332. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Szefowie MSZ państw bałtyckich apelują do Niemiec ws. Leopardów dla Ukrainy

(fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Trwa 332. dzień napaści Rosji na państwo ukraińskie. Zagrożenie rosyjskimi atakami lotniczymi i atakami rakietowymi pozostaje wysokie na terenie całej Ukrainy. Kijów, na życzenie władz USA, wstrzymał plany szerokiej ofensywy przeciwko wojskom Putina do czasu przekazania najnowszych dostaw amerykańskiej broni i przeprowadzenia niezbędnego szkolenia żołnierzy.

21:56 Sztab generalny: siły rosyjskie kontynuują działania ofensywne w rejonie Bachmutu

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy potwierdził w sobotę, że strona rosyjska kontynuuje działania ofensywne w pobliżu Bachmutu, w obwodzie donieckim, i w obwodzie zaporoskim, angażując dodatkowe siły powietrzne.

Sztab Generalny poinformował, że: „Nie można mówić, że ma miejsce jakaś duża ofensywa. Są to małe grupy liczące około dziesięciu osób, które wróg rzucił, aby sprawdzić siłę naszej obrony”.

Według ocen ukraińskich wojskowych Rosja stara się poprawić swoje pozycje w okolicach Zaporoża. Nie wyklucza się jednak „bardziej aktywnych” ruchów Rosji, ponieważ zgromadziła ona „pewne siły” w tym rejonie.

W ciągu ostatnich 24 godzin w obwodzie zaporoskim ponad 25 miejscowości znalazło się pod ostrzałem artyleryjskim, poinformował sztab.

Szef wojskowej administracji obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch podał, że w sobotę Rosja przeprowadziła jeden nalot i nasiliła ostrzał artyleryjski, a w wyniku rosyjskiego ataku zginął jeden cywil.

Brytyjski wywiad ocenił w sobotę, że w obwodzie zaporoskim obie strony zgromadziły znaczne siły, które prowadziły wymianę artyleryjską i potyczki, ale unikały działań ofensywnych na dużą skalę.

19:36 Sztab generalny Ukrainy: Rosjanie rejestrują adresy cywilów w okupowanej części obwodu chersońskiego pod pozorem programu oszczędzania prądu

Pod pozorem programu oszczędzania energii elektrycznej rosyjskie służby próbują stworzyć bazę danych o miejscach zamieszkania cywilów w okupowanych przez Rosjan częściach ukraińskiego obwodu chersońskiego – poinformował w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Grożąc odłączeniem mieszkańcom prądu, rosyjskie wojska okupacyjne zmuszają ich do podpisywania dokumentów potwierdzających miejsce zamieszkania – pisze portal „The Kyiv Independent”, powołując się na komunikat ukraińskiego wojska.

Miasto Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone 11 listopada ubiegłego roku. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.

19:00 Wywiad wojskowy Ukrainy: temat „inwazji z Białorusi” jest częścią rosyjskiej wojny psychologicznej

Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow powiedział w sobotę, że obecnie nie ma zagrożenia ze strony Białorusi pełnowymiarową operacją lądową i jej udziałem po stronie Rosji, a używanie tego tematu jest częścią rosyjskiej wojny psycholigicznej – podał portal „The Kyiv Independent”.

Ukraiński wojskowy ocenił, że używanie tego tematu jest częścią informacyjnej i psychologicznej strategii Rosji wobec Ukrainy.

„The Kyiv Independent” przypomina, że amerykański Instytut Studiów nad Wojną prognozował w piątek, że atak Rosji na Ukrainę z Białorusi może być bardziej prawdopodobny pod koniec 2023 roku. – Nie ma żadnych widocznych oznak, że siły rosyjskie na Białorusi mają struktury dowodzenia i kontroli niezbędne do ataku zimą lub wiosną 2023 roku na Ukrainę, o którym Ukraina ostrzegała pod koniec 2022 roku” – ocenił amerykański Think tank.

Od rozpoczęcia inwazji 24 lutego Białoruś uczestniczyła w agresji Rosji, pozwalając wojskom rosyjskim na wykorzystanie swojego terytorium do ataku na Ukrainę.

18:52 Media ukraińskie: resort obrony kupuje żywność dla żołnierzy po cenach nawet trzykrotnie wyższych niż w sklepach

Ministerstwo obrony Ukrainy zawarło umowy na dostawy żywności dla żołnierzy po cenach nawet trzykrotnie wyższych niż w sklepach – podał w sobotę portal ZN.UA. Portal powołuje się na porównanie kwot z kontraktu z cenami żywności w jednej z sieci spożywczych.

Ceny w kontrakcie dotyczącym usług organizacji żywienia zbiorowego w jednostkach stacjonujących daleko od linii frontu przekraczają detaliczne ceny żywności dwu- i trzykrotnie – informuje portal. Zawyżone ceny dotyczą najpopularniejszych produktów, jak: buraki, ziemniaki, groszek konserwowy, jaja, czy udko kurze – wynika z porównania cen.

Kontrakt opiewa na 13 mld hrywien (blisko 354 mln USD). Dostawcą usług jest spółka o nazwie Activ Company.

Agencja UNIAN, która również opisała kontrowersyjny dokument ocenia, że spółka w istocie jest „przykrywką” dla bardziej – jak to ujmuje – „profesjonalnych” podmiotów działających na rynku dostaw dla wojska.

18:22 Ambasador Ukrainy: potrzebujemy niemieckich czołgów – i to teraz

Potrzebujemy niemieckich czołgów – i to teraz, powiedział ambasador Ukrainy w Niemczech Ołeksij Makiejew w sobotę agencji dpa. – Nie mamy czasu na sprawdzanie, zastanawianie się i wahanie. To, czego potrzebujemy: decyzji, szkoleń i skoordynowanych dostaw. Natychmiast – dodawał.

Makiejew wyraził rozczarowanie wynikiem konferencji w Ramstein. – Muszę być szczery, oczekiwaliśmy znacznie więcej od naszych niemieckich partnerów – mówił.

Makiejew powiedział, że teraz ważne jest przede wszystkim to, żeby rozpoczęło się szkolenie ukraińskich sił zbrojnych i żeby Niemcy pozwoliły innym krajom na dostarczenie czołgów. Ambasador z zadowoleniem przyjął fakt, że w Ramstein obiecano sprzęt wojskowy o wartości kilku miliardów euro. Ukraina będzie teraz nadal zabiegać o dostawę czołgów.

Podczas konferencji ws. pomocy Ukrainie w Ramstein w Nadrenii-Palatynacie Niemcy nie zdecydowały się jeszcze na dostarczenie czołgów do strefy działań wojennych, mimo znacznych nacisków ze strony sojuszników. Zamiast tego nowy minister obrony Boris Pistorius rozpoczął sprawdzanie zapasów Bundeswehry i przemysłu w celu określenia liczby możliwych do dostarczenia czołgów – przypomina dpa.

17:33 Wiceszef MSZ Ukrainy: Rosja szykuje się do nowych ataków, dlatego w kwestii dostaw czołgów liczy się szybkość

Ukraina wcześniej czy później otrzyma zachodnie czołgi, jednak ze względu na przygotowania Rosji do nowych ataków w tej sprawie liczy się szybkość – powiedział PAP w Kijowie ukraiński wiceminister spraw zagranicznych Jewhen Perebyjnis.

– Sądzę, że wcześniej czy później czołgi Leopard i inne czołgi zachodnie będą w Ukrainie. Innego wyjścia nie widzę, chociaż pozostaje pytanie, kiedy to nastąpi – oświadczył minister. – Dla nas szybkość jest najważniejsza, bo według naszych danych Rosja planuje nowe ataki i musimy zrobić wszystko, by te ataki zostały odparte. Właśnie dlatego potrzebujemy ciężkiego sprzętu – podkreślił ukraiński dyplomata.

W piątek, na spotkaniu w bazie Ramstein w Niemczech, przedstawiciele 50 krajów wspierających Ukrainę dyskutowali o możliwościach pomocy militarnej. Uczestnikom spotkania nie udało się dojść do porozumienia w sprawie dostawy czołgów Leopard na Ukrainę. USA i inni sojusznicy spodziewali się, że Niemcy dostarczą Ukrainie czołgi Leopard 2 i jako producent tych maszyn pozwolą na to innym państwom.

Gotowość do przekazania tych czołgów Ukrainie wyraziła Polska. Goszcząc niedawno we Lwowie, prezydent Andrzej Duda oświadczył, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard 2 w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie.

Prezydent podkreślił następnie, że „przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa” i wyjaśnił, że chodzi o to, aby taka koalicja przekazała taką liczbę czołgów, by łącznie stanowiły one istotną siłę bojową – jak sprecyzował, chodzi o brygadę. – Jesteśmy bardzo wdzięczni Polsce, że jest liderem w tym procesie. Że nie tylko gotowa jest to zrobić, ale że także przekonuje inne kraje, że to trzeba zrobić i to jak najszybciej – ocenił Jewhen Perebyjnis.

Dyplomata zaznaczył jednocześnie, że Kijów prowadzi z Berlinem rzeczowy dialog w sprawie dostaw ciężkiego uzbrojenia. – W Niemczech istnieją pewne wewnątrzpolityczne przyczyny, które nie pozwalają na szybsze działanie. Jednak powtórzę, że i Niemcy wcześniej czy później to zrobią. Chcielibyśmy jednak, żeby stało się to wcześniej – powiedział. – Gwoli sprawiedliwości chciałbym dodać, że Niemcy także przekazują Ukrainie poważne wsparcie wojskowe i mówiąc o czołgach nie powinniśmy zapominać o tym, co już przekazano – podkreślił wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy.

16:50 Polacy, Litwini i Ukraińcy uczcili w Kijowie pamięć uczestników Powstania Styczniowego

W 160. rocznicę powstania styczniowego przedstawiciele Polski, Litwy i Ukrainy wspólnie uczcili pamięć jego uczestników, składając wieńce w Twierdzy Kijowskiej, gdzie więzieni byli uczestnicy tego wymierzonego w Rosję zrywu niepodległościowego.

Przed krzyżem i tablicą pamiątkową w Twierdzy Kijowskiej zebrali się w sobotę: minister kultury Ukrainy Ołeksandr Tkaczenko, ukraiński wiceminister spraw zagranicznych Jewhen Perebyjnis, ambasador Litwy Valdemaras Sarapinas i ambasador Polski Bartosz Cichocki.

Kolejna, 160. rocznica powstania, obchodzona była tego dnia w Kijowie w warunkach toczącej się wojny Ukrainy z Rosją. – Dziś hasło „Za wolność naszą i waszą” wypróbowywane jest w realiach wojny i najazdu rosyjskiego na Ukrainę – powiedział ambasador Cichocki. – Zgromadziliśmy się tutaj z Ukraińcami i Litwinami gdyż chcielibyśmy, aby to dziedzictwo pragnienia wolności i braterstwa tylko się umacniało. Wierzymy, że kiedyś przyjdzie taki czas, że będziemy stać w rocznicę powstania także i z Białorusinami – dodał dyplomata.

Wiceszef ukraińskiej dyplomacji Jewhen Perebyjnis wskazał w rozmowie, że w 160. rocznicę Powstania Styczniowego należy pamiętać, iż walka naszych narodów z rosyjskim imperializmem trwa od wieków. – Dla nas, Ukraińców, ta wojna trwa od stuleci. Nasze narody mają podobne doświadczenie rosyjskiej agresji w różnych formach. Wydaje mi się, że właśnie to jest dziś podstawą naszego braterstwa. Dziś zjednoczyliśmy się, by dać odpór rosyjskiej agresji, bo byłoby niepoprawnym twierdzenie, że Rosja prowadzi wojnę tylko przeciwko Ukrainie – podkreślił.

Wymierzone w Imperium Rosyjskie powstanie styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 roku. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W trwających ponad półtora roku walkach, o charakterze rozproszonej akcji partyzanckiej, wzięło udział co najmniej 150 tys. powstańców.

Po zakończeniu powstania jego uczestników dotknęły liczne represje, m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje, a przede wszystkim aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć co najmniej 669 osób. Na zesłanie skazano przynajmniej 38 tys. osób.

Na Ukrainie za udział w powstaniu do carskich więzień trafiło około 3 tys. osób. Przywódcy powstania styczniowego na tych terenach – Adam Zieliński, Władysław Tadeusz Rakowski, Platon Krzyżanowski, Romuald Olszański i Adam Drużbacki – zostali rozstrzelani w Krzywej Kaponierze w Twierdzy Kijowskiej.

16:30 Były oficer brytyjskiej armii: Polska odważną pomocą dla Ukrainy zawstydza Niemcy

Polska zawstydza Niemcy swoją odwagą; ma znacznie więcej powodów, by się obawiać Rosji, a jednak robi to, co powinny były zrobić Niemcy – pisze w sobotnim wydaniu dziennika „Daily Telegraph” Richard Kemp, pułkownik w stanie spoczynku brytyjskiej armii.

Odnosząc się do piątkowego spotkania grupy kontaktowej w sprawie Ukrainy i słów nowego niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa, że podjęcie decyzji w sprawie czołgów Leopard 2 może zająć nawet miesiąc, Kemp zauważa, że taki rodzaj zwlekania może być dopuszczalny w czasie pokoju, ale to jest wojna, w której liczy się każdy dzień. – Od prawie roku trwa najbardziej śmiercionośny konflikt w Europie od 1945 r., a Niemcy od początku były niewiarygodnym partnerem. Najpierw chciały wysłać tylko 5000 hełmów, podczas gdy inne kraje szybko wysłały śmiercionośną broń; teraz dywagują nad czołgami, dzielą NATO, stawiają cały Zachód w trudnej sytuacji i – co najgorsze – narażają na szwank wysiłek wojenny Ukrainy – pisze autor, zwracając uwagę, że Polska przewodzi grupie państw zachodnich, które chcą wysłać część Leopardów kupionych od Niemiec.

– Kontrast między Warszawą a Berlinem nie mógłby być większy. Polska zrobiła dokładnie to, co Niemcy powinny były zrobić i obiecały zrobić. Staje się europejskim supermocarstwem militarnym: przy znacznie mniejszym PKB ma już więcej czołgów i haubic niż Niemcy i jest na dobrej drodze do posiadania znacznie większej armii, z docelową liczbą 300 tys. żołnierzy do 2035 r., w porównaniu z obecnymi 170 tys. żołnierzy w Niemczech, która to liczba nie wykazuje realnych oznak wzrostu w najbliższym czasie – wskazuje Kemp.

Brytyjski oficer dodaje, że niemiecki kanclerz Olaf Scholz w istocie już wycofuje się z obietnic złożonych w następstwie inwazji Putina, bo przyznał w zeszłym miesiącu, że jego zamiar spełnienia od tego roku wymogu NATO dotyczącego minimalnych wydatków na obronę w wysokości 2 proc. PKB, prawdopodobnie nie zostanie osiągnięty przed 2025 r. – Polacy zawstydzili też Niemcy swoją nieustraszonością – podkreśla Kemp, wyjaśniając, że teoretycznie Polska, ze względu na to, że była częścią bloku sowieckiego oraz na geograficzną bliskość Ukrainy i Rosji, ma o wiele więcej powodów do obaw ze strony Rosji niż Niemcy.

– A jednak w ciągu kilku tygodni od inwazji Putina Warszawa wysłała na Ukrainę ponad 200 sowieckich czołgów T72, a także samobieżne haubice i wyrzutnie rakietowe. Nawet w obliczu kolejnych zaciekłych ataków Rosji na sąsiada, Niemcy nadal drżą na myśl o prowokowaniu Putina, a Scholz powiedział w tym tygodniu w Davos amerykańskim kongresmanom, że obawia się odprysków z „eskalacji”, która mogłaby nastąpić, gdyby Niemcy same pozwoliły na przekazanie Ukrainie nowoczesnych zachodnich czołgów – pisze.

Zwraca uwagę, że niemieckie wymówki nie mają sensu, bo czołgi już obiecała Wielka Brytania, a Niemcy same wysłały już bardzo silną artylerię, która wyrządziła poważne szkody siłom rosyjskim i obiecały bojowe wozy piechoty Marder. Dodaje, że podobnie nietrafioną wymówką jest niemieckie zasłanianie się historią i przypomina, że Niemcy w przeszłości wysłały wojska do Kosowa i Afganistanu, a niemieckiej produkcji czołgi walczyły z siłami Serbów bośniackich.

Kemp podkreśla, że teraz nie ma czasu na dywagacje, bo aby odeprzeć zbliżającą się ofensywę Rosji i odzyskać terytorium już utracone, Ukraina najbardziej potrzebuje czołgów, a ich przygotowanie, transport, rozmieszczenie i przeszkolenie załóg to nie jest coś, co można zrobić przez jedną noc. Dodaje, że Polska – a także Litwa, Finlandia, Dania i inne kraje gotowe wysłać swoje Leopardy do walki – nie powinny czekać kolejny miesiąc, by przekonać się, czy Berlin jest skłonny wydać zgodę na ich przekazanie, lecz powinny wysłać je teraz, a ewentualnymi reperkusjami ze strony Berlina martwić się później.

16:16 Mer Lwowa: sprawa Leopardów dla Ukrainy – myślę, że ten mur runie, jak runął mur berliński

Myślę, że w sprawie przekazania przez Niemcy czołgów Leopard Ukrainie ten mur runie, jak runął mur berliński – powiedział sobotę w Bydgoszczy mer Lwowa Andrij Sadowy. Podkreślił, że obecnie Ukraina najbardziej potrzebuje Leopardów, śmigłowców i Patriotów.

Mer Lwowa był gościem Campus Academy, będącego kontynuacją Campusu Polska Przyszłości, organizowanego latem w Olsztynie. Wydarzenie w Bydgoszczy było pierwszym z cyklu kilku spotkań zaplanowanych na najbliższe miesiące. Sadowy podkreślił, że w piątek oczekiwano na wyniki rozmów w Ramstein, na decyzję o wysłaniu czołgów Leopard do Ukrainy, ale tak się nie stało. – Niemcy jeszcze kręcą, ale myślę, że ten mur runie, jak runął mur berliński – dodał.

Mer Lwowa, zwracając się do uczestników spotkania powiedział, że Ukraina to państwo niezłomne. – Jesteście wolnymi ludźmi wolnego świata, my też jesteśmy wolnymi ludźmi. Ale wasza niepodległość jest stała, a u nas niepodległość to długi czas, ostatnie 30 lat to było przygotowane się do narodzin państwa. Teraz cały świat widzi to państwo – piękne, potężne, niezłomne – mówił Sadowy.

Mer podkreślił, że Lwów od początku wojny wiele razy był atakowany rosyjskimi rakietami, zginęli ludzie, jest dużo poszkodowanych osób. – Lwów od początku wojny jest dużym hubem międzynarodowym, przez który przeszło około 5 mln osób, których przyjmowały następne miasta, takie jak Przemyśl, Rzeszów, Lublin, Kraków, Warszawa, Bydgoszcz. Codziennie przyjmujemy rannych. Od początku wojny do Lwowa trafiło około 75 tys. rannych. Mamy we Lwowie duży szpital komunalny. Celem mojego życia jest stworzenie teraz potężnego systemu rehabilitacji. Myślę o tym, żeby były dobre operacje, protezy tymczasowe i stałe, rehabilitacja psychologiczna i fizyczna, ale też mieszkania i praca dla poszkodowanych – zaznaczył Sadowy.

Mer podkreślił, że we Lwowie wszystko działa, „toczy się normalne życie w czasie wojny”. – Codziennie są alarmy, schodzimy do schronów, wychodzimy i pracujmy, dzieci idą do szkoły. Mój dzień to pomaganie mieszkańcom, wojskowym, uchodźcom. Wzmacniamy siły obrony terytorialnej cały czas. Każdego dnia mamy dwa, trzy pogrzeby chłopaków, którzy oddali życie. Jednak mamy w środku taką siłę, która nas trzyma – to wiara w naszą przewagę, w nasze zwycięstwo – zapewnił mer.

Sadowy przyznał, że to, co możliwe jest dzisiaj we Lwowie, to nie jest możliwe w Charkowie, Chersoniu czy Mikołajowie, gdzie sytuacja jest bardzo ciężka. Władze Lwowa, z myślą o poszkodowanych w wojnie, zamierzają przebudować miasto. – Wszystko musi być przebudowane nie tylko we Lwowie, w Ukrainie, ale w całej Unii Europejskiej i na świecie. Jest pytanie, jak świat podszedł do tej sytuacji, dlaczego świat nie był przygotowany? Ukraina walczy przecież ile lat, ale wszyscy patrzyli, że to dzieje się gdzieś tam, lokalnie. Nie ma dzisiaj lokalnych wojen, bo ludzie oddają życie, a to jest najdroższe – za naszą i waszą wolność – argumentował.

Mer Lwowa, pytany przez jednego z uczestników jakiej pomocy obecnie najbardziej potrzebuje Ukraina, odpowiedział, że potrzebne są Leopardy, śmigłowce i Patrioty.

15:48 Prezydent USA Joe Biden: Ukraina otrzyma wszelką pomoc, jakiej potrzebuje

Prezydent USA Joe Biden w piątek w Biały Domu na pytanie dziennikarzy, czy popiera wysłanie na Ukrainę czołgów Leopard, odparł, że kraj ten otrzyma „wszelką pomoc”, jakiej potrzebuje w walce z wojskami rosyjskimi – podał CNN.

– Ukraina otrzyma wszelką pomoc, jakiej potrzebuje – powiedział Biden, gdy reporter zapytał, czy popiera cel Polski, jakim jest wysłanie czołgów niemieckiej produkcji na Ukrainę.

W czwartek wieczorem Pentagon ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy. Znalazło się w nim uzbrojenie o wartości 2,5 mld dolarów, w tym 90 transporterów kołowych Stryker, 59 bojowych pojazdów piechoty Bradley oraz systemy obrony powietrznej Avenger. Był to już 30. pakiet pomocy wojskowej dla Kijowa ogłoszony przez USA podczas wojny Ukrainy z Rosją. Łączna wartość obiecanego dotychczas sprzętu to 26,7 mld dolarów.

Kluczowe znaczenie ma dostawa zachodnich czołgów. Wielka Brytania już to ogłosiła, Polska i Finlandia są do tego gotowe. Główną rolę mają jednak do odegrania Niemcy, ponieważ w tym kraju produkowane są czołgi Leopard 2, które chcą przekazać Ukrainie Polska i Finlandia. Mimo znacznych nacisków ze strony Ukrainy i wspierających ją państw, rząd Niemiec nie podjął jeszcze decyzji w sprawie dostawy czołgów do Kijowa.

Rząd RFN musi zatwierdzić każdy transfer tych czołgów, którymi dysponuje 20 krajów.

13:29 Szefowa niemieckiej komisji obrony: we wschodniej Ukrainie nie ma baletu Bolszoj, są żołnierze, którzy mordują

Przewodnicząca komisji obrony w niemieckim Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann wezwała w sobotę do zerwania z „folklorystycznym wyobrażeniem” o Rosji, która zaatakowała Ukrainę. – We wschodniej Ukrainie nie ma baletu Bolszoj, który tańczy „Jezioro Łabędzie” – powiedziała Strack-Zimmermann – Są żołnierze, którzy mordują, gwałcą, porywają i robią wiele innych okropnych rzeczy – także torturują – dodała.

Strack-Zimmermann wcześniej ostro skrytykowała odkładaną decyzję o dostawie niemieckich czołgów na Ukrainę. – Historia patrzy na nas, a Niemcy niestety właśnie zawiodły – mówiła w piątek wieczorem w telewizji ZDF.

13:03 Szefowie MSZ państw bałtyckich apelują do Niemiec ws. Leopardów dla Ukrainy

Szefowie MSZ Estonii, Litwy i Łotwy zaapelowali w sobotę do Niemiec o niezwłoczne zapewnienie Ukrainie czołgów Leopard. – Są potrzebne do powstrzymania agresji rosyjskiej, dopomożenia Ukrainie i szybkiego przywrócenia pokoju w Europie – tłumaczyli.

Wspólne oświadczenie opublikował na swoim Twitterze szef estońskiej dyplomacji, Urmas Reinsalu.

– My, ministrowie spraw zagranicznych Estonii, Łotwy i Litwy, wzywamy Niemcy, by bezzwłocznie zapewniły Ukrainie czołgi Leopard. Jest to niezbędne do powstrzymania agresji rosyjskiej, dopomożenia Ukrainie i szybkiego przywrócenia pokoju w Europie. Na Niemczech jako czołowej potędze europejskiej spoczywa w tym względzie szczególna odpowiedzialność – podkreślili szefowie dyplomacji.

Na spotkaniu w piątek w niemieckiej bazie Ramstein przedstawiciele 50 krajów wspierających Ukrainę dyskutowali o możliwościach pomocy militarnej. Nie udało im się dojść do porozumienia w sprawie dostawy czołgów Leopard na Ukrainę. USA i inni sojusznicy spodziewali się, że Niemcy dostarczą Ukrainie czołgi Leopard 2 i pozwolą jako państwo-producent tych wozów bojowych także innym krajom na to samo.

12:46 Prezydent Zełenski oddał hołd ofiarom katastrofy śmigłowca w Browarach

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wziął udział w sobotę w uroczystościach żałobnych ofiar katastrofy śmigłowca w Browarach koło Kijowa, w której zginęło 14 osób, w tym szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski – podał portal Hromadske.

Zełenski wraz z małżonką – Ołeną przyjechał do Domu Ukraińskiego w centrum Kijowa, gdzie trwa ostatnie pożegnanie wysokiej rangi urzędników MSW, którzy zginęli w katastrofie.

W uroczystości uczestniczył także szef biura (kancelarii) prezydenta, Andrij Jermak i były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Pojawili się też parlamentarzyści, ambasadorowie obcych państw i przywódcy religijni.

W Domu Ukraińskim żegnani są szefowie MSW: minister Monastyrski i jego dwaj zastępcy: Jewhenij Jenin i Jurij Łubkowycz, a także ich współpracownicy, którzy zginęli w katastrofie.

Oddzielnie odbędą się w sobotę na lotnisku w Niżynie uroczystości żałobne załogi śmigłowca, który rozbił się w środę rano w Browarach, w aglomeracji Kijowa.

W Browarach pożegnano w sobotę dwie inne ofiary tragedii: pięcioletnią dziewczynkę Miłanę i jej mamę – Ołenę, które zginęły przy upadku śmigłowca na ziemię. Do środowej katastrofy doszło w pobliżu przedszkola. Zginęło 14 osób, rannych zostało 25 osób, w tym 11 dzieci.

Monastyrski, z wykształcenia prawnik, kierował MSW Ukrainy od 2021 roku. Jenin jako wiceszef MSW zajmował się współpracą z resortami siłowymi innych państw. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) podała, że rozpatruje kilka wersji przyczyny katastrofy, w tym: naruszenie zasad lotu, niesprawność techniczną śmigłowca i „umyślne działania dotyczące zniszczenia środka transportu”.

11:28 Rząd Hiszpanii odkłada do szczytu NATO decyzję o wysłaniu Ukrainie czołgów Leopard

Hiszpania nadal będzie pomagała Ukrainie „w miarę możliwości” i „w koordynacji z sojusznikami” – zapewniła w sobotę hiszpańska minister obrony Margarita Robles podczas wizyty w akademii wojskowej w Toledo, gdzie szkoleni są ukraińscy żołnierze.

Nie wyjaśniła jednak, czy hiszpańska pomoc obejmie wysłanie czołgów Leopard, ale podkreśliła, że decyzje „o charakterze politycznym” zostaną podjęte w lutym na szczycie NATO.

W Hiszpanii prawicowa opozycyjna PP nalega na wysłanie czołgów, podczas gdy współrządząca z socjalistami radykalnie lewicowa Podemos i Zjednoczona Lewica (IU) zdecydowanie opowiadają się przeciwko „eskalacji wojny” i ostrzegają przed kryzysem rządowym.

Minister obrony odniosła się do piątkowego szczytu w Ramstein w Niemczech, który dotyczył m. in. kwestii petycji Ukrainy, aby pilnie przekazać jej czołgi. Robles podkreśliła, że na comiesięcznych, technicznych spotkaniach sojuszników, jak w Ramstein, „o niczym się nie decyduje, a jedynie konstatuje potrzeby Ukrainy i możliwości wniesienia wkładu przez poszczególne państwa”.

Szefowa obrony poinformowała, że w lutym odbędzie się spotkanie ministrów obrony NATO, gdzie zostaną podjęte decyzje „o charakterze politycznym” i wyraziła „całkowite i bezwarunkowe” poparcie dla Ukrainy.

Minister spraw zagranicznych Hiszpanii Jose Manuel Albares powiedzial w ub. wtorek, że obecnie „nie ma na stole dyskusji w sprawie wysłania przez Hiszpanię czołgów Leopard dla Ukrainy” i „Hiszpania nie bierze tego uwagę”. Następnego dnia stwierdził, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta podczas piątkowego spotkania ministrów obrony w Ramstein i opowiedział się za skoordynowanym działaniem z resztą sojuszników.

Hiszpański premier Pedro Sanchez w sierpniu ub. roku jako jeden z pierwszych obiecał Ukrainie dostarczenie ponad 50 czołgów Leopard. Jednak wkrótce minister obrony poinformowała, że czołgi nie mogą zostać wysłane, gdyż „znajdują się w fatalnym stanie technicznym”.

11:26 Władze Ukrainy: w ostrzałach rosyjskich zginęło pięć osób w ciągu ostatniej doby

Pięciu mieszkańców Ukrainy zginęło w ciągu ostatniej doby w ostrzałach rosyjskich – poinformował w sobotę Kyryło Tymoszenko, wiceszef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Najwięcej ofiar spowodowały ostrzały obwodu donieckiego: zginęły tam trzy osoby.

Jedna osoba zginęła w obwodzie zaporoskim i również jedna – w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy. Łącznie 13 osób zostało rannych w ostrzałach dokonanych przez Rosjan. Komunikat o najnowszych stratach Tymoszenko opublikował na serwisie Telegram.

Biuro (kancelaria) prezydenta Ukrainy podaje informacje o ofiarach ostrzałów na podstawie danych przekazanych przez władze regionalne. Ze swej strony szef obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch przekazał, że w ciągu doby Rosjanie ostrzelali obwód zaporoski ponad 160 razy. Ostrzały artyleryjskie wciąż trwają w sobotę wzdłuż linii frontu.

W obwodzie chersońskim celem rosyjskich ostrzałów są miejscowości wzdłuż prawego brzegu Dniepru, w tym dzielnice Chersonia – wynika z raportu administracji obwodowych, przekazanego przez portal Ukraińska Prawda.

11:16 Były generał NATO krytykuje władze Niemiec: Rosjanie bombardują, a my dyskutujemy!

Rosjanie bombardują, a my dyskutujemy! – powiedział w sobotę w rozmowie z gazetą „Bild” były generał NATO Hans-Lothar Domroese, krytykując zapowiedź Berlina z Ramstein, iż chce dostarczyć Ukrainie więcej broni i sprzętu o wartości miliarda euro, ale nie uwzględnia jednak czołgów.

– Po każdej decyzji eksportowej mijają dwa miesiące, aż czołgi będą gotowe do użycia na froncie – podkreślił Domroese dodając, że jest to „czas, którego Ukraina nie ma”.

Ekspert CDU ds. zagranicznych Johann Wadephul mówi o „całkowitej porażce Niemiec na arenie międzynarodowej”. Jak zauważa „Bild” polityk opozycji wprost atakuje Scholza, który zdaniem Wadephula „albo z uporu, albo z tchórzostwa zawodzi Ukrainę”.

11:12 Brytyjskie ministerstwo obrony: wojna w Ukrainie jest w stanie impasu

Walki w wojnie koncentrują się obecnie w trzech sektorach – Kreminnej, Bachmutu i w obwodzie zaporoskim, ale ogólnie konflikt znalazł się w stanie impasu – przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

– W ostatnich dniach najcięższe walki koncentrowały się w trzech sektorach. Na północnym wschodzie, w okolicach Kreminnej, Ukraina prawdopodobnie osiągnęła niewielkie zdobycze i skutecznie obroniła się przed rosyjskim kontratakiem. W obwodzie donieckim, w sektorze Bachmutu, siły rosyjskie i wspomagające je wagnerowskie prawdopodobnie umocniły się w mieście Sołedar, po zdobyciu go na początku tygodnia. Na południu, w obwodzie zaporoskim, obie strony zmasowały znaczne siły, które prowadziły wymianę artyleryjską i potyczki, ale unikały działań ofensywnych na dużą skalę. Ogólnie rzecz biorąc, konflikt znajduje się w stanie impasu. Istnieje jednak realna możliwość lokalnych postępów rosyjskich w okolicach Bachmutu – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

10:13 Rozpoczęły się uroczystości żałobne szefa MSW i innych ofiar katastrofy w Browarach

W Kijowie rozpoczęły się w sobotę uroczystości żałobne ofiar katastrofy śmigłowca w Browarach koło Kijowa, w której zginęło 14 osób, w tym szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski. Procesja żałobna wyruszyła spod gmachu MSW w kierunku placu Europejskiego.

Oficjalna ceremonia pożegnania odbędzie się w Domu Ukraińskim przy placu Europejskim w centrum Kijowa. W procesji, która wyruszyła spod siedziby MSW Ukrainy, biorą udział krewni, bliscy i koledzy ofiar katastrofy. W pobliżu gmachu ministerstwa wzdłuż ulic ustawili się rzędem funkcjonariusze służb mundurowych; niektórzy z kwiatami w rękach.

Z powodu uroczystości policja zamknęła dla przejazdu kilka ulic w centrum Kijowa

W Domu Ukraińskim dyżurują psycholodzy służb ratunkowych.

W katastrofie śmigłowca zginęło kierownictwo MSW Ukrainy: minister Denys Monastyrski i jego dwóch zastępców: Jewhenij Jenin i Jurij Łubkowycz. To właśnie im i towarzyszącej im delegacji MSW poświęcona jest sobotnia ceremonia w Kijowie. Nieco później w sobotę rozpocznie się w obwodzie chernihowskim uroczystość żałobna załogi śmigłowca, która przebiegać będzie na lotnisku w Nieżynie.

Do wypadku śmigłowca w Browarach, w aglomeracji Kijowa, doszło w środę rano. W katastrofie zginęło 14 osób, w tym jedno dziecko. Rannych zostało 25 osób, w tym 11 dzieci.

08:40 Wspólne ćwiczenia wojskowe Białorusi z Rosją trwają na wszystkich lotniskach

Samoloty wojskowe Rosji i Białorusi mają w sobotę wykonywać na wszystkich białoruskich lotniskach „wyznaczone zadania” w ramach wspólnych ćwiczeń wojskowych, trwających od 16 stycznia – podała ukraińska agencja UNIAN powołując się na resort obrony w Mińsku .

Jak zauważa UNIAN, oznacza to, że zwiększy się w sobotę aktywność lotnictwa wojskowego Rosji. Resort obrony w Mińsku oświadczył, że tego dnia oddziały sił powietrznych i wojsk obrony przeciwlotniczej „będą kontynuować wyznaczone zadania”.

W ostatnich dniach wzrosła na Ukrainie liczba alarmów przeciwlotniczych związanych ze startami rosyjskich samolotów wojskowych nad Białorusią – podkreśla UNIAN. Agencja zauważa, że według ocen Sztabu Generalnego armii ukraińskiej, Rosjanie pod pozorem wspólnych ćwiczeń z Białorusią wzmacniają w tym kraju odziały swego lotnictwa wojskowego. Oznacza to rosnące ryzyko ataków rakietowych i przy użyciu dronów, prowadzonych przeciwko Ukrainie z przestrzeni powietrznej Białorusi.

Wspólne ćwiczenia wojskowe Białoruś i Rosja zaczęły 16 stycznia; mają one trwać do 1 lutego. Manewry te podsyciły obawy w Kijowie i w stolicach krajów zachodnich, że Rosja może wykorzystać Białoruś do rozpoczęcia nowej ofensywy lądowej przeciwko Ukrainie.

08:31 Ekspert: Zachód ostatecznie zrozumiał, że z Putinem nie da się porozumieć

Zachodni przywódcy zrozumieli, że Putin nie jest zdolny do negocjacji i nie da się z nim porozumieć – ocenia w rozmowie z PAP ukraiński analityk wojskowy Ołeh Żdanow. Jego zdaniem świadczy o tym m.in. decyzja o przekazaniu Ukrainie zachodnich systemów uzbrojenia.

– Zmienia się podejście. Zachód rozumie, że jeśli teraz nie dostarczy Ukrainie broni, to w najlepszym razie ta wojna przekształci się w długotrwały konflikt na wyniszczenie. W gorszym scenariuszu, jeśli nie daj boże, Putin wygra, to oni będą następni – mówi Żdanow.

– Nawet jeśli nie będzie to gorąca wojna, to Putin będzie chciał dyktować warunki, jako zwycięzca. I Europa będzie miała de facto drugiego Hitlera – ocenia ekspert.

– Wydaje się, że do przywódców na Zachodzie zaczyna ostatecznie docierać, jakie mogą być skutki tej wojny. Jeśli będzie broń (dla Ukrainy), to Ukraina jest w stanie się obronić i zwyciężyć, przy czym w bliskiej perspektywie – przekonuje ukraiński komentator.

Przypomina, że w niedawnym wywiadzie dla „The Economist” dowódca naczelny ukraińskiej armii gen. Wałerij Załużny wymienił konkretne potrzeby, dotyczące uzbrojenia. Wojskowy wskazał wówczas, że potrzebne jest „300 czołgów, 600-700 bojowych wozów piechoty, 500 haubic” i że w takiej sytuacji realne będzie dojście do granic z 23 lutego br., czyli sprzed rozpoczęcia bieżącej fazy wojny – pełnoskalowej inwazji Rosji. Później minister obrony Ukrainy precyzował, że chodzi o potrzeby jednej z operacji kontrofensywnych, zaś ogółem Ukraina potrzebuje znacznie więcej broni.

Żdanow ocenia, że zarówno w wywiadzie dla „The Economist”, jak i we wrześniu w artykule na łamach ukraińskiej prasy Załużny „mówił o konkretach”. Ukraina wie, jak się bronić i może wygrać wojnę, ale potrzebuje wsparcia i precyzyjnie deklaruje potrzeby, a zwiększenie dostaw jest w opinii Żdanowa reakcją na te prośby.

– Mowa była właśnie o kontrnatarciu. W obu przypadkach Załużny podkreślał, że Ukraina jest w stanie prowadzić operację obronną. Ale żeby zakończyć wojnę i wypchnąć wojska rosyjskie potrzebne są takie ilości uzbrojenia – mówi Żdanow.

Dlatego, jak zaznacza, zwiększenie dostaw z Zachodu należy traktować „w duchu pozytywnym – jako środki do formowania zgrupowania kontrofensywnego”.

08:14 ISW: Rosja tworzy prowokacyjne komunikaty, aby zwiększyć nastroje antyukraińskie

Kreml prawdopodobnie rozmieścił systemy obrony powietrznej na budynkach w Moskwie, aby stworzyć prowokacyjne komunikaty w przestrzeni informacyjnej i aby zwiększyć nastroje antyukraińskie wśród Rosjan – ocenia w najnowszym raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

ISW przypomina, że 19 i 20 stycznia w rosyjskich mediach społecznościowych zaczęły krążyć zdjęcia, przedstawiające instalacje obrony powietrznej na dachu budynku rosyjskiego ministerstwa obrony i innych miejscach w Moskwie i okolicach.

Według amerykańskiego Think tanku Kreml prawdopodobnie zintensyfikował wysiłki, aby przedstawić rosyjską napaść na Ukrainę jako wojnę egzystencjalną i aby stworzyć informacyjne przesłanki do przedłużającej się inwazji.

– Kreml prawdopodobnie rozmieścił systemy obrony powietrznej w Moskwie, aby stworzyć prowokacyjne komunikaty, które przedstawiają wojnę jako bardziej zagrażającą Rosji. Jest mało prawdopodobne, aby Kreml uważał, że Moskwa jest celem dla Ukrainy i jest bardziej prawdopodobne, że Rosja sięgnęła po tę ostentacyjną grę w celu wzmocnienia operacji informacyjnych, przygotowujących rosyjską wewnętrzną przestrzeń informacyjną na przedłużającą się wojnę na Ukrainie i kolejne ofiary – napisał.

– Ta demonstracja jest również prawdopodobnie częścią nowej operacji informacyjnej, mającej na celu porównanie wojny na Ukrainie do rosyjskiego mitu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, która prawdopodobnie zwiększy poparcie Rosji dla wysiłku zbrojnego i późniejszej mobilizacji poprzez absurdalne przedstawienie Ukrainy jako zagrożenia dla Moskwy i reszty Rosji, tak jak zrobiły to nazistowskie Niemcy podczas inwazji na Związek Radziecki – dodawał Think tank.

07:01 Centrum Św. Marcina w Fastowie: bez Polski pomoc uchodźcom wojennym byłaby niemożliwa

Bez Polski pomoc uchodźcom, którzy uciekają przed okrucieństwami rosyjskich wojsk, byłaby niemożliwa. Bez niej nie dalibyśmy rady – opowiadał założyciel dominikańskiego Centrum św. Marcina de Porres w Fastowie w obwodzie kijowskim, ojciec Michał Romaniw.

Przed wojną Centrum zajmowało się wspieraniem rodzin w kryzysie i rehabilitacją dzieci z porażeniem mózgowym i autyzmem. 24 lutego ubiegłego roku, gdy Rosja otwarcie zaatakowała Ukrainę , z godziny na godzinę ośrodek stał się przystanią dla uciekinierów wojennych.

– Przez Fastów prowadziła droga życia na zachód. Była to jedyna droga ucieczki z Kijowa i jego okolic, bo na innych trasach zniszczone były mosty. W pierwszych dniach wojny przyjeżdżały do nas setki ludzi, którzy uciekali z Buczy, Borodianki, Hostomla i Irpienia. Pomagaliśmy w ewakuacji już od pierwszego dnia wojny – wspominał duchowny.

– Ogromną pomoc zawdzięczamy małżonce ambasadora (Polski w Ukrainie, Bartosza Cichockiego), pani Monice Kapa-Cichockiej. Od razu uruchomiliśmy duże firmy, takie jak m.in. Orlen i PZU, które pomogły nam z transportami. W pierwszych dniach wojny wywieźliśmy do Polski 1700 osób – wyjaśniał.

Ojciec Romaniw siedzi w kawiarni w głównym budynku Centrum św. Marcina, w której pracują jego podopieczni. Raz po raz gaśnie światło. To efekt awaryjnych wyłączeń prądu, będących następstwem rosyjskich bombardowań ukraińskiej infrastruktury cywilnej. – Są dni, kiedy światło mamy tylko dwie godziny dziennie – wzdychał.

Dominikanie, obecni w Fastowie od 1991 r., pierwszy dom pomocy otworzyli w 2013 r. Centrum św. Marcina powstało dwa lata później. Niedawno uruchomili trzecią placówkę. Poświęcił ją nuncjusz apostolski na Ukrainie abp Visvaldas Kulbokas. Podczas uroczystości odczytano list małżonki prezydenta Polski Agaty Kornhauser-Dudy, która odwiedziła Fastów w październiku 2020 r.

Na parterze głównego domu dominikańskiego centrum od godzin porannych pracują wolontariusze, którzy pakują paczki dla mieszkańców wyzwolonego spod rosyjskiej okupacji Chersonia, nieustannie ostrzeliwanego Charkowa oraz na linię frontu.

– Wysyłamy mleko i czekoladę, którą dostaliśmy z Polski i polskie konserwy z gulaszem angielskim. Żołnierze na froncie mówią, że smakują najlepiej na świecie – śmiał się ojciec Michał.

Inni wolontariusze pracują w kuchni, gdzie przygotowywane są posiłki dla uchodźców i potrzebujących mieszkańców Fastowa. – Codziennie wydajemy około 100 ciepłych posiłków i około 200 paczek żywnościowych. Staramy się, żeby dostawały je rodziny żołnierzy i ludzie w trudnej sytuacji życiowej – wyjaśniał zakonnik.

Na górnych piętrach kobiety szyją kominiarki i kołdry dla żołnierzy. Działa tam również katolickie przedszkole i szkoła, w której prowadzone jest m.in. nauczanie języka polskiego. Po szkole oprowadza jej wicedyrektor, Kateryna Czwałowa. – Jesteśmy znani z tego, że do szkoły i przedszkola przyjmujemy dzieci niepełnosprawne, które niechętnie widziane są w innych placówkach. Mamy tutaj zarówno dzieci uchodźców, jak i mieszkańców Fastowa – mówiła.

Czwałowa otwiera drzwi pierwszej klasy, gdzie na prośbę nauczycielki dzieci śpiewają „Czerwoną kalinę”, jeden z hymnów patriotycznych toczącej się dziś wojny z Rosją. W czwartej klasie trwa lekcja polskiego. Uczniowie witają się głośnym „Dzień dobry”. Ich nauczycielka, siostra Augustyna, jest Polką, która mieszka na Ukrainie od dziewięciu lat. – Dla mnie bycie tutaj jest wielką łaską. Dziękuję Bogu, że mogę tu służyć – wyjawiała.

Najnowszy dom pomocy znajduje się na terenie fastowskiego szpitala. Dominikanie wydzierżawili go na 40 lat i wyremontowali. – Mieszkają tu uchodźcy z Bachmutu, Melitopola i Chersonia, a dziś przyjmujemy siedmioosobową rodzinę z Zaporoża. Jest to matka z sześciorgiem dzieci. Wrócili z Polski, ale przez ostrzały Rosjan boją się wracać do domu – tłumaczył ojciec Michał.

W dużym, lśniącym nowością budynku są pokoje z łazienkami, kuchnia i pomieszczenia rezerwowe, na wypadek nieoczekiwanej ewakuacji ludzi z terenów zagrożonych. Jest też pralnia, wyposażona przez polską Fundację Solidarności Międzynarodowej.

W nowym domu mieszka pani Oksana, która z 9-letnim synem uciekła na początku wojny z okolic Bachmutu. – Miałam tam trzy domy, ale dziś nie mam dokąd wracać. Nasza wieś została spalona fosforem. W Fastowie czujemy się bezpiecznie i dobrze, ale swój dom to swój dom – mówiła.

Prócz syna Oksana ma dwie dorosłe córki, które żyją na terenach okupowanych. – Nie mam z nimi żadnego kontaktu. Nie odbierają ode mnie telefonów i nazywają mnie nazistką. Mąż starszej córki walczy po stronie Donieckiej Republiki Ludowej. Mój własny mąż zginął 9 maja, był ukraińskim wojskowym – opowiadała.

Takim ludziom, jak Oksana, dominikańskie centrum zapewnia nie tylko miejsce do życia, ale i opiekę psychologiczną. – Choć staramy się, by nasi uchodźcy mieli tu namiastkę domu, to traumę wojenną noszą nie tylko oni. Ma ją w sobie każdy z nas – wskazywał ojciec Romaniw.

Pytany, jakiej pomocy oczekuje dziś dominikańskie Centrum św. Marcina de Porres w Fastowie duchowny mówi, że przede wszystkim wszystkiego, czym można ogrzać się zimą.

– Kończą się nam konserwy. Czekamy teraz na ich dostawę. Ale cały czas potrzebne są generatory prądu, ogrzewacze chemiczne, butle z gazem i kuchenki. Zawieziemy je na wschód i południe Ukrainy, gdzie są całkowicie zrujnowane wsie, w których ludzie nie mają dosłownie niczego – mówił Romaniw w rozmowie z PAP.

02:36 Minister obrony Ukrainy: nasi żołnierze będą się szkolić na czołgach Leopard w Polsce

Siły ukraińskie będą szkolić się na czołgach Leopard 2 w Polsce, mimo że sojusznicy nie osiągnęli porozumienia w sprawie dostaw niemieckich pojazdów na Ukrainę – powiedział w piątek szef resortu obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow w rozmowie ukraińskojęzyczną redakcją Głosu Ameryki (VOA).

Reznikow rozmawiał z VOA po spotkaniu w bazie lotniczej Ramstein w Niemczech, gdzie w piątek partnerzy Ukrainy nie podjęli decyzji o przekazaniu czołgów Leopard 2.

Minister obrony Ukrainy określił możliwość szkolenia ukraińskich załóg jako przełom, przypisując sukces wysiłkom Polski.

– Zaczniemy od tego, a potem pójdziemy dalej – podkreślił Reznikow. Dodał, że ma nadzieję, iż Niemcy podejmą decyzję w sprawie czołgów. Patrzę na to optymistycznie, „bo pierwszy krok został zrobiony – rozpoczniemy misje szkoleniowe na Leopardach 2 – stwierdził.

W piątek na spotkaniu w bazie Ramstein przedstawiciele 50 krajów wspierających Ukrainę dyskutowali o możliwościach pomocy militarnej. Podczas spotkania uczestnikom nie udało się dojść do porozumienia w sprawie dostawy czołgów Leopard na Ukrainę. USA i inni sojusznicy spodziewali się, że Niemcy dostarczą Ukrainie czołgi Leopard 2 i pozwolą jako państwo-producent tych wozów bojowych także innym krajom na to samo.

01:11 Konsulat RP w USA zachęca do udziału w kampanii społecznej na rzecz Ukrainy

Konsulat RP w Nowym Jorku zwrócił się do społeczności polonijnej o udział w kampanii społecznej na rzecz Ukrainy, przypominającej o rosyjskiej agresji na ten kraj i ukraińskich uchodźcach w Polsce. Kulminacja akcji ma przypaść na niedzielne święto narodowe Ukrainy, Dzień Jedności.

Jak podkreśla konsulat, symbolem kampanii społecznej w mediach społecznościowych zwanej #UnifyUkraine jest słonecznik, narodowy kwiat Ukrainy.

– #UnifyUkraine nawołuje do wsparcia działań na rzecz odzyskania przez Ukrainę wszystkich terenów nielegalnie okupowanych przez Rosję i zjednoczenie ukraińskich rodzin rozdzielonych przez wojnę. Wzywa do jedności w obliczu ataku Rosji na Ukrainę oraz obrony wartości, które ten kraj wyznaje, jak wolność, demokracja i prawo narodów do samostanowienia – wyszczególnia placówka konsularna RP w Nowym Jorku.

– Kampania obejmuje całe Stany Zjednoczone. Jej pierwszym akordem stało się wypełnienie placu Flatiron Plaza na Manhattanie polem słoneczników, aby przypomnieć o Ukrainie – zaznaczył konsulat. Zaapelował o rozpowszechnianie kampanii w mediach społecznościowych oraz okolicznościowe wpisy lub zdjęcia ze słonecznikami, hashtagami #UnifyUkraine, a także #StandWithUkraine.

00:43 USA doradziły Ukrainie, by powstrzymała się przed ofensywą do czasu otrzymania najnowszych dostaw broni

Władze w Waszyngtonie doradziły przywódcom Ukrainy, by Kijów wstrzymał plany szerokiej ofensywy przeciwko rosyjskim wojskom do czasu przekazania najnowszych dostaw amerykańskiej broni i przeprowadzenia niezbędnego szkolenia żołnierzy – powiadomiła w piątek agencja Reutera za anonimowym źródłem w administracji prezydenta USA.

Celem ostatnich rozmów USA z Ukrainą było uzyskanie gwarancji, że strona ukraińska poświęci wystarczająco dużo czasu na przeszkolenie swoich wojskowych z obsługi najnowszej broni dostarczonej przez Stany Zjednoczone – oznajmiło źródło agencji.

USA nie zamierzają na razie wspierać Kijowa dostawami czołgów Abrams, dodał Reuters. Identyczne informacje przekazywali w ostatnich dniach wysocy rangą przedstawiciele Pentagonu, w tym sekretarz obrony Lloyd Austin podczas piątkowego spotkania grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy w bazie w Ramstein w Niemczech.

W czwartek wieczorem Pentagon ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy. Znalazło się w nim uzbrojenie o wartości 2,5 mld dolarów, w tym 90 transporterów kołowych Stryker, 59 bojowych pojazdów piechoty Bradley oraz systemy obrony powietrznej Avenger.

Według opublikowanej przez resort obrony listy USA zamierzają przekazać Ukrainie ponad 550 pojazdów, w tym 90 Strykerów, 59 Bradleye, 53 MRAP i 350 Humvee (HMMWV). Dodatkowo w pakiecie znalazły się m.in. amunicja do systemów obrony powietrznej NASAMS, ponad 100 tys. amunicji artyleryjskiej różnego kalibru, a także rakiety przeciwradarowe HARM.

Był to już 30. pakiet pomocy wojskowej dla Kijowa ogłoszony przez USA podczas wojny Ukrainy z Rosją. Łączna wartość obiecanego dotychczas sprzętu to 26,7 mld dolarów.

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj