245. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosyjskie siły wystrzeliły już przeciwko Ukrainie 400 irańskich dronów

(Fot. EPA/SERGIY KOZLOV)

Trwa 245. dzień ataku sił rosyjskich na Ukrainę. Z kraju agresora, w obawie przed mobilizacją, uciekają pracownicy, co prowadzi do napięć na rynku pracy. W obwodzie chersońskim na południu Ukrainy okupant planuje przesiedlenia, które mają objąć 60 tysięcy osób.

20:05 Prezydent Ukrainy: odblokowanie stosunków z Rosją możliwe, kiedy zacznie szanować naszą suwerenność

Odblokowanie stosunków Ukrainy z Rosją będzie możliwe dopiero, gdy zacznie szanować naszą suwerenność – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie z prezydentem Gwinei Bissau, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

W środę wizytę w Kijowie złożył prezydent Gwinei Bissau Umaro Sissoco Embalo. Jak podkreśla ukraińska redakcja BBC, to pierwszy lider afrykańskiego kraju, który przybył do ukraińskiej stolicy po rosyjskiej pełnowymiarowej napaści. W Kijowie odbyło się spotkanie prezydentów Ukrainy i Gwinei Bissau.

Podczas wspólnej konferencji prasowej Zełenski poinformował, że gwinejski przywódca, który przybył do Kijowa po wizycie w Rosji, przekazał, iż Moskwa chce „budować mosty i dialog” z Ukrainą. Rosja też przekazała Zełenskiemu, że konieczne jest „odblokowanie stosunków”.

– Ja też mówię, że trzeba odblokować. Rozpocznijmy odblokowywanie przynajmniej naszego Morza Czarnego – odparł Zełenski.

– By rozpocząć jakikolwiek dialog z Rosją, musi ona szanować suwerenność, granice i integralność terytorialną Ukrainy – oświadczył.

19:52 Dokumenty znalezione w rosyjskiej bazie na Ukrainie dowodzą niesprawności armii Putina

Podczas wycofywania się we wrześniu rosyjskich sił z miasta Bałaklija w obwodzie charkowskim na Ukrainie, pozostawiono tysiące dokumentów opisujących detale pracy rosyjskiej machiny wojennej. Ukazują one niesprawność, wyczerpanie i niskie morale rosyjskich żołnierzy – wynika z opublikowanego w środę raportu agencji Reutera, która uzyskała dostęp do dokumentów.

Reuters zbadał porzucone dokumenty, które „rzuciły nowe światło na wydarzenia prowadzące do jednej z najboleśniejszych porażek Putina: chaotycznego wycofania się Rosji we wrześniu z północnego wschodu Ukrainy”.

W pozostawionym w byłej rosyjskiej bazie w Bałakliji 91-stronicowym dzienniku anonimowego oficera znalazły się między innymi współrzędne rosyjskich jednostek wywiadu, zapiski rozmów telefonicznych z dowództwem, szczegóły potyczek, dane zabitych żołnierzy i zniszczonego sprzętu oraz wpisy dotyczące problemów z morale i dyscypliną.

W tygodniach poprzedzających klęskę siły rosyjskie zmagały się z inwigilacją i wojną elektroniczną – wynika ze zgromadzonych dokumentów. Rosjanie używali dronów, którymi sterowali słabo wyszkoleni żołnierze. Ich sprzęt do zagłuszania ukraińskiej komunikacji był często niesprawny. Zdaniem agencji z końcem sierpnia Rosjanie byli wyczerpani, otoczeni śmiercią, dotknięci dezercją i stresem bojowym.

Dokumenty ukazują także rosnącą skuteczność ukraińskich sił i pokazują, w jaką stronę może potoczyć się trwająca już osiem miesięcy wojna – oceniła agencja Reutera, dodając, że Rosja znajduje się pod silną presją na froncie południowym u wybrzeża Morza Czarnego.

Z końcem czerwca Rosjanie byli przekonani, że ukraińskie wojsko przygotowywało się do kontrofensywy, aby „przejąć kontrolę nad Bałakliją”. Z przechwyconych przez Rosjan rozmów wynikało, że atak był nieunikniony. Niektóre z nich były prowadzone przez komórki zarejestrowane w Estonii, Wielkiej Brytanii, Holandii czy Stanach Zjednoczonych. Rosyjscy oficerowie stwierdzili, że telefony były w posiadaniu najemników lub zagranicznych szkoleniowców pomagających ukraińskiej armii.

Na kilka tygodni przed wycofaniem się rosyjskie siły zgromadzone wokół Bałakliji zostały ostrzelane przez wyrzutnie rakietowe HIMARS, niedawno dostarczone Ukrainie przez Stany Zjednoczone. Pociski precyzyjne wielokrotnie trafiały w stanowiska dowodzenia.

Ostatnie, niedatowane wpisy w dzienniku anonimowego oficera „mają refleksyjny charakter” – skomentował Reuters. Na jednej ze stron autor zdaje się wyobrażać swoją przyszłość w mieście Chabarowsk na granicy rosyjsko-chińskiej, 7 tys. km od Bałakliji: „wróciłem do domu 10 sierpnia 2023 roku, jestem już w domu z rodziną, spędzam miło czas w Chabarowsku”.

Pomiędzy 6 a 8 września precyzyjne uderzenia trafiły w centrum rosyjskiego dowodzenia w Bałakliji. Lokalny mieszkaniec powiedział, że cały obiekt stanął w płomieniach, a spod gruzów wyciągnięto kilkadziesiąt ciał rosyjskich żołnierzy.

19:23 Prezydent Ukrainy: rosyjskie siły wystrzeliły już przeciwko nam 400 irańskich dronów

Rosyjskie wojsko wystrzeliło już przeciwko Ukrainie ok. 400 irańskich dronów kamikadze – poinformował w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak dodał, siły ukraińskie strąciły 60-70 proc. z nich.

– Około 400 irańskich dronów już zostało wykorzystanych przeciwko cywilom na Ukrainie – powiedział Zełenski, cytowany przez portal RBK-Ukraina.

Prezydent przekazał, że ukraińscy wojskowi strącili ok. 60-70 proc. bezzałogowców.

– To niezły wynik, ale współczuję wszystkim, którzy stracili bliskich przez ataki irańskich dronów – podkreślił szef państwa.

Zełenski powiedział też, że „kilka dni temu” rozpoczęła się współpraca między Ukrainą a Izraelem w sprawie przekazania danych o irańskich dronach – pisze Interfax-Ukraina.

W sierpniu Rosja zaczęła kupować od Iranu drony-kamikadze, których masowe użycie na polu walki na Ukrainie rozpoczęło się we wrześniu. Bezzałogowce, głównie maszyny Shahed-136, są wykorzystywane do atakowania celów cywilnych i obiektów infrastruktury krytycznej na niemal całym terytorium kraju. Rząd w Teheranie konsekwentnie zaprzecza, że dostarczył Moskwie swoje bezzałogowce.

18:52 „FP”: Iran toczy teraz wojnę z Ukrainą, którą wykorzystuje jako poligon dla swojej broni

Iran dostarcza Rosji drony, które wykorzystywane są przeciw celom wojskowym i cywilnym w Ukrainie i toczy de facto wojnę z Kijowem, a swoją konfrontację z Zachodem przeniósł po raz pierwszy do Europy – pisze w środę amerykański magazyn „Foreign Policy”.

Po raz pierwszy Iran jest zaangażowany w poważną wojnę na terytorium Europy – piszą na łamach „FP” eksperci waszyngtońskiego think tanku Fundacja na rzecz Obrony Demokracji John Hardie i Behnam Ben Taleblu.

Iran nie tylko dostarcza Rosji drony i pociski rakietowe; na Krymie, a możliwe, że również na Białorusi, przebywają irańscy doradcy, którzy pomagają rosyjskim siłom skutecznie posługiwać się tą bronią – przypominają autorzy.

Irańska pomoc wojskowa nie tylko skutecznie wspiera rosyjskie ataki, ale taż może mieć znacznie dalej idące implikacje geopolityczne, bowiem współpraca z Moskwą stanowi element walki Teheranu o jego „imperialne projekty na Bliskim Wschodzie” – oceniają Hardie i Taleblu.

Teheran prawdopodobnie będzie starał się pogłębić stosunki z Moskwą, by uzyskać zaawansowaną rosyjską broń, a jednocześnie wykorzysta Ukrainę jako poligon, na którym sprawdzać będzie skuteczność swoich dronów i pocisków, by móc udoskonalać ich konstrukcję.

Agresja Rosji na Ukrainę przyczyniła się tymczasem do wyraźnego zbliżenia między Moskwą a Teheranem, a najwyższy duchowo-polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei zalecił irańskim władzom rozwijanie bliższych relacji z Rosją.

Ponadto irański rząd liczy zapewne na to, że kryzys na Ukrainie odciągnie uwagę Zachodu od jego zabiegów o uzyskanie hegemonii na Bliskim Wschodzie. Może się jednak okazać, że zaangażowanie Teheranu w ten konflikt skłoni Waszyngton i jego zachodnich sojuszników do przyjęcia bardziej konfrontacyjnego kursu wobec Iranu – prognozują autorzy.

Tymczasem rzecznik Departamentu Stanu USA Vedant Patel ostrzegł niedawno, że „Wzmocnienie sojuszu Rosji z Iranem powinno być przez cały świat uznane za poważne niebezpieczeństwo”. Zapowiedział też, że USA nie zawahają się nałożyć sankcji na „firmy lub państwa współpracujące z irańskim programem (produkcji) dronów”.

18:45 Rosyjskie media: parlament pozwolił na mobilizację skazanych za ciężkie przestępstwa

Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, uchwaliła poprawki do ustawy o mobilizacji, pozwalające na pobór do wojska osób skazanych za popełnienie ciężkich przestępstw – informuje w środę niezależny portal Meduza.

Duma przyjęła poprawki w drugim czytaniu. Zakaz poboru wciąż będzie dotyczył skazanych na podstawie kodeksu karnego m.in. za terroryzm, zdradę państwową, publiczne wezwania do działań ekstremistycznych.

Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę w Ukrainie. Według oficjalnych przekazów Kremla pobór obejmuje około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie Meduzy mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

Do udziału w wojnie werbowani są też więźniowie. Werbunek w więzieniach w Rosji prowadził – według niezależnych mediów rosyjskich – osobiście Jewgienij Prigożyn, rosyjski biznesmen, który – jak się uważa – finansuje „grupę Wagnera”, czyli prywatną firmę wojskową pracującą dla Kremla.

18:43 Tajpei wesprze Ukrainę 56 milionami dolarów

W środę tajwańskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że przekaże kolejną darowiznę dla Ukrainy. Tym razem, Tajwan ma wspomóc Ukrainę 56 milionami dolarów (264 miliony złotych – PAP), pieniądze zostaną przeznaczone na odbudowę zniszczonego przez rosyjską inwazję kraju.

Darowizna ma być przekazana przede wszystkim na odbudowę szkół, szpitali oraz innej infrastruktury, którą rząd Ukrainy uzna za priorytetową. Pieniądze zostaną przekazane, zaraz po aprobacie przez tajwański parlament, Juan Legislacyjny.

Szef tajwańskiego MSZ Joseph Wu poinformował, że za organizację pomocy dla Ukrainy będzie odpowiedzialny specjalny zespół zadaniowy, który utworzony zostanie w Warszawie. Część darowizny przekazana zostanie również na rzecz kontynuowania współpracy pomocowej z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polską, Słowacją, Czechami i Litwą. Oprócz pieniędzy, Tajwan ma również w niedługim czasie zaoferować stypendia dla ukraińskich studentów.

– W procesie budowania bliższych stosunków z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, rząd Tajwanu często odwołuje się do czynników niematerialnych, jak wspólne wartości i przywiązanie do ideałów demokratycznych – stwierdził w rozmowie z PAP Marcin Jerzewski, dyrektor tajwańskiego oddziału czeskiego think tanku European Values Center for Security Policy.

„Ta donacja pokazuje, że Tajwan rozumie też istotę pragmatycznego aspektu tych relacji, w tym ogromnych potrzeb Ukrainy w zakresie odbudowy infrastruktury niezbędnej dla zrównoważonego rozwoju. Współpraca między Tajwanem a Ukrainą, przy udziale innych krajów regionu, w tym Polski, demonstruje, że za słowami rządu w Tajpej stoją też czyny, co wzmocni reputację kraju i pozwoli na pozytywny rozwój stosunków dwu- i wielostronnych.”

W ubiegłych miesiącach, Tajwan zdecydował się na przekazanie prawie 10 milionów USD (prawie 47 miliony złotych – PAP) na pomoc humanitarną dla Ukraińców w Polsce, oraz otworzył specjalne konto, na które tajwańscy obywatele wpłacili dla Ukrainy prawie 33 milionów USD (155 milionów złotych).

18:22 Władze Mariupola: w Mariupolu „tysiące” nowych grobów

„Tysiące” nowych grobów pojawiły się na cmentarzu w okupowanym przez siły rosyjskie Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy – informuje w środę lojalna wobec Kijowa mariupolska rada miejska. Pochówki podpisane są numerami.

– Mariupolski cmentarz staje się coraz większy. Tysiące nowych pochówków. Ludzi chowają pod numerami – napisała w Telegramie mariupolska rada miejska.

– Rosyjscy okupanci odebrali życia. Odebrali nam możliwość poznania daty śmierci i miejsca pochowania bliskich – dodano.

We wpisie udostępniono nagranie, na którym widać wiele pochówków z krzyżami i tabliczkami z numerami.

Wcześniej tego dnia mariupolska rada miejska poinformowała, że w Mariupolu do tej pory niektórzy ludzie mieszkają w namiotach i gotują sobie jedzenie na ogniskach.

16:57 Minister obrony Ukrainy: nie wierzę, że Rosja użyje broni jądrowej

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow nie wierzy, że prezydent Rosji Władimir Putin użyje broni jądrowej – przekazuje w środę Reuters, dodając, że polityk podkreślił też, że kontrofensywa na południu jest trudniejsza od tej na północnym wschodzie Ukrainy.

– Osobiście nie sądzę, że Putin użyje atomu – powiedział Reznikow w środę na konferencji prasowej.

Minister oznajmił też, że ukraińska kontrofensywa na południu kraju jest trudniejsza niż na północnym wschodzie – na kierunku charkowskim – z uwagi na warunki pogodowe i rzeźbę terenu.

– Po pierwsze, południe Ukrainy to region rolniczy i mamy tam wiele kanałów irygacyjnych oraz dostarczających wodę i Rosjanie wykorzystują je jak fosy (…) To dla nich wygodniejsze – dodał.

Zaznaczył, że w związku z warunkami pogodowymi – deszczami – trudno korzystać jest z kołowych pojazdów bojowych. Reznikow wskazał, że to ograniczyło możliwości ukraińskich sił zbrojnych.

Minister poinformował, że w najbliższych 10 dniach Ukraina oczekuje dostawy systemów obrony powietrznej NASAMS od USA.

16:38 Czechy: Kary więzienia za nienawistne wypowiedzi o Ukraińcach

Dwaj mężczyźni zostali skazani w środę na kary 6 i 10 miesięcy więzienia za nienawistne wypowiedzi o Ukraińcach w upublicznionym nagraniu wideo. Wyrok sądu w Kladnie (środkowe Czechy) jest nieprawomocny.

W akcie oskarżenia prokurator opisał, że w sierpniu tego roku obaj mężczyźni nadawali na żywo w mediach społecznościowych film z miejscowości Netovice w regionie Kladna (środkowe Czechy), w którym dyskredytowali Ukraińców. W jednym z nagrań wzywano do kontrdemonstracji wymierzonej w akcje poparcia dla Ukrainy.

– Ukraińcy zaczynają się tu mnożyć, jedna demonstracja za drugą. Musimy natychmiast zacząć działać, inaczej pójdziemy do piekła – mówili na filmiku.

Filmiki zawierały również szereg obraźliwych i wulgarnych wypowiedzi, w których określają Ukraińców jako brudnych itp. Pojawiają się też wypowiedzi typu: „Niech wracają do Kijowa” albo „To jest normalnie okupacja, co oni tu robią”. Oskarżeni skrytykowali również fakt, że Ukraińcy posiadają np. drogie telefony komórkowe.

Skazany na pół roku więzienia Tomasz Cz. jest w innej sprawie podejrzany o wspieranie i propagowanie terroryzmu z powodu publicznych wezwań do fizycznych ataków na posłów. Patrik T. jest z kolei podejrzany o groźby pod adresem prezesa Czeskiej Izby Lekarskiej Milana Kubka w związku z jego wsparciem dla szczepień przeciwko Covid-19.

16:30 Rosjanie wywieźli z Chersonia pomnik i szczątki księcia Potiomkina

Po wywiezieniu z Chersonia pomników kilku postaci historycznych Rosjanie wywieźli z tego okupowanego miasta również szczątki księcia Grigorija Potiomkina, który u schyłku XVIII wieku przyłączył Krym do Rosji – poinformował portal RBK Ukraina.

Wcześniej w środę poinformowano o wywiezieniu pomnika Potiomkina. Zdemontowano również i zabrano pomniki admirała Fiodora Uszakowa i generała Aleksandra Suworowa, dowódców rosyjskiej armii z czasów wojen napoleońskich.

Portal RBK – Ukraina przytacza słowa szefa władz okupacyjnych Chersonia Wołodymyra Saldo: „Pytają mnie, dlaczego wywieźliśmy z Chersonia relikwie i inne duchowe pamiątki… Przewieźliśmy na lewy brzeg Dniepru szczątki najjaśniejszego księcia, które przechowywane były w Soborze św. Katarzyny. Wywieźliśmy też jego samego (chodzi o pomnik – PAP). To są świętości, które, jak uważam, należy zachować”.

Książę Grigorij Potiomkin był rosyjskim feldmarszałkiem, dowodził w wojnie z Turcją w latach 1787-1792, był też założycielem Chersonia. Od jego nazwiska powstało określenie „wiosek potiomkinowskich” – używane w odniesieniu do mistyfikacji, oszustwa, mającego na celu wywarcie dobrego wrażenia i ukrycie prawdziwej natury sytuacji.

Miasto Chersoń, większość obwodu chersońskiego i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Pod koniec września na tych obszarach, a także na zajętych przez wroga terenach regionów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy, odbyły się nielegalne pseudoreferenda, sankcjonujące przyłączenie tych ziem do Rosji. Decyzja Kremla nie została uznana przez większość państw świata, w tym m.in. wszystkie kraje członkowskie UE i NATO.

W północnej części Chersońszczyzny trwa ukraińska kontrofensywa. W ostatnich tygodniach rosyjskie władze okupacyjne zarządziły ewakuację cywilów z Chersonia. Na wschodni brzeg Dniepru przenoszona jest część instytucji z nadania Moskwy. Według doniesień ukraińskich władz, a także m.in. brytyjskiego resortu obrony, Rosjanie przygotowują się do walk w stolicy obwodu.

15:44 Ukraiński wywiad wojskowy: rosyjskie ładunki wybuchowe w kachowskiej elektrowni wodnej nie wystarczą do zniszczenia tego obiektu

Rosyjskie ładunki wybuchowe, umieszczone w kachowskiej elektrowni wodnej w obwodzie chersońskim, na południu Ukrainy, nie są wystarczające do wysadzenia tego obiektu w powietrze – ocenił w środę przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow, cytowany przez agencję Ukrinform.

Jak podkreślił, Ukraina „ma do czynienia z nieobliczalnym państwem i rządem”, dlatego możliwe są „różne prowokacje”, ale obecnie nic nie wskazuje na zagrożenie eksplozją w Nowej Kachowce. Według Jusowa główny budynek i tama elektrowni nie zostały zaminowane ładunkami o takiej mocy, żeby dało się nimi zniszczyć cały obiekt.

Przedstawiciel HUR nie uznał też za wiarygodne doniesień o ewentualnym użyciu przez Kreml taktycznej broni jądrowej.

– Jest to ostatnia karta, po którą może sięgnąć Putin. Pytanie brzmi, co dalej – powiedział Jusow.

– Gdyby ten scenariusz został zrealizowany, byłby to krok przybliżający koniec Rosji – dodał.

Rosja przygotowuje groźną prowokację w kachowskiej elektrowni wodnej na Dnieprze, zaminowując zaporę i transformatory – zaalarmował 20 października Mychajło Podolak z biura prezydenta Ukrainy.

Podolak przedstawił na Twitterze „prawdziwy plan Surowikina”, czyli dowódcy rosyjskich wojsk okupacyjnych, w sprawie kachowskiej elektrowni. Po pierwsze – według Podolaka – plan obejmuje zaminowanie zapory i transformatorów. Drugi punkt to przymusowa deportacja Ukraińców, przesiedlenie do Rosji „nielojalnych mieszkańców”. Trzeci punkt to zatopienie terytorium, by „powstrzymać ukraińską kontrofensywę i osłonić odwrót rosyjskich wojsk” – napisał .

Również 20 października prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, występując online na szczycie UE, przekazał, że posiada informacje na temat tego, że Rosjanie zaminowali zaporę i transformatory kachowskiej elektrowni wodnej. Jak dodał, jeśli rosyjskie siły przerwą tę tamę, w strefie zalania znajdzie się ponad 80 miejscowości, w tym miasto Chersoń. Zaapelował o skierowanie międzynarodowej misji obserwacyjnej do kachowskiej elektrowni.

– Według naszych informacji Rosja już przygotowała wszystko, by przeprowadzić ten zamach terrorystyczny. Ukraińskich pracowników wyrzucono z kachowskiej elektrowni, są tam tylko rosyjscy obywatele. Całkowicie kontrolują obiekt – powiedział wówczas Zełenski.

15:38 Rosyjskie media: w Rosji uczniowie szkół technicznych szyją odzież dla wojskowych

W Rosji uczniów ponad 140 uczelni zaangażowano do szycia odzieży i innego wyposażenia dla wojskowych, np. bluz, czapek i bielizny termicznej – informują media niezależne; Kreml w środę przyznał, że z wyposażeniem zmobilizowanych na front „są problemy”.

Informacje, że uczniów szkół technicznych średniego i wyższego szczebla, zaangażowano w szycie na potrzeby frontu, pojawiły się w tym tygodniu. Najpierw prokremlowski ruch „Jesteśmy razem” ogłosił na swojej stronie internetowej, że do inicjatywy o nazwie „Jesteśmy obok” dołączyły się szkoły w Krasnojarsku na Syberii, Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim i Kumiertau w republice Baszkirii.

Niezależny portal DOXA podał następnie, że za tym szyldem kryje się zmuszanie młodzieży do szycia odzieży i ekwipunku dla armii. Do tej pory zaangażowano w ten proces 143 ze 192 szkół mających status college’u. Portal Sibir.Realii (projekt medialny Radia Swoboda) zaznacza, że nie jest jasne, czy studenci otrzymują pieniądze za swoją pracę.

W Buriacji powstają stroje maskujące dla snajperów, szyją je studenci Wschodniosyberyjskiego Uniwersytetu Państwowego Technologii i Zarządzania – podała DOXA. W Krasnokamieńsku, mieście w Kraju Zabajkalskim, koce dla zmobilizowanych i wojskowych szyją uczniowie miejscowego Technikum Przemysłu i Technologii.

W obwodzie swierdłowskim takie zajęcia wprowadzono w szkole Źródło (ros. Rodnik), przeznaczonej dla uczniów z niepełnosprawnościami. Podopieczni szkoły szyją dla wojskowych czapki-kominiarki. W Kostromie, w europejskiej części Rosji, studenci technikum szyją bieliznę termiczną dla armii. W Astrachaniu szyją dla armii, w czasie wolnym od zajęć, uczniowie miejscowego technikum oraz szkoły przygotowującej projektantów mody.

Doniesienia o tym, że dla zmobilizowanych na front wyposażenie kupują członkowie ich rodzin, bo nie otrzymują oni w armii zaopatrzenia, już wcześniej pojawiały się w rosyjskich mediach niezależnych. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w środę, że z wyposażeniem dla armii „są problemy”, ale zostaną one „zlikwidowane”. Pieskow powiedział także, że w uzupełnianie braków angażują się władze regionalne.

15:09 Siły strategiczne Rosji pod okiem Putina przećwiczyły „zmasowany” atak jądrowy

Na poligonie Kura, znajdującym się na położonym na rosyjskim Dalekim Wschodzie półwyspie Kamczatka, przećwiczono „zmasowane” uderzenie jądrowe. Poinformowały o tym w środę rosyjskie, a za nimi – zachodnie media.

Cytują one ministra obrony Siergieja Szojgu, który przekazał, że „rosyjscy żołnierze pod dowództwem Władimira Putina przeprowadzili ćwiczenia w zakresie zmasowanego uderzenia nuklearnego w odpowiedzi na atak jądrowy przeciwnika”.

Niezależny portal Meduza przytoczył komunikat służby prasowej Kremla, która poinformowała, że „zadania ćwiczebne strategicznych sił powstrzymywania zostały zrealizowane w pełnym zakresie, wszystkie rakiety dosięgnęły celów i potwierdziły swoje parametry”.

Przekazano także komunikat Putina: „W kierunku poligonu Kura na Kamczatce wystrzelono międzykontynentalną rakietę balistyczną Jars z państwowego kosmodromu doświadczalnego w Plesiecku. Z morza Barentsa wystrzelono rakietę balistyczną Siniewa. Do wykonania zadań użyto także samolotów Tu-95MS, z których wystrzelono rakiety manewrujące klasy powietrze-ziemia”.

Ćwiczeniami – jak podano – dowodził Putin. We wtorek Pentagon poinformował, że został uprzedzony przez władze Rosji o planowanych manewrach.

14:46 Władze Ukrainy: na wyzwolonych terenach w obwodach charkowskim i donieckim ekshumowano około tysiąca ciał

Na wyzwolonych przed kilkoma tygodniami terenach we wschodniej części obwodu charkowskiego i na północy obwodu donieckiego ekshumowano dotychczas około tysiąca ciał cywilów i wojskowych – poinformowało w środę ukraińskie ministerstwo ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych.

– Ujawniane są szokujące fakty dotyczące barbarzyństwa okupantów. Wśród zabitych znaleźli się nie tylko żołnierze, ale też cywile – dorośli i dzieci – czytamy w komunikacie na stronie resortu.

W wyniku wrześniowej kontrofensywy ukraińskie wojska wyzwoliły niemal cały obwód charkowski, w szczególności położone na wschodzie tego regionu miasta Izium, Kupiańsk, Bałaklija i Wołczańsk. 2 października prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że odzyskano również kontrolę nad ważną strategicznie miejscowością Łyman w północnej części obwodu donieckiego. Odbicie Łymanu pozwoliło Ukraińcom rozpocząć operację na rzecz przywrócenia kontroli nad regionem ługańskim.

Krótko po opanowaniu Łymanu pojawiły się doniesienia o masowych grobach osób, które zostały tam zabite lub zmarły z przyczyn naturalnych w czasie rosyjskiej okupacji. 20 października ukraińska policja poinformowała, że zakończono ekshumację ciał z największego zbiorowego grobu w Łymanie. Znaleziono tam szczątki 146 osób, w tym 111 cywilów i 35 żołnierzy. Łącznie na wyzwolonym terytorium północnej części obwodu donieckiego ekshumowano do ubiegłego tygodnia 166 ciał, w tym pięciorga dzieci.

Największe w ostatnich tygodniach skupisko grobów odkryto w lesie pod Iziumem, gdzie znajdowały się szczątki 447 osób.

13:41 Szef estońskiej Służby Wywiadu Zagranicznego: Putin gotów poświęcić zmobilizowanych, by kontynuować wojnę

Władimir Putin nie rozważa zakończenia wojny z Ukrainą, którą prowadzi z „religijnym” zapałem; Kreml godzi się z tym, że większość zmobilizowanych na front zostanie zabita lub ranna – powiedział w środę szef estońskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Mikk Marran.

– On nadal jeszcze wykonuje swego rodzaju misję religijną. Widzimy, że Putin przygotowuje swój kraj i armię do kontynuacji działań bojowych przez długi czas – powiedział Marran. Szef służb udzielił wywiadu agencji Bloomberga; jego wypowiedzi przekazała w środę ukraińska agencja UNIAN.

Marran ocenił, że urzędnicy na Kremlu są zaniepokojeni tym, że w Rosji narasta niezadowolenie z powodu mobilizacji i perspektyw jej przedłużenia. Władze Rosji uważają przy tym, że główna część zmobilizowanych wojsk zostanie zabita lub ranna, a trzon tych oddziałów zmieni się w „zaprawionych żołnierzy” – mówił szef wywiadu. Ocenił, że decyzja Putina o zmobilizowaniu co najmniej 300 tys. Rosjan w tym roku przyniesie w tym roku niewielki skutek. Przy tym, według danych estońskich służb, Putin nie myśli o zakończeniu wojny, choć jego armia nie odnosi na Ukrainie strategicznych sukcesów.

Kontrofensywa ukraińska przyniesie wyniki, jeśli uda się jej na południu kraju odrzucić wojska rosyjskie za rzekę Dniepr i wyzwolić Chersoń – mówił Marran. Zauważył przy tym, odnosząc się do ataków rosyjskich na ukraińską infrastrukturę cywilną, że Putin liczy na wyczerpanie Ukraińców surową zimą.

Szef estońskiego wywiadu uważa także, że rosyjskie groźby użycia broni jądrowej są jedynie próbą zablokowania dostaw broni dla Kijowa.

13:39 Szef Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa: groźby nuklearne Putina mają wywrzeć wpływ na Niemcy

Zdaniem szefa Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Christopha Heusgena Putin swoimi groźbami nuklearnymi w wojnie na Ukrainie chce wywrzeć wpływ na Niemcy . „Z groźbą użycia broni jądrowej celuje przede wszystkim w Niemcy” – powiedział Heusgen w środę gazetom grupy medialnej Bayern.

– Putin próbuje tą groźbą podsycić lęki i osłabić poparcie dla Ukrainy – powiedział.

– Wróciliśmy do logiki zimnej wojny – dodał.

Heusgen wskazał, że Amerykanie dali Moskwie jasno do zrozumienia, że użycie broni jądrowej miałoby katastrofalne skutki dla Rosji.

– Nie mogę sobie wyobrazić, że istnieją samobójczy rosyjscy generałowie, którzy wykonaliby taki rozkaz. Co więcej, przywódca Kremla nie chce stawiać się w globalnej izolacji. Nawet Chiny nie mogą pozwolić na użycie broni jądrowej – podkreślił.

W kwestii ewentualnego członkostwa Ukrainy w NATO Heusgen powiedział, że była kanclerz Niemiec Angela Merkel zawetowała je na szczycie w 2008 roku. Sytuacja zmieniła się z powodu naruszenia przez Putina prawa międzynarodowego, powiedział Heusgen, który przez wiele lat był doradcą Merkel ds. polityki zagranicznej.

„Musimy się zastanowić, jakie gwarancje możemy dać Ukrainie”. Stwierdził też: „ale myślę, że nie powinniśmy już wykluczać członkostwa Ukrainy w NATO”.

13:15 Wiceminister obrony: na froncie trwa obrona pozycyjna

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar powiedziała w środę, że w walkach z inwazją rosyjską na froncie trwa obecnie obrona pozycyjna, choć na niektórych odcinkach obserwowane są pewne postępy sił ukraińskich.

– Można teraz umownie powiedzieć, że trwa okres obrony pozycyjnej. W ramach tej obrony na pewnych odcinkach frontu są postępy – powiedziała Malar, cytowana przez portal ZN.UA. Według jej słów jest to stan na środę 26 października.

Wiceminister zastrzegła, że „dynamika frontu jest różna” i że „niekiedy wiele się dzieje”. Zapewniła, że siły zbrojne Ukrainy zdają sobie sprawę, gdzie mają do czynienia z prowokacjami czy próbami zmylenia ze strony wojsk rosyjskich.

Wcześniej w środę media ukraińskie przekazały wypowiedź ministra obrony Ołeksija Reznikowa, który przyznał, że kontrofensywa ukraińska w okupowanym przez Rosjan obwodzie chersońskim spowolniła. Minister dodał, że siły ukraińskie mimo to stosują taktykę małych kroków, odbijając poszczególne miejscowości.

12:44 Władze: Rosjanie wywieźli z Chersonia kolejny pomnik – tym razem Grigorija Potiomkina

Z okupowanego Chersonia na południu Ukrainy Rosjanie wywieźli kolejny pomnik – statuę Grigorija Potiomkina, rosyjskiego dowódcy i faworyta carycy Katarzyny II – poinformował w środę ukraiński urzędnik Serhij Chłań z władz regionu.

Chłań zamieścił na swoim Facebooku zdjęcie pustego postumentu, na którym stała statua Potiomkina. Przypomniał, że wcześniej znikły dwa pomniki, upamiętniające dowódców z czasów imperium rosyjskiego: Fiodora Uszakowa i Aleksandra Suworowa.

– W ślad za Uszakowem i Suworowem z Chersonia „ewakuował się” również Potiomkin. Rosjanom pozostało tylko ukraść z soboru jego szczątki – napisał Chłań. W soborze św. Katarzyny w Chersoniu znajduje się grób Potiomkina.

O zdemontowaniu i wywiezieniu dalej na tereny okupowane pomników Uszakowa i Suworowa media ukraińskie poinformowały wcześniej w tym tygodniu. Chłań, który jest deputowanym lojalnej wobec Kijowa rady obwodu chersońskiego, informował wówczas, że wojska rosyjskie ograbiają muzea w Chersoniu – do którego zbliża się armia ukraińska – i wywożą „wszystko, co ma wartość historyczną”.

Miasto Chersoń, większość obwodu chersońskiego i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Pod koniec września na tych obszarach, a także na zajętych przez wroga terenach regionów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy, odbyły się nielegalne referenda, sankcjonujące przyłączenie podbitych ziem do Rosji. Decyzja Kremla nie została uznana przez większość państw świata, w tym m.in. wszystkie kraje członkowskie UE i NATO.

12:29 Władze: okupanci celowo pogarszają warunki życia na zajętych terytoriach, aby zmusić ludzi do wyjazdu do Rosji

Rosyjscy okupanci celowo pogarszają warunki życia mieszkańców na zajętych terytoriach na południu Ukrainy, aby zmusić ich do opuszczenia rodzinnych stron i wyjazdu do Rosji – zaalarmował w środę rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.

– Z zakładu karnego nr 90 w Chersoniu Rosjanie wypuścili lojalnych (wobec najeźdźców) osadzonych, próbując doprowadzić do wzrostu przestępczości w mieście i tym samym skłonić mieszkańców do zgody na „ewakuację”. Jednocześnie (agresorzy) blokują możliwość wyjazdu na tereny wolnej Ukrainy. Znacznie ograniczono wydawanie „zezwoleń” na wyjazd – czytamy na łamach serwisu.

Centrum ostrzegło również, że rosyjskie samozwańcze władze zachęcają rodziców do posyłania dzieci do obozów wypoczynkowych w Rosji, po czym dzieci nie wracają już do swoich domów. Przejawem rozmyślnie wywoływanej „katastrofy humanitarnej” jest też niedostarczanie żywności do przedszkoli, spowodowane rzekomym zadłużeniem placówek edukacyjnych.

Miasto Chersoń, większość obwodu chersońskiego i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Pod koniec września na tych obszarach, a także na zajętych przez wroga terenach regionów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy odbyły się nielegalne referenda, sankcjonujące przyłączenie podbitych ziem do Rosji. Decyzja Kremla nie została uznana przez większość państw świata, w tym wszystkie kraje UE i NATO.

W północnej części Chersońszczyzny trwa ukraińska kontrofensywa. W ostatnich tygodniach rosyjskie władze okupacyjne zarządziły ewakuację cywilów z Chersonia. Na wschodni brzeg Dniepru przenoszona jest też część instytucji z nadania Moskwy. Według doniesień ukraińskich władz, a także m.in. brytyjskiego resortu obrony, Rosjanie przygotowują się do walk w stolicy obwodu.

12:19 Wywiad: „grupa Wagnera” jest teraz używana jako „mięso armatnie” na Ukrainie

Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow oświadczył w środę , że rosyjska formacja najemnicza, nazywana „grupą Wagnera”, jest na Ukrainie wykorzystywana jako „mięso armatnie”, podobnie jak wysyłani na front rosyjscy więźniowie.

W ukraińskiej telewizji państwowej Jusow powiedział, że „grupa Wagnera” była planowana jako oddział elitarny, jednak teraz z tej elitarności nic nie pozostało” i mit wokół tej jednostki upadł. „Widzimy, że jest ona używana jako „mięso armatnie” – stwierdził przedstawiciel wywiadu, cytowany przez agencję Ukrinform.

Jusow ocenił także, że „grupa Wagnera”, choć określana jest jako „prywatna firma wojskowa”, jest faktycznie „narzędziem Kremla, pracującym na zlecenie reżimu Putina”.

Relacjonował, że jako „mięso armatnie” trafiają do oddziałów rosyjskich więźniowie, cierpiący na różne choroby, jak zakażenie wirusem HIV czy wirusowym zapaleniem wątroby typu C. O tym, że chorzy więźniowie wcielani są do „grupy Wagnera”, wywiad ukraiński informował już wcześniej. Werbunek w więzieniach w Rosji prowadził – według niezależnych mediów rosyjskich – osobiście Jewgienij Prigożyn, rosyjski biznesmen, który – jak się uważa – finansuje „grupę Wagnera”.

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszej analizie ocenia, że „grupa Wagnera” na Ukrainie nękana jest tymi samymi problemami z jakością ludzi i zaopatrzeniem, co regularna armia rosyjska. Prigożyn, który krytykuje ministerstwo obrony za sposób prowadzenia wojny, dementował ostatnio nagranie wideo, na którym najemnicy z „grupy Wagnera” skarżyli się na braki w zaopatrzeniu i żywności.

„Grupa Wagnera” znajduje się pod Bachmutem w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, gdzie od początku lata uczestniczy w walkach o przejęcie kontroli nad tym miastem.

12:16 Media niemieckie: prezydent Steinmeier na Ukrainie miał szansę przyznać się do błędów; nie wykorzystał jej

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier złożył we wtorek wizytę na Ukrainie, gdzie miał wielką szansę. Mógł przyznać się do błędów, poprosić o wybaczenie. To by pokazało prawdziwą wielkość. Steinmeier nie wykorzystał swojej szansy – napisał w komentarzu dziennik „Bild”.

Zaledwie tydzień temu prezydent Steinmeier musiał odwołać swoją wizytę w stolicy Kijowa ze względów bezpieczeństwa, ponieważ rosyjskie pociski manewrujące i irańskie drony kamikadze terroryzowały mieszkańców – broń dwóch reżimów, które Steinmeier wielokrotnie wspierał jako minister spraw zagranicznych – czytamy w komentarzu.

– Rosyjska inwazja na wschodnią Ukrainę w 2014 roku, barbarzyńska wojna Moskwy i Teheranu przeciwko ludności syryjskiej od 2015 roku: góry ofiar piętrzone przez Putina i jego przyjaciół mułłów rosły coraz wyżej. Ale na jednym zawsze mogli polegać: Steinmeier zawsze stał po ich stronie politycznej, nigdy po stronie ich ofiar – wylicza „Bild”.

Wiosną, po inwazji Rosji na Ukrainę, Steinmeier po raz pierwszy ostrożnie przyznał się do błędów. Są „pewne rzeczy do ponownego przemyślenia”, powiedział prezydent federalny, „gdzie były błędy z naszej strony”.

Teraz, w wyzwolonych ukraińskich miastach, w stolicy Kijowie, Steinmeier miał wielką szansę. Mógł przyznać się do swoich błędów, poprosić o przebaczenie. To pokazałoby prawdziwą wielkość” – pisze „Bild”. Zdaniem gazety „Steinmeier nie wykorzystał swojej szansy”.

Wprawdzie spotkał się z ofiarami na Ukrainie, potępił rosyjską wojnę napastniczą jak prawie wszyscy niemieccy politycy. Nie było jednak śladu szczerych wyrzutów sumienia, samokrytyki czy wstydu – zauważył dziennik.

11:20 Biuro prezydenta: 11 cywilów zginęło w ostrzałach rosyjskich w ostatniej dobie

Jedenaścioro cywilów zginęło w ciągu ostatniej doby w różnych regionach Ukrainy w wyniku ostrzałów prowadzonych przez wojska rosyjskie – poinformował w środę w serwisie Telegram Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (kancelarii) prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Według stanu na środę rano pięć osób zginęło w obwodzie donieckim na wschodzie kraju. Wśród nich cztery osoby zginęły wcześniej, ale teraz odkryto ich śmierć. Po dwie osoby zginęły w obwodach: dniepropietrowskim, zaporoskim i chersońskim, w południowej części Ukrainy. Łącznie 14 osób zostało rannych w tych regionach i w obwodzie charkowskim.

Dane te przekazały kancelarii prezydenckiej władze obwodowe.

Szef obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj poinformował, że w miejscowości Biłohoriwka w ostrzale rosyjskim zginęło we wtorek dwóch mieszkańców. „Przeciwnik wiedział, gdzie mieszkają ludzie, i strzelał właśnie tam” – napisał Hajdaj na Telegramie w środę rano

11:09 „Foreign Policy”: Rosja i Iran próbują werbować afgańskich komandosów na wojnę z Ukrainą

Rosja i Iran podejmują próby werbowania na wojnę z Ukrainą byłych komandosów z armii Afganistanu, niegdyś wyszkolonych przez jednostki specjalne USA i Wielkiej Brytanii, a obecnie ukrywających się przed zemstą ze strony rządzących w Kabulu talibów – powiadomił amerykański magazyn „Foreign Policy”.

Afgańscy żołnierze lekkiej piechoty z korpusu komandosów przez 20 lat walczyli wspólnie z zachodnimi sojusznikami przeciwko talibom. Obecnie na terytorium Afganistanu i sąsiednich państw może przebywać nawet 20-30 tys. tych żołnierzy. Wojskowi, którzy zostali porzuceni przez swoich patronów z USA i krajów Zachodu, stanowią łatwy cel dla rosyjskich i irańskich służb wywiadowczych – czytamy w artykule „Foreign Policy”, omawianym w środę przez ukraińską agencję UNIAN.

W ocenie niektórych byłych afgańskich oficerów komandosi mogą odegrać ważną rolę na froncie wojny z Ukrainą. Taki pogląd prawdopodobnie nie ma jednak wiele wspólnego z rzeczywistością – podkreślił amerykański magazyn, przypominając, że chociaż utworzenie i wyszkolenie armii oraz służb bezpieczeństwa Afganistanu kosztowało Waszyngton niemal 90 mld dolarów, te formacje okazały się w ubiegłym roku bezsilne wobec talibów i pozwoliły im przejąć władzę w kraju.

Werbunkiem byłych afgańskich „specjalsów” zajmuje się m.in. rosyjska prywatna firma wojskowa, znana jaka grupa Wagnera. Żołnierze mają otrzymywać propozycje w komunikatorach typu WhatsApp i Signal. Operacja jest przeprowadzana w bardzo zakonspirowany sposób. Gdy komandos zgodzi się na współpracę, jego telefon natychmiast przestaje odpowiadać – poinformowano za źródłami związanymi z byłymi afgańskimi siłami zbrojnymi i służbami specjalnymi.

Według tych osób, cytowanych przez „Foreign Policy”, Rosja i Iran są w stanie zwerbować nawet około 10 tys. komandosów. Żołnierze, którzy przystają na ofertę Moskwy, mają być przerzucani z Afganistanu do Iranu, a następnie do Rosji.

Talibowie przejęli władzę w Afganistanie w sierpniu 2021 roku, po wycofaniu się z tego kraju wojsk USA i NATO. Rosja jest jednym z nielicznych państw utrzymujących swoją misję dyplomatyczną w Kabulu mimo zmienionych uwarunkowań politycznych i trudnej sytuacji bezpieczeństwa w mieście.

Chociaż władze w Moskwie oficjalnie nie uznały nowego afgańskiego rządu, nawiązały z talibami kontakty polityczne i handlowe.

11:04 Władze przyznały, że kontrofensywa na południu spowolniła

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział, że kontrofensywa sił ukraińskich na południu kraju, w obwodzie chersońskim, spowolniła; jako powód podał deszczową pogodę i fakt, że wojska rosyjskie wykorzystują kanały irygacyjne jako okopy.

– Kontynuujemy naszą kampanię kontrofensywy. Teraz właśnie pewne warunki pogodowe, mam na myśli deszcz, nieco nas spowalniają – powiedział Reznikow w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji Fox News. Zapewnił przy tym, że siły ukraińskie nadal odzyskują „krok za krokiem” miejscowości okupowane.

O spowolnieniu natarcia na południu kraju minister mówił także w wywiadzie dla japońskiej telewizji NHK. Tłumaczył, że jednym z powodów jest używanie przez Rosjan kanałów irygacyjnych w charakterze okopów. Reznikow tłumaczył, że siły ukraińskie prowadzą teraz trzeci etap działań bojowych, czyli wyzwalanie w trakcie kontrofensywy zajętych przez Rosjan terytoriów. Etap ten poprzedziły dwa wcześniejsze: powstrzymywanie wojsk rosyjskich, a następnie stabilizacja linii frontu.

Szef resortu obrony wyraził przekonanie, że siły ukraińskie posuną się naprzód przed zimą, gdy mobilność oddziałów rosyjskich spadnie.

– Mamy realny plan wyzwolenia Chersonia, mamy też realny plan wyzwolenia wszystkich tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy – powiedział Reznikow.

10:18 Minister obrony: rosyjskie wojska nie uciekną z Chersonia, bo możemy uderzyć w dowolny most na Dnieprze

Rosyjskie wojska nie mają już możliwości wycofania się z Chersonia i zachodniego brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, na południu Ukrainy, ponieważ ukraińskie siły utrzymują tam kontrolę ogniową nad wszystkimi przeprawami rzecznymi – oznajmił minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow w rozmowie z amerykańską telewizją Fox News.

– Nie za bardzo wierzę, że przeciwnik będzie w stanie toczyć (w Chersoniu) walki uliczne. Nie jest to dla nich optymalny wariant. Dzięki (amerykańskim) wyrzutniom rakietowym HIMARS i innym rodzajom broni artyleryjskiej posiadamy obecnie kontrolę ogniową nad wszystkimi mostami na Dnieprze. Pozostanie w Chersoniu oznacza dla Rosjan ryzyko, ponieważ później nie będą w stanie stamtąd uciec, tak jak miało to miejsce np. w Iziumie – powiedział Reznikow.

We wtorek ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow ocenił, że prezydent Rosji Władimir Putin nakazał bronić Chersonia za wszelką cenę, dlatego wróg będzie tam „bił się do ostatniego żołnierza”. Jak dodał, władze w Kijowie nie powinny nastawiać się na szybkie i łatwe odzyskanie kontroli nad Chersoniem. Należy raczej spodziewać się tam długotrwałych, wyczerpujących walk.

Miasto Chersoń, większość obwodu chersońskiego i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Pod koniec września na tych obszarach, a także na zajętych przez wroga terenach regionów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy odbyły się nielegalne referenda, sankcjonujące przyłączenie podbitych ziem do Rosji. Decyzja Kremla nie została uznana przez większość państw świata, w tym wszystkie kraje członkowskie UE i NATO.

W północnej części Chersońszczyzny trwa ukraińska kontrofensywa. W ostatnich tygodniach rosyjskie władze okupacyjne zarządziły ewakuację cywilów z Chersonia. Na wschodni brzeg Dniepru przenoszona jest też część instytucji z nadania Moskwy. Według doniesień ukraińskich władz, a także m.in. brytyjskiego resortu obrony, Rosjanie przygotowują się do walk w stolicy obwodu.

10:04 Ministerstwo obrony W. Brytanii: rosyjska sieć kolejowa podatna na akty sabotażu

W Rosji coraz częściej zdarzają się przypadki uszkadzania przez przeciwników wojny sieci kolejowej, która jest wykorzystywana do transportu wojsk na Ukrainę i która jest dość łatwym celem aktów sabotażu – przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej wskazano, że 24 października gubernator rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego poinformował, że urządzenie wybuchowe uszkodziło linię kolejową w pobliżu miejscowości Nowozybkow, około 15 km od granicy rosyjsko-białoruskiej. Linia ta jest głównym połączeniem kolejowym między Rosją a południową Białorusią. Do odpowiedzialności za incydent przyznała się rosyjska grupa antywojenna „Ostanowi wagony”.

– Jest to co najmniej szósty przypadek sabotażu rosyjskiej infrastruktury kolejowej od czerwca, który przypisuje sobie (ta grupa). To część szerszego trendu ataków dysydentów na koleje zarówno w Rosji, jak i na Białorusi. Władze rosyjskie już wcześniej ograniczyły obecność „Ostanowi Wagony” w internecie. Rosyjskie wojsko polega głównie na transporcie kolejowym przy rozmieszczaniu sił na Ukrainie, ale przy sieci liczącej ponad 33 tys. km, w dużej mierze przebiegającej przez odizolowane obszary, system ten jest niezwykle trudno zabezpieczyć przed fizycznymi zagrożeniami. Rosyjskie przywództwo będzie coraz bardziej zaniepokojone tym, że nawet niewielka grupa obywateli jest na tyle przeciwna konfliktowi, aby uciekać się do fizycznego sabotażu – napisano.

08:14 Dwie osoby zginęły w rosyjskim ataku rakietowym w mieście Dniepr, pięć kolejnych ofiar inwazji w obwodzie donieckim

Dwie osoby zginęły we wtorek w rosyjskim ataku rakietowym na miasto Dniepr we wschodniej części Ukrainy – poinformował w środę szef władz obwodu dniepropietrowskiego Wałentyn Rezniczenko. Gubernator sąsiedniego regionu donieckiego powiadomił z kolei o odnalezieniu ciał kolejnych czterech cywilów i śmierci jednej osoby w wyniku ostrzału.

Przeciwnik zaatakował Dniepr we wtorek wieczorem. Doszło do pożaru na stacji paliw. Zginęła m.in. młoda kobieta w ciąży, a cztery osoby zostały ranne. Stan trojga cywilów określa się jako ciężki – relacjonował Rezniczenko w komunikatach na Telegramie.

Szczątki czterech osób odnaleziono w miejscowości Drobyszewe w północnej części obwodu donieckiego, wyzwolonej przed kilkoma tygodniami spod rosyjskiej okupacji. Jedna osoba poniosła śmierć w Bachmucie, regularnie ostrzeliwanym przez siły wroga. Ponadto czterech mieszkańców regionu zostało we wtorek rannych – oznajmił w mediach społecznościowych szef obwodowych władz Pawło Kyryłenko.

Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na Ukrainę, w obwodzie donieckim zginęło 1100 cywilów, a 2472 odniosło obrażenia. Statystyka ta nie uwzględnia jednak bilansu ofiar w zniszczonych, okupowanych przez agresora miastach Mariupol i Wołnowacha – czytamy w porannym raporcie Kyryłenki.

07:08 ISW: frakcja „siłowików” nadal krytykuje przebieg inwazji na Ukrainę

Frakcja „siłowików” (przedstawicieli struktur siłowych) we władzach rosyjskich nadal krytykuje przebieg inwazji na Ukrainę; Kreml w dłuższej perspektywie będzie starał się zadowolić tę grupę – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszej analizie.

Frakcja obejmuje osoby z otoczenia Władimira Putina, które „wystawiają siły do walki na Ukrainie” – dodaje think tank. Wymienia takie postacie jak przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow i biznesmen Jewgienij Prigożyn związany z formacją najemniczą nazywaną grupą Wagnera. Kadyrow nawołuje do odwetu wobec Ukrainy i „starcia miast ukraińskich z powierzchni ziemi”; Prigożyn – według mediów – w prywatnych rozmowach ostro krytykuje ministerstwo obrony Rosji.

– Siłowicy znaleźli się w konfrontacji z Putinem w sprawie postępów rosyjskiej wojny na Ukrainie, co unaocznia ich znaczenie w strukturach władzy rosyjskiej – oceniają amerykańscy analitycy.

ISW zwraca uwagę, że w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy władze okupacyjne sygnalizują, że zabiegi o „ewakuowanie” cywilów na wschodni brzeg Dniepru są częścią szerszego programu przesiedlenia. Wyrażenia „program przesiedlenia” użył przedstawiciel władz okupacyjnych Kyryło Stremousow, który oświadczył, że programem tym ma zostać objętych 60 tysięcy osób. Oznacza to, że administracja okupacyjna „uważa ewakuację za zwiastun stałego przesiedlenia znacznej liczby ludności ukraińskiej”. Może to oznaczać pogwałcenie prawa międzynarodowego – ostrzega ośrodek.

Według ocen instytutu, który opiera się na otwartych źródłach i doniesieniach mediów, w Rosji nadal mobilizowani są na wojnę mężczyźni należący do mniejszości etnicznych. Trwająca mobilizacja powoduje, że z Rosji wyjeżdża siła robocza, co tworzy napięcia na rynku pracy. Niezależny portal Wiorstka podał we wtorek, że w obawie przed mobilizacją wyjeżdżają pracownicy administracji moskiewskiej, a nawet ministerstw (oświaty i rozwoju cyfrowego) i banku centralnego. Z doniesień portalu wynika, że w moskiewskim merostwie ubyło 20-30 proc. pracowników działów IT. Dziennik gospodarczy „RBK” informował, że w październiku o połowę wzrosło zapotrzebowanie na pracowników zatrudnianych na podstawie umów tymczasowych.

05:37 Biden i Meloni rozmawiali o pomocy dla Ukrainy

Prezydent USA Joe Biden i premier Włoch Giorgia Meloni rozmawiali we wtorek o pomocy dla Ukrainy, a także wyzwaniach, które obecnie stają przed zachodnimi demokracjami – poinformował Biały Dom.

Podczas rozmowy telefonicznej Biden i Meloni podkreślili silne relacje między Stanami Zjednoczonymi a Włochami i wyrazili gotowość do współpracy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Omówili swoje zobowiązanie do dalszego udzielania pomocy Ukrainie.

Jak podała w komunikacie Kancelaria Premiera Włoch, Giorgia Meloni zwróciła uwagę na znaczenie partnerstwa transatlantyckiego, zwłaszcza w świetle historycznych wyzwań stojących przed demokracjami zachodnimi, takich jak wojna na Ukrainie oraz kryzys energetyczny i żywnościowy.

Nowa szefowa włoskiego rządu podkreśliła głęboką przyjaźń, która łączy Włochy i Stany Zjednoczone. Podziękowała prezydentowi Bidenowi za gratulację w związku z objęciem przez nią urzędu premiera Włoch.

02:52 Szef NATO: Rosja nie może stosować fałszywych pretekstów do dalszej eskalacji

Rosja nie może używać fałszywych pretekstów do dalszej eskalacji konfliktu na Ukrainie – powiedział we wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, odnosząc się do oskarżenia, jakoby Ukraina planowała użycie „brudnej bomby”.

Podczas wizyty na pokładzie amerykańskiego lotniskowca USS George H.W. Bush sekretarz generalny NATO podkreślił, że rosyjskie oskarżenia, jakoby w celu dyskredytacji Moskwy Ukraina planowała zdetonowanie na własnym terytorium „brudnej bomby” z materiałem radioaktywnym, są ewidentnie fałszywe.

– Rosja oskarża innych o to, co sama zamierza zrobić – dodał sekretarz generalny NATO.

Potępił także militarne wsparcie Iranu dla rosyjskich działań wojennych na Ukrainie, mówiąc, że „żaden kraj nie powinien pomagać agresorowi w nielegalnej wojnie”.

Lotniskowiec USS George H.W. Bush przewodzi obecnie ćwiczeniom NATO na Adriatyku pod kryptonimem „Neptune Strike”. Bierze w nich udział ponad 80 samolotów, 14 okrętów i około 6 tysięcy żołnierzy państw Sojuszu, a także krajów partnerskich, w tym Szwecji i Finlandii.

– Sprawdzamy naszą gotowość do odstraszania i obrony na obszarze euroatlantyckim – poinformował Stoltenberg. – Wysyłamy jasny sygnał: NATO będzie chronić i bronić każdego centymetra terytorium Sojuszu – podkreślił.

00:11 Zełenski: zaprosiłem nowego premiera Wielkiej Brytanii do złożenia wizyty w Kijowie

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował we wtorek wieczorem, że podczas rozmowy telefonicznej z nowym szefem brytyjskiego rządu Rishim Sunakiem zaprosił go do złożenia wizyty w Kijowie.

– Zaprosiłem premiera (Wielkiej Brytanii), by odwiedził Ukrainę – powiedział Zełenski w wieczornym wystąpieniu wideo.

Prezydent Ukrainy wyraził przekonanie, że relacje dwustronne, brytyjsko-ukraińskie, będą się pogłębiać.

Poprzedni szef brytyjskiego rządu, Boris Johnson, wielokrotnie gościł w Kijowie.

Rishi Sunak objął urząd premiera Wielkiej Brytanii we wtorek przed południem. Zełenski był pierwszym zagranicznym przywódcą, z którym rozmawiał w nowej roli.

Jak podały służby prasowe Downing Street, nowy premier zapewnił Zełenskiego, że brytyjskie wsparcie dla Ukrainy jest niezachwiane. Wyraził też nadzieję, że wkrótce zobaczy się z Zełenskim osobiście.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj