307. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. 15 funkcjonariuszy FSB wśród 100 zabitych i rannych w ukraińskim nalocie

(Fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO)

Od rozpoczęcia inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy mija 307. dzień. Zdaniem ekspertów zdolności Rosji do kontynuowania zmasowanych ataków rakietowych na ukraińską infrastrukturę cywilną są na wyczerpaniu.

19:52 MSZ Ukrainy: Wypowiedzi węgierskiego premiera świadczą o patologicznym lekceważeniu Ukrainy

Wypowiedzi premiera Węgier Viktora Orbana świadczą o patologicznym lekceważeniu Ukrainy i narodu ukraińskiego, który opiera się rosyjskiej agresji, a także o jego własnej politycznej krótkowzroczności – oświadczyło we wtorek ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

– Przecież porażka Ukrainy w wojnie, do której pośrednio wzywa Viktor Orban, doprowadziłaby do bezpośredniego zagrożenia Węgier i Węgrów rosyjską agresją – dodało ministerstwo.

– Węgierski przywódca powinien zadać sobie pytanie, czy chce pokoju. Jeśli odpowiedź będzie twierdząca, powinien wykorzystać swoje bliskie związki z Moskwą, aby skłonić ją do zaprzestania agresji na Ukrainę i wycofania swoich wojsk – zaznaczył ukraiński resort dyplomacji w wiadomości na Telegramie.

Była to reakcja władz Ukrainy na wypowiedzi Orbana, który stwierdził, że wojna może się ciągnąć przez dziesięciolecia, a „Ukraina może walczyć tylko tak długo, jak długo Stany Zjednoczone wspierają ją, przekazując broń i pieniądze, a jeśli Amerykanie zechcą pokoju, to zapanuje pokój”.

W wywiadzie opublikowanym przez węgierski dziennik „Magyar Nemzet” w sobotę Orban powiedział też między innymi, że „Od Ukrainy, jako suwerennego państwa, nie można oczekiwać poświęcenia część swojego terytorium w imię europejskiego pokoju, bezpieczeństwa energetycznego i dobrobytu”. Dodał jednak, że „możemy jednak zdecydować, w jakim stopniu ją (Ukrainę – PAP) wspieramy. Węgry zdecydowały się udzielać pomocy humanitarnej, ponieważ ta wojna nie jest naszą wojną”.

– Rząd Węgier wspiera Ukrainę i ma interes w jej suwerenności. Ma także interes w tym, by Rosja nie stanowiła zagrożenia dla bezpieczeństwa Europy, lecz nie ma interesu w zerwaniu wszystkich więzi gospodarczych z Rosją – oświadczył Orban.

– Gdyby partie lewicowe wygrały w kwietniu wybory (parlamentarne), tkwilibyśmy w wojnie po uszy. Węgry są jedynym europejskim krajem, któremu udało się trzymać z dala od tej wojny, a to dlatego, że Węgrzy na to głosowali – podkreślił Orban w wywiadzie dla węgierskiego dziennika.

18:12 Premier Meloni zaprosiła prezydenta Ukrainy Zełenskiego do Rzymu

Premier Włoch Giorgia Meloni zaprosiła prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do Rzymu – poinformowała kancelaria szefowej rządu po ich rozmowie telefonicznej we wtorek. Meloni zapewniła o pełnym poparciu politycznym i militarnym dla Kijowa.

Kancelaria włoskiej premier podała w komunikacie po rozmowie, że Meloni potwierdziła swój zamiar udania się na Ukrainę i jednocześnie zaprosiła Zełenskiego do Rzymu. Kilka dni wcześniej w wywiadzie telewizyjnym premier powiedziała, że chciałaby pojechać do Kijowa w pierwszych miesiącach przyszłego roku.

Ponadto, jak zaznaczono w oświadczeniu, Giorgia Meloni ponownie zapewniła o „politycznym, militarnym, ekonomicznym i humanitarnym” poparciu włoskiego rządu dla Ukrainy, w tym w kwestii odtworzenia jej infrastruktury energetycznej i przyszłej odbudowy kraju.

Powtórzyła także, że Włochy są „maksymalnie zaangażowane na rzecz każdych działań w celu osiągnięcia sprawiedliwego pokoju dla narodu ukraińskiego” – przekazała jej kancelaria.

– Podziękowałem Giorgii Meloni za solidarność i szerokie poparcie dla Ukrainy. Wyraziłem uznanie dla włoskiego rząd za przyznanie dodatkowych 10 milionów euro pomocy – napisał po rozmowie Zełenski na Twitterze.

– Pani Meloni poinformowała, że rozważana jest kwestia dostarczenia systemów obrony powietrznej, by chronić ukraińskie niebo. Dyskutowaliśmy o Formule Pokoju – dodał ukraiński prezydent.

16:58 Reklama dostarczania „ładunku 200”, tj. ciał poległych żołnierzy, pojawiła się w Iżewsku, mieście Kałasznikowa

W Iżewsku, mieście znanym z zakładów Izmasz, produkujących karabinek Kałasznikowa, pojawiła się reklama usług pogrzebowych, oferująca sprowadzanie „ładunku 200”, co w żargonie wojskowym oznacza trumnę z ciałem poległego żołnierza – podał niezależny portal Mediazona.

Portal we wtorek zwrócił uwagę na bannery reklamowe w Iżewsku, na których jeden z tamtejszych zakładów pogrzebowych wymienia wśród rozmaitych usług sprowadzanie „ładunku 200”.

– Pracujemy 24 godziny na dobę – dodano w reklamie.

Przedstawiciel zakładu pogrzebowego powiedział dziennikarzom, że w reklamie chodziło o repatriację, czyli sprowadzanie do kraju ciał osób zmarłych za granicą. Oświadczył też, że obywatele Rosji „umierają nie tylko w specjalnej operacji wojskowej”. Jako „specjalną operację wojskową” władze Rosji określają inwazję na Ukrainę, trwającą od lutego br.

Jak informuje Mediazona treść reklamy, wyświetlanej na bannerach elektronicznych, już zmieniono.

„Ładunek 200” to termin używany od czasu interwencji ZSRR w Afganistanie na określenie transportu drogą lotniczą trumny z ciałem zabitego na wojnie żołnierza.

Liczący 645 tys. mieszkańców Iżewsk jest położony na zachód od pasma górskiego Ural, około 960 km na wschód od Moskwy. Miasto znane jest m.in. z produkcji broni, w tym automatów Kałasznikowa.

16:31 Szefowa komisji obrony w Bundestagu krytykuje rząd za zbyt małą pomoc dla Ukrainy

Marie-Agnes Strack-Zimmermann, przewodnicząca komisji obrony Bundestagu, wezwała niemiecki rząd federalny do zaplanowania długoterminowej pomocy wojskowej dla Ukrainy i w wywiadzie dla portalu RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND) skrytykowała brak takiej strategii. Odmowa dostarczania czołgów Ukrainie to bardzo duży błąd – podkreśliła.

W sprawie stanu Bundeswehry Niemcy powinny włączyć w końcu „najwyższy bieg” – zaznaczyła również należąca do współtworzącej rządzącą RFN koalicję partii FDP Strack-Zimmermann.

Mimo wielu apeli, Niemcy od miesięcy nie wysyłają Ukrainie czołgów ani transporterów opancerzonych. Jak powiedziała w opublikowanym we wtorek wywiadzie Strack-Zimmermann, decyzja kanclerza Olafa Scholza „jest nie tylko niezrozumiała, ale i alarmująco krótkowzroczna”. Jej zdaniem, to rosyjska narracja o „prowokacjach Zachodu” może być tym, co „powstrzymuje niektórych w Kancelarii (kanclerskiej) przed przekazaniem Ukrainie tak bardzo potrzebnych jej czołgów”.

– Każdy, kto mówi o obawie przekroczenia czerwonej linii z Rosją, wspiera narrację agresora, a nie ofiar – zaznaczyła.

– To doradcy pana Scholza stanowczo sugerują, że kanclerz powinien zablokować dostawy czołgów i transporterów opancerzonych na Ukrainę. Ostatecznie jednak odpowiedzialność ponosi kanclerz Republiki Federalnej. Myślę, że ta odmowa to bardzo duży błąd – dodała Strack-Zimmermann.

– Wolny świat zachodni niecierpliwie czeka na działanie Niemiec – podkreśliła.

– Niemcy powinny wspólnie z partnerami opracować scenariusz kontynuacji wsparcia w nadchodzących miesiącach. (…) Amunicja i części zamienne są już teraz cennym dobrem i nadal będą pilnie potrzebne – wyjaśniła, wskazując na brak długoterminowej strategii niemieckiego rządu.

– Ta wojna nas dotyczy. (…) Nie jest to wojna gdzieś w sąsiednim kraju, ale dotyka nas bezpośrednio. A jeśli w przyszłości nadal chcemy żyć w wolności i pokoju, to na dłuższą metę trzeba ponieść koszty – uzasadniła Strack-Zimmermann.

Jak dodała, wojna zakończy się z chwilą, gdy Rosja wycofa swoje wojska z Ukrainy.

– Jeśli jednak Ukraina przestanie się bronić, to po prostu zniknie z mapy. (…) Rosja gra na zwłokę, wykorzysta negocjacje tylko do odnowienia siły armii i kolejnych ataków. Nie ma już zaufania do Rosji. Ale to do Ukrainy należy ostateczna decyzja, jak postąpić – podkreśliła.

Pytana o wypowiedź Scholza o powrocie do współpracy gospodarczej z Rosją po zakończeniu wojny Strack-Zimmermann odpowiedziała: „Rosja sama opuściła wspólnotę humanitarnych państw. Władimir Putin to zbrodniarz wojenny, terrorysta, masowy morderca. Duża część narodu rosyjskiego popiera kurs Putina i wojnę. Wielu rosyjskich żołnierzy, którzy każdego dnia mordują, palą, torturują i gwałcą, jest również odpowiedzialnych za tę wojnę. Nie będzie więc przez dziesięciolecia żadnych normalnych stosunków z Rosją. System polityczny w Rosji całkowicie się zdegenerował, powinien zostać totalnie zmieniony. Dlatego ponowne rozpoczęcie wzajemnych rozmów będzie zadaniem kolejnych pokoleń, pod warunkiem że Rosja się zmieni”.

Podkreśliła, że Niemcy potrzebują nowoczesnej, dobrze wyposażonej Bundeswehry.

– Budżet na obronność będzie musiał znacznie wzrosnąć w dłuższej perspektywie, tak jak dzieje się to we wszystkich innych sąsiednich krajach europejskich – podkreśliła Strack-Zimmermann.

– Trzeba pamiętać, że Bundeswehra została całkowicie zdewastowana przez 24 lata, od 1990 do 2014 roku, (…) nie inwestowano w nic w sposób zrównoważony. Po aneksji Krymu w 2014 roku rząd wydał wprawdzie więcej pieniędzy, ale jednak nie tyle, ile faktycznie było potrzebne. Temu ogromnemu deficytowi Bundeswehry nie dało się zaradzić w ciągu dziesięciu miesięcy. Ale pierwsze kroki zostały podjęte – wyjaśniła.

– Teraz mamy zamiar zainwestować duże pieniądze w realizację zarówno podstawowych operacji sił zbrojnych, jak i naszych zadań sojuszniczych w NATO. Brutalna rzeczywistość doścignęła nas, nasze prawie beztroskie pod względem polityki bezpieczeństwa życie nagle zmieniło się. (…) Mamy dużo do nadrobienia – oceniła.

– Wchodzimy więc na najwyższy bieg, jednak wpadki mogą i będą się zdarzać, co widzimy w przypadku bojowego wozu piechoty Puma – dodała.

– Sytuacja jest bardzo poważna. Nikt w ministerstwie i w urzędach nie powinien już niczego odkładać, skończył się czas wyjaśnień i wymówek – podsumowała.

– Nie możemy sobie pozwolić na przyzwyczajenie się do tego, że w Europie szaleje wojna – uzupełniła Strack-Zimmermann.

16:01 „Forbes”: od wybuchu wojny majątek 20 najbogatszych Ukraińców zmalał o blisko połowę

Magazyn „Forbes” opublikował we wtorek listę 20 najbogatszych Ukraińców czasu wojny. W porównaniu z początkiem lutego 2022 roku ich majątek zmalał o ponad 20 mld dol. i wynosi obecnie 22,5 mld dol. – napisał dwutygodnik.

Wiele aktywów liderów rankingu zostało zniszczonych, zajętych lub uszkodzonych – zaznaczył „Forbes”. Ranking – jak podkreślił magazyn – wyraźnie wskazuje kierunki zmian w ukraińskim biznesie: liderzy starej daty przemijają.

– Ich straty są nieproporcjonalnie większe, a na liście znalazło się już sześciu przedsiębiorców, którzy majątek zbili w sektorach opartych na wiedzy – napisano.

Na pierwszym miejscu listy znalazł się pochodzący z Doniecka Rinat Achmetow, właściciel m.in. klubu piłkarskiego Szachtar Donieck i zakładów metalurgicznych w Mariupolu. Jego majątek zmniejszył się z niemal 14 mld dol. na początku lutego tego roku do 4,4 mld dol. w grudniu. Na miejscu drugim ex aequo znaleźli się przedsiębiorcy z branży IT: Maksym Lytwyn i Ołeksij Szewczenko z majątkami sięgającymi 2,3 mld dol. Aktywa ich obojga na początku lutego 2022 roku szacowano na 4 mld dol. Na trzecim miejscu uplasował się Wiktor Pinczuk, biznesmen z branży metalurgicznej, którego majątek na początku roku wynosił 2,6 mld dol., a obecnie spadł do 2,2 mld dol.

Na liście – na miejscu 12. – znalazł się również były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Przed rosyjską inwazją jego majątek wyceniano na 1,6 mld dol., w grudniu – na 730 mln dol. W rankingu nie uwzględniono m.in. Ihora Kołomyjskiego – uważanego za protektora obecnego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który stracił obywatelstwo Ukrainy – oraz oskarżonego o zdradę stanu oligarchy Wiktora Medwedczuka.

– Wojna w brutalny sposób przyspieszyła zmianę gospodarczej epoki. Wkrótce przekonamy się, jak zręczni będą przedsiębiorcy nowej ery w odbudowie i rozwoju Ukrainy; wierzymy, że dojdzie do tego w 2023 roku – napisano w komentarzu do rankingu.

15:35 Służba Bezpieczeństwa Ukrainy: nałożono areszt na majątek rosyjskiego oligarchy Aliszera Usmanowa

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała we wtorek o wykryciu partii 160 tys. ton rudy żelaza, przechowywanej w portach ukraińskich, a należącej do firmy rosyjskiego oligarchy Aliszera Usmanowa. Na mienie, warte prawie 49 mln USD, nałożono areszt.

– W wyniku działań śledczych i operacyjnych (…) ustalono miejsce, gdzie znajdowały się nielegalne magazyny rosyjskie, w których przechowywano ponad 160 tys. ton ukraińskiej rudy żelaza. Ukryty surowiec znaleziono na terenie kilku portów morskich na Ukrainie – podała SBU w oświadczeniu opublikowanym na serwisie Telegram.

Łączna wartość surowca wynosi ok 1,8 mld hrywien (ok. 49 mln USD).

– Ustalono, że partia rudy żelaza jest własnością firmy rosyjskiego oligarchy Aliszera Usmanowa, który należy do najbliższego kręgu władz wojskowo-politycznych na Kremlu – głosi oświadczenie.

SBU przypomniała, że po 24 lutego br. Usmanow został objęty sankcjami przez Zachód i Ukrainę. Jak oświadczyła, „kontynuuje blokowanie aktywów przedstawicieli prokremlowskich korporacji, mających związek z finansowaniem wojny przeciwko Ukrainie”.

Usmanow zajmuje siódme miejsce na liście najbogatszych Rosjan według magazynu „Forbes”. Rosyjska redakcja BBC szacuje jego majątek na ok. 11,5 mld USD.

14:51 Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: 15 funkcjonariuszy FSB wśród 100 zabitych i rannych w ukraińskim nalocie

Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły w niedzielę atak na zgrupowanie rosyjskich wojsk w Nowobilozerce w obwodzie zaporoskim, w którego efekcie 100 okupantów, w tym 15 funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), zginęło bądź zostało rannych – poinformował we wtorek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Sztab poinformował też, że w ciągu minionej doby w rejonie Bachmutu i Awdijiwki w obwodzie donieckim rosyjskie wojska ostrzelały ponad 25 miejscowości. W obwodzie ługańskim rosyjskie oddziały przypuściły szturm na okolice Nowosilska i Stelmachiwki, lecz Siły Zbrojne Ukrainy odparły te ataki – przekazano w komunikacie sztabu.

W obwodzie zaporoskim trwał ostrzał artyleryjski, a w chersońskim w wyniku ostrzałów uszkodzona została infrastruktura w kilku miejscowościach, w tym w stolicy obwodu.

Na kierunkach wołyńskim, poleskim, siwerskim i słobożańskim sytuacja pozostała bez istotnych zmian, wróg utrzymuje obecność wojskową wzdłuż granicy państwowej, nie wykryto jednak oznak formowania się grup ofensywnych. Lotnictwo ukraińskie również przeprowadzało ataki – zaznaczył Sztab Generalny.

14:28 Papieski jałmużnik kardynał Krajewski wraca z piątej misji na Ukrainie

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski wraca do Rzymu z piątej od początku wojny misji na Ukrainie, dokąd zawiózł kolejny transport z pomocą. Prefekt dykasterii do spraw Posługi Miłosierdzia spędził Boże Narodzenie w Kijowie.

Portal Vatican News podał, że polski kardynał wraca do Rzymu pustym furgonem. Na Ukrainę zawiózł transport generatorów prądu oraz koszulek termicznych. Jego urząd dalej prowadzi zbiórkę pieniędzy na zakup takiej odzieży.

Watykański portal przytoczył słowa kard. Krajewskiego: „Ojciec Święty wysłał mi wiadomość. Był zadowolony, że jest blisko z narodem ukraińskim poprzez swego jałmużnika”.

59-letni papieski wysłannik opowiedział o cierpieniu ludności. „Wystarczy – stwierdził – pomyśleć o tych wielkich blokach bez światła, bez wody, bez możliwości skorzystania z łazienki”.

Dodał, że wszystkie generatory prądu, które zawiózł, już zostały rozdane i działają. Jak zaznaczył, „misja jest spełniona”.

12:12 Szef MSZ Włoch: fakty wskazują na to, że nie można ufać Putinowi

Władimir Putin mówi o dialogu, ale bombarduje cywilów na Ukrainie; nie można mu ufać – powiedział szef włoskiej dyplomacji i wicepremier Antonio Tajani dziennikowi „La Stampa” we wtorek. Jak dodał, Rosja musi „wystosować sygnał, że chce negocjować”.

Szef MSZ zapytany o to, czy należy ufać, że Putin chce rozpocząć rokowania, odparł: „Fakty mówią, że nie. Gdyby była taka prawdziwa i szczera gotowość, nie byłoby bombardowań w Wigilię Bożego Narodzenia”. Ataki te Tajani określił jako „cios” w ewentualny dialog.

– Za słowami Putina nie idą fakty – stwierdził włoski wicepremier. Wyraził następnie opinię, że „sygnał mógłby napłynąć ze sposobu zarządzania Zaporoską Elektrownią Atomową”, która jest okupowana przez wojska rosyjskie.

Tajani zapowiedział też, że Włochy będą dalej wysyłać broń Ukrainie.

11:09 W okupowanej Makiejewce zastrzelono 8-osobową rodzinę

W położonej w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy i okupowanej przez wojska rosyjskie Makiejewce zastrzelono 8-osobową rodzinę, w tym czworo dzieci. Władze okupacyjne twierdzą, że zabójcy to pospolici przestępcy i zostali już schwytani. Petro Andriuszczenko, doradca lojalnego wobec władz w Kijowie mera Mariupola, uważa jednak, że za zbrodnię odpowiadają członkowie Grupy Wagnera – podała we wtorek Ukrainska Prawda.

Tzw. MSW separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej poinformowało, że z posesji zamordowanej rodziny ukradziono samochód. Następnie w trakcie pościgu schwytano trzech podejrzanych, z których wszyscy mają przeszłość kryminalną i przyznali się do zbrodni, argumentując ją chęcią kradzieży.

Petro Andriuszczenko uważa jednak, że morderstwo może być dziełem najemników z Grupy Wagnera. Według niego zbrodnia ta miała podłoże nacjonalistyczne, gdyż zginęła rodzina narodowości romskiej. Wszyscy zabici mają rany postrzałowe głowy; strzały oddano z bliskiej odległości – dodał polityk wierny Kijowowi.

Jego zdaniem sami mieszkańcy Makiejewki twierdzą, że za morderstwo odpowiadają członkowie rosyjskiego aparatu okupacyjnego.

Andriuszczenko ocenił, że Rosjanie będą próbowali tuszować zbrodnie, których w przyszłości może pojawiać się więcej, ponieważ Moskwa werbowała na wojnę z Ukrainą „nieludzi i przestępców, neonazistów i inne ludzkie śmieci”.

10:18 Resort obrony W. Brytanii: walki koncentrują się wokół Bachmutu na wschodzie Ukrainy

Walki na Ukrainie koncentrują się wokół położonego na wschodzie kraju miasta Bachmut; Rosjanie inicjują tam częste ataki na małą skalę – ocenia we wtorek w codziennej aktualizacji wywiadowczej ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii.

Na przestrzeni ostatnich 48 godzin walki wokół Bachmutu (obwód doniecki) nie przyniosły znaczących zmian linii frontu – dodaje brytyjski resort.

W aktualizacji wywiadowczej zwrócono tez uwagę, że elementy rosyjskiej 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej były najpewniej wśród sił rosyjskich rozmieszczonych niedawno na Białorusi. Formacja prowadziła prawdopodobnie przed rozmieszczeniem szkolenie i jest mało prawdopodobne, aby miała potrzebne jej do walki jednostki wsparcia – twierdzi brytyjskie ministerstwo obrony.

09:55 ISW: Putin prowadzi kampanię by Zachód wywierał presję na Ukrainę w sprawie ustępstw

Władimir Putin prowadzi kampanię mającą doprowadzić Zachód do wywierania presji na Ukrainę w sprawie ustępstw. Wypowiedziane przez niego w niedzielę słowa o „gotowości do negocjacji ze wszystkimi stronami” są częścią tej kampanii – ocenia amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.

Dyktator nie stwierdził wprost, że Rosja jest gotowa do bezpośrednich negocjacji z Ukrainą, zamiast tego utrzymywał fałszywą narrację, że Ukraina – którą nazwał po prostu „drugą stroną” – naruszyła wysiłki dyplomatyczne Rosji sprzed inwazji.

Putin skupiał się na potencjalnych rozmowach z Zachodem, nie z Ukrainą, podkreślając powielane wielokrotnie twierdzenia o tym, że Kijów jest jedynie pionkiem. Stwierdził też, że jego zdaniem Rosja „działa we właściwym kierunku”, co świadczy o tym, że nie przedstawił poważnych warunków negocjacji i nadal chce realizować swoje maksymalistyczne cele – zaznaczają analitycy ISW.

Według amerykańskiego think tanku Putin jest też prawdopodobnie zaniepokojony brakiem poparcia rosyjskich elit dla wojny na Ukrainie i może tworzyć warunki do nacjonalizacji ich majątków. Niedzielna wypowiedź dyktatora łączy się bowiem z przygotowaniami rosyjskiej Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu, do uchwalenia ustawy o podwyższeniu stawek podatkowych dla Rosjan, którzy opuścili kraj po rozpoczęciu „specjalnej operacji wojskowej”, jak rosyjskie władze określają rozpoczętą 24 lutego 2022 roku inwazję na Ukrainie. Kreml prawdopodobnie wykorzysta środki wygenerowane z podatku na sfinansowanie wojny na Ukrainie – dodaje ISW.

Think tank informuje również, powołując się na ukraiński wywiad, o mianowaniu na stanowisko dowódcy Zachodniego Okręgu Wojskowego generała Jewgienija Nikiforowa, łączonego z Grupą Wagnera. Nikiforow ma być członkiem sojuszu utworzonego przez dowódcę rosyjskich wojsk okupacyjnych na Ukrainie generała Siergieja Surowikina oraz szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, będących rywalami rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa.

Źródła rosyjskie zaczęły donosić o eksplozjach w pobliżu bazy lotniczej Engels w obwodzie saratowskim w nocy z niedzieli na poniedziałek. Rosyjskie ministerstwo obrony stwierdziło, że obrona powietrzna zestrzeliła ukraiński bezzałogowy statek powietrzny, który zbliżał się do lotniska; jego szczątki zabiły trzech rosyjskich żołnierzy. Kilku prominentnych rosyjskich blogerów wykorzystało raport resortu jako okazję do skrytykowania zdolności obrony powietrznej i zakwestionowania postępowania władz rosyjskich i reakcji na doniesienia o ukraińskich uderzeniach głęboko na rosyjskich tyłach.

07:00 Szef dyplomacji UE Josep Borrell: Polska przoduje w udzielaniu wsparcia wojskowego UE dla Ukrainy

– Aby Ukraina mogła przeciwstawić się i odeprzeć brutalną rosyjską agresję, Unia Europejska i inni partnerzy Ukrainy muszą nadal wspierać ją w jej odważnej obronie ojczyzny, integralności terytorialnej i niepodległości. Właśnie to robi UE i jej państwa członkowskie, zapewniając ukraińskim siłom zbrojnym wsparcie wojskowe o wartości co najmniej 9 miliardów euro, a Polska przoduje w udzielaniu wsparcia wojskowego UE dla Ukrainy – podkreślał szef dyplomacji Unii Europejskiej Josep Borell.

Na początku tego miesiąca Borell pojechał do Brzegu pod Wrocławiem, aby odwiedzić jeden z ośrodków szkoleniowych nowej Misji Wsparcia Wojskowego UE (EUMAM) dla Ukrainy, dwa tygodnie po jej uruchomieniu. Wraz z szefem Dowództwa Szkolenia Połączonych Sił Zbrojnych gen. dyw. Piotrem Trytkiem był świadkiem niektórych trwających działań szkoleniowych ukraińskich saperów.

– Chciałbym podziękować Polsce za wielki wysiłek, jaki ponoszą jej armia i naród polski. Bez nich, bez silnego wsparcia polskiego rządu, nie byłoby możliwe rozwinięcie i uruchomienie tej Misji w tak krótkim czasie. A fakt obecności EUMAM w Polsce bardzo dobrze odzwierciedla poziom poparcia, jakie Polska ma w UE dla roli, jaką odgrywa w pomocy wojskowej dla Ukrainy – przyznał.

Państwa członkowskie UE zgodziły się wypłacić Ukrainie 18 mld euro pomocy makrofinansowej. Jednak jak zaznaczył szef unijnej dyplomacji, potrzebne są także inne formy pomocy.

– Pomoc finansowa to tylko jeden z aspektów zaspokojenia ogólnych potrzeb kraju, który jest nieustannie atakowany przez większego, brutalnego sąsiada. Ukraina potrzebuje pomocy humanitarnej, politycznej, dyplomatycznej, finansowej, gospodarczej i wojskowej. Unia Europejska jest aktywna we wszystkich tych aspektach. Według ostatnich szacunków władz ukraińskich, przygotowanych we współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, w 2023 r. (w budżecie – PAP) będzie trwała luka finansowa w wysokości od 3 do 4 mld euro miesięcznie. Ukraina musi utrzymać podstawowe funkcje państwa, zapewnić stabilność makroekonomiczną i odbudowę infrastruktury krytycznej zniszczonej przez wojnę Rosji. Dlatego niezwykle ważne jest jak najszybsze zmobilizowanie nowego wsparcia dla Ukrainy – wyjaśnił.

– Patrząc w przyszłość, Ukraina potrzebuje przewidywalnego, ciągłego, uporządkowanego i terminowego finansowania, aby zaspokoić swoje najpilniejsze potrzeby, zapewnić swoim obywatelom przynajmniej podstawowe usługi i rozpocząć powojenną odbudowę. W tym celu Komisja zaproponowała udzielenie Ukrainie dodatkowego wsparcia w wysokości 18 mld euro na 2023 r. – 1,5 mld euro miesięcznie. Zostało ono zatwierdzone przez państwa członkowskie w Radzie, a teraz musi zostać zatwierdzone przez Parlament Europejski. W każdym razie będziemy z Ukrainą w perspektywie krótko-, średnio- i długoterminowej – jak wielokrotnie powtarzaliśmy: będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie konieczne – mówił.

Zdaniem Borrella sankcje wobec Rosji, które przyjmuje Unia Europejska, działają i są skuteczne.

– Sankcje, w połączeniu z naszym wsparciem wojskowym oraz presją międzynarodową i wysiłkami dyplomatycznymi, przynoszą efekty. A im więcej czasu upłynie, tym bardziej będzie to bolesne dla rządzących na Kremlu i dla rosyjskiej gospodarki wojennej. Celem sankcji jest ograniczenie możliwości finansowania przez Putina wojny. I spójrzmy – Putin nie był w stanie utrzymać początkowej inwazji na dużą skalę na Ukrainę i jest teraz zepchnięty na wschód. Ale sankcje nie są magiczną odpowiedzią i same w sobie nie powstrzymają wojny. Sankcje to tylko jedno z narzędzi, z których korzystamy, ale jasne jest, że działają i zbierają poważne żniwo w Rosji. Rosyjska gospodarka jest poważnie nimi dotknięta i traci zdolność do modernizacji. Liczby mówią same za siebie: OECD przewiduje, że rosyjska gospodarka skurczy się w przyszłym roku o 5,6 proc., co sprawi, że Rosja wypadnie najgorzej wśród krajów G20. Ponad 1000 międzynarodowych firm reprezentujących około 40 proc. rosyjskiego PKB dobrowolnie ogranicza działalność w Rosji. Z tymi firmami związanych jest 5 milionów miejsc pracy – ocenił.

– UE ograniczyła nasz import rosyjskiej ropy o 90 proc., a my ograniczyliśmy import rosyjskiego gazu do rekordowego minimum. I nie zapominajmy, że nie tylko UE wprowadziła sankcje. Ogólnie rzecz biorąc jest ponad 40 krajów, które nakładają sankcje na Rosję, reprezentując ponad 50 proc. światowego PKB – zaznaczył.

Szef unijnej dyplomacji był także pytany o to czy nadal powinniśmy poważnie traktować rosyjskie groźby nuklearne.

– Oczywiste jest, że ktoś, kto lekkomyślnie łamie Kartę Narodów Zjednoczonych i prawo międzynarodowe, i wpada w desperację, jeśli sprawy nie potoczą się po jego myśli, nie zawaha się zagrozić użyciem wszystkiego, co znajduje się w jego arsenale terroru. Ale my – i ogromna część społeczności międzynarodowej – bardzo wyraźnie odrzucamy nieodpowiedzialny szantaż nuklearny Rosji. I myślę, że ci, którzy w Moskwie decydują o ewentualnym użyciu broni jądrowej, usłyszeli to głośno i wyraźnie – tłumaczył.

Borrell zaznaczył także, że doszło już do pierwszych wypłat dla państw członkowskich z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju. Nie podał jednak szczegółów na ten temat.

– Pierwsze wypłaty ruszyły już w listopadzie. Jednak szczegóły dotyczące wartości i przyszłych płatności są poufne. Ważna jest wyraźna determinacja państw członkowskich do utrzymania Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, gdyż sprawdził się on jako bardzo skuteczny instrument naszego wsparcia dla obrony Ukrainy – podkreślał.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj