i bombowych.

W fałszywych raportach z frontu Moskwa przekonuje, że atakuje tylko cele wojskowe i używa broni precyzyjnej. Od pierwszych dni wojny zarówno na froncie, gdzie ostrzał prowadzony jest ze wszystkich rodzajów uzbrojenia, a agresor stosuje metodę „spalonej ziemi”, jak i w głębi kraju, gdzie uderzają rosyjskie rakiety manewrujące, celem stają się zwykli mieszkańcy.

„Strona rosyjska ewidentnie akceptuje to, że w przeprowadzanych przez nią atakach będą ofiary cywilne i że jest małe prawdopodobieństwo trafienia w cele wojskowe” – mówi PAP Mariusz Cielma, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.

„Świadczy o tym wiele faktów, m.in. to, że od pierwszych tygodni wojny, a więc jeszcze wtedy, gdy dysponowała dużą ilością precyzyjnych pocisków, atakowała nimi cele cywilne. Jako przykład można podać ataki rakietami Kalibr na budynki administracji cywilnej w Charkowie i Mikołajowie” – dodaje rozmówca PAP.

„Teraz, owszem, jest więcej ataków pociskami nieprecyzyjnymi, co wynika z ograniczenia zasobów, ale celem Rosji pozostaje też zastraszanie, więc można powiedzieć, że z pewnością ofiary cywilne są uwzględnione w rosyjskich planach” – podkreślił Cielma.

03:05 Minister kultury: Rosja popełniła 417 zbrodni wojennych przeciwko dziedzictwu kulturowemu Ukrainy

Ministerstwo Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy (MKIP) odnotowało 417 epizodów rosyjskich zbrodni wojennych na ukraińskim dziedzictwie kulturowym, poinformował w sobotę Ukrinform cytując wpis ministerstwa na Facebooku.

„Na dzień 8 lipca MKIP zarejestrowało 417 epizodów zbrodni wojennych przeciwko ukraińskiemu dziedzictwu kulturowemu” – czytamy w komunikacie.

Wyjaśniono, że nadal napływają informacje o zbrodniach wojennych na ukraińskim dziedzictwie kulturowym. Specjaliści MKIP sprawdzają i systematyzują otrzymane dane i publikują je na stronie https://culturecrimes.mkip.gov.ua/.

Resort przypomina, że niszczenie obiektów dziedzictwa kulturowego to zbrodnia wojenna na mocy konwencji haskiej z 1954 roku i wzywa zainteresowanych obywateli do włączenia się w proces ich dokumentacji, ale jednocześnie prosząc o pamiętanie o bezpieczeństwie osobistym.

01:28 Sankcje Kanady wobec autorów rosyjskiej dezinformacji

Kanada nałożyła nowe sankcje na Rosję, tym razem dotyczą one osób i instytucji rozpowszechniających dezinformacje – poinformowala w piątek minister spraw zagranicznych Melanie Joly.

„Rosyjska machina propagandy musi odpowiedzieć za swoje kłamstwa” – powiedziala Joly cytowana w komunikacie kanadyjskiego MSZ. Sankcjami objęto 29 osób i 15 podmiotów będących własnoscią rosyjskiego rządu lub przez ten rząd kontrolowanych. Na liście jest m.in szef dzialu zagranicznego Russia Today (RT) Sumbatowicz Gasparyan.

Rząd Kanady uruchomił rownież stronę internetową, której celem jest zwalczanie dezinformacji poprzez podawanie faktów. „Kanada będzie używać tej platformy, by pokazywać jak rosyjski reżim używa kłamstw, by uzasadniać nielegalną, niesprowokowaną i nieusprawiedliwioną inwazję na Ukrainę” – podkreślono w komunikacie.

00:55 Biden chwali amerykański wywiad za ostrzeżenia o planach Putina

Prezydent USA Joe Biden podziękował w piątek personelowi Centralnej Agencji Wywiadowczej za ostrzeżenie świata o planach rosyjskiego prezydenta Władimira Putina dotyczących inwazji na Ukrainę i pochwalił to, co nazwał „cichą odwagą szpiegów Ameryki”.

Biden powiedział, że informacje zebrane przez CIA ujawniły plany Putina i pozwoliły Waszyngtonowi ostrzec inne kraje przed wojną.

„To dzięki niesamowitej pracy naszych specjalistów wywiadu byliśmy w stanie uprzedzić świat, o tym co Władimir Putin planuje w Ukrainie” – stwierdził prezydent.

Przed rosyjską inwazją 24 lutego, kiedy Rosja zgromadziła ponad 100 000 żołnierzy na granicy z Ukrainą, Putin wielokrotnie oskarżał Stany Zjednoczone i inne mocarstwa zachodnie o celowe tworzenie scenariusza wciągnięcia Moskwy do wojny.

Przemówienie Bidena, pisze Reuters, było wyraźnym kontrastem do przemówienia byłego prezydenta Donalda Trumpa, który wygłosił swoje pierwsze przemówienie jako prezydent w siedzibie CIA, gdzie krytykował media i swoich przeciwników politycznych przed „ścianą gwiazd”, upamiętniającą dziesiątki agentów CIA który zginął na służbie.

Biden zauważył, że w tym roku na ścianie zostały dodane dwie gwiazdki. „Wasze zdrowie fizyczne i dobre samopoczucie są niezwykle ważne dla mnie i dla waszego przywództwa w CIA” – powiedział Biden, nawiązując do zespołu Havana, serii anomalnych incydentów zdrowotnych, które dotknęły około 200 amerykańskich dyplomatów i oficerów wywiadu na całym świecie.

PAP/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj