481. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. W powodzi wywołanej przez Rosjan zginęło ponad 500 mieszkańców okupowanych Oleszek

(Fot. PAP/Alena Solomonova)

Trwa 481. dzień pełnoskalowej wojny rozpoczętej rosyjskim najazdem na wolne państwo Ukrainy 24 lutego 2022 r. O godzinie 02:05, czasu lokalanego, ogłoszono alarm lotniczy w obwodach zaporożskim, dniepropietrowskim, donieckim, odeskim, mikołajowskim i sumskim – informuje Ukraińska Prawda. Oprócz zagrożenia atakiem rakietowym w 5 obszarach Siły Powietrzne zgłosiły ruch nieokreślonego UAV (prawdopodobnie „Shahed”) w kierunku północno-zachodnim.

22:06 Minister obrony: nasi partnerzy rozważają utworzenie koalicji cybernetycznej wspierającej Ukrainę

Nasi partnerzy wystąpili z inicjatywą utworzenia w ramach grupy kontaktowej do spraw wsparcia obronnego Ukrainy, czyli tak zwanego formatu Ramstein, koalicji cybernetycznej (koalicji IT) na wzór wcześniejszych koalicji czołgowej i samolotowej – oznajmił Ołeksij Reznikow, ukraiński minister obrony.

– Pomysł przekazania nam nowoczesnych czołgów pojawił się dzięki przywództwu Polski i Niemiec. Liderami późniejszej inicjatywy zakładającej szkolenia ukraińskich pilotów na samolotach F-16 stały się Holandia i Dania, które nawiązały w tym względzie bliską współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. Koncepcję koalicji cybernetycznej poparli natomiast nasi koledzy z Estonii i Luksemburga – poinformował minister w rozmowie z niezależną rosyjską telewizją Nastojaszczeje Wriemia.

– Dzisiejsza wojna to wojna zasobów i technologii. Na froncie walczą drony: latające, pełzające, skaczące, pływające, nurkujące. Bardzo ważną rolę odgrywa też walka w sferze radioelektronicznej. Zagrożenie stanowią również cyberataki. Musimy zabezpieczać przed nimi różne systemy, głównie łączności – podkreślił Reznikow, przywołując argumenty na rzecz utworzenia koalicji cybernetycznej.

Polityk zaznaczył, że liczne państwa wspierające Ukrainę, między innymi kraje bałtyckie, przekazały już Kijowowi bardzo znaczącą pomoc zbrojeniową, dlatego teraz chętnie zaangażowałyby się w inne działania, nie wyczerpując przy tym swoich zasobów militarnych. Część pozostałych państw, głównie spoza Europy, pragnie natomiast zachować neutralność w wymiarze stricte wojskowym, ale może bez przeszkód przystąpić do koalicji IT.

– Mamy takie kraje, jak Korea Południowa, Japonia, Singapur, Nowa Zelandia. Każdy z nich zgłasza własne powody, dla których nie chce rozstawać się ze śmiercionośnym uzbrojeniem (i przekazywać go Ukrainie). (…) (Te państwa) zachowują neutralność w kwestii dostarczania broni z przyczyn politycznych, ale są gotowe przystąpić do koalicji cybernetycznej – powiadomił Reznikow.

Grupa kontaktowa do spraw wsparcia obronnego Ukrainy, zwana grupą Ramstein, została zawiązana 26 kwietnia 2022 roku w amerykańskiej bazie lotniczej Ramstein w Niemczech. To międzynarodowa platforma współpracy, która spotyka się co miesiąc, aby koordynować pomoc zbrojeniową dla Kijowa. W ostatnich rozmowach w tym formacie, zorganizowanych 15 czerwca w Brukseli, uczestniczyli przedstawiciele około 50 krajów.

20:54 Niezależny ekspert: ukraińska kontrofensywa postępuje powoli, ale opór Rosjan może wkrótce zostać przełamany

Kontrofensywa Kijowa postępuje powoli, ale rosyjskie linie obronne mogą wkrótce zostać przełamane; Ukraińcy konsekwentnie osłabiają wroga, zachowując przy tym większość swoich sił rezerwy – ocenił Jan Matwiejew, niezależny ekspert związany z Fundacją Walki z Korupcją (FBK) rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

– Postępy (ukraińskiej armii) są powolne ze względu na rozbudowane (rosyjskie) pola minowe, ostrzał artyleryjski i systemy walki radioelektronicznej (wroga), a także przewagę Rosjan w powietrzu. Ponadto jednostki agresora umocniły się na przygotowanych pozycjach i poprawiły łączność między sobą. Ukraińcom udało się przełamać pierwszą linię obrony w dwóch miejscach: w pobliżu Kamianskego (w zachodniej części obwodu zaporoskiego) i Wełykiej Nowosiłki (na zachodzie obwodu donieckiego) – relacjonował Matwiejew w rozmowie z niezależnym rosyjskim kanałem na Telegramie Możem Objasnit’.

– Owszem, poniesiono przy tym straty, w tym w nowym zachodnim sprzęcie wojskowym, ale nie tak duże, jak twierdzi rosyjska propaganda – dodał analityk.

W ocenie Matwiejewa strona ukraińska zaangażowała dotychczas od jednej do jednej trzeciej wszystkich sił sformowanych z myślą o kontrofensywie, a zatem nie wykorzystała jeszcze nawet połowy rezerw. Takie działania wynikają z taktyki Kijowa, polegającej na powolnym wyczerpywaniu wroga atakami przeprowadzanymi przez niewielkie liczebnie oddziały.

– Zmusza to (najeźdźców) do zużywania dużych zasobów amunicji i ujawniania pozycji (jednostek) artyleryjskich. Rosyjska obrona nigdzie się jeszcze nie załamała, ale już pojawiają się doniesienia o znacznych stratach osobowych, a także prośby o pilne wpłacanie pieniędzy na (zakup) dronów. Poza tym Moskwa nie ma znaczących rezerw – zauważył ekspert.

– Biorąc pod uwagę tak duże napięcie (na linii frontu), rosyjska obrona może w pewnym momencie pęknąć niczym cienka skorupka jajka. A wtedy wszystko się posypie i ukraińskie natarcie stanie się znacznie szybsze – przewiduje Matwiejew.

Wojska ukraińskie kontynuują operacje kontrofensywne na kilku odcinkach frontu i uzyskały pewne zdobycze terytorialne – przekazywał w najnowszych raportach amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

W zachodniej części obwodu zaporoskiego wyzwolono dwie miejscowości. We wschodniej części obwodu zaporoskiego i zachodniej części obwodu donieckiego w tym samym czasie przywrócono kontrolę nad sześcioma miejscowościami.

Najważniejsze walki z rosyjskimi wojskami toczą się już nie pod Bachmutem w obwodzie donieckim na wschodzie kraju, lecz na południu, w pobliżu dróg wiodących do okupowanych miast Mariupol i Berdiańsk nad Morzem Azowskim – oznajmiła 16 czerwca w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Guardian” Hanna Malar, ukraińska wiceminister obrony.

19:55 Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: na poligonach Białorusi szkolą się kolejni rosyjscy żołnierze

Na poligonach Republiki Białorusi kontynuowane jest szkolenie bojowe rosyjskich sił zbrojnych przed wysłaniem w rejonach działań zbrojnych na Ukrainie – powiadomił Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w wieczornym poniedziałkowym komunikacie.

– Federacja Rosyjska nadal zabija cywilów na Ukrainie, ignorując prawa i zwyczaje wojenne, stosując taktykę terroru, uderzając i ostrzeliwując zarówno cele wojskowe, jak i cywilne – czytamy w powiadomieniu.

W ciągu minionej doby rosyjscy okupanci przeprowadzili kolejny atak rakietowy i powietrzny na terytorium Ukrainy przy użyciu czterech pocisków manewrujących Kalibr i czterech irańskich bezzałogowych samolotów Shahed-136. Zarówno pociski, jak drony zostały zniszczone przez ukraińskie siły obrony powietrznej.

Ponadto Rosjanie przeprowadzili 32 naloty i wystrzelili około 40 razy z wieloprowadnicowych systemów rakietowych na obszary zaludnione – napisał sztab.

Najcięższe walki nadal toczą się na odcinkach Łymanu, Bachmutu, Awdijiwki i Marjinki, gdzie w ciągu ostatniej doby doszło w sumie do 39 potyczek.

19:41 „Politico”: mimo sankcji Rosja sprowadziła setki tysięcy amerykańskiej amunicji snajperskiej

Objęta sankcjami rosyjska firmy zbrojeniowe była w stanie sprowadzić setki tysięcy sztuk amunicji snajperskiej z USA i innych zachodnich krajów – podał portal „Politico”. Nie jest jasne, w jaki sposób naboje trafiły do Rosji.

Portal powołuje się na deklaracje celne m.in. z sierpnia i października ub.r. złożone przez Promtechnologię, producenta rosyjskich karabinów snajperskich ORSIS T-5000 oraz inną firmę zbrojeniową, Tetis. Dokumenty wymieniają setki tysięcy sztuk amunicji snajperskiej – opisanej w deklaracji jako naboje myśliwskie na użytek cywilny – wyprodukowane przez amerykańską firmę Hornady. W jednym z dokumentów jako źródło tego samego typu pocisków wymieniono firmę ze Słowenii.

Naboje Hornady pokazano m.in. w zamieszczonym na Telegramie filmie z frontu, w którym żołnierz Grypy Wagnera testuje karabin, zaznaczając że wykorzystuje on zachodnią amunicję. Naboje są też dostępne w rosyjskich sklepach z bronią.

Mimo że dokumenty wymieniają amerykańską firmę jako źródło amunicji, jej szef Steve Hornady, stwierdził że jego spółka zaprzestała eksportu do Rosji od czasu rosyjskiej inwazji w 2014 r.

– Kategorycznie nie eksportujemy niczego do Rosji. Nie wspieramy żadnej sprzedaży naszych produktów żadnym rosyjskim sukinsynom i jeśli dowiemy się, jak je pozyskują, podejmiemy wszelkie dostępne kroki, by to powstrzymać – oświadczył biznesmen. Dodał, że według jego wiedzy żaden z jego klientów nie wywiózł zakupionej amunicji do Rosji i aby to zrobić, musiałby wystąpić o pozwolenie na reeksport.

Podobnie sprawę dementuje słoweńska firma Valerian, wymieniona w jednym z dokumentów. Szef firmy Gaszper Heybal zaprzeczył, by dostarczał amunicję lub broń do Rosji i stwierdził, że nie rozumie, dlaczego wymieniony jest jako producent w rosyjskich dokumentach.

Słoweński dyplomata miał powiedzieć portalowi, że Valerian nie występował o pozwolenie na eksport do Rosji, jednak wysyłał „pojedyncze części” do Kirgistanu.

Politico twierdzi też, że w trakcie swojego śledztwa odkryły również deklaracje celne wskazujące na sprowadzanie amunicji produkcji niemieckiej, fińskiej i tureckiej.

Sugerują one, że mimo zachodnich sankcji Rosja nadal jest w stanie importować broń z Zachodu. Jak wskazuje ekspert brytyjskiego think-tanku RUSI Gary Somerville, dostęp do zachodniego uzbrojenia jest dla Rosji ważny ze względu na ograniczone możliwości produkcyjne własnego przemysłu.

18:43 Niezależne rosyjskie media: rosyjska mafia popiera inwazję na Ukrainę; na froncie giną przedstawiciele 10 grup przestępczych

Rosyjskie zorganizowane grupy przestępcze poparły inwazję Kremla na Ukrainę i uznały rekrutację swoich przedstawicieli na wojnę za zgodną z mafijnym „kodeksem honorowym”; na froncie zginęli już wpływowi członkowie co najmniej 10 ugrupowań kryminalnych – ujawnił niezależny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit’.

Agresję na sąsiedni kraj popierają liderzy właściwie wszystkich głównych organizacji przestępczych z różnych regionów Rosji – od Biełgorodu w pobliżu granicy z Ukrainą po Kraj Zabajkalski na Syberii. Jest znamienne, że kryminaliści walczą już nie tylko w szeregach najemniczych oddziałów Grupy Wagnera, ale także w regularnej armii. Co więcej, część rosyjskich dowódców chwali sobie „współpracę” z przedstawicielami mafii, podkreślając, że jest to lepszy „materiał” na żołnierzy, niż rezerwiści trafiający do wojska w ramach mobilizacji – czytamy na łamach opozycyjnego kanału.

Gdy wagnerowcy zaczęli werbować na wojnę skazańców, nastawienie grup przestępczych odegrało kluczową rolę. Wiele tzw. kryminalnych autorytetów było przeciwnych rekrutacji więźniów. O powodzeniu tego przedsięwzięcia zdecydowała zgoda najważniejszego „ojca chrzestnego” mafii, czyli Zacharija Kałaszowa, znanego jako „Szakro Młody” – poinformował Możem Objasnit’, powołując się na przewodniczącą organizacji pozarządowej Ruś Siedząca Olgę Romanową.

Na Ukrainie walczą członkowie najbardziej wpływowych grup przestępczych, m.in. capkowskiej z Kraju Krasnodarskiego, utrzymującej nieformalne związki z rosyjską Prokuraturą Generalną. Na froncie znaleźli się też dwaj przedstawiciele niesławnych „drogowców” z Tatarstanu, czyli bandytów, którzy – przebrani w policyjne mundury – mordowali i okradali kierowców ciężarówek – czytamy w komunikacie niezależnego medium.

Jak powiadomiono, w walkach pod Bachmutem w Donbasie zginął m.in. „drogowiec” Aleksandr Jenaliejew, zrekrutowany na wojnę w zakładzie karnym. Przestępca odsiadywał tam wyrok 25 lat pozbawienia wolności za wielokrotne morderstwa.

17:21 Media: na wyposażeniu ukraińskiej armii zauważono drony z oznaczeniami nigeryjskich sił zbrojnych

Wśród sprzętu wojskowego, który ma zostać w najbliższym czasie dostarczony na Ukrainę, zauważono między innymi oznaczenia nigeryjskich sił zbrojnych – poinformował portal Defence Express powołując się na film opublikowany przez brytyjskie ministerstwo obrony.

Brytyjskie Ministerstwo Obrony opublikowało zawiadomienie o pierwszej fali dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę, która rozpocznie się w lipcu tego roku. Sprzęt ten został ufundowany przez Międzynarodowy Fundusz na rzecz Ukrainy stworzony przez Wielką Brytanię latem 2022 roku i obejmuje różne lotnicze urządzenia rozpoznawcze – napisał portal Defence Express.

Portal zwrócił uwagę, że na opublikowanym materiale pośród brytyjskich Malloy T150, holenderskich DeltaQuad Pro i duńskich Astero ISR, znajdują się również dwa nieokreślone drony. Dziennikarze zidentyfikowali jeden z nich jako produkowany w Portugalii Tekever AR3. Portugalczycy potwierdzili, że produkowane przez nią drony trafiają na Ukrainę. Dron jest użytkowany także przez armię Nigerii.

Co ciekawe, dron ten jest eksploatowany przez dwa kraje, Portugalię i Nigerię, a dron na filmie ma oznaczenie NAF 167, typowe dla systemów aktywnych w Nigeryjskich Siłach Powietrznych. Major MS Muhammad, nigeryjski urzędnik wojskowy, wyjaśnił portalowi Defense Express, że jego kraj istotnie kupił portugalskie drony, ale „żaden z nich nie został w żaden sposób ani w żadnej formie przekazany Ukrainie ani żadnemu innemu krajowi”.

17:08 Pierwsza dama Ukrainy z wizytą w Izraelu; rozmawia o pomocy ukraińskim dzieciom po przebytej traumie wojennej

Pierwsza dama Ukrainy Olena Zełenska spotkała się w Tel Awiwie z prezydentem Izaakiem Herzogiem i jego żoną Michal Herzog, rozpoczynając tym samym swoją pierwszą oficjalną wizytę w Izraelu. Tematem poniedziałkowych rozmów mają być głównie kwestie humanitarne, z naciskiem na leczenie dzieci i młodzieży po przebytej traumie spowodowanej rosyjską agresją.

Po spotkaniu z prezydentem Zełenska udała się z panią Herzog do Centrum Medycznego Sheba, które jest jednym z najlepszych szpitali dziecięcych w Izraelu, aby spotkać się z przedstawicielami organizacji zajmującymi się leczeniem dzieci, które doznały traumy w wyniku działań wojennych i terroryzmu.

Dziękując pierwszej damie Izraela za ułatwienie wymiany doświadczeń w dziedzinie zdrowia psychicznego Zełenska przekazała: „Dzieci w naszych krajach musiały dowiedzieć się, czym są naloty, ostrzał i schrony. Możemy pomóc im stać się wystarczająco silnymi, aby przetrwać wszystko”.

Times of Israel zauważa, że chociaż Izrael nie dostarczył Ukrainie systemów broni defensywnej, o które zabiegała, to jednak aktywnie zapewniał pomoc medyczną i rehabilitacyjną.

W zeszłym miesiącu zorganizowano izraelsko-ukraiński Szczyt Rehabilitacyjny we Lwowie, w czasie którego izraelscy specjaliści przedstawili doświadczenia tego kraju w zakresie rehabilitacji fizycznej i psychologicznej.

Jerozolima „obecnie rozważa rozszerzenie naszego zaangażowania w rehabilitację fizyczną i psychologiczną na Ukrainie” – powiedział w zeszłym tygodniu The Times of Israel ambasador Izraela w Ukrainie Michael Brodsky.

Oczekuje się również, że w czasie wizyty Zełenska odwiedzi ukraińskich żołnierzy leczonych w izraelskich szpitalach.

16:55 „New York Times”: Część zachodnich pojazdów wojskowych i broni trafia na Ukrainę zepsuta, opóźniło to ukraińską kontrofensywę

Część pojazdów i broni ofiarowanych Ukrainie przez Zachód trafia w stanie niezdatnym do użytku na polu bitwy, zaś wiele kontraktów na dostawę sprzętu pozostaje niezrealizowanych – podał „New York Times”, powołując się na dokumenty i wypowiedzi ukraińskiego MON. Kłopoty te miały opóźnić rozpoczęcie ukraińskiej kontrofensywy.

Jak pisze dziennik, audyt przeprowadzony przez ukraiński resort obrony wykazał, że niezrealizowane lub tylko częściowo zrealizowano kontrakty na dostawy broni są warte 800 mln dolarów. I choć według źródeł „NYT” w niektórych przypadkach Ukraina otrzymała zwrot pieniędzy lub ostatecznie otrzymała brakującą broń, to ministerstwo wydało „setki milionów dolarów” na umowy, które nie zostały wypełnione. Dotyczy to zarówno prywatnych spółek, jak i ukraińskich państwowych firm zbrojeniowych.

– Mieliśmy przypadki, gdzie zapłaciliśmy pieniądze i (nic) nie dostaliśmy – potwierdził w wywiadzie wiceminister obrony Wołodymyr Hawryłow.

Według gazety, problemy są również ze sprzętem przekazywanym Ukrainie przez zachodnie państwa z ich magazynów. Przykładem ma być dostawa 33 haubic samobieżnych M109 z Włoch. Włosi mieli przestrzec, że działa nie są gotowe do użytku, ale Kijów zdecydował się je wyremontować, wynajmując amerykańską firmę Ultra Defense Corporation z Florydy. Mimo to, maszyny dotarły zepsute, a Ukraińcy oskarżyli firmę o oszustwo. Dochodzenie w sprawie prowadzi Pentagon.

Podobne problemy dotyczyły innych maszyn, w tym tych przekazywanych przez USA. Latem ubiegłego roku USA wysłały z bazy w Kuwejcie 29 pojazdów Humvee, jednak mimo dokonanych tam napraw, po ich dostarczeniu do Polski okazało się, że 25 z nich ma zgniłe opony. Podobnie stało się z haubicami M777 przekazanymi z tej samej jednostki, które musiały zostać naprawione w Polsce. Jedno z dział miało być w takim stanie, że bez napraw mogłoby zabić obsługujących je żołnierzy.

Część ze sprzętu ofiarowanego przez sojuszników jest wykorzystywana jako źródło części zamiennych. Tak miało stać się z brytyjskimi haubicami samobieżnymi AS-90.

Według „NYT”, problemy z gotowością sprzętu są na tyle rozległe, że zwykle aż 30 proc. ukraińskiego arsenału poddawanych jest naprawom.

– Gdybym był szefem armii, która podarowała sprzęt Ukrainie, byłbym bardzo zawstydzony pod względem zawodowym, jeśli przekazany sprzęt był w złym stanie – skomentował sprawę Ben Barry, ekspert londyńskiego think-tanku International Institute for Strategic Studies (IISS).

16:43 Żaryn: Rosja zmienia przepisy, by wcielać do wojska kolejne grupy społeczne

Rosja zmienia przepisy, by wcielać do wojska kolejne grupy społeczne napisał w InfoAlercie na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. To kolejny sygnał, że wojna nie idzie po myśli Kremla – dodał.

W poniedziałkowej serii wpisów Żaryn zwrócił uwagę, że w obliczu braku sukcesów „niezwyciężonej” armii rosyjskiej i rosnących strat osobowych Duma zamierza uchwalić przepisy, które umożliwią podpisywanie kontraktów wojskowych skazańcom i osobom niepełnosprawnym.

Wcielanie do armii miałoby następować na podstawie kontraktu „w okresach mobilizacji, stanu wojennego i stanu wyjątkowego” – podał. Zmiana w dotychczasowych przepisach ma wynikać – wg twórców ustawy – z „chęci do służby wojskowej” sygnalizowanej przez przedstawicieli wyżej wymienionych grup – wskazał sekretarz stanu w kancelarii premiera.

– Rosyjski resort obrony prowadzi szeroko zakrojoną kampanię mającą na celu rekrutację żołnierzy kontraktowych, którzy uzupełnią niedobory armii rosyjskiej na Ukrainie – powiedział Żaryn.

Według niego władze Federacji Rosyjskiej nie są gotowe do ogłoszenia nowej fali mobilizacji i mają nadzieję przyciągnąć wystarczającą liczbę żołnierzy kontraktowych i ochotników.

– Temu ma służyć nachalna promocja armii, coraz częstsze przymuszanie „ochotników”, a teraz rozszerzenie możliwości werbunku – przekazał minister w KPRM.

– Zmiana przepisów prawnych w tym zakresie to kolejny krok Moskwy, by uzupełniać siły na froncie, które są dziesiątkowane w czasie brutalnej wojny prowadzonej przez Rosję przeciwko Ukrainie – wskazał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.

– Oprócz skazanych i niepełnosprawnych rosyjski resort obrony i Grupa Wagnera wysyła już na Ukrainę więźniów z kolonii karnych w zamian za obietnicę ich ułaskawienia – poinformował Żaryn.

Zaznaczył też, że w Rosji nie brak również głosów, iż cudzoziemcy żyjący w Rosji powinni iść na front.

Jako przykład wskazał m.in. wypowiedzi przewodniczącego Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandra Bastrykina.

W poniedziałek mija 481. dzień rosyjskiej napaści na Ukrainę. Agresja rozpoczęła się 24 lutego 2022 r.

16:24 Wojsko ukraińskie: rosyjskie siły wykorzystują na froncie czołgi kamikadze wypełnione materiałami wybuchowymi

Rosyjskie siły wykorzystują na froncie czołgi kamikadze wypełnione ładunkami wybuchowymi; potwierdza to nagranie spod Marjinki w obwodzie donieckim, gdzie nasze wojska zniszczyły niedawno taki pojazd wroga – powiadomił ukraiński portal Militarny.

Materiał wideo opublikowali w mediach społecznościowych propagandyści związani z Kremlem. Zdalnie sterowany rosyjski czołg, prawdopodobnie przestarzała maszyna typu ?-54/55 lub ?-62, natknął się na minę przeciwpancerną i zatrzymał około 100 metrów od ukraińskich pozycji. Chwilę później pojazd został ostrzelany z granatnika i eksplodował. Według najeźdźców wnętrze czołgu było wypełnione 6 tonami materiałów wybuchowych i amunicji, ale nie jesteśmy w stanie zweryfikować tych doniesień przekazywanych przez wroga – powiadomił serwis.

Na portalu Militarny ukazało się nagranie ukazujące wybuch rosyjskiego czołgu kamikadze.

Jak dodano, nie jest to pierwszy przypadek użycia takich pojazdów przez siły agresora. W lutym 2023 roku pojawiły się doniesienia, że przeciwnik wykorzystuje na polu walki transportery opancerzone MT-LB wypełnione bombami odłamkowo-burzącymi OFAB-100-120.

16:18 Eksperci: ponad 80 proc. zagranicznych komponentów służących do produkcji rosyjskich rakiet jest produkowanych w USA

81 proc. zagranicznych komponentów służących do produkcji rosyjskich rakiet jest produkowanych w Stanach Zjednoczonych – poinformował portal news.liga.net, powołując się na zajmującą się sankcjami wobec Rosji grupę ekspercką Jermak-McFaul.

Grupa zawarła takie dane w nowym raporcie, który został udostępniony na wyłączność portalowi news.liga.net. Państwem, które znalazło się na drugim miejscu wśród producentów zagranicznych komponentów do rosyjskich rakiet jest Szwajcaria (8 proc.) Dalej są Niemcy i Japonia (po 3,5 proc.) – pisze portal.

Według grupy Jermaka-McFaula, wystrzeliwane z powietrza pociski manewrujące Ch-101 zawierają co najmniej 53 rodzaje komponentów elektronicznych (chipów, układów scalonych itp.) produkowanych przez zagraniczne firmy. Taki pocisk został użyty do zniszczenia budynku mieszkalnego w Krzywym Rogu, gdzie we wtorek 13 czerwca zginęło 12 osób. Ustalono, że pocisk został wyprodukowany w Rosji w kwietniu 2023 r. Te komponenty musiały w jakiś sposób trafić do Rosji – napisano w raporcie.

Do produkcji pocisku manewrującego 3M-14 Kalibr wykorzystywanych jest co najmniej 45 rodzajów komponentów zagranicznych. Do produkcji pocisków Kindżał wykorzystuje się co najmniej 48 komponentów produkowanych poza granicami Rosji – czytamy w raporcie.

W głowicy bojowej pocisku Tornado-S znaleziono czip wyprodukowany przez wiodącą firmę komputerową – dowiedział się portal liga.news.net od wywiadu ukraińskiego.

Jermak-McFaul to międzynarodowa grupa niezależnych ekspertów pracujących nad wdrożeniem sankcji wobec Rosji i Białorusi w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę. Powstała z inicjatywy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Na jej czele stoją szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak i dyrektor Instytutu Studiów Międzynarodowych Freeman Spogli (FSI) Michael McFaul, który był w przeszłości ambasadorem USA w Rosji. Zajmuje się monitorowaniem wdrażania sankcji, analizowaniem ich skuteczności i przygotowywaniem dokumentów analitycznych dotyczących potrzeby wprowadzenia nowych ograniczeń dla rosyjskiej gospodarki.

15:38 Portal wojskowy: w powodzi wywołanej przez Rosjan zginęło ponad 500 mieszkańców okupowanych Oleszek

W wyniku powodzi wywołanej wysadzeniem przez Rosjan tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce zginęło ponad 500 mieszkańców okupowanego miasta Oleszki w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy – powiadomił w poniedziałek portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.

Ci ludzie ponieśli śmierć tylko dlatego, że najeźdźcy odmówili ewakuacji cywilom nie posiadającym rosyjskich paszportów. Zlekceważyli wszystkie normy międzynarodowego prawa humanitarnego i zwykłe zasady człowieczeństwa, pozostawiając mieszkańców Oleszek na śmierć. Działania wroga noszą wszelkie znamiona ludobójstwa. Sprawcy tej zbrodni zostaną ukarani – zadeklarował rządowy serwis.

Jak podkreślono, dane dotyczące 500 ofiar powodzi w Oleszkach mają wstępny charakter, co oznacza, że mogło tam zginąć jeszcze więcej osób.

Rosjanie wysadzili zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski – oznajmiły 6 czerwca władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Woda zalała kilkadziesiąt okolicznych osad.

Tereny na wschodnim brzegu Dniepru znajdują się pod kontrolą rosyjskich najeźdźców. Okupanci nie udzielali tam pomocy Ukraińcom poszkodowanym na skutek powodzi ani nie zezwalali na misje humanitarne organizacji międzynarodowych, w tym ONZ. W ocenie sztabu generalnego ukraińskiej armii dochodziło tam wręcz do aktów przemocy wobec cywilów.

W ciągu ostatnich dwóch tygodni władze centralne w Kijowie i regionalne w Chersoniu alarmowały, że w kontrolowanych przez wroga Oleszkach i Hołej Prystani mogło zginąć nawet kilkaset osób. Dotychczas nie podawano jednak dokładnych szacunków dotyczących liczby ofiar.

15:21 Wielka Brytania utrzyma sankcje przeciw Rosji, dopóki nie wypłaci ona odszkodowań Ukrainie

Brytyjski rząd ogłosił w poniedziałek wprowadzenie przepisów, które umożliwią utrzymanie sankcji nałożonych na Rosję do czasu wypłacenia przez nią odszkodowań Ukrainie. Ułatwią one również przekazywanie zamrożonych aktywów rosyjskich na odbudowę Ukrainy.

Jak wyjaśniono w wydanym komunikacie, nowe przepisy umożliwią rządowi utrzymanie sankcji poprzez zmianę ich celów – będą one mogły być również stosowane do promowania wypłaty odszkodowań przez Rosję.

– Podczas gdy Ukraina nadal broni się przed inwazją Rosji, straszliwe skutki wojny Putina są oczywiste. Potrzeby Ukrainy w zakresie odbudowy są – i będą – ogromne. Dzięki naszym nowym środkom wzmacniamy brytyjskie podejście do sankcji, potwierdzając, że Wielka Brytania jest gotowa użyć sankcji, aby zapewnić, że Rosja zapłaci za naprawę kraju, który tak lekkomyślnie zaatakowała. Będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne, aby odbudowała się po rosyjskiej agresji i położyła podwaliny pod dobrze prosperujący naród – oświadczył minister spraw zagranicznych James Cleverly.

Brytyjski rząd poinformował też, że objęci sankcjami Rosjanie, którzy twierdzą, iż wspierają Ukrainę, będą teraz mieli nowy sposób na przekazanie zamrożonych funduszy na odbudowę Ukrainy. – Będzie to dobrowolny proces, w ramach którego osoby objęte sankcjami mogą ubiegać się o uwolnienie środków w wyraźnym celu wsparcia odbudowy Ukrainy. Nie będzie przymusu wobec osób fizycznych, aby zachęcić je do przekazania środków, ani żadnej oferty złagodzenia sankcji w zamian za dokonanie darowizny – napisano w komunikacie, dodając, że mechanizm dokonywania tych darowizn zostanie ogłoszony w późniejszym terminie.

Od czasu inwazji na Ukrainę w lutym zeszłego roku Wielka Brytania zamroziła rosyjskie aktywa na kwotę ponad 18 miliardów funtów i nałożyła sankcje na ponad 1550 osób fizycznych i innych podmiotów z Rosji.

15:13 „FT”: Producent myśliwców F-16 deklaruje gotowość szkolenia ukraińskich pilotów, a po wojnie budowę swojej bazy w Ukrainie

Produkujące myśliwce F-16 amerykańskie przedsiębiorstwo Lockheed Martin gotowe jest przeszkolić ukraińskich pilotów z obsługi tych samolotów, jeżeli NATO zdecyduje się przekazać je Kijowowi – wynika z opublikowanego w poniedziałek przez dziennik „Financial Times” wywiadu z dyrektorem operacyjnym firmy.

– Jesteśmy gotowi nie tylko zapewnić wyprodukowanie samolotów, jeśli pojawi się taka potrzeba, a także wszelkie aktualizacje, szkolenia, sprzęt i systemy – powiedział Frank A. St. John, dyrektor operacyjny Lockheed Martin.

Podkreślił, że jakakolwiek decyzja zostanie podjęta wyłącznie w wyniku dyskusji między Ukrainą, USA i innymi zachodnimi sojusznikami, ponieważ przedsiębiorstwo, będące pod względem sprzedaży największym amerykańskim producentem w sektorze przemysłu obronnego, nie jest bezpośrednio zaangażowane w rozmowy rządowe.

Kraje NATO nadal prowadzą dyskusje na temat tego, czy dostarczyć samoloty F-16 Ukrainie. Władze USA, które prawdopodobnie nie wyślą żadnych własnych myśliwców tego typu, kontrolują ich reeksport pomiędzy innymi państwami. W maju dały jednak sygnał, że gotowe są poprzeć takie działania, gdyby zapadły ustalenia o przekazaniu myśliwców Ukrainie. Jednak niektórzy członkowie NATO wciąż obawiają się, że dostarczenie odrzutowców może grozić eskalacją konfliktu z Rosją – zauważa „FT”.

St. John powiedział reporterom „Financial Times”, że ukraińskie siły zbrojne wykazały „niesamowitą zdolność uczenia się”, wykorzystując sprzęt produkowany przez Lockheed Martin, taki jak kierowany system rakietowy wielokrotnego startu (GMLRS) czy pociski Javelin, co ma istotne znaczenie dla przebiegu wojny, którą Rosja rozpętała przeciwko Ukrainie.

– Ukraińcy bardzo szybko opanowali korzystanie z tych systemów i używali ich z dużą skutecznością, więc jestem bardzo przekonany, że ukraińscy piloci opanują F-16 i będą w stanie używać go bardzo skutecznie w krótkim czasie – powiedział St. John i dodał, że choć w najbliższym czasie szkolenia odbywałyby się w kraju trzecim, Lockheed mógłby w dłuższej perspektywie rozważyć założenie bazy na Ukrainie lub w jej pobliżu po zakończeniu wojny.

– Po zakończeniu działań wojennych konieczna będzie stała obecność w celu szkolenia i konserwacji, a wtedy logicznym miejscem będzie Ukraina i jej okolice – powiedział St. John.

Na wyposażeniu sił zbrojnych państw całego świata znajduje się około 3 tys. samolotów F-16. Obecnie Lockheed Martin spodziewa się zwiększonego zapotrzebowania na samoloty i śmigłowce ze strony państw Europy Wschodniej, ponieważ rządy krajów położonych w tym regionie starają się odchodzić do sprzętu z czasów sowieckich – napisał „FT”.

14:34 MSZ domaga się niezwłocznego dostępu konsula do 11 jeńców wywiezionych z Rosji i przebywających na Węgrzech

MSZ Ukrainy domaga się dostępu swojego konsula do 11 ukraińskich jeńców wojennych, którzy mieli być wywiezieni z Rosji bez wiedzy władz w Kijowie i znajdują się „w izolacji” na terytorium Węgier – powiadomił rzecznik resortu spraw zagranicznych.

MSZ Ukrainy oraz instytucje odpowiedzialne za sprawy jeńców wojennych w dalszym ciągu podejmują działania na rzecz sprowadzenia do kraju 11 ukraińskich jeńców wojennych, przebywających na terytorium Węgier – oświadczył rzecznik MSZ Ołeh Nikołenko w poniedziałek. Jak zaznaczył, jeńcy mieli trafić na Węgry z Rosji bez wiedzy ukraińskich władz oraz organizacji międzynarodowych.

– Wszystkie podjęte w ostatnich dniach próby ukraińskich dyplomatów, by nawiązać bezpośredni kontakt z obywatelami Ukrainy, nie powiodły się. To, a także informacja od krewnych niektórych z nich, świadczy o tym, że zapewnienia węgierskich władz o rzekomo wolnym statusie ukraińskich żołnierzy na Węgrzech, nie są zgodne z rzeczywistością – napisał Nikołenko na Facebooku.

Oświadczył również, że „de facto są oni izolowani, nie mają dostępu do otwartych źródeł informacji, ich kontakty z krewnymi odbywają się przez osoby trzecie, odmówiono im kontaktu z ambasadą Ukrainy”. Podejmowane przez stronę ukraińską próby „konstruktywnego dialogu” z węgierskimi władzami, są ignorowane.

– Takie postępowanie Budapesztu stawia pod wątpliwość zadeklarowane przezeń humanitarne motywacje wywiezienia Ukraińców na Węgry. Ponadto mogą one zostać zakwalifikowane jako złamanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – zaznaczył Nikołenko.

MSZ Ukrainy po raz kolejny zwróciło się do władz Węgier z żądaniem niezwłocznego umożliwienia konsulowi dostępu do jeńców, by mógł on ocenić ich stan fizyczny i psychologiczny, poinformować o ich prawach i udzielić pomocy konsularnej.

Jak pisze agencja Interfax-Ukraina, 16 czerwca pełnomocnik ds. osób zaginionych w specjalnych okolicznościach Ołeh Kotenko potwierdził, że Ukraina „ustaliła miejsce pobytu 11 ukraińskich jeńców wojennych, przetrzymywanych na terenie Węgier, a wcześniej będących w rosyjskiej niewoli”.

Rzecznik MSZ informował o wezwaniu do MSZ chargé d’affaires Węgier na Ukrainie. Nikołenko mówił, że o przekazaniu Węgrom przez Rosję jeńców – Ukraińców węgierskiego pochodzenia, władze w Kijowie dowiedziały się z publicznych wystąpień premiera Wiktora Orbana.

13:32 Służby zlikwidowały wart miliony dolarów proceder korupcyjny związany z eksportem zboża

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zlikwidowała zakrojony na szeroką skalę proceder polegający na pobieraniu przez wysoko postawionych urzędników haraczu od ukraińskich przedsiębiorców eksportujących zboże; zyski urzędników wynosiły 1 mln USD miesięcznie – poinformowała w poniedziałek SBU.

Haracz był nakładany przez funkcjonariuszy odeskiego oddziału Głównej Dyrekcji Państwowej Służby Ukrainy ds. Bezpieczeństwa Żywności i Ochrony Konsumentów oraz Laboratorium Fitosanitarnego w Odessie. Urzędnicy domagali się łapówek w zamian za bezproblemowe przeprowadzenie badań laboratoryjnych i wydawanie certyfikatów zgodności dla produktów rolnych.

SBU ustaliła, że przedsiębiorcy musieli płacić określone kwoty gotówką lub przelewać je na rachunki bankowe firm kontrolowanych przez urzędników. Zatrzymano między innymi byłego kierownika Departamentu Bezpieczeństwa Fitosanitarnego regionalnego biura Państwowej Służby Ukrainy ds. Bezpieczeństwa Żywności i Ochrony Konsumentów, zastępcę kierownika i inspektora Regionalnego Laboratorium Fitosanitarnego w Odessie oraz trzech szefów kontrolowanych firm.

Miesięczny zysk organizatorów „przedsięwzięcia” sięgał 1 mln USD – czytamy w komunikacie SBU. Wobec czterech podejrzanych zastosowano areszt tymczasowy z możliwością zwolnienia za kaucją w wysokości 5 mln hrywien (ok. 550 tys. zł). Dwóch innych zostało objętych aresztem domowym.

13:15 Brytyjski premier Rishi Sunak wierzy, że na szczycie NATO Ukraina otrzyma silne wsparcie

Brytyjski premier Rishi Sunak zapewnił prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o niezachwianym poparciu i powiedział, że wierzy, iż na lipcowym szczycie NATO w Wilnie członkowie Sojuszu zademonstrują silny sygnał wsparcia dla Ukrainy.

Jak przekazano w komunikacie wydanym przez Downing Street po rozmowie telefonicznej obu przywódców, Sunak wyraził uznanie dla odwagi żołnierzy ukraińskich na linii frontu kontrofensywy i powiedział, że jest jasne, iż robią oni duże postępy.

– (Szef rządu) powiedział prezydentowi Zełenskiemu, że Wielka Brytania zdecydowanie popiera Ukrainę, gdy ta nadal odpiera inwazję sił rosyjskich. Premier dodał, że małe kroki naprzód przyniosą sukces. Premier poinformował o swojej niedawnej wizycie w USA i spotkaniu z prezydentem (Joe) Bidenem i powiedział, że jest jasne, iż USA i Wielka Brytania są zgodne w swoim niezachwianym poparciu dla Ukrainy – napisano.

Sunak i Zełenski rozmawiali też o konferencji w sprawie odbudowy Ukrainy, która w tym tygodniu odbędzie się w Londynie i zgodzili się, że będzie to wyjątkowa okazja, aby podkreślić silne wsparcie sektora publicznego i prywatnego dla Ukrainy oraz zademonstrować transformację kraju i trwające reformy.

– Wybiegając w przyszłość do szczytu NATO w przyszłym miesiącu, (premier Sunak) powiedział prezydentowi Zełenskiemu, że wierzy, iż członkowie NATO zademonstrują silny sygnał wsparcia dla Ukrainy na spotkaniu w Wilnie – napisano w komunikacie Downing Street.

13:15 Sekretarz generalny NATO: Ukraina nie zostanie oficjalnie zaproszona do Sojuszu na szczycie w Wilnie

Liderzy państw NATO nie zaproszą oficjalnie Ukrainy do dołączenia do Sojuszu Północnoatlantyckiego na szczycie w Wilnie, który odbędzie się w połowie lipca – oświadczył w poniedziałek w Berlinie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na wspólnej konferencji prasowej z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.

– Nie rozmawiamy na temat wysłania formalnego zaproszenia na szczycie w Wilnie i podczas przygotowań do szczytu – powiedział reporterom Stoltenberg, zaznaczając, że przywódcy NATO będą jednak dyskutować na temat tego, w jaki sposób bardziej zbliżyć Ukrainę do Sojuszu.

Ostrzegł także przed zaakceptowaniem przez świat zamrożonego konfliktu na Ukrainie w zamian za zakończenie wojny. – Wszyscy chcemy, żeby ta wojna się skończyła, ale sprawiedliwy pokój nie może oznaczać zamrożonego konfliktu i zgody na porozumienie podyktowane przez Rosję – stwierdził sekretarz generalny NATO.

Na tej samej konferencji kanclerz Scholz przekazał, że Niemcy są gotowe na możliwe przedłużenie się rosyjskiej inwazji. – Przygotowujemy się do tego i na tej podstawie dostosujemy naszą politykę – powiedział kanclerz, zapewniając jednocześnie o nieustannym wsparciu Niemiec dla Ukrainy.

11:06 Ukraińska rzeczniczka praw dziecka: Rosja mogła przymusowo deportować 200-300 tys. dzieci

Rosja mogła wywieźć z Ukrainy 200-300 tys. dzieci – oświadczyła ukraińska rzeczniczka praw dziecka Daria Herasymczuk. Udało się dotychczas sprowadzić na Ukrainę tylko 373 deportowanych dzieci.

– Z naszych obliczeń wynika, że może chodzić o 200-300 tys. dzieci – powiedziała Herasymczuk w wywiadzie dla agencji Interfax-Ukraina.

– Dlaczego nie możemy podać dokładnej liczby? Po pierwsze, terytoria Ukrainy są okupowane. Nie mamy dokładnej informacji, co stało się z dziećmi. Dopiero po wyzwoleniu danej miejscowości możemy dokładnie ustalić, czy jest tam rodzina z konkretnym dzieckiem. Jeśli nie, rozpoczynamy poszukiwania – powiedziała doradczyni prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Jak dodała, „pomimo tego, że może chodzić o 200-300 tys. deportowanych i przymusowo wywiezionych dzieci, strona ukraińska potwierdziła dotąd 19 499 takich przypadków”.

Władze ukraińskie już wcześniej wielokrotnie wskazywały na ogromny problem z ustaleniem losów deportowanych dzieci, a także z rozbieżnością między pojawiającą się w mediach, w tym po stronie rosyjskiej, liczbą nawet kilkuset tysięcy dzieci, a potwierdzoną przez władze liczbą przypadków..

Dane te, jak powiedziała Herasymczuk, znajdują się w Narodowym Biurze Informacyjnym. To urząd, który otrzymuje zgłoszenia od rodziców, bliskich, świadków, władz lokalnych, a następnie je weryfikuje.

– Szukamy dziecka także na podstawie zweryfikowanych danych od MSW, policji, SBU, Biura Prokuratora Generalnego. Po dokładnym sprawdzeniu informacje trafiają do rejestru Narodowego Biura Informacyjnego. Kiedy więc mówimy o 19 499 dzieci, (są to te przypadki, w których) mamy dane osobowe każdego, wiemy, kim są te dzieci i skąd zostały wywiezione. Nie oznacza to jednak, że wiemy, gdzie te dzieci się znajdują – powiedziała Herasymczuk.

Dotychczas na Ukrainę udało się sprowadzić 373 dzieci, przy czym, jak zaznaczyła, „nie ma na dzień dzisiejszy jednego mechanizmu”.

– Nie ma rozmów z Rosją na temat sprowadzenia dzieci. Oni nie uznają tych dzieci za przetrzymywane, zatrzymane, deportowane, przymusowo przesiedlone. Oni nazywają to „ewakuacją” – zaznaczyła.

Negocjacje, jak dodała, mogłyby wyglądać, że Ukraina „kogoś na kogoś wymienia”.

– U nas nie ma rosyjskich dzieci. Nikogo nie zatrzymywaliśmy, nikogo nie ewakuowaliśmy. (…) Rosjanie powinni po prostu natychmiast oddać dzieci. Kropka – powiedziała rzeczniczka.

Dzieci, które już udało się sprowadzić na Ukrainę, również nie wróciły do domu, „na podstawie negocjacji”.

– Z rosyjską stroną nigdy nie było żadnych ustaleń czy uzgodnień – zaznaczyła Herasymczuk.

W każdym przypadku konieczna jest „oddzielna, przygotowana operacja uratowania dziecka” – powiedziała. Wcześniej ukraińskie władze oraz media opisywały, że często po dzieci, ryzykując swoim bezpieczeństwem, jadą do Rosji ich rodzice, krewni czy opiekunowie. Władze ukraińskie deklarują, że wspierają rodziny w tych działaniach.

Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał 17 marca nakazy aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina i rosyjskiej komisarz ds. praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej. Sędziowie uznali, że są realne podstawy by sądzić, iż są oni odpowiedzialni za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.

10:11 ISW: możliwa przerwa w ukraińskiej kontrofensywie

Wojska ukraińskie mogą na pewien czas zrobić przerwę w operacjach kontrofensywnych przeciwko siłom rosyjskim, aby przenalizować swoją taktykę – twierdzi amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

– Siły ukraińskie mogą zrobić pauzę operacyjną w swoich działaniach kontrofensywnych, by przeanalizować taktykę w kontekście przyszłych operacji – ocenia ISW w najnowszym raporcie.

Analitycy przytaczają wypowiedź szefa estońskiego wywiadu wojskowego pułkownika Margo Grosberga, który oświadczył 16 czerwca, że „w ciągu najbliższych siedmiu dni nie będziemy widzieć ofensywy”. Rosyjska redakcja BBC uściśla, że Grosberg miał na myśli główne ukraińskie kontruderzenie, a obecne działania wojsk ukraińskich ocenił jako mniejsze operacje, mające na celu rozpoznanie rosyjskiej obrony i znalezienie jej słabych punktów.

Z kolei „Wall Street Journal” 17 czerwca relacjonował, że Ukraińcy „prawdopodobnie zrobili przerwę w swoich atakach w ostatnich dniach” w związku z tym, że dowództwo dokonuje analizy zastosowanej taktyki.

ISW przytacza swoje wcześniejsze oceny dotyczące „lokalnych kontrataków ukraińskich na południu i wschodzie Ukrainy”, które wskazują, że „Ukraina nie zastosowała dotąd większości dostępnych sił i nie rozpoczęła jeszcze głównego wysiłku w ramach kontrofensywy”.

– Pauzy operacyjne to częsta cecha dużych przedsięwzięć ofensywnych i przerwa ta nie oznacza zakończenia ukraińskiej kontrofensywy – wnioskuje ISW.

Ośrodek przytacza również inną publikację „WSJ” po przeprowadzeniu rozmów z rosyjskimi jeńcami wojennymi, którzy dobrowolnie poddali się w trakcie działań w rejonie Wełykiej Nowosiłki w obwodzie donieckim.

Jak pisze ISW, w tym artykule jeńcy, których nazwisk nie podano, mówili o powszechnym strachu w rosyjskich wojskach frontowych w związku z ukraińską kontrofensywą. Wskazali, że rosyjskie dowództwo postrzega poborowych i zwerbowanych więźniów jako „przeznaczonych na stracenie”, wysyła rannych z powrotem na front, a także używa „oddziałów zaporowych”, które idą za wojskami.

– To wyspecjalizowane oddziały, które grożą strzelaniem do własnych żołnierzy, by zapobiec ich wycofywaniu się lub zmusić ich do ataku – pisze ISW. Jeńcy powiedzieli, że obawiają się powrotu do Rosji w ramach wymiany w związku z przepisami, które zakazują dobrowolnego pójścia do niewoli.

9:54 Niemieckie media: Ukraina prowadzi tajną wojnę za linią frontu, próbuje osłabić wroga poprzez operacje sabotażowe

Wewnętrzna analiza ministerstwa obrony Niemiec daje wgląd w nieznane dotąd szczegóły wojny Rosji przeciwko Ukrainie i pokazuje jak ukraińscy żołnierze próbują osłabić wroga poprzez operacje sabotażowe daleko za linią frontu – informuje dziennik „Bild”, który dotarł do dokumentu.

Z raportu „Tylko do użytku służbowego” wynika, że „prawdopodobnie proukraińskie grupy oporu przerwały główną linię kolejową w kierunku Ukrainy kontynentalnej poprzez działania sabotażowe”. I zrobiły to w obwodzie zaporoskim, na północny wschód od okupowanego przez siły rosyjskie Krymu – pisze portal dziennika „Bild”.

Według „Bilda”, „linia kolejowa została również zaatakowana na Krymie, który został zaanektowany przez Rosję w 2014 roku. To dowodzi, że siły ukraińskie mogą nadal działać w regionach, które znajdują się pod kontrolą Rosji, daleko za linią frontu”.

Ponadto eksperci niemieckiego ministerstwa obrony poinformowali, że 7 czerwca w obwodzie charkowskim, kontrolowanym przez Kijów, wysadzony został w powietrze rurociąg dostarczający amoniak. Do początku wojny Rosja eksportowała ten produkt właśnie tym rurociągiem o długości 2500 km przez ukraiński port Piwdennyj nad Morzem Czarnym. „Od początku wojny działanie rurociągu zostało zawieszone” – napisano w analizie.

– Rosja zażądała ostatnio w kwietniu 2023 roku zezwolenia na ponowne dostarczanie nawozów rurociągiem. Według kraju traci on do 2,5 mld dolarów przychodów. Nie jest jasne, kto stoi za aktem sabotażu. Siły rosyjskie i ukraińskie obwiniają się nawzajem – pisze „Bild”. Amoniak służy do produkcji nawozów sztucznych.

Resort obrony RFN pisze w swojej wewnętrznej analizie sytuacji, że nie można wykluczyć „ukraińskiego zaangażowania w zniszczenie rurociągu”. Powód: rurociąg znajduje się na terytorium kontrolowanym przez siły ukraińskie, a ponadto ponowne uruchomienie rurociągu byłoby korzystne przede wszystkim dla Rosjan.

Jeśli chodzi o ukraińską kontrofensywę, wewnętrzny dokument stwierdza, że Rosjanie bronią frontu „wszystkimi dostępnymi siłami”. Armia rosyjska w coraz większym stopniu polega na „atakach powietrznych, rakietowych i z użyciem dronów”, aby zadać straty siłom ukraińskim – relacjonuje portal.

Niemieckie ministerstwo obrony informuje także o sytuacji w Bachmucie, na wschodzie Ukrainy, który niedawno został zdobyty przez siły rosyjskie po wielomiesięcznej bitwie. W rejonie Bachmutu Rosjanie „nadal znajdują się pod presją” i „prawdopodobnie nie kontrolują już całego obszaru miasta”.

9:19 Brytyjski resort obrony: Rosja przesuwa wojska znad Dniepru do innych sektorów frontu

W ciągu ostatnich dziesięciu dni Rosja najprawdopodobniej rozpoczęła przemieszczanie elementów swojej Grupy Sił Dniepr ze wschodniego brzegu Dniepru w celu wzmocnienia sektorów Zaporoże i Bachmut – przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak poinformowano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, potencjalnie dotyczy to kilku tysięcy żołnierzy z 49. armii, w tym 34. samodzielnej brygady zmotoryzowanej, a także sił powietrznodesantowych i jednostek piechoty morskiej.

Wyjaśniono, że przesunięcie wojsk Grupy Sił Dniepr prawdopodobnie jest odzwierciedleniem oceny Rosji, że duży ukraiński atak przez Dniepr po zniszczeniu tamy w Nowej Kachowce i będącej efektem tego powodzi jest teraz mniej prawdopodobny.

8:12 Wiceminister obrony Ukrainy potwierdza wyzwolenie miejscowości Piatychatky w obwodzie zaporoskim

Wyzwolenie spod rosyjskiej okupacji miejscowości Piatychatky w obwodzie zaporoskim potwierdziła w poniedziałek rano wiceminister obrony Ukrainy. Hanna Malar przekazała, że w trakcie dwóch tygodni walk na tym kierunku wyzwolono w sumie osiem miejscowości.

W ciągu dwóch tygodni walk na kierunkach berdianskim i melitopolskim wyzwolone zostały miejscowości: Nowodariwka, Lewadne, Storożewe, Makariwka, Błahodatne, Łobkowe, Nieskuczne i Piatychatky – powiadomiła Malar.

O walkach o Piatychatky media informowały w ostatnich dniach.

– W sumie pododdziały (ukraińskie) na kierunku taurydzkim posunęły się do przodu w głąb (terenów kontrolowanych przez) przeciwnika na odległość do 7 km. Wyzwolono tereny o powierzchni 113 km kwadratowych – napisała Malar na Telegramie, wskazując, że w minionym tygodniu siły ukraińskie „prowadziły ofensywę na kilku kierunkach”.

Według wiceminister obrony straty rosyjskie wyniosły w minionym tygodniu ponad 4600 zabitych i rannych na wszystkich kierunkach. Do niewoli wzięto ponad 80 żołnierzy przeciwnika.

Zniszczono również, jak podała Malar, ponad 400 jednostek sprzętu, w tym śmigłowce, czołgi, haubice, system przeciwrakietowy i inne uzbrojenie.

W rejon Bachmutu w obwodzie donieckim armia rosyjska „przerzuciła dodatkowe siły i zwiększyła ilość ostrzałów”.

– Ogólnie intensywność walk na tym kierunku (wschodnim) zmniejszyła się, przy czym kontynuowane były walki; miało miejsce 41 starć bojowych i na niektórych odcinkach nasze siły posunęły się do przodu – powiadomiła Malar.

Wojska rosyjskie kontynuowały ataki na kierunkach łymansko-kupianskim, awdijiwskim i marjinskim, jednak według słów Malar Ukraina „nie straciła tam ani metra ziemi”.

7:32 Władze Ukrainy: ostatniej nocy zestrzelono cztery rosyjskie rakiety i cztery drony; na froncie ponad 20 starć bojowych

Nad obwodem odeskim, na południu Ukrainy, w nocy z niedzieli na poniedziałek obrona powietrzna strąciła cztery rosyjskie rakiety manewrujące Kalibr – powiadomiły władze lokalne. Obwód dniepropietrowski atakowały cztery drony. W ciągu doby na froncie miały miejsce 24 starcia z siłami wroga.

Obwód odeski został ostatniej nocy zaatakowany czterema pociskami rakietowymi, wystrzelonymi z rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym.

– Wszystkie cztery Kalibry zostały zestrzelone – przekazał przedstawiciel lokalnych władz Serhij Bratczuk, powołując się na wojsko.

Nad obwodem dniepropietrowskim siły ukraińskiej obrony powietrznej strąciły cztery drony.

– Zniszczono cztery bezzałogowce. Prawdopodobnie Shahedy-136 i Orłan-10 – przekazał na Telegramie szef władz regionu Serhij Łysak.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w podsumowaniu w poniedziałek rano poinformował, że na froncie miały miejsce 24 starcia bojowe.

– Przeciwnik w dalszym ciągu skupia swoje główne wysiłki na kierunkach łymanskim, bachmuckim, awdijiwskim i marjinskim; w ciągu doby doszło do 24 starć bojowych – powiadomił sztab.

6:47 Amerykański ekspert: Krym jest kluczem do wygrania wojny

Skupienie się na ukraińskiej ofensywy na kierunku południowym ma duży sens, bo Krym jest kluczem do zakończenia tej wojny – mówi PAP Philip Wasielewski, analityk wojskowy i były oficer Marines. Przestrzega jednak, że trwająca kontrofensywa będzie krwawą i długą kampanią.

Już ponad tydzień trwa długo wyczekiwana ukraińska kontrofensywa na wschodzie i południu Ukrainy. Jak mówi PAP Philip Wasielewski, analityk think-tanku Foreign Policy Research Initiative (FPRI), jest to jedynie początek kampanii, która prawdopodobnie będzie trwała długie miesiące.

– To, co wiemy na pewno, to że Ukraińcy przejęli inicjatywę. I że będzie to ciężka kampania zakrojona na wiele miesięcy, w której nie należy liczyć na jakąś decydującą bitwę. Te zdarzają się w historii rzadko – mówi ekspert, były oficer Korpusu Piechoty Morskiej i CIA.

Zdaniem Wasielewskiego, Ukraina ma podczas tej kampanii dwa główne cele: wyzwolenie przynajmniej części utraconego terytorium i pokazanie, że jest w stanie zrobić z darowanego przez Zachód sprzętu dobry użytek, by zapewnić sobie dalsze wsparcie.

Choć Ukraińcy atakują w kilku miejscach, zarówno na wschodzie, jak i na południu w obwodzie zaporoskim, to w ocenie eksperta to kierunek południowy jest strategicznie najważniejszy.

– Ukraińcy próbują wybadać słabe punkty linii obronnej i jednocześnie zmylić przeciwnika, gdzie dojdzie do głównego uderzenia – komentuje Wasielewski.

– Ale zgadzam się z oceną, że zarówno pod względem geografii, jak i psychologii to południe jest tu najbardziej prawdopodobnym celem. Bo kluczem do zakończenia tego konfliktu jest Krym. Ten, kto będzie miał kontrolę nad Krymem, wygra tę wojnę – ocenia.

Jak jednak zaznacza, istnieje kilka sposobów, by dążyć do tego celu: bezpośrednio, skupiając się na wyzwoleniu maksymalnej powierzchni terytorium oraz pośrednio, kładąc główny nacisk na zniszczenie sił wroga.

– Jest na razie zbyt wcześnie, by wyciągać jakieś daleko idące wnioski. Podobnie jak nie powinniśmy wyciągać wniosków na podstawie obrazów pokazujących zniszczone czołgi czy Bradleye. To są normalne straty i będą się zdarzać przez całą tę kampanię – mówi Wasielewski.

Jak dodaje, choć ze zdjęć satelitarnych widać, że Rosjanie przygotowali kilka umocnionych linii obronnych, to niewiele wiadomo na temat jakości tych fortyfikacji.

– Nie wiemy, jak głębokie są te okopy, a to robi czasem wielką różnicę. Ale najważniejszym czynnikiem jest zawsze jakość żołnierzy, którzy stoją za tymi umocnieniami – mówi ekspert.

– Nawet najlepsze umocnienia na niewiele się zdadzą, jeśli żołnierze, którzy tam stacjonują, uciekną przy pierwszym kontakcie z przeciwnikiem – dodał.

5:24 ISW: Putin chce wzmocnić swoje wpływy wśród rosyjskich radykałów

Władimir Putin poparł propozycję niektórych rosyjskich dowódców wojskowych, aby utworzyć grupę roboczą w administracji prezydenta integrującą ich z prokremlowską przestrzenią informacyjną i wzmacniającą poparcie ze strony rosyjskich ultranacjonalistów, ocenia w poniedziałkowym raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Poinformowano, że w skład grupy roboczej wejdą członkowie Administracji Prezydenta Federacji Rosyjskiej i będzie ona miała na celu koordynację pomysłów dotyczących prowadzenia wojny z Ukrainą.

Instytut podkreślił jednak, że nie jest jasne, czy prowojenni rosyjscy blogerzy wezmą udział w grupie roboczej przy Administracji Prezydenta, a jeśli tak, to w jaki sposób?

Według ISW: „Poparcie przez Putina grupy zadaniowej, która skupiłaby się na prowadzeniu narracji z wojny, sugeruje, że rosyjski prezydent zamierza nadal publicznie angażować się w relacje z prokremlowskimi prowojennymi blogerami, starając się poszerzyć swoje wpływy w społeczności ultra-nacjonalistycznej.”

Wcześniej Kreml dokooptował już znanych blogerów i watażków powiązanych z Kremlem, oferując im oficjalne stanowiska w Radzie Praw Człowieka i Grupie Roboczej ds. Mobilizacji, prawdopodobnie w zamian za nasilenie (z ich strony – red.) prokremlowskiej retoryki”.

3:26 W okupowanym Mariupolu umiera więcej ludzi niż podczas Covidu-19

W okupowanym Mariupolu wzrosła śmiertelność wśród ludności cywilnej: wskaźniki są trzykrotnie wyższe niż podczas epidemii COVID -19 – poinformował w poniedziałek ukraiński portal ZN na podstawie analiz Centrum Narodowego Oporu.

Śmiertelność wśród mieszkańców okupowanego Mariupola z przyczyn naturalnych jest obecnie 2,6 razy wyższa niż w czasie pandemii koronawirusa. To około 400 osób tygodniowo. Takie statystyki przedstawia Centrum Narodowego Oporu.

Przyczyną jest przestawienie miejskiego systemu ochrony zdrowie na potrzeby rosyjskiej armii. Najeźdzcy zatrudnili personel medyczny na potrzeby swoich rannych żołnierzy, twierdzi Centrum.

Sytuację komplikuje fakt, dodaje Centrum, że osobom, które nie przyjęły rosyjskiego paszportu odmawia się opieki medycznej. Okupanci zabraniają pracownikom medycznym leczenia takich osób.

Portal ZN przypomina, że w Mariupolu wojska rosyjskie zaczęły sprawdzać dzieci pod kątem ich współpracy z Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko mówi, że okupanci „osiągnęli skrajny punkt paranoi”.

1:25 Ukraińskie siły powietrzne ogłosiły zagrożenie rakietowe w pięciu regionach

Obwody: zaporoski, dniepropietrowski , doniecki, odeski i mikołajowski są zagrożone atakami rakietowymi, poinformowały w Telegramie Siły Powietrzne Ukrainy. W tych obwodach ogłoszono alarm przeciwlotniczy.

O godzinie 02:05, czasu lokalanego, ogłoszono alarm lotniczy w obwodach zaporożskim, dniepropietrowskim, donieckim, odeskim, mikołajowskim i sumskim, informuje Ukraińska Prawda. Oprócz zagrożenia atakiem rakietowym w 5 obszarach Siły Powietrzne zgłosiły ruch nieokreślonego UAV (prawdopodobnie „Shahed”) w kierunku północno-zachodnim.

Ukrinform poinformował o rakietach lecących w stronę Odessy: „Rakiety w kierunku Odessy znad Morza Czarnego! Zostań w schronie!”.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj