355. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Resort obrony: bitwa o Bachmut trwa, przeciwnik stale zmienia taktykę

(Fot. EPA/OLEG PETRASYUK)

Jak zapowiedział szef ukraińskiej dyplomacji, w rocznicę rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę zostaną ogłoszone nowe sankcje przeciw agresorowi. Atak Rosji na Ukrainę trwa 355. dzień.

18:58 Dowódca: zwycięstwem będzie sytuacja, w której Rosja już nigdy nie będzie mogła napaść na nasze państwo

Zwycięstwem będzie nie tylko wyzwolenie ukraińskich terytoriów, ale też doprowadzenie do takiej sytuacji, w której Rosja już nigdy nie będzie mogła napaść na Ukrainę – oświadczył w poniedziałek gen. Wałerij Załużny, dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy.

Gen. Załużny poinformował w mediach społecznościowych, że rozmawiał przez telefon z gen. Christopherem Cavoli, Naczelnym Dowódcą Sił Sojuszniczych w Europie (SACEUR), w przeddzień spotkania grupy kontaktowej Ramstein, która zajmuje się wsparciem obronnym Ukrainy.

Jak wskazał, rozmowa dotyczyła m.in. dostaw międzynarodowej pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz szkoleń ukraińskich sił na terytorium krajów sojuszniczych.

Ukraiński dowódca poinformował gen. Cavoli o sytuacji na froncie rosyjsko-ukraińskiej wojny i o planach dotyczących dalszych działań.

Gen. Załużny dodał, że podzielił się też z rozmówcą swoją wizją zwycięstwa. – Zwycięstwo Ukrainy będzie oznaczać nie tylko wyzwolenie jej terytoriów, ale też stworzenie takich warunków i takich sił zbrojnych, które uniemożliwią Rosjanom napaść na nasze państwo w przyszłości – oznajmił.

16:36 Resort obrony: bitwa o Bachmut trwa, przeciwnik stale zmienia taktykę

Trwa bitwa o Bachmut w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy; rosyjskie wojska stale zmieniają taktykę – napisało w poniedziałek w mediach społecznościowych ukraińskie ministerstwo obrony.

– Przeciwnik stale zmienia taktykę. Raz atakuje małymi grupami szturmowymi, raz wykorzystuje do szturmu dziesiątki zmobilizowanych. Czasami wzmacnia ostrzały nocą, systematycznie ostrzeliwuje rakietami miasta na tyłach, terroryzuje cywilów, wysadza w powietrze infrastrukturę cywilną – czytamy w komunikacie resortu.

– Czasami okupanci wydają się silniejsi i liczniejsi. Ale mają jedną wielką słabość – grają na cudzym boisku, walczą o cudzą ziemię – dodano.

Właśnie to zapowiada wielką klęskę przeciwnika – podsumował resort.

Rosyjskie siły próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku.

16:29 Władze: po wyzwoleniu Krymu potrzebnych będzie ok. 50 tys. urzędników i funkcjonariuszy

Po wyzwoleniu Krymu spod rosyjskiej okupacji władze Ukrainy będą musiały wysłać tam co najmniej 50 tysięcy urzędników i funkcjonariuszy dla zapewnienia działalności organów państwowych – oświadczyła w poniedziałek stała przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie Tamiła Taszewa.

Urzędniczka wezwała obywateli Rosji, którzy nielegalnie zamieszkali na Krymie, by opuścili półwysep. „Wszystkich uprzedziliśmy. Macie jeszcze trochę czasu” – ostrzegła.

Według Taszewej po wyzwoleniu Krymu władze ukraińskie będą potrzebowały tam m.in. 15 tys. funkcjonariuszy Gwardii Narodowej MSW, ok. 7,2 tys. policjantów i blisko 5 tys. funkcjonariuszy straży granicznej oraz 3 tys. pracowników Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

14:40 Ograniczono możliwość wjazdu dziennikarzy i wolontariuszy do atakowanego przez rosyjskie wojska Bachmutu

Możliwość wjazdu osób cywilnych, zwłaszcza przedstawicieli mediów i wolontariuszy, do atakowanego przez rosyjskie wojska Bachmutu na wschodzie Ukrainy została poważnie ograniczona; nowe przepisy obowiązują od poniedziałku – poinformowała agencja UNIAN.

Wprowadzenie tych regulacji jest związane z konkretnymi działaniami wokół Bachmutu, podejmowanymi przez stronę ukraińską. W ciągu kilku najbliższych dni będą tam miały miejsce ważne wydarzenia – oznajmił w enigmatyczny sposób analityk Serhij Zhurec, cytowany przez UNIAN.

13:52 Mieszkańcy Bachmutu: żyjemy tutaj jak zwierzęta

Żyjemy jak zwierzęta, zdani na łaskę ukraińskich żołnierzy i wolontariuszy; nie mam pieniędzy, żeby wyjechać, a emerytury już do nas nie docierają – przyznał mieszkaniec Bachmutu, atakowanego przez rosyjskie wojska od sierpnia 2022 roku. Relacje mediów z frontowego miasta zebrał w poniedziałek niezależny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit’.

Cywile z Bachmutu, którzy nie zdecydowali się na ewakuację, uczynili to z bardzo różnych powodów. W przypadku niektórych osób decydujące okazało się przywiązanie do rodzinnej miejscowości, w przypadku innych – brak perspektyw życiowych poza Bachmutem, a jeszcze innych – np. chęć kontynuowania pracy w przedszkolu – czytamy na łamach opozycyjnych rosyjskich mediów. Przytoczone przez Możem Objasnit’ wypowiedzi mieszkańców pochodzą z niedawnych reportaży stacji CNN i France 24 oraz brytyjskiego dziennika „Guardian”.

75-letnia Natalia kryje się na co dzień w piwnicy. Każdego ranka wybiera się na zakupy poza miasto, przechodząc po zrujnowanym moście przez na wpół zamarzniętą rzekę. – Wyłażę (przed świtem) jak kret, dopóki oczy nie przyzwyczają się do ciemności. Najgorsze, że nie ma łączności. Nie mogę zadzwonić do bliskich, a mam dwoje dzieci – jedno w Kijowie, drugie w Odessie – relacjonowała starsza kobieta.

– Kupiłam za 3,5 tys. hrywien (około 425 zł – PAP) piecyk typu burżujka. Na początku nikt tego (w Bachmucie) nie rozdawał, dopiero potem zaczęto przydzielać (piecyki) do mieszkań. Proszę bardzo, jak żyjemy w XXI wieku. Tylko głupiec się nie boi, prawda? Różnie bywa. Jeśli Bóg da, to przeżyję. Jeśli nie, to trudno – powiedziała z rezygnacją 66-letnia Nadija.

– To moja ziemia. Nie wyjadę stąd – kategorycznie oświadczył starszy mężczyzna z amputowaną nogą, poruszający się o kulach.

Wojska agresora intensywnie szturmują Bachmut i próbują zdobyć to miasto od ponad pół roku. Na tym odcinku frontu zaangażowano siły formacji najemniczej Grupa Wagnera, a w ostatnim czasie przerzucono tam oddziały regularnej rosyjskiej armii. W styczniu strona ukraińska potwierdziła utratę Sołedaru, niewielkiego miasteczka leżącego około 20 km na północny wschód od Bachmutu.

Według szacunków władz w Kijowie w ostrzeliwanym, zniszczonym mieście pozostało około 7 tys. cywilów. Przed rosyjską inwazją Bachmut liczył około 75 tys. mieszkańców.

12:43 Wojsko: w ciągu tygodnia pod Wuhłedarem zniszczyliśmy 130 rosyjskich jednostek sprzętu

Wojska rosyjskie kontynuują ataki pod Wuhłedarem w obwodzie donieckim, jednak ponoszą tam duże straty: tylko w ciągu tygodnia stracili 130 jednostek sprzętu, w tym 36 czołgów – powiedział Ukrainskiej Prawdzie przedstawiciel wojskowych służb prasowych Ołeksij Dmytraszkiwski.

– W ciągu dwóch tygodni tzw. wielkiego natarcia armia rosyjska straciła na kierunku wuhłedarskim dużą liczbę sprzętu. Tylko w minionym tygodniu zniszczonych zostało 130 jednostek sprzętu, w tym 36 czołgów – poinformował Dmytraszkiwski.

Wcześniej w rozmowie z Politico wojskowy oświadczył, że Rosjanie mogli stracić pod Wuhłedarem elitarną 155. brygadę piechoty morskiej. Według niego dzienne straty tej formacji podczas szturmów wynosiły od 150 do 300 wojskowych.

Spod Wuhłedaru docierają nagrania i informacje, które wskazują na duże straty Rosjan podczas podejmowanych ataków. Mówi o tym strona ukraińska. Podobne oceny publikował brytyjski wywiad wojskowy w ostatnich dniach.

Wuhłedar, położony na wzniesieniu terenu, atakowany jest przez Rosjan od ostatniej dekady stycznia. Według ocen wojskowych ukraińskich zajęcie Wuhłedaru oznaczałoby poważne problemy dla ich armii, ponieważ dałoby Rosjanom możliwość kontroli ukraińskich szlaków logistycznych.

Zniszczone rosyjskimi ostrzałami miasto leży na styku frontu w obwodzie donieckim z frontem południowym w obwodzie zaporoskim. Niedaleko przebiega linia kolejowa łącząca Donbas i anektowany Krym; jej zajęcie pozwoliłoby Rosjanom szybciej przerzucać wojska między frontem wschodnim i południowym.

Rosja w ostatnim czasie zintensyfikowała działania ofensywne na wschodzie Ukrainy, w tym m.in. właśnie w rejonie Wuhłedaru, pod Bachmutem, a także na linii Swatowe-Kreminna w obwodzie ługańskim. Według różnych ocen może to być przygotowanie do planowanej większej ofensywy agresora lub sama ofensywa.

10:18 Minister obrony przed spotkaniem grupy Ramstein: tematami będą samoloty i rozbudowa koalicji czołgowej

Dostawy samolotów dla ukraińskiej armii oraz rozbudowa koalicji czołgowej to główne tematy kolejnego spotkania grupy kontaktowej Ramstein, która zajmuje się wsparciem obronnym Ukrainy – poinformował w poniedziałek minister obrony tego kraju Ołeksij Reznikow.

Spotkanie odbędzie się we wtorek w kwaterze głównej NATO. Ze strony ukraińskiej będą w nim uczestniczyli przedstawiciele resortu obrony, wywiadu, Sztabu Generalnego oraz MSZ – powiadomił na swoim Facebooku.

– Główne kwestie porządku dziennego: obrona ukraińskiego nieba, w tym poprzez włączenie platformy lotniczej, rozbudowa koalicji czołgowej, stworzenie zapasu bezpieczeństwa amunicji, programy szkoleniowe dla naszych żołnierzy, stabilność wsparcia – logistyka, obsługa, remont, praktyczna realizacja „wojskowego Schengen – podał.

Reznikow przekazał, że przed spotkaniem grupy Ramstein przeprowadził rozmowy telefoniczne z partnerami Ukrainy. – Ich zaangażowanie i wsparcie dają optymizm – podkreślił.

Po ubiegłotygodniowym szczycie UE prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że kilku przywódców Unii Europejskiej wyraziło gotowość dostarczenia Kijowowi samolotów, które pomogą mu w walce z rosyjską inwazją.

Premier Mateusz Morawiecki został zapytany na piątkowej konferencji prasowej po szczycie UE o słowa prezydenta Ukrainy i gdzie w tej sprawie sytuuje się Polska.

– Polska sytuuje się wraz z gronem większości państw NATO w tym samym miejscu – to znaczy debata na temat myśliwców co najwyżej jest na samym początku dzisiaj, to znaczy musiałaby być decyzja ze strony NATO i Polska ewentualnie podejmie wtedy decyzje po naszej stronie, co zrobić, jeżeli będzie taka jednoznaczna decyzja ze strony NATO, że można przekazywać myśliwce dla Ukrainy – odpowiedział.

09:18 ISW: Rosja odzyskała zdolność do prowadzenia wojny informacyjnej; jednym z celów ograniczenie dostaw dla Ukrainy

Rosja odzyskała zdolność do prowadzenia operacji informacyjnych przeciwko Ukrainie i Zachodowi, będących elementem wsparcia dla działań militarnych. Obecnie jednym z głównych celów jest maksymalne opóźnianie dostaw zachodniej broni dla Kijowa – ocenia Instytut Badań nad Wojną (ISW).

– Rosja częściowo odzyskała zdolność do prowadzenia kampanii informacyjnych, będących częścią hybrydowej wojny, uzupełniających wysiłki militarne – ocenia ISW, analizując wpływ rosyjskich działań dezinformacyjnych na opóźnianie i powstrzymywanie zachodnich dostaw nowoczesnej broni dla Ukrainy.

– Kampanie informacyjne będą się nadal pojawiać, ponieważ Rosja będzie próbowała stworzyć warunki do nowych operacji (zbrojnych) i złagodzenia swoich niepowodzeń – zaznacza ISW, podkreślając, że Zachód musi krytycznie oceniać kontekst rosyjskich kampanii informacyjnych oraz reagować na nie „na własnych warunkach”.

Analitycy wskazują, że strategicznym celem rosyjskiej wojny informacyjnej jest opóźnienie zachodnich dostaw dla Ukrainy. Po tym jak Władimir Putin był zmuszony zweryfikować błędne założenia o sile rosyjskiej armii, determinacji Ukrainy do obrony, a Zachodu – do wspierania Kijowa, przeszedł do działań mających podkreślić zagrożenia związane z dostawami zachodniej broni dla Ukrainy.

– Te operacje informacyjne mają stały cel, jakim jest powstrzymanie zachodniego wsparcia dla Ukrainy, niezależnie od sytuacji na polu bitwy – zaznacza ISW. – Rosyjska teoria wojny hybrydowej od dawna zakładała zintegrowanie kampanii informacyjnych i operacji militarnych, przy czym czasami kampanie informacyjne mają pierwszeństwo – ocenia ISW, wymieniając „wiele sprawnych kampanii informacyjnych, które poprzedziły ponowną inwazję na Ukrainę w 2022 r.”.

Wśród nich najważniejsza była ta narracja, która wspierała tzw. porozumienia mińskie (w sprawie tzw. uregulowania w Donbasie), gdy Rosja zdołała przekonać Niemcy i Francję do zaakceptowania, że jest mediatorem, a nie stroną konfliktu. Na przestrzeni miesięcy poprzedzających rosyjską inwazję w 2022 r. administracja amerykańskiego prezydenta zdołała przeprowadzić kontrdziałania informacyjne, „burząc wiele rosyjskich działań mających na celu nakłonienie Ukrainy do poddania się, oddzielenia Ukrainy od Zachodu i stworzenia warunków korzystnych do ponownej inwazji”.

Dzięki temu Rosja nie zdołała osiągnąć celów, które stawiała swoim operacjom informacyjnym przed atakiem na Ukrainę. Jednak z czasem „odzyskała zdolność do przeprowadzania dyskretnych operacji informacyjnych wspierających określone cele strategiczne i dopasowania ich tak, by złagodzić swoje niepowodzenia na froncie i stworzyć warunki do nowych planowanych działań zbrojnych”.

M.in. pomimo swoich porażek na froncie Rosja używa narracji, że Ukraina nie jest w stanie jej pokonać ze względu na różnice potencjałów militarnych. Na początku wojny celem było m.in. utwierdzenie Ukrainy i Zachodu w błędnym przekonaniu, że dostawy nie będą mieć istotnego znaczenia w obliczu szybkich operacji ofensywnych Rosji z różnych kierunków. Kreml groził również, że dostawy broni zachodniej będzie traktował jako „uprawnione cele militarne”. Jak zaznacza ISW, w rezultacie Rosjanie nie zaczęli atakować dostaw w ciągu pierwszego roku wojny, skupili się za to na marnowaniu cennej amunicji precyzyjnej w atakach na cywilną infrastrukturę energetyczną.

Jak odnotowują eksperci ISW, wobec braku sukcesów „blitzkriegu” Rosja z czasem przeszła do taktyki wyolbrzymiania swoich taktycznych sukcesów na froncie i przedstawiania ich jako elementów nieuniknionego, choć być może wolnego postępu na froncie. Obie te narracje miały ten sam cel – powstrzymanie zachodnich dostaw broni, zdemoralizowanie Ukraińców, budowanie przekonania o ich niezdolności do obronienia się przed przeważającą siłą przeciwnika.

Jesienią 2022 r. Rosja ponownie zintensyfikowała groźby dotyczące możliwej eskalacji nuklearnej – w celu odbudowania komponentu odstraszania oraz po to, by opóźnić lub powstrzymać dostawy broni, potrzebne Ukrainie do kontynuowania kontrofensywy.

Kolejnym elementem kampanii informacyjnej była „fałszywa narracja” o gotowości Rosji do negocjacji, którą Moskwa nasiliła w grudniu 2022 r.

– Teraz jest już jasne, że ta kampania skoncentrowana na negocjacjach pokojowych miała na celu m.in. opóźnienie (dostarczenia) zachodnich czołgów i innego zaawansowanego sprzętu potrzebnego do ukraińskiej kontrofensywy, po to, by stworzyć warunki do własnej rosyjskiej planowanej ofensywy – ocenia ISW.

Obecnie Rosja kontynuuje swoje wysiłki przeciwko dostawom broni dalekiego zasięgu i czołgów poprzez rozpowszechnianie narracji, że Ukraina celowo użyje ich do zagrożenia Rosji, a nie do wyzwalania okupowanych terytoriów.

– Urzędnicy kremlowscy przekonują, że zachodnie dostawy rakiet dalszego zasięgu i czołgi Leopard stanowią jakieś nowe zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji, chociaż nie stanowią one większego zagrożenia niż (wysyłane wcześniej) sowieckie czołgi i systemy precyzyjne – zaznacza ISW. Przypomina przy tym, że Ukraińcy nie wykorzystywali np. amerykańskich systemów Himars do ataków na terytorium Rosji, chociaż takie cele były w ich zasięgu. Tezę o rzekomej ukraińskiej „inwazji na Rosję” przy pomocy czołgów Leopard ISW uważa za „śmieszną”.

Kampania ta wspiera te same rosyjskie cele, co poprzednie: opóźnienie dostaw i umożliwienie Rosji przygotowania do własnej ofensywy, a także zakłócenie spójnego podejścia Zachodu do kwestii dostaw jego broni dla Ukrainy.

Według ISW Rosja będzie nadal używać informacji jako broni, by wspierać swoje operacje wojskowe na Ukrainie.

– Zachód powinien uwzględniać to, że rosyjskie dyskusje o negocjacjach mogą wcale nie dotyczyć negocjacji, a być raczej kampanią informacyjną potrzebną Rosji do przebrnięcia przez trudny okres na froncie – ocenia ISW.

– Wszystkie kampanie rosyjskie będą wspierać główne cele Kremla, polegające na budowaniu rozdźwięku pomiędzy Zachodem i Ukrainą, zastraszaniu i opóźnianiu dostaw zachodniej broni i generalnie podważaniu zachodniego poparcia dla Ukrainy oraz spójności w zachodniej koalicji – podsumowuje ISW. Zachodni liderzy muszą być zdolni do właściwej oceny rosyjskich działań dezinformacyjnych, a także do reagowania na nie.

09:13 Resort obrony W. Brytanii: Rosja zaniepokojona bezpieczeństwem krańców linii frontu

Mimo obecnej koncentracji operacyjnej na centralnym Donbasie, Rosja nadal jest zaniepokojona bezpieczeństwem krańców swojej wydłużonej linii frontu – przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej wyjaśniono, że dowodzi tego kontynuacja budowy umocnień obronnych w obwodach zaporoskim i ługańskim oraz rozmieszczanie personelu.

Jak poinformowano, według stanu na 7 lutego, zdjęcia ze źródeł otwartych wskazują, że Rosja prawdopodobnie dalej wzmacniała umocnienia obronne w centralnym obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy, szczególnie w pobliżu miejscowości Tarasiwka, a według stanu z 8 stycznia Rosja ustanowiła fortyfikacje obronne pomiędzy miejscowościami Wasyliwka i Orichiw w obwodzie zaporoskim.

Linia frontu Rosji na Ukrainie wynosi około 1288 km, z czego 192 km przypada na okupowany przez Rosję obwód zaporoski.

– Poważny ukraiński przełom w Zaporożu poważnie podważyłby zdolność przetrwania rosyjskiego „mostu lądowego”, łączącego rosyjski obwód rostowski z Krymem; ukraiński sukces w Ługańsku jeszcze bardziej podważyłby deklarowany przez Rosję cel wojenny, jakim jest „wyzwolenie” Donbasu. Decyzja o tym, któremu z tych zagrożeń należy nadać priorytet w przeciwdziałaniu, jest prawdopodobnie jednym z głównych dylematów rosyjskich planistów operacyjnych – oceniono.

08:52 Szef MSZ zapowiada nowe sankcje przeciwko Rosji w rocznicę otwartej inwazji na jego kraj

W rocznicę rozpoczęcia otwartej fazy inwazji na Ukrainę – 24 lutego – zostaną ogłoszone nowe sankcje przeciw Rosji, które będą silnym sygnałem ostrzegawczym dla jej przywódcy Władimira Putina – zapowiedział szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.

– W ONZ, w Kijowie i wielu innych stolicach świata odbędą się różne wydarzenia, które przekażą bardzo jasny sygnał prezydentowi Putinowi: jeśli grasz na wyczerpanie i myślisz, że czas jest po twojej stronie, to głęboko się mylisz. Jedność z Ukrainą każdego dnia wzrasta i ty w tej wojnie przegrasz – oświadczył Kułeba, cytowany przez Radio Swoboda.

– W związku z (rocznicą) 24 lutego będą nowe sankcje. Zostaną ogłoszone w różnych krajach i różnych instytucjach. Będzie to częścią sygnału jedności na rzecz (ukraińskiego) zwycięstwa – podkreślił.

Minister powiedział, że zaplanowana w dniach 20-22 lutego wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena w Polsce również będzie częścią „sygnału dla Putina”.

– Bez wątpienia jest to także element upamiętnienia tej tragicznej rocznicy (inwazji Rosji na Ukrainę) i element tego sygnału, o którym mówiłem. Dlatego bardzo ważne jest, że prezydent Biden będzie w tym czasie w Europie. Tym bardziej w Polsce, kraju, który odgrywa niezwykle ważną rolę w zabezpieczeniu frontu zbrojeniowego dla Ukrainy – wskazał Kułeba.

08:19 Sztab: Rosgwardia skierowana do obwodu chersońskiego; przeciwnik walczy z odmrożeniami wśród żołnierzy

W obawie przed działaniami dywersyjnymi dowództwo rosyjskie skierowało na okupowaną część obwodu chersońskiego Gwardię Narodową (Rosgwardia) – poinformował w poniedziałek Sztab Generalny armii Ukrainy.

Na wschodnich odcinkach frontu słabo wyposażeni żołnierze przeciwnika leczeni są z odmrożeń – wskazano w raporcie z ostatniej doby.

– W celu nasilenia działań przeciwdywersyjnych na tymczasowo zajętych terytoriach obwodu chersońskiego przeciwnik skierował tam blisko 200 żołnierzy Rosgwardii. Zostali oni rozmieszczeni w bazie wypoczynku Czajka w miejscowości Lazurne, gdzie dla bezpieczeństwa okupantów ograniczono możliwość poruszania się lokalnych mieszkańców – powiadomił sztab na Facebooku.

Według strony ukraińskiej ze względu na słabe wyposażenie w odzież zimową żołnierze przeciwnika coraz częściej są hospitalizowani z powodu odmrożeń. „W placówkach medycznych w Gorłówce w obwodzie donieckim z taką diagnozą hospitalizowanych jest 30 proc. wszystkich rannych pacjentów” – czytamy.

Wojska rosyjskie nadal najbardziej aktywnie atakują w okolicach Kupiańska, Łymanu, Bachmutu, Awdijiwki i Nowopawliwki, ponosząc przy tym znaczne straty w ludziach i sprzęcie – przekazano w raporcie. Wroga artyleria cały czas ostrzeliwuje miejscowości w obwodach: sumskim, charkowskim, ługańskim, donieckim, dniepropietrowskim, zaporoskim i charkowskim.

Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały m.in. o ośmiu atakach swojego lotnictwa na pozycje wroga oraz trzech atakach na stanowiska kompleksów rakietowych Rosjan. Podały także, że ostatniej doby przeciwnik stracił 560 żołnierzy, w związku z czym jego ogólne straty w ludziach wyniosły od początku otwartej fazy wojny przeciwko Ukrainie 138 tys. 340 osób.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj