442. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Pięć ofiar śmiertelnych ostrzałów w obwodach donieckim, chersońskim i charkowskim

(Fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Rosja nie odnosi sukcesów na froncie południowym, za co postanowiono „ukarać” podwładnych. Władze okupacyjnego państwa celowo blokują wypłaty wynagrodzenia okupacyjnym administracjom na tym terenie. Wojna na Ukrainie trwa już 442. dzień.

20:20 Minister obrony: pociski Storm Shadow przybliżą nasze zwycięstwo

Przekazane przez Wielką Brytanię Ukrainie pociski manewrujące Storm Shadow przybliżą ukraińską wolność i zwycięstwo – oświadczył w czwartek ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.

– Według prognozy pogody z Wielkiej Brytanii w stronę Ukrainy zbliża się cyklon z burzami – napisał na Twitterze Reznikow. – Przez cień burzy przedrze się promień naszej wolności i oświeci nasze zwycięstwo – dodał.

Minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace potwierdził w czwartek krążące od kilku dni w mediach doniesienia o przekazywaniu Ukrainie pocisków manewrujących Storm Shadow, których zasięg dochodzi do 300 km. Wallace powiedział w Izbie Gmin, że pociski Storm Shadow „są w drodze albo już są w tym kraju”.

18:12 Prokurator generalny Ukrainy wyraził wdzięczność Polakom za wsparcie

Prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin wyraził głęboką wdzięczność polskiemu narodowi za pomoc dla Ukrainy od pierwszych chwil zbrojnej rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie – czytamy w komunikacie biura Kostina po spotkaniu z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro.

– Bardzo szanujemy i doceniamy to, że Polska zawsze była i jest niezawodnym partnerem i przyjacielem naszego kraju oraz to, że jako jedni z pierwszych wyciągnęliście rękę z profesjonalną pomocą oraz wystąpiliście z inicjatywą w sprawie powołania międzynarodowego zespołu śledczego mającego badać zbrodnie agresji i zbrodnie wojenne na terytorium Ukrainy – podkreślił prokurator.

Kostin podziękował też podczas spotkania w Warszawie za uchwałę polskiego Sejmu w sprawie ustanowienia Specjalnego Trybunału ds. Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie oraz wsparcia dla powołania i działania Międzynarodowego Centrum Ścigania Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie (ICPA) w Hadze.

Prokuratorzy zwrócili uwagę na „wysoki poziom międzynarodowo-prawnej” współpracy między krajami. Omówiono przekazanie przez polską stronę pomocy eksperckiej, w tym w kwestii skanowania 3D zniszczeń infrastruktury cywilnej oraz prowadzenia ekspertyz.

17:40 Wicepremier Ukrainy: opowiadamy się za przedłużeniem i rozszerzeniem inicjatywy zbożowej

Ukraińska strona opowiada się za przedłużeniem i rozszerzeniem inicjatywy zbożowej – oświadczył w czwartek wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow dodając, że w Stambule zakończyły się negocjacje na ten temat.

Kubrakow poinformował, że ONZ i Turcja zaproponowały, by dalsze konsultacje dotyczące transportu ukraińskiego zboża przez Morze Czarne były prowadzone online. Umowa w tej sprawie obowiązuje do 18 maja.

– Ukraińska delegacja po raz kolejny oświadczyła, że inicjatywa zbożowa powinna być przedłużona na dłuższy okres i rozszerzona” – podkreślił wicepremier. Zaznaczył, że konieczne jest wznowienie rejestracji jednostek i prowadzenia inspekcji bez „sztucznych opóźnień” i zgodnie z procedurami Wspólnego Centrum Koordynacyjnego.

Niedawno resort infrastruktury Ukrainy oskarżył władze Rosji o ponowne de facto zablokowanie działania inicjatywy zbożowej. Kijów poinformował, że Moskwa odmawiała rejestracji statków z produkcją rolną i przeprowadzania ich inspekcji

Na mocy umowy zbożowej, którą Rosja i Ukraina równolegle zawarły z ONZ i Turcją w lipcu 2022 roku, odblokowany został eksport produktów rolnych z Ukrainy przez porty na południu kraju, bezpiecznymi korytarzami na Morzu Czarnym. Umowa była następnie przedłużana. Moskwa jednak zagroziła jej nieprzedłużeniem po 18 maja br.; z kolei Turcja i ONZ zabiegają o utrzymanie porozumienia w mocy.

16:32 MSZ Ukrainy: Rosja proponuje Gruzji pakt z diabłem

Rosja proponuje Gruzji pakt z diabłem – ocenił w czwartek Ołeh Nikołenko, rzecznik MSZ Ukrainy, komentując decyzję Moskwy o zniesieniu wiz dla obywateli Gruzji i przywróceniu połączeń lotniczych. – Rosja proponuje Gruzji pakt z diabłem. A na pakcie z diabłem, jak wiadomo, korzysta diabeł – napisał Nikołenko na Facebooku.

Jak dodał, Kijów ocenia decyzję Moskwy o skasowaniu wiz dla obywateli Gruzji i przywróceniu połączeń lotniczych jako „polityczną rekompensatę za odmówienie przez obecne gruzińskie władze nałożenia sankcji na Rosję” w związku z napaścią na Ukrainę oraz spowolnienie europejskiej integracji.

– W 2008 roku rosyjskie samoloty już przylatywały do Gruzji, by bombardować cywilów. Teraz planują bombardować europejską przyszłość Gruzinów – ocenił Nikołenko.

MSZ Ukrainy wzywa władze gruzińskie do zsynchronizowania polityki wobec Rosji z polityką UE oraz powstrzymywania się przed działaniami, które oddalają europejskie perspektywy Tbilisi.

Kreml poinformował o zniesieniu wiz i przywrócenie bezpośrednich połączeń lotniczych z Gruzją w środę. Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili oświadczyła, że decyzja Rosji jest „kolejną prowokacją rosyjską”. – Kroki te są nie do zaakceptowania, dopóki Rosja atakuje Ukrainę i okupuje tereny Gruzji – dodała.

W Tbilisi odbyły się w środę wieczorem protesty przeciwko decyzji Rosji.

Bezpośrednie połączenia lotnicze z Gruzją zostały przez Rosję zlikwidowane w 2019 roku. Rejsy od tego czasu odbywały się np. przez Armenię, gdzie samoloty wykonywały lądowanie techniczne, a pasażerowie nie opuszczali pokładu. Po środowej decyzji Kremla rosyjscy przewoźnicy mają zamiar wykonywać siedem bezpośrednich rejsów tygodniowo z Moskwy do Gruzji i z powrotem na krajowych samolotach.

Rosja wprowadziła wizy dla obywateli Gruzji w 2000 roku, analogiczny krok wykonały następnie władze w Tbilisi. Po wojnie rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową Tbilisi zerwało z Moskwą stosunki dyplomatyczne, ale w 2012 roku w trybie jednostronnym przywróciło reżim bezwizowy dla Rosjan.

15:50 Były doradca prezydenta o uznaniu go przez Rosję za terrorystę: drobnostka, a cieszy

Drobnostka, a cieszy – skomentował w czwartek Ołeksij Arestowycz, którego władze Rosji wpisały na swoją listę terrorystów. Arestowycz to były doradca gabinetu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Arestowycz został włączony do rejestru „terrorystów i ekstremistów” prowadzonego przez rosyjską Federalną Służbę Monitoringu Finansowego (Rosfinmonitoring).

– Drobnostka, a cieszy – napisał na Twitterze Arestowycz, który podał się do dymisji ze stanowiska doradcy gabinetu Zełenskiego w styczniu 2023 r.

14:09 Enerhoatom: w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pozostaje 1,5 tys. pracowników lojalnych wobec Ukrainy

W okupowanej przez rosyjskie wojska Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy wciąż pozostaje 1,5 tys. pracowników, którzy są lojalni wobec Kijowa i nie zgadzają się na współpracę z wrogiem; te osoby czekają na nadejście naszej armii – oznajmił w czwartek prezes ukraińskiego koncernu Enerhoatom Petro Kotin.

Szef państwowej spółki poinformował, że Rosjanie nie mogą deportować tych pracowników ani ukarać ich w inny sposób, ponieważ jest to personel odpowiedzialny za kluczowe aspekty technicznego funkcjonowania elektrowni. Według Kotina, cytowanego przez agencję Interfax-Ukraina, większość lojalnych wobec Ukrainy specjalistów deklaruje, że „w żadnym wypadku” nie opuści obiektu.

W Enerhodarze, gdzie znajduje się elektrownia, pozostaje jeszcze 6,5 tys. innych naszych pracowników, niewpuszczanych na teren zakładu ze względu na swoją proukraińską postawę. Wciąż wypłacamy im wynagrodzenia – zapewnił Kotin.

Prezes Enerhoatomu przyznał, że wyzwolenie obiektu będzie trudnym zadaniem, ponieważ właściwie cały teren elektrowni został zaminowany przez wroga.

W ubiegłym tygodniu okupacyjne władze obwodu zaporoskiego ogłosiły przymusową „ewakuację” mieszkańców miast Enerhodar, Połohy, Tokmak i Mołoczansk. Jak informował lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow, w rzeczywistości oznacza to wywózki cywilów do Berdiańska nad Morzem Azowskim. W ocenie ukraińskich władz i mediów najeźdźcy podjęli takie działania w obawie przed kontrofensywą Kijowa.

W środę Enerhoatom ostrzegł, że w ramach „ewakuacji” rosyjscy okupanci zamierzają wywieźć 3,1 tys. mieszkańców Enerhodaru, w tym 2,7 tys. pracowników elektrowni jądrowej – głównie członków personelu, którzy przyjęli paszporty wroga i zgodzili się na współpracę z najeźdźcami.

Ogólna sytuacja w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej staje się coraz bardziej nieprzewidywalna i potencjalnie niebezpieczna. Należy podjąć pilne działania w celu zapewnienia bezpiecznej eksploatacji tego obiektu – ostrzegł 6 maja szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafael Grossi, odnosząc się do „ewakuacji” zarządzonej przez rosyjskich namiestników obwodu zaporoskiego.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, jest okupowana od początku marca ubiegłego roku. Na jej terenie stacjonują żołnierze agresora, są tam też obecni pracownicy rosyjskiego państwowego koncernu Rosatom. W ostatnich miesiącach wojska najeźdźcy wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób – w ocenie władz w Kijowie – zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

Pracownicy obiektu, w tym przedstawiciele kierownictwa elektrowni, byli w ostatnich miesiącach poddawani presji psychicznej i zmuszani do przyjmowania rosyjskich paszportów, a także zawierania umów z Rosatomem pod groźbą utraty zatrudnienia lub nawet mobilizacji do armii wroga.

13:49 Mer Kijowa: otrzymaliśmy od Warszawy pierwszą partię wagonów metra

Do Kijowa przybyła pierwsza partia wagonów metra z Warszawy – poinformował w czwartek mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. Wagony, które w Warszawie wycofano z eksploatacji będą użyte do napraw kijowskiego metra, bowiem należą do tej samej serii.

Warszawa przekazuje je bezpłatnie, a do Kijowa trafi łącznie 60 wagonów. – Jest to znacząca pomoc dla metra w Kijowie, bowiem 80 proc. składu wyprodukowano w ZSRR; analogiczne wagony używane są w metrze warszawskim – napisał Kliczko na serwisie Telegram.

Zaznaczył, że przekazane wagony będą służyć przede wszystkim jako zasoby części zamiennych. – Pomoc naszych polskich przyjaciół zapewni sprawną pracę metra kijowskiego, bezpieczeństwo ruchu pojazdów i przewozów pasażerskich – podkreślił Kliczko.

12:39 CNN: Wielka Brytania przekazała Ukrainie pociski manewrujące Storm Shadow o zasięgu do 300 km

Wielka Brytania przekazała Ukrainie duże zasoby pocisków manewrujących powietrze-ziemia Storm Shadow o zasięgu do 300 km – poinformowała w czwartek stacja CNN, potwierdzając wcześniejsze zapowiedzi amerykańskiego dziennika „Washington Post”, że rząd w Londynie dostarczy tę broń władzom w Kijowie.

Storm Shadow to prawdziwy „game changer”, który znacząco zmieni sytuację na froncie, jeśli chodzi o możliwość dosięgnięcia bardziej oddalonych celów. Właśnie o takie pociski Kijów prosił swoich sojuszników od samego początku wojny. Co ważne, to uzbrojenie zostało dostarczone Ukrainie przed zapowiadaną kontrofensywą przeciwko rosyjskim wojskom – podkreślił CNN, powołując się na swoich informatorów w amerykańskiej armii.

W poniedziałek „Washington Post” ujawnił, że brytyjskie władze są gotowe ofiarować Ukrainie rakiety o zasięgu dalszym, niż wszystkie inne rodzaje broni przekazane dotychczas temu państwu. Jak wówczas przypuszczano, prawdopodobnie byłyby to pociski manewrujące powietrze-ziemia typu Storm Shadow, którymi można uzbroić ukraińskie samoloty produkcji sowieckiej.

Portal Politico powiadomił, że warunkiem dostarczenia Kijowowi rakiet Storm Shadow było zobowiązanie władz Ukrainy do ostrzeliwania wyłącznie obiektów na okupowanych obszarach, a nie na terytorium Rosji.

Z tego samego powodu, czyli obaw, że zaatakowanie przez ukraińską armię obiektów poza granicami kraju może doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji Zachodu z Moskwą, USA konsekwentnie odmawiają przekazania Kijowowi pocisków ATACMS – broni o zasięgu podobnym do Storm Shadow. We wtorek Waszyngton potwierdził, że jego stanowisko w sprawie ATACMS nie uległo zmianie.

Na początku lutego Biały Dom ogłosił, że przekaże Ukrainie pociski Ground Launched Small Diameter Bomb (GLSDB) o zasięgu 150 km. Jak wówczas informowano, otrzymanie tego uzbrojenia podwoi możliwości rażenia ukraińskiego wojska na lądzie i pozwoli mu atakować rosyjskie cele daleko za linią frontu.

11:25 Mer okupowanego Enerhodaru dla PAP: Rosjanie grabią sprzęt medyczny i wywożą kolaborantów

Rosyjscy okupanci wywożą kolaborantów i grabią mienie z Enerhodaru, miasta satelickiego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, a pozostali jego mieszkańcy czekają na wyzwolenie przez Siły Zbrojne Ukrainy – powiedział PAP mer Enerhodaru Dmytro Orłow.

– Wywożeni są głównie kolaboranci. Pozostali mieszkańcy Enerhodaru oczekują na kontruderzenie i wyzwolenie przez Siły Zbrojne Ukrainy – poinformował PAP mer.

Przed otwartą inwazją Rosji na Ukrainę położony na lewym brzegu Dniepru Enerhodar liczył ponad 50 tysięcy mieszkańców. Został zajęty przez wojska rosyjskie na początku marca ubiegłego roku. Ze względu na okupację mer Orłow urzęduje obecnie w Zaporożu, które znajduje się na terenach będących pod kontrolą ukraińskich władz.

– Ewakuacja, którą prowadzą Rosjanie, nie jest przymusowa i nie ma masowego charakteru. Ci, którzy zdecydują się na wyjazd, transportowani są do innych miejscowości, będących pod okupacją – wyjaśnił. Według wcześniejszych doniesień mieszkańcy Enerhodaru ewakuowani są do miejscowości nad Morzem Azowskim, gdzie znajdują się bazy turystyczne, w których są osiedlani.

Rosyjska armia wywozi z Enerhodaru nie tylko ludzi. Grabiony jest też sprzęt, należący do instytucji państwowych i firm prywatnych.

– Wywieźli sprzęt jednostki medyczno-sanitarnej, która już prawie nie istnieje. Pomoc medyczną można otrzymać jedynie w nagłych przypadkach; większość placówek zdrowia nie działa. Wywożą dokumenty i komputery – podkreślił Orłow.

– Kilka dni temu nie działały także sklepy, nie było paliwa na stacjach benzynowych ani pieniędzy w bankomatach. Są problemy z zaopatrzeniem – powiedział mer Enerhodaru.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, która znajduje się w Enerhodarze, jest największą tego typu siłownią w Europie. Na jej terenie stacjonują żołnierze agresora, są tam też obecni pracownicy rosyjskiego państwowego koncernu Rosatom. W ostatnich miesiącach wojska najeźdźcy wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób – w ocenie władz w Kijowie – zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej(MAEA) ostrzegł w ub. tygodniu, że sytuacja wokół kontrolowanej przez Rosję elektrowni jądrowej staje się „coraz bardziej nieprzewidywalna i potencjalnie niebezpieczna” i wezwał do podjęcia działań w celu zapewnienia jej bezpiecznej eksploatacji.

10:24 Prezydent Ukrainy Zełenski w BBC: potrzebujemy więcej czasu na rozpoczęcie ofensywy

Ukraina potrzebuje więcej czasu na rozpoczęcie długo oczekiwanej kontrofensywy przeciwko Rosji, ponieważ jej wojsko nadal potrzebuje obiecanej pomocy z Zachodu – powiedział w czwartek prezydent Wołodymyr Zełenski w rozmowie ze stacją BBC.

– Z tym, co mamy, możemy iść do przodu i odnosić sukcesy. Ale stracilibyśmy wielu ludzi. Myślę, że to jest nie do przyjęcia. Dlatego musimy poczekać. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu – wyjaśnił ukraiński prezydent.

Zełenski określił brygady bojowe, z których część była szkolona przez kraje NATO, jako „gotowe”, ale powiedział, że armia nadal potrzebuje „pewnych rzeczy”, w tym pojazdów opancerzonych, które „docierają partiami”.

Jak zauważa BBC, w ostatnich tygodniach władze ukraińskie starały się zarówno publicznie, jak i prywatnie tonować oczekiwania w związku ze spodziewaną kontrofensywą. Wysoki rangą urzędnik państwowy, który mówił pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział, że przywódcy kraju „zrozumieli, że muszą odnieść sukces”, ale atak nie powinien być postrzegany jako coś, co zakończy trwającą prawie 15 miesięcy wojnę.

Zełenski wyraził jednak pewność, że ukraińskie wojsko może posunąć się naprzód i ostrzegł przed ryzykiem „zamrożonego konfliktu”, na który jak powiedział, Rosja liczy.

BBC wskazuje, że dla Ukrainy każdy wynik, który na Zachodzie będzie postrzegany jako rozczarowujący, może oznaczać zmniejszenie wsparcia wojskowego i presję na negocjacje z Rosją. Ponieważ prawie jedna piąta ukraińskiego terytorium jest pod kontrolą Rosji, a jej prezydent Władimir Putin ogłosił w zeszłym roku aneksję czterech ukraińskich obwodów, ta presja mogłaby obejmować też ustępstwa terytorialne.

– Każdy będzie miał jakiś pomysł. (Ale) nie mogą naciskać na Ukrainę, by oddała terytoria. Dlaczego jakikolwiek kraj świata miałby oddać Putinowi swoje terytorium? – powiedział ukraiński prezydent.

Zełenski odrzucił obawy o utratę wsparcia USA, jeśli prezydent Joe Biden, który przyrzekł wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne, nie zostanie ponownie wybrany w 2024 roku. Jak zauważył, Ukraina wciąż cieszy się poparciem obu partii w Kongresie USA. „Kto wie, gdzie będziemy (gdy dojdzie do wyborów). Wierzę, że do tego czasu wygramy” – powiedział.

Podkreślił, że zachodnie sankcje mają wpływ na przemysł zbrojeniowy Rosji, wskazując na uszczuplone zapasy pocisków i braki w artylerii. „Oni nadal mają dużo w magazynach, ale (…) już widzimy, że zmniejszyli codzienny ostrzał na niektórych obszarach” – mówił. Wezwał sojuszników do tego, by zajęli się krajami, które pomagają Rosji w omijaniu sankcji.

Ponownie odrzucił rosyjskie oskarżenia, że to Ukraina stała za rzekomym atakiem dronów na Kreml w zeszłym tygodniu, co zostało przedstawione przez Moskwę jako próba zamordowania Putina. Wyraził opinię, że mogła to być tzw. operacja pod fałszywą flagą – przeprowadzona przez samą Rosję jako pretekst do kolejnego ataku na Ukrainę.

– Oni ciągle szukają czegoś, co zabrzmi jak usprawiedliwienie, mówiąc: „Wy robicie nam to, więc my robimy wam tamto”. Ale to nie zadziałało. Nawet dla ich krajowej opinii publicznej to nie działało. Nawet ich propagandziści w to nie wierzyli. Bo to wyglądało bardzo, bardzo sztucznie – powiedział.

Zełenski odniósł się również do odbywającego się w tym tygodniu w Liverpoolu konkursu piosenki Eurowizji, który Wielka Brytania organizuje w zastępstwie Ukrainy. Powiedział, że wolałby zobaczyć konkurs w sąsiednim kraju, „do którego nasi ludzie mogliby podróżować i być bardzo blisko”, ale dodał, że ma „wiele szacunku” dla Wielkiej Brytanii, którą określił jako „niesamowity kraj”.

10:07 Sekretarz rady bezpieczeństwa: wiele państw chce zmusić nas do negocjacji pokojowych na warunkach Rosji

Wiele państw podejmuje obecnie działania, których celem jest zmuszenie nas do jak najszybszego rozpoczęcia negocjacji pokojowych na warunkach Rosji; wywiera się na nas presję – oznajmił w czwartek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

– Pamiętajcie, że jeśli będziemy o czymkolwiek rozmawiać, i prezydent podejmie w tej kwestii stosowną decyzję, to stanie się to wyłącznie na warunkach naszego państwa – podkreślił Daniłow na antenie ukraińskiej telewizji.

Polityk dodał, że władze w Kijowie „działają według własnych planów i nie zamierzają się do nikogo dostosowywać”. Dotyczy to m.in. obrony Bachmutu w obwodzie donieckim, atakowanego przez rosyjskie wojska od sierpnia ubiegłego roku.

– Wczorajsze oświadczenie (dowódcy sił lądowych armii Ukrainy) generała Syrskiego całkowicie odpowiada rzeczywistej sytuacji. Powoli przesuwamy się do przodu, ale trzeba pamiętać, że powierzchnia Bachmutu to 41 km kwadratowych. Jest tam nad czym pracować i jest gdzie pracować. (…) Odnotowujemy częściowe sukcesy i nie mamy zamiaru wycofywać się z Bachmutu. Będziemy tam walczyć dopóty, dopóki (nasze) władze cywilne i wojskowe będą uważały to za konieczne dla osiągnięcia celów strategicznych i taktycznych – powiadomił Daniłow, cytowany przez agencję UNIAN.

Szef RBNiO potwierdził, że strona ukraińska wciąż pracuje nad planami zapowiadanej kontrofensywy. W ocenie Daniłowa rozważanych jest „nie jeden czy dwa, lecz kilka wariantów” natarcia, a ostateczna decyzja w tej kwestii należy do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Doradca głowy państwa poinformował, że zachodni sojusznicy „już niebawem” przekażą Ukrainie amerykańskie samoloty wielozadaniowe F-16. „Uwierzcie, że dostaniemy te maszyny. F-16 znajdą się na ukraińskim niebie, będą bronić naszego kraju. To tylko kwestia czasu. Asy naszego lotnictwa bardzo szybko nauczą się obsługi tych samolotów i uzyskamy dzięki temu przewagę w powietrzu nad rosyjskimi łajdakami” – oświadczył polityk.

Daniłow zasugerował, że dotychczasowe szkolenia ukraińskich pilotów odbywały się nie tylko na symulatorach lotów. „A skąd wiecie, że nasi (żołnierze) korzystali wyłącznie z symulatorów? Pamiętacie klasyka? Nie polecam czytać niektórych gazet, szczególnie rano. Wszystko dzieje się tak, jak powinno. Nie trzeba się niepokoić” – zapewnił rozmówca ukraińskich mediów.

09:15 Pięć ofiar śmiertelnych rosyjskich ostrzałów w obwodach donieckim, chersońskim i charkowskim

Trzy osoby zginęły w ciągu minionej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy; po jednej ofierze śmiertelnej odnotowano w regionach chersońskim i charkowskim, na południu i północnym wschodzie kraju – powiadomiły w czwartek rano władze tych jednostek administracyjnych.

W środę rosyjscy okupanci zabili dwóch cywilów w miasteczku Czasiw Jar i jednego w miejscowości Nowokałynowe. Ponadto dwie osoby zostały ranne. Od 24 lutego 2022 roku, czyli początku inwazji Kremla na sąsiedni kraj, w obwodzie donieckim zginęło już 1501 mieszkańców, a 3488 doznało obrażeń. Ten bilans dotyczy jednak wyłącznie potwierdzonych przypadków i nie uwzględnia znacznie większej liczby ofiar m.in. w Mariupolu – poinformował na Telegramie gubernator regionu donieckiego Pawło Kyryłenko (https://tinyurl.com/32hknaxr).

Najeźdźcy ponownie ostrzeliwali wyzwolone tereny obwodu chersońskiego m.in. z dział artyleryjskich, samolotów i czołgów. Jedna osoba zginęła. W ciągu ostatniej doby udało się ewakuować kolejnych 95 cywilów – czytamy w komunikacie szefa władz Chersońszczyzny Ołeksandra Prokudina (https://tinyurl.com/ywnkjrr3).

Gubernator obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow oznajmił, że rosyjskie wojska zniszczyły w środę co najmniej pięć prywatnych domów w miasteczku Wołczańsk. W ostrzale zginął mężczyzna w starszym wieku.

W regionie donieckim, zwłaszcza w Bachmucie na północy tego obwodu, trwają obecnie najbardziej intensywne walki w wojnie Rosji z Ukrainą. Pod kontrolą Kijowa pozostają obszary na zachodzie Donbasu, m.in. miasta Kramatorsk i Słowiańsk.

Większość obwodu charkowskiego i zachodnia część regionu chersońskiego zostały wyzwolone przez ukraińskie wojska w okresie od września do listopada ubiegłego roku. Odzyskane tereny są od tamtego czasu regularnie ostrzeliwane przez wroga. Tylko 3 maja na Chersońszczyźnie zginęły 23 osoby, a 46 zostało rannych.

08:35 Resort obrony W. Brytanii: rosyjskie wojsko rekrutuje coraz więcej skazańców do walki na Ukrainie

Od początku 2023 roku rosyjskie ministerstwo obrony zintensyfikowało program rekrutacji rosyjskich więźniów do walki na Ukrainie, a w samym kwietniu zaciągnęło się prawdopodobnie do 10 tys. skazańców – przekazało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak przypominano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, od lata 2022 roku więźniowie byli kluczową pulą rekrutów dla operacji prowadzonych na Ukrainie przez prywatną firmę wojskową Grupa Wagnera, która jednak z dużym prawdopodobieństwem utraciła dostęp do rosyjskiego systemu penitencjarnego w lutym tego roku, gdy eskalował jej publiczny spór z ministerstwem obrony.

– Prowadzona przez ministerstwo obrony kampania rekrutacji więźniów jest częścią szerszych, intensywnych działań rosyjskiego wojska, mających na celu zwiększenie jego liczebności, przy jednoczesnej próbie uniknięcia wprowadzenia nowej obowiązkowej mobilizacji, która byłaby bardzo niepopularna wśród rosyjskiej opinii publicznej – napisano.

08:25 ISW: wojska rosyjskie w rejonie Bachmutu mają ograniczone zdolności obrony przed kontratakami ukraińskimi

Rozpowszechnione problemy ze zdolnością bojową nękające wojska rosyjskie w rejonie Bachmutu sprawiają, że ich zdolności obrony przed lokalnymi kontratakami ukraińskimi są ograniczone – ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

– Rozpowszechnione problemy ze zdolnością bojową Rosjan, pogłębione ciągłymi atakami na wyczerpanie w rejonie Bachmutu, znacznie ograniczają – jak się wydaje – możliwości sił rosyjskich w tym rejonie, by bronić się przed lokalnymi kontratakami ukraińskimi – czytamy w raporcie.

– (Rosyjska) 72. samodzielna brygada zmechanizowana jest symbolem wielu endemicznych problemów z formowaniem wojsk, z którymi boryka się armia rosyjska – wskazują analitycy. Przypominają, że brygada ta należała do 3. korpusu armijnego utworzonego w Rosji w 2022 roku w znacznym stopniu z batalionów ochotniczych. Elementy 3. korpusu, w tym prawdopodobnie 72. brygada, w dużym stopniu zostały zniszczone podczas kontrofensywy ukraińskiej w obwodzie charkowskim. Z doniesień mediów ukraińskich wynika, że następnie elementy 72. brygady przeniesiono do obwodu mikołajewskiego, gdzie znów doznały znacznych zniszczeń podczas kontrofensywy ukraińskiej na południu kraju.

ISW nie może potwierdzić, gdzie następnie trafiły te oddziały, ale – zdaniem ekspertów – żadne elementy 72. brygady przeniesione pod Bachmut nie operowałyby z pełną mocą.

– Fakt, że dowództwo rosyjskie – jak się wydaje – zaangażowało w rejonie Bachmutu elementy formacji, która już podniosła dwie klęski pod rząd (…) daje zapewne siłom ukraińskim możliwość skorzystania z ograniczonych kontrataków (…). Problemy z angażowaniem ad hoc na kierunku Bachmutu rozmaitych przetrzebionych grup wojsk, wraz z widocznymi błędami w dowodzeniu, są zapewne przeszkodą dla sił rosyjskich w tym rejonie w prowadzeniu mocnych operacji obronnych – ocenia amerykański think tank.

07:28 Portal wojskowy: Kreml przestał wypłacać wynagrodzenia okupacyjnym administracjom z południa Ukrainy

Okupacyjni zarządcy z nadania Moskwy, stojący na czele samozwańczych administracji na południu Ukrainy, przestali otrzymywać wynagrodzenia; władze Rosji postanowiły „ukarać” w ten sposób swoich podwładnych za brak sukcesów na froncie – powiadomił w środę portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.

Zaległości płacowe w „administracjach wojskowo-cywilnych” na podbitych przez Rosję terenach obwodu zaporoskiego sięgają od jednego do dwóch i pół miesiąca. Okupacyjne władze z nadania Kremla utrzymują, że dzieje się tak z powodu „trudności o charakterze biurokratycznym”.

Jak jednak dowiedzieliśmy się od naszych informatorów, jest to celowe blokowanie wypłat przez Moskwę – czytamy na łamach rządowego serwisu.

Również w środę lojalny wobec Kijowa wiceprzewodniczący rady regionu chersońskiego Jurij Sobołewski przekazał doniesienia, że podobna sytuacja ma miejsce na Chersońszczyźnie. Lokalni ukraińscy kolaboranci, którzy podjęli tam współpracę z wrogiem, mają się czuć „porzuceni” przez swoich mocodawców i starać się za wszelką cenę wyjechać do Rosji.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj