371. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Z anektowanego Krymu wojskowi rosyjscy ewakuują rodziny

(Fot. EPA/OLEG PETRASYUK)

W nocy w obwodzie kijowskim oraz w wielu regionach północnych i centralnych ogłoszono alarm lotniczy. Od rozpoczęcia przez Rosję pełnoskalowej wojny mija 371. dzień. Rosja i Chiny wydają miliardy dolarów na manipulowanie informacjami w sprawie wojny.

15:49 Ekspert: ukraińskie ataki dronami będą się nasilać

Ukraina zaczęła produkować drony na masową skalę, naloty na cele rosyjskie będą coraz częstsze – prognozuje pułkownik Roman Switan, ukraiński ekspert do spraw wojskowości, cytowany przez niezależny kanał na Telegramie Możem Objasnit.

Switan stwierdził, że rekordowy pod względem skali atak dronów udowodnił, że Ukraina produkuje obecnie drony w ilości pozwalającej na częste atakowanie rosyjskich pozycji.

– Pewną ilość dronów już wyprodukowano, a 24 lutego, akurat w rocznicę wtargnięcia, rozpoczęto wykorzystywanie ich na masową skalę – stwierdził Switan w rozmowie z Możem Objasnit, dodając, że nowe ukraińskie samoloty bezzałogowe są bardzo tanie, a obecne możliwości produkcyjne pozwalają Ukraińskim Siłom Zbrojnym na wysyłanie na terytorium wroga do dziesięciu dronów dziennie.

Switan utrzymuje, że ukraińskie siły zbrojne zniszczyły kilka obiektów wywiadu radiotechnicznego wojsk rosyjskich, uszkodziły samoloty i wieże przekaźnikowe, lecz nie wszystkimi sukcesami chwalono się publicznie.

– Teraz informacje o tym zaczęły się pojawiać w mediach. Stało się to zauważalne, gdy drony zaczęły uderzać w obiekty w miastach – twierdzi ekspert.

Według Switana ukraiński dron „może polecieć na odległość 800 kilometrów, zrzucić ładunek i wrócić, lub zalecieć w jedną stronę na odległość do 1500 kilometrów (wówczas już nie wróci). Dodał też, że ataki na cele w Rosji nie są bezpośrednio związane z planowaną kontrofensywą wojsk ukraińskich, ale będą kontynuowane do zakończenia wojny niezależnie od sytuacji na froncie – informuje Możem Objasnit.

W ostatnich dniach ukraińskie drony spadły bądź zostały strącone w kilku regionach Rosji: obwodzie biełgorodzkim i briańskim (sąsiadują oz Ukrainą) i w odległych od frontu regionach na południu: Kraju Krasnodarskim i Adygei. Najpoważniejszy był incydent w Kraju Krasnodarskim, gdzie celem ataku dronów była rafineria w mieście Tuapse; dwa drony prawdopodobnie nie dotarły do celu – rozbiły się w pobliżu magazynu ropy naftowej.

Najbliższy Moskwy incydent wydarzył się we wtorek koło miasteczka Kołomna. Jak podały media, dron spadł w rejonie położonym około 100 km od rosyjskiej stolicy.

15:41 Centrum „Wiasna”: w ciągu roku liczne zatrzymania i wyroki za sprzeciw wobec wojny na Ukrainie

Tysiące osób zostały zatrzymane w ciągu roku na Białorusi za sprzeciw wobec wojny w Ukrainie i kilkadziesiąt z nich skazano na wyroki nawet 23 lat więzienia – poinformowało Centrum Praw Człowieka „Wiasna”.

„Wiasna” podała, że za udział w akcjach protestacyjnych przeciwko wojnie zatrzymano co najmniej 6381 Białorusinów, a co najmniej 1575 za demonstrowanie antywojennego stanowiska; 56 z nich skazano na kary od roku do 23 lat więzienia.

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę za działania dywersyjne na kolei skazano Białorusinów w sumie na 191,5 roku więzienia, 31 skazano za przekazywanie zdjęć rosyjskiego sprzętu wojskowego, za chęć udziału w wojnie ukraińskiej aresztowano 11 osób, a co najmniej 20 ludzi prześladowano za publiczne krytykowanie rosyjskiej agresji i wspieranie Ukrainy.

Najbardziej masowe protesty przeciwko wojnie na Ukrainie odbyły się na Białorusi 27 i 28 lutego 2022 roku. W ciągu wspomnianych dwóch dni zatrzymano w sumie ponad 1100 osób. Ludzi poddawano represjom za noszenie odzieży lub używanie symboli w kolorze żółto-niebieskim, napis „Nie dla wojny” czy składanie kwiatów przed ambasadą Ukrainy w Mińsku.

„Wiasna” podkreśla, że nie jest w stanie podać wszystkich nazwisk, ale przedstawiciele resortów siłowych co jakiś czas zatrzymują i skazują na kilka dni aresztu krewnych bojowników z białoruskiego ochotniczego pułku imienia Kastusia Kalinouskiego, który walczy z wojskami rosyjskimi.

Przed sądem Białorusini stają także za wykonywanie piosenek wyrażających poparcie dla Ukrainy i modlitwy. W zeszłym roku na trzy lata tak zwanej chemii, która polega na oddelegowaniu w konkretne miejsce i pracach poprawczych, skazano piosenkarkę Meryjem Hierasimienkę, która wykonała w mińskim barze piosenkę popularnego ukraińskiego zespołu Okean Elzy. Za modlitwę w intencji bojowników i obrońców Ukrainy zatrzymano zaś mińskiego duchownego prawosławnego Dyjanisija Karastaloua.

Według stanu z 28 lutego obrońcy praw człowieka uznają za więźniów politycznych na Białorusi 1461 osób.

15:33 Niezależne media rosyjskie: zmobilizowanych z Irkucka, którzy skarżyli się Putinowi, wysłano do szturmu Awdijiwki

Rosyjskich zmobilizowanych z obwodu irkuckiego na Syberii, którzy w apelu do Władimira Putina skarżyli się na dowództwo, wysłano do szturmu ukraińskich linii umocnień Awdijiwki, miasta w obwodzie donieckim – poinformowały niezależne media rosyjskie. Chodzi o grupę zmobilizowanych wcielonych do dwóch batalionów 1439. pułku wojsk rosyjskich. Powołując się na portal Ludi Bajkała, takie media jak Meduza i rosyjska redakcja BBC,podały, że wojskowych wysłano do szturmu umocnień broniących Awdjiwki.

Wcześniej, pod koniec lutego, zmobilizowani wystosowali apel, w którym skarżyli się, że wcielono ich do oddziałów tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej i skierowano bez wsparcia do atakowania Awdjiwki. Igor Kobzjew, szef obwodu irkuckiego, obiecał, że zmobilizowani zostaną przeniesieni „na nowe miejsce służby”. – Wojskowych wysłano do szturmu ukraińskich linii umocnień. Poinformowali o tym oni sami i ich krewni – podał portal Ludi Bajkała.

Na początku lutego ta sama grupa wojskowych nagrała apel wideo skierowany do Putina i Siergieja Szojgu, jego ministra obrony. Zmobilizowani skarżyli się, że mieli służyć w obronie terytorialnej, ale sformowano z nich oddziały szturmowe, mimo że nie mają oni odpowiedniego przygotowania.

15:26 Władze obwodu chersońskiego: roczne dziecko ranne w rosyjskim ostrzale obwodu chersońskiego

Trzy osoby, w tym roczny chłopiec, zostały ranne w rosyjskim ostrzale artyleryjskim obwodu chersońskiego na południu Ukrainy – poinformowały władze tego regionu. Dziecko zostało zranione w twarz.

– Rosyjscy okupanci walczą z dziećmi w obwodzie chersońskim. Właśnie rosyjska artyleria uderzyła w Czornobajiwkę. W wyniku wrogiego ostrzału ranny został roczny chłopiec – napisała administracja obwodowa w mediach społecznościowych.

– Karetka zabrała dziecko do szpitala, aby lekarze mogli ocalić jego życie – czytamy. Stan chłopca oceniono jako średnio ciężki. Szkło raniło jego twarz.

Z kolei w rosyjskim ataku w miejscowości Zmijiwka w obwodzie chersońskim ranni zostali mieszkaniec i wolontariusz.

14:26 Ukraiński wojskowy: Rosjanie nie są zdolni do dużej ofensywy, obecna to maksimum ich możliwości

Rosyjskie wojska nie są w stanie prowadzić dużych ofensyw na wielu kierunkach, prowadzone w ostatnim miesiącu działania stanowią maksimum ich możliwości – powiedział ukraińskiej telewizji Espreso Andrij Illjenko, oficer oddziałów ukraińskich zaangażowanych w obronę Bachmutu w obwodzie donieckim.

W opublikowanym we wtorek, 28 lutego wywiadzie wojskowy ocenił, że raczej niemożliwe dla Rosjan byłoby podjęcie ofensywy poza wschodnim odcinkiem frontu, czyli w Donbasie. Argumentował, że wymagałoby to przerzucenia dużych sił, a według niego jest to mało możliwe w warunkach, gdy systemy satelitarne NATO „pracują w interesie” Ukrainy.

Illjenko, który walczy w batalionie Swoboda wchodzącym w skład czwartej brygady Gwardii Narodowej Ukrainy, stwierdził, że nie widzi obecnie możliwości otworzenia nowych kierunków uderzenia, do których armia ukraińska nie byłaby przygotowana.

– Dużą rolę odgrywa wojna informacyjna. Ich (Rosjan) propaganda ma dość silny wpływ. Powinniśmy być gotowi do cięższych i trudniejszych wariantów rozwoju wypadków. Z drugiej strony to, co odbywa się przez ostatni miesiąc, półtora miesiąca to obiektywne maksimum, do którego oni (Rosjanie) są zdolni – oświadczył.

14:17 Ukraińskie wojsko: wykrwawiając i osłabiając Rosjan w Bachmucie przygotowujemy grunt pod naszą kontrofensywę

Rosyjskie oddziały ponoszą ogromne straty pod Bachmutem; wykrwawiając i osłabiając wroga na tym odcinku frontu przygotowujemy grunt pod przyszłą ukraińską kontrofensywę – oświadczył w rozmowie ze stacją CNN Serhij Czerewaty, rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk armii Ukrainy.

– Aktualnie nasz sukces (w Bachmucie w obwodzie donieckim) polega na tym, że nie pozwalamy (przeciwnikowi) regularnie przełamywać naszej obrony, a także szybko przedostać się na nasze tyły i nas otoczyć. (…) Dzięki tej heroicznej walce obrońcy Bachmutu (…) przygotowują przedpole dla naszych rezerw, które potem wejdą (do walki) i wyrzucą wroga z terytorium Ukrainy” – oznajmił rzecznik. Jak dodał, siły agresora posiłkują się obecnie pod Bachmutem najlepiej wyszkolonymi najemnikami z Grupy Wagnera mającymi doświadczenie bojowe z walk między innymi w Syrii i Libii.

W ocenie Czerewatego intensywność działań bojowych na kierunku bachmuckim jest obecnie bardzo duża. – Tylko w okolicach Bachmutu odnotowano (ostatnio) 85 ataków z użyciem wszystkich rodzajów artylerii, a bezpośrednio w pobliżu miasta doszło do 25 starć ogniowych – powiadomił.

We wtorek, 28 lutego CNN przeprowadziła rozmowę z Ołeksandrem Rodnianskim, przedstawicielem biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy, który przyznał, że dowództwo w Kijowie rozważa możliwość wycofania się z Bachmutu w celu oszczędzenia życia ukraińskich żołnierzy. Byłaby to decyzja podobna do tej z lata zeszłęgo roku, gdy pod naporem przeważających sił wroga Ukraińcy wycofali się z Siewierodoniecka i Lisiczańska w obwodzie ługańskim.

– Nasze wojsko rozważy wszystkie możliwe opcje. Wciąż bronimy miasta, ale jeśli będzie taka potrzeba, wycofamy się ze względów strategicznych, ponieważ nie zamierzamy poświęcić wszystkich naszych ludzi na darmo. (…) Tereny na zachód od Bachmutu zostały jednak ufortyfikowane, dlatego jeśli mielibyśmy się wycofać, nie oznaczałoby to, że Rosjanie mogliby szybko posunąć się naprzód.Wkrótce rozpoczniemy nasze kontrofensywy – zadeklarował urzędnik.

Rosyjskie oddziały próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. We wspomnianym mieście trwają obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Władze w Kijowie przyznają, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, alw większość Bachmutu, w tym centrum, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińskiej armii.

12:35 BBC: amerykańscy instruktorzy przeszkolili już 4 tys. żołnierzy ukraińskich

Ponad 4 tys. żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy zostało już przeszkolonych przez amerykańskich instruktorów – poinformowała w środę BBC, powołując się na przedstawiciela Pentagonu gen. Douglasa Simsa.

Sims oświadczył, że szkolenia, które znacznie podniosły poziom bojowy żołnierzy ukraińskich, są prowadzone zarówno w Europie, jak i na terytorium Stanów Zjednoczonych.

W Oklahomie – jak podał – ukraińscy żołnierze przechodzą szkolenia w obsłudze systemów rakietowych Patriot.

– Amerykańscy żołnierze wkrótce zakończą przygotowywać i wyposażać pierwszą ukraińską baterię systemu Patriot. Jestem przekonany, że Ukraińcy będą obsługiwać wyrzutnie Patriot tak fachowo jak swoje obecne systemy obrony przeciwlotniczej – dodał Sims.

Tymczasem inna wysoka rangą przedstawicielka Pentagonu Celeste Wallander poinformowała, że Stany Zjednoczone nie znalazły żadnych dowodów na to, by broń przekazywana przez USA Ukrainie trafiała poza jej granice.

– Wręcz przeciwnie, widzimy, że ukraińskie pododdziały na pierwszej linii frontu skutecznie i codziennie korzystają w walce z przekazanego im uzbrojenia – powiedziała Wallander.

Również Sims zaznaczył, że nie dysponuje danymi, by amerykańska broń ginęła w Ukrainie. Jak dodał, byłoby to sprzeczne z interesami Kijowa.

12:26 Dowódca policyjnego kontyngentu na Ukrainie: Rosjanie ukrywali miny pułapki w zabawkach, kołyskach czy szafkach

Rosjanie ukrywali miny pułapki w różnych miejscach np. zabawkach, kołyskach czy szafkach; to bestialstwo, bo cóż im winne są dzieci i cywile – powiedział w środę w Studiu PAP nadkom. Krzysztof Funkiendorf, dowódca kontyngentu humanitarnego polskiej policji na Ukrainie.

W poprzednią środę do kraju powrócił składający się z 98 osób kontyngent humanitarny polskiej policji, który został powołany, aby wesprzeć miejscowe służby w rozminowywaniu oraz neutralizowaniu materiałów wybuchowych na Ukrainie. Polscy pirotechnicy-minerzy w ciągu pięciu miesięcy znaleźli blisko 2 tys. sztuk materiałów niebezpiecznych i wybuchowych, w tym miny, granaty czy pociski artyleryjskie. W czwartek zostali oni oficjalnie powitani przez prezydenta Andrzej Duda, który wręczył im odznaczenia państwowe.

Nadkomisarz Funkiendorf we wtorek w Studiu PAP pytany był o to, co dla niego osobiście było najtrudniejsze podczas misji na Ukrainie. – Najtrudniejszy był kontakt z dziećmi (…) ciężko mówić o dzieciństwie, jak się go nie ma – powiedział.

– My, jako dzieci biegaliśmy z zabawkowymi karabinami i była to zabawa. A dzieci mają to do siebie, że jeżeli znajdą niebezpieczne urządzenia, szczególnie chłopcy to będą chcieli je wykorzystać w jakikolwiek sposób. Nawet nieprzemyślany, bo one nie mają wiedzy, jakie są następstwa zabawy granatem F1, miną przeciwpiechotną, czy nie mówiąc już o minie przeciwpancernej. Zabawa takimi urządzeniami kończy się fatalnie – podkreślił.

Nadkomisarz został również zapytany czy podczas misji polscy saperzy mieli do czynienia z minami pułapkami. – Nie spotkaliśmy się z nimi bezpośrednio, ale jak przyjechaliśmy to mieliśmy szkolenie z DSNS (Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych – PAP), ponieważ chcieliśmy uzyskać jak najwięcej informacji na co możemy się natknąć. Też dla naszego bezpieczeństwa – mówił.

– Podczas tych szkoleń pokazywali nam filmiki i zdjęcia, gdzie Rosjanie faktycznie ukrywali miny pułapki w różnych miejscach. Były w szafkach kuchennych, szklankach, przy drzwiach, lodówkach, zabawkach, wózkach, kołyskach. Gdzie tylko można było, tam oni ukrywali te urządzenia – wyliczył.

Wskazał, że były to prostej budowy urządzenia, zazwyczaj zrobione z granatów F1 z tylko „zabezpieczoną łyżką”. – Przykładowo w momencie otwarcia drzwiczek, czy podniesienia jakiegoś przedmiotu wywoływało to detonację – tłumaczył.

– Pomysły mieli różne. Bestialskie, bo inaczej tego nie można nazwać, bo cóż im winne są dzieci. Zresztą cóż im winni są cywile tak naprawdę. W XXI wieku mordowanie cywilów z premedytacją jest absolutnie niedopuszczalne – dodał policjant.

Dowódca kontyngentu pytany o to, czy Rosjanie używali również do zaminowywania terenu bomb kasetowych, odpowiedział, że natrafiał on na części takich bomb. Podkreślił, że ich używanie jest zabronione międzynarodowymi konwencjami, więc nie powinno mieć ono miejsca, jednak, jak zauważył – „Rosjanie rządzą się swoimi prawami”.

Nadkomisarz zaznaczył, że jego zespół trafiał również na zakazane konwencjami miny POM, które mają czujniki mogące wykryć ludzki krok (odróżniają go od kroku zwierząt – PAP). Dodał, że spotkał się on pełnym przekrojem „wszystkiego co jest użytkowane powiedzmy od czasów II wojny światowej do dziś”. Zaznaczył, że przeważał sprzęt z lat 80.

Pytany o to, czy wróciłby na Ukrainę, gdyby była taka wola polityczna, od razu odpowiedział, że tak. Dodał, że wie, że wróciłoby również wielu z jego ludzi wchodzących w skład kontyngentu. Zaznaczył, że praca ta i niesienie pomocy ludziom w potrzebie przynosi ogromną satysfakcję, której nie da się przeliczyć na żadne pieniądze.

– Widząc satysfakcję drugiego człowieka któremu, nie wiem czy może nie zabrzmi to zbyt górnolotnie, że uratowałeś życie, ale któremu pomogłeś normalnie funkcjonować i wracać do tego życia, to nie ma takich pieniędzy, które są w stanie to wrócić. Jestem o tym przekonany – powiedział.

11:25 Ekspert: w październiku br. Rosja przegra wojnę, po czym stanie się „tanią stacją benzynową Chin”

Szwajcarski wykładowca Akademii Wojskowej ETH Zurich Marcus Keupp w wywiadzie dla magazynu „Bilanz” odważył się na prognozę terminu zakończenia wojny na Ukrainie – pisze portal dziennika „Bild”. Zdaniem eksperta „w październiku tego roku Ukraina pokona Rosję”.

Nie ma kwestii, czy Ukraina pokona Rosję, ale kiedy (to nastąpi) – stwierdził Keupp. – Rosja strategicznie przegrała wojnę.

„Rosja wkrótce zużyje swoje rezerwy”. Ukraina jest wspierana przez Zachód, a Zachód ma większą siłę – przekonywał ekspert.

Według Keuppa wskaźnik strat Rosjan jest „ogromnie wysoki, wyższy niż w czasie II wojny światowej”. Rosjanie tracą „pięć czołgów i sześć bojowych wozów piechoty” dziennie. Można „po prostu obliczyć, kiedy Rosji skończy się sprzęt”.

Z szacunków Keuppa wynika, że „w październiku tego roku Ukraina pokona Rosję”.

Po klęsce, którą przewiduje Keupp, Rosja technologicznie „zrobi tak duży krok wstecz”, że stanie się „krajem rozwijającym się”, „tanią stacją benzynową Chin, dopóki nie zostanie wypompowana do sucha, a następnie wyrzucona przez Chiny na śmieci”.

11:08 Doradca prezydenta nazwał incydenty z dronami „wewnętrznymi atakami” w Rosji

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oświadczył w środę, że jego kraj nie prowadzi ataków na terenie Rosji. Oznajmił, że w Rosji trwają „procesy rozpadu” i wobec tego doszło do „nasilenia ataków wewnętrznych” z użyciem dronów.

– Ukraina nie prowadzi ataków na terytorium Federacji Rosyjskiej. Ukraina prowadzi wojnę obronną w celu wyzwolenia spod okupacji wszystkich swoich terytoriów. To jest aksjomat – napisał Podolak na Twitterze

Dodał następnie, że „w FR nasilają się procesy paniki i rozpadu, czego przejawem jest wzrost ataków wewnętrznych na obiekty infrastruktury z użyciem niezidentyfikowanych obiektów latających”.

Podolak nie wymienił konkretnych incydentów. O „niezidentyfikowanym obiekcie” w przestrzeni powietrznej nad Petersburgiem media w Rosji poinformowały we wtorek; według niepotwierdzonych informacji obiekt ten przypominał aparat bezaałogowy. Przejściowo zamknięto przestrzeń powietrzną, a lotnisko Pułkowo przestało przyjmować rejsy samolotów pasażerskich.

Incydent ten zbiegł się z doniesieniami o dronach, które w ostatnich dniach spadły bądź zostały strącone w kilku regionach Rosji: obwodzie biełgorodzkim i briańskim (sąsiadują one z Ukrainą) i w odległych od frontu regionach na południu: Kraju Krasnodarskim i Adygei. Najpoważniejszy był incydent w Kraju Krasnodarskim, gdzie celem ataku dronów była rafineria w mieście Tuapse; dwa drony prawdopodobnie nie dotarły do celu – rozbiły się w pobliżu magazynu ropy naftowej.

Najbliższy Moskwy incydent wydarzył się we wtorek koło miasteczka Kołomna. Jak podały media, dron spadł w rejonie położonym około 100 km od rosyjskiej stolicy.

10:54 Szef dyplomacji Kułeba: przetrwaliśmy trudną zimę, 1 marca Rosja poniosła piątą poważną klęskę od początku wojny

1 marca, w środę, Rosja poniosła piątą poważną klęskę od początku inwazji na nasz kraj, trwającej od lutego ubiegłego roku; przetrwaliśmy najtrudniejszą zimę w naszej historii i pokonaliśmy terror Putina – ocenił na Facebooku minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

– Było nam zimno i ciemno, ale (pozostaliśmy) nieugięci. Ramię w ramię z nami stanęli nasi partnerzy, którzy nas wspomogli. Wygrała też UE, ponieważ, mimo rechotu Moskwy, nie zamarzła bez rosyjskiego gazu – zauważył szef dyplomacji Ukrainy.

Wcześniej, w poprzednich miesiącach wojny, władze w Kijowie i ukraińskie społeczeństwo odniosły już cztery inne ważne zwycięstwa nad Rosją. Po pierwsze – wróg nie zdołał „sparaliżować strachem” zaatakowanego kraju na początku inwazji. Po drugie – Ukraina pokrzyżowała plan rosyjskiego blitzkriegu, udaremniając plany Kremla przewidujące szybką, zwycięską kampanię. Trzeci sukces osiągnięto na płaszczyźnie dyplomatycznej, gdzie Kijowowi udało się zbudować międzynarodową koalicję sojuszników, a także uzyskać szerokie wsparcie militarne, gospodarcze, energetyczne i finansowe. W tym samym czasie Rosja, cierpiąca z powodu zachodnich sankcji, popadała w coraz większą izolację. Czwarte zwycięstwo, to wyzwolenie wielu terytoriów Ukrainy, które były wcześniej okupowane przez najeźdźców – wyliczył Kułeba.

– Do ostatecznego triumfu droga jeszcze daleka, ale już wiemy, w jaki sposób zwyciężać. Musimy na to pracować każdego dnia i wierzyć w Ukrainę – zakończył minister.

Według tradycji wciąż obowiązującej na Ukrainie, w Rosji i wielu innych państwach byłego Związku Radzieckiego, za pierwszy dzień wiosny uważany jest nie 21 marca, lecz 1 marca.

10:38 Władze regionalne: Rosjanie pokrywają ogniem Wuhłedar i Bachmut

Atakujące w Donbasie wojska rosyjskie pokrywają ogniem Wuhłedar i Bachmut w obwodzie donieckim, a w sąsiadującym obwodzie ługańskim Rosjanie podjęli nieskuteczne próby ataku – informują w środę ukraińskie władze regionalne.

W ciągu minionej doby Rosjanie nie przerywali ostrzałów na całej linii frontu w obwodzie donieckim – relacjonuje portal Ukraińska Prawda. Pod ogniem znalazły się miasta: Wuhłedar, Marjinka, Awdijiwka, Bachmut, Siwersk i Łyman. Rankiem w środę pod zmasowanym ostrzałem artyleryjskim znalazło się centrum Awdijiwki.

W obwodzie ługańskim siły ukraińskie odparły ataki w rejonie miejscowości: Makiejewka, Newske, Czerwonopopiwka, Szypyliwka i Biłohoriwka.

Rosjanie w ciągu minionej doby ostrzelali łącznie dziesięć obwodów Ukrainy. W obwodzie połtawskim – jak podała agencja Ukrinform – obrona przeciwlotnicza strąciła dziesięć dronów. Ostrzeliwane są północne regiony kraju – obwody czernihowski i sumski. Na południu, w obwodzie zaporoskim, celem ostrzałów była infrastruktura cywilna w 17 miejscowościach.

Rosną straty wśród ukraińskiej ludności cywilnej. W ciągu minionej doby w rosyjskich ostrzałach zginęło pięcioro mieszkańców obwodu chersońskiego, a także trzy osoby w obwodzie donieckim i jedna w charkowskim.

10:31 Media: w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy rosyjskie wojska zdołały podbić tylko 4 proc. terytorium Donbasu

Od czerwca 2022 roku rosyjskie wojska zdołały podbić zaledwie 2 tys. km kw. terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy, czyli około 4 proc. całego tego obszaru. Jeśli ofensywa Kremla będzie nadal posuwać się w takim tempie, najeźdźcy opanują Donbas za cztery i pół roku – powiadomił niezależny rosyjski portal Nowaja Gazieta.Jewropa.

Ostatnim ważnym strategicznie miastem zdobytym przez agresora był Lisiczańsk na początku lipca ubiegłego roku. Później największym sukcesem rosyjskiej armii stało się zajęcie 10-tysięcznego Sołedaru w styczniu 2023 roku, opanowanego kosztem gigantycznych strat osobowych – zauważyły we wtorek opozycyjne media.

Jak podkreślono, o wyczerpującym się potencjale armii Kremla najlepiej świadczy czas, w jakim siły najeźdźcy zdołały przejąć kontrolę nad 400-tysięcznym Mariupolem (w maju 2022 roku), 100-tysięcznym Siewierodonieckiem (w czerwcu 2022 roku) i malutkim Sołedarem. Pierwsza spośród tych operacji trwała 84 dni, druga – 112 dni, a ostatnia – 175 dni.

Jeżeli przyjmiemy, że bitwa o Donbas trwa od dziewięciu miesięcy, to sześć miesięcy rosyjskie wojska spędziły na walkach pozycyjnych, nie posuwając się do przodu właściwie nawet o kilometr. Inwazja na Ukrainę, która w zamyśle Kremla miała być blitzkriegiem, przerodziła się w długotrwałą wojnę na wyniszczenie. Moskwa prawdopodobnie nie będzie w stanie wygrać takiego konfliktu. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Rosja jest zmuszona sięgać po coraz bardziej przestarzałe rodzaje uzbrojenia, a Ukraina systematycznie zwiększa swój potencjał dzięki wsparciu Zachodu – prognozuje Nowaja Gazieta.Jewropa.

Niezależny portal podkreślił, że od 18 kwietnia 2022 roku siły agresora zostały wyparte z około 15 tys. km kwadratowych terytorium Ukrainy. Jest to obszar równy pod względem wielkości obwodowi kaliningradzkiemu – zaznaczono we wtorkowej analizie.

– Zdobycie (przez Rosjan) Siewierodoniecka i Lisiczańska (latem ubiegłego roku) było uosobieniem pyrrusowego zwycięstwa. Stało się wówczas jasne, że wojna wkroczyła w nową fazę. Rosja zaczęła wyczerpywać swoje zasoby – ocenił analityk ds. wojskowości David Sharp, cytowany przez opozycyjny portal.

– Obecny etap wojny pozycyjnej może trwać do połowy wiosny, kiedy rozpocznie się ofensywa. Nie może tego zrobić Rosja, a zatem zrobi to Ukraina. Jeżeli (nawet) nie w połowie wiosny, to pod jej koniec lub na początku lata. Skończy się zima, ukraińska armia dostanie czołgi i zobaczymy intensywne walki – prognozuje niezależny rosyjski ekspert Jan Matwiejew.

09:51 Armia: Rosjanie budują umocnienia na anektowanym Krymie, ale im to nie pomoże

Rosjanie zaczęli na anektowanym Krymie budować umocnienia obronne, zaangażowali nawet poborowych z Czelabińska – poinformowała w środę Natalia Humeniuk, rzeczniczka sił obrony na południu Ukrainy. Zapewniła, że budowa ta „nie pomoże” wojskom rosyjskim.

– Na terytorium tymczasowo okupowanego Krymu prowadzone są szeroko zakrojone zabiegi przygotowania inżynieryjnego obrony. Zaangażowali nawet poborowych z obwodu czelabińskiego – powiedziała Humeniuk. Obwód czelabiński leży na Uralu Południowym.

Humeniuk wyraziła przekonanie, że Rosjanie próbują na Krymie zorganizować linię obrony i upewnić się, że zdołają ją utrzymać. – Wygląda to jednak tak, że to (budowanie linii obrony – PAP) nie pomoże, tyle że przyzwyczają się do ziemi. Niech kopią, na razie mają czym zająć ręce – oświadczyła rzeczniczka.

09:27 Dziewięć osób zabitych w rosyjskich ostrzałach w obwodach chersońskim, donieckim i charkowskim

W ciągu minionej doby w rosyjskich ostrzałach zginęło pięcioro mieszkańców obwodu chersońskiego na południu Ukrainy, a także trzy osoby w obwodzie donieckim i jedna w charkowskim, na wschodzie i północnym wschodzie kraju – oznajmiły w środę władze tych trzech regionów.

We wtorek po południu administracja w Chersoniu informowała o co najmniej czterech ofiarach śmiertelnych i pięciu osobach rannych. Kilkanaście godzin później zweryfikowano te dane i powiadomiono, że zginęło pięcioro cywilów, a siedmioro doznało obrażeń. „Najeźdźcy przeprowadzili 86 ostrzałów. (…) Atakowali z wyrzutni rakietowych, moździerzy, dział artyleryjskich, czołgów, a także (wykorzystując) drony i samoloty bojowe” – czytamy w komunikacie regionalnych władz na Telegramie.

We wtorek agresorzy zabili dwoje mieszkańców miejscowości Łastoczkyne i jedną osobę w Wełykiej Nowosiłce w obwodzie donieckim. Oprócz tego cztery osoby zostały ranne – napisał w mediach społecznościowych szef regionalnych władz Pawło Kyryłenko.

Rosyjskie wojska ostrzeliwały również wschodnią część obwodu charkowskiego. Zginął mieszkaniec Kupiańska, miasta wyzwolonego we wrześniu ubiegłego roku w wyniku ukraińskiej kontrofensywy – poinformował gubernator Charkowszczyzny Ołeh Syniehubow.

09:08 Resort obrony W. Brytanii: Rosja rozpoczęła wystrzeliwanie dronów z wyrzutni bliżej Kijowa

Rosja, wznawiając po prawie dwóch tygodniach przerwy ataki na Ukrainę przy użyciu jednokierunkowych dronów (OWA UAV), wystrzeliła je z innego miejsca niż do tej pory – z obwodu briańskiego będącego bliżej Kijowa – przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, 27 lutego ukraińskie ministerstwo obrony potwierdziło, że zestrzeliło 11 dronów Shahed z 14 wystrzelonych w ciągu nocy. Serhij Popko, szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej, poinformował, że dziewięć z nich zostało zestrzelonych w pobliżu przestrzeni powietrznej Kijowa, z kolei trzy kolejne zostały podobno zestrzelone w obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy.

Przypomniano, że przed tym atakiem z 26 lutego, od około 15 lutego nie było żadnych doniesień o użyciu OWA UAV na Ukrainie, a ten spadek tempa ataków prawdopodobnie wskazuje, że Rosja wyczerpała swoje obecne zapasy – prawdopodobnie będzie dążyć do ich uzupełnienia.

– Ze względu na wektor ataku, te drony Shahed zostały najprawdopodobniej wystrzelone z obwodu briańskiego w Rosji. Wcześniej jedynym zaobserwowanym miejscem startu od połowy grudnia 2022 r. był kraj krasnodarski nad Morzem Azowskim. Drugie miejsce startu dałoby Rosjanom inną oś ataku, bliżej Kijowa. Jest to prawdopodobnie skracaniem czasu w powietrzu nad Ukrainą i próbą dalszego nadwyrężania ukraińskiej obrony powietrznej – oceniono.

09:06 ONZ alarmuje: trudna sytuacja ludności cywilnej w Bachmucie

Sytuacja ludności cywilnej w atakowanym przez siły rosyjskie Bachmucie w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy jest trudna; występują problemy z dostarczeniem tam pomocy humanitarnej – ostrzegł we wtorek rzecznik prasowy sekretarza generalnego ONZ Stephane Dujarric.

– Nasi partnerzy na miejscu poinformowali, że w mieście znajduje się około 4 tys. cywilów; przed wojną mieszkało tu 73 tys. osób. Większość z nich ukrywa się w piwnicach i schronach. Sytuacja w sferze bezpieczeństwa pozostaje napięta, a organizacjom humanitarnym bardzo trudno dotrzeć do regionu, przez co mieszkańcy muszą zadowalać się przedmiotami pierwszej potrzeby, które zostały dostarczone do Bachmutu już wcześniej – oznajmił Dujarric na konferencji prasowej w Nowym Jorku.

Podkreślił, że w mieście nie działają wodociągi, a także nie ma prądu i ogrzewania. Uszkodzonych jest wiele obiektów infrastruktury cywilnej.

– Podkreślamy, że ludność cywilna powinna być chroniona i należy jej zapewnić możliwość bezpiecznego opuszczenia strefy działań wojennych w kierunku, który sama wybierze – dodał.

Ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar oświadczyła we wtorek, że najgorętszym odcinkiem w Ukrainie jest obecnie bachmucki, a epicentrum działań bojowych to sam Bachmut. – Wróg skoncentrował tam swoje główne wysiłki w celu dojścia do administracyjnej granicy obwodu donieckiego – podkreśliła.

08:11 ISW: władze Rosji nasilają dezinformację, by odciągnąć uwagę od braku sukcesów

Władze Rosji wydają się nasilać działania dezinformacyjne, by odciągnąć uwagę od braku sukcesów swoich wojsk na polu walki w Ukrainie – poinformował Instytut Badań nad Wojną w najnowszym raporcie.

Celem działań dezinformacyjnych jest także spowolnienie dostaw zachodnich czołgów i innego sprzętu wobec spodziewanej ukraińskiej kontrofensywy.

ISW przypomina, że rosyjski resort obrony oskarżył we wtorek „Stany Zjednoczone i ich wspólników” o planowanie w Ukrainie prowokacji z wykorzystaniem trujących środków chemicznych. Wcześniej ministerstwo obrony Rosji oznajmiło, że urzędnicy ukraińscy szykują w Ukrainie ataki pod fałszywą flagą na obiekty zagrażające promieniowaniem, aby zrzucić za nie odpowiedzialność na siły rosyjskie.

Jednocześnie według strony rosyjskiej władze Ukrainy miałyby szykować inwazję w okupowanym przez siły rosyjskie Naddniestrzu.

Prezydent Rosji 21 lutego wrócił także do retoryki nuklearnej w rosyjskiej przestrzeni medialnej, zapowiadając w przemówieniu do Zgromadzenia Narodowego zawieszenie udziału w traktacie Nowy START.

ISW ocenia, że istnieje zależność między rosyjskimi operacjami informacyjnymi, a sytuacją na polu walki, zwłaszcza gdy siłom rosyjskim nie udaje się zająć znaczących terenów podczas ofensywy w Ukrainie. Zdaniem Instytutu rosyjski resort obrony i przedstawiciele władz Rosji prawdopodobnie będą nasilać tego rodzaju działania, gdyż rosyjska ofensywa w obwodzie ługańskim zbliża się do momentu kulminacyjnego i rosną możliwości ukraińskich działań kontrofensywnych.

07:47 Sztab: z anektowanego Krymu wojskowi rosyjscy ewakuują rodziny

Wojskowi rosyjscy ewakuują swoje rodziny z rejonu wsi Perewalne koło Symferopola, na Półwyspie Krymskim anektowanym przez Rosję – podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w porannym komunikacie w środę.

– Po raz kolejny odnotowano ewakuację poszczególnych kategorii osób z tymczasowo okupowanego Krymu. W ostatnim czasie wysyłają swoje rodziny do Rosji wojskowi rosyjskich oddziałów okupacyjnych rozlokowani w Perewalnem – głosi komunikat.

W tym samym oświadczeniu sztab poinformował, że w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy nie słabną rosyjskie ataki na Bachmut. Rosjanie szturmują to miasto od miesięcy.

– Nasi obrońcy odparli ataki w rejonach: Orichowo-Wasyliwki, Dubrowo-Wasyliwki, Bohdaniwki, Bachmutu, Czasowego Jaru i Biłoj Hory – czytamy w oświadczeniu sztabu.

07:21 Debata o przyszłości Ukrainy w polskim konsulacie w Nowym Jorku

Scenariusze dla Ukrainy w celu jej zwycięstwa i odbudowy – to tytuł wtorkowej debaty z udziałem polskich, ukraińskich i amerykańskich panelistów na temat przyszłości kraju, napadniętego przez Rosję. Miała miejsce w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku.

Spotkanie poświęcone było ofiarom brutalnej napaści Rosji, stratom ekonomicznym jakie poniosła Ukraina, jak też konsekwencjom wojny dla układu gospodarczego naszego globu. Mówcy rozważali nawet potencjalną możliwość wybuchu III wojny światowej.

Uczestnicy spotkania zastanawiali się m.in. nad sposobami takiego zaangażowania m.in. Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, aby nie dopuścić do hekatomby, porównywalnej z tym, co stało się w 1939 roku.

Dyskusja obejmowała także problematykę dalszego wspierania Ukrainy, w tym mobilizowanie m.in. polityków amerykańskich, aby nie zaprzepaścić dotychczasowych, osiągniętych kosztem ogromnego poświęcenia, sukcesów tego kraju w batalii z Putinem i doprowadzić do odzyskania utraconych terytoriów.

– Najważniejsze jest to, aby Stany Zjednoczone, elity nowojorskie i Polonia wciąż pamiętały o toczącej się wojnie. Jej konsekwencje będą odczuwane wszędzie, w tym także w Ameryce. Jeśli Ukraina zakończy wojnę jako państwo niezależne, z bezpiecznymi granicami może osiągnąć bardzo wysoki wzrost gospodarczy, przystąpić do jednolitego rynku europejskiego, organizacji gospodarczych świata zachodniego, a w przyszłości także Unii Europejskiej – podkreślił dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Piotr Arak.

Jak zauważył w rozmowie z PAP, jeśli Ukraina nie przetrwa, mogłoby to oznaczać zakłócenie porządku całego świata. Prawdopodobne jest, dodał, wyłonienie się wówczas kolejnych agresorów i rewizja granic.

W dyskusji, której moderatorem był analityk geopolityczny Harley Lipman, brali też udział prof. Columbia Business School Tania Babina, dyrektor ds. strategii Banku Gospodarstwa Krajowego Kamil Kamiński i profesor Marist College Andrew Kostenko.

Organizatorami sesji był PIE, Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku , Fundacja im. A. J. Sterna oraz organizacja charytatywna Nova Ukraine. Konsul Stanisław Starnawski w wypowiedzi dla PAP za najbardziej istotne uznał dwa podstawowe wymiary wtorkowej debaty.

– Po pierwsze wymiar moralny, a myślę, że wszyscy mamy moralny obowiązek wspierać Ukrainę w wojnie. Drugi wymiar ma charakter gospodarczy, ponieważ w dniu, w którym wojna się skończy, a mamy nadzieję, że absolutnym zwycięstwem Ukrainy, staniemy przed prawdopodobne najważniejszym pytaniem polityki rozwoju tej dekady: jak skutecznie odbudować Ukrainę gospodarczo i jej społeczeństwo obywatelskie – przewidywał Starnawski.

06:46 Dowódcy inwazji na Ukrainę byli odsuwani w obliczu klęsk na froncie i tarć we władzach

Generałowie dowodzący inwazją rosyjską na Ukrainę byli zmieniani w obliczu niepowodzeń militarnych i błędów; motywem zmian była też chęć odsunięcia krytyki od Władimira Putina za sposób prowadzenia wojny, a także rywalizacja różnych grup wokół Kremla. Jednego z generałów może też pogrzebać skandal obyczajowy, dowodzący żołnierzami Rosji na Białorusi obnażał się bowiem w erotycznym tańcu.

Po zaatakowaniu Ukrainy 24 lutego 2022 r. Rosja najpierw dość długo nie miała jednego dowódcy kierującego operacją, a przynajmniej, o takim dowódcy nie informowano oficjalnie. Niewykluczone, że każdy z dowódców czterech okręgów wojskowych Rosji zaangażowanych w inwazję (okręgi: Wschodni, Zachodni, Centralny i Południowy) dowodził na Ukrainie grupami wojsk „swojego” okręgu – odpowiednio, Grupą Wschód, Zachód, Centrum i Południe. Zasadnicza rola w trakcie inwazji przypadła Grupie Południe, czyli jednostkom Południowego Okręgu Wojskowego.

Na początku kwietnia 2022 roku pojawiły się informacje, że Kreml powierzył główne dowództwo ofensywy gen. Aleksandrowi Dwornikowowi, dowódcy Południowego Okręgu Wojskowego. Nominację tę wiązano z chęcią naprawy błędów w koordynacji i logistyce podczas pierwszych miesięcy ataku na Ukrainę. Powołanie nowego dowódcy było postrzegane jako potwierdzenie, że pierwotny plan rosyjskiej inwazji – zakładający np. szybie zdobycie Kijowa – zawiódł. Mogło być również związane z tym, że kierując ofensywą na południu Ukrainy Dwornikow odnosił stosunkowo większe sukcesy w walkach niż dowódcy na innych frontach.

Jednak już dwa miesiące później, na początku czerwca 2022 r., portal Conflict Intelligence Team (CIT) podał, że Dwornikow nie dowodzi już ofensywą, a jego miejsce zajął wiceminister obrony Rosji Giennadij Żydko. Portal śledczy Bellingcat twierdził, że Kreml planował odsunięcie Dwornikowa z powodu nadużywania przez niego alkoholu i braku zaufania do niego wśród żołnierzy. Niezależnie od domniemanych przyczyn amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) wskazywał, że rotacje tego rodzaju świadczą o „dysfunkcji w prowadzeniu wojny przez Kreml”. Dwornikowa na stanowisku dowódcy Południowego Okręgu Wojskowego – a więc, kluczowej Grupy Południe – zastąpił generał Siergiej Surowikin, dowódca sił powietrzno-kosmicznych sił zbrojnych Rosji.

Pierwszy raz oficjalnie Moskwa zaprezentowała dowódcę działań na Ukrainie 8 października 2022 roku. Wówczas resort obrony poinformował o mianowaniu na to stanowisko właśnie generała Surowikina. Według niektórych źródeł za jego nominacją stał wpływowy biznesmen Jewgienij Prigożyn, założyciel Grupy Wagnera, formacji najemniczej walczącej na Ukrainie. Analitycy Instytutu Studiów nad Wojną nie uważali nominacji za sygnał zmiany strategii na Ukrainie. Surowikin służył bowiem na Ukrainie od początku inwazji jako dowódca sił powietrzno-kosmicznych, a potem Grupy Południe. Z kolei inne źródła oceniały, że to właśnie z inicjatywy Surowikina od jesieni 2022 r. Rosja wdrożyła strategię zmasowanych ostrzałów ukraińskiej infrastruktury cywilnej.

Pod wodzą Surowikina wojska agresora poprawiły koordynację swoich operacji na Ukrainie. Jednak to właśnie ten dowódca oficjalnie poinformował o konieczności wycofania wojsk rosyjskich z Chersonia w obliczu kontrofensywy ukraińskiej. 9 listopada zameldował o tym publicznie ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu, a ten zaakceptował decyzję. Być może właśnie potrzeba ogłoszenia niepowodzeń militarnych sprawiła, że ich nagłośnienie powierzono dowódcy wojskowemu, by nie obciążały one Kremla i osobiście Putina. Według niektórych źródeł Putin pozwolił Surowikinowi na oddanie Chersonia pod warunkiem zajęcia całego obwodu donieckiego – co jednak dotąd nie nastąpiło.

Ostatnią i nagłośniejszą zmianą w dowodzeniu inwazją było odsunięcie Surowikina ze stanowiska 11 stycznia 2023 roku. Wówczas resort obrony w Moskwie podał, że na czele połączonej grupy wojsk na Ukrainie stanął szef Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow – a więc, najwyższy rangą wojskowy sił zbrojnych Rosji. Surowikin został jednym z trzech zastępców Gierasimowa.

Resort obrony Rosji mówił wówczas o podwyższeniu szczebla dowodzenia „specjalną operacją wojskową”, związanym z „rozszerzeniem skali zadań” i „koniecznością organizacji ściślejszej współpracy rodzajów wojsk”. Poza kontekstem militarnym mianowanie Gierasimowa odczytano jako wzmocnienie resortu obrony w konflikcie ze skrzydłem „twardogłowych” zwolenników wojny. Wojna z Ukrainą stała się bowiem polem do rywalizacji rozmaitych sił. Dowódcy wojskowi są ostro krytykowani przez Prigożyna czy przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrowa – ludzi, którzy sami dysponują formacjami zbrojnymi walczącymi na Ukrainie.

Gierasimow jest szefem Sztabu Generalnego sił zbrojnych Rosji od 2012 roku i jednym z głównych w Rosji specjalistów od obrony przeciwrakietowej. Od lat głosił, iż elementy amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Polsce i Rumunii są zagrożeniem dla Rosji. Znane są także jego koncepcje – nazywane „doktryną Gierasimowa” – o roli niewojskowych metod prowadzenia wojny (informacyjnych, gospodarczych, operacji sił specjalnych), dziś znanych jako wojna hybrydowa.

W cieniu rotacji najwyższych rangą dowódców inwazji pozostają inne, ale równie częste zmiany na wysokich stanowiskach w armii. W ciągu pierwszych miesięcy agresji przeciwko Ukrainie wymieniono niemal wszystkich dowódców okręgów wojskowych zaangażowanych w wojnę. Na czele Południowego Okręgu Wojskowego Surowikin zastąpił Dwornikowa. Dowódcą Zachodniego Okręgu Wojskowego został w czerwcu 2022 r. gen. Andriej Syczewoj, w miejsce dotychczasowego dowódcy – gen. Aleksandra Żurawlowa. Powodem rotacji – według portalu Conflict Intelligence Team – był duży udział poborowych zaangażowanych w działania bojowe właśnie w jednostkach Zachodniego Okręgu Wojskowego. Następnie pojawiły się doniesienia, iż dowódcą Wschodniego Okręgu Wojskowego został gen. Rustam Muradow w miejsce gen. Aleksandra Czajki. Wskazywano wówczas, iż wojskowi z rosyjskiego Dalekiego Wschodu ponieśli powążne straty w pierwszych miesiącach wojny. Najdłużej zachował stanowisko gen. Aleksandr Łapin, dowódca Centralnego Okręgu Wojskowego (na Ukrainie – Grupy Centrum), ale i on został zdymisjonowany w listopadzie 2022 roku. Łapin był publicznie atakowany przez Prigożyna i Kadyrowa za wycofanie wojsk rosyjskich z Łymanu.

Większość spośród dowódców inwazji na Ukrainę brała wcześniej udział w interwencji rosyjskiej w Syrii, rozpoczętej pod koniec 2015 roku. Taką kartę mają w karierze wojskowej Dwornikow i Surowikin; nazwiska ich obu wiązano z praktyką celowego i brutalnego traktowania cywilów. Gen. Żydko był szefem sztabu generalnego kontyngentu w stolicy Syrii – Damaszku w 2016 roku.

Ostatnio zaś, po uszkodzeniu rosyjskiego samolotu wojskowego pod Mińskiem w centrum skandalu obyczajowego znalazł się generał dowodzący żołnierzami Rosji na Białorusi: jeden z kanałów na serwisie Telegram opublikował nagranie, na którym wojskowy obnaża się w erotycznym tańcu. Anonimowy kanał WczK-OGPU, który opublikował wideo w poniedziałek, zapewnia, że nagranie przedstawia generała Aleksandra Matownikowa, będącego – według kanału – dowódcą grupy operacyjnej wojsk lądowych Rosji na Białorusi.

06:35 Wiceprezes EBI: przetrwanie Ukrainy jako państwa zależy od sprawnie działającej gospodarki i biznesu

Na odbudowę Ukrainy patrzymy w perspektywie długoterminowej, ale obecnie ważne jest, by biznes mógł działać i wspierać ukraińską gospodarkę. Dlatego nie możemy zaniedbać tego, co Ukraińcy wypracowują nadludzkim wysiłkiem – powiedziała PAP wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) prof. Teresa Czerwińska.

– Bardzo uważnie podchodzimy do danych z Ministerstwa Finansów Ukrainy, które zapewnia, że ukraińska gospodarka, pomimo tych skrajnie trudnych warunków, działa. Minister finansów Serhij Marczenko przekazuje nam informacje jaka jest sytuacja budżetowa i jakie są obecne potrzeby. Musimy dołożyć wszelkich starań by utrzymać funkcjonowanie tej gospodarki – oświadczyła Czerwińska, opisując wsparcie EBI dla Ukrainy w 2022 roku oraz dalsze plany unijnej instytucji w tym zakresie.

Jak dodała wiceszefowa EBI, w obliczu rosyjskiej napaści na Ukrainę istotna jest zarówno pomoc krótkoterminowa, naprawy i remonty, jak i długoterminowe wsparcie dla ukraińskiej gospodarki. W 2022 roku, gdy Rosja rozpoczęła inwazję, EBI, jako jedna z pierwszych instytucji finansowych, które zdecydowały się na taki krok, podjął decyzję o wypłacie 668 mln euro – powiedziała Czerwińska. Następnie w lipcu podjęto decyzję o przekazaniu drugiego pakietu wsparcia finansowego, czyli w sumie dla Ukrainy w 2022 roku udzielono finansowania w wysokości 1,7 mld euro.

– Dzięki regularnym kontaktom z ukraińskim rządem, EBI wie, na jaki projekt dokładnie przeznaczane jest jego wsparcie – przekazała wiceprezes.

– Zdajemy sobie sprawę z tego, że Ukraina potrzebuje zróżnicowanych strumieni finasowania. Ta pierwsza pomoc, która została udzielona w odpowiedzi na najbardziej krytyczne potrzeby, na dramat, który się tam rozpoczął, powinna być przekształcana w finansowanie pomostowe – powiedziała Czerwińska.

– Odbudowa, naszym zdaniem, trwa już dziś, więc nie możemy i nie chcemy czekać, tylko odbudowujemy, ale w odpowiedniej skali. Dzisiaj zajmujemy się naprawą odpowiedniej infrastruktury drogowej i socjalnej, szpitali, szkół wszędzie tam, gdzie jest to możliwe – dodała.

Wedle informacji EBI ponad 4 mln osób na Ukrainie to przesiedleńcy wewnętrzni, a zniszczonych zostało w wyniku działań wojennych ponad 600 tys. domów i mieszkań. Z tego powodu odbudowa nie może czekać.

– Ta odbudowa musi odbywać się już dzisiaj. Nasze finansowanie pomostowe konstruujemy w oparciu o informacje, które otrzymujemy z Ministerstwa Infrastruktury. Wicepremier Ołeksandr Kubrakow ma listę projektów i terminy w jakim czasie Ukraińcy są w stanie je zrealizować. Te informacje są nam przekazywane i pracujemy konkretnie nad tymi projektami, czyli nad naprawą i odbudową mostów, nad poszerzaniem dróg, rozbudową przejść granicznych itd. – wyjaśniła wiceprezes EBI.

Czerwińska zapowiedziała również utworzenie specjalnie przygotowywanego dla Ukrainy funduszu, który ma być elementem unijnej platformy wspierającej odbudowę tego kraju. Donatorami będą mogły być zarówno państwa członkowskie UE, jak i inne podmioty, również spoza Unii, wśród których jako potencjalnych partnerów wiceprezes EBI wymieniła Szwajcarię czy Norwegię.

– Taką strukturę jesteśmy w stanie szybko zaoferować, w ciągu kilku miesięcy. Fundusz w wielkości do 1 mld euro umożliwiałby finansowanie projektów na kwotę znacznie przekraczającą 1 mld euro – przekazała Czerwińska w rozmowie z PAP.

– To są działania, które podejmujemy na rzecz odbudowy Ukrainy. Dzisiaj robimy wszystko to, na co pozwalają nam warunki w kraju objętym wojną – podsumowała wiceprezes EBI.

01:39 „The Guardian”: Chiny wydają miliardy na prorosyjską dezinformację

Rosja i Chiny wydają miliardy dolarów na manipulowanie informacjami w sprawie wojny na Ukrainie – twierdzi James Rubin, koordynator Global Engagement Center, we wtorkowym Guardianie.

Global Engagement Center jest organem Departamentu Stanu USA utworzonym w celu „ujawniania i zwalczania” zagranicznej propagandy i dezinformacji.

Chiny wydają miliardy na prorosyjską dezinformację, twierdzi Rubin , i dodaje, Zachód bardzo wolno reaguje na chińskie szerzenie trującej dezinformacji, w tym wiadomości całkowicie zgodnych ze stanowiskiem Rosji na Ukrainie. – Studnia została zatruta przez chińską i rosyjską dezinformację – twierdzi specjalny wysłannik USA.

Jedną z głównych tez, według niego, którą Chiny „powtarzają i rozpowszechniają” jest argument Kremla, że NATO rozpętało wojnę na Ukrainie.

– W przestrzeni komunikacyjnej koordynacja między Chinami a Rosją jest prawie zakończona – mówi Rubin i stawia za cel Global Engagement Center nie tylko bierne odparcie rosyjsko-chińskiego ataku , ale rozpoczęcie aktywnej ofensywy min. poprzez nakłanianie krajów, aby nie tolerowały tych, którzy szerzą dezinformację.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj