Rosjanie uprowadzają i wywożą ludność na wschodzie i południu Ukrainy. Agresorzy okradają także mieszkańców. Rosyjski atak na Ukrainę trwa 254. dzień.
19:40 Kraje G7 potępiły groźby nuklearne Putina, zapowiedziały dalsze wsparcie dla Ukrainy
Nieodpowiedzialna retoryka nuklearna Rosji jest nie do przyjęcia. Każde użycie przez Rosję broni chemicznej, biologicznej lub jądrowej pociągnęłoby za sobą poważne konsekwencje – ostrzegli w piątek ministrowie spraw zagranicznych państw G7 w dokumencie podsumowującym ich spotkanie w Monastyrze. Zapowiedziano dalsze wsparcie dla Ukrainy.
Kraj otrzyma pomoc w przygotowaniu się do zimy. W tym celu G7 ustanowiła mechanizm koordynacji, który ma pomóc Ukrainie w naprawie, odbudowie i obronie jej krytycznej infrastruktury energetycznej i wodnej.
Ostatnio, przed zbliżającą się zimą, Putin szczególnie zaciekle zaatakował infrastrukturę energetyczną Ukrainy.
Ponadto szefowie MSZ państw G7 wezwali Rosję do przedłużenia umowy o eksporcie ukraińskiego zboża przez Morze Czarne. Poparli odpowiedni apel sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa do Moskwy – głosi deklaracja końcowa.
– Potępiamy rosyjskie próby wykorzystania eksportu energii i żywności jako geopolitycznego środka nacisku – oznajmili.
19:25 Jake Sullivan w Kijowie: wsparcie dla Ukrainy pozostanie niezachwiane
Po zbliżających się wyborach środka kadencji w USA amerykańskie wsparcie dla Ukrainy pozostanie niezachwiane – zapewnił w piątek w Kijowie doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, który przybył tam z niezapowiedzianą wizytą. Jego wypowiedź cytuje Reuters.
Jak podaje Bloomberg, Sullivan spotkał się w Kijowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i szefem jego biura Andrijem Jermakiem.
18:33 Rosyjskie media: na wojnie w Ukrainie zginęło już co najmniej 115 żołnierzy z putinowskiej branki
Na wojnie w Ukrainie zginęło już co najmniej 115 żołnierzy zmobilizowanych do armii rosyjskiej na mocy ukazu Putina – wynika z przedstawionych w piątek szacunków niezależnego rosyjskiego portalu Mediazona i rosyjskiej redakcji BBC.
Media potwierdziły dotychczas tożsamość 8294 poległych na tej wojnie rosyjskich żołnierzy. 115 z nich – to zmobilizowani. Śmierć 74 z nich potwierdzono w ciągu ostatnich dwóch tygodni. (https://t.me/mediazzzona/10050)
Jak podkreśla Mediazona, statystyka obejmuje tylko osoby, których śmierć zdołano potwierdzić na podstawie otwartych źródeł.
Sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy podał, że rosyjskie straty na wojnie wynoszą według stanu z piątku 74 840 żołnierzy.
Różne źródła podawały w ostatnich miesiącach rozmaite informacje na temat rosyjskich strat osobowych, z reguły – dotyczą wszystkich wojskowych wyeliminowanych z frontu, a więc zabitych, zaginionych i rannych, którzy nie wezmą już udziału w walkach.
W sierpniu resort obrony USA, powołując się na dane wywiadowcze, oznajmił, że od początku wojny zginęło bądź zostało rannych od 70 tys. do 80 tys. rosyjskich wojskowych. Minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace mówił we wrześniu, że ogólne straty armii rosyjskiej na Ukrainie przekraczają 80 tys., z czego około 25 tys. to zabici.
17:38 Ukraińska prokuratura: w wyzwolonej miejscowości znaleziono ciała trzech rozstrzelanych cywilów
W wyzwolonej spod rosyjskiej okupacji miejscowości Wysokopilla w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy znaleziono w piątek ciała trzech cywilów ze śladami nienaturalnej śmierci; ofiary najprawdopodobniej zostały rozstrzelane – podało biuro prokuratura generalnego Ukrainy.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że podczas okupacji miejscowości rosyjscy wojskowi rozstrzelali trzech cywilów i zakopali ich ciała w pobliżu domów mieszkalnych. Znalezione w piątek zwłoki skierowano do ekspertyzy medycznej.
Na wyzwolonym terytorium trwają działania śledcze mające na celu wykrycie i udokumentowanie zbrodni wojennych popełnionych przez przedstawicieli sił zbrojnych Rosji – czytamy w komunikacie biura prokuratora generalnego.
We wrześniu policja poinformowała, że w miejscowości Wysokopilla niemal wszystkie budynki zostały ograbione lub zniszczone w wyniku ostrzałów. Wykryto liczne fakty „okradania domów, kradzieży samochodów, motocykli, rowerów” przez rosyjskich wojskowych.
17:11 Ukraiński wywiad wojskowy: nie mamy potwierdzonych informacji o dostawach irańskich rakiet do Rosji
Nie mamy potwierdzonych informacji o tym, że Iran już dostarczył rakiety do Rosji; wiemy natomiast, że zawarto wszelkie uzgodnienia w tej sprawie – podkreślił w piątek Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).
Jusow przekazał, że ukraiński wywiad posiada informacje na temat podpisania przez Rosję kontraktów z Iranem w sprawie dostaw rakiet balistycznych.
Pytany o to, czy może potwierdzić doniesienia na temat tego, że Iran już przekazał Rosji tysiąc rakiet, zaznaczył, że na razie zweryfikowane są tylko informacje na temat zawarcia koniecznych uzgodnień między stronami.
– Jest potwierdzone, że może zostać dostarczona partia ponad tysiąca jednostek (sprzętu). To nie tylko rakiety, tam jest różne uzbrojenie. Teraz mówimy o najbliższej partii – to 200 dronów, które już zmierzają do Rosji. To jest sprawdzona informacja – dodał.
We wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby wyraził zaniepokojenie potencjalną dostawą rakiet z Iranu do Rosji. Kirby odniósł się w ten sposób do doniesień CNN, że Iran zamierza przekazać Moskwie kolejną partię broni, zawierającą 1 tys. różnego rodzaju sztuk uzbrojenia, w tym rakiet balistycznych krótkiego zasięgu Fateh-110 i Zolfagar o zasięgu 300 i 700 km.
16:53 Pentagon ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, w tym czołgi T-72
Pentagon ogłosił w piątek nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy warty 400 mln dolarów, który będzie zawierał 45 czołgów T-72 zmodernizowanych w Czechach. Dodatkowo odnowienie 45 czołgów opłaci Holandia. Będzie to pierwszy amerykański pakiet obejmujący czołgi.
Jak powiedziała podczas konferencji prasowej zastępczyni rzecznika Pentagonu Sabrina Singh, dostawa czołgów odbędzie się w porozumieniu między USA, Czechami i Holandią: USA zapłacą za modernizację 45 z nich w Czechach, zaś Holandia – za kolejne 45.
Singh stwierdziła, że będą to „najbardziej zaawansowane techniczne” czołgi na polu bitwy na Ukrainie. Zapowiedziała, że część z nich zostanie dostarczona w grudniu, zaś reszta w przyszłym roku.
13:53 Kraje G7 zapewniły o dalszym wsparciu dla Ukrainy i państw Afryki dotkniętych skutkami wojny
Brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverly podkreślił w piątek na marginesie spotkania ministrów spraw zagranicznych G7 w niemieckim Monastyrze, że ukraińskie społeczeństwo i kraje Afryki dotknięte skutkami agresji Rosji na Ukrainę mogą liczyć na stałe wsparcie G7 – powiadomiła agencja dpa.
Ważne jest zarówno to, by pomóc narodowi ukraińskiemu bronić się przed Kremlem, jak też odciążyć kraje na całym świecie, których obywatele cierpią z powodu braku bezpieczeństwa żywnościowego i są spychani na skraj klęski głodu – powiedział Cleverly w Monastyrze.
Dlatego tak ważne jest spotkanie G7 z „przyjaciółmi z Afryki” – oznajmił Cleverly.
Po zakończeniu konsultacji w ścisłym gronie G7 ministrowie silnych gospodarczo demokracji chcą rozmawiać z przedstawicielami państw afrykańskich i regionalnej organizacji Unia Afrykańska. W spotkaniu mają wziąć udział m.in. minister spraw zagranicznych Ghany Shirley Ayorkor Botchwey oraz jej kenijski odpowiednik Alfred Mutua. Oba kraje są obecnie niestałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly powiedziała przed rozpoczęciem ostatniego dnia konsultacji, nawiązując do rosyjskiej wojny na Ukrainie, że G7 chce przywrócić pokój w tym kraju i chronić tam prawo międzynarodowe. Jak podkreśliła, wszystkie zasoby zostaną zmobilizowane, aby przynieść więcej pokoju i stabilności na świecie.
Z kolei agencja Reutera powiadomiła w piątek, cytując wysokiego rangą urzędnika Departamentu Stanu, że „grupa siedmiu ministrów spraw zagranicznych zgodziła się co do potrzeby stworzenia mechanizmu koordynacyjnego, aby pomóc Ukrainie w naprawie, przywróceniu i obronie jej krytycznej infrastruktury energetycznej i wodnej”.
– Jest to coś, co będzie głównym przedmiotem zainteresowania tej grupy w najbliższych dniach i tygodniach – powiedział urzędnik. Dodał również, że w krajach G7 istnieje „niezwykła zgodność” co do podejścia wobec Chin oraz potrzeby wzmocnienia przez G7 koordynacji strategii w odniesieniu do Pekinu.
Oprócz Niemiec do G7 należą Francja, Włochy, Japonia, Kanada, USA i Wielka Brytania. Niemcy sprawują przewodnictwo do końca roku, w przyszłym roku przejmie je Japonia – przypomniała dpa.
13:26 Rosjanie zjedli bizona, kangura, wilki, osły i strusie z zoo w okupowanym Jampilu
Po wyzwoleniu Jampilu w obwodzie donieckim Ukrainy odkryto, że stacjonujący w tej miejscowości rosyjscy żołnierze zjedli wiele zwierząt w miejscowym zoo, między innymi bizona, kangura, wilki, osły i strusie – poinformował ukraiński portal espreso.tv.
Wolontariusze zajmujący się zwierzętami dotarli do zoo dopiero 10 dni po wyzwoleniu miejscowości.
– Wcześniej byliśmy w zoo w Łymanie. Tam sytuacja była straszna. Zwierzęta zjadały się nawzajem z głodu i rzucały na ludzi. (…) Ale potem pojechaliśmy do Jampila. Zapytaliśmy miejscowych o zoo. Wszystko nam opowiedzieli – powiedział jeden z wolontariuszy.
Według mieszkańców wiele zwierząt zginęło, inne biegały po wsi i dokarmiali je miejscowi. Kiedy Rosjanie zajęli ogród zoologiczny, zaczęli zjadać zwierzęta.
– „Orki” (pogardliwa nazwa dla rosyjskich żołnierzy – PAP) zjadły wiele zwierząt. Miejscowi mówili, że zjedzono kangura, (…). Był bizon, biegał po wsi, a oni zabili go i zjedli. Kilka osłów i strusi zjedli. Inne pouciekały, biegają teraz po okolicy, staramy się je ewakuować – powiedział wolontariusz.
Espreso.tv poinformowało też, że wcześniej dziennikarze serwisu ustalili, że podczas okupacji zoo rosyjscy żołnierze zabili dwa wielbłądy, kangura, bizona, część prosiąt, ptaki i wilki.
13:04 W Marjince nie ocalał ani jeden dom; ewakuowano stamtąd wszystkich cywilów
Z Marjinki w obwodzie donieckim ewakuowano wszystkich cywilów – podała w piątek ukraińska policja. W mieście, które znajduje się pod ciągłym rosyjskim ostrzałem, nie ocalał ani jeden budynek mieszkalny – poinformowano.
W komunikacie, cytowanym przez agencję UNIAN, policja powiadomiła, że ewakuacją ludności z Marjinki zajmował się od ośmiu miesięcy zespół policjantów pod nazwą Biały Anioł. – Teraz w Marjince nie ma już cywilów – podkreślono w oświadczeniu.
Miasto „stale znajduje się pod bezpośrednim ostrzałem wroga”. W Marjince „nie ocalał żaden budynek” – powiadomiła policja.
Funkcjonariusze wezwali do ewakuacji mieszkańców pobliskiej Krasnohoriwki, która wchodzi w skład do gminy miejskiej Marjinka. Wciąż pozostaje tam około 800 cywilów.
Przed rosyjską inwazją w Marjince mieszkało 9 tys. osób. W 2015 roku część miasta okupowali prorosyjscy separatyści, ale zostali odparci przez armię ukraińską. W trakcie obecnej wojny rosyjskie wojska przejściowo zajęły Marjinkę pod koniec marca. Po miesiącu ukraińskie siły zbrojne odzyskały kontrolę nad miejscowością.
Władze Ukrainy od sierpnia br. ewakuują ludność cywilną z obwodu donieckiego, gdzie trwają najcięższe walki. Wyjaśniano m.in., że w obliczu ciągłych ostrzałów nie ma możliwości naprawiania tamtejszej infrastruktury, dlatego mieszkańcy tych terenów pozostaną w czasie nadchodzącej zimy bez ogrzewania.
11:19 Armia: najtrudniejsza sytuacja na froncie jest pod Wuhłedarem
Rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj ocenił w piątek, że najtrudniejsza sytuacja na froncie wschodnim, który pozostaje epicentrum wojny, panuje obecnie w rejonie Wuhłedaru, gdzie wojska rosyjskie próbują otoczyć siły ukraińskie.
– Od kilku dni trwają walki w rejonie miejscowości Pawliwka – opisywał Czerewatyj sytuację koło Wuhłedaru. – Sytuacja jest trudna, trwają boje pozycyjne (…). Nasze oddziały trzymają się tam i nie pozwalają przejść wrogowi, tak jak na całej linii frontu. Jednak tam właśnie na razie trwa najzacieklejsza i najbardziej intensywna wojna – powiedział rzecznik, cytowany przez portal ZN.UA. Pawliwka leży na południe od Wuhłedaru.
Wojskowy podkreślił, że „front wschodni pozostaje głównym epicentrum wojny”. Wyjaśnił, że są to szczególnie kierunki Bachmutu i Awdijiwki, „gdzie wróg kontynuuje agresywne działania szturmowe”. Rosjanie atakują „z wszystkich rodzajów artylerii lufowej, systemów rakietowych, czołgów i moździerzy” – opisywał Czerewatyj.
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny powiedział w czwartek, że na niektórych odcinkach frontu wojska rosyjskie trzykrotnie zwiększyły intensywność działań bojowych. Codziennie Rosjanie przeprowadzają tam do 80 ataków – dodał generał.
10:35 Kardynał Parolin: Stolica Apostolska gotowa pomóc w każdej możliwej formie ws. Ukrainy
Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin powiedział dziennikarzom w piątek w Bahrajnie, że Stolica Apostolska jest gotowa „w każdej możliwej formie” pomóc, by doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie. Odnotował, że są „małe sygnały, które zmierzają w kierunku zdrowego rozsądku”.
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, który z papieżem Franciszkiem uczestniczył w forum dialogu „Wschód i Zachód na rzecz Ludzkiej Koegzystencji”, został zapytany przez watykanistów o niedawną propozycję prezydenta Francji Emmanuela Macrona, by zaangażować papieża w mediacje w sprawie wojny na Ukrainie. „Niestety nie ma kroków naprzód” w tej sprawie – odparł.
Dodał jednak, że pozostaje „zawsze gotowość Stolicy Apostolskiej, by pomóc w każdej możliwej formie”.
Kardynał Parolin zaznaczył, że w sprawie wojny na Ukrainie są „małe sygnały, które zmierzają w kierunku zdrowego rozsądku”. W tym kontekście odnotował, że prezydent Rosji Władimir Putin zadeklarował, że gotów jest wrócić do porozumienia w sprawie eksportu zboża z Ukrainy.
Watykański sekretarz stanu podkreślił, że apel o pokój skierowany jest także do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Przypomniał, że kilka tygodni temu papież podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański „poprosił również prezydenta Zełenskiego o to, by był otwarty na serię propozycji pokojowych”. „Bo w przeciwnym razie nie wyjdzie się z tej sytuacji” – stwierdził kardynał Parolin.
Zaznaczył, że papież jest bardzo zaniepokojony wojną na Ukrainie i bardzo często o niej mówi.
10:10 Biuro prezydenta: dziewięć osób zginęło w ciągu doby w ostrzałach rosyjskich
Dziewięciu cywilów zginęło w ciągu ostatniej doby na Ukrainie w ostrzałach prowadzonych przez wojska rosyjskie, wszyscy byli mieszkańcami obwodu donieckiego – podał w piątek Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (kancelarii) prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Tymoszenko dodał, że 14 osób zostało rannych w obwodzie donieckim. W komunikacie na Telegramie wiceszef biura prezydenta zastrzegł, że są to dane o sytuacji na piątek rano.
Wcześniej tego dnia władze obwodu donieckiego poinformowały, że ofiary śmiertelne spowodował w szczególności ostrzał Bachmutu – miasta ostrzeliwanego od miesięcy – i miasta Pokrowsk. W Pokrowsku w ostrzale uszkodzona została szkoła i co najmniej 22 inne budynki.
09:55 Noc w Mikołajowie i Zaporożu pod ostrzałami, koło Lwowa zestrzelony irański dron
Wojska rosyjskie ostrzeliwały w nocy rakietami S-300 miejscowości wokół Zaporoża oraz Mikołajów, ważny port na południu Ukrainy. W obwodzie lwowskim ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła irański dron.
Jak poinformował szef obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch, w wyniku ostrzałów uszkodzona została instalacja gazowa i wybuchł pożar, który już ugaszono. Według wstępnych danych nie ma ofiar.
Na Mikołajów rosyjskie rakiety spadły około północy. W ataku zniszczone zostały pomieszczenia magazynowe, uszkodzony budynek administracyjny i zaparkowane obok samochody. Nie ma informacji o ofiarach – podał portal Ukrainska Prawda.
Inny region południowej Ukrainy, obwód dniepropietrowski, ostrzeliwany był w nocy systemami rakietowymi Grad i ciężką artylerią – poinformował szef regionu Wałentyn Rezniczenko. W rejonie Nikopola obrona przeciwlotnicza strąciła osiem irańskich dronów.
O zestrzeleniu w obwodzie lwowskim irańskiego aparatu bezzałogowego Shahed poinformował szef regionu Maksym Kozycki. Podkreślił, że atak nie spowodował ofiar, i podziękował obronie przeciwlotniczej.
08:36 Resort obrony W. Brytanii: Rosja prawdopodobnie zaczęła rozmieszczać oddziały strzelające do jej własnych dezerterów
Rosyjskie wojska na Ukrainie prawdopodobnie zaczęły rozmieszczać oddziały, których zadaniem jest strzelanie do własnych dezerterów oraz zmuszanie żołnierzy do prowadzenia ofensywy – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.
– Ze względu na niskie morale i niechęć do walki siły rosyjskie prawdopodobnie zaczęły rozmieszczać „oddziały zaporowe” lub „jednostki blokujące”. Jednostki te grożą strzelaniem do własnych wycofujących się żołnierzy w celu zmuszenia ich do ofensywy i były stosowane w poprzednich konfliktach przez siły rosyjskie – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
– W ostatnim czasie rosyjscy generałowie prawdopodobnie chcieli, aby dowódcy używali broni przeciwko dezerterom, w tym ewentualnie zezwalali na strzelanie w celu zabicia takich dezerterów po uprzednim ostrzeżeniu. Generałowie prawdopodobnie chcieli również, aby utrzymywać pozycje obronne do śmierci. Taktyka strzelania do dezerterów prawdopodobnie świadczy o niskiej jakości, niskim morale i niezdyscyplinowaniu sił rosyjskich – dodano.
08:13 ISW: nadal nie wiadomo, czy Rosja będzie walczyć o okupowany Chersoń
Wciąż nie jest jasne, czy Rosja chce stoczyć bitwę o okupowany Chersoń na południu Ukrainy; najwyraźniejszym wskaźnikiem jej zamiarów będzie ewentualne wycofanie na drugi brzeg Dniepru oddziałów powietrznodesantowych – ocenia Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszej analizie.
Amerykański think tank zauważa, że przedstawiciel władz okupacyjnych Kyryło Stremousow zapowiadał, iż wojska rosyjskie „prawdopodobnie wycofają się na lewy brzeg” Dniepru. Jednocześnie jednak Rosjanie – wbrew deklaracjom Stremousowa – tworzą pozycje obronne na północny zachód od Chersonia i kierują tam dodatkowe zmobilizowane oddziały.
– Niektóre elitarne jednostki rosyjskie – jak siły powietrznodesantowe i piechota morska – nadal, jak się wydaje, operują na prawym brzegu Dniepru. Ich całkowite wycofanie z północy obwodu chersońskiego będzie wyraźniejszym wskaźnikiem, że wojska rosyjskie nie będą walczyć o Chersoń i miejscowości na prawym brzegu – oceniają analitycy.
ISW komentuje także doniesienia o zdjęciu flagi rosyjskiej z budynku administracji obwodowej w Chersoniu i wyjaśnienia pojawiające się w Rosji, że powodem jest przeniesienie administracji okupacyjnej do Heniczeska. „Przeniesienie władz okupacyjnych może sugerować, że wojska rosyjskie szykują się do opuszczenia Chersonia, jednak może też równie dobrze świadczyć o tym, że tworzą warunki do walk w mieście” – zauważa amerykański think tank.
Analitycy ostrzegają także, że w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej władze rosyjskie mogą tworzyć warunki do przyłączenia elektrowni do rosyjskiej sieci energetycznej. Według nich może to nastąpić w ciągu najbliższych 15 dni.
Chersoń, większość obwodu chersońskiego i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Pod koniec września na tych obszarach, a także na zajętych przez wroga terenach obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy odbyły się nielegalne referenda, sankcjonujące przyłączenie podbitych ziem do Rosji. Decyzja Kremla nie została uznana przez większość państw świata, w tym wszystkie kraje UE i NATO.
W północnej części Chersońszczyzny trwa ukraińska kontrofensywa. W ostatnich tygodniach rosyjskie władze okupacyjne zarządziły ewakuację cywilów z Chersonia.
07:27 Ukraiński dziennikarz w nowojorskim konsulacie RP o rosyjskich prześladowaniach i torturach
Ukraiński pisarz i dziennikarz Stanisław Asiejew opowiadał w czwartek w konsulacie RP w Nowym Jorku o torturach i prześladowaniach, jakim został poddany, gdy był w niewoli rosyjskich okupantów. Mówił też o funduszu stworzonym w celu pociągnięciu do odpowiedzialności zbrodniarzy wojennych.
Asiejew wyjaśniał, że stosowane wobec niego tortury nie były chaotyczne, lecz opierały się na systemie powstałym jeszcze w czasach sowieckich. Zaczął je opisywać jeszcze wówczas, kiedy był więziony. Jak mówił, było to dla niego rodzajem psychoterapii, pozwalając uwolnić się od negatywnych emocji i przeżyć mogących prowadzić do depresji.
Ponieważ spodziewał się, że jego teksty mogą być skonfiskowane, uczył się ich na pamięć. Później, już na wolności, zdołał je odtworzyć i spisać. Były drukowane w prasie i ukazały się w formie książki.
– Myślę, że to, kim byłem, najtrafniej oddaje (sformułowanie) +więzień polityczny+. Byłem więziony przede wszystkim za swoje poglądy polityczne, wyrażone w formie tekstu. W trakcie tortur okazało się, że nie aresztowali mnie za to, że byłem dziennikarzem; przedstawiali mnie jako kombatanta i postawili zarzut szpiegostwa – zaznaczył.
Jak dodał, połowa jego współwięźniów została oskarżona o szpiegostwo lub o powiązania z ukraińskimi tajnymi służbami.
Asiejew zwrócił też uwagę na założenie funduszu na rzecz wymiaru sprawiedliwości, aby w Rosji i na okupowanych terenach pociągnąć zbrodniarzy wojennych do odpowiedzialności. Fundusz ten jest wzorowany na doświadczeniach Izraela i USA. Pisarz apelował o wsparcie tej inicjatywy.
Urodzony w Doniecku Asiejew jest dziennikarzem oraz autorem zbiorów poezji, sztuki teatralnej i powieści. Po inwazji rosyjskiej na Ukrainę w 2014 roku był więziony i torturowany za „ekstremizm”, „szpiegostwo” i działalność w obronie wolności słowa.
Konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki podkreślił na spotkaniu, że Polska jest zaangażowana w wielostronne wsparcie Ukrainy. Ostrzegał przed jej zniknięciem z pierwszych stron gazet, co – podkreślał – mogłoby sprawić, że ludzie zobojętnieją na to, co dzieje się na Ukrainie, i zaniechają dostarczania kluczowej pomocy mieszkańcom tego kraju.
– Ukraińcy ogarnięci są wciąż duchem walki i tylko zaopatrzenie w niezbędne dostawy jest potrzebne, by obronili Ukrainę i pokonali Rosję – argumentował.
Spotkanie z Asiejewem odbyło się w ramach cyklu „War, Literature & Identity” (ang. wojna, literatura i tożsamość) i zostało zorganizowane przez polski konsulat wspólnie z instytutem badawczym Harvard Ukrainian Research Institute.
07:15 MAEA przeprowadziła drugą rotację ekspertów w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) przeprowadziła kolejną, drugą rotację swoich ekspertów w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na Ukrainie – poinformował dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi.
Co najmniej czterech ekspertów przybyło do siłowni, by zmienić czterech specjalistów, którzy przebywali tam od miesiąca. Jest to druga rotacja od czasu wizyty Grossiego w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej 1 września. Będzie to więc trzeci zespół ekspertów MAEA pracujących w elektrowni w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Obecność ekspertów „oznacza, że świat wie, co odbywa się w tej ważnej elektrowni jądrowej zlokalizowanej w centrum strefy wojny” – podkreślił Grossi w komunikacie opublikowanym w czwartek wieczorem na stronie internetowej MAEA.
Zaporoska Elektrownia Atomowa w Enerhodarze, na południu Ukrainy, to największa siłownia jądrowa w Europie. Na jej terenie stacjonują rosyjscy żołnierze z ciężkim sprzętem oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. Obiekt jest okupowany przez siły rosyjskie od początku marca.
W wyniku działań zbrojnych strony rosyjskiej infrastruktura elektrowni była kilkakrotnie odłączana od sieci, a bezpieczeństwo obiektu atomowego, jak przekonuje strona ukraińska, jest poważnie zagrożone.
07:15 B. ambasador o Dniu Jedności Narodowej: Rosjanie mimo propagandy nie chcą ginąć za imperialny projekt Putina
Dzień Jedności Narodowej, propagandowe święto opakowane w element wymierzony w UE, Zachód i Polskę ma motywować Rosjan do walki za ojczyznę; jednak, mimo propagandy, sceptycyzm rośnie i Rosjanie nie chcą ginąć za imperialny projekt Putina – uważa b. ambasador na Ukrainie Jan Piekło.
Dzień Jedności Narodowej to państwowe rosyjskie święto obchodzone 4 listopada. Upamiętnia rocznicę wyzwolenia Moskwy spod polskich rządów w 1612 roku siłami pospolitego ruszenia, na którego czele stanęli kupiec Kuźma Minin i książę Dymitr Pożarski.
Były ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło powiedział w rozmowie z PAP, że Rosjanie „przywiązują dużą wagę do tego święta i jest ono obchodzone w sposób propagandowy”. Jak mówił, chodzi o to, by pokazywać, że „my tutaj w historii znakomicie sobie radziliśmy” i pokazać palcem „tych Polaków”, że oni usiłowali Rosji to zrobić i zostali wygonieni z Kremla.
– Opakowanie tego święta w element wymierzony zarówno w Unię Europejską, Zachód jak i Polskę – to jest taki hybrydowy miks propagandowy, który jest w tej chwili Rosji bardzo potrzebny, ponieważ Putin usiłuje budować tę jedność rosyjską. To jest element zarówno wojny propagandowej jak i element psychologiczny, który ma na celu zmotywowanie Rosjan do walki za ojczyznę, której „zagraża znowu Zachód, NATO, Polska” – powiedział b. ambasador.
Jak ocenił, „obecny sojusz Litwy, Polski i Ukrainy w związku z rosyjską agresją wywołuje alergię i dreszcz odrazy na Kremlu”.
– To przypomina czasy potęgi Rzeczpospolitej, która teraz w symboliczny sposób się odradza, bo to jest sojusz krajów, które wspólnie występują ze wsparciem dla Ukrainy i to jest coś co Rosję bardzo drażni – dodał.
Jak mówił, w propagandowym przekazie „chodzi przede wszystkim o Polskę, której granica z Ukrainą jest kluczowa dla dostaw zarówno broni, jak i pomocy humanitarnej”.
Jak dodał, Rosja jest krajem mocno zindoktrynowanym, a „propagandowy sposób obchodzenia tego święta to jest rodzaj tradycji”. Według niego, mimo propagandy Rosjanie nie chcą ginąć za imperialny projekt Putina.
– Gdyby Rosjanie przyjmowali wszystko co propaganda im serwuje, to nie uciekaliby w takich ilościach do Kazachstanu, do Gruzji. Nie chcą ginąć za projekt imperialny Putina i retorykę propagandową, która płynie z Kremla- dodał.
– Okazuje się, że Putin mimo ekwilibrystyki swoich propagandystów telewizji rosyjskiej nie jest właściwie w stanie porwać tłumów. Nie jest w stanie odbić z popularnością taką jak kiedyś – ocenił.
Według niego, „jest wprost przeciwnie, rośnie sceptycyzm, który się jeszcze nie przejawia w formie protestów masowych, ale jest dużym problemem, skoro Rosjanie nie chcą walczyć, choć są do tego zmuszani a po ucieczce oskarżani o dezercję”.
Dzień Jedności Narodowej został ustanowiony w grudniu 2004 roku z inicjatywy Władimira Putina; obchody odbyły się po raz pierwszy w 2005 roku. Święto upamiętnia rocznicę wyzwolenia Moskwy spod polskich rządów w 1612 roku siłami pospolitego ruszenia, na którego czele stanęli Minin i Pożarski. Wypędzenie polskiej załogi z Kremla uważa się w Rosji za zakończenie Smuty, czyli zamętu, w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążył się ten kraj. Kryzys gospodarczy, polityczny i dynastyczny doprowadził wówczas do wojny domowej i interwencji z zewnątrz.
06:56 Sztab: Rosjanie kontynuują „filtrację” ludności na wschodzie i południu
Wojska rosyjskie w okupowanych obwodach: ługańskim i chersońskim na wschodzie i południu Ukrainy kontynuują działania „filtracyjne” wśród ludności, uprowadzając i wywożąc ludzi w nieznanym kierunku – podał w piątek sztab generalny armii ukraińskiej.
– W miejscowości Pisky w rejonie starobielskim w obwodzie ługańskim przedstawiciele tzw. komendantury wojskowej przeprowadzili działania filtracyjne wobec miejscowej ludności. Prawie 30 obywateli uprowadzono i wywieziono w nieznanym kierunku. Analogiczne działania są prowadzone w miejscowościach wzdłuż trasy samochodowej Oleszki-Nowa Kachowka w obwodzie chersońskim – podał sztab.
Zaznaczył, że takie działania są niezgodne z międzynarodowym prawem humanitarnym i prawem konfliktów zbrojnych.
W obwodzie chersońskim sztab obserwuje wzmożony ruch aut ciężarowych i osobowych, którymi Rosjanie wywożą zagrabione mienie. – Grabieże na dużą skalę odbywają się w Berysławiu i pobliskich miejscowościach – relacjonuje sztab. Z tego regionu Rosjanie wywożą np. wyposażenie przedsiębiorstw obsługi sieci elektrycznych.
Sztab przekazał także doniesienia z Rosji, z Władywostoku na Dalekim Wschodzie. W mieście tym, według armii ukraińskiej, mieszkańcy wyrażają niezadowolenie z powodu przeprowadzonej wcześniej mobilizacji na front i znacznych strat na wojnie wśród mieszkańców regionu. Władze Władywostoku „przygotowują się do możliwych protestów”, a w całym regionie, Kraju Nadmorskim, wprowadzane są dodatkowe środki bezpieczeństwa – informuje sztab.
01:34 Pentagon: nie ma dowodów na defraudacje amerykańskiej broni w Ukrainie
Urzędnicy amerykańscy od kilku miesięcy badają użycie zachodnich broni przez Ukrainę i jak dotąd nie znaleźli żadnych oznak, że jest ona przekierowywana do innych krajów – powiedział w czwartek rzecznik Pentagonu generał brygady Patrick Ryder, informuje portal Europejska Prawda.
– Niewielki zespół, wchodzący w skład biura attaché obrony ambasady USA w Kijowie, przeprowadził w ciągu ostatnich kilku miesięcy kilka inspekcji dostaw pomocy bezpieczeństwa USA w różnych miejscach na Ukrainie – powiedział generał Ryder.
Ponadto, według Rydera, sama Ukraina śledzi „drogę pomocy w zakresie bezpieczeństwa od przygranicznych centrów logistycznych na linię frontu” i „dostarcza raporty o kosztach i uszkodzeniach, aby odnotowywać straty”.
Na początku tego tygodnia Pentagon ogłosił, że niewielka liczba żołnierzy amerykańskich rozpoczęła inspekcje na Ukrainie, aby upewnić się, że siły zbrojne właściwie wykorzystują broń dostarczaną przez Zachód.
Kongresmeni skarżą się Białemu Domowi na brak przejrzystości w raportowaniu wydawania miliardów dolarów na pomoc wojskową dla Ukrainy.
Stany Zjednoczone przekazały na Ukrainę prawie 18 miliardów dolarów pomocy wojskowej od czasu inwazji wojsk rosyjskich na ten kraj w lutym i Waszyngton musi mieć pewność, że nie zostanie ona niewłaściwie wykorzystana – twierdzą amerykańscy parlamentarzyści.
PAP/ua