Trwa 324. dzień bandyckiej napaści Rosji na Ukrainę. Aktualnie najcięższa sytuacja na froncie jest pod Sołedarem w obwodzie donieckim, gdzie jeszcze w czwartek rozgrywały się najbardziej zaciekłe walki. Rosjanie ogłosili zajęcie miasta, ale – jak podkreślają eksperci – nie ma to znaczenia operacyjnego.
18:43 CNN: na obrzeżach Sołedaru nadal walczą oddziały ukraińskiej armii
Na obrzeżach Sołedaru na wschodzie Ukrainy nadal walczą oddziały ukraińskiej armii – powiedział w piątek stacji CNN Taras Berezowec, kapitan sił specjalnych ukraińskiej armii stacjonujący w położonym w obwodzie donieckim Bachmucie.
Według rozmówcy amerykańskiej stacji „na zachodnich obrzeżach Sołedaru” wciąż walczą ukraińscy spadochroniarze z 77. i 46. brygady.
– Miasto jest kompletnie zniszczone, nie ma tam ani jednego budynku, który przetrwałby rosyjskie bombardowania – powiedział Berezowec, dodając, że pozostawanie w Sołedarze nie przedstawia obecnie żadnej militarnej wartości.
W okolicach Sołedaru toczą się szczególnie zacięte walki – informował w piątek portal Sky News. Strona rosyjska utrzymuje, że zdobyła miasto, jednak Ukraina konsekwentnie temu zaprzecza. Po Sołedarem wciąż trwają najcięższe obecnie na froncie, zaciekłe walki – mówiła w czwartek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.
Berezowec zapewnił również, że morale znajdujących się na pierwszej linii frontu żołnierzy Ukrainy pozostają wysokie. Dodał jednak, że wierzy w podjęcie decyzji o wycofaniu się z miasta w najbliższych dniach.
– W tej chwili żołnierze zostają, żeby zabić tak wielu najemników z Grupy Wagnera, jak to możliwe – powiedział.
Ukraiński żołnierz ocenił, że wycofanie się z Sołedaru nie wpłynęłoby na możliwości zaopatrywania położonego kilka kilometrów na południe Bachmutu, do którego Ukraińcy będą się mogli dostawać przez dwie drogi nadal znajdujące się pod ich kontrolą.
Rosjanie od miesięcy atakują rejon Bachmutu i Sołedaru głównie siłami najemników Grupy Wagnera, stosując metodę, jak mówią ukraińscy żołnierze, „zarzucania ciałami” i zmasowanych ataków artyleryjskich.
17:08 Ukraiński wywiad wojskowy: kardynalne zmiany w zaleceniach rosyjskiego sztabu ws. informowania o wojnie
Sztab rosyjskiej armii wydał zalecenia w sprawie informowania o wojnie przeciwko Ukrainie, zgodnie z którymi media powinny mówić, że jest to konflikt Rosji z NATO, usprawiedliwiać ataki na ukraińską infrastrukturę cywilną i podnosić zasługi formalnych dowódców – przekazał ukraiński wywiad wojskowy w piątek.
– Dokument świadczy o kardynalnej zmianie akcentów na temat informowania o wydarzeniach wojny przeciwko Ukrainie oraz o zaostrzeniu walki politycznej wewnątrz kraju agresora – ocenił Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) w opublikowanej w mediach społecznościowych informacji.
Rosyjscy propagandyści mają m.in. uwypuklać rolę ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu i generała Walerija Gierasimowa na stanowisku dowodzącego rosyjskim wojskiem w Ukrainie, a przede wszystkim umniejszać rolę rosyjskiej firmy wojskowej znaną pod nazwą Grupa Wagnera.
Według ukraińskiego wywiadu dokument składa się z 11 punktów. Wśród głównych instrukcji dla mediów jest opieranie się na informacjach uzgodnionych ze źródłami resortu obrony Federacji Rosyjskiej.
Rosyjskie ataki rakietowe na ukraińską infrastrukturę energetyczną mają być usprawiedliwiane „koniecznością takich działań”, zaś wiadomości o dostawach broni dla Ukrainy z Zachodu powinny być przekazywane jako dowód, że Rosja walczy z „całym NATO”.
Rekomendacje sztabu rosyjskiej armii zawierają również zalecenia rezygnacji z mówienia o Grupie Wagnera w pozytywnym kontekście oraz podkreślania wiadomości o „nadmiernych stratach ludzkich i bezsensownych atakach” tej formacji.
Propaganda w Rosji powinna jednocześnie zwracać uwagę na doniesienia mediów zachodnich, informujących o sukcesach armii rosyjskiej i porażkach sił zbrojnych Ukrainy.
– Ze szczególną uwagą należy traktować oświadczenia polityków zachodnich i ukraińskich, które można interpretować właśnie w takim kluczu – brzmią zalecania rosyjskiego dowództwa dla mediów przekazane przez HUR.
17:05 S. Żaryn o minach-pułapkach ukrytych w zabawkach: to kolejna rosyjska zbrodnia wojenna
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych publikuje w mediach społecznościowych zdjęcia min-pułapek, które rosyjscy agresorzy montują na Ukrainie. Śmiercionośne ładunki, które sfotografowano, zostały ukryte m.in. w lalce przypominającej niemowlę, w grającej zabawce, w samochodziku z klocków. Zdaniem Stanisława Żaryna to kolejna rosyjska zbrodnia wojenna.
– Takie pułapki były znajdowane w zabawkach, lodówkach, w pianinie, w parkach, łóżkach – wszędzie tam, gdzie można ukryć śmiercionośne ładunki wybuchowe – napisał na Twitterze zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Podkreślił, że Rosja to państwo terrorystyczne.
– Zdjęcia z Ukrainy pokazują, że Rosjanie celowo podkładają granaty i budują miny-pułapki, by dokonywać masakry cywilów na Ukrainie – stwierdził Żaryn.
Jego zdaniem takie działania mają na celu atakowanie ludności cywilnej i terroryzowanie społeczeństwa.
– To kolejna rosyjska zbrodnia wojenna – podkreślił zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.
Na swoim profilu udostępnił też spot ukraińskiej kampanii społecznej, która ostrzega i instruuje, jak się zachować po znalezieniu min-pułapek. Według tego przekazu, rosyjscy agresorzy masowo montują je na zajmowanych terenach Ukrainy.
16:42 Prezydent Finlandii o Leopardach dla Ukrainy: nie możemy oddać wielu naszych czołgów
Jeśli powstanie europejski projekt przekazania Ukrainie czołgów Leopard, to Finlandia także powinna być w to zaangażowana, ale nasz wkład nie może być „bardzo duży” – oświadczył w piątek prezydent Sauli Niinisto.
Cytowany przez krajową agencję STT prezydent zwrócił uwagę na szczególną pozycję Finlandii – jako kraju sąsiadującego z Rosją oraz formalnie będącego jeszcze poza NATO.
Finlandia ma granicę z Rosją o długości ok. 1300 km. Złożyła wniosek o akcesję do Sojuszu wspólnie ze Szwecją w maju ub. roku, w konsekwencji rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ratyfikację przeprowadziło już 28 spośród 30 członków NATO. Nie zrobiły tego jeszcze Turcja i Węgry.
Przekazanie Ukrainie czołgów Leopard przez Polskę, ale w ramach koalicji międzynarodowej, ogłosił prezydent Andrzej Duda. Ponad dziesięć europejskich krajów dysponuje tego typu czołgami. Na stanie fińskiej armii jest ich ok. 200.
Prezydent Niinisto zwrócił uwagę, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz prezydent USA Joe Biden na początku tego roku zgodzili się przekazać Ukrainie gąsiennicowe wozy bojowe, ale „z właściwych sobie powodów” nie zdecydowano się na ciężkie czołgi w rodzaju Leoparda.
15:58 Media: zmiana na stanowisku dowodzącego rosyjskim wojskiem na Ukrainie pokazuje, że sprawy nie idą po myśli Putina
Nominacja gen. Walerija Gierasimowa na stanowisku dowodzącego rosyjskim wojskiem na Ukrainie może być postrzegana jako akt desperacji i pokazuje, że sprawy nie idą po myśli Putina – napisał w piątek thenationalnews.com, portal informacyjny z siedzibą w Londynie.
Mianowanie gen. Gierasimowa, uważanego za najlepszego rosyjskiego generała na dowódcę wojsk na Ukrainie, sygnalizuje zamiar Moskwy do rozpoczęcia nowej dużej ofensywy – powiedzieli portalowi wojskowi analitycy.
Kreml jest w bardzo złej sytuacji – wycofanie się nie wchodzi w rachubę, podobnie jak użycie broni jądrowej. Jedynym wyjściem z sytuacji jest tchnięcie nowych sił w wojsko, które może pokonać sprawną ukraińską armię – podkreślono.
Gierasimowa uważa się za politycznie bystrego – nie przetrwałby tak blisko Putina, gdyby tak nie było – ale ma też pewien stopień wojskowego wyczucia, który doprowadził do powstania „Doktryny Gierasimowa”, zgodnie z którą współczesne działania wojenne są czymś podobnym do konfliktu w Libii, z naciskiem na siły pancerne, drony i wojnę informacyjną, a także inne działania niewojskowe – pisze thenationalnews.
– Prawdopodobny scenariusz jest taki, że Gierasimow przekonał Putina do zmiany strategii wojskowej oraz silniejszego dowodzenia i wzmożonej kontroli – powiedział Brig Ben Barry, analityk z think tanku International Institute for Strategic Studies i były oficer brytyjskiej armii. Elementem zmiany strategii może być przeprowadzenie „dużej ofensywy” w tym roku przy użyciu nowych sił szacowanych na 150 tys. żołnierzy dotychczas nie biorących udziału w walkach i potencjalnie podobnej liczby poborowych.
Ilość – podkreślił Ben Barry – może przełożyć się na jakość, co Rosjanie regularnie udowadniali w II wojnie światowej. „Tamta wojna pokazała również, że moskiewskich dowódców nie należy lekceważyć”. Wskazał też na podobieństwa pomiędzy obecną sytuacją na Ukrainie, bitwą na łuku kurskim w 1943 roku, w której Niemcy zostali wciągnięci głęboko za linie obronne Rosji, osłabieni, a następnie pobici.
Według portalu celem Putina może być również to, by takim posunięciem zasygnalizować zamiar prowadzenia „długiej wojny”, która ostatecznie będzie nie do przyjęcia dla Zachodu, który cierpi z powodu wysokich cen energii.
Były wojskowy płk Hamish de Bretton Gordon uważa natomiast, że nominacja gen. Gierasimowa była „ostatnim rzutem kostką” i że „nie jest on zwycięskim generałem”.
– Putin jest zdesperowany i próbuje wszystkiego, ale nie sądzę, aby Gierasimow wniósł cokolwiek nowego do gry – powiedział.
Przypomniał, że poprzednik Gierasimowa, gen. Surowikin był dowódcą zaledwie przez trzy miesiące i że „zmiana generałów co pięć minut naprawdę pokazuje, że sprawy nie idą dobrze”.
14:55 Amb. Sadoś: Polska w gronie państw podobnie myślących przygotowuje propozycje nowy sankcji wobec Rosji
Sankcje Unii Europejskiej są jednym z niezbędnych elementów dla powstrzymania agresji Rosji wobec Ukrainy; Polska w gronie państw podobnie myślących, razem z Litwą, przygotowuje propozycje nowych sankcji – powiedział dziennikarzom w Brukseli stały przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
– Z zadowoleniem odbieramy zapowiedzi najwyższych rangą przedstawicieli Komisji Europejskiej przedstawienia propozycji 10. pakietu sankcji, wymierzonego w Rosję oraz Białoruś w tym zakresie, w którym Mińsk wspiera rosyjski wysiłek wojenny. Polska w gronie państw podobnie myślących, razem z Litwą, przygotowuje propozycje, które będą wzmacniały idee przedstawiane przez KE, jak równie zawierały nowe elementy, które mogłyby stać się elementem 10. pakietu sankcji – oświadczył.
Dodał, że nowe sankcje maja objąć kolejne osoby i podmioty zaangażowane pośrednio bądź bezpośrednio w rosyjski wysiłek wojskowy.
– Oczywiście instytucje finansowe, odcięcie od SWIFT banków, które ciągle nie są objęte sankcjami, produkty podwójnego zastosowania(…), sektor energetyczny – wymienił Sadoś.
Wskazał, że UE musi także walczyć z obchodzeniem sankcji i wykorzystywaniem luk w zapisach sankcyjnych.
Dodał, że z dużym zaniepokojeniem obserwowane są pewne działania po stronie białoruskiej podmiotów, które aktywne wspierają rosyjski wysyłek wojenny przeciwko Ukrainie.
– Nie zamierzamy przyglądać się temu bezczynnie. Tam, gdzie Białoruś aktywnie wspiera rosyjską agresję, tam będziemy podejmowali bezwzględne decyzje – wskazał.
W Brukseli przyspieszają prace nad 10. pakietem sankcji wobec Rosji. Nowe unijne restrykcje mają objąć też Białoruś. Jak wynika z informacji ze źródeł PAP, państwa członkowskie chcą przyjąć nowy pakiet przed zaplanowanym na początek lutego szczytem UE-Ukraina w Kijowie.
Dziewiąty pakiet sankcji UE został przejęty w grudniu. Choć państwa członkowskie, które są zwolennikami ostrzejszej polityki sankcyjnej wobec Rosji, nie były z niego do końca zadowolone, o jego przyjęciu zadecydowało przekonanie, że z końcem roku UE musi pokazać jedność w tej spawie. W rezultacie część krajów zgodziła się na ustępstwa i rezygnację z części postulatów, żeby uzyskać konsensus unijnej „27-ki”.
W ostatnich dniach dynamiki w Brukseli nabierają prace nad kolejnym pakietem, a do tej sprawy nawiązała we wtorek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
– Będziemy naciskać na Kreml tak długo, jak będzie trzeba, sankcjami. Rozszerzymy sankcje na tych, którzy militarnie wspierają wojnę Rosji, jak Białoruś czy Iran – powiedziała na konferencji, nie przedstawiając szczegółów.
13:37 Prezydentowi Ukrainy Zełenskiemu wręczono Nagrodę Wolności
W ramach obchodów Dnia Obrońców Wolności, w którym Litwa upamiętnia krwawe wydarzenia 13 stycznia 1991, w piątek w litewskim Sejmie prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu wręczono Nagrodę Wolności. W jego imieniu odebrał ją ambasador Ukrainy w Wilnie Petro Beszta.
– Dziękuję, że ani przez chwilę nie zdradziliście wolności. I nie tylko w trakcie tych okrutnych 323 dni rozpętanej przez Rosję nieludzkiej wojny. Stale odczuwamy wasze wsparcie – powiedział prezydent Zełenski, przemawiając zdalnie do uczestników uroczystości w litewskim parlamencie.
Prezydent zauważył, że Ukraina toczy obecnie wojnę z imperium, którą przed 32 laty rozpoczęła Litwa.
– Jesteśmy teraz razem na drodze do ostatecznego zwycięstwa nad tym imperium – podkreślił i wskazał, że, gdy Rosja atakowała Ukrainę, myślała również o zajęciu innych krajów europejskich, a idąc na Kijów, „marzyła o tym, by iść na Wilno, Warszawę i Pragę”.
– Gdy doprowadzimy tę wojnę do końca pewnym zwycięstwem nad agresorem, Rosja nie będzie już mogła niczego dyktować narodom Europy – oświadczył Zelenski.
Przewodnicząca Sejmu Litwy Viktoria Czmilyte-Nielsen oceniła, że przyznanie Nagrody Wolności w 2022 roku Zełenskiemu, „prezydentowi walczącej Ukrainy, którego wysiłki na rzecz powstrzymania agresji i obrony wolności, są nie do przecenienia, jest absolutnie uzasadnione”.
– Jako prezydent Ukrainy stoi na czele ukraińskiej walki o wolność, inspirując miliony ludzi zarówno na Ukrainie, jak i poza jej granicami swoim osobistym przywództwem i przykładem – oznajmiła Czmilyte-Nielsen.
Nagroda Wolności, ufundowana przez sejm Litwy, przyznawana jest osobom zasłużonym w walce o wolność, demokrację i prawa człowieka. Jej celem jest również uczczenie wkładu osób i organizacji w rozwój współpracy międzypaństwowej w walce o samostanowienie i suwerenność narodów Europy Środkowej i Wschodniej.
Nagroda Wolności wręczana jest 13 stycznia podczas uroczystych obchodów Dnia Obrońców Wolności upamiętniających krwawe wydarzenia 13 stycznia 1991, gdy Litwa broniła się przed sowiecką agresją, a od kul i pod gąsienicami czołgów armii radzieckiej zginęło 14 osób, a kilkaset zostało rannych.
Litwa była pierwszym krajem wchodzącym w skład ówczesnego ZSRR, który – 11 marca 1990 roku – uchwalił Akt Niepodległości. Litewski parlament podjął wówczas uchwałę o przekształceniu Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Republikę Litewską i przywrócił jej tradycyjne symbole narodowe, m.in. godło państwowe – Pogoń.
W ślad za Litwą poszły dwie pozostałe republiki bałtyckie – Łotwa i Estonia. Stało się to możliwe m.in. dzięki temu, że w drugiej połowie lat 80. w ZSRR doszło do spontanicznego wzrostu nastrojów antyradzieckich i odrodzenia się tendencji niepodległościowych.
W końcu lat 80. w ramach wprowadzonej wcześniej przez przywódcę ZSRR Michaiła Gorbaczowa polityki głasnosti (jawności) i pieriestrojki (przebudowy) w państwach bałtyckich powstały ruchy na rzecz demokratyzacji życia społecznego i politycznego. Na Litwie był to Sajudis. Z czasem, przy coraz większym poparciu społecznym, kraje bałtyckie zaczęły się domagać większych swobód i wolności, początkowo w ramach ZSRR, a potem zażądały całkowitej niepodległości. Odrzucono konstytucję ZSRR i zaczęto wprowadzać własne ustawodawstwo.
Gorbaczow, który początkowo liczył, że nowo powstające w krajach bałtyckich ruchy demokratyczne będą stanowiły oddolne poparcie dla jego politycznych i ekonomicznych reform, zaczął się niepokoić rozwojem wydarzeń. Do dziś nie jest do końca jasne, jaką rolę odegrał zmarły 30 sierpnia 2022 r. w Moskwie w wieku 91 lat Gorbaczow w wydarzeniach styczniowych 1991 r. na Litwie. Uważa się, że sparaliżowany perspektywą rozpadu ZSRR uległ tym siłom na Kremlu, które postanowiły rozprawić się ze zbuntowanymi republikami bałtyckimi.
13:26 Premier Chorwacji: przekazujemy Ukrainie znaczne wsparcie wojskowe i będziemy je kontynuować
Nie informujemy, co przekazujemy Ukrainie, ale jest to znaczne wsparcie wojskowe zgodne z tym, czego Ukraińcy oczekują od swoich sojuszników i będziemy kontynuować tę pomoc – oświadczył w piątek premier Chorwacji Andrej Plenković na wspólnej konferencji prasowej z premier Estonii Kają Kallas w Tallinie.
Premier Plenković dodał, że niektórzy chorwaccy posłowie nie zdołali dokonać prawidłowego historycznego wyboru w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę, kiedy „był to prosty wybór między dobrem a złem”. W połowie grudnia 2022 roku chorwacki parlament odrzucił propozycję Chorwacji o dołączeniu do Misji Wsparcia Wojskowego UE (EUMAM) dla Ukrainy – przypomniał Ukrinform.
Estonia i Chorwacja mają podobne spojrzenie na wiele spraw, w tym na kwestie dotyczące Ukrainy i obronności oraz bezpieczeństwa – powiedziała premier Kallas, cytowana przez estoński portal ERR News.
– Chorwaccy żołnierze są częścią wzmocnionej wysuniętej obecności NATO (eFP) w Polsce. Musimy także wspierać ukraińską ścieżkę do wstąpienia do NATO, opierając się na zobowiązaniach z Bukaresztu w 2008 r. i Madrytu w 2022 r. Całkowita, powojenna, euroatlantycka integracja Ukrainy jest fundamentalna dla jej przyszłości i niezbędna dla europejskiego bezpieczeństwa – zapewnił premier Plenković, zgodnie z opublikowanym przez chorwacki rząd oświadczeniem.
– Przyjacielskie kraje powinny przeszukać swoje zasoby militarne, aby znaleźć tak duży zakres amunicji i broni do wysłania na Ukrainę, jak to tylko możliwe, jednocześnie zwiększając do maksimum sankcje (nałożone na Rosję) i zmniejszając pułap cenowy ropy naftowej, co dodatkowo zaszkodzi możliwości Rosji do prowadzenia wojny – powiedziała premier Kallas.
13:16 Polityk CDU w sprawie Leopardów dla Ukrainy: Polska przeszła do ofensywy, a uparty kanclerz stoi na drodze
Johann Wadephul (CDU), wiceszef frakcji Unii, zarzucił kanclerzowi Scholzowi upór w kwestii dostawy czołgów na Ukrainę. Wiele krajów od dawna chce coś zrobić w tej sprawie, „Polska przeszła do ofensywy, a uparty kanclerz stoi na drodze” – stwierdził Wadephul w piątek w programie „Fruehstart” RTL/ntv.
– Nie taka powinna być rola Niemiec. Scholz bardzo szybko zaprzepaścił rolę lidera. Niemcy muszą być liderem w obronie wolności na Ukrainie – podkreślił Wadephul.
W środę Polska zgodziła się przekazać Ukrainie „kompanię czołgów” Leopard 2. Także Finlandia wyraziła w czwartek „ostrożną gotowość” do przekazania Ukrainie swoich Leopardów.
– Zwiększa to presję na kanclerza Olafa Scholza i rząd koalicyjny, aby zareagowali na wielomiesięczne żądania Kijowa, dotyczące dostaw ciężkiej broni – informuje w piątek dpa.
Za dostawami czołgów na Ukrainę wypowiedziała się także Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP).
– Niemcy muszą w końcu wydać pozwolenie na eksport czołgów Leopard 2 – podkreśliła posłanka Bundestagu w wywiadzie dla grupy medialnej Funke.
– Kanclerz powinien zacząć działać w obliczu dramatu na Ukrainie. (…) Tak czy inaczej, powinniśmy rozpocząć szkolenie na Leopardzie 2 już teraz, równolegle ze szkoleniem ukraińskich żołnierzy na bojowym wozie piechoty Marder. W innym wypadku tracimy cenny czas – wyjaśniła Strack-Zimmermann.
13:08 Ukraińskie media: rosyjski sąd skazał tatarskiego imama z Krymu na 17 lat więzienia
Wyrok 17 lat więzienia wydał sąd wojskowy w Rosji dla Raifa Fewzijewa, imama tatarskiego z okupowanego Krymu, oskarżonego o przygotowania do przejęcia władzy z użyciem siły oraz udział w organizacji terrorystycznej – powiadomiły ukraińskie media.
Wyrok zapadł w Południowym Wojskowym Sądzie Okręgowym w Rostowie nad Donem w czwartek 12 stycznia. Pierwsze trzy lata pozbawienia wolności Fewzijew ma spędzić w więzieniu, a następnie w areszcie domowym.
Dodatkowo, przez 1,5 roku po odbyciu całej kary, duchowny będzie objęty ograniczeniami, polegającymi m.in. na zakazie opuszczania domu w godzinach nocnych, zakazie uczestniczenia w imprezach masowych oraz zakazie wyjazdu z Krymu bez pozwolenia władz – wyjaśnił portal crimea.suspilne.media.
Sam Fewzijew podczas rozprawy odrzucił oskarżenia pod swoim adresem i ujawnił, że podstawą jego skazania był zapis rozmowy telefonicznej z 2016 r.
– Jak rozumiem z wniosków oskarżenia, nagranie z 15 stycznia 2016 r. wskazuje, że służby specjalne miały prowadzić działania przeciwko mnie przez pięć i pół roku. W tym czasie mieszkałem pod jednym adresem, nigdzie nie wyjeżdżałem i nigdzie nie miałem zamiaru wyjeżdżać. (…) Uważam, że służby specjalne przekroczyły swoje kompetencje – powiedział imam.
Media ukraińskie przypominają, że Fewzijew został zatrzymany przez rosyjskie służby w sierpniu ub. roku za działalność w zakazanej w Rosji Partii Odrodzenia Islamskiego (Hizb ut-Tahrir).
Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został w 2014 roku zaanektowany przez Rosję w wyniku interwencji zbrojnej i referendum, które władze Ukrainy i Zachód uznały za nielegalne. Przed aneksją Tatarzy stanowili 12-15 proc. ludności półwyspu. Bojkotując referendum, narazili się na represje ze strony Moskwy.
12:59 Polityk SPD wzywa Zachód do szybkiej decyzji w sprawie dostarczenia Ukrainie czołgów Leopard, odwołując się do polskiej propozycji
Polityk partii SPD, przewodniczący komisji spraw zagranicznych w Bundestagu Michael Roth wzywa do szybkiej decyzji partnerów międzynarodowych w sprawie ewentualnej dostawy na Ukrainę czołgów bojowych typu Leopard, odwołuje się przy tym do polskiej propozycji, by nie robić tego w pojedynkę.
– Uważam, że ważne jest, aby jak najszybciej uzgodniono, jak partnerzy podejdą do kwestii czołgów – powiedział polityk SPD w piątek w radiu Deutschlandfunk.
Obecnie widzi „duży ruch” w tej sprawie.
– Mamy zapowiedzi od naszych brytyjskich partnerów, że mogą dostarczyć czołgi, ale otrzymaliśmy też jasny sygnał z Warszawy, że nie powinno się to odbywać w pojedynkę, ale w ścisłej współpracy z międzynarodowymi partnerami – powiedział Roth.
– Teraz o tym rozmawiamy. W każdym razie nie słyszałem „nie” od rządu federalnego. Nie widzę żadnych czerwonych linii, jeśli chodzi o systemy uzbrojenia – dodaje.
12:46 Minister obrony Ukrainy dla BBC: jesteśmy już de facto członkiem NATO
Na skutek inwazji Rosji na nasz kraj jesteśmy już de facto członkiem NATO, a w najbliższym czasie staniemy się nim de iure – powiedział minister Ukrainy Ołeksij Reznikow w wywiadzie opublikowanym w piątek przez BBC.
– Ukraina jako państwo i Siły Zbrojne Ukrainy stały się członkiem NATO. De facto, nie de iure. A to dlatego, że mamy broń i wiedzę, jak jej używać – powiedział minister.
Reznikow sprzeciwił się poglądowi, że jego komentarze zostaną odebrane jako sprzeczne nie tylko przez Rosję, ale być może przez samo NATO, gdyż Sojusz podjął kroki, by nie być postrzeganym jako strona konfliktu w wojnie.
„Dlaczego (miałoby to być) kontrowersyjne? To prawda. To jest fakt” – powiedział.
– Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości staniemy się de iure członkiem NATO – dodał.
Reznikow wyraził również pewność, że Ukraina otrzyma długo oczekiwaną broń, w tym czołgi i myśliwce oraz rakiety dalekiego zasięgu, ponieważ zarówno Ukraina, jak i Rosja przygotowują na wiosnę nowe działania ofensywne. Zapytany, czy nie obawia się, że zapowiedzi nowych dostaw zachodniej broni na Ukrainę mogą wywołać rosyjską odpowiedź, odpowiedział: „W moim kraju trwa wojna… Uderzają w moje miasta, w moje szpitale, w moje przedszkola, w moje szkoły. Zabili wielu cywilów. To armia gwałcicieli, morderców i szabrowników. Jaki jest następny poziom eskalacji?” – zapytał.
Reznikow powiedział też, że mało prawdopodobne jest, że Rosja może przygotowywać kolejny atak ze strony Białorusi. „Zajęłoby im to dużo czasu i nie mają do tego wystarczających zasobów”. Dodał też, że zmiana na stanowisku dowódcy rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie jest prawdopodobnie oznaką walki o władzę na Kremlu i „konfliktu między Prigożynem (założycielem prywatnej armii zwanej Grupą Wagnera i jej nieformalnym zwierzchnikiem – PAP) a siłami zbrojnymi Federacji Rosyjskiej”.
12:38 Radio Głos Ameryki: USA zaniepokojone werbowaniem najemników w Serbii przez Grupę Wagnera
Doradca Departamentu Stanu USA Derek Chollet przekazał prezydentowi Serbii Aleksandarowi Vucziciowi, że Waszyngton jest zaniepokojony werbowaniem najemników w tym kraju przez rosyjską firmę wojskową znaną jako Grupa Wagnera – poinformowało w piątek radio Głos Ameryki.
– Wiemy, że Grupa Wagnera próbuje rekrutować żołnierzy z Serbii i innych krajów; uważamy, że jest to nie do przyjęcia – powiedział Chollet dziennikarzom po spotkaniu z serbskim prezydentem w Belgradzie.
– Rozmawialiśmy o naszych obawach (dotyczących Grupy Wagnera) i oczekujemy współpracy z rządem w Belgradzie oraz z innymi krajami, w których obecna jest ta grupa, w powstrzymaniu jej działalności – dodał.
Grupa Wagnera chwaliła się w ostatnim czasie swoją obecnością w Serbii, jedynym europejskim kraju poza Białorusią, który nie przyłączył się do międzynarodowych sankcji przeciwko Rosji, spowodowanych jej napaścią zbrojną na Ukrainę – zauważył Głos Ameryki.
Rosyjski portal propagandowy Russia Today uruchomił niedawno serbskojęzyczną stronę informacyjną i opublikował ogłoszenie dotyczące rekrutacji najemników przez Grupę Wagnera. W ogłoszeniu mowa jest o „bardziej niż atrakcyjnych” zachętach.
Grupa Wagnera to kierowana i finansowana przez związanego z Kremlem biznesmena Jewgienija Prigożyna prywatna armia. Bierze udział w wielu konfliktach zbrojnych, m.in. w Afryce, a ostatnio również w Ukrainie. Prigożyn, zwany kucharzem Putina z uwagi na to, że swego czasu zapewniał catering na Kreml, w ostatnich miesiącach werbuje najemników wśród kryminalistów w rosyjskich koloniach karnych.
W rozmowie z serbskim prezydentem Chollet zaapelował o nałożenie przez Serbię sankcji na Rosję, która jest jej tradycyjnym sojusznikiem.
– Uważamy, że należy poprzeć sankcje, ponieważ (…) działania Rosji powinny być nie tylko potępione, powinny zostać ukarane – powiedział.
– Musimy się zjednoczyć, aby takie zachowanie (jak napaść Rosji na Ukrainę – PAP) zostało uznane za niedopuszczalne – oznajmił wysłannik Waszyngtonu.
Chollet odwiedza w tym tygodniu kraje bałkańskie; celem jego podróży są wysiłki na rzecz normalizacji stosunków między Kosowem a Serbią – podał Głos Ameryki.
11:48 Były dowódca NATO: Ukraina potrzebuje myśliwców
Były dowódca wojsk NATO w Europie James Stavridis jest zdania, że państwa zachodnie powinny oprócz czołgów dostarczyć Ukrainie myśliwce do obrony przed Rosją. „Myślę, że Ukraina potrzebuje myśliwców” – powiedział były admirał USA w programie ZDF.
Z jednej strony myśli o myśliwcach MiG-29 z Polski, które Ukraińcy umieją obsługiwać i które mogłyby być dostarczone bezpośrednio. Amerykańskie myśliwce F-16 również byłyby opcją, ale ukraińscy piloci musieliby najpierw zostać przeszkoleni, co zajęłoby trochę czasu, relacjonuje portal stacji ZDF.
W tej chwili duży nacisk kładzie się na walkę na ziemi.
– Ale jest też walka, która toczy się na niebie nad Ukrainą. A Putin odnosi tam większe sukcesy niż na ziemi – powiedział Stavridis.
11:41 Ukraińskie media: Grupa Wagnera tirami wywozi ciała poległych żołnierzy, chętnych do przewozu szuka przez ogłoszenia
Przedstawiciele Grupy Wagnera, rosyjskiej formacji najemników, używają do transportu zabitych żołnierzy ciężarówek rosyjskich firm transportowych – podaje portal Ostorożno, Nowosti.
– Grupa Wagnera przewozi ciała swoich zabitych z pomocą zwykłych ciężarówek. Stosowne zamówienia (na usługi) pojawiają się na portalach branżowych „praktycznie codziennie” – poinformował w czwartek wieczorem kanał Ostorożno, Nowosti w Telegramie.
Autorzy przywołują treści zamówień, które znaleźli w internecie: „Waga – 6 ton, objętość – 82 m3. Ładunek 200 (tak w Rosji określa się ciała zabitych żołnierzy- PAP)”. W treści opisywanego zamówienia wskazano trasę – z Rostowa nad Donem na południu Rosji do podmoskiewskiej Bałaszychy. Zaznaczono, że musi to być samochód-chłodnia. Opłata to 60 tys. rubli gotówką (niecałe 4 tys. zł).
Rozmówcy z firmy Disawtotrans, która składa zamówienia w imieniu zleceniodawców, mieli powiedzieć Ostorożno, Nowosti, że „cynkowe ładunki pojawiają się prawie codziennie”. Zleceniodawcą opisywanego zamówienia miała być według nich Grupa Wagnera.
11:21 Ukraiński wywiad wojskowy: Rosja dąży do sformowania dwumilionowej armii
Działania mobilizacyjne Rosji świadczą, że dąży ona do sformowania dwumilionowej armii – ocenił w piątek Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR). W ramach nowej fali mobilizacji do wojska może trafić 500 tysięcy osób – ostrzegł wywiad.
– Wywiad wojskowy Ukrainy nie wyklucza, że kierownictwo Rosji w najbliższym czasie ogłosi nową falę mobilizacji. Do sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej trafi dodatkowych 500 tysięcy Rosjan, co pozwoli państwu terroryście na stworzenie rezerw strategicznych – ogłosił HUR na Facebooku.
– Ukraiński wywiad przypomniał, że w pierwszej fali mobilizacji do wojska w Rosji powołano 300 tysięcy osób. Po krótkim szkoleniu ludzie ci kierowani są na front działań bojowych w Ukrainie – wyjaśnił.
Obecnie w Rosji trwają prace na rzecz przeprowadzenia kolejnego poboru, co widać po działaniach ustawodawczych oraz przygotowaniach wojskowych ośrodków szkoleniowych.
– Według ocen wywiadu wojskowego Ukrainy rozmiary działań mobilizacyjnych, prowadzonych przez państwo agresora, świadczą o planach jego kierownictwa utworzenia armii o liczebności blisko dwóch milionów osób – poinformowano w komunikacie HUR.
10:48 Ambasador Kijowa w Turcji: w ONZ w rocznicę rosyjskiej agresji z inicjatywy Ukrainy planowany jest Szczyt Pokoju
Globalny Szczyt Pokoju, zaproponowany przez władze Ukrainy, planowany jest na 24 lutego, w rocznicę rozpoczęcia rosyjskiej inwazji, w siedzibie ONZ w Nowym Jorku – powiedział ambasador Kijowa w Turcji Wasyl Bodnar agencji Anadolu.
Jak pisze turecka agencja, dyplomata oświadczył, że Ukraina jest gotowa do pokoju, a prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił na szczycie G-20 „formułę pokoju”. Przewiduje ona wycofanie rosyjskich wojsk z terytorium Ukrainy, bezpieczeństwo Ukrainy.
Jak przypomina rosyjska redakcja Radia Swoboda, Zełenski na forum ONZ mówił m.in., że konieczne jest przywrócenie Ukrainie jej uznanych międzynarodowo granic, utworzenie międzynarodowego trybunału karnego dla Rosji, wypłata odszkodowań Ukrainie, zagwarantowanie jej zachodniej pomocy finansowej i wojskowej, ograniczenie cen rosyjskich surowców.
9:53 P.Szrot o czołgach dla Ukrainy: koalicja państw w tej sprawie już funkcjonuje, politycy z Niemiec muszą brać to pod uwagę
Koalicja państw, które powinny realizować przedsięwzięcie przekazania czołgów Ukrainie, właściwie już funkcjonuje; udział zadeklarowała np. Finlandia, Dania, również Wielka Brytania. Myślę, że politycy z Niemiec muszą to brać pod uwagę – powiedział w piątek szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot.
W środę we Lwowie prezydent Andrzej Duda przekazał, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard, w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie. Jak podkreślił, „przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa”.
Szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot pytany był w piątek podczas rozmowy w Radiu Plus o to, czy było oficjalne pytanie do niemieckiego rządu o możliwość przekazania Leopardów Ukrainie, czy jest jakiś dialog Warszawa-Berlin w tej sprawie.
– To są tajniki kuchni dyplomatycznej. Oczywiście różne komunikaty płyną ze strony Niemiec, również od polityków niemieckich, również takie popierające to rozwiązanie, należy to zauważyć – odpowiedział prezydencki minister.
Szrot podkreślił również, że koalicja państw sojuszniczych, w ramach której to przedsięwzięcie powinno być realizowane, „właściwie już funkcjonuje”.
– Udział w tej koalicji zadeklarowała na przykład Finlandia, Dania, również Wielka Brytania, która oczywiście nie posiada czołgów Leopard, tylko własne konstrukcje, czołgi Challenger. (…) Więc można mówić już o szerokiej koalicji” – zaznaczył. „Myślę, że politycy Niemiec muszą to brać pod uwagę – dodał.
Pytany, czy w takim razie Niemcy są postawieni pod ścianą i muszą zgodzić się na przekazanie Ukrainie Leopardów, odparł: „Myślę, że jeśli racjonalnie oceniają to, jak Sojusz powinien traktować swoje bezpieczeństwo, jak aktywnie powinien wspierać Ukrainę w obronie nie tylko swojego terytorium, ale też całej Europy, wtedy powinny podjąć decyzję pozytywną”.
Dopytywany ponownie o dialog z Niemcami w tej sprawie, Szrot powtórzył, że to „tajniki kuchni dyplomatycznej”.
– Byliśmy powściągliwi, kiedy chodziło o rozmowy w sprawie baterii rakiet Patriot i to pomogło sprawie i teraz te baterie będą za chwilę rozlokowane na terytorium Polski – wskazywał. Na uwagę, że to polityka faktów dokonanych, prezydencki minister odparł: „Nie, dlaczego. Tak się prowadzi politykę zagraniczną. Powstaje projekt, dołączają do niego kolejne państwa i politycy z innych państw muszą się do tego odnieść”. W jego opinii, „to jest naturalna sprawa”.
Szrot pytany był również o to, czy niemieccy żołnierze i sprzęt baterii Patriot zaczną się w przyszłym tygodniu przenosić do Polski, czy prezydent wydał wymaganą zgodę na obecność obcych wojsk w Polsce.
– Ja muszę inaczej powiedzieć. Realizuje się scenariusz nakreślony przez pana prezydenta, czyli baterie rakiet Patriot w Polsce chroniące polskie niebo i polskich obywateli, baterie rakiet Patriot na Ukrainie chroniące Ukraińców i Ukrainę, ale też pośrednio Polskę – odpowiedział Szrot, dodając, że „prezydent wskazywał na zasadność takiego rozwiązania dla bezpieczeństwa nieba nad Polską”.
– Pan prezydent, popierając takie rozwiązanie, będzie działał aktywnie na rzecz tego rozwiązania i bardzo dobrze, że Niemcy w tak krótkim terminie zdecydowały się te baterie do Polski skierować i zintegrować te baterie z polskim systemem dowodzenia obroną przeciwlotniczą – wskazał.
Dopytywany, czy jest zatem zgoda prezydenta, Szrot odparł, że Andrzej Duda „zawsze popierał takie rozwiązanie, od samego początku i w tym kontekście trzeba jego działania interpretować”.
W czwartek IAR podał, że jest zgoda polskich władz na stacjonowanie w naszym kraju żołnierzy Bundeswehry oraz że odpowiedni dokument w tej sprawie podpisał prezydent Andrzej Duda. Według IAR, mundurowi z Niemiec, którzy mają obsługiwać wyrzutnie Patriot, mają dotrzeć do Polski po weekendzie.
W czwartek portal dziennika „Suddeutsche Zeitung” podał, że niemiecka armia rozpoczęła przygotowania do dostarczenia Ukrainie i Polsce pocisków Patriot z zapasów sił powietrznych. Jeszcze w styczniu rozpocznie się szkolenie ukraińskich żołnierzy w obsłudze Patriotów – napisano.
9:52 Brytyjskie ministerstwo obrony: rosyjski sektor obronny korzysta z pracy skazańców
Rosyjski sektor obronny najprawdopodobniej ucieka się do korzystania z pracy skazańców, starając się sprostać wojennym wymaganiom produkcyjnym – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak wskazano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, w listopadzie 2022 r. Urałwagonzawod (UWZ), największy rosyjski producent czołgów, poinformował lokalne media po spotkaniu z Federalną Służbą Więzienną (FSIN), że zatrudni 250 więźniów.
W Rosji istnieje długa tradycja pracy w więzieniu, ale od 2017 roku ponownie wprowadzono pracę przymusową jako szczególną karę kryminalną.
– Mając jeden z najwyższych wskaźników uwięzionych na świecie, FSIN nadzoruje rozległe imperium ponad 400 tys. więźniów i często była oskarżana o ekstremalną brutalność i korupcję. Populacja więzienna stanowi unikatowy zasób ludzki, który rosyjscy przywódcy mogą wykorzystać do wsparcia +specjalnej operacji wojskowej+ w czasie, gdy brakuje ochotników. Praca skazańców będzie prawdopodobnie szczególnie poszukiwana przez producentów stosunkowo mało zaawansowanej technologicznie broni, takich jak UWZ, którzy prawie na pewno są pod silną presją Moskwy, aby zwiększyć swoją produkcję – napisano.
9:39 Ługańska Obwodowa Administracja Wojskowa: Rosjanie mobilizują mężczyzn na okupowanych terytoriach
Rosjanie mobilizują do swojej armii obywateli Ukrainy zamieszkałych w Ałczewsku, w okupowanej części obwodu ługańskiego na wschodzie kraju – podała w piątek urzędująca poza granicami obwodu Ługańska Obwodowa Administracja Wojskowa.
– W celu uzupełnienia strat w żywej sile Rosjanie kontynuują mobilizację mężczyzn na tymczasowo okupowanym terytorium. W Ałczewsku odnotowano początek kolejnej fali mobilizacji, która trwa od 9 stycznia – powiadomiono w Telegramie Ługańskiej OAW.
Zgodnie z komunikatem na froncie Rosjanie posługują się prowokacją, używając m.in. ukraińskich mundurów polowych.
– Rosjanie mogą także planować operacje pod obcą flagą w celu dyskredytacji Sił Zbrojnych Ukrainy – ostrzeżono.
Wojskowe władze obwodowe przekazały jednocześnie, że po stronie przeciwnika brakuje miejsc w szpitalach, gdzie leczeni są ranni. Taka sytuacja panuje w miejscowościach Biłokurakine, Starobielsk i Nowoajdar.
– W Dowżańsku, w związku z brakiem łóżek dla rannych Rosjan, opróżniony został oddział położniczy; zajęte są również okoliczne sanatoria – poinformowano.
9:39 Wiceminister obrony Ukrainy: pod Sołedarem przez całą noc toczyły się walki
Noc pod Sołedarem była gorąca, wciąż toczyły się walki – poinformowała w piątek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, cytowana przez Sky News. „To trudny etap wojny, lecz zwyciężymy. Bez wątpienia” – dodała.
– Wróg rzucił prawie wszystkie główne siły na doniecki odcinek frontu i utrzymuje wysoką intensywność ofensywy – napisała Malar na swoim kanale w Telegramie.
W okolicach Sołedaru w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy w ostatnim okresie toczą się bardzo zacięte walki; wojska ukraińskie próbują obronić miejscowość – podał portal Sky News. Strona rosyjska utrzymuje, że zdobyła miasto, lecz Ukraina konsekwentnie temu zaprzecza.
9:27 W Brukseli trwają prace nad wspólną deklaracją na szczyt UE-Ukraina w Kijowie
W Brukseli trwają prace nad wspólną deklaracją na szczyt UE-Ukraina w Kijowie, który ma odbyć się 3 lutego. Z informacji PAP wynika, że dokument będzie dotyczył m.in. unijnego wsparcia dla Ukrainy, jej integracji europejskiej oraz uczestnictwa we wspólnym rynku.
Projekt deklaracji ma być wkrótce przekazany stronie ukraińskiej. Dokument ma zostać oficjalnie przyjęty na szczycie.
– Deklaracja ma zapewnić o kontynuowania wsparcia UE dla Ukrainy we wszystkich dziedzinach – wojskowej, humanitarnej, makrofinansowej – powiedział PAP Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
W dokumencie mają znaleźć się odniesienia do integracji europejskiej.
– Musimy wspierać ukraińskie aspiracje do integracji europejskiej, proces reform Ukrainy podczas wojny. Chcemy, aby w styczniu popłynęły pierwsze pieniądze na Ukrainę z zaplanowanej pomocy makrofinansowej – dodał Sadoś.
Jak wskazał, deklaracja ma też zawierać zapisy dotyczące pogłębionej współpracy gospodarczej, zapewniającej Ukrainie faktycznie dostęp do wspólnego rynku. Dokument ma również dotyczyć odbudowy Ukrainy i rozliczenia zbrodni wojennych.
Deklaracja ma dotyczyć także 10-punktowego planu pokojowego, który w grudniu przedstawił prezydent Ukrainy Wołodmyr Zełenski.
Na szczycie UE mają reprezentować przewodniczący: Komisji Europejskiej – Ursula von der Leyen oraz Rady Europejskiej – Charles Michel.
9:20 Ministerstwo obrony Francji: wozy bojowe AMX-10 RC powinny zostać przekazane Ukrainie w ciągu dwóch miesięcy
Nasze siły zbrojne planują przekazać Ukrainie bojowe wozy rozpoznawcze AMX-10 RC w ciągu najbliższych dwóch miesięcy – poinformowało w piątek ministerstwo obrony Francji.
W opublikowanym oświadczeniu zawarto podsumowanie rozmowy telefonicznej francuskiego ministra obrony Sebastiena Lecornu z jego ukraińskim odpowiednikiem Ołeksijem Reznikowem, która odbyła się w czwartek. Lecornu potwierdził w rozmowie po raz kolejny „niezachwiane wsparcie” Francji dla walczącej z Rosją Ukrainy oraz potępił rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę cywilną.
Minister Reznikow napisał na Twitterze, że „odbył owocną rozmowę” z francuskim ministrem obrony i podziękował za przekazany wcześniej Ukrainie francuski systemy obrony przeciwlotniczej Crotale.
Biuro prasowe prezydenta Francji Emmanuela Macrona zapowiedziało pod koniec grudnia 2022 r., że Paryż dostarczy Ukrainie wozy AMX-10 RC, „chcąc wzmocnić pomoc wojskową, która została już udzielona Kijowowi”. AMX-10 RC to pojazdy na kołach, a nie na gąsienicach, dlatego są „bardzo mobilne”, „stare, ale potężne” – jak wyjaśniła francuska agencja AFP.
Produkcja wozów bojowych AMX-10 RC rozpoczęła się w 1979 roku i łącznie wyprodukowano 480 wozów tego typu. Brały one udział w operacji Pustynna Burza w Iraku w 1991 roku, używane są również w ramach sił pokojowych ONZ w Kosowie.
8:45 Przewodniczący parlamentu Federacji Rosyjskiej proponuje konfiskatę majątków osób krytykujących wojnę
Przewodniczący Dumy Państwowej (niższej izby rosyjskiego parlamentu) Wiaczesław Wołodin proponuje konfiskatę majątków osób krytykujących wojnę oraz tych, którzy wyjechali za granicę; uważa, że dotychczasowe ustawodawstwo przewiduje niedostateczne kary za „dyskredytację” Rosji i działań jej wojska – poinformowała w piątek agencja Reutera.
– Niegodziwcy, którzy wyjechali, żyją wygodnie dzięki naszemu państwu. Podczas pobytu za granicą wynajmują nieruchomości i nadal dostają wynagrodzenia na koszt obywateli Rosji. Jednocześnie pozwalają sobie na publiczne wylewanie brudów na Rosję, obrażanie naszych żołnierzy i oficerów. Uważają, że są bezkarni i wierzą, że sprawiedliwość ich nie dosięgnie – napisał Wołodin na swoim kanale w Telegramie.
Dodał, że istniejące rozwiązania prawne są niewystarczające i słuszne byłoby uzupełnienie Kodeksu Karnego o przepisy dotyczące konfiskaty majątku „niegodziwców”. „Rzecz jasna nie przywróci im to sumienia” – napisał Wołodin.
Rosja konsekwentnie nazywa wojnę, którą Rosja rozpętała 24 lutego ubiegłego roku „specjalną operacją wojskową” – przypomniał Reuters.
8:08 Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: wojska ukraińskie odparły w nocy z czwartku na piątek wiele ataków w obwodach ługańskim i donieckim
Wojska ukraińskie odparły w nocy z czwartku na piątek wiele ataków w obwodach ługańskim i donieckim – poinformował w porannym piątkowym raporcie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Siły rosyjskie atakowały między innymi Stelmachiwkę i Biłohoriwkę w obwodzie donieckim oraz Marijinkę, Awdijiwkę i Krasnohoriwkę w obwodzie donieckim.
Najbardziej zaciekłe walki toczą się podobnie jak w ostatnich dniach – w okolicach Sołedaru i Bachmutu, a także w pobliżu Paraskijiwki i Kliszczijiwki. Wszystkie te miejscowości znajdują się w obwodzie donieckim.
Rosja przeprowadziła również pięć ataków rakietowych na miasta Kostiantyniwka, Kramatorsk i Zaporoże – poinformował sztab.
Dowództwo wojsk ukraińskich poinformowało też, że rosyjscy okupanci nadal rabują miejscową ludność na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu chersońskiego. W jednej z miejscowości rejonu kachowskiego władze okupacyjne zapowiedziały inwentaryzację majątku ruchomego i nieruchomego miejscowych prywatnych przedsiębiorców, a następnie jego nacjonalizację.
07:34 ISW: ogłaszane przez Rosjan zajęcie Sołedaru nie ma znaczenia operacyjnego
Ogłaszane przez Rosjan zajęcie Sołedaru nie ma znaczenia operacyjnego i prawdopodobnie nie zapowiada rychłego okrążenia Bachmutu przez Rosjan – ocenia w najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Studiów nad wojną (ISW).
Zdjęcia satelitarne opublikowane w środę i czwartek wskazują, że siły rosyjskie prawdopodobnie kontrolują większość, a być może cały obszar Sołedaru i prawdopodobnie wyparły siły ukraińskie z zachodnich obrzeży tej miejscowości.
Ukraiński Sztab Generalny poinformował, że siły ukraińskie odpierały rosyjskie ataki na wioskę Sil w obwodzie donieckim – położoną ponad kilometr na północny zachód od Sołedaru – napisał ISW.
W czwartek sztab ukraiński nie informował – w przeciwieństwie do poprzednich dni – że siły ukraińskie odpierają rosyjskie ataki na Sołedar. Rosyjskie źródła twierdziły natomiast, że ich wojska oczyszczają miejscowość z pozostałych sił ukraińskich. Rosyjscy blogerzy opisujący wojnę zamieścili również w czwartek materiały filmowe z bojownikami Grupy Wagnera swobodnie spacerującymi po Sołedarze – pisze ISW.
Think tank ocenia, że rosyjska propaganda wyolbrzymia znaczenie zdobycia Sołedaru, który jest w najlepszym wypadku pyrrusowym zwycięstwem taktycznym. Nie umożliwi ono siłom rosyjskim sprawowania kontroli nad krytycznymi ukraińskimi naziemnymi liniami komunikacyjnymi do Bachmutu ani nie poprawi pozycji sił rosyjskich w celu okrążenia tego miasta w krótkim okresie.
Zdaniem ekspertów ISW siły rosyjskie mogą konsekwentnie utrzymywać wysokie tempo natarć w rejonie Bachmutu, lecz osłabione i zdziesiątkowane oddziały rosyjskie uniemożliwią uzyskanie operacyjnie istotnych rezultatów.
07:02 Były asystent sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji: Ameryka powinna pomóc Ukrainie szybko pokonać Rosję i skupić się na Chinach
USA powinny skupić się na zagrożeniu płynącym z Chin, ale właśnie dlatego w naszym interesie leży jak najszybsze pokonanie Rosji – mówi PAP były asystent zastępcy sekretarza stanu USA ds. europejskich Wess Mitchell. Jak dodaje, Chiny jednak w długim terminie mogą skorzystać na efektach wojny.
Dokumenty strategiczne USA od lat wyznaczają Chiny jako głównego rywala Waszyngtonu, uważając Rosję za zagrożenie „ostre”, lecz doraźne. Według części komentatorów i polityków na prawicy, w ślad za tym USA powinny przenieść swoją uwagę i środki do Azji. Ale zdaniem Wessa Mitchella, byłego pracownika administracji Donalda Trumpa i założyciela Marathon Initiative – inicjatywy przygotowującej strategię USA na rywalizację z Chinami – stanowcza polityka wobec Rosji i Chin nie muszą się wykluczać.
– W mojej ocenie, Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy mają szansę, by zyskać wielką przewagę w rywalizacji z Rosją i Chinami pomagając Ukrainie wygrać wojnę. Według mnie pożądaną strategią byłoby, by najpierw Rosja została definitywnie pokonana, a potem zwrócić naszą pełną uwagę na Chiny – mówi Mitchell.
Jak dodaje, wspieranie oporu Ukrainy jest w interesie USA w tym względzie z szeregu powodów.
– Po pierwsze, w ten sposób Ukraina wzmacnia swoje zdolności odstraszania i powstrzymania kolejnych rosyjskich ataków. Po drugie, Rosjanie stają się osłabieni gospodarczo i militarnie na jakiś czas, a Europejczycy – jeśli dotrzymają swoich zobowiązań – wzmocnią swoją obronność. Z czasem to ułatwiłoby poświęcenie większości naszych wysiłków w kierunku Azji, bez konieczności martwienia się o ten drugi teatr działań – ocenia.
Mitchell zgadza się jednocześnie z tymi, którzy twierdzą, że USA nie stać na rywalizację na dwóch frontach i powinna być wyczulona na zagrożenie płynące z Chin także w krótkim terminie. Wobec czego – jego zdaniem – nie powinna na tyle angażować sił w Europie, by dać Chinom okazję do interwencji w Tajwanie.
– Problem polega na tym, że mamy skończoną ilość najważniejszych rodzajów amunicji. Wojna powinna podziałać na Stany Zjednoczone jako impuls, by uporządkować własną produkcję zbrojeń, im szybciej tym lepiej. I powinien to być impuls dla Europejczyków, aby zrobili to samo – powiedział.
Pytany o to, jak wojna na Ukrainie może wpłynąć na kalkulacje i interesy ChRL, Mitchell ocenia, że choć problemy swojego sojusznika są dla Pekinu kłopotliwe w krótkim terminie, w dłuższej perspektywie Chiny mogą na tym skorzystać.
– W krótkiej perspektywie, Putin stał się potężnym problemem dla Xi. Pamiętajmy, że strategią dyplomatyczną Chin było pokazywanie się jako konstruktywna siła na świecie. Długo nad tym pracowali, skupiali się na relacjach handlowych. A tu mamy gościa, który niedawno siedział obok prezydenta [Xi] w loży honorowej na igrzyskach w Pekinie jako jego najlepszy przyjaciel i który teraz grozi wojną jądrową, a jego wojska dokonują barbarzyńskich tortur – mówi Mitchell.
Jak dodaje, rosyjska inwazja jest też z perspektywy Chin niewygodna także z powodu czasu jej podjęcia. Według dokumentów chińskich władz, będą one gotowe do skutecznej inwazji na Tajwan dopiero za pięć lat.
– Cóż, jeśli Putin ruszył na Ukrainę teraz, zamiast za pięć lat i nie koordynuje tego z Chińczykami, pozbawia ich to czynnika rozpraszającego uwagę Zachodu i wojny na dwa fronty – mówi były dyplomata.
To, co może jego zdaniem działać na korzyść ChRL, to dalsze uzależnienie Rosji od Chin. Wskazuje tu na przykład rozbudowy rosyjskiej infrastruktury gazowej w kierunku Chin.
– Samo to może rozwiązać chiński dylemat Cieśniny Malakka – problem polegający na tym, że duża część dostaw ropy i gazu przepływa przez tę cieśninę, która podczas wojny mogłaby zostać zablokowana przez marynarkę wojenną USA – mówi Mitchell.
Jak dodaje, inną korzyścią będzie wzrost wpływów Chin na państwa Azji Środkowej, dotychczas będących sojusznikami Rosji.
– Już podczas ostatniego szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Samarkandzie było bardzo jasne, że przywódcy Azji Środkowej czują już znacznie mniej respektu przed Rosją. Cóż, te wpływy w nieunikniony sposób pójdą bardziej w stronę Chin – ocenia.
06:17 Minister infrastruktury Włoch: oddamy do dyspozycji Ukrainy porty w Trieście i Weronie
Włochy oddadzą do dyspozycji Ukrainy swoje porty w Trieście i Wenecji; w Rzymie w marcu odbędzie się konferencja na temat odbudowy tego kraju – o takich ustaleniach poinformował włoski minister przedsiębiorczości Adolfo Urso po wizycie w Kijowie.
W wywiadzie dla dziennika „Il Messaggero”, opublikowanym w piątek, Urso powiedział, że premier Giorgia Meloni pojedzie do Kijowa na pewno przed wielką konferencją na temat odbudowy Ukrainy, która odbędzie się w Wiecznym Mieście na początku marca.
– Minister infrastruktury (Ołeksandr) Kubrakow przedstawił nam zasadnicze linie projektu odbudowy, w której uczestniczyć będą włoskie firmy – wyjaśnił szef resortu przedsiębiorczości, któremu w podróży do stolicy Ukrainy towarzyszył prezes Konfederacji Przemysłowców Carlo Bonomi. Przy tej okazji w Kijowie otwarte zostało nowe biuro tej organizacji.
Jak dodał Urso, „włoska drużyna jest już obecna na Ukrainie, zaangażowana w przygotowanie części przemysłowej i komercyjnej przyszłej odbudowy”.
Poinformował też, że strona włoska zaangażuje się w działania w oczekiwaniu na to, aż w pełni zostanie wznowiona praca korytarzy morskich.
– Z naszej strony – wskazał – jest zobowiązanie do współpracy przy korytarzu lądowym z Kijowa na północny wschód Włoch, by w pewnym sensie porty w Trieście i w Wenecji stały się portami Ukraińców.
Włoski minister stwierdził, że tematem jego rozmów w Kijowie była też pomoc militarna i przypomniał, że parlament w Rzymie pracuje nad szóstym już dekretem w sprawie wysłania broni na Ukrainę.
00:01 Pentagon o zapowiedzi polskich władz: popieramy wysyłanie przez sojuszników czołgów na Ukrainę
Absolutnie popieramy wysyłanie jakichkolwiek zdolności wojskowych Ukrainie, w tym czołgów – oświadczył w czwartek rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder. Jednocześnie dodał, że są to suwerenne decyzje państw i należy brać w tym pod uwagę kwestie m.in. logistyki.
Ryder podczas konferencji prasowej odniósł się w ten sposób m.in. do zapowiedzi polskich i brytyjskich władz o zamiarze przekazania Ukrainie czołgów Leopard 2 i Challenger 2.
– Absolutnie popieramy jakikolwiek typ zdolności obronnych, które nasi międzynarodowi sojusznicy i partnerzy mogą dostarczyć Ukrainie, w tym czołgi – powiedział Ryder.
Zaznaczył jednak, że „częścią równania” w kwestii przekazywania czołgów są zdolności szkolenia i ich utrzymania. Jednocześnie odmówił podania szczegółów „co do tego, do czego ich zachęcamy” i zaznaczył, że dostawy pojazdów opancerzonych i obrony powietrznej będą głównymi tematami przyszłotygodniowego spotkania grupy kontaktowej ds. obrony Ukrainy.
Odmówił też odpowiedzi na pytanie, czy USA przekażą Ukrainie czołgi Abrams.
– To jest suwerenna decyzja każdego kraju dotycząca tego, co może, lub czego nie może przekazać. Z pewnością wspieramy i jesteśmy podbudowani każdym wysiłkiem, by wspomóc Ukrainę. (…) Ważne jest to, że robimy to wszystko razem, by pomóc temu krajowi – dodał.
Pytany o komentarz do ogłoszonych przez Rosję zastąpienia głównego dowódcy wojsk na Ukrainie gen. Siergieja Surowikina szefem rosyjskiego sztabu generalnego gen. Walerijem Gierasimowem, Ryder ocenił, że „prawdopodobnie odzwierciedla to niektóre systemowe wyzwania, z którymi zmaga się rosyjskie wojsko od początku tej inwazji”, w tym problemy z logistyką, dowodzeniem i morale.
Stwierdził też, że nie może potwierdzić doniesień o zajęciu Sołedaru przez Rosjan, bo ukraińskie siły nadal prowadzą działania w rejonie miasta.
Powiedział również, że choć USA uważnie przyglądają się ruchom wojsk na Białorusi, to jak dotąd nie odnotowano nic niepokojącego, mającego zapowiadać nadchodzącą ofensywę.
PAP/am