360. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosja zgromadziła przy granicy setki samolotów

(Fot. PAP/Eugene Titov)

Rosjanie kontynuują zbrodniczy najazd na Ukrainę. Kolejny dzień rozpoczął się alarmem przeciwlotniczym w niektórych obwodach tego kraju. Ostatecznie alarm odwołano, na terenach niektórych obwodów rozległy się za to wybuchy. Kreml zacieśnia też współpracę z Białorusią, wykorzystując jej przemysł zbrojeniowy.

18:41 Wywiad wojskowy Ukrainy: Rosja zgromadziła setki samolotów i śmigłowców 200 km od granicy

Rosja zgromadziła 450 samolotów i 300 śmigłowców w bazach wojskowych na zachodzie państwa, około 200 kilometrów od granicy z Ukrainą – poinformował cytowany przez Kyiv Post Andrij Jusow z ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).

Przedstawiciel HUR uważa, że zmasowany atak na Kijów jest mało prawdopodobny. Według niego wojsko może wykorzystać skoncentrowane maszyny do działań mających na celu zajęcie obwodów donieckiego i ługańskiego do końca marca.

Zgodnie z danymi ukraińskiego wywiadu Rosja zgromadziła około 450 samolotów lotnictwa taktycznego i około 300 śmigłowców (połowę z nich stanowią śmigłowce szturmowe).

Maszyny skoncentrowano w odległości mniejszej niż 200 kilometrów od granicy z Ukrainą. Jusow zaznacza, że obiekty znajdujące się w tej odległości są poza zasięgiem potencjalnych ukraińskich uderzeń z systemów artylerii rakietowej HIMARS.

16:09 Ukraiński wojskowy: sytuacja w Bachmucie to prawie piekło na ziemi

Sytuacja na flance na północ od Bachmutu jest bliska krytycznej, a w mieście „to prawie piekło na ziemi” – powiedział portalowi Suspilne ukraiński żołnierz Wołodymyr Nazarenko, zapewniając, że Ukraińcy wciąż kontrolują trasę z Kostiantyniwki do Bachmutu.

– Sytuacja naokoło Bachmutu i w samym mieście to prawie piekło na ziemi. Sytuacja na flance na północ od Bachmutu jest bardzo bliska krytycznej, chociaż nasze siły zbrojne utrzymują każdy metr naszej ziemi – zaznaczył.

Nazarenko przekazał, że Rosjanom nie powiódł się zmasowany szturm, którego próbę przed kilkoma dniami podjęli w rejonie, gdzie działają siły Czwartej Brygady Gwardii Narodowej Ukrainy (rozmówca portalu jest zastępcą dowódcy batalionu Swoboda w składzie tej brygady). Jak dodał, w mieście linia frontu ustabilizowała się; ataki rosyjskie odpierają tam żołnierze sił zbrojnych Ukrainy.

Jak opisywał Nazarenko, linia frontu utrzymuje się „bez krytycznych zmian”. Żołnierz zapewnił, że „wróg nie przeciął trasy Kostiantyniwka-Bachmut” stanowiącej szlak dostaw dla ukraińskich obrońców miasta. Ukraińcy utrzymują wspomnianą trasę i tereny wzdłuż niej w rejonie miejscowości Iwaniwske i Stupoczki na południowy zachód od Bachmutu. Nazarenko przyznał jednak, że trasa z Kostiantyniwki jest pod kontrolą ogniową Rosjan, a siły ukraińskie potrzebują „maksymalnego wsparcia” w rejonie miejscowości Krasna Hora, na północ od Bachmutu.

Wojska rosyjskie intensywnie szturmują Bachmut i próbują zdobyć to miasto od ponad pół roku. Na tym odcinku frontu zaangażowano siły formacji najemniczej Grupa Wagnera, a w ostatnim czasie przerzucono tam oddziały regularnej rosyjskiej armii, w tym wojska powietrznodesantowe.

12:52 W Chmielnickim są ranni po rosyjskim ostrzale rakietowym, uszkodzony został obiekt wojskowy

Dwie osoby zostały ranne w mieście Chmielnicki w centralnej części Ukrainy w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego rano – powiadomił mer Ołeksandr Symczyszyn. Władze regionalne podały, że uszkodzony został obiekt wojskowy.

– Według wstępnych danych dwie osoby są ranne, otrzymały pomoc medyczną, ich życie nie jest zagrożone – napisał mer w komunikacie w serwisie Telegram. Wśród skutków ostrzału wymienił także uszkodzone budynki szkolne, obiekty handlowe i kawiarnie.

– Serhij Hamalij, szef władz obwodowych, przekazał, że jedna z rakiet trafiła w obiekt wojskowy w Chmielnickim – podała agencja Interfax-Ukraina.

Koncern Enerhoatom, ukraiński operator elektrowni atomowych, poinformował, że dwa pociski rosyjskie przeleciały niebezpiecznie blisko Południowoukraińskiej Elektrowni Atomowej w obwodzie mikołajewskim. – To kolejny akt terroryzmu nuklearnego ze strony Federacji Rosyjskiej – oświadczył koncern.

Serhij Melnyk, naczelnik garnizonu wojskowego w Charkowie, poinformował, że do sobotnich ataków Rosjanie użyli pocisków rakietowych typu Kalibr, odpalonych w okolicach Teodozji nad Morzem Czarnym. Dowództwo sił lotniczych Ukrainy poinformowało następnie, że Rosjanie użyli w ostrzale czterech takich pocisków, z których dwa strąciła ukraińska obrona przeciwlotnicza.

10:27 Prezydent Andrzej Duda dla Ukrinformu: wspierając Ukrainę, działam w interesie Polski 

– Wspierając Ukrainę i Ukraińców, mam pełną świadomość, że działam w interesie mojego kraju i rodaków; Ukraińcy bronią przed rosyjskim imperializmem nie tylko swojej ojczyzny, ale i Europy – oświadczył prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla ukraińskiej państwowej agencji informacyjnej Ukrinform.

– Uważam, że dzisiaj Ukraińcy, którzy bronią swojej ojczyzny, bronią po prostu Europy, a także Polski przed rosyjskim imperializmem. Wspierając Ukrainę i Ukraińców, mam pełną świadomość, że działam w interesie mojego kraju i rodaków. To działanie w naszym wspólnym interesie i jeżeli to jest dobrze odbierane i oceniane na Ukrainie, jestem za to bardzo wdzięczny – oświadczył.

W rozmowie z ukraińską agencją prezydent Duda zapewnił, że Polska przyłączy się do koalicji w sprawie przekazania Ukrainie samolotów i opowiedział się za wzmocnieniem sankcji wobec Rosji. Wyraził również nadzieję, że Ukraina przystąpi do Unii Europejskiej i NATO.

09:59 Alarm przeciwlotniczy odwołany; wybuchy w Chmielnickim i obwodzie dniepropietrowskim

Poranny rosyjski atak rakietowy na Ukrainę zakończył się dwoma wybuchami w Chmielnickim w centralnej części Ukrainy oraz eksplozjami w obwodzie dniepropietrowskim na wschodzie kraju – przekazały lokalne władze. Po godzinie alarm przeciwlotniczy odwołano.

Serhij Hamalij, szef Chmielnickiej Wojskowej Administracji Obwodowej, powiadomił o dwóch wybuchach. – Wybuch w Chmielnickim. Pozostańcie w schronach – napisał na komunikatorze Telegram. – Powtórny wybuch – dodał w kolejnym wpisie.

Hamalij nie ujawnił żadnych szczegółów związanych z atakiem w jego regionie. Nie ma też wiadomości o ofiarach.

Andrij Jermak, szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, przekazał, że przeciwnik wykorzystał do ataków lotnictwo operujące nad okupowanymi terytoriami wschodniej Ukrainy.

– Przeciwnik wykorzystuje lotnictwo taktyczne, między innymi w przestrzeni (powietrznej) terytoriów okupowanych i odpala stamtąd rakiety – powiadomił na Telegramie.

Serhij Melnyk, naczelnik garnizonu wojskowego w Charkowie, poinformował tymczasem, że do sobotnich ataków użyto odpalonych w okolicach Teodozji nad Morzem Czarnym rakiet typu Kalibr.

– Uwaga, z rejonu Teodozji odnotowano odpalenie sześciu rakiet Kalibr – oświadczył, cytowany przez ukraińskie media.

09:33 ISW: Kreml chce włączyć przemysł zbrojeniowy Białorusi w wyposażanie swojej armii

– Kreml prawdopodobnie włączy elementy białoruskiego przemysłu obronnego do działań na rzecz doposażenia armii rosyjskiej w celu wsparcia przedłużającej się wojny z Ukrainą – ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Analitycy wskazują, że Alaksandr Łukaszenka oświadczył 17 lutego podczas spotkania z Władimirem Putinem w Moskwie, że przemysł białoruski jest gotów produkować samoloty Su-25 dla rosyjskiej armii. Łukaszenka powiedział także, że państwowe Mińskie Zakłady Samochodowe zaczęły produkować części, aby wesprzeć rosyjską fabrykę samochodów ciężarowych KAMAZ. Łukaszenka wyraził też gotowość wsparcia Rosji w produkowaniu elementów elektronicznych, które mogłyby zastąpić utracony w wyniku sankcji import zachodni.

Tymczasem – zdaniem analityków amerykańskiego ośrodka – dodatkowe Su-25, jak i części do ciężarówek „nie są materiałem zasadniczym dla powodzenia długoterminowego rosyjskiego wysiłku wojennego”.

Jak ocenia ISW, niezależnie od stwierdzeń Łukaszenki Kreml „może zarekwirować fabryki białoruskie i przeorganizować je, żeby produkowały wyposażenie wojskowe, którego potrzebuje rosyjska armia”. Ośrodek zaznacza, że wojska rosyjskie zaczęły wykorzystywać poligony białoruskie i tamtejszych specjalistów do szkolenia zmobilizowanych Rosjan, aby nadrobić pogorszone możliwości.

– Jak się wydaje, Kreml chce w podobny sposób wcielić elementy białoruskiego przemysłu obronnego, aby zwiększyć własną produkcję w czasie, gdy Putin stara się ożywić rosyjski przemysł obronny w celu wsparcia przeciągającej się wojny z Ukrainą – ocenia amerykański think tank.

08:48 Wiceszef kancelarii prezydenta Ukrainy: Zełenski zaprosił premiera Węgier do Kijowa

– Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, zaprosił Viktora Orbana, premiera Węgier, do złożenia wizyty w Kijowie; strona ukraińska ma nadzieję, że szef węgierskiego rządu będzie mógł przyjechać – przekazał Ihor Żowkwa, wiceszef kancelarii Zełenskiego.

– Premier Węgier jest zaproszony do Kijowa i mamy nadzieję, że będzie mógł tu być. Znane jest stanowisko Węgier, które mówią, że nie będą udzielać Ukrainie pomocy wojskowej. W dyplomacji najlepszy jest zawsze dialog, rozmowa – oznajmił Żowkwa w opublikowanym w piątek, 17 lutego wieczorem wywiadzie dla Radia Swoboda.

– Prezydent Ukrainy odbył kilka rozmów telefonicznych z premierem Węgier przed wojną i podczas wojny. Dialog się toczy. Jednak, oczywiście, podczas pełnowartościowej wizyty jest więcej możliwości i szans, żeby dialog ten był merytoryczny i konstruktywny – dodał.

Żowkwa stwierdził, że był obecny podczas spotkania Zełenskiego z premierem Węgier w ramach szczytu przywódców Unii Europejskiej w Brukseli, który odbył się 9 lutego. Jak wyjaśnił, było to spotkanie „w kręgu jeszcze kilku przywódców”. Podkreślił, że „premier Węgier pierwszy podszedł do prezydenta Ukrainy i uścisnął mu dłoń”.

O tym, że Zełenski miał zaprosić Orbana do złożenia wizyty w Kijowie, informował również węgierski dziennik „Nepszava”.

Jak zauważyły w relacjach ze szczytu w Brukseli media węgierskie i wielu użytkowników Twittera, podczas gdy Zełenski podchodził do zdjęcia grupowego w Brukseli, otrzymał oklaski od przywódców państw unijnych. Jednak Orban, ustawiony bezpośrednio za prezydentem Ukrainy, nie klaskał.

08:00 Alarm przeciwlotniczy w części obwodów

Alarm przeciwlotniczy w części obwodów ogłosiły władze Ukrainy w sobotę, 18 lutego rano. W Kijowie syreny zawyły o godzinie 8:30 (7:30 w Polsce). Użytkownicy sieci społecznościowych piszą o możliwych atakach rosyjskich samolotów znad Mórz Azowskiego i Czarnego.

– Dwa nierozpoznane cele opuszczają (przestrzeń powietrzną) obwodu na północnym zachodzie. Lecą w kierunku zachodnim. Potwierdzono jeszcze wystrzały (rakiet) z Morza Czarnego – napisał na portalu Telegram Witalij Kim, szef władz obwodu mikołajowskiego.

Dzień wcześniej, w piątek, 17 lutego alarmy przeciwlotnicze były ogłaszane w Kijowie trzy razy w godzinach popołudniowych.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj