326. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Liczba zabitych w rosyjskim ostrzale miasta Dniepr wzrosła do 25

(Fot. PAP/Leszek Szymański

Nie milkną echa wczorajszych ostrzałów Dniepru. Jeden z pocisków uderzył w wielopiętrowy dom mieszkalny, niszcząc jeden z jego pionów, w którym znajdowało się się 70 mieszkań. Zdjęcia zrujnowanego bloku obiegły świat, a w Dnieprze wprowadzono trzydniową żałobę.

19:58 Szef NATO Stoltenberg: Ukraina potrzebuje czołgów, takich jak niemiecki Leopard 2

Trwa kluczowa faza wojny, Ukraina potrzebuje broni, aby zwyciężyć, potrzebuje czołgów, takich jak niemiecki Leopard 2 – oświadczył sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w wywiadzie dla niemieckiego „Handelsblatt”. Wsparcie militarne dla Ukrainy to najszybsza droga do pokoju – podkreślił.

Stoltenberg pochwalił niedawną decyzję kanclerza Olafa Scholza (SPD) o wyposażeniu ukraińskich sił zbrojnych w bojowe wozy Marder. „Ostatnie zobowiązania dotyczące ciężkiego sprzętu są ważne i oczekuję ich więcej w najbliższej przyszłości” – zaznaczył szef NATO.

Wyraził oczekiwanie, że na spotkaniu sojuszników w amerykańskiej bazie Ramstein 20 stycznia zapadną kolejne decyzje, dotyczące pomocy wojskowej dla Ukrainy.

– Jesteśmy w kluczowej fazie wojny. Trwają zacięte walki. Dlatego ważne jest, abyśmy uzbroili Ukrainę w broń, której potrzebuje, aby zwyciężyć – i przetrwać jako niepodległy naród. Może to zabrzmieć paradoksalnie, ale wsparcie militarne dla Ukrainy to najszybsza droga do pokoju – stwierdził Stoltenberg, potwierdzając, że Ukraina potrzebuje czołgów, takich jak niemiecki Leopard 2, aby odzyskać swoje terytorium.

– Alianci dostarczają coraz bardziej zaawansowane systemy. Niemcy i USA – baterie Patriot do obrony przeciwlotniczej, Kanada NASAMS – nowoczesne pociski ziemia-powietrze – wyliczył szef NATO, zaznaczając, że ważne jest również zapewnienie stałych dostaw amunicji, części zamiennych oraz usług serwisowych.

– Po zakończeniu zimnej wojny wierzyliśmy w pokojowy świat i w możliwość zbudowania konstruktywnych relacji z Rosją. Wojna na Ukrainie dowodzi, że Rosja zeszła z drogi współpracy – powiedział Stoltenberg.

– Putin popełnił co najmniej trzy podstawowe błędy. Nie docenił Ukrainy – odwagi Ukraińców, ich sił zbrojnych i ich przywództwa politycznego. Nie docenił NATO – naszej jedności, naszej gotowości do opowiedzenia się za Ukrainą. I przecenił siłę własnej armii – podkreślił Stoltenberg. Dodał, że nie można jednak na razie mówić o przegranej Putina. „Nie wolno nam lekceważyć Rosji. (…) Braki w morale i wyszkoleniu Rosjanie nadrabiają liczebnością. I pokazali, że są gotowi ponieść ciężkie straty, aby osiągnąć swoje cele”.

Jeśli chodzi o stosunki między Europą a Rosją, to „nie będą one już takie same”. „Nawet jeśli działa na Ukrainie zamilkną, nie powinniśmy oczekiwać normalizacji naszych stosunków z Rosją. Putin (…) postrzega demokrację i wolność jako zagrożenie dla swojego reżimu”.

– Jeśli prezydent Putin wygra, wiadomość dla innych autokratów będzie taka, że łamanie prawa międzynarodowego oraz suwerenności niezależnego, demokratycznego kraju opłaca się. Dlatego nie możemy pozwolić mu wygrać i powinniśmy dalej wspierać Ukrainę. Musimy być po właściwej stronie historii, po stronie demokracji i wolności – oświadczył Stoltenberg.

Jak zauważa „Handelsblatt”, mimo że obszarem działania Sojuszu jest Atlantyk, a nie Pacyfik, to po raz pierwszy w nowej koncepcji strategicznej NATO pojawiły się Chiny. – Chiny mają drugi co do wielkości budżet obronny na świecie. (…) Chiny przodują w cyberprzestrzeni i próbują kontrolować infrastrukturę krytyczną w Europie – wyjaśnił sekretarz generalny NATO.

– Będziemy oczywiście nadal prowadzić handel z Chinami, ale nie możemy powtórzyć błędu, jaki popełniliśmy z rosyjskim gazem. Zbytnie uzależnienie od autorytarnego reżimu w zakresie dostaw surowców lub towarów krytycznych czyni nas podatnymi na zagrożenia. Import gazu z Rosji nie był kwestią wyłącznie ekonomiczną, co widzimy teraz, gdy prezydent Putin używa gazu jako broni – przypomniał.

– Teraz ważne jest, aby nie popełnić tego samego błędu z innymi autorytarnymi państwami – podkreślił. – Nie możemy pozwolić na uzależnienie od kluczowych towarów i surowców. Nie powinniśmy też eksportować kluczowych technologii, których te państwa mogą następnie użyć, aby nam zagrozić. I musimy zachować kontrolę nad infrastrukturą krytyczną – wskazał, podkreślając, że NATO zwiększyło obecność marynarki wojennej na Morzu Bałtyckim i Północnym.

18:16 Żaryn: nie należy spodziewać się zakończenia wojny na Ukrainie w najbliższych miesiącach

Sugerowanie, że Ukraina już przegrała, albo wręcz przeciwnie ogłaszanie jej zwycięstwa to działania szkodliwe – ocenił pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. Dodał, że nie należy spodziewać się zakończenia walk na Ukrainie w najbliższych miesiącach.

– W ostatnich dniach w mediach można spotkać opinie, które sugerują, że losy rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie są przesądzone. Część opinii sugeruje już zwycięstwo jednej lub drugiej strony. Takie działania są szkodliwe – napisał w niedzielę na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.

W serii wpisów Stanisław Żaryn przekazał, że takie opinie mogą mieć negatywne skutki. – Aktualna sytuacja na froncie oraz analizy dotyczące przebiegu działań wojennych wskazują, że nie należy spodziewać się zakończenia walk w najbliższych miesiącach – wskazał.

– Rosyjscy agresorzy będą próbowali w najbliższym czasie przeprowadzić ofensywę, a broniąca się Ukraina – kontrofensywę. Nie należy jednak zakładać, że doprowadzi to do istotnego przełamania na froncie. Wojna będzie trwała – zaznaczył.

W jego ocenie Rosja nadal będzie próbowała pokonać i zająć całą Ukrainę. – Ukraina będzie się bronić, a kluczowe dla jej działań będzie utrzymanie morale i potencjału obronnego swoich wojsk, wsparcie Zachodu i współdziałanie społeczności międzynarodowej na rzecz ograniczenia rosyjskich możliwości finansowania wojny – podał.

– Sugerowanie, że Ukraina już przegrała, albo wręcz przeciwnie – ogłaszanie jej zwycięstwa to działania szkodliwe, które mogą prowadzić do groźnych następstw i mieć szkodliwe skutki – podkreślił Żaryn.

Zauważył, że sugestie, że losy wojny są już przesądzone mogą prowadzić m.in. do zatrzymania pomocy dla Ukrainy, osłabienia morale Ukraińców oraz presji na rzecz dogadania się z Rosją. „Rosyjska wojna przeciwko Ukrainie będzie kontynuowana. Kontynuowane musi być również wsparcie dla Ukrainy. Głosy, które mogą skutkować osłabianiem wsparcia dla Ukrainy, są niebezpieczne” – dodał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.

17:22 Media: były dowódca oddziału w Grupie Wagnera wystąpił o azyl polityczny w Norwegii

Były dowódca oddziału w związanej z Kremlem prywatnej firmie wojskowej, znanej jako Grupa Wagnera, Andriej Miedwiediew wystąpił o azyl polityczny w Norwegii – poinformowało w niedzielę Radio Swoboda na podstawie doniesień rosyjskiego niezależnego portalu Gulagu.net.

– Po raz pierwszy od początku wojny z Ukrainą były dowódca jednego z oddziałów Grupy Wagnera uciekł z Federacji Rosyjskiej do Europy i zgodził się zeznawać — przekazał cytowany przez rozgłośnię Władimir Osieczkin, założyciel Gulagu.net.

Według jego relacji, na początku lipca 2022 r. mieszkaniec obwodu tomskiego Andriej Miedwiediew podpisał czteromiesięczny kontrakt z Grupą Wagnera. Został wysłany do Salska, a stamtąd do obwodu ługańskiego, gdzie mianowano go dowódcą oddziału szturmowego najemników. Miedwiediew brał udział w walkach pod Bachmutem, był bezpośrednim dowódcą byłego więźnia Jewgienija Nużyna, któremu wagnerowcy jakoby zmiażdżyli głowę młotem kowalskim po powrocie z niewoli ukraińskiej.

W połowie grudnia w sieciach społecznościowych krążyło wideo, w którym mężczyzna przedstawiający się jako dezerter Andriej Miedwiediew opowiadał o zastraszaniu bojowników Grupy Wagnera. Domagał się, aby Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) przeprowadziła kontrolę najemników i ich szefa Jewgienija Prigożyna.

– Służby bezpieczeństwa Wagnera zaczęły mnie prześladować, wpisując na listę poszukiwanych przez FSB i MSW. Boję się o swoje życie i zdrowie – powiedział wówczas Miedwiediew.

Miedwiediew miał przekroczyć rosyjską granicę z Norwegią w pobliżu wsi Nikel w obwodzie murmańskim. Według jego relacji mimo pościgu strzelających do niego strażników granicznych z psami udało mu się sforsować wysoki graniczny płot i przebiec przez zamarzające jezioro, a następnie dotrzeć do przygranicznego osiedla, gdzie oddał się w ręce policji.

Obecnie – twierdzi Osieczkin – Miedwidiew jest w ośrodku dla nielegalnych imigrantów w Oslo, gdzie stara się o azyl polityczny i zamierza zeznawać przeciwko Prigożynowi, nazywanemu „kucharzem Putina” z racji kierowania również firmą cateringową obsługującą Kreml.

15:29 Prezydent Zełenski: liczba śmiertelnych ofiar ataku na budynek w Dnieprze wzrosła do 25

Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował w niedzielę w Telegramie, że liczba śmiertelnych ofiar sobotniego rosyjskiego ataku rakietowego na budynek w Dnieprze wzrosła do 25. Trwa akcja ratownicza, dotychczas spod ruin wydobyto 39 osób, w tym 6 dzieci, poszukiwane są jescze 43 osoby.

– Dniepr. Do tej pory uratowano 39 osób, w tym 6 dzieci. Zginęło 25 osób, w tym jedno dziecko. Ranne zostały 73 osoby, w tym 13 dzieci. Poszukiwane są 43 osoby – napisał Zełenski.

Przekazał, że atak zniszczył 72 mieszkania, a ponad 230 – uszkodził.

– Trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza oraz demontaż niebezpiecznych elementów konstrukcji. Przez całą dobę walczymy dalej o każde życie. Moje kondolencje dla wszystkich krewnych i przyjaciół ofiar – napisał prezydent.

W sobotę rosyjski pocisk przeciwokrętowy Ch-22 uderzył w wielopiętrowy blok mieszkalny w Dnieprze, doszczętnie niszcząc jeden z pionów budynku.

– Cel ataku został osiągnięty – oznajmiło w oficjalnym komunikacie Ministerstwo Obrony Rosji, cytowane przez BBC.

14:49 Ratownicy w Dnieprze ocalili kobietę, której głos słyszeli spod gruzów

Ukraińscy ratownicy, prowadzący poszukiwania ofiar rosyjskiego ostrzału rakietowego w Dnieprze, wyciągnęli spod gruzów kobietę, której głos wcześniej słyszeli – podał w niedzielę portal Polityka Strany. Liczba ofiar śmiertelnych sobotniego ataku wzrosła do 25. Akcja ratownicza trwa.

Portal Polityka Strany opublikował w niedzielę nagranie z prac poszukiwawczych. Autor wyjaśnia, że w miejscu, skąd słychać było głos, ratownicy zaczęli ręcznie usuwać ruiny. Na nagraniu widać tlące się szczątki wyższych kondygnacji; z mieszkań, które się tam znajdowały, nie pozostało nic, prócz ścian sąsiednich pionów.

Na kolejnym nagraniu widać, jak ratownicy układają na noszach wydobytą spod gruzów kobietę.

Los ponad 30 mieszkańców – według stanu z niedzielnego poranka – wciąż pozostawał nieznany. Jednak mer miasta Borys Fiłatow, powiedział w niedzielę agencji Reutera, że szanse, iż uda się uratować więcej ludzi są minimalne.

Ponad 70 osób jest rannych, wśród nich – kilkanaścioro dzieci. Uratowano około 40 osób. W nocy władze miasta informowały, że niektórzy uwięzieni pod gruzami zdołali wysłać SMS-y. Ratownicy przerywali od czasu do czasu pracę i ludzie dawali znać krzykiem, gdzie się znajdują.

Media ukraińskie informują w niedzielę o losie młodej kobiety, której zdjęcie wśród ruin mieszkania publikowano po ataku. 23-letnia Anastazja Szwec poinformowała w niedzielę na Instagramie, że w chwili ostrzału była w mieszkaniu wraz z rodzicami. Ich los jest nieznany. Kilka miesięcy wcześniej dziewczyna straciła ukochanego, który zginął na froncie.

Dniepr, miasto w środkowo-wschodniej Ukrainie, został zaatakowany w sobotę po południu. Rosyjski pocisk przeciwokrętowy Ch-22 uderzył w wielopiętrowy blok mieszkalny, doszczętnie niszcząc jeden z pionów budynku z ponad 70 mieszkaniami.

10:57 Premier Kanady: rosyjski atak na blok mieszkalny w Dnieprze to nikczemność

Jako „nikczemny” i „odrażający” określił Justin Trudeau, premier Kanady, rosyjski ostrzał rakietowy bloku mieszkalnego w mieście Dniepr, w którym zginęło co najmniej 21 osób.

– Kanada stoi u boku Ukrainy. Ataki rosyjskie na budynki mieszkalne w ukraińskim Dnieprze są nikczemne, odrażające i całkowicie nieakceptowalne. Kanada jednoznacznie potępia tę przemoc. Stoimy u boku narodu ukraińskiego – zapewnił w komentarzu na Twitterze.

W Dnieprze wciąż trwają prace poszukiwawcze wśród gruzów zawalonej części wielopiętrowego domu mieszkalnego. Wystrzelony przez Rosjan pocisk przeciwokrętowy Ch-22 uderzył w blok w sobotę, 14 stycznia po południu, doszczętnie niszcząc jeden z pionów budynku. Zginęło – według ostatnich danych – 21 osób.

09:35 Ukraińska armia: pocisk, który trafił w blok w Dnieprze, był poza zasięgiem obrony powietrznej

Ukraina nie dysponuje bronią zdolną do strącania pocisków Ch-22 użytych przez Rosjan do sobotnich ostrzałów między innymi miasta Dniepr – poinformowała armia ukraińska w nocy z soboty, 14 stycznia na niedzielę, 15 stycznia. W Dnieprze zginęło 21 mieszkańców bloku, w który uderzył taki pocisk.

– Nie ma żadnych wątpliwości, że była to właśnie rakieta Ch-22 – oświadczyło Dowództwo Sił Powietrznych armii ukraińskiej w komunikacie na Facebooku.

– Siły Zbrojne Ukrainy nie dysponują środkami ogniowymi zdolnymi do strącania tego typu rakiet. Od początku agresji wojennej Ukrainy wystrzelonych zostało ponad 210 rakiet tego typu. Żadna nie została strącona środkami obrony przeciwlotniczej – głosi oświadczenie.

Ukraińska armia ocenia, że pocisk, który trafił w blok w Dnieprze, doszczętnie niszcząc jeden z pionów z 72 mieszkaniami, został wystrzelony z rosyjskiego obwodu kurskiego. Według najnowszych danych zginęło 21 ludzi, wciąż trwają poszukiwania ponad 30 osób. Atak nastąpił w sobotę, gdy wielu mieszkańców było w domu. W 16-kondygnacyjnym bloku mieszka około 1700 ludzi, a w pionie, w który uderzył pocisk – do 200 osób.

Zdjęcia zrujnowanego rosyjską rakietą budynku są na czołówce światowych mediów w niedzielę – podkreśla rosyjska redakcja BBC. Przypomina, że taki sam pocisk uderzył latem tego roku w centrum handlowe w Krzemieńczuku, zabijając 22 osoby.

Pocisk przeciwokrętowy Ch-22 (w kodzie NATO – AS-4 Kitchen) to starsza wersja pocisków typu Ch, oceniana jako niebezpieczna w eksploatacji i niecelna. Maksymalny zasięg Ch-22 wynosi do 600 kilometrów, a w przypadku wystrzelenia ze znacznej odległości możliwe jest odchylenie od celu w promieniu nawet kilkuset metrów. Pocisk Ch-22 nazywany jest „zabójcą lotniskowców”, ponieważ opracowywany był do rażenia właśnie takich celów. Ma wiele modyfikacji i nie jest jasne, która z nich została użyta do ostrzału Dniepru.

09:01 ISW: Prigożyn, publikując nagrania o zajęciu Sołedaru, reklamuje Grupę Wagnera

Jewgienij Prigożyn nadal próbuje wykorzystać rolę swojej Grupy Wagnera w walkach o Sołedar – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną, komentując nagranie wideo opublikowane przez Prigożyna i zrobione według niego w zajętym ukraińskim Sołedarze.

Analitycy oceniają, że Prigożyn, podkreślając rolę najemników z Grupy Wagnera w walkach o miasto, chce „podnieść swoją rangę polityczną i pośrednio skrytykować regularną armię rosyjską”. Komentują w ten sposób nagranie wideo, które Prigożyn opublikował w sobotę, sfilmowane według niego w Sołedarze. Pojawia się w nim dowódca, który rzekomo kierował zajęciem miasta. Analitycy oceniają film jako element zabiegów Prigożyna o wzmocnienie roli Grupy Wagnera, a także jego osobistej roli, w wojnie na Ukrainie.

– Siły ukraińskie prawdopodobnie nie utrzymują pozycji w Sołedarze, mimo twierdzeń strony ukraińskiej z 14 stycznia – oceniają analitycy. Wskazują, że doniesienia na temat sytuacji w miejscowościach wokół Sołedaru również są sprzeczne. Ukraiński Sztab Generalny twierdzi, iż siły ukraińskie odparły ataki na miejscowości Sil, Rozdoliwka i Krasna Hora, a Rosjanie – że zajęli stację kolejową w miejscowości Sil i prawie całą Krasną Horę.

07:38 Liczba zabitych w rosyjskim ostrzale miasta Dniepr wzrosła do 18

Liczba osób zabitych w rosyjskim ataku rakietowym w mieście Dniepr w środkowo-wschodniej części Ukrainy wzrosła do 18 – poinformował w niedzielę, 15 stycznia Wałentyn Rezniczenko, szef władz regionu. Wśród 73 rannych jest 14 dzieci. Wciąż nieznany jest los ponad 40 osób.

– Według stanu na ranek mamy 18 osób, które zostały zabite rosyjskim pociskiem rakietowym we własnym domu w Dnieprze. 73 osoby są ranne, ponad 40 z nich jest w szpitalach, w tym cztery w stanie ciężkim – napisał Rezniczenko na serwisie Telegram. Jak dodał, operacja ratownicza trwa i wciąż nieznany jest los ponad 40 osób.

Rezniczenko wyjaśnił też, że trwa rozbiórka zniszczonych konstrukcji wielopiętrowego domu mieszkalnego, w którym pocisk zniszczył ponad 70 mieszkań.

W Dnieprze trwa ogłoszona przez władze miejskie trzydniowa żałoba.

Wystrzelony przez armię rosyjską pocisk uderzył w wielopiętrowy dom mieszkalny w Dnieprze późnym popołudniem w sobotę, 14 stycznia, wśród zmasowanych ataków prowadzonych tego dnia przez Rosjan. Ogółem, jak podała armia ukraińska, Rosjanie przeprowadzili blisko 28 ataków z użyciem rakiet różnych klas oraz pięć ataków z użyciem kierowanych rakiet lotniczych. Ostrzelane zostały największe miasta, między innymi Kijów, Charków i Oddessa. Jak poinformował Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, wszędzie celem były obiekty cywilne.

00:18 Andrij Jermak we włoskiej telewizji: nadszedł moment, aby papież odwiedził Ukrainę

– Uważam, że nadszedł moment, aby papież odwiedził Ukrainę i dał w ten sposób bardzo mocny sygnał, że to Rosja musi zatrzymać to, co zaczęła – oświadczył w sobotę, 14 stycznia we włoskiej telewizji Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy. Opinię tę wyraził w dniu zmasowanych rosyjskich ataków, między innymi na Dniepr, obwód lwowski i charkowski.

– Doceniamy wszystkie inicjatywy pokojowe, także te, z którymi wystąpił papież – stwierdził w rozmowie z włoską stacją informacyjną Sky Tg24 współpracownik prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

– Rosja musi zatrzymać wojnę, to do niej należy zatrzymanie konfliktu. Zabijają cywilów, niszczą naszą infrastrukturę – dodał Jermak, podkreślając, że rozmawiał o tym także z kardynałem Pietro Parolinem, watykańskim sekretarzem stanu. – Dziękuję mu za jego zaangażowanie – zaznaczył.

Od kilku miesięcy nie mówi się w Watykanie o ewentualnej podróży Franciszka do Kijowa. Taką możliwość rozważano w sierpniu tego roku, ale bez żadnych konkretów.

Potem jednak doszło do pogorszenia sytuacji w terenie. Nie ma obecnie żadnych sygnałów świadczących o tym, żeby papież mógł pojechać w najbliższym czasie na Ukrainę.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj