486. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Jewgienij Prigożyn opuścił siedzibę dowództwa Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie

(Fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Trwa 486. dzień bandyckiej napaści Rosji na Ukrainę. W nocy rosyjskie lotnictwo wystrzeliło rakiety w kierunku Ukrainy, zaognia się również sytuacja w samej Rosji. Właściciel rosyjskiej Grupy Wagnera wycofał swoich najemników z Ukrainy i domaga się sprawiedliwości za atak rosyjskiej armii na jego oddziały.

23:55 Trzy tysiące czeczeńskich żołnierzy rozmieszczono rano na ulicach Moskwy

Trzy tysiące czeczeńskich żołnierzy rozmieszczono rano na ulicach Moskwy – poinformowała wieczorem na kanale Telegram czeczeńska stacja „Grozny”.

– Czeczeńskie elitarne oddziały miały bronić stolicy Rosji przed nadciągającymi najemnikami z Grupy Wagnera – przekazała agencja Reutera.

– Bojownicy zajęli pozycje wczesnym rankiem, gotowi do wykonania każdego rozkazu głównodowodzącego rosyjskich sił zbrojnych Władimira Putina – oświadczyła stacja.

W piątek, 23 czerwca Jewgienij Prigożyn, właściciel najemniczej Grupy Wagnera, powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych. Jego siły wyruszyły w kierunku Moskwy. Jednak w sobotę, 24 czerwca po upływie około doby Prigożyn ogłosił odwrót najemników i ich powrót do obozów polowych.

23:35 Jewgienij Prigożyn opuścił siedzibę dowództwa Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie

– Jewgienij Prigożyn, szef najemniczej Grupy Wagnera, opuścił wieczorem siedzibę dowództwa Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem – podała agencja Reutera, powołując sie na lokalne media.

Ulice w mieście są otwierane dla ruchu.

Wcześniej Prigożyn oświadczył, że jego oddziały, które od piątku, 23 czerwca szły na Moskwę, rozpoczynają odwrót i kierują się do obozów polowych, aby uniknąć przelewu krwi.

22:16 Reuters: Kreml zapowiedział, że Prigożyn wyjedzie na Białoruś

– Jewgienij Prigożyn, właściciel Grupy Wagnera, wyjedzie na Białoruś w ramach porozumienia kończącego zbrojny bunt jego najemników przeciwko rosyjskiej armii, a sprawa karna przeciwko niemu będzie umorzona – podała agencja Reutera, powołując się na Kreml.

Reuters, relacjonując wypowiedzi Dmitrija Pieskowa, rzecznika Kremla, podał, że najemnicy, którzy wzięli udział w buncie, nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, a ci, którzy odmówili udziału w marszu Grupy Wagnera na Moskwę, podpiszą kontrakty z ministerstwem obrony Rosji.

Sprawę karną dotyczącą organizacji zbrojnego buntu wszczęła przeciwko Prigożynowi rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), gdy w piątek, 23 czerwca wieczorem ogłosił on marsz Grupy Wagnera na Moskwę. Jednak w sobotę, 24 czerwca, po upływie około doby, Prigożyn ogłosił odwrót najemników i ich powrót do obozów polowych. Według władz w Mińsku decyzja ta była wynikiem rozmów Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, prowadzonych w porozumieniu z Władimirem Putinem. Jak podała agencja Reutera, kancelaria Łukaszenki twierdzi, iż pośredniczył on w porozumieniu o wstrzymaniu marszu Grupy Wagnera w zamian za gwarancje bezpieczeństwa.

21:55 Wiceminister obrony Ukrainy: oddziały na wschodzie posunęły się naprzód, między innymi w kierunku Bachmutu

Siły ukraińskie posunęły się naprzód na kilku kierunkach frontu jednocześnie, w tym na kierunku Bachmutu na wschodzie – oświadczyła Hanna Malar, ukraińska wiceminister obrony. Jak dodała, ciężkie walki trwają na południu Ukrainy, gdzie wojska rosyjskie ponoszą znaczne straty.

– Wschodnie zgrupowanie wojsk rozpoczęło natarcie na kilku kierunkach jednocześnie, w kierunku: Orichowo-Wasyliwki, Bachmutu, Bohdaniwki, Jahidnego, Kliszczyjiwki i Kurdiumiwki. Na wszystkich kierunkach posunęły się do przodu – napisała w serwisie Telegram.

Miejscowości, które wymieniła wiceminister obrony, leżą wokół Bachmutu w obwodzie donieckim.

– Na wszystkich kierunkach (na południu Ukrainy) natarcia trwają ciężkie walki. Wróg jest w obronie i dokłada wysiłków, żeby zatrzymać nasze działania ofensywne – dodała Malar i zapewniła, że Rosjanie ponoszą „znaczne straty w ludziach, uzbrojeniu i sprzęcie”.

Generał Ołeksandr Tarnawski, dowódca wojsk na południu Ukrainy, poinformował, że armia wyzwoliła tereny w rejonie Krasnohoriwki w obwodzie donieckim. Według niego wspomniane tereny były okupowane od 2014 roku. – Nasze siły idą dalej – dodał.

O wyzwoleniu terenów pod Krasnohoriwką poinformował też Wałerij Szerszeń, rzecznik wojskowy; wyjaśnił, że nastąpiło to przed tygodniem, ale informację podano dopiero teraz „ze względów taktycznych”.

21:41 CNN: według służb specjalnych Prigożyn szykował się na konfrontację od dłuższego czasu

Amerykański wywiad uważa, że Jewgienij Prigoży, właściciel najemniczej Grupy Wagnera, planował konfrontację z wojskowymi przywódcami Rosji od „dłuższego czasu”, a jeszcze w tym tygodniu służby informowały o jego przygotowaniach Kongres Stanów Zjednoczonych – podała telewizja CNN, powołując się na przedstawicieli agencji wywiadowczych.

Według źródeł telewizji mimo wiedzy o przygotowaniach Prigożyna nie było jasne, jaki jest jego ostateczny cel. Jednym z sygnałów wskazujących na zamiary watażki miały być ruchy jego wojsk i gromadzenie sprzętu na okupowanych terenach Ukrainy, przy granicy z Rosją, o czym poinformowano w tym tygodniu ośmiu czołowych parlamentarzystów – szefów partii w obu izbach i szefów komisji do spraw wywiadu.

Jeden z rozmówców telewizji przyznał, że mimo to „wszystko stało się bardzo szybko” i zaskoczyło decydentów po obu stronach oceanu. Dodał też, że trudno było określić, jak poważny w swoich pogróżkach wobec rosyjskich władz jest Prigożyn. Amerykańscy i zachodni oficjele mieli też odnosić się do sprawy ze wstrzemięźliwością, aby ich wypowiedzi nie zostały wykorzystane przez reżim Putina jako dowód na udział Zachodu w tym kryzysie.

21:26 Prezydent Zełenski: dziś świat zobaczył, że władze Rosji niczego nie kontrolują

– Świat zobaczył, że władze Rosji niczego nie kontrolują, panuje w niej całkowity chaos – oświadczył Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, komentując przebieg wydarzeń w Rosji związany z marszem na Moskwę najemników z Grupy Wagnera i ich odwrotem.

– Dziś świat zobaczył, że władcy Rosji niczego nie kontrolują. Zupełnie niczego: to po prostu całkowity chaos i brak jakiejkolwiek przewidywalności, i to na terytorium rosyjskim, naszpikowanym bronią – stwierdził Zełenski w wieczornym wystąpieniu wideo.

– Na Kremlu są zdolni do wszelkiego terroru i do wszelkich głupstw, ale nie mogą zapewnić choćby procentu niezbędnej kontroli – dodał szef państwa, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Zełenski ocenił, że w ciągu minionej doby władze Rosji zademonstrowały „rosyjskim bandytom, najemnikom, oligarchom i wszystkim innym, jak łatwo jest zająć miasta rosyjskie z arsenałami broni”.

– Ważne jest, aby nikt na świecie nie milczał z powodu strachu przed rosyjskim chaosem. Jeśli ktoś na świecie ulega złudzeniu, że Kreml jest w stanie przywrócić kontrolę, to jedynie odracza problem aż do następnego wybuchu chaosu, jeszcze bardziej niebezpiecznego – oznajmił prezydent Ukrainy.

Zełenski wyraził przekonanie, że „Ukraina zdoła odgrodzić Europę od wszelkich rosyjskich sił” i obroni „wschodnią flankę Europy”. – NATO to nie tylko słowo czy zestaw formalnych obietnic. To niezawodne gwarancje dla wszystkich, że nie dojdzie do zniszczenia świata. Bez Ukrainy takie gwarancje nie są niczego warte – oświadczył.

21:06 BBC: w Moskwie wciąż widać wielu uzbrojonych funkcjonariuszy i ruch wokół obiektów FSB

W Moskwie wieczorem wciąż widać wielu uzbrojonych funkcjonariuszy służb siłowych, a przy obiektach Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) wzmożony ruch aut – informuje rosyjska redakcja BBC po ogłoszeniu przez Grupę Wagnera, że najemnicy rezygnują z marszu na stolicę.

W centrum Moskwy nie ma wielu ludzi; liczni mieszkańcy wyjechali na dacze za miasto. Widać za to licznych uzbrojonych funkcjonariuszy służb siłowych: policji, gwardii narodowej (Rosgwardii) i Federalnej Służby Ochrony. Uzbrojeni są także funkcjonariusze pod gmachem Ministerstwa do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych, którego służby to głównie straż pożarna.

W rejonie ulicy Iljinka, gdzie mieszczą się instytucje rządowe, w zamkniętych dla zwykłych przechodniów zaułkach widać ludzi z bronią albo w strojach maskujących, przechodzących przez punkty kontrolne. Dość spory ruch jest przy wartowniach FSB. – Przez centrum przejeżdżają rozmaite czarne samochody osobowe i mikrobusy z sygnałami świetlnymi – relacjonuje BBC.

Władze Moskwy pozostawią poniedziałek 26 czerwca dniem wolnym od pracy, o czym zadecydowały wcześniej, gdy kolumny najemników zmierzały w kierunku Moskwy. Jewgienij Prigożyn, właściciel Grupy Wagnera, ogłosił, że oddziały, które dotarły na odległość 200 kilometrów od Moskwy, wracają do obozów polowych.

20:20 Prigożyn ogłosił odwrót oddziałów Grupy Wagnera do obozów polowych; Mińsk mówi o gwarancjach bezpieczeństwa

Jewgienij Prigożyn, właściciel najemniczej Grupy Wagnera, oświadczył wieczorem, że jego oddziały, które od piątku, 23 czerwca szły na Moskwę, rozpoczynają odwrót i kierują się do obozów polowych, aby uniknąć przelewu krwi. Władze w Mińsku twierdzą, że pośredniczą w rozmowach w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla najemników.

Prigożyn w oświadczeniu audio oznajmił, że Grupa Wagnera dotarła na odległość 200 kilometrów od Moskwy i w tym czasie „nie przelała ani jednej kropli krwi swych żołnierzy”. Dodał, że „teraz nastąpił moment, gdy może dojść do tego przelewu krwi”, wobec czego „zdając sobie sprawę z odpowiedzialności” za taką sytuację najemnicy rozpoczynają odwrót. – Idziemy z powrotem, do obozów polowych – oznajmił.

Krótko wcześniej kancelaria Alaksandra Łukaszenki podała, że rozmawiał on z Prigożynem i ten zgodził się zatrzymać kolumnę najemników idącą na Moskwę. – Łukaszenka prowadził te rozmowy w porozumieniu z Władimirem Putinem – oświadczył Mińsk.

Jak informuje agencja Reutera, kancelaria Łukaszenki twierdzi, iż pośredniczył on w porozumieniu o wstrzymaniu marszu Grupy Wagnera w zamian za gwarancje bezpieczeństwa.

Doniesienia o odwrocie Grupy Wagnera nastąpiły w czasie, gdy – według rozmaitych doniesień – oddziały w liczbie około pięciu tysięcy ludzi znajdowały się na terenach kilku obwodów Rosji. Pojawiły się trudne do zweryfikowania informacje o obecności najemników już w obwodzie moskiewskim – w Sierpuchowie i Kaszyrze.

W reakcji na marsz najemników zablokowane zostały w obwodzie moskiewskim wszystkie przeprawy przez Okę. Do Moskwy dotarły wieczorem, według niezależnego portalu Ważnyje Istorii, rezerwowe oddziały żołnierzy wysłane z innych regionów Rosji.

19:54 Media: Moskwa przygotowywała się do ataku wagnerowców; mieszkańcy opuszczali stolicę

Władze stolicy Rosji starały się przygotować Moskwę na atak bojowników Grupy Wagnera. Aby utrudnić przemieszczanie się buntowników w kierunku stolicy, blokowane i rozkopywane były drogi, a mieszkańcy starali się wyjechać z kraju. Ceny biletów lotniczych, jeśli były dostępne, wzrosły 2,5-krotnie, osiągając poziom z początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę – podał portal Belsat.

Władze gorączkowo starały się zablokować drogi do Moskwy lub przygotować się tak, aby mogło to nastąpić w ciągu kilku minut. Prowizoryczne blokady tworzono z ciężarówek lub po prostu kopano rów w drodze, żeby móc zatrzymać kolumnę zbuntowanych najemników.

Belsat podaje, że im bliżej do stolicy, tym więcej tras jest nieprzejezdnych i z tego powodu w wielu miejscach tworzą się wielokilometrowe korki.

Jedna z pasażerek autobusu, który utknął w korku, powiedziała: „Nikt nas nie słyszy. Stoimy w słońcu jak stado owiec. Po tym, jak zadzwoniłem do biura gubernatora obwodu woroneskiego, zaoferowano nam wodę”.

Belsat zaznacza, że w związku z rewoltą wagnerowców władze kontrolują auta i mogą ograniczać ruch pieszych, a w stolicy zamykane są parki, centra handlowe i galerie sztuki. Poniedziałek, 27 czerwca ma być dniem wolnym od pracy.

Władze ostrzegają również, że mogą pojawić się problemy z dostępem do internetu.

Ludność stolicy stara się opuścić Rosję, a ceny biletów lotniczych do Tbilisi, Astany i innych państw byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich wzrosły 2-2,5 krotnie. Jednocześnie „Spiegel” informował, że bilety na wyloty z Moskwy są wyprzedane.

19:42 Media: samolot Putina opuścił Moskwę; zaraz po starcie wyłączył transponder

Samolot Władimira Putina Ił-96-300PU miał wylecieć z Moskwy, po starcie wyłączając transponder – napisał brytyjski dziennik „Daily Mail”, powołując się między innymi na informacje portalu Flightradar24.

Jak pisze dziennik, start prezydenckiego samolotu miał nastąpić kwadrans po godzinie 14:00 w kierunku północnego zachodu. Nie wiadomo, czy Putin był na pokładzie.

Wcześniej ukraiński wywiad informował, że Putin opuścił Moskwę, udając się do rezydencji w Wałdaju w obwodzie nowogrodzkim.

W piątek, 23 czerwca Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, aby nie okazywać mu sprzeciwu.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Kancelaria Alaksandra Łukaszenki podała, że Prigożyn zgodził się zatrzymać przemarsz najemników przez terytorium Rosji i na kroki w celu deeskalacji sytuacji.

19:11 Media: Prigożyn dysponuje tysiącami bojowników i setkami pojazdów

Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, twierdzi, że w jego „marszu sprawiedliwości” na Moskwę uczestniczy 25 tysięcy lojalnych mu bojowników. Choć rzeczywista liczba jest prawdopodobnie mniejsza, to według źródeł agencji Reutera w kolumnie jadącej na Moskwę znajduje się około pięciu tysięcy bojowników. Rosyjski prowojenny bloger Rybar szacuje natomiast, że w jej skład wchodzi „150-400 pojazdów”.

Jak podał Reuters, opierając się o źródło „zbliżone do separatystycznego przywództwa w Doniecku”, choć armia Prigożyna liczy mniej niż ogłaszane przez niego 25 tysięcy bojowników, to około pięciu tysięcy jest w Rostowie nad Donem, a drugie tyle – w kolumnie, która zbliża się do Moskwy.

Kolumną dowodzić ma pułkownik Dmitrij Utkin, były oficer GRU, od którego pseudonimu – Wagner – grupa wzięła nazwę. Utkin praktycznie nie pojawiał się publicznie prawie przez cały okres rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Liczby bojowników Wagnera niemal na pewno znacząco uszczupliły walki o Bachmut na wschodzie Ukrainy, w których odgrywali oni główną rolę. Biały Dom szacował w grudniu, że grupa dysponowała 50 tysiącami najemników, z czego 40 tysięcy stanowili byli więźniowie.

Choć nieznana jest liczba sprzętu, którym dysponują wagnerowcy, znany rosyjski bloger prowojenny Rybar doniósł w jednym z wpisów na Telegramie, że w kolumnie jadącej na Moskwę jest „150-400” pojazdów, zarówno wojskowych, jak i zaimprowizowanych pojazdów technicznych.

Z materiałów zamieszczonych w sieci wynika, że wagnerowcy posiadają między innymi czołgi T-90 i T-80BW, bojowe wozy piechoty BMP-2 i BMP-3, pojazdy opancerzone Czekan i Z-STS, a także systemy obrony powietrznej Pancyr-S1 oraz przenośne zestawy przeciwlotnicze Igła.

18:57 Dowódca korpusu ochotniczego: nam i Prigożynowi przyświeca w tej chwili ten sam cel

– Wezwałem wszystkich naszych zwolenników do aktywnego zaangażowania się, bo jeśli nasze działania pomogą w jakiś sposób Jewgienijowi Prigożynowi w misji zniszczenia reżimu Władimira Putina, to świetnie – ocenił Denis Nikitin (Kapustin), dowódca Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego walczącego przeciwko Kremlowi na Ukrainie i w Rosji.

– W tej chwili przyświeca nam ten sam cel. Jedyną szansą na unicestwienie reżimu prezydenta Rosji Władimira Putina jest zrobienie tego siłowo. Prigożyn doskonale to rozumie i robi obecnie właśnie to. Mamy w Rosji znaczące poparcie; wezwałem wszystkich naszych zwolenników do aktywnego zaangażowania się, do obywatelskiego nieposłuszeństwa: do palenia samochodów urzędników ministerstwa spraw wewnętrznych, do niszczenia ich posiadłości. Jeśli nasze działania pomogą w jakiś sposób Prigożynowi w misji zniszczenia reżimu Putina, to świetnie. W tej chwili przyświeca nam ten sam cel – dodał.

Lider formacji sprzeciwiającej się reżimowi Putina oświadczył też, że „korzystając z tej sytuacji Ukraińcy ruszyli do ofensywy i już zajęli pewne okupowane przez Rosjan tereny bez walki”.

Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolność Rosji oświadczyły 22 maja, że przekroczyły granicę i „wyzwalają” spod panowania władz w Moskwie rosyjskie miejscowości graniczące z Ukrainą. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) powiadomił, że wspomniane grupy „prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim”, co jest „konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy”.

Formacje podały, że w ich szeregach walczą obywatele Rosji, którzy w wojnie na Ukrainie opowiedzieli się po stronie Kijowa.

18:26 Media: kadyrowcy wkraczają do Rostowa nad Donem; zajmujący miasto wagnerowcy wzywają do opuszczenia ulic

Kadyrowcy wkraczają do Rostowa nad Donem, a zajmujący miasto najemnicy z Grupy Wagnera wzywają jego mieszkańców do opuszczenia ulic – poinformowały media.

Na zamieszczonym przez „Głos Ameryki” nagraniu widać długie kolumny przewożących żołnierzy ciężarówek wojskowych i kołowych transporterów opancerzonych.

Portal Nexta zamieścił z kolei na Twitterze nagranie, na którym w opanowanym przez siebie Rostowie nad Donem najemnicy z Grupy Wagnera wzywają mieszkańców do opuszczenia ulic miasta.

W sieci pojawiły się też nagrania przedstawiające zmierzających w kierunku miasta Czeczenów oraz wideo o rzekomym zatrzymaniu przez wagnerowców przebywających już w mieście żołnierzy czeczeńskich.

Jewgienij Progożyn, właściciel najemniczej Grupy Wagnera, oświadczył, że jego żołnierze nie musieli oddać ani jednego strzału, żeby zająć sztab Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie and Donem na południu Rosji.

Niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii, odnotowując przejazd wagnerowców przez miasto Jelec w obwodzie lipieckim w środkowej Rosji, oceniał po południu, że zmierzający w kierunku Moskwy najemnicy mogą do niej dotrzeć w sobotę, 24 czerwca około godziny 19:00 czasu lokalnego (godziny 18:00 w Polsce).

W piątek, 23 czerwca Prigożyn powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, aby nie okazywać mu sprzeciwu. Władimir Putin, prezydent Rosji, nazwał wagnerowców zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenii na rosyjskim Północnym Kaukazie i lider tak zwanych kadyrowców, nazwał zbrojny bunt Grupy Wagnera „nożem w plecy” i zadeklarował, że jego siły są gotowe pomóc w stłumieniu rebelii.

18:12 Niezależne media: na drogach marszu Grupy Wagnera na Moskwę koparki niszczą nawierzchnię

W obwodzie lipieckim w środkowej Rosji koparki ryją nawierzchnię tras samochodowych, prawdopodobnie żeby zablokować przejazd kolumn zbuntowanej Grupy Wagnera; przy wjeździe do Moskwy pojawiły się zaimprowizowane punkty kontrolne – informują niezależne media.

Nagranie wideo z obwodu lipieckiego opublikował niezależny portal Meduza; pochodzi ono z mediów społecznościowych mieszkańców miasta Czapłygin. We wspomnianym regionie znajduje się przynajmniej jedna z kolumn wagnerowców zmierzająca w kierunku Moskwy. Na kadrach widać szosę w rejonie Czapłygina – miasta w obwodzie lipieckim niedaleko granicy z obwodem riazańskim, który sąsiaduje z obwodem moskiewskim.

Na kadrach widać, jak koparki ryją dół w asfalcie; mieszkańcy są przekonani, że w podobny sposób przekopano także inne trasy pod Czapłyginem – informuje Meduza. Nagranie wideo opublikował też niezależny kanał SOTA na serwisie Telegram.

Na drogach wjazdowych do Moskwy od południa pojawiły się zaimprowizowane punkty kontrolne – podała rosyjska redakcja BBC. Prowizoryczne blokady tworzą śmieciarki blokujące przejazd; obok nich stoją samochody policyjne i ciężarówki wojskowe.

W kilku regionach Rosji, w tym w obwodzie moskiewskim, wprowadzono wcześniej reżim operacji antyterrorystycznej.

17:43 Rewizje w biurach Grupy Wagnera w co najmniej pięciu miastach; w Petersburgu znaleziono 48 milionów dolarów

Rosyjskie służby przeszukały biura najemniczej Grupy Wagnera w co najmniej pięciu miastach Rosji; w Petersburgu znaleziono 48 milionów dolarów – podała telewizja BBC.

Jewgienij Progożyn, właściciel Grupy Wagnera, potwierdził wcześniejsze doniesienia medialne o znalezieniu wielkich sum pieniędzy podczas przeszukań jego biur przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB). W zamieszczonym na portalu Telegram nagraniu oświadczył, że pieniądze miały być przekazane rodzinom poległych wagnerowców.

– W mieście Surgut na Syberii przejęto dokumenty i kamery; przeszukania przeprowadzono też w Jekaterynburgu, Włodzimierzu i Wołgogradzie – podał portal Moscow Times. Zdaniem centrum prasowego Grupy Wagnera organizacja ma biura w 42 rosyjskich miastach.

Fontanka, portal informacyjny z Petersburga, podał, że na lotnisku Pułkowo funkcjonariusze służb siłowych nałożyli pieczęcie na samolot i śmigłowiec, którymi latał Prigożyn. Wspomniane maszyny należą do jednego z przewoźników z Petersburga, a firmy Prigożyna je wynajmowały.

17:35 Władze Moskwy ogłosiły poniedziałek dniem wolnym od pracy

– Siergiej Sobianin, mer Moskwy, zadecydował, że poniedziałek, 26 czerwca będzie w stolicy Rosji dniem wolnym od pracy – podał niezależny portal Mediazona; w ocenie portalu powodem jest bunt wszczęty przez Jewgienija Prigożyna, właściciela najemniczej Grupy Wagnera.

Informując o decyzji, Sobianin przypomniał, że w Moskwie wprowadzono reżim operacji antyterrorystycznej. – W celu zminimalizowania zagrożeń podjąłem decyzję (…), że poniedziałek będzie dniem wolnym od pracy, za wyjątkiem organów władz i przedsiębiorstw wymagających nieprzerwanego cyklu pracy, jak również przemysłu obronnego i służb komunalnych – oświadczył.

Prigożyn wszczął w piątek, 23 czerwca zbrojny bunt przeciwko armii regularnej i jednostki Grupy Wagnera ruszyły z południa Rosji w kierunku Moskwy. Zapowiadając w piątek, 23 czerwca wieczorem swój „marsz sprawiedliwości”, utrzymywał, że wspomniane siły liczą 25 tysięcy ludzi.

16:54 Media: alarmy bombowe w Moskwie, między innymi w muzeach

W stolicy Rosji otrzymano jednocześnie kilka informacji o podłożonych bombach – podał portal niemieckiego dziennika „Bild”. Według doniesień w mediach społecznościowych, na które powołuje się portal, zgłoszenia zostały odebrane w kilku moskiewskich muzeach mniej więcej w tym samym czasie. Wspomniane miejsca zostały ewakuowane. Według „Spiegla” doniesienia o bombach otrzymały też dwa centra handlowe.

W piątek, 23 czerwca Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, żeby nie okazywać mu sprzeciwu.

Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona. Prigożyn zadeklarował po przemówieniu Putina, że Grupa Wagnera nie podda się w walce z regularną rosyjską armią.

Niezależny rosyjski portal Mediazona poinformował po południu, że zmierzający w stronę Moskwy wagnerowcy znajdują się w linii prostej 340 kilometrów od rosyjskiej stolicy.

16:48 Media: zmierzający w kierunku Moskwy najemnicy Grupy Wagnera przebili się przez pierwsze barykady

Zmierzający w kierunku Moskwy najemnicy z Grupy Wagnera przebili się przez pierwsze barykady – podał portal visegrad24.

Grupa Wagnera przebiła się przez pierwsze blokady na swej drodze do Moskwy – napisał na Twitterze portal, zamieszczając nagranie przedstawiające zniszczone blokady i przejeżdżające przez nie pojazdy.

Droga była zablokowana ustawionymi na niej wywrotkami.

Niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii, odnotowując przejazd wagnerowców przez miasto Jelec w obwodzie lipieckim w środkowej Rosji, ocenił, że najemnicy mogą dotrzeć do stolicy Rosji w sobotę około godziny 19:00 czasu lokalnego (godziny 18:00 w Polsce).

W piątek, 23 czerwca Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, aby nie okazywać mu sprzeciwu.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

16:45 Putin podpisał ustawę o areszcie za naruszenie przepisów stanu wojennego

Władimir Putin podpisał ustawę procedowaną w parlamencie Rosji od kwietnia, na mocy której osobom naruszającym reżim stanu wojennego grozi zatrzymanie na 30 dni – podał w sobotę niezależny rosyjski portal Nowaja Gazieta. Jewropa.

Nowe przepisy będą obowiązywać w regionach, gdzie wprowadzono stan wojenny, czyli w okupowanych regionach Ukrainy – na terenie części obwodów chersońskiego, donieckiego, ługańskiego i zaporoskiego.

Na terytorium Rosji nie wprowadzono stanu wojennego, ale „nie można być pewnym, że do tego nie dojdzie” – zauważa w sobotę niezależny portal Wiorstka.

Informacja o podpisaniu ustawy pojawia się w czasie, gdy właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn wszczął zbrojny bunt przeciwko armii regularnej i jednostki najemniczej formacji ruszyły z południa Rosji w kierunku Moskwy. Prigożyn zapowiadając w piątek wieczorem swój „marsz sprawiedliwości” utrzymywał, że siły te liczą 25 tysięcy ludzi.

16:39 Amerykańska kongresmenka: wydarzenia w Rosji pokazują oszałamiającą słabość rosyjskiej armii i szaleństwo inwazji Putina

Bunt Grupy Wagnera pokazuje oszałamiającą słabość rosyjskiej armii i jest najjaśniejszym publicznym potwierdzeniem szaleństwa inwazji Rosji na Ukrainę – oceniła kongresmenka z Partii Demokratycznej Elissa Slotkin. Była analityczka CIA i Pentagonu stwierdziła, że USA powinny skupić się na pomaganiu Ukrainie w wykorzystaniu tego momentu.

– Rosjanie walczący z Rosjanami na rosyjskiej ziemi, czego nie widzieliśmy od próby puczu z 1991 roku, to bierze się bezpośrednio z porażek Rosji na Ukrainie. Siły zbrojne z jasnymi planami, łańcuchem dowodzenia i operacyjnym sukcesem nie stosują przemocy przeciwko sobie – powiedziała na Twitterze była asystentka szefa Pentagonu ds. bezpieczeństwa międzynarodowego.

Jak dodała, wydarzenia w Rosji są historyczne i „zapierające dech” oraz stanowią „najjaśniejsze publiczne potwierdzenie szaleństwa inwazji Putina na Ukrainę”.

– Słabość potężnego kiedyś rosyjskiego wojska jest oszałamiająca – oceniła Slotkin. Zaznaczyła też, że sytuacja podaje w wątpliwość, czy Rosja będzie w stanie powstrzymać ukraińską kontrofensywę.

– W tej fazie podejście USA powinno polegać na bliskim przyglądaniu się wydarzeniom, pomaganiu naszym ukraińskim sojusznikom w wykorzystywaniu jakichkolwiek okazji na polu bitwy i pozostaniu elastycznym i gotowym podczas nieprzewidywalnego momentu w historii – podsumowała kongresmenka.

16:30 Tureckie media: Erdogan udzielił Putinowi wsparcia przeciw rebelii Grupy Wagnera

Podczas sobotniej rozmowy telefonicznej z Władimirem Putinem prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapewnił go o „wsparciu przeciwko zbrojnej rebelii najemników” z Grupy Wagnera – poinformował dziennik „Daily Sabah”.

Turecki przywódca określił wydarzenia rozgrywające się w Rosji „próbą przeprowadzenia zamachu stanu”. Dodał, że Turcja jest gotowa pomóc rozwiązać sytuację pokojowo tak szybko, jak to możliwe.

– Erdogan wyraził poparcie dla zajęcia się przez rosyjski rząd sprawą buntu najemników z Grupy Wagnera – napisano w cytowanym przez turecki dziennik komunikacie Kremla. Erdogan wezwał swojego rozmówcę do „kierowania się zdrowym rozsądkiem” – przekazała kancelaria tureckiego prezydenta.

W piątek szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona. Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Putina, że Grupa Wagnera nie podda się w walce z regularną rosyjską armią.

Niezależny rosyjski portal Mediazona poinformował w sobotę po południu, że zmierzający w stronę Moskwy wagnerowcy znajdują się w linii prostej 340 kilometrów od rosyjskiej stolicy.

16:16 Minister obrony Niemiec o buncie Grupy Wagnera: to wewnętrzny konflikt polityczny w Rosji

Minister obrony Niemiec Boris Pistorius ocenił w sobotę, że bunt Grupy Wagnera to wewnętrzny konflikt polityczny w Rosji. „Nie możemy jeszcze powiedzieć, czy przerodzi się on w walkę o władzę. Jesteśmy obserwatorami” – powiedział minister na marginesie konferencji partyjnej SPD Dolnej Saksonii w Aurich.

– Przyglądamy się bardzo uważnie, podobnie jak wszyscy inni sojusznicy, a poza tym koncentrujemy się na wspieraniu Ukrainy – podkreślił Pistorius, cytowany przez agencję dpa.

Jego zdaniem, trudno obecnie przewidzieć możliwe konsekwencje zbrojnego buntu Grupy Wagnera dla wojny Rosji przeciwko Ukrainie.

– Trudno to ocenić, zwłaszcza że nie wiemy, jak niestabilna stanie się Rosja i kto ostatecznie będzie miał przewagę i kto z kim się połączy – powiedział minister obrony RFN.

16:08 Ukraińskie media: Grupa Wagnera wywozi sprzęt wojskowy z okupowanej części obwodu ługańskiego

Grupa Wagnera Jewgienija Prigożyna wywozi sprzęt wojskowy z okupowanej części obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy – poinformował w sobotę portal Liveuamap.

Na zamieszczonych przez portal zdjęciach widać kolumnę transporterów, lawet z czołgami i oznaczonych rosyjskimi flagami samochodów osobowych.

Ukraiński portal Kyiv Independent poinformował z kolei o poparciu, które Władimirowi Putinowi udzielili zainstalowani przez niego liderzy okupowanych przez Rosjan części obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, na wschodzie i południu Ukrainy. Cytowany przez portal przywódca tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Denys Puszylin uznał, że „sytuacja w regionie jest stabilna”.

W piątek szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiadomił, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona. Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Putina, że Grupa Wagnera nie podda się w walce z regularną rosyjską armią.

Niezależny rosyjski portal Mediazona poinformował w sobotę po południu, że zmierzający w stronę Moskwy wagnerowcy znajdują się w linii prostej 340 kilometrów od rosyjskiej stolicy.

15:51 Węgierski ekspert: jeśli część sił rosyjskich zostanie wycofana z Ukrainy, to front może się załamać

Jeżeli część sił rosyjskich zostanie wycofana do swojego kraju w związku z buntem Grupy Wagnera, to front ukraiński może się załamać – uważa węgierski ekspert ds. obszaru poradzieckiego Anton Bendarzevszkij.

– Armia rosyjska nie może przeciwdziałać akcji Grupy Wagnera, ponieważ jej najlepsze oddziały znajdują się obecnie na linii frontu poza granicami kraju – twiedzi analityk. Przypomniał przy tym majową paradę wojskową w Moskwie, na którą Rosjanie nie byli w stanie wysłać żadnego czołgu, bo wszystkie miały znajdować się na Ukrainie.

– Najwyraźniej akcja (szefa Grupy Wagnera Jewgienija) Prigożyna była planowana od dawna, a znacznie mniejsza iskra wywołała w historii Rosji niszczycielski pożar – ocenił Bendarzevszkij.

Po zajęciu przez oddziały Grupy Wagnera Rostowa nad Donem oraz Woroneża dodał: „FSB wydaje się nie mieć planu, nie spodziewali się tego. Brak oporu, żołnierze jak dotąd masowo poddają się Wagnerowi. Armia na froncie”.

– Władimir Putin wygłosił przemówienie, ani razu nie wymieniając nazwiska Prigożyna. Teraz wszystko może się zdarzyć, szanse Prigożyna są większe niż w nocy – dodał Bendarzevszkij podkreślając, że akcja musiała być przygotowywana co najmniej od kilku tygodni.

15:16 Putin wywożony z Moskwy; Kreml chce zlikwidować Prigożyna

Źródła w wywiadzie ukraińskim powiedziały portalowi Ukrainska Prawda, że Władimir Putin opuszcza Moskwę i udaje się na północ Rosji; niezależne media powołując się na źródła podały, że Kreml chce zlikwidować Jewgienija Prigożyna i obiecać amnestię najemnikom z Grupy Wagnera.

– Mamy już dane, że Putin wyjeżdża z Moskwy; wiozą go na Wajdał – powiedziało Ukrainskiej Prawdzie źródło przedstawione jako wysokiej rangi urzędnik w ukraińskich służbach specjalnych. Wajdał to rezydencja Putina w obwodzie nowogrodzkim.

Ukraińskie służby specjalne oceniają, że w Moskwie zapanowała panika; trwają przygotowania do zaminowania mostów w stolicy Rosji.

Niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii podał powołując się na źródło zbliżone do Sztabu Generalnego Rosji, że Putin chce uniknąć starć z Grupą Wagnera w Moskwie i nakazał służbom siłowym zabicie właściciela tej formacji.

– Putinowi nie jest potrzebna duża strzelanina, dlatego zadaniem numer 1 jest precyzyjne zlikwidowanie Prigożyna – oznajmiło źródło. Jak dodało, celem jest też, by Grupa Wagnera odsunęła się od Prigożyna, dlatego najemnikom obiecywana jest amnestia.

Źródło portalu Ważnyje Istorii przyznało, że armia regularna nie ma teraz poważnych sił, które mogłyby przeszkodzić Prigożynowi w dotarciu do Moskwy. Trwa zbieranie trzonu takich sił ze wszystkich oddziałów niezaangażowanych na froncie, m.in. z oddziałów Gwardii Narodowej (Rosgwardii) i formacji czeczeńskich.

Inne oceny przekazał niezależny portal Meduza, powołując się na źródło zbliżone do administracji (kancelarii) Putina. Kreml ocenia, że armia i służby siłowe zdołają zatrzymać kolumny wagnerowców, ale też nie ma wątpliwości, że przynajmniej część najemników zdoła przebić się w kierunku Moskwy – informuje Meduza.

W południowo-zachodniej części Moskwy żołnierze ustawiają pozycje dla karabinu maszynowego; widać uzbrojonych policjantów w miejscu, gdzie do stolicy dociera trasa M4 – ta, którą przemieszcza się Grupa Wagnera – relacjonuje Reuters.

14:41 Wiceminister obrony Ukrainy: kryzys w Rosji szansą dla nas

Kryzys w Rosji był nieunikniony i otworzył okno możliwości dla Ukrainy – oświadczyła w sobotę ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar na Telegramie.

Według niej imperialne dążenie Rosji do zajmowania nowych ziem nie może przesłonić problemów wewnętrznych w tym kraju, za to może je zaostrzyć, i właśnie to się odbywa.

– Niezależnie od tego, jakie państwo (Rosjanie) budują, i tak wychodzi im Gułag, który prędzej czy później się buntuje i ich rozwala. Wojna w Ukrainie pokazała najsłabsze miejsce imperium: strach przed prawdą – oznajmiła Malar.

Jej zdaniem Rosja walczy z Ukrainą, ale w istocie niszczy sama siebie, a nieunikniona degradacja rosyjskiego państwa oznacza dla Ukrainy okno możliwości.

W sobotę w godzinach porannych właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oznajmił, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu oraz szefa Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Prigożyn zadeklarował w sobotę już po przemówieniu Putina, że Grupa Wagnera nie podda się w walce z regularną rosyjską armią.

14:34 Premier Sunak o buncie Grupy Wagnera: najważniejsze, by wszystkie strony w Rosji chroniły cywilów

Wielka Brytania wzywa wszystkie strony do wykazania się odpowiedzialnością i chroniły życie cywilów – oświadczył w sobotę premier Rishi Sunak, odnosząc się do sytuacji w Rosji, gdzie trwa bunt kierowanej przez Jewgienija Prigożyna Grupy Wagnera.

Szef rządu poinformował, że Wielka Brytania pozostaje w kontakcie z sojusznikami, spodziewanej jest też zwołanie posiedzenia rządowego zespołu ds. sytuacji kryzysowych.

– Jesteśmy w kontakcie z naszymi sojusznikami i będziemy rozmawiać z niektórymi z nich jeszcze dziś. Najważniejsze jest, aby wszystkie strony były odpowiedzialne i chroniły ludność cywilną – powiedział Sunak w BBC.

Wcześniej minister spraw zagranicznych James Cleverly oświadczył, że Wielka Brytania monitoruje sytuację w Rosji. Jego resort ostrzegł, że niepokoje w regionie Rostowa nad Donem mogą się rozszerzyć na inne części kraju i przypomniał, że odradza brytyjskim obywatelom wszelkie podróże do Rosji, zwłaszcza że nie ma lotów powrotnych do Wielkiej Brytanii.

14:23 Prigożyn: zajęliśmy sztab Południowego Okręgu Wojskowego bez jednego wystrzału

Właściciel najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oświadczył w sobotę, że jego żołnierze nie musieli oddać ani jednego strzału, żeby zająć sztab Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie and Donem na południu Rosji – podała agencja Reutera.

Prigożyn poinformował też, że siły Grupy Wagnera zostały ostrzelane przez artylerię i śmigłowce w drodze do Rostowa nad Donem.

Wyraził przekonanie, że ma poparcie rosyjskiego narodu w swym – jak to nazwał – „marszu sprawiedliwości”.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników oznajmił, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu oraz szefa Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Prigożyn zadeklarował w sobotę już po przemówieniu Putina, że Grupa Wagnera nie podda się w walce z regularną rosyjską armią.

14:04 Reuters: śmigłowce rosyjskiej armii otworzyły ogień w kierunku sił Grupy Wagnera w Woroneżu

Rosyjskie helikoptery wojskowe otworzyły w sobotę po południu ogień do konwoju najemników Grupy Wagnera, którzy są już prawie w połowie drogi z Rostowa nad Donem do Moskwy – powiadomiła agencja Reutera.

Kolumna najemników Grupy Wagnera przemieszczała się w momencie ataku przez Woroneż z transporterami wojskowymi i co najmniej jednym czołgiem.

Miasto znajduje się niemal w połowie drogi z Rostowa nad Donem do Moskwy. Droga ta liczy około 1100 km.

Wcześniej szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oznajmił, że jego siły zestrzeliły rosyjski helikopter wojskowy, który „otworzył ogień do cywilnego konwoju” – podała brytyjska BBC.

Brytyjski nadawca przekazał, że Prigożyn nie podał lokalizacji, w której miał mieć miejsce atak rosyjskich sił, a jego twierdzeń nie można było natychmiast zweryfikować.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Władimira Putina, że jego bojownicy nie poddadzą się w walce z regularną rosyjską armią.

13:50 Komisja Europejska: to wewnętrzna sprawa Rosji; monitorujemy sytuację

To wewnętrzna sprawa Rosji; monitorujemy sytuację – przekazał w sobotę korespondentom w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer, pytany o wydarzenia związane z buntem Jewgienija Prigożyna przeciwko Kremlowi.

W piątek szef Grupy Wagnera przekazał, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Władimira Putina, że jego bojownicy nie poddadzą się w walce z regularną rosyjską armią.

13:45 Prezydent Zełenski: każdy, kto wybiera drogę zła, niszczy samego siebie

Każdy, kto wybiera drogę zła, niszczy samego siebie – napisał w sobotę na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując bunt Jewgienija Prigożyna przeciwko rosyjskiej armii.

– Wybrali wysłanie kolumn wojsk, by zniszczyć życie mieszkańców innego kraju. Terroryzowanie pociskami i dronami. Rzucanie setek tysięcy osób na wojnę, tylko po to, by samemu zabarykadować się w Moskwie przeciwko tym, których się uzbrajało – zauważył Zełenski.

– Przez długi czas Rosja używała propagandy, by zamaskować swoją słabość i głupotę swojego rządu. Teraz powstał taki chaos, że żadne kłamstwo go nie zatuszuje – zaznaczył ukraiński prezydent.

– Im dłużej Rosja będzie utrzymywać swoje wojska i najemników na naszej ziemi, tym więcej chaosu, bólu i problemów stworzy dla siebie samej – dodał przywódca Ukrainy.

W piątek szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przekazał, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Władimira Putina, że jego bojownicy nie poddadzą się w walce z regularną rosyjską armią.

13:39 Mieszkańcy Rostowa nad Donem: jest spokojnie, ale sytuacja pozostaje bardzo niejasna

Sytuacja w Rostowie nad Donem, gdzie – jak twierdzi szef najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn – wagnerowcy zajęli wszystkie obiekty wojskowe, jest spokojna, ale jednocześnie bardzo niejasna – powiadomił niezależny rosyjski portal Meduza.

Cytowany przez Meduzę Kiriłł powiedział, że mieszkańcy nie mają wiarogodnej informacji o tym, co się dzieje. Jego znajomi – jak przekazał – otrzymali rano polecenia od przełożonych, żeby pozostać w domu, a zatem to robią.

Kiriłł wyznał, że jeśli władze zdecydują się użyć przeciwko wagnerowcom lotnictwa lub broni dalekiego zasięgu, to „będzie strasznie”.

– Skąd wiadomo, że jeśli człowiek pojedzie do jakiejś dzielnicy, nie zacznie się niekontrolowana strzelanina? – zapytał retorycznie.

Siergiej powiedział Meduzie, że niespecjalnie się boi, ponieważ w ciągu ostatnich kilku lat ludzie po prostu zmęczyli się strachem.

– Mam paszport zagraniczny, mam oszczędności i w razie czego siedzę na walizkach – oznajmił.

Przyznał, że do Prigożyna odnosi się bardzo ambiwalentnie, gdyż z jednej strony wydaje się, iż „wali prawdę (prosto w oczy)”, ale z drugiej „ręce ma po łokcie we krwi”, bo uczestniczył w walkach w Ukrainie.

Według niego nie można wykluczyć, że obecna sytuacja została zaaranżowana przez władze, by uzasadnić wyprowadzenie rosyjskich wojsk z Ukrainy. Niewykluczone też, że skończy się tylko zmianą niektórych osób na stanowiskach.

– Jeśli on sam (tj. Prigożyn) dojdzie do władzy, to będzie wojskowa dyktatura, czyli jeszcze gorzej, niż dalsze powolne dokręcanie śruby przez Putina – ocenił.

Nikołaj powiedział, że dzwoni po wszystkich znajomych w mieście, żeby dowiedzieć się, jaka jest u nich sytuacja. Z rozmów tych wynika, że sprzęt wojskowy Grupy Wagnera rzeczywiście znajduje się w centrum, ale jest spokojnie.

Także Iwan powiedział, że jest bardzo spokojnie, choć z okna widzi policjantów i ludzi w wojskowych mundurach. Według niego nie wiadomo, co się dzieje, ale „to jest po prostu +dyskusja+ struktur siłowych”.

– Myślę, że szybko dojdą do kompromisu i rozejdą się. Nikomu nie jest potrzebne napięcie w regionie. (…) Co można zrobić? Siedzimy i czekamy – powiedział.

– Odnoszę się (do obecnej sytuacji) jak do wszystkiego, co się dzieje: podejrzliwie i pełna niejasności. Wydaje mi się, że mogą w ten sposób odwracać naszą uwagę od dużo gorszego paskudztwa, które odbywa się gdzieś indziej. Trudno powiedzieć. Już drugi rok w nic nie wierzę i niczego nie oczekuję – powiedziała Anastazja.

13:25 NATO monitoruje sytuację w Rosji; prezydenta USA Bidena poinformowano o buncie Prigożyna

NATO monitoruje sytuację w Rosji – powiadomiła w sobotę rzeczniczka Sojuszu Północnoatlantyckiego Oana Lungescu. Biały Dom oznajmił natomiast, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden został poinformowany o wydarzeniach związanych z buntem Jewgienija Prigożyna.

Agencja Reutera przekazała, że Lungescu nie udzieliła żadnych innych komentarzy.

13:19 Ekspertka PISM o „buncie Prigożyna”: trudno uwierzyć, że on działa samodzielnie

Dwa najważniejsze pytania dotyczące tzw. „buntu Prigożyna” brzmią: dlaczego zaczął się on właśnie teraz i kto stoi za szefem najemniczej Grupy Wagnera – powiedziała w rozmowie z PAP Anna Maria Dyner, analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).

– Chaos informacyjny wokół sytuacji, którą Władimir Putin nazwał buntem i zdradą, a także groźbą nowej smuty, uniemożliwia precyzyjne ustalenie, co się dzieje. Trwa zacięta wojna informacyjna, a weryfikacja wielu informacji jest praktycznie niemożliwa – oceniła Dyner.

– Najważniejsze pytania są jednak, moim zdaniem, dwa. Dlaczego do +buntu Prigożyna+ dochodzi właśnie teraz? A także: jaka jest konfiguracja sił? Choć istnieje prawdopodobieństwo, że jest to bunt, który wyrwał się spod kontroli, trudno uwierzyć w to, że jest to samodzielna inicjatywa Prigożyna i że działa on sam. Ewidentnie może on być związany z którąś z kremlowskich lub okołokremlowskich grup – przypuszcza analityczka PISM.

– Jak lubią mówić w takich przypadkach analitycy, sytuacja jest bardzo dynamiczna. Z oficjalnych i nieoficjalnych doniesień wydaje się, że siły Prigożyna bez większych przeszkód przejęły kontrolę nad obiektami wojskowymi w rosyjskim Rostowie nad Donem, a następnie ruszyły w kierunku Woroneża – przypomniała Dyner.

W piątek, gdy Prigożyn wystąpił ze swoim manifestem skierowanym przeciwko ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu i szefowi sztabu generalnego Walerijowi Gierasimowowi i oficjalnie ogłosił bunt, Kreml reagował powściągliwie. Późnym wieczorem w telewizji państwowej wyemitowano nagrane wcześniej życzenia Władimira Putina dla młodzieży.

Jednak potem działania władz nabrały dynamiki. Prigożyna oficjalnie nazwano buntownikiem, oskarżono o próbę przewrotu. Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) wszczęła przeciwko niemu sprawę karną. W końcu w sobotę rano Władimir Putin wystąpił z nadzwyczajnym przemówieniem, w którym nazwał go (chociaż nie z nazwiska) zdrajcą, oskarżył o doprowadzenie do chaosu, a działania szefa wagnerowców porównał do przewrotu bolszewickiego z 1917 roku.

– W krótkim przemówieniu Putin podkreślał zagrożenie rozłamem wewnętrznym wobec +egzystencjalnej+ wojny, którą Rosja prowadzi z wrogami zewnętrznymi na Ukrainie. Inicjatora buntu nazwał zdrajcą, ale jednocześnie apelował do jego stronników, którzy +zostali okłamani, wprowadzeni w błąd+, wyraźnie próbując przeciągnąć ich na słuszną stronę. Straszył smutą i powtórzeniem 1917 roku, choć to ostatnie, w ustach człowieka, który za największą katastrofę XX wieku uważa rozpad ZSRR, brzmiało dziwnie – powiedziała Dyner.

Putin zapowiedział podjęcie ostrych działań przeciwko rebelii i ukaranie winnych.

Jewgienij Prigożyn, przed wojną zwany głównie „kucharzem Putina”, to szef ewidentnie powiązanej z Kremlem formacji najemniczej Grupa Wagnera. Przed inwazją na Ukrainie najemnicy Prigożyna działali głównie na „wysuniętych odcinkach” – w Syrii, Afryce. Jak mówił sam szef najemników, gdy zaczęła się pełnoskalowa wojna na Ukrainie, jego formacja została wezwana na pomoc – rzekomo dlatego, że regularna armia nie dawała sobie rady.

Grupa Wagnera, choć działała pod nieoficjalnym patronatem Kremla, formalnie, w świetle rosyjskich przepisów, nie jest legalna. Pomimo tego Prigożynowi pozwalano na werbowanie więźniów do walki na Ukrainie, armia zaopatrzała go w sprzęt i amunicję, a na zbrodnie popełniane przez wagnerowców patrzono przez palce.

Sytuacja zmieniła się, gdy Prigożyn, będący również właścicielem sporego imperium medialnego i cieszący się poparciem niemałej części radykalnie nastrojonych środowisk prowojennych w Rosji, zaczął krytykować ministerstwo obrony i dawać wyraz swoim ambicjom politycznym.

Jego konflikt z kierownictwem ministerstwa obrony w wielu odcinkach opisali analitycy, m.in. eksperci amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW), którzy najwyraźniej trafnie przewidzieli, że Prigożyn może stać się ważnym aktorem w rosyjskiej polityce wewnętrznej.

– Z punktu widzenia Kremla kluczowe jest obecnie zademonstrowanie zdolności aparatu siłowego do zduszenia buntu, zapanowania nad sytuacją, przywrócenia kontroli i ukarania winnych tego, co nazywają zdradą i buntem. Sytuacja, w której np. część struktur siłowych zademonstruje nielojalność wobec przełożonych i władz będzie dużym wyzwaniem nie tylko dla kontroli państwowej, ale też dla wizerunku Putina i całego rosyjskiego kierownictwa – podkreśliła Dyner.

– W czasach rządów Putina jest to pierwszy przypadek, w którym nie tylko politycznie, ale od razu także zbrojnie zademonstrowany został głos sprzeciwu wobec polityki władz. Potencjalnie może to mieć poważne konsekwencje dla nastrojów w rosyjskich elitach i dla całego systemu władzy – podsumowała ekspertka.

12:57 Bill Browder: jeśli Putin przetrwa, dojdzie do czystek na miarę czasów stalinowskich

Jeśli Władimir Putin przetrwa rebelię Jewgienija Prigożyna, dojdzie do czystek na miarę tych, które Stalin przeprowadził w 1937 roku – ocenił w sobotę Bill Browder, wyrzucony z Rosji amerykańsko-brytyjski inwestor, będący od lat krytykiem rosyjskiego dyktatora.

– Za każdym razem, gdy w przeszłości Putin wydawał się słaby, przegrupowywał (swoje siły), a następnie wracał tak brutalnie, że nikt nie chciał z nim zadzierać. Tym razem może nie być w stanie tego zrobić, ponieważ Prigożyn jest jeszcze bardziej brutalny i zdolny do okrucieństw, niż Putin. (Wkraczamy na) niezbadane wody – zauważył Browder w serii wpisów na Twitterze.

Podkreślił, że bunt Prigożyna jest realną zbrojną rebelią, ale też zaznaczył, że nie ma możliwości, aby 25 tys. bojowników Grupy Wagnera obaliło reżim Putina. Dlatego wszystko będzie zależeć od tego, czy wojsko pozostanie lojalne wobec dyktatora, czy też zacznie zmieniać stronę.

– Jeśli Putin to przetrwa, dojdzie do czystek na miarę tych, które Stalin przeprowadził w 1937 roku – dodał Browder.

W czasie „wielkiej czystki” w Związku Sowieckim, gdy Stalin konsolidował władzę usuwając wszystkich potencjalnych przeciwników, zabitych zostało, jak się szacuje, miedzy 700 tys. a 1,2 mln osób.

Browder napisał też, że chaos, który powstał w Rosji, staje się doskonałą okazją dla Ukrainy do poczynienia poważnych postępów na froncie.

W piątek szef Grupy Wagnera przekazał, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Władimira Putina, że jego bojownicy nie poddadzą się w walce z regularną rosyjską armią.

12:42 Doradca prezydenta: następne 48 godzin zdecyduje o nowej Rosji; wybór to wojna domowa lub negocjacje

Następne 48 godzin zdecyduje o nowej Rosji; dojdzie do wojny domowej, negocjacji dotyczących przejęcia władzy lub chwilowego odroczenia upadku reżimu Putina – napisał w sobotę na Twitterze Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

– Wszyscy ważni gracze decydują obecnie o tym, którą stronę poprzeć – ocenił ukraiński polityk.

– Rozłam w ramach rosyjskich elit jest oczywisty. Ktoś musi ponieść druzgocącą klęskę: albo Jewgienij Prigożyn, albo kolektywny „anty-Prigożyn” skupiony wokół Putina. To wszystko się dopiero rozkręca – zauważył Podolak.

W piątek szef Grupy Wagnera przekazał, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona.

Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Władimira Putina, że jego bojownicy nie poddadzą się w walce z regularną rosyjską armią.

12:37 Minister obrony Czech: Rosja prowadzi wojnę przeciwko samej sobie

Rosja prowadzi wojnę przeciwko samej sobie; nieudane wojny zazwyczaj kończą się tam konfliktami domowymi – oceniła w sobotę minister obrony Czech Jana Czernochova. Jak dodała, Ukraina będzie mogła wykorzystać bunt Jewgienija Prigożyna i podjąć pewne działania w ramach kontrofensywy przeciwko rosyjskim wojskom.

Czernochova stwierdziła, że sytuację w Rosji postrzega jako silny konflikt wewnętrzny o cechach wojny domowej. Uznała, że jest to dobra wiadomość dla ukraińskiej armii, która będzie mogła się przegrupować i podjąć pewne działania w ramach kontrofensywy.

Wcześniej napisała w mediach społecznościowych, że wreszcie wyjaśniło się, co oznacza stosowane w Rosji określenie „operacja specjalna”. – Po szesnastu miesiącach wojny na Ukrainie Rosja prowadzi wojnę przeciwko samej sobie. Nic zaskakującego. To ich tradycja. Nieudane wojny kończą się tam straceniem cara, chaosem i wojną domową (wszczynaną) przez zdrajców. Gratulacje – stwierdziła w ironicznym komentarzu.

– Widzę, że zbliżają się moje wakacje na Krymie – ocenił krótko sytuację na Twitterze minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavsky. Szef dyplomacji przypomniał, że nadal obowiązują ostrzeżenia przed podróżami do Rosji. – Republika Czeska może mieć ograniczone możliwości udzielenia pomocy swoim obywatelom, którzy znaleźliby się w tarapatach i potrzebowaliby pomocy konsularnej – przyznał.

– Prigożynowi przeszkadzają Szojgu i Gierasimow. Chce ich obalić. W sprawie Putina milczy, zatem jego celem jest zastąpienie ich dwóch i zrobienie z Putina niewolniczej marionetki. Trzech muszkieterów po rosyjsku: jeden przeciwko wszystkim, wszyscy przeciwko jednemu. Niech walczą jak najdłużej, do ostatniej kropli ich krwi – napisała na Twitterze senator, była przewodnicząca Izby Poselskiej Miroslava Niemcova.

12:10 OSW: bunt Prigożyna i kryzys putinizmu; kulminacja wielotygodniowego konfliktu Grupy Wagnera i armii Rosji

Bunt Jewgienija Prigożyna stanowi kulminację wielotygodniowego konfliktu pomiędzy nim i dowodzoną przez niego Grupą Wagnera a kierownictwem Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, zwłaszcza ministrem obrony Siergiejem Szojgu i szefem Sztabu Generalnego generałem Walerijem Gierasimowem – ocenił w sobotę ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) Marek Menkiszak.

– Źródeł konfliktu należy upatrywać z jednej strony w próbie odsunięcia wagnerowców od samodzielnego prowadzenia działań na donbaskim odcinku frontu, a z drugiej w ambicjach Prigożyna do uzyskania większej roli politycznej i biznesowej po zdyskontowaniu ograniczonego sukcesu wagnerowców w postaci zdobycia Bachmutu. Coraz ostrzejsze ataki Prigożyna na kierownictwo armii były dotąd tolerowane przez Kreml, zapewne jako forma okazania niezadowolenia z powodu braku znaczących sukcesów na froncie ukraińskim – podkreślił Menkiszak.

W piątek lider najemniczej Grupy Wagnera oskarżył rosyjską armię o przeprowadzenie ataku rakietowego i artyleryjskiego na obóz szkoleniowy wagnerowców, w rezultacie którego nawet 2 tys. członków tej formacji miało ponieść śmierć. W konsekwencji Prigożyn ogłosił rozpoczęcie „Marszu Sprawiedliwości”, w którym ma rzekomo uczestniczyć 25 tys. wagnerowców i którego celem ma być rozprawa ze sprawcami ataku.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

– Jak się wydaje, bunt jest ze strony Prigożyna aktem desperacji i próbą radykalnej obrony przed neutralizacją, a nawet fizyczną likwidacją przez armię. Ciągle wydaje się, że ma on małe szanse powodzenia (w postaci wymuszenia zmian kadrowych we władzach wojskowych i cywilnych Rosji) z uwagi na znaczące dysproporcje sił na niekorzyść wagnerowców i ich uzależnienie od armii w sferze uzbrojenia i amunicji – ocenił analityk OSW.

– Prawdopodobne jest, iż bunt zostanie stłumiony, a sam Prigożyn uwięziony lub zabity. Gdyby jednak doszło do przedłużających się starć zbrojnych lub żadna z większych jednostek wojskowych nie stawiłaby oporu posuwającym się najwyraźniej w kierunku Moskwy wagnerowcom, mogłoby dojść do załamania się morale rosyjskich struktur siłowych i przyspieszonego procesu dekompozycji reżimu putinowskiego – przewiduje Menkiszak.

– Choć ciągle nie widać, aby ktokolwiek z aktorów politycznych czy siłowych w Rosji poparł Prigożyna i wagnerowców, to samo dopuszczenie do otwartego buntu jest faktem bez precedensu w 23-letnim okresie rządów Putina i świadczy o oznakach rozprzężenia i erozji w systemie władzy – podkreślił ekspert OSW.

– Jeśli wagnerowcy zostaną zatrzymani i rozbici, przejściowo może to nawet wzmocnić system władzy (w związku ze spodziewaną falą represji wobec domniemanych spiskowców i osób podejrzewanych o nielojalność wobec Kremla). Jednak na dłuższą metę sprzyjać będzie to demoralizacji i postępującemu rozprzężeniu w szeregach elity rządzącej, zwłaszcza w przypadku sukcesów Ukraińców na froncie. Tym bardziej, że Prigożyn stał się wyrazicielem poglądów znaczącej części +ultrapatriotycznego+ zaplecza elit kremlowskich – dodał Menkiszak.

– Niewykluczony jest też przewrót pałacowy na Kremlu, ucieczka Putina i jego niektórych współpracowników. Kontrolę zapewne mogłoby przejąć kolektywne kierownictwo złożone z technokratów, które zapewne będzie negocjować z Prigożynem (jego wpływ na władzę znacząco wzrośnie) zasady podziału władzy i wpływów – ocenił Menkiszak.

12:00 Szef Grupy Wagnera Prigożyn zadeklarował, że jego żołnierze nie poddadzą się w walce z rosyjską armią

Właściciel najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zadeklarował w sobotę po przemówieniu Władimira Putina, że jego bojownicy nie poddadzą się w walce z regularną rosyjską armią – poinformowała agencja Reutera.

– Nie chcemy dłużej, żeby nasz kraj żył (pogrążony) w korupcji, kłamstwach i biurokracji. Nikt nie podda się na żądanie ani prezydenta, ani Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), ani nikogo innego – oznajmił Prigożyn, cytowany przez Reutersa i niezależne rosyjskie media.

Szef wagnerowców podkreślił również, że Putin niesłusznie zarzucił mu zdradę, gdyż żołnierze Grupy Wagnera są patriotami.

Wcześniej w piątek szef Grupy Wagnera przekazał, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

Władimir Putin nazwał żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera zdrajcami i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona – powiadomiły agencje Reutera i AFP za rosyjskimi państwowymi mediami relacjonującymi wystąpienie dyktatora.

Putin oznajmił, że bunt Grupy Wagnera to „śmiertelne zagrożenie” dla państwa rosyjskiego, dlatego zostaną podjęte „zdecydowanie działania” w celu ustabilizowania sytuacji w Rostowie nad Donem, gdzie znajduje się obecnie Grupa Wagnera. W ocenie Putina sytuacja w tym mieście jest „trudna”.

11:50 Władze obwodu woroneskiego w Rosji podjęły działania zbrojne przeciwko wagnerowcom

Władze obwodu woroneskiego w Rosji poinformowały w sobotę o podjęciu “niezbędnych działań militarnych” w ramach operacji przeciwko zbuntowanej najemniczej Grupie Wagnera – poinformowała agencja Reutera.

Wcześniej tego dnia źródło w rosyjskich służbach bezpieczeństwa powiadomiło w rozmowie z Reutersem, że żołnierze Grupy Wagnera przejęli kontrolę nad obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od Moskwy.

Reuters podkreślił, że nie był w stanie potwierdzić tej informacji z niezależnych źródeł.

Woroneż znajduje się w połowie drogi między Rostowem nad Donem, gdzie – jak twierdzi właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn – Grupa Wagnera także zajęła wszystkie obiekty militarne, a Moskwą.

11:35 Czeczeński przywódca Kadyrow zadeklarował gotowość do pomocy w stłumieniu buntu Prigożyna

Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenii na rosyjskim Północnym Kaukazie, nazwał w sobotę zbrojny bunt najemniczej Grupy Wagnera „nożem w plecy” i zadeklarował, że jego siły są gotowe pomóc w stłumieniu tej rebelii – poinformowała agencja Reutera.

Kadyrow wezwał też rosyjskich żołnierzy, by nie poddawali się żadnym „prowokacjom”.

Przywódca Czeczenii deklarował w przeszłości pełną lojalność wobec Kremla, a jego siły zbrojne, czyli oddziały tzw. kadyrowców, uczestniczyły w działaniach bojowych w Ukrainie po stronie Rosji.

Poparcie dla Władmira Putina zadeklarowali także szefowie obu izb parlamentu rosyjskiego, Rady Federacji i Dumy Państwowej – podała agencja AFP.

W piątek szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przekazał, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

11:26 Ekspert: jeśli Ukraińcy mądrze wykorzystają sytuację w Rosji, mogą zachwiać rosyjską obroną

Jeśli Ukraińcy będą w stanie w inteligentny sposób rozmieścić w ciągu najbliższych kilku dni osiem nienaruszonych brygad, mogą zachwiać solidną do tej pory rosyjską obroną – ocenił w sobotę węgierski ekspert ds. bezpieczeństwa Attila Demko.

Wydaje się, że cała sytuacja związana z buntem najemników z Grupy Wagnera przeciwko Kremlowi to bezpośredni atak na państwo rosyjskie, w tym na samego Putina – napisał ekspert na Facebooku. – Cokolwiek się stanie, jest to utrata prestiżu dla państwa rosyjskiego, jakiej nie widziano od czasu ostrzału Białego Domu w Moskwie (budynku parlamentu, podczas kryzysu konstytucyjnego w 1993 roku – przyp.red.) – zauważył analityk.

Według Demki o powadze sytuacji ma świadczyć to, że w sprawie buntu zabrał głos sam Putin. – To wyraźny chaos w Rosji. Rostów (nad Donem – przyp.red.) został zdobyty bez oporu przez Prigożyna – podkreślił.

– Od samego początku twierdzę, że Rosjanie mogą przegrać tę wojnę tylko „w głowach” – napisał Demko.

Jak zaznaczył ekspert, brak możliwości wykorzystania Grupy Wagnera w działaniach zbrojnych na Ukrainie oznacza poważne konsekwencje dla rosyjskiej machiny wojennej, ponieważ była to najskuteczniejsza siła ofensywna najeźdźcy.

Według niego obecna sytuacja może być najbardziej niebezpiecznym wydarzeniem od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Attila Demko jest ekspertem ds. bezpieczeństwa, wykładowcą Mathias Corvinus Collegium w Budapeszcie. W przeszłości wypowiadał się bardzo krytycznie o rosyjskiej agresji na Ukrainę.

10:18 Brytyjski resort obrony: bunt Grupy Wagnera największym wyzwaniem dla Rosji

Bunt należącej do Jewgienija Prigożyna najemniczej Grupy Wagnera jest największym wyzwaniem dla państwa rosyjskiego w ostatnim czasie, a kluczowe znaczenie dla przebiegu kryzysu będzie miała lojalność rosyjskich sił bezpieczeństwa – oceniło w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej podano, że w sobotę we wczesnych godzinach porannych spór między Grupą Wagnera a rosyjskim ministerstwem obrony przerodził się w otwartą konfrontację militarną. W operacji określonej przez Prigożyna jako „marsz wolności” siły Grupy Wagnera przekroczyły granicę okupowanej Ukrainy z Rosją w co najmniej dwóch miejscach.

Dodano, że w Rostowie nad Donem Grupa Wagnera prawie na pewno zajęła kluczowe obiekty bezpieczeństwa, w tym kwaterę główną, która kieruje rosyjskimi operacjami wojskowymi na Ukrainie, zaś kolejne jednostki wagnerowców przemieszczają się na północ przez obwód woroneski, niemal na pewno w celu dotarcia do Moskwy. Jak zaznaczono, jest bardzo niewiele dowodów potwierdzających walki między wagnerowcami a rosyjskimi siłami bezpieczeństwa, których część prawdopodobnie pozostała bierna, ustępując wagnerowcom.

– W nadchodzących godzinach lojalność rosyjskich sił bezpieczeństwa, a zwłaszcza rosyjskiej Gwardii Narodowej będzie miała kluczowe znaczenie dla przebiegu kryzysu. Stanowi to największe wyzwanie dla państwa rosyjskiego w ostatnim czasie – oceniono.

10:09 Putin nazwał zdrajcami najemników z Grupy Wagnera, który wszczęli bunt przeciwko Kremlowi

Władimir Putin nazwał w sobotę zdrajcami żołnierzy najemniczej Grupy Wagnera, którzy wystąpili zbrojnie przeciwko Kremlowi i zapewnił, że buntownicy poniosą odpowiedzialność przed prawem i narodem, a Rosja zostanie obroniona – powiadomiły agencje Reutera i AFP za rosyjskimi państwowymi mediami relacjonującymi wystąpienie dyktatora.

Putin oznajmił, że bunt Grupy Wagnera to „śmiertelne zagrożenie” dla państwa rosyjskiego, dlatego zostaną podjęte „zdecydowanie działania” w celu ustabilizowania sytuacji w Rostowie nad Donem, gdzie znajduje się obecnie Grupa Wagnera. W ocenie Putina sytuacja w tym mieście jest „trudna”.

– Walka o los naszego narodu wymaga jedności. Działania, które nas dzielą, są zdradą, ciosem w plecy, jak w 1917 roku. Nie pozwolimy na to – oznajmił dyktator.

Z wypowiedzi Putina wynika, że przejmuje on pełną kontrolę nad wszystkimi działaniami – oceniła na Twitterze analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) Anna Maria Dyner.

W piątek szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przekazał, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Pojawiły się również doniesienia, że Grupa Wagnera przejęła kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od stolicy Rosji.

09:25 W Moskwie i obwodzie woroneskim wprowadzono reżim „operacji antyterrorystycznej”

Narodowy Komitet Antyterrorystyczny Rosji wprowadził w sobotę reżim „operacji antyterrorystycznej” w Moskwie, obwodzie moskiewskim i obwodzie woroneskim – poinformował niezależny rosyjski portal Meduza.

Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu terroryzmowi oznacza to, że obywateli będzie można legitymować lub – jeśli nie będą mieli przy sobie dowodu tożsamości – zatrzymywać w celu ustalenia ich danych osobowych. Będzie także można ich rewidować przy wjeździe i wyjeździe ze strefy obowiązywania reżimu operacji antyterrorystycznej.

Służby bezpieczeństwa będą również miały prawo podsłuchiwać rozmowy telefoniczne oraz czytać wszelką korespondencję w internecie, a także bez decyzji sądu wchodzić do dowolnych pomieszczeń.

Władze uzyskają też prawo do wykorzystywania pojazdów organizacji i osób fizycznych w celu ścigania przestępców.

Na terenie obowiązywania reżimu będzie można zablokować łączność telefoniczną i internet oraz ograniczyć ruch osób i pojazdów na dowolnym terenie.

09:05 Doradca prezydenta Zełenskiego: w Rosji wszystko się dopiero zaczyna

W Rosji wszystko się dopiero zaczyna – oznajmił w sobotę na Twitterze Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Polityk nazwał działania właściciela rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna „operacją antyterrorystyczną”.

– Operacja antyterrorystyczna Prigożyna na terytorium Rosji już doprowadziła do zajęcia Rostowa nad Donem, niektórych tras federalnych, a także sztabu Południowego Okręgu Wojskowego i (sił inwazyjnych uczestniczących) w wojnie z Ukrainą. (…) Rozłam w elitach jest aż nazbyt oczywisty. Przytakiwanie i udawanie, że wszystko jest załatwione, nie daje rezultatów – napisał Podolak.

Dodał, że „ktoś na pewno musi przegrać”: albo Prigożyn, albo „zbiorowy antyprigożyn”, czyli Putin i jego otoczenie.

08:56 Wagnerowcy przejęli kontrolę nad obiektami wojskowymi w rosyjskim Woroneżu

Żołnierze najemniczej Grupy Wagnera przejęli kontrolę nad wszystkimi obiektami wojskowymi w Woroneżu, mieście położonym 500 km na południe od Moskwy – powiadomiła w sobotę agencja Reutera, powołując się na źródło w rosyjskich służbach bezpieczeństwa.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siegieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

08:53 ISW: bunt Grupy Wagnera przeciwko rosyjskiej armii najpewniej nie zakończy się powodzeniem

Najemnicza Grupa Wagnera najprawdopodobniej podjęła zbrojny bunt, by wymusić zmianę kierownictwa w rosyjskim ministerstwie obrony, ale powodzenie tych działań jest mało prawdopodobne – ocenił amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.

Według ISW nagłe uruchomienie rosyjskich sił bezpieczeństwa i reakcja Kremla na działania właściciela Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna świadczą o tym, że władze Rosji prawdopodobnie nie były ich świadome i są im przeciwne.

Instytut sądzi, że Prigożyn zamierza przemocą odsunąć kierownictwo resortu obrony od władzy, przy czym najpewniej chodzi mu o dowództwo Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem, ale być może również o dowództwo w Moskwie.

ISW podkreślił, że zbrojny atak Grupy Wagnera na rosyjskie kierownictwo wojskowe w Rostowie nad Donem miałby istotny wpływ na działania wojenne w Ukrainie, gdyż właśnie w Rostowie mieszczą się nie tylko sztab generalny Południowego Okręgu Wojskowego, którego 58. armia odgrywa kluczową rolę w działaniach obronnych agresora przeciw ukraińskiej kontrofensywie, ale również centrum dowodzenia całego zgrupowania rosyjskich sił inwazyjnych.

W ocenie Instytutu prawdopodobne rozpoczęcie przez Prigożyna zbrojnego buntu stanowi kulminację jego starań o utrzymanie kontroli nad swoimi siłami zbrojnymi, a obecne działania zapewne przesądzą o „być albo nie być” szefa wagnerowców. ISW zwrócił uwagę, że Prigożyn od dawna przekraczał „czerwoną linię” dopuszczalnej krytyki władz Rosji w przestrzeni medialnej. Jak zaznaczono, prawdopodobnie sądził, że przed karą uchroni go fakt, że Grupa Wagnera jest potrzebna Kremlowi w Ukrainie.

– Możliwe, że Prigożyn mocno się przeliczył i wezwał do zbrojnego buntu, mylnie przypuszczając, że Putin się cofnie, zważywszy na jego napięte niegdyś relacje z resortem obrony i Szojgu. Taka ewentualność jest jednak skrajnie mało prawdopodobna, bo Putin ostatnio silniej sprzymierzył się z ministerstwem obrony, a reakcja Kremla na fanfaronadę Prigożyna wskazuje jak dotąd na zaskoczenie i sprzeciw wobec niego – czytamy w analizie think tanku.

Instytut ocenił, że jest również możliwe, iż działania Prigożyna stanowią próbę „przelicytowania” resortu obrony w przestrzeni medialnej. To jednak, według ISW, jest także bardzo mało prawdopodobne, ponieważ wstępne doniesienia świadczą o tym, że Kreml nie traktuje działań Prigożyna wyłącznie jako retoryki.

W opinii ISW nie można przy tym wykluczyć, że Prigożyn, krytykując kremlowskie uzasadnienie wojny przeciw Ukrainie, nie odrzuca zasadności samej inwazji. Szef najemników podkreślał we wcześniejszych wypowiedziach, że jest to „święta wojna z tymi, którzy obrazili naród rosyjski”.

08:41 Rosyjskie ministerstwo obrony wezwało najemników z Grupy Wagnera, by wypowiedzieli posłuszeństwo Prigożynowi

Rosyjskie ministerstwo obrony wezwało najemników z Grupy Wagnera, by wypowiedzieli posłuszeństwo właścicielowi tej formacji Jewgienijowi Prigożynowi; bunt wszczęty przez niego przeciwko Kremlowi został oceniony jako „przestępcza awantura” – oznajmiły w sobotę agencja Reutera i niezależny rosyjski portal Meduza.

– Wciągnięto was podstępem w przestępczą awanturę i udział w zbrojnym buncie. (…) Prosimy o rozsądek i jak najszybszy kontakt z przedstawicielami resortu obrony lub organów porządku prawnego. Gwarantujemy wam bezpieczeństwo – poinformowano na kanale ministerstwa na Telegramie. Treść oświadczenia przytoczył również Reuters.

W piątek Prigożyn przekazał, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

W sobotę w godzinach porannych przywódca najemników poinformował, że znajduje się w kwaterze Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem i oczekuje tam na przybycie ministra obrony Siegieja Szojgu oraz szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa. Zagroził, że w przeciwnym razie wagnerowcy „pójdą na Moskwę”.

Rosjanie zaczęli kąsać się nawzajem dla władzy i pieniędzy. Upadła krucha dyktatura Putina – oświadczył w piątek szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) generał Kyryło Budanow, komentując konflikt między Grupą Wagnera i armią lojalną wobec Kremla.

08:18 Cztery osoby zginęły w rosyjskich ostrzałach w obwodzie chersońskim, liczba ofiar śmiertelnych w Kijowie wzrosła do trzech

Cztery osoby zginęły, a sześć zostało rannych w ciągu minionej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy; liczba osób zabitych w wyniku upadku odłamków pocisku na jeden z bloków mieszkalnych w Kijowie wzrosła do trzech – powiadomiły w sobotę rano władze Chersońszczyzny i ukraiński resort spraw wewnętrznych.

Najeźdźcy zaatakowali budynki mieszkalne, przedsiębiorstwo transportowe w Chersoniu, a także m.in. obiekt handlowy w Berysławiu. Wśród sześciorga osób rannych jest jedno dziecko – przekazał na Telegramie szef władz regionu chersońskiego Ołeksandr Prokudin.

W nocy z piątku na sobotę siły agresora ostrzelały Kijów. Początkowo informowano, że odłamki pocisku zabiły dwóch mieszkańców 24-piętrowego budynku, później pojawiły się doniesienia o trzeciej ofierze śmiertelnej. Obecnie wiadomo o ośmiu rannych. Służby ratunkowe uratowały 24 osób – poinformowała agencja Interfax-Ukraina za szefem MSW Ukrainy Ihorem Kłymenką.

Zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym (zachodnim) brzegu Dniepru, w tym Chersoń, została wyzwolona przez ukraińskie wojska w listopadzie 2022 roku. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.

Już kilka dni po wycofaniu się z Chersonia najeźdźcy zaczęli ostrzeliwać to miasto i jego okolice ze stanowisk artyleryjskich rozmieszczonych po drugiej stronie Dniepru. W wyniku tych działań wroga regularnie giną cywile. Jedno z najtragiczniejszych takich zdarzeń miało miejsce 3 maja, gdy Rosjanie zabili na Chersońszczyźnie 23 osoby i ranili 46, w tym dwoje dzieci.

07:51 Ukraiński Sztab Generalny i władze Kijowa: rosyjskie ostrzały Zaporoża i Kijowa; zniszczyliśmy ponad 20 rakiet wroga

Siły agresora ostrzelały w ciągu ostatniej doby Zaporoże i Kijów, zabijając dwie osoby w stolicy kraju; zniszczyliśmy ponad 20 rosyjskich rakiet Ch-101/555 – poinformowały w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy i szef kijowskiej administracji Serhij Popko.

Podczas nocnego ataku rosyjskiego na Kijów zginęły dwie osoby, a 11 odniosło obrażenia. Zniszczeniu uległo kilka pięter 24-kondygnacyjnego budynku.

W ciągu ostatniej doby siły rosyjskie wystrzeliły 14 rakiet manewrujących, trzy drony i trzy pociski z systemów przeciwlotniczych S-300 w kierunku Zaporoża. Wojsko ukraińskie zniszczyło 14 rakiet manewrujących, dwa drony oraz zestrzeliło śmigłowiec szturmowy Ka-52. Żołnierze rosyjscy przeprowadzali też ataki lotnicze i ostrzały z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych.

Siły agresora koncentrują wysiłki na kierunkach łymańskim i awdijiwskim, a także w pobliżu Marjinki na południowym wschodzie, gdzie w ciągu doby doszło do 28 starć. Przeprowadziły też ataki lotnicze w okolicach Pawliwki w obwodzie sumskim oraz wiosek Hatyszcze i Płeteniwka w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy.

Lotnictwo ukraińskie dokonało w ciągu doby 13 ataków w czterech rejonach, gdzie skoncentrowane są siły rosyjskie, likwidując 15 pododdziałów artyleryjskich przeciwnika.

07:34 Niezależne rosyjskie media: Prigożyn domaga się spotkania z ministrem obrony i szefem sztabu; grozi „marszem na Moskwę”

Właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przebywa w sztabie Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem; przywódca wagnerowców domaga się spotkania z ministrem obrony Siergiejem Szojgu i szefem sztabu generalnego Walerijem Gierasimowem i grozi, że w przeciwnym razie „pójdzie na Moskwę” – oznajmiły w sobotę agencja Reutera i niezależny rosyjski portal Meduza.

– Chcemy się tutaj spotkać z Szojgu i szefem sztabu generalnego. Dopóki nie przyjadą, pozostaniemy (na miejscu) i będziemy blokować Rostów nad Donem. Pójdziemy (też) na Moskwę – zadeklarował Prigożyn, cytowany przez Reutersa i opozycyjne rosyjskie media.

Meduza poinformowała, że szef wagnerowców miał spotkać się w Rostowie nad Donem z wiceministrem obrony Junus-bekiem Jewkurowem i zastępcą szefa sztabu generalnego Władimirem Aleksiejewem. Jak dodano, Prigożyn powiadomił, że pod kontrolą jego bojowników znajdują się jakoby „obiekty wojskowe w Rostowie, w tym lotnisko”.

W nocy z piątku na sobotę Prigożyn ogłosił, że jego bojownicy wkraczają do Rostowa nad Donem. Wcześniej w piątek przywódca najemników oświadczył, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

Rosjanie zaczęli kąsać się nawzajem dla władzy i pieniędzy. Upadła krucha dyktatura Putina – oświadczył w piątek szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) generał Kyryło Budanow, komentując konflikt między Grupą Wagnera i armią lojalną wobec Kremla.

07:03 Rzecznik ukraińskiej Marynarki Wojennej: po wylaniu Dniepru rosyjskie miny zagrażają całemu Morzu Czarnemu

Rosyjskie miny wymyte po wysadzeniu zapory na Dnieprze zagrażają bezpieczeństwu całego Morza Czarnego, a martwe zwierzęta z Ukrainy znajdowane są już na wybrzeżach państw UE – powiedział PAP rzecznik ukraińskiej Marynarki Wojennej kapitan Dmytro Płetenczuk.

– Już teraz na wybrzeżach państw unijnych (Bułgarii i Rumunii – przyp.red.) znajdowane są zwłoki zwierząt hodowlanych i dużo martwych delfinów, które woda wyrzuca na brzeg po tym akcie terrorystycznym, którym było wysadzenie przez Rosjan kachowskiej elektrowni wodnej – wskazał.

Oficer wyjaśnił, że do Morza Czarnego trafiają miny założone przez wojska rosyjskie na całym przybrzeżu Dniepru, które okupowały bądź nadal okupują. Są to głównie pływające rzeczne miny kotwiczne oraz leżące na dnie miny przeciwdesantowe.

– Właśnie te miny wyniesione zostały z Dniepru do Morza Czarnego. Wyjaśniam, że prądy w Morzu Czarnym poruszają się odwrotnie do ruchu wskazówek zegara. Oznacza to, że wszystko, co wyrzucił Dniepr, niesione jest do obwodu mikołajowskiego, a następnie płynie wzdłuż obwodu odeskiego, trafiając na wody terytorialne Bułgarii, Rumunii, Turcji, Gruzji, by powrócić w końcu do Rosji – zaznaczył.

W związku z zagrożeniem minowym na ukraińskim wybrzeżu Morza Czarnego obowiązuje ścisły zakaz wchodzenia na plaże. – Ludzie jednak tego nie przestrzegają. Ostatnio w okolicach Odessy mieszkaniec znalazł na brzegu minę kotwicową, którą uznał za butlę gazową, i przyniósł ją do domu. To cud, że nie wybuchła i pozostał żywy – powiedział Płetenczuk.

Jeszcze jednym problemem są rozstawiane przez Rosjan na Morzu Czarnym miny przeciwokrętowe. Wiele z nich to stare egzemplarze, wyprodukowane w latach 70. i 80. ub. wieku. – Od rozpoczęcia wojny na pełną skalę ukraińska marynarka wojenna unieszkodliwiła ponad 100 takich min, wyrzuconych na brzeg – podkreślił rzecznik.

Wojskowy przekazał, że usuwanie min zostawionych przez rosyjskiego okupanta zajmie całe lata. – Marynarka wojenna Ukrainy już dziś planuje operacje oczyszczania Morza Czarnego. Nasi żołnierze przygotowują się do tego na przekazanych nam przez Wielką Brytanię okrętach typu Sandown. Są to trałowce „Czerkasy” i „Czernihów”. Te prace zajmą długie lata – powiedział PAP kapitan Dmytro Płetenczuk.

06:10 Dwie osoby zginęły w nocnym ataku rakietowym na Kijów

W nocnym ataku rakietowym Rosjan na Kijów, w wyniku upadku odłamków rakiety na jeden z wieżowców dwie osoby zginęły, a osiem zostało rannych – poinformowały w sobotę rano miejscowe władze.

– Wyjaśnienie informacji dotyczących skutków uderzenia w 24-piętrowy budynek. W tej chwili zidentyfikowano dwie ofiary śmiertelne. Osiem osób jest rannych. Dwie osoby trafiły do szpitala, pozostałym udzielono pomocy medycznej na miejscu. Uszkodzonych zostało około 40 samochodów zaparkowanych na parkingu – powiedział Serhij Popko, szef administracji wojskowej stolicy.

W Kijowie i wielu regionach Ukrainy nad ranem po raz drugi ogłoszono alarm lotniczy. Ukraińskie siły powietrzne ostrzegły przed zagrożeniem rakietowym na południu i w centrum kraju.

05:55 Politico: Właściciel grupy Wagnera grozi zniszczeniem wszystkiego, co mu stanie na drodze

Szef rosyjskiej najemniczej grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, oskarżający Moskwę o atak na jego oddziały oznajmił, że wycofał swych żołnierzy z Ukrainy i zgromadził ich w Rostowie nad Donem. Zagroził zniszczeniem wszystkiego, co stanie mu na drodze.

– Jeśli ktokolwiek stanie nam na drodze, zniszczymy wszystko! – stwierdził Prigożyn. Według portalu Politico zwrócił uwagę, że w rosyjskim ataku na wagnerowskie oddziały zginęło tysiące jego żołnierzy.

Jak pisze Politico, spór Prigożyna z rosyjskim ministerstwem obrony narastał od miesięcy, a teraz się zaognił. Prigożyn oskarżył ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu o ukrywanie przed Putinem „kolosalnych” błędów na polu bitwy. Jego zdaniem w wojnie z Ukrainą zostało zabitych około 100 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Obecnie natomiast przekonywał, że 2 tysięcy jego żołnierzy poniosło śmierć w wyniku ataków z rozkazu rosyjskiego ministerstwa obrony.

Jak podało Politico, w późniejszym oświadczeniu na swym kanale w Telegramie Prigożyn nazwał przestępcami Szojgu oraz Walerija Gierasimowa, szefa sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych i głównego dowódcę wojny na Ukrainie. Uzasadniał to wysłaniem na śmierć przez nich około 100 tysięcy rosyjskich żołnierzy.

W piątek założyciel grupy Wagnera zakwestionował też uzasadnienie Moskwy dla rozpoczęcia inwazji na Ukrainę. Podkreślił, że „Siły Zbrojne Ukrainy nie zamierzały atakować Rosji wraz z NATO” i że „wojna była potrzebna, aby banda łajdaków zatriumfowała i pokazała, jak silną są armią”. Określił rosyjskie dowództwo wojskowe „złem” i przysiągł maszerować po „sprawiedliwość”.

Zgodnie z informacją Politico w sobotę nad ranem na Telegramie Prigożyn podał: „w chwili obecnej wkraczamy do Rostowa”. Jak oświadczył, w celu zawrócenia bojowników grupy Wagnera wysłano poborowych z Rosji. Stwierdził jednak, że strażnicy graniczni powitali jego oddziały z otwartymi ramionami.

Według Prigożyna rosyjski helikopter wojskowy otworzył ogień do konwoju jego żołnierzy, ale go zestrzelili. Wcześniej zaprzeczał, jakoby chciał dokonać zamachu stanu.

Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) w wydanym w piątek wieczorem oświadczeniu wskazała, że „legalnie i zasadnie wszczęła postępowanie karne” przeciwko watażce z grupy Wagnera „za organizację zbrojnego powstania”. Ministerstwo obrony ostrzegło, że siły ukraińskie „wykorzystują prowokację Prigożyna” na linii frontu wokół Bachmutu.

Politico podkreśla, że zgodnie z doniesieniami rosyjskich mediów państwowych, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Putin jest świadomy szybko rozwijającej się sytuacji i „podejmowane są wszelkie niezbędne środki”.

– Deklaracje i działania Prigożyna są w rzeczywistości wezwaniami do rozpoczęcia zbrojnego konfliktu cywilnego na terytorium Rosji i są „ciosem w plecy” dla rosyjskich żołnierzy – cytuje Politico moskiewskich urzędników.

Władze rosyjskie zaprzeczają zarzutom Prigożyna. Generałowie wezwali bojowników Wagnera do ustąpienia. Generał porucznik Władimir Aleksiejew, pierwszy zastępca szefa sztabu generalnego sił zbrojnych, akcentował, że Prigożyn nie ma uprawnień do wydawania rozkazów. – To jest przewrót państwowy. (…) Opamiętajcie się! – apelował.

Z kolei zastępca dowódcy sił rosyjskich na Ukrainie Siergiej Surowikin nawoływał, aby oddziały Wagnera utrzymały swoje pozycje i nie zwracały się przeciwko własnym sojusznikom.

Gubernator obwodu rostowskiego Wasilij Gołubiew zalecał, aby wszyscy zachowali spokój i nie wychodzili z domu bez potrzeby”.

Politico przytacza wypowiedź Iana Garnera, eksperta ds. Rosji i autora nowej książki o skutkach wojny na Ukrainie, w którego opinii szef grupy Wagnera przesadził. – Prigożyn rzucił kostką, a teraz państwo pozbędzie się go na dobre – przewidywał.

Tatiana Stanowa, analityk polityczny i założycielka firmy konsultingowej R-Politik uznała, że to koniec Prigożyna i koniec grupy Wagnera, ale też cios dla Putina. – Wielu członków elity będzie miało za złe Putinowi, że sprawy zaszły tak daleko i że prezydent nie zareagował wcześniej. Dlatego cała ta historia jest również ciosem dla Putina – oceniła.

03:34 Gubernator obwodu rostowskiego w Rosji apeluje do mieszkańców o spokój w związku z obecnością tam wagnerowców

Gubernator przylegającego do Ukrainy obwodu rostowskiego na południu Rosji Wasilij Gołubiew zaapelował w sobotę nad ranem do mieszkańców tego regionu o zachowanie spokoju i pozostanie w domach. Apel miał związek z przebywającymi w tamtym rejonie bojownikami najemniczej Grupy Wagnera – podała agencja Reuters.

– Nasze służby robią wszystko, co konieczne, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom okolicy. Proszę wszystkich o zachowanie spokoju i nie wychodzenie z domu, jeśli nie jest to konieczne – ogłosił Gołubiew na Telegramie.

Agencja AFP z kolei podała, że właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn poinformował na Telegramie, iż jego siły zestrzeliły rosyjski śmigłowiec bojowy.

– Właśnie teraz helikopter otworzył ogień do cywilnej kolumny i został zestrzelony przez jednostki Wagnera – powiedział Prigożyn, dodając, że szef sztabu generalnego Rosji Walerij Gierasimow wydał rozkaz zbombardowania jednostek Wagnera, mimo że znajdowały się wśród pojazdów cywilnych.

02:37 W całej Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny

W Kijowie w nocy z piątku na sobotę miała miejsce seria wybuchów – poinformowały siły powietrzne Ukrainy i administracja wojskowa ukraińskiej stolicy. Działa obrona przeciwlotnicza. W całym kraju ogłoszono alarm powietrzny.

Według ukraińskich sił Powietrznych w kierunku Kijowa lecą rosyjskie pociski manewrujące. – Mieszkańcy obwodu kijowskiego! Atak rakietowy! Siły obrony powietrznej już działają w regionie. Przestrzegać ciszy informacyjnej. Apelujemy, aby nie filmować ani nie publikować pracy naszych obrońców w sieci! – poinformowały władze obwodowe.

Wcześniej portal Ukraińska Prawda poinformował, że alarm powietrzny ogłoszono we wszystkich obwodach Ukrainy. Siły powietrzne ostrzegły przed zagrożeniem rakietowym w regionach centralnych. Poinformowano tam, że pociski manewrujące przemieszczają się z południa na północ kraju. O eksplozjach poinformował też szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Synehubow.

01:31 Biały Dom: Monitorujemy sytuację w Rosji i będziemy konsultować się z sojusznikami

Monitorujemy sytuację i będziemy konsultować się z sojusznikami i partnerami w sprawie tych wydarzeń – przekazał w czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adam Hodge w odniesieniu do wydarzeń w Rosji.

– Monitorujemy sytuację i będziemy konsultować się z sojusznikami i partnerami w sprawie tych wydarzeń – napisał Hodge w krótkim oświadczeniu wysłanym redakcjom przez Biały Dom. Był to komentarz na zapowiedzi szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna marszu przeciwko przywódcom wojskowym Rosji.

Wojskowy dziennikarz i były korespondent agencji AP Jim LaPorta podał na Twitterze, powołując się na przedstawiciela amerykańskich służb, że dla wywiadów USA i Ukrainy jest to sytuacja typu „popatrzmy i zobaczmy, czy się wzajemnie zniszczą”. Dodał, że Wagner „próbuje się zmobilizować” i że prawdopodobnym celem ich działań będzie Moskwa.

01:28 Niezależne rosyjskie media: wagnerowcy przekroczyli granicę i wkraczają do Rostowa nad Donem

Właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn opublikował w nocy z piątku na sobotę na Telegramie nową wiadomość, w której stwierdził, że jego bojownicy wkraczają do Rostowa nad Donem – poinformował niezależny rosyjski portal Mediazona.

– W tej chwili przekroczyliśmy granice państwowe. Strażnicy graniczni wyszli na spotkanie i uściskali naszych bojowników. Teraz wjeżdżamy do Rostowa. Jednostki ministerstwa obrony, a raczej poborowi, którzy mieli zablokować nam drogę, odsunęli się na bok – oświadczył Prigożyn.

– Nie walczymy z dziećmi, nie zabijamy dzieci! Szojgu zabija dzieci, wysyłając na wojnę niewyszkolonych żołnierzy, w tym poborowych. Wystawił przeciwko nam 18-letnich chłopców, wszyscy są dla nas jak dzieci i wnuki. Więc ci faceci przeżyją i wrócą do swoich matek – zapowiedział szef wagnerowców.

Podkreślił, że jego ludzie walczą tylko z profesjonalna armią. – Ale jeśli ktoś stanie nam na drodze, zniszczymy wszystko. Idziemy dalej, idziemy do końca – ogłosił Prigożyn.

01:08 Administracja USA: blisko przyglądamy się sytuacji w Rosji

Blisko przyglądamy się sytuacji w Rosji w związku z groźbami Jewgienija Prigożyna „marszu dla sprawiedliwości” przeciwko rosyjskiemu MON – powiedział przedstawiciel administracji USA, cytowany przez CNN. Według niego, wezwania oligarchy nie są zwykłą retoryką.

– To jest prawdziwe – powiedział rozmówca stacji. Według CNN, przedstawiciele administracji USA traktują słowa Prigożyna jako „coś więcej niż jego zwykłą retorykę”.

Telewizja dodała, że USA blisko przyglądają się sytuacji w Rosji, choć nie jest jasne, czego spodziewają się po Prigożynie.

Wcześniej w piątek właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oświadczył w piątek, że oddziały armii regularnej Rosji zaatakowały obóz najemników powodując liczne ofiary. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w armii i wezwał, by nie okazywać sprzeciwu. Wcześniej stwierdził, że inwazja na Ukrainę „była potrzebna oligarchom” i służyła tylko szefowi MON Siergiejowi Szojgu, zaś Ukraina nie stanowiła zagrożenia dla Rosji.

Rosyjska prokuratura generalna ogłosiła z kolei wszczęcie postępowania karnego przeciwko Prigożynowi, zaś Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) wezwała żołnierzy Wagnera, by nie słuchali jego wezwań i zatrzymali go.

00:51 Ukraińska armia: lotnictwo strategiczne Rosji wystrzeliło pociski manewrujące

Siły zbroje Ukrainy odnotowały w nocy z piątku na sobotę wystrzelenie pocisków manewrujących Kh-101/555 przez rosyjskie lotnictwo strategiczne z obszaru Morza Kaspijskiego – poinformowała agencja Ukrinform.

– Zarejestrowano wystrzelenie pocisków manewrujących Kh-101/555 przez lotnictwo strategiczne z obszaru Morza Kaspijskiego. Przewidywany czas wlotu pocisków w przestrzeń powietrzną Ukrainy to 02:20 (1:20 czasu polskiego-przyp.red.) – napisano w komunikacie.

Wcześniej agencja Ukrinform poinformowała, że sześć bombowców Tu-95MS wystartowało z rosyjskiego lotniska wojskowego „Ołenja” niedaleko Murmańska na Półwyspie Kolskim, kierując się w kierunku południowo-wschodnim.

00:33 Szef ukraińskiego wywiadu: Upadła krucha dyktatura Putina

Upadła krucha dyktatura Putina – oświadczył w piątek szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) generał Kyryło Budanow, komentując konflikt między właścicielem rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem a ministerstwem obrony Rosji, który w ostatnich godzinach przybrał na sile.

– Rasiści zaczęli kąsać się nawzajem dla władzy i pieniędzy. Prigożyn grozi marszem na Moskwę. Według niego Szojgu uciekł z Rostowa, aby nie stać się ofiarą masakry – napisał Budanow na Telegramie.

Szef ukraińskiego wywiadu uważa też, że konflikt między Prigożynem a ministrem obrony Rosji Siergiejem Szojgu pomoże ukraińskiej armii szybciej wyzwolić Ukrainę.

– Nasze wyszkolone brygady szturmowe na barkach najeźdźców wyzwolą Ukrainę i te terytoria, które chcą być częścią naszego potężnego, niezwyciężonego i chwalebnego kraju – podkreślił Budanow.

00:11 Niezależne rosyjskie media: po oświadczeniu Prigożyna na ulicach Rostowa nad Donem pojawiły się pojazdy opancerzone

Po ogłoszeniu przez właściciela rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna oświadczenia, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w armii, na ulicach Rostowa nad Donem oraz na trasach wjazdowych do Moskwy pojawiły się pojazdy opancerzone – podał rosyjski serwis BBC News.

Niezależny portal 161.ru podał informację o ogłoszeniu planu „Twierdza”, czyli ochrony obiektów ministerstwa spraw wewnętrznych. Dokładne działania pracowników resortu w ramach tego planu są tajemnicą państwową, ale powszechnie wiadomo, że wejścia i wyjścia do budynku MSW są zablokowane.

– Jest rozkaz doprowadzenia całego ministerstwa spraw zewnętrznych i Gwardii Rosyjskiej do gotowości bojowej oraz wzmocnienia posterunków na granicy z anektowaną ŁRL i DRL – napisał portal.

Rosyjska redakcja BBC News poinformowała, że w moskiewskim oddziale FSB wszczęto alarm. Według źródła, na które powołuje się serwis, na autostradzie dońskiej (Moskwa-Woroneż-Rostów nad Donem) FSB przy wsparciu SOBR (specjalne jednostki szybkiego reagowania oddziałów Gwardii Narodowej) ustawiła blokady drogowe, a dyżurujący żołnierze otrzymali rozkaz otwarcia ognia „w przypadku zagrożenia”.

Wcześniej w piątek właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oświadczył, że oddziały armii regularnej Rosji zaatakowały obóz najemników powodując liczne ofiary. Oznajmił, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość” w armii i wezwał, by nie okazywać sprzeciwu.

– Ci, którzy zniszczyli naszych chłopców, którzy zniszczyli życie wielu dziesiątek tysięcy żołnierzy rosyjskich zostaną ukarani. Wzywam, by nie okazywać oporu. Jest nas 25 tysięcy i idziemy wyjaśniać, czemu w kraju trwa chaos – oznajmił Prigożyn. Zastrzegł przy tym, że „nie jest to zamach stanu”.

Tymczasem resort obrony Rosji odrzucił oskarżenia o atak na najemników i oświadczył, że jest to „prowokacja informacyjna”.

Ja podaje niezależny serwis Meduza, naczelny dowódca Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji i były dowódca Połączonej Grupy Sił Rosyjskich, generał armii Siergiej Surowikin wystosował apel do bojowników grupy Wangera, wzywając ich do „zaprzestania” i nie brania udziału w buncie, ogłoszonym przez Prigożyna.

– Zanim będzie za późno, trzeba zatrzymać kolumny i wykonać wolę prezydenta – powiedział Surowikin w nagraniu wideo, wzywając wagnerowców do „pokojowego rozwiązywania problemów”.

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj