403. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Sześć osób zginęło w ostrzale Kostiantyniwki

(Fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO)

Rosjanie coraz częściej stosują lotnicze bomby, kierowane w niedużej odległości od linii frontu. Mimo to, według analityków, nie udało im się zrealizować zadań stawianych przez Kreml. Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa 403. dzień.

18:25 Żaryn: rosyjskie służby od lat wykorzystują kłamstwo do ataków na inne państwa

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn w niedzielę na Twitterze donosi o działaniach sowieckiego i rosyjskiego wywiadu opartych na kłamstwie, a mających na celu wymuszenie na innych państwach konkretnych decyzji lub zaniechań.

– Rosja od lat w ramach działań wywiadu realizuje strategiczne interesy – zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zewnętrznej. Swoje operacje na ogół opiera na kłamstwach i prowadzi je ze szkodą dla innych państw – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn.

Sekretarz stanu w KPRM powołał się na dyrektora Służby Wywiadu Zagranicznego Jewgienija Primakowa, który „mówił o tym otwarcie” w 1992 r. „Wskazywał, że rosyjski wywiad wykorzystuje środki wsparcia, które są stosowane po to, aby polityka Rosji była realizowana lepiej i skuteczniej” – przypomniał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.

– Opisując, co ma na myśli, podał konkretny przykład użycia „środków wsparcia”, w przypadku gdyby „jakiś kraj usztywniał swoją pozycję i chciał uniemożliwić G7 udzielanie gospodarczego wsparcia przeprowadzanym w Rosji reformom” – czytamy w serii tweetów Żaryna. Jak dodał, Primakow twierdził, iż „metodami wywiadowczymi powinno się przedstawić opinii publicznej i przywództwu państw należących do tej siódemki, że działanie tego państwa doprowadzi do przerzucenia ekonomicznego ciężaru na barki innych”.

– Zdaniem J. Primakowa taka sytuacja powinna zostać również wykorzystana przez rosyjski wywiad do +spowodowania poparcia dla stanowiska Rosji w kwestii terytorialnej” – zwrócił uwagę Stanisław Żaryn.

Jego zdaniem „Rosja stosuje taktykę wrogiego oddziaływania wobec Zachodu, którą Primakow nazwał użyciem środków wsparcia”. Zaznaczył, że w rzeczywistości chodzi o prowadzenie dezinformacji, operacji wpływu i atakowanie innych państw kłamstwami w celu wymuszenia korzystnych dla Rosji – a wcześniej Związku Radzieckiego – decyzji lub zaniechań.

– Brak świadomości i wiedzy o technikach stosowanych przez rosyjskie służby ułatwia realizację agresywnych celów Kremla – podkreślił Żaryn.

17:46 Wiceminister obrony Ukrainy: Rosjanie rzucają do walki w Bachmucie pododdziały powietrznodesantowe

Sytuacja w szturmowanym Bachmucie, w obwodzie donieckim, jest „bardzo napięta”; Rosjanie próbują zaangażować do ataków nie tylko najemników z Grupy Wagnera, ale też zawodowe pododdziały wojsk powietrznodesantowych – oświadczyła w niedzielę wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.

– Nadzwyczaj wysokie straty w ludziach nie zatrzymują wroga. Decyzje podejmowane są emocjonalnie. Nasi obrońcy muszą w trudnych warunkach zatrzymywać postępy przeciwnika – napisała Malar na Telegramie.

Zapewniła, że „każda decyzja i każdy krok” ze strony armii ukraińskiej są wyważone, a dowództwo Zgrupowania Wojsk Chortyca „działa w strefie działań bojowych i ma pełną wiedzę o sytuacji operacyjnej na miejscu”.

Siły rosyjskie próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Prowadzone tam są obecnie najcięższe i najkrwawsze walki w wojnie Rosji z Ukrainą. Mimo prognoz, że dowództwo w Kijowie może podjąć decyzję o wycofaniu się z miasta, oddziały ukraińskie kontynuują obronę Bachmutu.

16:44 Sekretarz rady bezpieczeństwa zapowiada „12 kroków deokupacji Krymu”

Ukraina po wyzwoleniu Krymu będzie karać osoby wspierające administrację rosyjską i nakaże wyjazd Rosjanom, którzy nielegalnie przenieśli się na Krym po 2014 roku – oświadczył w niedzielę sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow. Działania te, przedstawione jako „12 kroków deokupacji Krymu”, Daniłow opisał w komentarzu na Facebooku.

Sekretarz RBNiO zapowiedział m.in. odpowiedzialność karną za „kolaborację i zdradę stanu”. Powstanie także „mechanizm lustracyjny”, mający służyć ocenie „stopnia odpowiedzialności” poszczególnych osób (obywateli Ukrainy mieszkających na Krymie) we wspieraniu działalności administracji okupacyjnej.

Może to skutkować ograniczeniem prawa wyborczego – stwierdził Daniłow.

Sądy ukraińskie będą oceniać, czy urzędnicy, sędziowie, prokuratorzy i funkcjonariusze ochrony prawa, którzy w 2014 roku pracowali w strukturach ukraińskich, a potem – w rosyjskich, podlegają odpowiedzialności karnej. Wobec tych osób obowiązywać będzie dożywotni „wilczy bilet” – oświadczył Daniłow.

Zapowiedział również uchylenie przepisów wprowadzonych przez Rosję po aneksji półwyspu, a dotyczących np. nieruchomości. Prawo własności należy do obywateli Ukrainy – ostrzegł sekretarz RBNiO. „Obywatele Federacji Rosyjskiej, którzy nielegalnie przyjechali po lutym 2014 roku, by zamieszkać na Półwyspie Krymskim, mają natychmiast opuścić terytorium Ukrainy” – dodał.

Daniłow opisał także realizację programu, który określił jako „detoksykację”. Jego celem, jak oświadczył, będzie „zneutralizowanie skutków wieloletniego oddziaływania propagandy rosyjskiej” na mieszkańców Krymu. Program ten będzie wykorzystywał doświadczenie „metod denazyfikacji Niemiec w latach 40.”, po II wojnie światowej – oznajmił sekretarz RBNiO.

Oświadczył, że udokumentowane zostaną zbrodnie popełniane przez Rosję wobec Ukraińców i Tatarów krymskich, a osoby tej narodowości, więzione z powodów politycznych po 2014 roku, zostaną zwolnione i będą mieć prawo do odszkodowania.

16:11 Zakłady w Kijowie zaczęły produkcję nowej amunicji dla dronów

Ukraińskie zakłady przemysłu obronnego Majak w Kijowie poinformowały w niedzielę, że rozpoczęły produkcję nowej amunicji odłamkowej. Pociski są przeznaczone dla bezzałogowych zestawów lotniczych (BPAK) używanych przez armię ukraińską.

Amunicja określana jako OBP-1 to pociski o masie 1 kg, których promień rażenia sięga 11 metrów; pociski o mniejszej mocy nazwane OBP-23.05 ważą pół kilograma i mogą porażać cele w promieniu 4,5 metra.

Oba rodzaje pocisków mogą być stosowane przez ukraińskie aparaty bezzałogowe.

29 marca władze Ukrainy poinformowały, że gotowe do walki są pierwsze trzy kompanie uderzeniowe dronów produkcji ukraińskiej. Drony mają wykonywać misje rozpoznawcze i uderzeniowe przeciwko wojskom rosyjskim.

14:19 Niemiecki ambasador Ukrainy: apel polityków SPD o negocjacje pokojowe to cynizm wobec ofiar rosyjskiej agresji

Ambasador Ukrainy w Berlinie Ołeksij Makejew ostro skrytykował apel grupy polityków SPD i związkowców o negocjacje pokojowych między Rosją a Ukrainą. „Ten apel o pokój nie jest żartem prima aprilisowym. To czysty cynizm wobec licznych ofiar rosyjskiej agresji” – powiedział agencji dpa.

Apel ma to tylko jeden cel: „zatuszować zbrodnie Rosji, a tym samym odpowiedzialność rosyjskiego reżimu”, stwierdził ambasador. Wobec brutalnej rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie, jedyny możliwy apel o pokój brzmi: „Panie Putin, natychmiast wycofaj swoje wojska z całego terytorium Ukrainy!”.

Inicjatorem opublikowanego w sobotę apelu jest historyk Peter Brandt, syn byłego kanclerza Willy’ego Brandta, wraz z byłym szefem niemieckiej federacji związków zawodowych Reinerem Hoffmannem i byłym posłem do Bundestagu z ramienia SPD Michaelem Muellerem. Wezwano w nim kanclerza Olafa Scholza do współpracy z Francją w celu przekonania Brazylii, Chin, Indii i Indonezji do mediacji dla szybkiego osiągnięcia zawieszenia broni.

Nad Europą zawisł „cień wojny nuklearnej”, a świat nie może „osunąć się w nową wielką wojnę”. Jest „najważniejszą rzeczą”, by teraz „zrobić wszystko dla szybkiego zawieszenia broni, powstrzymania rosyjskiej agresji i znalezienia drogi do negocjacji”. Dopiero wtedy można „utorować drogę do wspólnego porządku bezpieczeństwa w Europie” – napisano w apelu. Wśród sygnatariuszy są m.in. były komisarz UE Guenter Verheugen i były przewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse.

13:45 Władze Ukrainy: miejscem eksplozji w Melitopolu był teren, gdzie Rosjanie naprawiają sprzęt

Miejscem eksplozji, które w niedzielę rano słychać było w okupowanym przez Rosjan Melitopolu, był teren lokomotywowni, gdzie Rosjanie remontują swój sprzęt wojskowy i magazynują paliwo – poinformował ukraiński mer miasta Iwan Fedorow.

Urzędnik, cytowany przez agencję Ukrinform powiedział, że na terenie lokomotywowni doszło do sześciu wybuchów. W miejscu tym „wróg rozmieścił warsztaty naprawy sprzętu wojskowego, a także magazyn paliwa i amunicji” – wyjaśnił mer. To druga seria eksplozji na tym terenie, do pierwszej doszło na początku tygodnia – dodał Fedorow. Zastrzegł, że czeka na informacje na temat skutków niedzielnych wybuchów.

Południowa część obwodu zaporoskiego – w tym m.in. Melitopol i Berdiańsk – została zajęta w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji. Ukraińskie władze nie mają dostępu do okupowanych terenów. Według ekspertów to właśnie w tym regionie może w przyszłości dojść do ukraińskiej kontrofensywy.

12:51 Biuro prezydenta Ukriany: sześć osób zginęło w ostrzale Kostiantyniwki

Sześć osób zginęło w ostrzale Kostiantyniwki w obwodzie donieckim; Rosjanie ostrzelali miasto z systemów przeciwlotniczych S-300 i artylerii rakietowej Uragan – poinformował w niedzielę Andrij Jermak, szef biura (kancelarii) prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

– Rannych jest osiem osób, które zostały trafione odłamkami. Wszystkim udzielana jest pomoc lekarska. Zginęło sześć osób – napisał Jermak w komunikacie na serwisie Telegram.

– Uszkodzonych zostało 16 bloków mieszkalnych, osiem domów prywatnych, placówka dla dzieci w wieku przedszkolnym, budynek państwowej kontroli podatkowej w Kostiantyniwce, rury gazowe oraz trzy samochody – dodał szef kancelarii prezydenta.

Wcześniej szef obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko poinformował, że Rosjanie ostrzelali w niedzielę rano centrum Kostiantyniwki. Kyryłenko podał wówczas, że zginęły trzy osoby, a sześć zostało rannych. Ostrzał spowodował liczne uszkodzenia wielopiętrowych domów mieszkalnych w Kostiantyniwce i domów prywatnych.

12:30 Ukraińska armia: Rosjanie nieco się cofnęli na kierunku donieckim, aktywizują się pod Kupiańskiem

Wojska Rosji na kierunku donieckim wycofały się z niektórych pozycji – powiedział w niedzielę przedstawiciel armii ukraińskiej Ołeksij Dmytraszkiwski. Inny rzecznik armii Serhij Czerewaty powiedział, że Rosjanie aktywizują się na kierunku łymanskim i kupiańskim.

Rosjanie wycofali się z niektórych pozycji na kierunku donieckim i teraz armia ukraińska przygotowuje pozycje w celu prowadzenia działań obronnych – powiedział Dmytraszkiwski, przedstawiciel wojskowych służb prasowych Ukrainy.

Zastrzegł jednak, że Rosjanie wciąż prowadzą działania szturmowe w rejonie Awdijiwki, Marjinki i Karliwki. W nocy przeprowadzili dziesięć ataków.

– Wszystkie działania szturmowe wroga odbyły się bez wsparcia techniki, tylko w jednym wypadku wróg użył dwóch czołgów – powiedział Dmytraszkiwski.

Poinformował także, że na południu kraju, na kierunku zaporoskim Rosjanie prowadzą prace fortyfikacyjne.

Rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk armii ukraińskiej Serhij Czerewaty powiedział ze swej strony, że Rosjanie aktywizują się na kierunku łymanskim i kupiańskim (przy granicy obwodów charkowskiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy). Zapewnił, że oddziały ukraińskie zatrzymały próby postępów rosyjskich w tym rejonie.

Wypowiedzi przedstawicieli armii przekazał portal ZN.UA. Czerewaty mówił wcześniej, że na kierunku łymanskim i kupiańskim Rosjanie stosują inną taktykę niż podczas szturmu Bachmutu (obwód doniecki), w większym stopniu używając sprzętu opancerzonego.

11:04 Władze Ukrainy: w okupowanym Melitopolu miały miejsce eksplozje

O odgłosach eksplozji w okupowanym przez Rosjan Melitopolu, w obwodzie zaporoskim, powiadomił w niedzielę mer Iwan Fedorow. „Ustalamy, co tym razem płonie u wroga. Czekamy na szczegóły od sztabu generalnego (ukraińskiej armii)” – dodał urzędnik.

– Niedziela wybuchowa dla okupantów w Melitopolu. W mieście słychać wybuchy – poinformował ukraiński mer tego miasta.

Południowa część obwodu zaporoskiego – w tym m.in. Melitopol i Berdiańsk – została zajęta w pierwszych dniach rosyjskiej pełnoskalowej inwazji. Ukraińskie władze nie mają dostępu do okupowanych terenów.

Według ekspertów to właśnie w tym regionie może w przyszłości dojść do ukraińskiej kontrofensywy.

9:51 Resort obrony Wielkiej Brytanii: znaczna część rosyjskich ofiar wynika z przyczyn niebojowych

Znaczna część spośród nawet 200 tys. rosyjskich ofiar od początku inwazji na Ukrainę zginęła lub została ranna wskutek przyczyn niebojowych, w tym zwłaszcza wypadków związanych ze spożywaniem alkoholu – przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej podano, że 27 marca rosyjski kanał informacyjny Telegram poinformował o „niezwykle wysokiej” liczbie incydentów, przestępstw i zgonów związanych ze spożywaniem alkoholu wśród rozmieszczonych sił rosyjskich. Inne główne przyczyny ofiar niebojowych to prawdopodobnie niewłaściwe obchodzenie się z bronią podczas ćwiczeń, wypadki drogowe i urazy klimatyczne, takie jak hipotermia.

– Rosyjscy dowódcy prawdopodobnie uznają wszechobecne nadużywanie alkoholu za szczególnie szkodliwe dla skuteczności bojowej. Jednak ze względu na to, że spożywanie alkoholu w dużych ilościach jest powszechne w większości rosyjskiego społeczeństwa, przez długi czas było ono postrzegane jako cicho akceptowana część życia wojskowego, nawet podczas operacji bojowych – napisano.

09:15 Zabici i ranni w czterech obwodach w wyniku rosyjskich ostrzałów

O ofiarach śmiertelnych i rannych w wyniku rosyjskich ostrzałów w ciągu minionej doby powiadomiły w niedzielę władze obwodów charkowskiego, donieckiego, chersońskiego i sumskiego Ukrainy.

Dwie osoby zginęły w niedzielę rano w ostrzale w obwodzie sumskim na północy kraju, który nie jest objęty działaniami frontowymi, lecz stale jest ostrzeliwany z terytorium Rosji. Pocisk moździerzowy trafił w samochód rozwożący mleko, zabijając kierowcę i pracownika.

W obwodzie chersońskim zginęła jedna osoba, a dwie są ranne. Region był ostrzeliwany w ciągu doby sześćdziesiąt razy. „Chersoń ostrzelano sześciokrotnie. Na osiedla mieszkalne i domy spadło 26 pocisków” – powiadomił szef władz obwodu Ołeksandr Prokudin w niedzielę rano.

Jeden mężczyzna zginął, a jeden został ranny w obwodzie charkowskim. Miejscowości regionu były ostrzeliwane m.in. rakietami z systemów S-300.

Władze obwodu donieckiego powiadomiły o pięciu osobach, które zostały ranne w wyniku ostrzałów rosyjskich wojsk w Torecku i w Bachmucie.

08:25 Sztab: na terenach okupowanych Rosjanie prowadzą nielegalną wycinkę lasów, kontynuują przymusową paszportyzację ludności

Władze okupacyjne w Melitopolu w obwodzie zaporoskim wywożą na południe drzewo pochodzące z nielegalnej wycinki lasów; w obwodzie chersońskim kontynuują przymusowe wydawanie rosyjskich paszportów – informuje sztab generalny armii ukraińskiej w niedzielę rano.

– W miejscowościach Heniczesk i Striłkowe na posterunkach kontrolnych rosyjscy okupanci ograniczają możliwość przemieszczania się tych obywateli Ukrainy, którzy nie otrzymali paszportów rosyjskich. Podczas rewizji mówią, że po czterokrotnym przejściu posterunku takie osoby otrzymają zakaz wjazdu i wyjazdu – odnotowuje sztab generalny armii Ukrainy.

Według danych strony ukraińskiej tzw. władze okupacyjne podrabiają dokumenty własności nieruchomości, należących do obywateli Ukrainy.

W podsumowaniu operacyjnym powiadomiono, że w ciągu doby siły ukraińskie odparły ponad 70 ataków wroga na kierunkach łymanskim, bachmuckim, awdijiwskim, marjinskim. Najbardziej intensywne walki toczą się w rejonie Bachmutu, Awdijiwki i Marjinki w obwodzie donieckim.

W ciągu doby armia rosyjska przeprowadziła dwa ataki rakietowe i trzydzieści lotniczych. Ponad 40-krotnie przeciwnik zastosował wyrzutnie wieloprowadnicowe. Oprócz tego armia agresora stale prowadzi ostrzały wzdłuż linii frontu przy użyciu różnego rodzaju uzbrojenia.

Wojsko ukraińskie przy użyciu lotnictwa, wojsk rakietowych i artylerii raziło 11 celów armii wroga, w tym żołnierzy i sprzęt, magazyny amunicji. Zestrzelono jeden bezzałogowiec typu Organ.

07:44 Wojsko: więcej rosyjskich ataków przy użyciu lotniczych bomb kierowanych

Rosjanie zmienili taktykę, częściej stosując lotnicze bomby kierowane w niedużej odległości od linii frontu – powiedziała w niedzielę Natalia Humeniuk, rzeczniczka ukraińskiej armii na południu kraju.

– Charakterystyczna zmiana taktyki Rosji polega na tym, że przy użyciu (myśliwców) Su-35 atakują oni tereny przyfrontowe. To kilkadziesiąt kilometrów, dokąd mogą sięgać kierowane bomby lotnicze, odpalane z myśliwców. Chroniąc samoloty, Rosjanie nie wprowadzają ich do strefy działania ukraińskiej obrony powietrznej, a bomby wykorzystują przeciwko ludności cywilnej – powiedziała w niedzielę Humeniuk na antenie telewizji ukraińskiej. Cytuje ją portal Suspilne.

07:35 ISW: Rosyjska ofensywa nie zrealizowała do końca marca zadań stawianych przez Kreml

Rosyjska ofensywa zimowa nie doprowadziła do postawionego przez Kreml celu zajęcia obwodów donieckiego i ługańskiego do końca marca – pisze w najnowszym raporcie Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Think tank przypomina, że o zajęciu obwodu donieckiego jako głównym celu rosyjskich działań na froncie mówił w grudniu ub. roku szef sztabu generalnego Rosji Walerij Gierasimow i przytacza opinie wywiadów brytyjskiego i ukraińskiego, że celu tego nie udało się zrealizować w wyznaczonym przez Kreml terminie do końca marca.

ISW oceniał wcześniej, że rosyjska ofensywa zimowa nie będzie skuteczna ze względu na stałą niezdolność dowództwa do skutecznego zorganizowania takiej kampanii.

– ISW oceniał również, że Rosji nie wystarczy sił bojowych niezbędnych do przeprowadzenia więcej niż jednej dużej operacji ofensywnej w obwodach donieckim i ługańskim – piszą amerykańscy analitycy, zaznaczając, że trwające obecnie działania rekrutacyjne w Rosji i na okupowanych terenach Ukrainy mogą wskazywać, że Moskwa przygotowuje się do deficytu rezerw.

– Nasilające się (w przestrzeni informacyjnej) spekulacje o zmianach w rosyjskim dowództwie wojskowym prawdopodobnie oznaczają, że Rosja wkrótce może dokonać zmian na szczeblu kluczowych dowódców w związku z niepowodzeniem ofensywy zimowej – ocenia ośrodek analityczny.

06:50 Szef rady bezpieczeństwa Ukrainy dla PAP: Rosja jest wasalem Chin, które nie pozwolą jej na użycie broni jądrowej

– Rosja już jest wasalem Chin. Chiny z pewnością nie potrzebują Rosji po broni jądrowej, to byłaby zbyt toksyczna sytuacja. Ona może wymknąć się spod kontroli, a Chinom jest to niepotrzebne – powiedział w rozmowie z PAP sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow.

Oceniając wizytę chińskiego przywódcy Xi Jinpinga w Moskwie Daniłow uznał, że była ona dla Pekinu wyzwaniem ze względu na nakaz aresztowania Putina za zbrodnie wojenne na Ukrainie. Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze wydał taki nakaz 17 marca.

– Chiny nie uznają MTK, ale wizyta z pewnością była wyzwaniem dla chińskiej dyplomacji. Przywódca Chin zdecydował się jednak na spotkanie z Putinem. Jestem bardziej niż przekonany, że jego wizyta miała dwa cele: potwierdzić status Rosji jako swego wasala, co nastąpiło m.in. dzięki naszej wytrzymałości, bo jeśli Ukraina nie obroniłaby swojej niepodległości, Rosja nie zostałaby wasalem Chin – wskazał.

– Jestem przekonany, że były to też oględziny przyszłego przywódcy Rosji. Zauważyliśmy, że podczas wizyty bardzo dużo uwagi poświęcano (premierowi Rosji Michaiłowi) Miszustinowi, który otrzymał osobiste zaproszenie do złożenia wizyty w Chinach. To było zaproszenie dla człowieka, na którego Chiny będą stawiały w Rosji – podkreślił.

Odnosząc się do stanowiska Chin wobec wojny na Ukrainie szef RBNiO zaznaczył, że Pekin opowiedział się w nim za poszanowaniem integralności terytorialnej jego państwa. – Są jednak rzeczy fundamentalne. My mamy cztery punkty, które niejednokrotnie przedstawiał nasz prezydent: powrót do granic z 1991 r., odpowiedzialność Federacji Rosyjskiej i jej kierownictwa za agresję i zbrodnie na Ukrainie, odszkodowanie wszystkich strat naszego państwa oraz gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy – wymienił.

Pytany o sytuację na froncie wojny Rosji przeciwko Ukrainie Daniłow zwrócił uwagę na trwające od wielu miesięcy ostrzały cywilnej infrastruktury krytycznej jego kraju. Jego zdaniem, mimo ciągnącej się od ponad roku otwartej fazy wojny, świat nadal nie rozumie, że Rosja to państwo terrorystyczne.

– Nic się nie zmienia. Państwo terrorysta, którego świat nie chce uznawać za terrorystę, kontynuuje zabijanie ludności cywilnej, nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności. Jest to ogromna tragedia, jest to bardzo niebezpieczne dla świata – oświadczył.

Zdaniem polityka zaatakowana ponad rok temu przez regularną armię rosyjską Ukraina padła ofiarą tego, że wspólnota międzynarodowa przez długie lata była obojętna na sygnały, które płynęły z Rosji. – Tak było, gdy Putin w 2007 r. przedstawiał własną wizję historii współczesnej oraz w 2008 r., kiedy rozpoczął wojnę w Gruzji – powiedział.

Sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa pamięta, że na początku wojny na pełną skalę wspólnota międzynarodowa nie wierzyła, że Ukraina będzie w stanie obronić się przed Rosją. – Nie dawano nam szans, że się obronimy. W moim gabinecie siedziało wielu ludzi, którzy przedstawiali wspólnoty (wywiadowcze) różnych państw. Przekonywali nas, że nie zdołamy się obronić przed drugą armią świata, że sprawa rozwiąże się bardzo szybko. Że zostanie zgładzone fizycznie wyższe kierownictwo państwa i będą obozy koncentracyjne – przypomniał.

– Ja natomiast cały czas wyjaśniałem, że oni nas nie znają i nie posiadają informacji, które mamy my. Po drugie Zachód nie zna również Rosji. Oni wszyscy uważali, że jest to potężne państwo z niezwyciężoną armią – zaznaczył.

Według Daniłowa dziś celem Kremla jest przekonanie Zachodu, że Ukraina powinna podpisać z Rosją „jakieś porozumienie” pokojowe. – To nie może być jednak zaakceptowane przez nasze społeczeństwo. Różnica między nami a Rosją jest ogromna: my mamy społeczeństwo obywatelskie, którego Rosja nie ma zupełnie. I tutaj powtórzę: kiedy ono było niszczone, nikt na świecie nie zwracał na to uwagi. Był to jeszcze jeden błąd Zachodu, bo uciskanie demokracji jest pierwszym krokiem do dyktatury – powiedział.

Dopytywany o dostawy zachodniej broni dla Ukrainy Daniłow ocenił, że nadchodzi ona zbyt powoli. – Na Ukrainę napływa potężna pomoc z Zachodu. Nie możemy wszystkiego powiedzieć, ale dotarła już część czołgów. Jednak każdego dnia płacimy ogromną cenę, bo niektórzy wciąż przeciągają swoje decyzje – wskazał.

– My bronimy dziś nie tylko siebie. Bronimy zachodniej flanki Europy i NATO i jeśli u nas będą problemy, to przyjdzie kolej i na następnych – dodał.

Sekretarz RBNiO odniósł się również do podawanych przez media informacji na temat ukraińskich strat wojennych. – 100 tysięcy nie odpowiada prawdzie. To po prostu niemożliwe. Wiemy, jakie mamy straty i te cyfry nie są nawet zbliżone. Możemy mówić o stratach okupantów. Stosunek wynosi jeden do dziesięciu, jeden do ośmiu na niekorzyść Rosji. Nasza armia była przygotowywana jeszcze od 2014 r., wielu naszych wojskowych przeszło przez gorącą fazę walk, czego nie było w przypadku Rosji – wyjaśnił.

Daniłow skomentował także ukraińskie ataki na obiekty wojskowe na Krymie. Niedawno w wyniku ataków dronów zniszczona została linia kolejowa w Dżankoju na północy półwyspu. 22 marca z użyciem bezzałogowych statków nawodnych i drona zaatakowana została rosyjska baza morska w Sewastopolu.

– Są to ukraińskie miasta, zajęte przez okupantów i terrorystów. Wszystkie one zostaną wyzwolone z użyciem broni, którą posiadamy. Tym, którzy nie wierzą w nasze możliwości, przypomnę 14 kwietnia (ubiegłego roku), kiedy podczas doskonałej operacji specjalnej naszych wojskowych zniszczony został krążownik rakietowy Moskwa (flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej). Ogromy krążownik poszedł na dno po trafieniu przez dwie rakiety – podkreślił.

Sekretarz RBNiO krótko odpowiedział na pytanie o ukraińskie grupy dywersyjne działające na terytorium Rosji. – Mogę tylko powiedzieć, że do czasu, kiedy Federacja Rosyjska nie opuści ostatniego metra naszej ziemi, nasi chłopcy i dziewczyny będą walczyć z agresorem tam, gdzie uznają za konieczne – uciął.

Polityk nie chciał komentować doniesień na temat możliwych terminów ukraińskiej ofensywy na siły rosyjskiego przeciwnika. – Z podziwem czytam prasę zachodnią, która wie, z którego kierunku nadejdzie atak i kiedy do niego dojdzie. Decyzje takie zapadają na zamkniętych naradach prezydenta z dowódcami wojskowymi. Ludzi, którzy o tym wiedzą, można przeliczyć na palcach – powiedział.

– Krym zaś będzie wyzwolony z wykorzystaniem wszystkich komponentów, które przygotujemy, by wszystko odbyło się maksymalnie szybko – dodał.

Daniłow uważa, że końcowym efektem wojny, którą wszczęła przeciw jego państwu Rosja, będzie jej rozpad. – Gdy mówię, że Rosja się rozpadnie, to nie dlatego, że ja sobie tego życzę. Jest to proces historyczny, który Putin przyspieszył 24 lutego 2022 r. Rozpad Rosji nastąpi na naszych oczach, tego już nie da się zatrzymać – stwierdził.

Zdaniem rozmówcy PAP po wojnie rosyjscy przywódcy powinni stanąć przed pokazowym trybunałem międzynarodowym. – Jeśli świat nie zareaguje na to, co robi współczesny dyktator Putin, to będzie się to powtarzać w innych punktach Ziemi. Świat musi powstrzymywać to w zarodku, by nie było ofiar w ludności cywilnej – podkreślił.

Daniłow ostrzegł, że działania rosyjskiego przywódcy Putina są niebezpieczne dla całej wspólnoty międzynarodowej. – Chcę zwrócić uwagę na to, co robi Putin i czego nie rozumie Europa. Putin przygotowuje sztuczny głód na najbliższe dwa-cztery lata, by migranci z krajów, w których nie będzie żywności, szli do Europy. Wyobraźmy sobie, co będzie gdy dotrą i nie będzie możliwości ich przyjęcia. Rosjanom nie udało się zająć w trzy dni Ukrainy, więc podjęli inną, niebezpieczną dla świata taktykę – wyjaśnił.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa jest przekonany, że po zakończeniu wojny z Rosją, jego kraj będzie dążył do zapewnienia sobie gwarancji bezpieczeństwa w ramach regionalnych sojuszy. Widzi w nich m.in. państwa bałtyckie, Polskę, Czechy czy Mołdawię. – Nie oznacza to, że nie dążymy do NATO i do UE. Sojusze dwóch partnerów są już przeszłością; sojusze terytorialne, składające się z kilku partnerów, będą na porządku dziennym – powiedział.

Pytany o rolę Polski w polityce Ukrainy Daniłow oświadczył, że Polska jest „krajem wiodącym”. – Polacy po rozpadzie ZSRR maksymalnie wykorzystali wszystkie szanse, by stać się potężnym państwem – ocenił.

Przypomniał, że ambasador Polski Bartosz Cichocki był „faktycznie jedynym ambasadorem”, który nie wyjechał z Kijowa w pierwszych dniach inwazji wojsk rosyjskich i pozostaje w ukraińskiej stolicy do dziś.

– Mało kto wie, ale (na początku inwazji) nasz punkt dowodzenia znajdował się 200 m od polskiej ambasady. Teraz jest w innym miejscu. Polska pokazała swoją twardą pozycję, Polacy wierzyli. Pierwszą pomoc wojskową po 24 lutym dostaliśmy od Polski. To bardzo ważne, kiedy jesteście pierwsi, tak robią prawdziwi przyjaciele – powiedział Ołeksij Daniłow w rozmowie z PAP.

04:12 W Słowiańsku odbędzie się przymusowa ewakuacja dzieci

W Słowiańsku na Ukrainie miejska komisja ochrony praw dziecka podjęła decyzję o przymusowej ewakuacji dzieci, a opiekunowie, którzy odmówią wyjazdu, zostaną pozbawieni praw do opieki nad dziećmi – podał portal Ukraińska Prawda, powołując się na Ołenę Sokołową, szefową miejskiej służby dziecięcej.

– Obowiązkowa ewakuacja w obwodzie donieckim została zatwierdzona uchwałą Rady Ministrów z dnia 2 sierpnia 2022 r. Opiekunowie są zobowiązani do ewakuacji z dziećmi poza obwód doniecki do bezpieczniejszych regionów Ukrainy. Zapewnienie bezpieczeństwa dziecku jest obowiązkiem opiekunów i organów opiekuńczych – powiedziała Sokołowa.

Podkreśliła, że służba stale kontaktuje się z rodzinami i wyjaśnia, że ewakuacja jest bezpłatna. – 27 marca podczas ostrzału w Słowiańsku ranny został nieletni. Dlatego ponownie podejmujemy środki w ostrzejszej formie – zaznaczyła.

Według Sokołowej większość rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka opuściły miasto, a obecnie w gminie słowiańskiej są 23 rodziny, w których wychowują się 34 sieroty i dzieci pozbawione opieki rodzicielskiej.

Komisja zdecydowała, że opiekunowie z nieletnimi powinni jak najszybciej opuścić obwód doniecki. Jeśli odmówią, zostaną pozbawieni opieki lub obowiązków opiekuńczych, a dzieci zostaną przymusowo ewakuowane.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj