Ukraina prawdopodobnie otrzyma pomoc wojskową od Stanów Zjednoczonych. Wsparcie po raz pierwszy ma obejmować rakiety dalekiego zasięgu, a jego wartość wyniesie ponad dwa miliardy dolarów. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę mija 343. dzień.
20:22 Wiceszef MON: nie ma w tej chwili dyskusji nad przekazaniem Ukrainie przez Polskę F-16
Nie ma w tej chwili dyskusji nad przekazaniem Ukrainie przez Polskę F-16 ani innych płatowców; tutaj bez wątpienia kluczowa będzie strona amerykańska. My obecnie koncentrujemy się nad przekazywaniem sprzętu pancernego – powiedział wiceszef MON Wojciech Skurkiewcz.
Skurkiewicz został w środę w rozmowie z Polsat News zapytany, czy Polska planuje przekazanie Ukrainie samolotów wielozadaniowych F-16.
– Polska dokonuje naprawdę wielu donacji, przekazuje przeróżny sprzęt stronie ukraińskiej, ale póki co, nie ma dyskusji o F-16 (…) w ogóle odnośnie przekazywania jakichkolwiek płatowców – oświadczył.
Wiceminister zaznaczył, że do obsługi tego typu sprzętu żołnierze ukraińscy muszą zostać odpowiednio przeszkoleni, a także m.in. posiadać odpowiednio przygotowane lotniska.
– Tutaj bez wątpienia strona amerykańska będzie kluczowa, jeśli chodzi o dyskusje w tym zakresie – ocenił. Dodał, że obecnie Polska koncentruje się na przekazywaniu sprzętu pancernego.
– Naprawę robimy wiele dla Ukrainy, zależy nam, żeby ta wojna się jak najszybciej zakończyła, i cieszy fakt, że coraz więcej krajów mówi jednym głosem z Polską – zadeklarował. Skurkiewicz wyraził nadzieję, że zapewne „w przewidywalnej perspektywie” uda się przekazać Ukrainie 3 brygady pancerne – ok. 300 nowoczesnych czołgów – tyle, na ile potrzebę wskazali Ukraińcy.
Skurkiewicz został też zapytany o medialne doniesienia o fali odejść żołnierzy z polskiej armii.
– Każdego roku, na przestrzeni minionych lat, z polskiego wojska odchodzi około 4,5,6 tys. ludzi. To różne przyczyny (…) zdecydowana większość tych osób, to ci, którzy nabierają praw emerytalnych – zaznaczył wiceszef MON w odpowiedzi.
– W tym roku, może dlatego jest zwiększona liczba osób, która chciałaby się pożegnać z Wojskiem Polskim – tak samo z policją czy innymi służbami – że jest przyczyna waloryzacji: jeżeli odchodzą z wojska w lutym, to w marcu, przy wypłacie pierwszego świadczenia od razu będzie waloryzacja na poziomie 14,8 proc., tak jak jest to we wszystkich obszarach ZUS czy resortowych zakładach emerytalnych – mówił Skurkiewicz.
Pytany, czy odejścia nie są wywołany niskimi wynagrodzeniami, wiceszef MON stwierdził, że średnie dochody w wojsku są na poziomie ponad 7000 zł.
– To naprawdę nie są niskie wynagrodzenia. Do tego jeszcze dodatki – dodał.
Na pytanie, czy odejścia powodują braki kadrowe w jednostkach i „upośledzają” ich funkcjonowanie, Skurkiewicz odparł, że to „wierutne bzdury”.
– Na pewno jest tak, że komuś zależy, żeby zdyskredytować wojsko i kierownictwo wojskowe oraz cywilne – ocenił.
– Robimy naprawdę wiele. Jeżeli ktoś mówi dzisiaj, że tych odejść jest 5, 6, 7, 8 tysięcy, to należy zauważyć, że w zeszłym roku do polskiego wojska wstąpiło ponad 14 tys. żołnierzy; zdecydowanie więcej osób wstępuje do wojska niż rezygnuje ze służby – oświadczył wiceszef MON.
W ostatnich tygodniach część mediów donosiła o wyraźnie zwiększonej liczbie odejść żołnierzy ze służby. W ubiegły piątek portal Onet.pl pisał o „lawinie odejść z wojska”.
– Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że w tym roku z wojska odchodzi prawie 9 tys. doświadczonych żołnierzy. Ta skala byłaby jeszcze większa, gdyby resort obrony nie wprowadził bezprecedensowych zmian w podwyżkach i dodatkach – donosi portal.
– W ubiegłym roku resort obrony, według tych właśnie szacunków, zakładał, że z końcem stycznia 2023 r. z armii odejdzie ok. 6 tys. żołnierzy. Już jesienią stało się jednak jasne, że ta skala może być nawet dwukrotnie większa – pisze Onet.
20:06 Ukraiński Szef Biura Śledczego: to dopiero początek walki z korupcją
Dyrektor Państwowego Biura Śledczego Ołeksij Suchaczow powiedział, że środowe informacje o przestępstwach korupcyjnych „to dopiero początek”, a funkcjonariusze organów ścigania pracują nad „wieloma interesującymi materiałami”.
– Dzisiejsze zarzuty korupcyjne wysuwane przeciwko najwyższym urzędnikom to dopiero początek. Te głośne sprawy są wynikiem długiej, systematycznej pracy Biura – napisał dyrektor Suchaczow w oświadczeniu oblikowanym przez agencję Ukrinform. 20″Biuro dopiero zaczęło informować opinię publiczną o swojej walce z korupcją na najwyższym szczeblu”.
Suchaczow podkreślił, że działania biura trwały mimo wybuchu wojny, kiedy do obowiązków śledczych doszło również dokumentowanie zbrodni wojennych i przestępstw przeciwko bezpieczeństwu państwa.
– Czas, kiedy można było bezkarnie okradać państwo i osłabiać jego gotowość bojową, minął już dawno – stwierdził Suchaczow, sugerując, że „ciąg dalszy nastąpi”.
W środę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i Biuro Bezpieczeństwa Ekonomicznego poinformowały o rewizji w domu oligarchy Ihora Kołomojskiego w związku z podejrzeniami o pranie pieniędzy i unikanie opodatkowania. Tego samego dnia Państwowe Biuro Śledcze złożyło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (zawierania nieopłacalnych dla państwa kontraktów) przez ministra energetyki i przemysłu węglowego Ihora Nasałyka.
19:57 Ukraiński Szef Rady Bezpieczeństwa: zaczęło się oczyszczanie państwa od osób powiązanych z przestępczością gospodarczą
Szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow oświadczył w środę, komentując rewizje przeprowadzone tego dnia przez służby, że rozpoczął się proces „oczyszczania państwa” od osób powiązanych z przestępczością gospodarczą.
– To tylko początek aktywnych działań i pracy, trwającej miesiącami, nad zebraniem bazy dowodowej – powiedział Daniłow w telewizji państwowej. Dodał następnie: „jesteśmy na początku długiej drogi oczyszczania naszego kraju od osób, które zapomniały, czym jest honor, państwo i kraj; które dopuszczały się czynów zabronionych, w tym podczas wojny”.
Zapewnił, że RBNiO dysponuje materiałami na temat sankcji i że „jeśli ktoś sądzi, że może pomagać ludziom, na których Ukraina nałożyła sankcje, to głęboko się myli”.
Pytany, czy dojdzie do wyroków odparł, że każda osoba, która popełniła przestępstwo odpowie za nie. Oświadczył też, że osobiście poparłby karę dożywocia dla osób, które „grzebią w państwowej kieszeni”, gdy trwa wojna.
Wcześniej w środę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) oświadczyła, że ujawniła mechanizmy „unikania opodatkowania i legalizacji środków uzyskanych z działalności przestępczej” i że metody te stosowały firmy Ukrnafta i Ukrtatnafta. Ukrnafta jest największym ukraińskim producentem ropy naftowej, a Ukrtatnafta to spółka rafinująca ropę.
Tego samego dnia, jak podał portal Ukrainska Prawda, doszło do rewizji w domu oligarchy Ihora Kołomojskiego, a także w rezydencjach innych właścicieli i członków kierownictwa grupy finansowo-przemysłowej, w skład której wchodziły obie firmy.
Szef klubu parlamentarnego rządzącej partii Sługa Narodu Dawyd Arachamija poinformował ze swej strony, że organy ścigania przeprowadziły przeszukania w siedzibie służby podatkowej. Arachamija zapowiedział zwolnienie najwyższego kierownictwa służb celnych.
Potwierdził ponadto rewizje w domu Kołomojskiego, a także – w domach byłego szefa MSW Ukrainy Arsena Awakowa i deputowanego Wadyma Stołara.
Sam Awakow powiedział mediom, że rewizja w jego domu związana była z niedawną katastrofą lotniczą, w której zginął jego następca w MSW Denys Monastyrski. Śmigłowiec, który rozbił się w Browarach pod Kijowem, był produkcji francuskiej; funkcjonariusze podczas rewizji przeglądali kontrakty zawarte z producentem – powiedział Awakow.
19:42 Hiszpania przekaże Ukrainie 20 transporterów opancerzonych M-113
Hiszpania dostarczy Ukrainie 20 amerykańskich transporterów opancerzonych M-113 – podały w środę hiszpańskie media w oparciu o informacje ministerstwa obrony w Madrycie.
Dostawa zostanie zrealizowana w poniedziałek w ramach transportu uzbrojenia, wysłanego przez hiszpańską armię z portu w Bilbao, na północy kraju.
Przekazanie transporterów to druga w ciągu ostatniego półrocza dostawa tych pojazdów dla sił ukraińskich ze strony Hiszpanii. Wcześniej, we wrześniu, Madryt przekazał Kijowowi również 20 pojazdów M-113.
Podczas tegorocznej wiosny, jak zadeklarowała minister obrony Margarita Robles, Hiszpania przekaże ukraińskim wojskom także czołgi Leopard 2A. Z ustaleń dziennika “El Pais”, opublikowanych w środę, wynika, że w pierwszym transporcie będzie ich od czterech do sześciu.
Pięć z planowanych do wysyłki na Ukrainę czołgów, jak ustaliły media, trafiło już do remontu. Modernizacja odbywa się w jednym z zakładów na terenie prowincji Sewilla, na południu kraju.
Siły zbrojne Hiszpanii posiadają w sumie 108 czołgów Leopard 2 A4 oraz 229 czołgów Leopard 2E. Część tych pojazdów, jak utrzymuje resort, nie nadaje się do użytku z powodu awarii.
19:24 Ukraiński rzecznik praw człowieka prosi, by Gruzja dopuściła go do Saakaszwilego
Ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec zaapelował w środę do władz Gruzji, by dopuściły go do aresztowanego byłego prezydenta tego kraju Micheila Saakaszwilego, który – jak wskazał – ma obywatelstwo ukraińskie.
– Były prezydent Gruzji, obecnie obywatel Ukrainy Micheil Saakaszwili, jest w stanie krytycznym – napisał Łubinec na Facebooku. Jak dodał, „cały świat śledzi pogarszanie się stanu” byłego prezydenta.
– Po raz kolejny publicznie wzywam władze Gruzji, by dopuściły mnie do obywatela Ukrainy. Kilka razy kontaktowałem się z gruzińską rzeczniczką praw człowieka i napisałem kilka listów do ministerstwa sprawiedliwości. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi – poinformował ukraiński ombudsman. Zażądał, by Saakaszwili został pilnie wypuszczony na leczenie i zaapelował do innych instytucji zajmujących się obroną praw człowieka, by wpłynęły na Tbilisi w sprawie Saakaszwilego.
Współpracownicy Saakaszwilego, który jest w szpitalu w Tbilisi, oświadczyli we wtorek, że stan byłego prezydenta jest krytyczny. Władze szpitala temu zaprzeczają.
Saakaszwili odbywa wyrok 6 lat więzienia, wydany w 2016 roku za nadużywanie władzy, co on i jego zwolennicy uważają za karę motywowaną politycznie. Saakaszwili został zatrzymany jesienią 2021 roku po powrocie z Ukrainy. Podczas pobytu na Ukrainie pełnił funkcje rządowe i uzyskał obywatelstwo tego kraju.
18:30 Minister obrony Ukrainy poinformował o „owocnych rozmowach” z prezydentem Francji ws. potrzeb armii
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poinformował w środę na Twitterze, że przeprowadził „bardzo szczerą i owocną” rozmowę z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, dotyczącą potrzeb armii ukraińskiej, broniącej kraju przed inwazją rosyjską.
– Odbyła się bardzo szczera i owocna rozmowa, dotycząca pilnych potrzeb operacyjnych armii ukraińskiej w celu samoobrony przed rosyjskim agresorem – napisał Reznikow.
– Francja jest z nami! Dziękuję prezydentowi i narodowi Francji za przywództwo i niesłabnące wsparcie – dodał minister.
Wcześniej w środę Reznikow przekazał, że rozmawiał w Paryżu z ministrem obrony Francji Sebastienem Lecornu. Ministrowie podpisali wspólnie z firmą Thales list intencyjny, dotyczący dostaw radarów Ground Master 200. O zamiarze dostarczenia Ukrainie tych radarów Lecornu poinformował dzień wcześniej.
18:27 Prezydent Zełenski wezwał biznes Austrii do wycofania się z Rosji
Z apelem do biznesu austriackiego, by zrezygnował ze współpracy z Rosją i aktywniej współpracował z Ukrainą, zwrócił się w środę prezydent Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej w Kijowie z prezydentem Austrii Alexandrem Van der Bellenem.
Zełenski powiedział, że podczas rozmów z prezydentem Austrii podkreślał, iż Rosja – którą nazwał „państwem terrorystą” – powinna „odczuć cenę swojego terroru”. Według jego słów biznes austriacki mimo rosyjskiego terroru nie wycofuje się z Rosji i wspiera ją podatkami.
– Jesteśmy bardzo zainteresowani tym, aby biznes ten przeszedł do pracy na Ukrainie. Chcemy omówić ten proces na poziomie systemowym. W szczególności podkreśliliśmy sytuację dotyczącą (banku) Raiffeisen Bank, który nie tylko działa w Rosji, ale i podejmuje takie decyzje, jak na przykład wakacje podatkowe dla zmobilizowanych do armii FR – powiedział Zełenski, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
– Wzywamy stronę austriacką, by podjęła wszelkie możliwe działania, tak aby poszczególne firmy nie narażały społeczeństwa austriackiego – powiedział Zełenski. Wyraził przekonanie, że kwestia ta może zostać rozwiązana „na podstawie wspólnych wartości – wolności, demokracji, praw człowieka i rządów prawa”. Zełenski wezwał także przedsiębiorców austriackich, by przyspieszyli tempo współpracy z firmami ukraińskimi, w szczególności w branży energetyki i jej modernizacji.
Przywódca Ukrainy przekonywał, że Austria mogłaby wesprzeć Ukrainę w obronie życia jej mieszkańców; jak przekazał, poinformował austriackiego prezydenta, w czym Wiedeń mógłby pomóc Ukrainie. Wymienił w tym kontekście systemy obrony przed dronami, systemy walki radioelektronicznej i „inne środki nieśmiercionośne”. Systemy zwalczające drony nie są „uzbrojeniem”, lecz „tarczą” i „obroną” – mówił Zełenski. Wspomniał też o pomocy w rozminowywaniu terytorium kraju.
Van de Bellen poinformował na konferencji, że władze austriackie przekażą Ukrainie 5 mln euro na odbudowę stacji transformatorowych. Przekonywał, że celem jego wizyty w Kijowie jest pokazanie solidarności z Ukraińcami i zademonstrowanie, że neutralna Austria nie może przyglądać się rosyjskiej inwazji.
– Było dla mnie bardzo ważne, by przyjechać na Ukrainę od razu po rozpoczęciu mojej drugiej kadencji i by zapewnić pana prezydenta i wszystkich Ukraińców o naszej solidarności – oświadczył polityk, który jesienią 2022 roku wygrał wybory prezydenckie.
– Austria jest krajem neutralnym. Jednak neutralność wojskowa nie oznacza neutralności wartości. Gdy jeden kraj w Europie napada na drugi kraj, to nigdy nie będziemy obojętni. (…) Dlatego dziś chcę jasno oświadczyć, że my, Austriacy, stoimy zdecydowanie i solidarnie po stronie Ukrainy – powiedział Van der Bellen. Zapewnił, że Wiedeń będzie przekazywać Ukrainie pomoc humanitarną i wspierać perspektywę europejską tego kraju – relacjonuje agencja Ukrinform.
Van der Bellen powiedział też, że Wiedeń mógłby być miejscem negocjacji pokojowych między Ukrainą i Rosją, ale dodał, że na razie nie widać przesłanek do takich rozmów.
Wraz z prezydentem Austrii przyjechała do Kijowa minister ochrony klimatu Leonora Gewessler. Wyjaśniła ona, że kwota 5 mln euro zostanie przekazana do Funduszu Wsparcia Energetyki Ukrainy, utworzonego przy sekretariacie Wspólnoty Energetycznej. Austria przekazała już do funduszu taką samą kwotę 5 mln euro w 2022 roku. Gewessler zapewniła w Kijowie, że Austria nie będzie stała z boku, gdy Władimir Putin „używa zimy jako oręża i celowo próbuje, w swych okrutnych atakach na Ukrainę, uderzać w infrastrukturę krytyczną”.
Minister dodała, że inwazja rosyjska na Ukrainę jest przypomnieniem, iż należy przerwać import surowców energetycznych z Rosji. Gewessler zwróciła też uwagę, że wojna niszczy ukraińskie zasoby naturalne – wodę pitną, żyzną glebę i lasy.
Kijowska Szkoła Ekonomiczna (KSE) ogłosiła w styczniu br. raport, z którego wynika, że 69 proc. firm z Austrii, obecnych przed wojną na rynku rosyjskim, nadal prowadzi tam swoją działalność bez żadnych ograniczeń. 14 proc. zawiesiło działalność, a kolejne 14 proc. jest w trakcie wycofywania się z tego rynku. Tylko 3 proc. firm z kapitałem austriackim zakończyło już proces wyjścia z rynku rosyjskiego.
18:11 Premier Izraela: rozważę przekazanie „Żelaznej Kopuły” Ukrainie
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w wyemitowanym we wtorek wywiadzie dla CNN, że „z pewnością rozważy” przekazanie systemu obrony przeciwrakietowej „Żelazna Kopuła” Ukrainie. Dodał też, że Izrael podjął działania przeciwko irańskiemu przemysłowi zbrojeniowemu zaopatrującemu Rosję.
Zapytany przez dziennikarza CNN Jake’a Tappera, czy Izrael jest gotowy do przekazania pomocy wojskowej Ukrainie, np. „Żelaznej Kopuły”, Netanjahu stwierdził: „Cóż, z pewnością się temu przyglądam”.
Dodał też, że – jak wcześniej podawały media – USA przekazały swoje zasoby amunicji artyleryjskiej w Izraelu Ukrainie. Zasugerował też, że Izrael zaatakował zakłady w Iranie produkujące broń na użytek Rosji.
– Szczerze mówiąc, Izrael także działa – w sposoby, których nie będę tu wyszczególniał – przeciwko irańskiej produkcji broni, która jest używana przeciwko Ukrainie – powiedział premier.
Ujawnił też, że niedługo po wybuchu wojny na Ukrainie, jeszcze jako lider opozycji w Izraelu, został nieoficjalnie poproszony o mediację w konflikcie, ale odmówił, by nie wchodzić w drogę ówczesnemu rządowi. Stwierdził też, że choć uważa konflikt za sprawę „monumentalnej wagi, od której zależy światowy pokój”, to musi zająć się własnym podwórkiem.
– Działam [w polityce] wystarczająco długo, by wiedzieć, że musi nastać na to [negocjacje] właściwy czas i muszą powstać właściwe okoliczności – dodał.
18:03 Analityk wojskowy: rosyjska armia zmieniła sposób działania
– Jedną z największych pomyłek, jakie może popełnić ukraińska armia, jest niedocenienie możliwości wojsk Rosji – ocenił na antenie telewizji Suspilne pułkownik rezerwy Władysław Sełezniow, wskazując, że w najbliższym czasie „ryzyko eskalacji może być duże”.
Przywołując dane ukraińskiego wywiadu, analityk oszacował, że w wojnie na Ukrainie po stronie Rosji bierze udział 326 tysięcy żołnierzy, a armia tego kraju przygotowuje rezerwy i zasoby, żeby w najbliższych tygodniach ponownie zaatakować terytorium Ukrainy.
– Ryzyko eskalacji konfliktu może być dość duże. Według brytyjskiego wywiadu Putin i jego armia mogą marzyć o powtórzeniu lutego 2022 roku w roku 2023 – stwierdził Sełezniow.
Pułkownik zaznaczył przy tym, że rosyjska armia zmieniła sposób działania: w ostatnim czasie częściej stosuje tak zwaną taktykę rozpoznania walką w celu przetestowania ukraińskiej obrony na różnych odcinkach frontu. – Nastąpiła spora aktywizacja, w tym także na południu, w obwodzie zaporoskim. Rosyjska armia szuka słabych miejsc w obronie sił zbrojnych Ukrainy, próbując rozwinąć ofensywę w głąb ich pozycji – stwierdził.
Sełezniow ocenił przy tym, że w wyniku wspomnianych rosyjskich działań po stronie przeciwnika „straty rosną, a zmian na linii frontu nie ma”.
16:52 Rosja intensyfikuje ataki w obwodzie donieckim, na Bachmut i Wuhłedar
Rosyjskie wojska intensyfikują ataki w obwodzie donieckim na dwóch kierunkach – na leżący na północ od Doniecka Bachmut i na Wuhłedar na południowym zachodzie; pod Bachmutem udało im się nieco odsunąć flankę obrony ukraińskiej, pod Wuhłedarem ich postępy są skromniejsze. Taki obraz sytuacji na odcinku frontu w obwodzie donieckim przedstawia rosyjska redakcja BBC.
Powołując się na ocenę wywiadu brytyjskiego, BBC informuje, że pod Wuhłedarem rosyjskie ataki rozpoznawcze przeszły teraz w skoordynowane natarcie. Oddziały rosyjskiej 155. Brygady Piechoty Morskiej Floty Pacyfiku zdołały przesunąć linię frontu o kilkaset metrów, za rzekę Kaszłahacz.
Niezależny rosyjski portal Mediazona opublikował wypowiedź jednego z rosyjskich wojskowych ze 155. brygady, który stwierdził, że Rosjanie szturmują tereny podmiejskich dacz pod Wuhłedarem i ponoszą ciężkie straty, po czym do walk rzucane są następne oddziały.
Według brytyjskiego wywiadu, którego oceny publikuje resort obrony w Londynie, celem działań wojsk Putina w rejonie Wuhłedaru jest odciągnięcie ukraińskich sił od rejonu Bachmutu.
Pod Bachmut rosyjskie dowództwo skierowało duże oddziały regularnej armii. BBC przekazuje, że według ocen amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) wspomniane oddziały mają wesprzeć najemników z Grupy Wagnera i utrzymać tempo natarcia. Ministerstwo obrony w Moskwie ogłosiło, że Rosjanie zajęli położone około dziesięciu kilometrów na północ od Bachmutu miejscowość Błahodatne; strona ukraińska tego nie potwierdza.
– Plany rosyjskiego dowództwa są jasne: liczy na stworzenie zagrożenia, że Bachmut może zostać okrążony uderzeniami z północy i południa, tak, aby ukraińskie oddziały zostały zmuszone do opuszczenia miasta – ocenia BBC. Dziennikarze dodają jednak, że na razie ukraiński garnizon w Bachmucie może otrzymywać zaopatrzenie i ma możliwość wycofania się, w razie potrzeby, co najmniej dwiema trasami na zachód: na Krasne i Czasiw Jar.
Cytowani przez BBC ukraińscy wojskowi przyznają, że Rosjanie uczą się na dotychczasowych błędach. – Jest nam teraz bardzo ciężko. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Rosja każdego dnia uczy się i zmienia strategię. Myślę, że musimy uczyć się szybciej – ocenił Dmytro Podworczański, dowódca oddziału zwiadowczego. Zarówno on, jak i inni ukraińscy wojskowi przyznają, że przeciwnik zaczął się o wiele lepiej maskować i rozproszył składy amunicji – przeniósł większe magazyny na tyły wojsk. Rosjanie zaczęli też skuteczniej atakować ukraińskie szlaki dostaw.
15:37 Prezydenci Polski i Łotwy rozmawiali o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO i wsparciu dla Ukrainy
Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO oraz dalsze wsparcie dla Ukrainy były głównymi tematami rozmów, które odbyli prezydenci Polski i Łotwy – Andrzej Duda i Egils Levits. Obaj prezydenci podkreślali konieczność powołania specjalnego trybunału do rozliczenia Rosjan za popełnione na Ukrainie zbrodnie.
Prezydenci spotkali się w środę w Rydze, w drugim dniu oficjalnej wizyty Andrzeja Dudy na Łotwie, a po rozmowach wystąpili na wspólnej konferencji prasowej.
Andrzej Duda podkreślił, że rozmowy zdominował temat bezpieczeństwa państw w Europie Środkowej oraz to, jak jest ono budowane, a także zbliżający się szczyt NATO w Wilnie.
Prezydent poinformował, że rozmawiał z Levitsem także o współpracy dwustronnej. Podkreślił, że relacje polsko-łotewskie liczą kilkaset lat, zwracał też uwagę na wspólną historię związaną m.in. z walką z rosyjską agresją. Zauważył, że obecnie oba państwa są członkami NATO, a także ściśle współpracują m.in. w ramach inicjatywy Trójmorza.
Według prezydenta rozmowy w Rydze dotyczyły też rozwoju infrastruktury. Wymienił w tym kontekście m.in. dalszą rozbudowę Rail Baltica, porozumienie z CPK oraz plany budowy kolei szybkich prędkości. Jak zaznaczył, chodzi o to, aby w przyszłości powstało połączenie pomiędzy państwami bałtyckimi i czeską Pragą oraz dalej na południe.
Prezydent podkreślił, że takie inwestycje są ważne nie tylko dla komunikacji i gospodarki, ale też dla bezpieczeństwa w obliczu rosyjskiej agresywnej polityki.
Duda przekazał, że rozmowy dotyczyły też szczytu Trójmorza, który odbędzie się w Rumunii.
– Mam nadzieję, że podejmiemy kolejne ustalenia i jeszcze mocniej zacieśnimy współpracę, która jest oczywistą wobec tego, co dzisiaj dzieje się na Ukrainie, i wobec tego, jak zwiększyła się agresywność Moskwy – podkreślił polski prezydent.
Kolejna kwestia, którą poruszyli prezydenci, dotyczyła utworzenia specjalnego Trybunału Karnego, tak by można było „wyegzekwować odpowiedzialność” za zbrodnie popełniane przez Rosjan na Ukrainie.
Prezydent Duda podkreślił na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Łotwy, że przyłącza się do jego inicjatywy ustanowienia specjalnego Trybunału Karnego.
– Jako prawnicy, rozmawiając także z ekspertami, wiemy doskonale, że istnieje pewna luka w zakresie prawa międzynarodowego, która nie pozwala postawić zbrodniarzy rosyjskich tej wojny przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym – powiedział Andrzej Duda. Zapewnił, że wraz z prezydentem Łotwy działa i będzie działał w tym zakresie oraz podnosił tę kwestię na arenie międzynarodowej.
Odnosząc się do planowanego szczytu NATO Wilnie, polski prezydent powiedział, że ważna jest realizacja postanowień ze szczytu w Madrycie, czyli wzmocnienie NATO-wskiej obecności w naszych krajach z poziomu grup batalionowych do zapewnienia obecności na poziomie brygadowym.
– To chcemy też uzyskać na najbliższym szczycie NATO w Wilnie, aby te gwarancje dla naszych krajów były jeszcze zwiększone, żeby zwiększać mobilność jednostek szybkiego reagowania NATO, gdyby taka potrzeba zaistniała, ale przede wszystkim poprzez wzmacnianie potencjału infrastruktury militarnej – powiedział.
Prezydent zaznaczył, że wojna na Ukrainie pokazała, jak ważny dla zatrzymania przeciwnika, ale także działań prewencyjnych jest dostęp do nowoczesnej infrastruktury militarnej. Przypomniał, że jest to sposób na zniechęcenie potencjalnego napastnika do ataku.
Duda zaznaczył, że zarówno Polska, jak i Łotwa kontynuują politykę wspierania Ukrainy, przekazując jej uzbrojenie. Jak zauważył, przekazywanie czołgów i innego ciężkiego sprzętu przez m.in. Wielką Brytanię czy USA jest również niezwykle ważne w perspektywie zbliżającej się prawdopodobnie rosyjskiej ofensywy.
– Ukraińska armia musi otrzymać od nas tyle wyposażenia, żeby była w stanie tę ofensywę zatrzymać, a następnie odeprzeć rosyjską armię, aby odzyskiwać okupowane przez nią tereny – oświadczył prezydent.
Zaznaczył, że przed szczytem NATO warto byłoby wypracować razem z sojusznikami „porozumienie w postaci dania Ukrainie swoistych gwarancji bezpieczeństwa ze strony NATO”. Podkreślił też dalsze wsparcie przez Polskę i Łotwę starań Ukrainy o wstąpienie do NATO, dodając, że pomimo wojny stara się ona wdrażać reformy wskazane przez Unię Europejską.
Łotewski przywódca relacjonował, że głównym tematem rozmowy z Andrzejem Dudą były kwestie bezpieczeństwa i to, w jaki sposób można dalej pomagać Ukrainie, która – jak zauważył – walczy o swą wolność, ale także za Polskę, Łotwę, Europę i cały świat zachodni.
– Dla nas jest to odpowiedzialność, by robić wszystko, co możliwe, by pomóc Ukrainie w tej walce, pomóc wygrać – podkreślił Levits.
– W obliczu przygotowań do szczytu NATO w lipcu w Wilnie mówiliśmy o tym, że musimy ukarać tych, którzy doprowadzili do tej wojny, zarówno na arenie europejskiej, jak i międzynarodowej, że powinien zostać utworzony trybunał, specjalny trybunał na osądzenie zbrodni wojennych. Być może będzie to pod auspicjami NATO, a być może są możliwe inne wariant – zaznaczył Levits.
– Uzgodniliśmy również, że razem musimy działać w tym kierunku, by zamrozić aktywa rosyjskie i te aktywa można byłoby przeznaczyć na pomoc Ukrainie – wskazał łotewski prezydent.
Jak dodał, rozmowa dotyczyła również tego, jak wzmacniać infrastrukturę w naszym regionie. Wskazał, że jednym z projektów strategicznych jest Rail Baltica, która ma nie tylko wymiar ekonomiczny i gospodarczy, ale ma również znaczenie wojskowo-strategiczne.
Levits przypomniał, że latem tego roku odbędzie się szczyt Inicjatywy Trójmorza w Bukareszcie. Poinformował, że środowa rozmowa dotyczyła m.in. dalszego rozwoju tej inicjatywy.
– Po ostatnim szczycie w Rydze, który już był dużym krokiem do przodu, teraz musimy zrobić kolejny krok właśnie w Bukareszcie – powiedział prezydent Łotwy.
Levits mówił też m.in. o Polonii na Łotwie; podkreślił, że podpisany w środę przez obie strony Program Współpracy Kulturalnej i Edukacyjnej na lata 2023-2026 m.in. poprawi sytuację na Łotwie polskich szkół, w których będzie można uczyć się języka polskiego.
15:19 Ukraińska Rada Ministrów odwołała w środę ze stanowisk całe kierownictwo Państwowej Służby Celnej
Rada Ministrów Ukrainy zwolniła kierownictwo Państwowej Służby Celnej; stanowiska stracili p.o. szefa służby Wiaczesław Demczenko oraz dwóch jego zastępców – poinformował portal Unian.
Unian poinformował, że ma to związek z ujawnieniem schematów korupcyjnych w służbie celnej na ogromną skalę. Państwowe Biuro Śledcze Ukrainy (PBŚ) podało, że wskutek przestępczej działalności funkcjonariuszy tylko w 2022 roku dochód państwa został uszczuplony o 400 mln hrywien (ok. 46 mln zł – PAP).
W 2022 r. funkcjonariusze PBŚ prowadzili łącznie 576 postępowań karnych o przestępstwa celne, w wyniku których zgłoszono 156 podejrzeń i skierowano 110 aktów oskarżenia przeciwko 119 osobom – poinformował Unian.
– W zakończonym postępowaniu karnym ustalono wysokość strat dla państwa przekraczającą 372 mln hrywien (ok. 43,5 mln zł). W wyniku aktywnej pracy pod koniec roku udało się zwiększyć o 1 mld hrywien (ok. 117 mln zł) wpływy do budżetu państwa z tytułu opłat celnych – podał Unian, powołując się na PBŚ.
Wśród najgłośniejszych spraw związanych z przestępczością wśród funkcjonariuszy służby celnej w 2022 roku portal Unian wyliczył: sprawę dotyczącą ułatwienia nielegalnego importu produktów naftowych przez firmę związaną z podejrzanym o zdradę Wiktorem Medwedczukiem, w którą zamieszanych było 14 funkcjonariuszy celnych; zdemaskowanie szefa posterunku celnego w obwodzie odeskim, który podczas blokady ukraińskich portów żądał łapówek od eksporterów zboża; wykrycie, że całe kierownictwo służby celnej w Kijowie systemowo brało łapówki od importerów; ujawnienie sprawy towarów ukrytych przed odprawą celną w urzędzie w Odessie – wykryto towary o wartości ponad 1,5 mld hrywien (ok. 175 mln zł) – zarekwirowano 720 ton mrożonego mięsa z Białorusi, które zostaną przekazane ukraińskiemu wojsku.
14:57 Niezależne media rosyjskie: z okazji wizyty Putina w Wołgogradzie odsłonięto popiersie Stalina
Z okazji wizyty Władimira Putina w Wołgogradzie, planowanej na czwartek, w środę odsłonięto tam popiersia Józefa Stalina oraz Gieorgija Żukowa i Aleksandra Wasilewskiego, czyli sowieckich marszałków z czasów II wojny światowej – poinformował niezależny rosyjski portal Meduza.
Uroczysta ceremonia odbyła się w pobliżu muzeum bitwy stalingradzkiej z lat 1942-43 – kluczowej batalii, która przyczyniła się do klęski hitlerowskich Niemiec i zwycięstwa Związku Radzieckiego w walkach na froncie wschodnim podczas II wojny światowej. Jak powiadomiła Meduza, z okazji czwartkowych obchodów 80. rocznicy zakończenia bitwy miasto Wołgograd tymczasowo przemianowano na Stalingrad, czyli powrócono do nazwy obowiązującej w latach 1925-61.
Tylko 26 proc. mieszkańców Wołgogradu opowiada się za przywróceniem dawnej nazwy z czasów stalinowskich, 67 proc. jest temu przeciwna – wynika z sondażu Ogólnorosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM), przytoczonego w środę przez niezależny rosyjski serwis Nowaja Gazieta.Jewropa.
W konsekwencji rządów Stalina w ZSRR w latach 1922-53 i funkcjonującego wówczas rozbudowanego aparatu represji zginęło, według szacunków historyków, co najmniej 20 mln ludzi.
14:48 Ukraińska armia: Rosjanie próbują kontratakować na linii Swatowe-Kreminna
Oddziały rosyjskie starają się kontratakować na kierunku Swatowe-Kreminna, w obwodzie ługańskim – poinformował w środę portal Suspilne, powołując się na relację ukraińskiego sierżanta Ołesia Malarewicza, który bierze udział w walkach na kierunku ługańskim.
Malarewicz powiedział, że na kierunku ługańskim, gdzie walczy jego 92. samodzielna brygada zmechanizowana, działają wszystkie możliwe oddziały sił zbrojnych Rosji.
– Rzucają (do walki) wszystkich: najemników, wagnerowców, oddziały przeznaczenia specjalnego, przerzucili nawet żołnierzy wojsk powietrznodesantowych – relacjonował żołnierz. Wojska powietrznodesantowe uważane są za elitarne siły armii Rosji. Jak relacjonował Malarewicz, Rosjanie „próbują wykorzystywać wszystkie istniejące środki i zasoby, by utrzymać swoje pozycje, próbują też kontratakować”.
Wojskowy podkreślił, że dla armii rosyjskiej kierunek Swatowe-Kreminna jest ważny; Rosjanie nie tylko chcą zapobiec przejęciu Swatowego przez Ukraińców, ale też chcą ponownie zająć Kupiańsk. Wojska rosyjskie przerzucają kolejne siły, by nie pozwolić Ukraińcom na podjęcie kontrataku, i nie tylko się bronią, ale stale atakują – mówił Malarewicz.
Jak relacjonował, w ostatnich dniach Rosjanie zaczęli w walkach aktywnie używać lotnictwa.
Jak oceniał w minionych dniach amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), front w obwodzie ługańskim ustabilizował się na linii Swatowe-Kreminna. Rosjanie kontrolowali trasę Swatowe-Kreminna, będącą ich kluczowym szlakiem dostaw, a Ukraińcy próbowali przejąć nad nią kontrolę. Rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk armii ukraińskiej Serhij Czerewaty poinformował we wtorek, że postępy sił ukraińskich w rejonie Swatowe-Kreminna uległy spowolnieniu.
13:59 Wywiad wojskowy: jesteśmy przed „bardzo aktywną fazą” wojny z Rosją
Ukrainę czeka „bardzo aktywna faza” wojny z Rosją; w lutym i marcu br. należy oczekiwać bardzo aktywnych działań na froncie – powiedział w środę przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow, cytowany przez portal Ukraińska Prawda.
– Jesteśmy teraz przed bardzo aktywną fazą (wojny) – powiedział Jusow. Przyznał zarazem, że sytuacja na froncie jest trudna, a Rosjanie kontynuują działania ofensywne.
Jak tłumaczył, Rosjanie zdają sobie sprawę, że zwiększa się poparcie międzynarodowe dla Ukrainy, tak więc rzucają do działań ofensywnych swoich zmobilizowanych rezerwistów i najemników z Grupy Wagnera. Jusow zapewnił, że straty Rosjan znacznie przekraczają straty ukraińskie.
13:21 Policja uratowała sześcioletnią dziewczynkę z obleganego przez Rosjan Bachmutu
Policja ukraińska wywiozła z atakowanego przez wojska rosyjskie Bachmutu, w obwodzie donieckim, sześcioletnią dziewczynkę, która mieszkała tam ze swoimi dziadkami; policjanci zabrali dziecko do matki, do pobliskiego Słowiańska. W Bachmucie pozostaje kilka tysięcy cywilów.
Ryzykowną misję ratunkową opisuje w środę agencja Reutera. Jeden z policjantów, Pawło Diaczenko, po odnalezieniu w Bachmucie sześcioletniej Ariny musiał przekonać ją, by opuściła mieszkanie dziadków i pojechała do Słowiańska.
– Czy są tu inne dzieci, z którymi możesz się bawić? – pytał policjant; dziewczynka odparła: „Nie” i rozpłakała się. – Będziesz w bezpiecznym miejscu – rozumiesz? – mówił Diaczenko. -„Czy tutaj dużo strzelają i bombardują?”. Dziewczynka kiwnęła głową.
Drugi z policjantów nałożył jej pomarańczowy hełm, wyjaśniając, że kiedy wyjdą na zewnątrz, ochroni ją przed zranieniem. Arina bezpiecznie dojechała busem policyjnym do Słowiańska, gdzie mieszka jej matka, Hałyna. 24-letnia kobieta oczekuje kolejnego dziecka – jest w ósmym miesiącu ciąży.
– Pocisk wybuchł na naszym podwórku! – powiedziała Arina mamie zaraz po tym, jak się uściskały.
Hałyna jest jedną z milionów osób, które zostały uchodźcami wewnętrznymi po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę – przypomina Reuters. Jak powiedział dziennikarzom Diaczenko, policjanci jeżdżą do Bachmutu, by przekonać pozostających tam ludzi do ewakuacji, a przynajmniej, by wyjechały dzieci. Wciąż około 200 dzieci pozostaje w obleganym przez Rosjan mieście.
12:38 Wojsko: pod Bachmutem trwają walki, Rosjanie prowadzą intensywny ostrzał
Pod Bachmutem w obwodzie donieckim trwają starcia z siłami agresora; w ciągu doby wojska rosyjskie 151 razy ostrzelały ukraińskie pozycje – powiadomił rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk ukraińskiej armii Serhij Czerewaty.
Rzecznik powiedział portalowi Suspilne, że ostrzeliwane były miejscowości Jampoliwka, Spirne, Razdoliwka, Błahodatne, Krasna Hora, Bachmut, Kliszczijiwka, Paraskowijiwka.
– W rejonie Sołedaru było 56 ostrzałów i 13 starć – dodał Czerewaty. Według niego straty wroga to 360 żołnierzy zabitych i 290 rannych.
Powołując się na jednego z dowódców Suspilne podaje, że wojska rosyjskie próbują przejąć kontrolę nad trasą Kostiantyniwka-Bachmut, aby odciąć trasę dostaw dla sił ukraińskich.
Rosyjskie oddziały próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą.
Według najnowszego raportu amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW), stale monitorującego przebieg wojny, „jest zbyt wcześnie, by prognozować rychłe okrążenie lub opanowanie przez rosyjskie wojska Bachmutu, jednak dowództwo w Kijowie może jednak wycofać stamtąd swoje oddziały, jeśli uzna, że ponoszone tam straty osobowe są za wysokie”.
ISW podał również, że szturmujące przez kilka miesięcy Bachmut najemnicze formacje rosyjskiej Grupy Wagnera są przerzucane z okolic tego miasta na południe, do obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Zastępują je dobrze wyszkolone jednostki regularnej armii rosyjskiej, w tym wojska powietrznodesantowe. Wzmocnione oddziały agresora zdołały w ostatnich tygodniach osiągnąć pewne postępy pod Bachmutem, atakując miasto od północnego wschodu i południowego zachodu – powiadomił ISW za ukraińskimi dowódcami Wołodymyrem Nazarenką i Denysem Jarosławskim, walczącymi w Donbasie.
Przed rosyjską inwazją Bachmut liczył ponad 70 tys. mieszkańców. Według szacunków władz w Kijowie może tam obecnie przebywać 5-8 tys. osób cywilnych.
12:12 Doradca prezydenta: trwają rozmowy w sprawie dostarczenia nam pocisków dalszego zasięgu i samolotów szturmowych
Koncentracja rosyjskich sił na okupowanych terenach Ukrainy wymaga od nas i naszych partnerów konkretnych działań, dlatego już powstała „koalicja czołgowa”, a ponadto trwają rozmowy w sprawie przekazania Kijowowi pocisków dalszego zasięgu i samolotów szturmowych – oznajmił w środę doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak.
– Każda faza wojny wymaga odpowiednich rodzajów uzbrojenia – podkreślił polityk w komunikacie na Twitterze. Jak dodał, w ramach „koalicji czołgowej” planowane są przedsięwzięcia logistyczne, szkolenia dla żołnierzy ukraińskich formacji pancernych i przede wszystkim dostarczenie maszyn przez kraje sojusznicze.
W pierwszej fazie dostaw ciężkiego uzbrojenia otrzymamy od naszych zachodnich partnerów 120-140 nowoczesnych czołgów. Będą to niemieckie maszyny Leopard 2, w tym m.in. z Polski, brytyjskie Challenger 2 i amerykańskie M1 Abrams, ale mamy też nadzieję na francuskie czołgi Leclerc – oznajmił we wtorek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Szef dyplomacji powiadomił, że „koalicja czołgowa” liczy obecnie 12 państw, lecz mogą do niej dołączyć jeszcze inne kraje.
Pozytywna decyzja Zachodu w sprawie przekazania Kijowowi samolotów wielozadaniowych F-16 i pocisków dalszego zasięgu, takich jak ATACMS, jest pewna i wcześniej czy później zostanie podjęta. Nie ma bowiem sensu dostarczać nam czołgów, nie zapewniając tym pojazdom osłony z powietrza – ocenił we wtorek ukraiński ekspert ds. wojskowości pułkownik Roman Switan.
12:00 Media: przeszukanie u byłego szefa MSW Awakowa; sprawa dotyczy katastrofy śmigłowca w Browarach
Ukraińskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły rewizję w domu byłego ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa. Sprawa związana jest z zakupem francuskich śmigłowców Airbus i dotyczy niedawnej katastrofy jednej z tych maszyn w Browarach pod Kijowem – przekazał Awakow.
– Skończyli przeszukanie w ramach śledztwa dotyczącego katastrofy śmigłowca. Przeglądali kontrakty z Airbusem sprzed sześciu lat. Kontrakty te były zatwierdzane przez rząd i parlament. Zachowywali się prawidłowo, choć bezsensownie. Formalnie sprawdzili jedną z wersji – powiedział b. minister portalowi Ukrainska Prawda.
Przeszukanie przeprowadzili funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Państwowego Biura Śledczego.
Do katastrofy śmigłowca w Browarach koło Kijowa doszło 18 stycznia. Zginęło w niej 14 osób, w tym minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrski oraz jego dwaj zastępcy: Jewhenij Jenin i Jurij Łubkowycz.
Maszyna spadła w pobliżu przedszkola. Wśród ofiar śmiertelnych było jedno dziecko. Rannych zostało 25 osób, w tym 11 dzieci.
SBU podała po wypadku, że rozpatruje kilka wersji przyczyny katastrofy, w tym: naruszenie zasad lotu, niesprawność techniczną śmigłowca i „umyślne działania dotyczące zniszczenia środka transportu”.
11:44 Media: tatarscy partyzanci przeprowadzili na Krymie zamach na oficerów z Rosji
Przedstawiciele ukraińsko-tatarskiego ruchu oporu Atesz, działającego na okupowanym przez Rosję Krymie, przeprowadzili skuteczny zamach na dwóch oficerów rosyjskiej Gwardii Narodowej (Rosgwardii) – poinformował w środę portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, utworzony przez Siły Operacji Specjalnych armii Ukrainy.
Dwaj „stosunkowo ważni” oficerowie jechali samochodem z Sewastopola do Symferopola, lecz nie dotarli do celu, ponieważ ich auto zostało wysadzone w powietrze. Obaj funkcjonariusze zginęli.
– Gratulujemy naszym braciom skutecznej operacji. Materiały wybuchowe wprawdzie domowej roboty, ale eksplodują nie gorzej, niż profesjonalne. Zuchy! To dopiero początek! – czytamy na łamach rządowego serwisu i w komunikacie organizacji Atesz na Telegramie.
Konto Atesz w tej sieci społecznościowej zostało założone pod koniec września 2022 roku, a zatem już w czasie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W ostatnim wpisie, zamieszczonym we wtorek, krymscy partyzanci zagrozili zamachem Wołodymyrowi Saldo – ukraińskiemu kolaborantowi, który pełni obecnie funkcję zarządcy obwodu chersońskiego z nadania Moskwy.
Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum. Władze w Kijowie i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego. Tatarzy, którzy przed aneksją stanowili 12-15 proc. ludności półwyspu, zbojkotowali głosowanie i narazili się na represje ze strony Moskwy.
10:51 Funkcjonariusze straży granicznej zniszczyli pododdział wroga w pobliżu Bachmutu
Funkcjonariusze straży granicznej Ukrainy zniszczyli pod Bachmutem cały pododdział rosyjskich wojsk, liczący ośmiu żołnierzy; napastnicy próbowali otoczyć i wziąć szturmem posterunek pograniczników, lecz ich zamiary zostały powstrzymane – oznajmiła straż graniczna w środowym komunikacie na Telegramie.
Operatorzy dronów zauważyli manewr sił przeciwnika i skierowali w ich stronę moździerz. Następnie funkcjonariusze otworzyli do najeźdźców ogień z broni strzeleckiej i granatników. Cała grupa wrogich żołnierzy została wyeliminowana – powiadomiła ukraińska służba.
Rosyjskie oddziały próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. W ocenie lojalnych wobec Kijowa władz obwodu ługańskiego, w pobliżu Bachmutu, poważnie zniszczonego w wyniku ostrzałów nieprzyjaciela, mogło w listopadzie ubiegłego roku walczyć nawet do 2 tys. więźniów zmobilizowanych na wojnę w rosyjskich zakładach karnych.
Amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW) zaznaczył w ostatnim raporcie, że na razie trudno prognozować rychłe okrążenie lub opanowanie Bachmutu przez wojska agresora, lecz dowództwo w Kijowie może wycofać stamtąd swoje oddziały, jeśli uzna, że ponoszone tam straty osobowe są zbyt wysokie.
Przed rosyjską inwazją Bachmut liczył ponad 70 tys. mieszkańców. Według szacunków ukraińskich władz może tam obecnie przebywać 5-8 tys. osób cywilnyc
10:19 Żołnierz czeczeńskiego batalionu: w Bachmucie nie bierze się jeńców
W walkach o Bachmut, w obwodzie donieckim, w jednym budynku jesteśmy my, a sto metrów dalej, w drugim, są Rosjanie. Nie ma możliwości brać jeńców – powiedział w wywiadzie udzielonym portalowi Ważnyje Istorii weteran wojny czeczeńskiej walczący po stronie Ukrainy.
Niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii przeprowadził kilka wywiadów z weteranami dwóch wojen czeczeńskich, które toczyły się w latach 1994-1996 (pierwsza) i 1999-2009 (druga) pomiędzy armią rosyjską, a ugrupowaniami zbrojnymi nieuznanej przez nikogo Czeczeńskiej Republiki Iczkeria.
Po stronie Sił Zbrojnych Ukrainy w wojnie przeciwko Rosji biorą udział cztery czeczeńskie bataliony, których członkowie otrzymują żołd, żywność i uzbrojenie. Dzięki doświadczeniu bojowemu ich straty są minimalne. Czeczeni nie lubią siedzieć w okopach, prowadzą więc działalność dywersyjną i zwiadowczą. „Rosjanie się budzą, a dowódcy już nie ma. Albo jest martwy” – mówi jeden z żołnierzy.
Czeczeni mówią o tej wojnie, że w porównaniu z tymi w ich ojczyźnie jest komfortowa i nazywają ją „pięciogwiazdkową”. Podczas wojen czeczeńskich przebywali bowiem tygodniami w górach, bez zaopatrzenia w broń i żywność – podkreśla portal.
Batalion imienia szejcha Mansura nie wchodzi jednak w skład ukraińskiej armii i rządzi się swoimi prawami, a działa dzięki wolontariuszom, ofiarodawcom i własnym zdobyczom na wrogu. To właśnie z jego członkami rozmawiał korespondent portalu Ważnyje Istorii.
W Bachmucie i okolicach „całą dobę trwa ostrzał. Trwają walki miejskie. Rosjanie naściągali tam więźniów i wysyłają ich na nas falami, chyba tylko po to, żebyśmy ich pozabijali. Bo co można powiedzieć, jeżeli puszczają ich przez otwarty teren prosto pod lufy naszych karabinów? (…) Kto nie zginął, wraca. A potem znowu idą, ale ze wsparciem artyleryjskim” – relacjonuje Arbi, weteran drugiej wojny czeczeńskiej. W pierwszej wojnie stracił brata, w drugiej drugiego, a od kilku lat mieszka na Ukrainie, gdzie uciekł z obawy przed prześladowaniami ze strony zwolenników Ramzana Kadyrowa, namaszczonego przez Putina władcy Republiki Czeczeńskiej, znanego z okrucieństw wobec byłych bojowników o wolność.
Inny żołnierz, 36-letni Sabach, wspomina, że podczas pierwszej wojny czeczeńskiej miał osiem lat i mieszkał w Samaszkach – miejscowości, w której rosyjskie wojska dokonały rzezi ludności cywilnej, a on i jego rodzina przeżyli tylko dlatego, że ukryli się w piwnicy pod ruinami własnego zburzonego domu. Podczas drugiej wojny jako 14-latek wykonywał działania zwiadowcze; po porażce bojowników czeczeńskich przedostał się do Austrii, gdzie otrzymał status uchodźcy. Od tamtej pory kadyrowcy prześladują jego matkę i brata, który niejednokrotnie poddany był torturom.
– Jestem obywatelem Czeczeńskiej Republiki Iczkeria. (…) Do końca życia będę walczył przeciwko Rosji. Będę się mścić za zabitych rodaków. Nigdy nie wybaczę i jeżeli doczekam się synów, oni będą robić to samo – mówi Sabach.
Naib, inny żołnierz, był w 1994 roku zwykłym studentem, lecz jego życie wywróciło do góry nogami rosyjskie bombardowanie Groznego. W jednej chwili stał się świadkiem okrucieństw i musiał zbierać z ulicy zwłoki swoich rodaków. Od 2014 roku walczył w Donbasie po stronie ukraińskiej.
– Do batalionu imienia szejcha Mansura biorą tylko tych, których nie interesuje wynagrodzenie, lecz tych, którzy mają jeden cel. Wrócić do domu, wyzwolić ojczyznę – mówi Naib.
09:47 Ekspert: nowa rosyjska ofensywa prawdopodobnie nastąpi w obwodzie ługańskim
Rosyjska armia nie ma wystarczających sił i środków, by przeprowadzić zmasowane natarcie na całej linii frontu, liczącej 1500 km; prawdopodobna jest jednak ofensywa w obwodzie ługańskim, z kierunku Starobielsk-Swatowe – ocenił w środę w rozmowie z portalem Suspilne ukraiński ekspert ds. wojskowości pułkownik Serhij Hrabski.
– Obserwujemy wzmocnienie zgrupowań przeciwnika w obwodach donieckim i ługańskim. Rosja próbuje też skoncentrować swoje siły na kierunku zaporoskim, ale wróg znajduje się tam w dosyć niekorzystnej sytuacji, ponieważ ukraińskie wojska mają możliwość, by stale ostrzeliwać rosyjskie pozycje. (…) Dlatego ataki (najeźdźców) w obwodzie zaporoskim mają charakter demonstracyjnych prowokacji, obliczonych na rozproszenie działań Ukraińców (konieczność utrzymywania tam części sił zbrojnych – PAP). Takie próby były już podejmowane przez Rosjan w ubiegłym tygodniu – wyjaśnił Hrabski.
Jak dodał, „względny spokój”, który panuje obecnie na Ługańszczyźnie, może świadczyć o tym, że to właśnie w tym regionie przeciwnik zamierza zgromadzić główne siły uderzeniowe, a następnie przeprowadzić natarcie.
We wtorek podobne oceny przedstawił w rozmowie z niezależną rosyjską telewizją Nastojaszczeje Wriemia ukraiński pułkownik sił powietrznych Roman Switan. Jak podkreślił, Kreml szykuje się do kolejnej ofensywy, ale nie będzie to żadne zmasowane uderzenie, na wzór tego z 24 lutego 2022 roku, lecz raczej cykliczne wysyłanie kolejnych mas żołnierzy na obecną linię frontu. Według Switana wróg ma możliwość, by rzucać w ten sposób do walki 100 tys. ludzi w ciągu miesiąca.
Hrabski uczestniczył m.in. w misji OBWE w Kosowie, a także misji szkoleniowej Sojuszu Północnoatlantyckiego w Iraku. W 2010 roku został nagrodzony Medalem NATO za Chwalebną Służbę.
09:24 Sztab: wysokie niebezpieczeństwo rosyjskich ataków rakietowych i lotniczych
W Ukrainie wciąż utrzymuje się wysokie niebezpieczeństwo rosyjskich ataków rakietowych i lotniczych – ostrzegł w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Według jego obliczeń ostatniej doby przeciwnik przeprowadził ponad 65 ostrzałów artyleryjskich, niszcząc infrastrukturę cywilną w kilku obwodach.
– W ciągu minionej doby okupanci dokonali pięciu uderzeń lotniczych i sześciu rakietowych. Przeprowadzili ponad 65 ataków z użyciem systemów artyleryjskich. Uszkodzona została cywilna infrastruktura miejscowości w obwodach sumskim, charkowskim, mikołajowskim i chersońskim – ogłoszono w codziennym komunikacie.
Według dowództwa armii Ukrainy Rosjanie prowadzą intensywne działania ofensywne na kierunku łymańskim i w okolicach Bachmutu, jednak ponoszą tam ogromne straty. „Przeciwnik atakuje także bez sukcesu na kierunku andrijiwskim i nowopawłowskim” – wskazano.
Sztab generalny zwrócił uwagę, że w rejonie miejscowości Nowoiwaniwka w obwodzie ługańskim Rosjanie utworzyli nowy szpital wojskowy. „Leczy się w nim około 100 rosyjskich żołnierzy. Stopień ciężkości obrażeń jest zazwyczaj zaniżany i nie jest wpisywany do dokumentów. Po udzieleniu minimalnej pomocy (żołnierze) odsyłani są na pierwszą linię frontu” – czytamy.
Ukraińskie dowództwo poinformowało, że minionej doby Rosjanie stracili 920 żołnierzy, w związku z czym ogólna liczba ofiar śmiertelnych po ich stronie wynosi od początku inwazji ponad 128,4 tys. Wojska ukraińskie zniszczyły ostatniej m.in. osiem rosyjskich czołgów, cztery pojazdy opancerzone i dziesięć systemów artyleryjskich.
09:20 Szef Rady Bezpieczeństwa: eskalacja wojny może nastąpić w ciągu 2-3 tygodni
Ukraina przygotowuje się na dużą eskalację wojny ze strony Rosji, być może nawet w ciągu najbliższych dwóch do trzech tygodni, powiedział stacji Sky News Ołeksij Daniłow, sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Podkreślił, że najcięższe walki dopiero nadejdą, a następne kilka miesięcy będzie kluczowe dla przebiegu wojny. W związku z tym wezwał zachodnich sojuszników do wysłania większej ilości broni, w tym samolotów bojowych.
Nie wykluczył, że prezydent Rosji Władimir Putin spróbuje kolejnego ataku z północy, południa i wschodu, jak to miało miejsce 24 lutego 2022 roku – może nawet zbiegnie się z rocznicą.
– Rosja przygotowuje się do maksymalnej eskalacji. Gromadzi wszystko, co możliwe, przeprowadza manewry i szkolenia. Rozumiemy, że wszystko jest na stole. Mogę powiedzieć, że nie wykluczamy żadnego scenariusza w ciągu najbliższych dwóch do trzech tygodni – oświadczył.
Zapewnił, że ukraińskie siły zbrojne przygotowują się na wszystkie scenariusze, a tym razem mają znacznie większe wsparcie od zachodnich partnerów, w tym Wielkiej Brytanii, niż 12 miesięcy temu. – Te kraje, które pomagają nam w walce, zaczęły udzielać nam maksymalnej pomocy – zaznaczył.
Daniłow powiedział, że spodziewa się, iż około połowa z ponad 320 tys. zmobilizowanych przez Rosję we wrześniu żołnierzy będzie zaangażowana w drugą falę uderzenia na Ukrainę. Cześć tych powołanych została już wysłana na front, aby uzupełnić rosyjskie straty.
Przyznał, że Ukraina zapłaciła również wysoką cenę w postaci zabitych i rannych wojskowych i cywilów, ale ostrzegł, że nadchodzą jeszcze bardziej krwawe dni. – Przeszliśmy przez rozległy, trudny okres, ale jestem świadomy, że główne walki dopiero nadejdą i nastąpią w tym roku, w ciągu dwóch do trzech miesięcy. To będą decydujące miesiące w wojnie – powiedział.
To dlatego chciałby, aby następnym krokiem po przekazaniu Ukrainie przez jej zachodnich sojuszników czołgów były odrzutowce. – Byłoby świetnie, gdyby to były odrzutowce Typhoon. F-16 też są dobre. Każda pomoc byłaby dobra – wskazał.
Daniłow zapewnił, że nie tylko siły rosyjskie dozbrajają się i przygotowują do ataku, choć nie może powiedzieć o ukraińskich planach, gdyż są one tajne. – Mamy własne plany i są one dla nas jasne. Nie są ukryte przed naszymi głównymi partnerami: Wielką Brytanią, USA i innymi krajami, które nam pomagają. Będziemy podążać zgodnie z naszym planem – mówił.
Podkreślił, że ostatecznym celem jest odzyskanie całego terytorium zajętego przez siły rosyjskie – nie tylko od 24 lutego 2022 roku, ale od czasu, gdy Rosja rozpoczęła swoją pierwszą inwazję na Ukrainę jeszcze w 2014 roku, gdy zdobyła Krym i wsparła separatystów w Donbasie.
08:26 Resort obrony: Chersoń najmocniej ostrzeliwanym dużym miastem poza Donbasem
Chersoń pozostaje najbardziej systematycznie ostrzeliwanym dużym miastem ukraińskim poza Donbasem, prawdopodobnie, aby powstrzymać ukraiński kontratak przez Dniepr – przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że w ostatnich dniach jedne z najintensywniejszych ostrzałów w konflikcie miały miejsce prawdopodobnie wzdłuż Dniepru na południu Ukrainy, a obejmowało to dalszy rosyjski ostrzał Chersonia ze wschodniego brzegu rzeki. 29 stycznia lokalne władze poinformowały o kolejnych trzech zabitych cywilach w Chersoniu, zaś dwa zagraniczne statki zacumowane na rzece zostały uszkodzone, powodując wyciek ropy.
– Chersoń pozostaje najbardziej systematycznie ostrzeliwanym dużym miastem ukraińskim poza Donbasem. Niejasne jest dokładne uzasadnienie Rosji, by zużywać tu nadwerężone zapasy amunicji. Prawdopodobnie dowódcy mają jednak częściowo na celu obniżenie morale ludności cywilnej i powstrzymanie ewentualnych ukraińskich kontrataków przez Dniepr – napisano.
08:22 Regionalne władze: cztery osoby zabite i sześć rannych w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim
Czterech cywilów zginęło, a sześciu zostało rannych ostatniej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – poinformował w środę na Telegramie szef regionalnych władz Pawło Kyryłenko.
Ofiary śmiertelne to mieszkańcy Bachmutu i Wuhłedaru, a także miejscowości Paraskowijiwka. Od 24 lutego 2022 roku, czyli początku inwazji Kremla na Ukrainę, w regionie donieckim zginęło już co najmniej 1339 osób, a 2939 doznało obrażeń.
Są to jednak wyłącznie potwierdzone przypadki, które nie obejmują bilansu ofiar w zniszczonych, okupowanych przez wroga Mariupolu i Wołnowasze – oznajmił gubernator.
W obwodzie donieckim toczą się obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne na całej Ukrainie. Rosyjskie wojska od sierpnia 2022 roku próbują opanować strategicznie ważne miasto Bachmut na północy Donbasu. W połowie stycznia siły najeźdźcy przejęły kontrolę nad niewielkim miasteczkiem Sołedar, położonym na północny wschód od Bachmutu. Pod koniec ubiegłego miesiąca rozpoczął się szturm agresora na Wuhłedar, miejscowość na południu regionu, oddaloną o około 50 km od okupowanego przez Rosjan od 2014 roku Doniecka.
07:40 ISW: ukraińskie dowództwo może zdecydować się na wycofanie wojsk z Bachmutu
Jest zbyt wcześnie, by prognozować rychłe okrążenie lub opanowanie przez rosyjskie wojska Bachmutu, strategicznie ważnego miasta na wschodzie Ukrainy; dowództwo w Kijowie może jednak wycofać stamtąd swoje oddziały, jeśli uzna, że ponoszone tam straty osobowe są za wysokie – ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Szturmujące przez kilka miesięcy Bachmut najemnicze formacje rosyjskiej Grupy Wagnera są przerzucane z okolic tego miasta na południe, do obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Zastępują je dobrze wyszkolone jednostki regularnej armii rosyjskiej, w tym wojska powietrznodesantowe. Wzmocnione oddziały agresora zdołały w ostatnich tygodniach osiągnąć pewne postępy pod Bachmutem, atakując miasto od północnego wschodu i południowego zachodu – powiadomił ISW za ukraińskimi dowódcami Wołodymyrem Nazarenką i Denysem Jarosławskim, walczącymi w Donbasie.
Jak podkreślono w analizie, przeprowadzenie przez siły rosyjskie zaskakującego dla Ukraińców okrążenia Bachmutu jest „wyjątkowo mało prawdopodobne”. Gdyby jednak istniało poważne ryzyko, że przeciwnik może tego dokonać, dowództwo w Kijowie zdecyduje się na kontrolowane wycofanie z miasta, żeby oszczędzić własne siły – przyznał Jarosławski, cytowany przez ISW.
W tym kontekście amerykański think tank przypomniał, że ukraińskie wojska postąpiły już w podobny sposób latem 2022 roku, gdy pod naporem wroga zarządziły odwrót z Siewierodoniecka i Lisiczańska w obwodzie ługańskim. Rosyjskie siły opanowały te miasta, ale długotrwałe walki wyczerpały agresora na tyle, że znacząco spowolniły jego ofensywę w regionie donieckim.
ISW zwrócił również uwagę na zmiany w rosyjskiej przestrzeni medialnej, gdzie coraz częściej podnosi się kwestię dużych strat osobowych na froncie. Jak podkreślono, dzieje się tak już nie tylko w internecie, ale również w państwowej telewizji. Jeden ze znanych blogerów wojskowych, założyciel kanału Rybar na Telegramie Michaił Zwinczuk, oznajmił niedawno podczas audycji na żywo, że od lutego do września ubiegłego roku rosyjskie elitarne jednostki powietrznodesantowe straciły na Ukrainie aż 40-50 proc. swojego całkowitego składu osobowego. Amerykański ośrodek zaznaczył, że nie jest w stanie zweryfikować wiarygodności tych szacunków.
Rosyjskie oddziały próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. W ocenie lojalnych wobec Kijowa władz obwodu ługańskiego, w pobliżu Bachmutu, poważnie zniszczonego w wyniku ostrzałów nieprzyjaciela, mogło w listopadzie ubiegłego roku walczyć nawet do 2 tys. więźniów zmobilizowanych na wojnę w rosyjskich zakładach karnych.
Przed rosyjską inwazją Bachmut liczył ponad 70 tys. mieszkańców. Według szacunków władz w Kijowie może tam obecnie przebywać 5-8 tys. osób cywilnych.
05:31 „Washington Post” : „Nie” Bidena w sprawie F-16 dla Ukrainy spotkało się ze sceptycyzmem w Pentagonie
„Nie” Bidena na prośby Ukrainy o samoloty F-16 zostało przyjęte ze sceptycyzmem w Pentagonie, gdzie niektórzy urzędnicy, powołując się na historie odrzucenia wcześniejszych próśb z Kijowa, przewidują ostateczną zgodę, pisze we wtorek „Washington Post”
Administracja ma zwyczaj odrzucania podobnych próśb władz w Kijowie, by później ustąpić – pisze Dan Lemothe, autor tekstu „„Nie” Bidena w sprawie F-16 dla Ukrainy spotkało się ze sceptycyzmem w Pentagonie”.
– Wojna pozostaje płynna i dynamiczna, więc charakter naszego wsparcia będzie się dostosowywał i ewoluował w razie potrzeby, aby zapewnić Ukrainie szkolenie, sprzęt i zdolności, których potrzebuje, aby być skutecznym na polu bitwy – powiedział autorowi tekstu rzecznik Pentagonu, generał Patrick Ryder.
Ocena wojny powietrznej nad Ukrainą przeprowadzona przez Royal United Services Institute w Londynie, pisze Dan Lemothe, wykazała, że rosyjscy piloci pozostają „wysoce skuteczni i śmiercionośni” przeciwko swoim ukraińskim odpowiednikom, dzięki pociskom dalekiego zasięgu w swoich samolotach i ogólnej zaawansowanej technologii. Gdy ukraińska obrona powietrzna, nasycona nowszymi systemami z Zachodu, uległa poprawie, rosyjskie siły powietrzne zaczęły utrzymywać dystans od pola bitwy. Sugeruje to, że nawet niewielka liczba zachodnich myśliwców może mieć znaczący efekt odstraszający, nawet w obliczu rosyjskiej obrony powietrznej.
Ukraińcy chcą F-16 po części dlatego, że lata nimi ponad dwa tuziny krajów, tworząc dużą pulę potencjalnych darczyńców, powiedział „Washington Post” David Deptula, emerytowany generał porucznik Sił Powietrznych. Dodał, że biorąc pod uwagę ograniczoną liczbę samolotów i części zamiennych dostępnych dla MiG-29, Ukraina będzie musiała w pewnym momencie przejść na zachodnie samoloty.
– To, czego Ukraina potrzebuje, to zmiana warunków gry, a to daje siła powietrzna – podkreślił Deptula, dziekan Mitchell Institute for Aerospace Power Studies. – Musimy przestać pytać, co się stanie, jeśli dostarczymy myśliwce, i zacząć pytać, co się stanie, jeśli tego nie zrobimy – stwierdził.
04:03 Prezydent Litwy: zamiast kreślić czerwone linie trzeba Ukrainie dostarczyć potrzebną jej broń
– Widziałem wiele czerwonych linii, które zostały narysowane, a czasami mam nawet wrażenie, że te czerwone linie nie są rysowane przez nas, kraje zachodnie, demokracje, ale że to terrorystyczne państwo Rosja próbuje je narysować poprzez strach i groźby. I próbuje je narzucić – powiedział prezydent Litwy.
Nauseda zauważył, że w przypadku Ukrainy przekroczono już kilka „czerwonych linii”.
– Mówię nie tylko o czołgach. Status kandydata Ukrainy do UE był kiedyś tematem tabu, a także czerwoną linią, dobrze to pamiętam. Nawet gdy wybuchła wojna, Niemcy początkowo kategorycznie powiedziały, że wyślą tylko kamizelki, hełmy i tym podobne, ale nie broń. Ale ta czerwona linia też została przekroczona dość dawno – powiedział prezydent.
– Ten Rubikon został przekroczony, więc mam nadzieję, że ta czerwona linia – jeśli naprawdę istnieje, a myślę, że istnieje tylko w naszych głowach, dotycząca rakiet dalekiego zasięgu i myśliwców – również zostanie przekroczona, ważne byśmy działali bez zwłoki– powiedział Nauseda.
01:41 AFP: Kraje bałtyckie i Polska za wykluczeniem Rosji i Białorusi z IO 2024
Kraje bałtyckie i Polska we wtorek poparły wniosek Ukrainy o całkowite wykluczenie wszystkich rosyjskich i białoruskich sportowców z igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu, uznając plan MKOL o ich dopuszczeniu pod neutralną flagą za niemoralny i błędny.
– Decyzja o dopuszczeniu Rosjan i Białorusinów do udziału w następnych igrzyskach jest niemoralna i błędna – napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Edgars Rinkevics na marginesie spotkania ze swoimi polskimi, estońskimi i litewskimi odpowiednikami.
Łotewski Komitet Olimpijski już zagroził bojkotem igrzysk: „Łotwa nie weźmie udziału w igrzyskach razem z krajem agresorem”, oświadczył. Łotwa przyłączyła się do stanowiska Kijowa, który stanowczo zaprotestował, gdy MKOl (Międzynarodowy Komitet Olimpijski) zaproponował w ubiegłą środę plan mający na celu plan powrotu sportowców z Rosji i Białorusi pod neutralną flagą pod warunkiem, że nie będą oni „aktywnie wspierali wojny w Ukrainie”, pisze AFP.
Front odmowy Rosji i Białorusi w ostatnich dniach oficjalnie się poszerzył,pisze AFP, trzy państwa bałtyckie (Łotwa, Litwa, Estonia, wcielone siłą do ZSRR w 1944 r. i niepodległe dopiero po jego rozpadzie w 1990 r.) oraz Polska (podlegająca reżimowi komunistycznemu Moskwy do 1989 r.) opowiadają się przeciwko obecności Rosjan i Białorusinów na Igrzyskach Olimpijskich.
W ubiegłym tygodniu polski minister sportu Kamil Bortniczuk powiedział, że „nie wyobraża sobie” możliwości udziału Rosjan i Białorusinów w igrzyskach olimpijskich, przypomina AFP.
W Estonii premier Kaja Kallas powiedziała w poniedziałek, że dopuszczenie Rosjan do rywalizacji „byłoby kpiną z Ukraińców i dziesiątek tysięcy z nich, którzy stracili życie w największej europejskiej zbrodni przeciwko ludzkości od czasów drugiej wojny światowej”.
Litewska minister edukacji, która ma spotkać się ze swoimi łotewskimi i estońskimi odpowiednikami ds. sportu, zasygnalizowała, że będzie nakłaniać ich do złożenia wniosku o wyłączenie Rosjan i Białorusinów z Igrzysk Olimpijskich.
00:09 Reuters: USA przygotowują przekazanie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu
Stany Zjednoczone przygotowują pomoc wojskową dla Ukrainy o wartości ponad 2 miliardów dolarów, która ma obejmować po raz pierwszy rakiety dalekiego zasięgu – poinformował we wtorek Reuters opierając się na źródłach rządowych.
Oczekuje się, że decyzja o uruchomieniu nowego pakietu dostaw broni zostanie ogłoszona jeszcze w tym tygodniu, poinformowali Reutera urzędnicy. Oczekuje się również, że obejmie sprzęt wsparcia dla systemów obrony powietrznej Patriot, amunicję precyzyjnie kierowaną i broń przeciwpancerną Javelin, dodali.
Jeden z urzędników powiedział, że część pakietu, 1,725 miliarda dolarów, będzie pochodzić z funduszu znanego jako Ukraine Security Assistance Initiative (USAI), który umożliwia administracji prezydenta Joe Bidena pozyskiwanie broni z przemysłu, a nie z istniejących amerykańskich zapasów broni.
Fundusze USAI zostałyby, zdaniem informatorów Reutera, przeznaczone na zakup nowej broni, wystrzeliwanej z ziemi rakiety o małej średnicy (GLSDB), która ma zasięg 94 mil (150 km). Stany Zjednoczone odrzuciły prośby Ukrainy o pociski ATACMS o zasięgu 185 mil (297 km). Większy zasięg rakiety GLSDB może pozwolić Ukrainie na trafienie w wartościowe cele wojskowe, które były dotychczas poza jej zasięgiem, i pomóc jej w kontynuowaniu kontrataków na zapleczu Rosji.
PAP/ua/MarWer