Po tym jak Ukraina zaapelowała o pilną dostawę karetek na front, Polska w ciągu doby przekazała 26 takich pojazdów, a w drodze są także kolejne. Sprzęt posłuży do ratowania żołnierzy, którzy walczą o wolność swojej ojczyzny. Inwazja Rosji na Ukrainę trwa 454. dzień.
22:14 Prezydent Zełenski: wszystkie nasze kontakty międzynarodowe służą wzmocnieniu kraju
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział we wtorek w wieczornym wystąpieniu, że najważniejsze zadanie organów państwa i sens wszystkich kontaktów międzynarodowych polega na wzmacnianiu Ukrainy i jej obrony przed rosyjską inwazją.
– Musimy zdawać sobie sprawę, że najważniejsze zadanie naszego państwa i sens wszystkich kontaktów międzynarodowych ma na celu wzmocnienie Ukrainy i jej obrony, zwiększenie możliwości naszych żołnierzy i państwa w całości – powiedział prezydent.
Zełenski nawiązał do swojej wizyty na froncie – w rejonie Wuhłedaru i Marjinki w obwodzie donieckim, gdzie złożył życzenia żołnierzom piechoty morskiej w dniu ich święta.
Prezydent zaznaczył, że właśnie pierwsza linia frontu to właściwe miejsce do ogłoszenia powstania Korpusu Piechoty Morskiej. – Do już działających oddziałów dodane zostaną nowe brygady piechoty morskiej. Wyposażymy je w nowoczesną broń i sprzęt – mówił Zełenski.
Wizyta na froncie, jak powiedział, była „uwieńczeniem wielu spotkań i rozmów z partnerami” zagranicznymi, do których doszło w ostatnim czasie.
– Każda wizyta zagraniczna i niemal każde rozmowy sprawiają, że Ukraina staje się silniejsza – powiedział Zełenski.
20:16 Czworo cywilów zginęło w rosyjskich ostrzałach w obwodach donieckim i chersońskim
We wtorek rosyjskie wojska ostrzelały blok mieszkalny w Awdijiwce w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy i zabiły tam dwoje cywilów; zginęło też dwoje mieszkańców w miejscowościach Kozacke i Lwowe w obwodzie chersońskim na południu kraju – poinformowały lokalne i regionalne ukraińskie władze.
W godzinach porannych najeźdźcy trafili w dwa budynki mieszkalne – pięciopiętrowy i ośmiopiętrowy. W tym pierwszym nikogo nie było, ale pod gruzami drugiego, zniszczonego aż po fundamenty, zginęło dwoje cywilów, w tym 93-letni mężczyzna. Kolejne dwie osoby zostały ranne. Jedna z nich, kobieta, pozostaje nieprzytomna, a jej stan zdrowia oceniany jest jako bardzo poważny – relacjonował mer Awdijiwki Witalij Barabasz, cytowany przez agencję UNIAN.
We wtorek rano i po południu najeźdźcy atakowali z moździerzy miejscowości Kozacke i Lwowe w obwodzie chersońskim. Śmierć ponieśli mieszkanka Kozackego i mężczyzna z sąsiedniego Lwowego. Trzy osoby doznały obrażeń – powiadomił na Telegramie gubernator Chersońszczyzny Ołeksandr Prokudin.
Wojska agresora usiłują okrążyć Awdijiwkę w Donbasie od wiosny 2022 roku. W ostatnich tygodniach sytuacja miasta stała się podobna do tej w Bachmucie, stanowiącym główny cel rosyjskiego natarcia. Awdijiwka jest regularnie bombardowana z powietrza, a także ostrzeliwana z dział artyleryjskich i wyrzutni rakietowych.
Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, w tym położone na prawym (zachodnim) brzegu Dniepru miejscowości Kozacke i Lwowe, są od listopada ubiegłego roku kontrolowane przez władze w Kijowie. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.
Już kilka dni po wycofaniu się z Chersonia najeźdźcy zaczęli ostrzeliwać miasto i jego okolice ze stanowisk artyleryjskich rozmieszczonych po drugiej stronie Dniepru. W wyniku tych działań agresorów regularnie giną cywile. Jedno z najtragiczniejszych takich zdarzeń miało miejsce 3 maja, gdy agresorzy zabili na Chersońszczyźnie 23 osoby i ranili 46, w tym dwoje dzieci.
19:32 Władze: sytuacja w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim nie wpływa na bezpieczeństwo naszego kraju
Sytuacja w graniczącym z Ukrainą rosyjskim obwodzie biełgorodzkim po wkroczeniu tam formacji Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu Wolność Rosji nie ma wpływu na bezpieczeństwo naszego kraju – powiedział we wtorek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.
– Ta sytuacja (w obwodzie biełgorodzkim) w żaden sposób nie wpływa na bezpieczeństwo na Ukrainie. Obywatele Rosji mają prawo protestować. Jest to zapisane w ich prawie. Rosja powinna sama zająć się tą kwestią – oświadczył Daniłow w ukraińskiej telewizji.
Dodał, że wszelkie oskarżenia o działania dywersyjne wysuwane pod adresem Sił Zbrojnych Ukrainy są nieporozumieniem.
Zapytany o to, czy Ukraina wiedziała o zamiarach rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu Wolność Rosji dotyczących wkroczenia do obwodu białogrodzkiego, Daniłow odpowiedział: „Są obywatele Rosji, którzy poszli wyzwalać swoją ojczystą ziemię z bronią w ręku; mają do tego pełne prawo”.
W poniedziałek Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i „wyzwalają” spod panowania władz rosyjskich miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) oświadczył, że grupy te „prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim”, co jest „konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy”.
Władze ukraińskie zapewniły w poniedziałek, że nie są zaangażowane w zajścia w obwodzie biełgorodzkim i podkreśliły, że uczestnicy tych zajść to obywatele Rosji.
Radio Swoboda poinformowało we wtorek, że w ciągu minionej nocy rosyjskie siły bezpieczeństwa „nie zdołały sobie poradzić z grupą dywersyjną w obwodzie biełgorodzkim”. W ten sposób rozgłośnia zinterpretowała słowa szefa obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gładkowa, który poinformował we wtorek rano, że trwa operacja służb, a mieszkańcy nie powinni na razie wracać do domów. Gładkow powiedział, że ewakuowano mieszkańców z dziewięciu miejscowości.
Rosyjski niezależny portal Meduza podał, że od poniedziałku w obwodzie biełgorodzkim obowiązywał „stan operacji antyterrorystycznej”, który jednak został zniesiony we wtorek po południu.
18:46 Służby bezpieczeństwa zlikwidowały firmę dostarczającą Rosjanom komponenty do produkcji okrętów podwodnych
W graniczącym z Polską obwodzie wołyńskim wykryto i zlikwidowano grupę przestępczą, która wysyłała do Rosji komponenty służące do produkcji okrętów podwodnych – poinformowała we wtorek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) na swojej stronie internetowej.
Nielegalny proceder organizował dyrektor działającego na Wołyniu przedsiębiorstwa zajmującego się produkcją zaawansowanych technologicznie części do mechanizmów oporowo-zwrotnych. Takie mechanizmy są wykorzystywane przy produkcji ciężkiego sprzętu, w tym okrętów podwodnych. W swoim powiadomieniu SBU nie podała ani nazwy firmy, ani jej lokalizacji.
W celu zacierania śladów eksportu części do Rosji grupa przestępcza wykorzystywała spółkę założoną w jednym z krajów Europy Zachodniej. Kupowała ona od ukraińskiego przedsiębiorstwa jego produkty (rzekomo na własne potrzeby), a potem transportowała je do miejsca właściwego przeznaczenia w Rosji. Jak się okazało, szef spółki współpracował z władzami separatystycznych samozwańczych republik, Donieckiej i Ługańskiej – podała SBU.
Zgodnie ze zgromadzonym materiałem dowodowym od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku nielegalnie „wyeksportowano” w ten sposób prawie 200 tysięcy różnych produktów pochodzących z wołyńskiej fabryki.
Podczas przeszukań zakładów produkcyjnych i mieszkań podejrzanych SBU zabezpieczyła sprzęt komputerowy, telefony komórkowe, dokumenty świadczące o nielegalnej działalności oraz gotówkę pochodzącą z przestępstwa – czytamy w powiadomieniu.
18:37 Wojsko: szkolenia naszych pilotów na samolotach F-16 jeszcze się nie rozpoczęły
Szkolenia ukraińskich pilotów na amerykańskich samolotach wielozadaniowych F-16 jeszcze się nie rozpoczęły; wysłaliśmy jedynie nasze zespoły przygotowawcze do krajów, które wyraziły gotowość przeprowadzenia takich treningów – oświadczył we wtorek rzecznik sił powietrznych Ukrainy pułkownik Jurij Ihnat.
– Sprawdzamy, jak ten proces będzie wyglądał, ale w tych państwach nie ma jeszcze naszych pilotów. Nie będziemy ujawniać, ilu wojskowych weźmie udział w treningach (na F-16). Nie możemy jednak wysłać na te szkolenia licznych załóg, ponieważ ktoś musi (pozostać) i walczyć (na Ukrainie) – dodał Ihnat, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
O rozpoczęciu ćwiczeń ukraińskich pilotów z obsługi samolotów F-16 powiadomił we wtorek szef dyplomacji UE Josep Borrell. Pytany, jakie kraje miał na myśli w kontekście tego przedsięwzięcia, wymienił Polskę.
Jesteśmy gotowi, żeby szkolić pilotów z Ukrainy na F-16 – oznajmił tego samego dnia w Brukseli wicepremier i minister obrony narodowej RP Mariusz Błaszczak. Podkreślił jednak, że takie treningi jeszcze się nie rozpoczęły.
Podczas szczytu G7 w Hiroszimie, trwającego od 19 do 21 maja, Stany Zjednoczone wyraziły zgodę na szkolenia ukraińskich pilotów na samolotach F-16. Projekt poparły m.in. Wielka Brytania, Francja, Belgia, Holandia, Dania i Portugalia.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził przekonanie, że jego kraj otrzyma F-16 od zachodnich partnerów. Zastrzegł, że Kijów nie wie, iloma takimi maszynami mógłby w przyszłości dysponować.
17:13 Mer Melitopola: nasza armia zniszczyła dwie rosyjskie bazy wojskowe w obwodzie zaporoskim
W poniedziałek ukraińskie pododdziały rozpoznania zniszczyły co najmniej dwie rosyjskie bazy wojskowe w okupowanych miastach Wasylówka i Połohy w obwodzie zaporoskim na południu kraju; w obu tych miejscach rozległy się eksplozje – powiadomił we wtorek lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow.
– Na całej zaporoskiej linii frontu wrogowie są każdego dnia w marnym nastroju, a nasze samopoczucie tylko się poprawia. (…) Pojawiły się nagrania wideo, na których widać, jak po wybuchach (w Wasylówce i Połohach) okupanci organizowali zbiorowe miejsca pochówku – oznajmił Fedorow na antenie ukraińskiej telewizji Espreso.
Samorządowiec dodał, że w poniedziałek na terenie kontrolowanego przez agresorów rejonu (powiatu) melitopolskiego „zlikwidowano ogromną liczbę rosyjskich żołnierzy”. Fedorow podkreślił, że mowa o „dziesiątkach” zabitych i rannych wojskowych.
Południowa część obwodu zaporoskiego, w tym m.in. miasta Enerhodar, Melitopol i Berdiańsk, jest okupowana przez rosyjskie siły od przełomu lutego i marca 2022 roku, a zatem od początku inwazji Kremla na Ukrainę. W Enerhodarze znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie.
16:24 MSZ o słowach premiera Węgier: swoją wypowiedzią Orban zwalnia Rosję z odpowiedzialności za inwazję
Swoimi słowami o tym, że „nie jest ważne, kto na kogo najechał”, premier Węgier zdejmuje odpowiedzialność z Rosji – oświadczył we wtorek rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko. Zapewnił, że Ukraina będzie walczyć do pełnego wyzwolenia, wbrew słowom premiera Węgier, iż „nie może wygrać wojny” z Rosją.
– Premier Węgier Viktor Orban, komentując agresję Rosji przeciwko Ukrainie, powiedział, że nie jest ważne, kto na kogo najechał. Jest przekonany, że Ukraina nie zdoła wygrać wojny – napisał Nikołenko na Facebooku, powołując się na wypowiedź Orbana w wywiadzie dla agencji Bloomberg.
– Na Kremlu powinni się cieszyć – szef węgierskiego rządu zdjął z Rosji odpowiedzialność za agresję na Ukrainę – oświadczył rzecznik ukraińskiego MSZ.
– Ci sami politycy europejscy twierdzili w ubiegłym roku, że Ukraina nie ma szans przetrwać dłużej niż 72 godziny. Pomylili się wówczas i mylą się teraz – dodał. Podkreślił, że wbrew stronnikom kapitulacji bez oporu, Ukraińcy „będą kontynuować walkę do pełnego wyzwolenia swoich terytoriów spod okupacji rosyjskiej”.
– To jest jedyna droga do odbudowania pokoju na Ukrainie, ale także do zagwarantowania bezpieczeństwa całej Europy – napisał Nikołenko.
13:33 Wiceminister: zajścia w obwodzie biełgorodzkim to przewidywalny kryzys wewnętrzny w Rosji
Wydarzenia w obwodzie biełgorodzkim w Rosji to przewidywalny kryzys wewnętrzny, który narastał jeszcze przed inwazją rosyjską na Ukrainę – oświadczyła we wtorek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. Oceniła, że motywem jest również chęć zakończenia wojny.
– Sytuacja w obwodzie biełgorodzkim to przewidywalny kryzys wewnętrzny w Rosji, który narastał jeszcze przed rozpoczęciem inwazji rosyjskiej na Ukrainę na pełną skalę. O ile rozumiemy, (sprawcy) to patrioci rosyjscy, ludzie, którzy faktycznie powstali przeciwko reżimowi (Władimira) Putina – napisała Malar na serwisie Telegram. Oceniła, że w Rosji „stopniowo narastało niezadowolenie”, a teraz „zgromadziła się masa krytyczna” i że „wszyscy zdają sobie sprawę, że reżim trzeba zmienić”.
– To, co robi Putin z Federacją Rosyjską w wyniku wojny przeciwko nam wywołuje niezadowolenie wszystkich świadomych Rosjan – przekonywała wiceminister. Jak oceniła, dla Rosja obecnie „hańbą jest pokazywanie paszportu”, a za granicą „wstydzą się” oni przyznawać, iż są obywatelami Rosji”. Wszystko to – jej zdaniem – „wcześniej czy później powinno było doprowadzić do tego, co odbywa się teraz w obwodzie biełgorodzkim”.
W poniedziałek ugrupowania określające się jako Rosyjski Korpus Ochotniczy i legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i „wyzwalają” spod panowania władz rosyjskich miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) oświadczył, że grupy te „prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełogrodzkim”, co jest „konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy”.
12:30 Media: uzbrojeni ludzie i napis „pozdrowienia z Bachmutu” na przejściu granicznym z Rosją w obwodzie biełgorodzkim
Ukraiński dziennikarz Andrij Caplijenko opublikował na serwisie Telegram kadry pokazujące – jak podał – rosyjskie przejście graniczne w rejonie (powiecie) grajworońskim w obwodzie biełgorodzkim; na nagraniu widać napis „pozdrowienia z Bachmutu” i uzbrojonego wojskowego.
Na kilkusekundowym nagraniu wideo widać również, że część budynku, na którym widnieje napis, jest zniszczona.
W komentarzu Caplijenko napisał także o „chłopcach z RDK” (Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego), którzy – według jego słów – „już drugą dobę czują się jak w domu w obwodzie biełgorodzkim”.
Radio Swoboda (rosyjska redakcja Radia Wolna Europa/Radia Swoboda) zauważa, że w ciągu minionej nocy rosyjskie służby siłowe „nie zdołały sobie poradzić z grupą dywersyjną w obwodzie biełgorodzkim”. W ten sposób dziennikarze interpretują słowa szefa obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gładkowa, który poinformował we wtorek rano, że trwa operacja służb, a mieszkańcy nie powinni na razie wracać do domów. Gładkow powiedział, że ewakuowano mieszkańców z dziewięciu miejscowości, w tym z Grajworonu.
W poniedziałek ugrupowania określające się jako Rosyjski Korpus Ochotniczy i legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i „wyzwalają” spod panowania władz rosyjskich miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) oświadczył, że grupy te „prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełogrodzkim”, co jest „konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy”.
11:46 Kancelaria: miejscem wizyty prezydenta na froncie był obwód doniecki
Spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z oddziałami piechoty morskiej na froncie odbyło się w strefie Wuhłedar-Marjinka w obwodzie donieckim – podała we wtorek kancelaria szefa państwa. Zełenski informował wcześniej o wizycie nie ujawniając jej miejsca.
W oficjalnym komunikacie biuro (kancelaria) Zełenskiego podało, iż „wracając z wizyty za granicą prezydent (…) odwiedził pozycje sił zbrojnych Ukrainy na froncie w strefie obrony Wuhłedar-Marjinka w obwodzie donieckim”.
Prezydent Ukrainy zapowiedział utworzenie nowych brygad piechoty morskiej, które zostaną wyposażone w nowoczesne uzbrojenie i sprzęt. W trakcie trwającej wojny ukraińska piechota morska „wykonuje najtrudniejsze zadania w najtrudniejszych warunkach” – powiedział Zełenski. Podkreślił, że kraj potrzebuje takiej siły, dlatego „od dziś znacznie zwiększy potencjał” tej formacji i zacznie tworzenie korpusu piechoty morskiej.
Zełenski informował we wtorek w krótkim komunikacie o spotkaniu z żołnierzami piechoty morskiej. Podkreślił, że spotkanie odbyło się z okazji dnia tej formacji i że przyjechał na odcinek frontu; nie podał przy tym miejsca, do którego podróżował.
11:04 Wiceminister obrony: walki w Bachmucie osłabły, na przedmieściach Rosjanie ponoszą znaczne straty
Walki w Bachmucie osłabły; na przedmieściach Rosjanie bez skutku próbują zająć dogodne pozycje i ponoszą duże straty; siły ukraińskie nieco przesunęły się na flankach na północ i południe od miasta – oznajmiła we wtorek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.
– W mieście walki osłabły. Wróg kontynuuje operacje w dzielnicach, które kontroluje. Nasze wojska kontrolują południowo-zachodnią okolicę miasta – napisała Malar na serwisie Telegram. Dodała następnie, że „na przedmieściach trwają walki, a wróg próbuje zająć dogodne pozycje, co mu się nie udaje”.
– Na pewnych odcinkach wróg jest w obronie. Ponosi znaczne straty – relacjonowała wiceminister. – Na flankach na północy i południe od Bachmutu mamy nieznaczne postępy – dodała.
10:22 Prezydent Zełenski odwiedził na froncie oddziały piechoty morskiej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował we wtorek, że spotkał się na froncie z oddziałami ukraińskiej piechoty morskiej. Okazją był obchodzony 23 maja dzień tej formacji – poinformował Zełenski na serwisie Telegram.
– Nasi obrońcy. Odcinek frontu. Jestem dziś tutaj, by złożyć naszym żołnierzom życzenia z okazji Dnia Piechoty Morskiej Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy – napisał Zełenski. Na opublikowanych zdjęciach widać prezydenta Ukrainy wśród żołnierzy. Komunikat nie wymienia miejsca wizyty.
Jest to kolejna od początku inwazji rosyjskiej wizyta prezydenta Ukrainy wśród oddziałów walczących na froncie. W 2023 roku Zełenski był m.in. na pozycjach w armii w obwodzie donieckim, gdzie trwają najcięższe walki, i w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy.
09:33 ISW: twierdzenia Rosjan o zajęciu Bachmutu odciągają uwagę od ich złej sytuacji wokół miasta
Rosja koncentruje się nadmiernie na twierdzeniach, iż jej wojska zajęły Bachmut w ukraińskim obwodzie donieckim, co odciąga uwagę od niebezpiecznej dla niej sytuacji militarnej wokół tego miasta – ocenia w najnowszym raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
– Nadmierne koncentrowanie się na ogłaszaniu zwycięstwa w Bachmucie odciąga uwagę od ryzykownej sytuacji militarnej Rosjan w Bachmucie i wokół niego – ocenia amerykański think tank. Według ISW Rosjanie są w Bachmucie narażeni na ataki, ponieważ ich ofensywa w tym rejonie zapewne przekroczyła punkt kulminacyjny, dzięki czemu siły ukraińskie mogą dalej prowadzić kontrataki na flankach.
ISW zwraca uwagę, że właściciel rosyjskiej Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn – który ogłosił 20 maja, iż jego oddziały zajęły Bachmut – zapowiedział ich wycofanie z całej linii frontu do 1 maja br. Przez najbliższe dwa miesiące Grupa Wagnera ma prowadzić rekonstrukcję i szkolenie oddziałów.
Jak zauważa ISW, już wcześniej analitycy prognozowali, że najemnicy nie będą w stanie prowadzić dalszych walk poza Bachmutem ze względu na poważne wyczerpanie wojsk. – Dwumiesięczny okres przebudowy, który ogłosił Prigożyn może sprawić, że Grupa Wagnera nie będzie brała udziału w kluczowych momentach kontrofensywy ukraińskiej, w zależności od tego, gdzie i jak się ona rozpocznie – podkreślają eksperci.
Ośrodek zastrzega, że przedstawiciele Ukrainy mówili 22 maja, iż w Bachmucie i naokoło niego wciąż trwają walki. Wiceminister obrony Hanna Malar oświadczyła w poniedziałek, że Bachmut wciąż nie został zdobyty przez wojska rosyjskie, ponieważ siły ukraińskie wciąż kontrolują niewielki skrawek miasta.
08:42 Media: z miejscowości przygranicznych w obwodzie biełgorodzkim wyjechała większość mieszkańców
Ze wsi leżących przy granicy z Ukrainą w obwodzie biełgorodzkim w Rosji wyjechała większość mieszkańców – podał we wtorek portal Ukraińska Prawda, powołując się na oświadczenia władz obwodu biełgorodzkiego.
Portal relacjonuje, że szef administracji obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow powiedział, iż władze obchodzą domy w miejscowości Grajworon oraz wsiach przy granicy i wywożą tych mieszkańców, którzy nie mogą wyjechać własnym autem.
Wcześniej pojawiły się niepotwierdzone doniesienia o strzałach w leżącej na granicy wsi Kozinka, a także we wsi Głotowo, znajdującej się między Kozinką i Grajworonem.
Jak podało we wtorek Radio Swoboda (rosyjska redakcja Radia Wolna Europa/Radia Swoboda), Gładkow oświadczył, że wieczorem doszło do ataku dronów na dwa domy w Grajworonie i budynek administracyjny w miejscowości Borisowka. Informacji tych nie potwierdzają ani inne źródła oficjalne, ani niezależne – zaznacza Radio Swoboda.
Jak przypomina Ukraińska Prawda, w poniedziałek ugrupowania określające się jako Rosyjski Korpus Ochotniczy i legion Wolość Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i „wyzwalają” spod panowania władz rosyjskich miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) oświadczył, że grupy te „prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełogrodzkim”, co jest „konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy”.
08:37 ISW: zajścia w obwodzie biełgorodzkim wywołały panikę w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej
Zajścia w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim wzbudziły panikę i podziały w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej, co jest oznaką szoku i zaskoczenia; dominuje zaniepokojenie i gniew – ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
– Rosyjska przestrzeń informacyjna zareagowała (…) paniką, podziałami i brakiem spójności, jakie zwykle okazuje, gdy doświadcza poważnych szoków informacyjnych. Niektórzy blogerzy wojenni skupili się na fakcie, że Rosyjski Korpus Ochotniczy i legion Wolność Rosji składają się głównie z Rosjan, których określiły jako zdrajców – relacjonuje ośrodek. Inni blogerzy zaś – dodaje ISW – spekulowali, że celem ataku jest „zasianie paniki w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej przed potencjalną kontrofensywą ukraińską”.
Analitycy zauważają też, że dla właściciela rosyjskiej Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna atak stał się okazją do kolejnej krytyki władz, w tym ministerstwa obrony Rosji. – Większość blogerów wojennych zareagowała różnego rodzaju zaniepokojeniem, lękiem i gniewem, ale przestrzeń informacyjna nie zjednoczyła się wokół jednej spójnej reakcji, co jest przede wszystkim wskazówką, iż atak zaskoczył rosyjskich komentatorów – podsumowuje ISW.
W poniedziałek ugrupowania określające się jako Rosyjski Korpus Ochotniczy i legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i „wyzwalają” spod panowania władz rosyjskich miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) oświadczył, że grupy te „prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełogrodzkim”, co jest „konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy”.
07:39 BBC: w rejonie Grajworonu w obwodzie biełgorodzkim trwa operacja służb siłowych
W rejonie Grajworonu w obwodzie biełgorodzkim w Rosji, gdzie według doniesień z poniedziałku wkroczył oddział dywersyjny złożony z obywateli rosyjskich, trwa operacja służb siłowych – podała we wtorek rosyjska redakcja BBC, powołując się na oświadczenia władz.
Jak informuje BBC, szef władz obwodowych Wiaczesław Gładkow zaapelował do mieszkańców rejonu (powiatu) grajworońskiego, by nie wracali jeszcze do domów. Gubernator oświadczył też, że podczas ewakuacji zmarła starsza kobieta.
BBC zastrzega, że w warunkach wojny nie może potwierdzić doniesień podawanych przez strony konfliktu.
Rosyjski kanał Astra na serwisie Telegram poinformował we wtorek, że w lokalnych mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o strzałach we wsi Głotowo i Kozinka w rejonie grajworońskim. Inne źródła nie podają tych informacji.
W obwodzie biełgorodzkim władze ogłosiły reżim operacji antyterrorystycznej, co oznacza m.in. zakaz rozpowszechniania wszelkich informacji prócz tych, które pochodzą ze źródeł oficjalnych.
Niezależny rosyjski portal Meduza wyjaśnia, że wprowadzenie reżimu operacji antyterrorystycznej daje służbom siłowym prawo do prowadzenia przeszukań i kontroli dokumentów, blokowania łączności telefonicznej i internetu, prowadzenia podsłuchów rozmów telefonicznych i korespondencji w interencie, a także ograniczania poruszania się pojazdów i osób. Operacją antyterrorystyczną kieruje Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB).
W nocy z poniedziałku na wtorek doszło w Biełgorodzie do eksplozji w centrum miasta, w rejonie budynków lokalnych urzędów FSB i MSW.
W poniedziałek pojawiły się doniesienia, potwierdzone przez władze ukraińskie, o aktywności w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim sił dywersyjnych złożonych z obywateli rosyjskich. – Rosyjski legion „Wolność Rosji” i rosyjski korpus ochotniczy prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełogrodzkim, to konsekwencja agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy – powiedział przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Czerniak.
06:47 Ekspert: akcje wojskowe w Rosji z udziałem jej obywateli, walczących po stronie Ukrainy, będą kontynuowane
Tajne akcje w Rosji, dokonywane z maksymalnym rozgłosem przez Rosjan, walczących po stronie Ukrainy, muszą wprawiać władze w Moskwie w osłupienie i z pewnością będą kontynuowane – ocenił w rozmowie z PAP ekspert ukraińskiego serwisu Defence Express Iwan Kyryczewski.
Skomentował w ten sposób rajd walczących po stronie ukraińskiej rosyjskiego korpusu ochotniczego oraz legionu „Wolność Rosji”, które ogłosiły w poniedziałek, że znajdują się w Rosji i wyzwalają rosyjskie miejscowości przy granicy z Ukrainą w obwodzie biełgorodzkim.
– Na razie brakuje szczegółowych informacji na ten temat, ale wiadomo już, że jest to legalna akcja, która odbyła się za wiedzą ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR na terytorium Federacji Rosyjskiej. Jest to tajna akcja z maksymalnym rozgłosem publicznym – powiedział Kyryczewski.
– Wiemy jedynie, że do Rosji wtargnęły formacje o nieznanej liczebności i sformowane z obywateli Federacji Rosyjskiej, co musi wprawiać w osłupienie reżim kremlowski – podkreślił.
Zdaniem analityka jeśli rosyjskie wojska mogą ostrzeliwać z obwodu biełgorodzkiego m.in. Charków, to strona ukraińska ma niepodważalne prawo do odpowiedzi.
– Jeżeli raszyści (Rosjanie – PAP) ostrzeliwują z terytorium obwodu biełgorodzkiego swoimi rakietami S-300 Charków, to my też mamy prawo do obrony. To, że obywatele Rosji pod flagą ukraińską zadają straty rosyjskim okupantom, jest dobrą sytuacją – wyjaśnił.
Rozmówca PAP zwrócił uwagę, że w odróżnieniu od wcześniejszych akcji, gdy do Rosji wkraczały niewielkie grupy dywersyjne z Ukrainy, teraz mamy do czynienia z większymi liczebnie oddziałami.
– Informacje, które widziałem w różnych grupach wskazują, że ci Rosjanie są w obwodzie biełgorodzkim na czołgach i transporterach opancerzonych, więc nie jest to niewielki rajd dywersyjny z udziałem dziesięciu osób, jak poprzednie – powiedział.
– Takie akcje będą się powtarzały. Bo jeżeli można wykorzystać potencjał rosyjskich obywateli przeciwko reżimowi Putina bezpośrednio na terytorium Rosji i z tego postanowił skorzystać HUR, to jest realność, z jaką będziemy mieli do czynienia także w przyszłości – ocenił Kyryczewski .
00:59 Polska jako pierwsza odpowiedziała na pilny apel o karetki na front; 26 pojazdów jest już w Kijowie
Polska jako pierwsza odpowiedziała na międzynarodowy apel Ukrainy o pilną dostawę karetek na linię frontu wojny z Rosją i w ciągu doby dostarczyła do Kijowa 26 takich pojazdów – oświadczył wiceminister obrony Ukrainy Ołeksandr Poliszczuk.
Uroczyste przekazanie karetek odbyło się w poniedziałek wieczorem. W drodze na Ukrainę są kolejne samochody. Polska zapowiedziała ogółem przekazanie 45 wozów ratunkowych.
– Te karetki są nam bardzo potrzebne; mogą funkcjonować pod ostrzałami kilka godzin, może trochę dłużej. Te karetki nie będą stały bezczynnie, dlatego tak bardzo ich potrzebujemy. Posłużą do ratowania życia naszych żołnierzy – powiedziała PAP generał major Tetiana Ostaszczenko, dowódca Medycznych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki wskazał, że ukraińskie władze wystosowały prośbę o karetki „w związku z przygotowaniami do ofensywy” w wojnie z Rosją.
– Taki sprzęt, niestety, jest szczególnie potrzebny. I Ministerstwo Zdrowia, i Ministerstwo Obrony Narodowej i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zareagowały błyskawicznie. Sprzęt został zebrany z różnych miejsc w Polsce, co widzimy po tablicach rejestracyjnych, i ciągu doby była odpowiedź pozytywna na wniosek ukraiński – powiedział ambasador polskim dziennikarzom.
Wiceminister obrony Ukrainy Poliszczuk ujawnił, że Ukraina zwróciła się o szybką dostawę karetek do wielu państw, jednak Polska zareagowała najszybciej. – Polska po raz kolejny okazuje pełną solidarność z ukraińskim narodem, ramię w ramię walczy o naszą wolność – oświadczył.
PAP/ua