488. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Od początku wojny bez wieści zaginęło ponad dziesięć tysięcy osób

(fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Rosyjscy okupanci zmagają się z wieloma problemami w czasie agresji na Ukrainę. Broniące się państwo potrzebuje jednak w dalszym ciągu wsparcia. Inwazja Rosji na Ukrainę trwa 488. dzień.

22:22 Ukraiński wywiad: Rosji wyczerpały się części do pocisków hipersonicznych

Zmniejszona intensywność rosyjskich ataków rakietowych na Ukrainę w lipcu jest wynikiem braku zagranicznych komponentów do produkcji rakiet, których zapasy się wyczerpały – ocenił Wadym Skibicki, wiceszef ukraińskiego wywiadu wojskowego.

– Największa liczba zagranicznych komponentów, od których Rosja jest krytycznie zależna, (znajduje się) w dwóch produkowanych pociskach Iskander i Kindżał: około 50 komponentów elektronicznych w tych pociskach jest produkcji zagranicznej – stwierdził Skibicki, którego cytuje w poniedziałek, 26 czerwca „Jerusalem Post”.

Gazeta przypomina, że Kindżał jest wystrzeliwanym z powietrza pociskiem balistycznym zdolnym do przenoszenia głowic nuklearnych lub konwencjonalnych o zasięgu od 1500 do 2000 kilometrów, przenoszącym ładunek o masie 480 kilogramów.

Pocisk może lecieć z dziesięciokrotnością prędkości dźwięku i jest jedną z sześciu broni „nowej generacji” zaprezentowanych przez prezydenta Władimira Putina w 2018 roku.

Skibicki wyjaśnił, że Rosja była w stanie zwiększyć produkcję pocisków manewrujących z dziesięciu do 30-40 miesięcznie, ale ze względu na wyczerpanie rezerw rakietowych podczas poprzedniej fali ataków rakietowych na Ukrainę Rosjanie wysyłają obecnie nowe produkty bezpośrednio z linii montażowej na front. – Widzimy na pozostałościach rakiet, że zostały wyprodukowane w kwietniu tego roku – oszacował Skibicki.

Wiceszef ukraińskiego wywiadu wojskowego zaznaczył również, że Ukraina obecnie aktywnie współpracuje z sojusznikami, aby ograniczyć dostawy wspomnianych komponentów do Rosji, a także wzmocnić swój system obrony powietrznej, co jest aktualnie jednym z kluczowych priorytetów jego kraju.

22:05 Unian: członkom partii Jedna Rosja nakazano milczeć o buncie Grupy Wagnera

Członkowie partii Jedna Rosja otrzymali wytyczne, żeby przemilczać akt buntu Jewgienija Prigożyna, właściciela najemniczej Grupy Wagnera. – Zawarto je w instrukcjach dotyczących kontaktów z wyborcami – poinformował ukraiński portal Unian.

– To nie jest temat partyjny – oświadczył jeden z członków Jednej Rosji. Dwa inne źródła potwierdziły w rozmowie z mediami, że temat Prigożyna nie jest Kremlowi w smak.

W rozmowach z wyborcami kandydaci Jednej Rosji do rad regionalnych i miejskich mają omijać temat, a jeśli okaże się to niemożliwe, uciekać się do frazesów w rodzaju „należy skonsolidować się wokół Putina” czy „Rosja powinna wykazywać się jednością wobec zewnętrznych i wewnętrznych zagrożeń” – pisze Unian, powołując się na media rosyjskie.

W sobotę, 24 czerwca najemnicy Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Prigożyn jest od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę. Domagał się „przywrócenie sprawiedliwości” w armii i odsunięcia od władzy Siergieja Szojgu, ministra obrony.

W sobotę wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, żeby „uniknąć rozlewu krwi”. Miało to być rezultatem negocjacji Alaksandra Łukaszenki, białoruskiego autorytarnego lidera, z Prigożynem, prowadzonych w porozumieniu z Putinem.

21:23 Policja: od początku wojny bez wieści zaginęło ponad dziesięć tysięcy osób

10 200 osób uznano za zaginione bez wieści od początku wtargnięcia Rosji na Ukrainę w lutym zeszłego roku – poinformował Główny Urząd Śledczy ukraińskiej policji w odpowiedzi na zapytanie organizacji obrony praw człowieka Zmina.

Ukraińska policja od 24 lutego 2022 roku wszczęła 16 tysięcy postępowań karnych w związku z bezprawnym pozbawieniem wolności i zniknięciem w wyniku użycia przemocy 8 800 osób cywilnych – przytoczyła Zmina na swojej stronie internetowej dane policji.

W kwietniu Ołeh Kotenko, pełnomocnik do spraw osób zaginionych w szczególnych okolicznościach, podał, że ponad siedem tysięcy ukraińskich żołnierzy uważa się za zaginionych, przy czym ponad połowa z nich najpewniej jest w rosyjskiej niewoli.

Dmytro Łubiniec, rzecznik praw człowieka, poinformował zaś 10 czerwca, że w rosyjskiej niewoli znajduje się obecnie prawie 22 tysiące cywilnych Ukraińców.

21:11 Sztab Generalny Ukrainy: ponad 35 starć na wschodzie kraju w ciągu doby

Siły rosyjskie koncentrują wysiłki na wschodniej części Ukrainy, gdzie w ciągu doby doszło do 35 starć; tymczasem wojsko ukraińskie przesunęło się o półtorej kilometra na kierunku melitopolskim na południu – poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

– Przeciwnik w dalszym ciągu koncentruje zasadnicze wysiłki na kierunkach łymańskim, bachmuckim i marjińskim – podał Sztab Generalny na portalu Facebook.

W ciągu ostatniej doby siły rosyjskie przypuściły na Ukrainę 36 ataków lotniczych i 17 razy ostrzelały jej terytorium z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych.

– Ostrzelano między innymi wioskę Nowy Komar w obwodzie donieckim, w wyniku czego jedna osoba zginęła, a jedna odniosła obrażenia – powiedziała portalowi Suspilne Anastasija Miedwiediewa, rzecznik prokuratury obwodu donieckiego.

Tymczasem na południu siły ukraińskie przesunęły się na kierunku melitopolskim o półtorej kilometra – podał Wałerij Szerszeń, rzecznik sił obrony na kierunku taurydzkim.

20:43 Ukraińskie władze: Rosjanie demontują i wywożą wiatraki z elektrowni wiatrowej w obwodzie chersońskim

Rosyjscy okupanci zaczęli demontować i wywozić wiatraki z elektrowni wiatrowej Vindcraft Ukraina w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy – oświadczył Serhij Chłan, deputowany rady obwodu chersońskiego, na portalu Facebook w poniedziałek, 25 czerwca.

Chłan podał też, że w pobliżu uszkodzonego mostu czonharskiego łączącego obwód chersoński z okupowanym Krymem siły rosyjskie zorganizowały przeprawę pontonową, która jest przeznaczona wyłącznie dla celów wojskowych.

Rosjanie dokonali nielegalnej aneksji Krymu w 2014 roku, a obecnie używają go jako zaplecza w inwazji na Ukrainę. Na Krymie znajdują się rosyjskie fortyfikacje, bazy wojskowe i trasy logistyczne. Graniczący z półwyspem obwód chersoński na południu Ukrainy armia rosyjska zajęła na początku pełnoskalowej inwazji w 2022 roku. W listopadzie tego roku w ramach kontrofensywy prawobrzeżna część regionu wraz ze stolicą, Chersoniem, została wyzwolona przez siły ukraińskie.

18:31 Polskie cysterny dostarczają wodę mieszkańcom terenów zalanych po wysadzeniu przez Rosjan tamy na Dnieprze

Sprzęt, który przekazała Ukrainie polska Państwowa Straż Pożarna, dostarcza wodę pitną na tereny zalane po wysadzeniu przez Rosjan tamy na Dnieprze i służy do gaszenia pożarów wywołanych przez rosyjskie ataki – stwierdził Ołeksandr Chorunży, rzecznik ukraińskiej Państwowej Służby do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS).

– Ten sprzęt służy do dostarczania wody dla mieszkańców terenów powodziowych oraz do gaszenia pożarów spowodowanych przez rosyjskie ostrzały. Dzięki temu sprzętowi udało się poważnie zwiększyć dostawy wody i przyspieszyć usuwanie następstw powodzi – oświadczył.

Polskie władze zdecydowały o przekazaniu pomocy dla Ukrainy 7 czerwca, dzień po wysadzeniu przez Rosję zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce. W kolejnych dniach Ukraina otrzymała od Państwowej Straży Pożarnej dziesięć cystern o pojemności 18 tysięcy litrów, a także dziesięć pomp wysokiej wydajności – około 12 tysięcy litrów na minutę każda. Na Ukrainę trafił również kontener przeciwpowodziowy z dwiema łodziami.

– Cysterny i pompy wykorzystywane są obecnie głównie w obwodzie chersońskim. Nawet teraz, kiedy rozmawiamy, cysterny z Polski dowożą ludziom wodę pitną i techniczną. Pompy pracują natomiast przy wypompowywaniu wody z zalanych budynków, piwnic i pól uprawnych – wyjaśnił Chorunży.

Cysterny od polskich strażaków dowożą także wodę pitną mieszkańcom miejscowości położonych nad wysychającym po wysadzeniu zapory Zbiornikiem Kachowskim w obwodzie dniepropietrowskim.

Rzecznik Państwowej Służby do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy zaznaczył, że cysterny z Polski wspierają ukraińskich strażaków w gaszeniu pożarów.

– Korzystaliśmy z nich niedawno, podczas gaszenia ogromnego pożaru w obwodzie mikołajowskim i pożarów wywołanych przez rosyjskie ostrzały. Polska pomaga nam od pierwszych dni tej wojny. Jesteśmy wdzięczni i dziękujemy za to narodowi polskiemu i polskim strażakom – podkreślił Chorunży.

W poniedziałek, 25 czerwca Państwowa Służba do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy opublikowała na portalu Telegram film, który pokazuje, jak cysterny z Polski wykorzystywane są w pomocy powodzianom. Poinformowała też, że tylko ostatniej doby tylko w obwodzie chersońskim wspomniane cysterny dostarczyły 45 ton wody, z czego 36 ton stanowiła woda pitna. Od początku akcji ratunkowej cysterny przywiozły mieszkańcom 735 ton wody, w tym 516 ton wody pitnej.

17:50 Prigożyn: naszym celem było uratowanie Grupy Wagnera, a nie obalenie rosyjskiej władzy

Celem buntu najemniczej Grupy Wagnera, która podjęła marsz na Moskwę, było uratowanie formacji i zaprotestowanie przeciw nieskutecznemu prowadzeniu przez siły rosyjskie wojny w Ukrainie, nie zaś obalenie władzy rosyjskiej – oświadczył Jewgienij Prigożyn, właściciel Grupy, na portalu Telegram, w pierwszym od nieudanego puczu wystąpieniu.

Prigożyn oświadczył, że jego marsz na Moskwę był „lekcją mistrzowską” pokazującą, jak powinna była się odbyć rosyjska „operacja” na Ukrainie 24 lutego zeszłego roku. Zaznaczył, że Grupa Wagnera przeszła w sobotę, 24 czerwca taką samą odległość, jaka dzieli granicę rosyjsko-ukraińską od Użhorodu przy granicy ukraińsko-węgierskiej.

– Gdyby na początku specjalnej operacji wojskowej zadania wykonywali tacy ludzie jak Grupa Wagnera, być może potrwałaby ona tylko kilka dni. Pokazaliśmy poziom organizacji, który powinna mieć armia rosyjska – oznajmił.

Marsz ujawnił – według niego – „poważne problemy w sferze bezpieczeństwa na całym terytorium” Rosji, gdyż w jego trakcie Grupa Wagnera zablokowała „wszystkie lotniska i oddziały wojskowe” na swojej drodze.

Prigożyn powtórzył też, że bunt został wywołany atakiem rakietowym na siły wagnerowców, w którym zginęło – wedle jego słów – 30 najemników. Oznajmił przy tym, że Alaksandr Łukaszenka zaproponował mu znalezienie rozwiązań umożliwiających dalszą działalność Grupy w ramach prawa. Podkreślił też, że w czasie marszu jego najemnicy nie zabili ani jednego żołnierza rosyjskiego.

W 11-minutowym nagraniu Prigożyn nie ujawnił, gdzie się znajduje. Zgodnie z porozumieniem, które zawarł z Łukaszenką, miał udać się na Białoruś.

W sobotę najemnicy należącej do Prigożyna Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Prigożyn jest od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę. Domagał się „przywrócenia sprawiedliwości” w armii i odsunięcia od władzy Siergieja Szojgu, ministra obrony.

Wieczorem w sobotę Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, aby „uniknąć rozlewu krwi”. Miało to być rezultatem negocjacji Alaksandra Łukaszenki, białoruskiego autorytarnego lidera, z Prigożynem, prowadzonych w porozumieniu z Putinem.

17:24 Portal Wiorstka: rozpoczęto budowę koszar dla przerzuconych na Białoruś wagnerowców

Na Białorusi rozpoczęto budowę obozów, w których mają zostać ulokowani żołnierze z najemniczej Grupy Wagnera po ich przerwanym marszu na Moskwę – poinformował niezależny portal rosyjski Wiorstka.

Według informacji portalu pierwszy obóz dla ośmiu tysięcy osób powstaje 200 kilometrów od granicy z Ukrainą w Osipowiczach w obwodzie mohylewskim. Obóz ma mieć powierzchnię 24 tysięcy merów kwadratowych. Zostanie zbudowany w bardzo szybkim tempie: „do jutra do obiadu” – powiedziało portalowi jego źródło.

Porozumienie o przemieszczeniu się najemników z Grupy Wagnera na Białoruś zawarli w sobotę, 24 czerwca wieczorem Jewgienij Prigożyn, właściciel Grupy Wagnera, i Alaksandr Łukaszenka. Informacje, że wagnerowcy mają udać się na Białoruś, potwierdzili portalowi Wiorstka krewni najemników. Kobieta z rodziny jednego z nich powiedziała portalowi, że wie od znajomego, iż pododdziały Grupy Wagnera, które przebywały w Rostowie nad Donem, kierują się na Białoruś.

16:38 Rosyjskie ataki w Nikopolu i wsi Myropilla: 3 osoby zabite

Trzy osoby poniosły śmierć w wyniku rosyjskich ataków na Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim oraz wieś Myropilla w obwodzie sumskim – poinformowały w poniedziałek: szef władz obwodu na Telegramie oraz Prokuratura Generalna.

– Po obiedzie raszyści uderzyli w Nikopol z ciężkiej artylerii. Trafili w prywatne przedsiębiorstwo. Zabili dwoje jego pracowników – 51-letnią kobietę i 50-letniego mężczyznę – podał szef władz obwodu dniepropietrowskiego na południowym wschodzie kraju Serhij Łysak.

Trzecia osoba została ranna i przewieziono ją do szpitala. Trafiony obiekt uległ uszkodzeniu.

Prokuratura Generalna powiadomiła zaś na Telegramie o śmierci kobiety, której dom we wsi Myropilla w obwodzie sumskim na północnym zachodzie kraju został w poniedziałek ostrzelany przez siły rosyjskie z artylerii. Kobieta odniosła ciężkie obrażenia i zmarła w szpitalu.

14:32 Siły ukraińskie odbiły wieś Riwnopil i opanowały stanowisko Rosjan na zachodnim brzegu kanału Doniec-Donbas

Siły ukraińskie zlikwidowały i opanowały stanowisko wroga na zachodnim brzegu kanału Doniec-Donbas – powiadomił dowódca ukraińskich Sił Lądowych gen. Ołeksandr Syrski.

Syrski opublikował na Telegramie nagranie z walk oraz z ewakuacji rannego żołnierza.

– Wideo z kamery GoPro żołnierzy 1. kompanii 1. batalionu zmechanizowanego 3. brygady szturmowej, która rozgromiła trzeci batalion rosyjskiej 57. Gwardyjskiej Brygady Strzelców Zmechanizowanych. Doskonała robota, a także udana ewakuacja rannego. Nasi wojskowi zdołali opanować stanowisko przeciwnika na zachodnim brzegu kanału Doniec-Donbas – napisał Syrski.

Z kolei wiceminister obrony Hanna Malar powiadomiła o wyzwoleniu kolejnej miejscowości w zachodniej części obwodu donieckiego – wsi Riwnopil. Portal Hromadske informuje, że została ona zajęta przez siły rosyjskie w marcu 2022 r.

13:16 Szef biura prezydenta: liczymy na zaproszenie do NATO według uproszczonej procedury

Oczekiwany przez Ukrainę wynik szczytu NATO w Wilnie to zaproszenie do członkostwa w Sojuszu według uproszczonej procedury – powiedział w poniedziałek Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

– Stanowisko Ukrainy jest takie, że oczekiwany przez nas rezultat to otrzymanie na szczycie w lipcu zaproszenia do członkostwa według uproszczonej procedury. Ważne jest to, że chcielibyśmy usłyszeć wyraźny sygnał, który potwierdziłby drogę Ukrainy do członkostwa w Sojuszu – mówił Jermak w podczas briefingu dla niemieckich mediów.

Ocenił przy tym, że kontynuowanie tylko tradycyjnej polityki „otwartych drzwi” byłoby złym sygnałem dla Rosji.

– Mamy świadomość, że w warunkach dużej wojny nie da się wskazać dokładnej daty. Ale to stanie się możliwe, gdy zostanie rozwiązana sytuacja bezpieczeństwa – mówił najbliższy współpracownik prezydenta Zełenskiego.

W briefingu uczestniczył również były sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, który wyraził opinię, że podczas szczytu w Wilnie Ukraina powinna otrzymać zarówno gwarancje bezpieczeństwa, jak i sygnał o perspektywach członkostwa.

12:50 Wywiad wojskowy: nie ma na razie informacji o przemieszczeniu Grupy Wagnera na Białoruś

Nie ma na razie informacji o systemowym przegrupowaniu i przemieszczaniu się najemniczej Grupy Wagnera na Białoruś – poinformował w poniedziałek przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow.

– Co do Białorusi, to poczekajmy. Na razie nie mamy informacji o tym, by systemowo Grupa Wagnera przegrupowywała się i przemieszczała na Białoruś, do miejsc stałej dyslokacji. To (były) oświadczenia polityczne – powiedział Jusow na antenie telewizji ukraińskiej.

W sobotę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiadomił, że szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn wyjedzie na Białoruś w ramach porozumienia kończącego zbrojny bunt jego najemników przeciwko rosyjskiej armii, a sprawa karna przeciwko niemu będzie umorzona.

Wcześniej władze Białorusi powiadomiły, że negocjacje w sprawie „deeskalacji” prowadził Alaksandr Łukaszenka i że udało się osiągnąć porozumienie w tej sprawie. Siły Prigożyna rzeczywiście wstrzymały swoje przemieszczenie w kierunku Moskwy i miały się następnie wycofać na południe Rosji. Szczegóły porozumienia nie były jednak ogłoszone publicznie.

Jusow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina, zaznaczył, że faktyczne ustalenia mogą być inne niż te ogłoszone publicznie i należy obserwować „dalsze kroki, w tym za zmianami kadrowymi na terenie Rosji i losami uczestników tych procesów”. Przedstawiciel HUR ocenił również, że Łukaszenka „wykorzystał sytuację w interesach swoich i swojego reżimu, i że umocnił swoją pozycję”.

11:00 Ambasador Ukrainy: Na szczycie w Wilnie Ukraina powinna otrzymać zaproszenie do NATO

Na szczycie w Wilnie Ukraina powinna otrzymać zaproszenie do NATO i usłyszeć jasno kiedy oraz na jakich warunkach przystąpi do Sojuszu; a także otrzymać gwarancje bezpieczeństwa – mówił w poniedziałek na konferencji w Warszawie ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.

Ambasador Ukrainy był jednym z uczestników III Konferencji Warszawskiej dotyczącej wsparcia Ukrainy pt.: „Ukraine-NATO-Regional Security”. Oprócz Zwarycza brali w niej udział m.in. wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jadwiga Emilewicz oraz przedstawiciele BBN.

Zwarycz odniósł się do ostatnich wydarzeń w Rosji. Jak mówił, „ta dziwna sytuacja z Jewgienijem Prigożynem po raz kolejny pokazała jak całkowicie nieprzewidywalna i niekontrolowana jest dziś Rosja i po raz kolejny przekonaliśmy się, kto stoi na straży Europy przed tą nieprzewidywalnością, przed tym złem”.

– Tak naprawdę bezpieczeństwo Europy zależy dziś od siły i determinacji żołnierzy ukraińskich. a zatem wspieranie obrony Ukrainy to wspieranie obrony całego wolnego świata. I właśnie dlatego nie powinno być żadnych tabu, jeśli chodzi o dozbrajanie Ukrainy, czy dostaw uzbrojenia – zaznaczył.

Podkreślał, że wahania innych krajów w tej kwestii przekładają się każdego dnia na życie lub śmierć ukraińskich obywateli.

Jak podkreślał, że chciałby „żeby zmęczone, ale uśmiechnięte twarze żołnierzy ukraińskich były zawsze przed oczami tych, którzy wahają się, czy dostarczenie Ukrainie uzbrojenia nie sprowokuje dodatkowo Rosji”.

– Uważamy, że polityka niepewności Sojuszu oznacza +zaproszenie+ Rosji do wojny i agresji. W końcu jest całkiem jasne, że (Władimir) Putin zaatakował Ukrainę nie dlatego, że próbowała ona przystąpić do NATO, ale dlatego, że utknęła w poczekalni na długi czas, bo przez lata pozostawała w tak zwanej szarej strefie między cywilizowanym sojuszem obronnym a Rosją, której apetyty z czasem tylko rosły – powiedział.

Podkreślał, że Rosja nie ma i nie powinna mieć żadnego prawa głosu w sprawie członkostwa Ukrainy w NATo, bo jest to suwerenna Ukrainy i NATO. Ocenił, że wszelkie takie próby tylko osłabiają NATO i zachęcają Rosję do kontynuowania swojej agresywnej polityki.

– Na szczycie w Wilnie Ukraina powinna otrzymać zaproszenie do NATO, powinna zobaczyć jasno kiedy i na jakich warunkach przystąpi do Sojuszu. Jednocześnie na okres przed przystąpieniem Ukraina musi otrzymać gwarancje bezpieczeństwa, które w żadnym wypadku nie powinny stanowić alternatywy dla jej członkostwa. I to też powinna być decyzja podjęta na szczycie w Wilnie – oświadczył Zwarycz.

– Musimy zrozumieć najważniejszą rzecz: pokój, stabilność i bezpieczeństwo w Europie zależą bezpośrednio od zwycięstwa Ukrainy, jej stabilności i bezpieczeństwa. A Ukraina będzie stabilna i bezpieczna tylko wtedy, gdy stanie się częścią wspólnoty euroatlantyckiej – dodał.

Dziękował Polsce i Liwie za dotychczasowe wsparcie dla Ukrainy; zachęcał, by także inne kraje podjęły w tej sprawie odważne decyzje. Mówił, że brak decyzji o zaproszeniu Ukrainy do NATO na lipcowym szczycie sojuszu byłby w jego przekonaniu „jednoznaczną klęską wolnego świata oraz demonstracją jego słabości i niezdecydowania oraz powtarzaniem błędów z przeszłości”.

– Wilno 2023 nie powinno być powtórką Bukaresztu z 2008 roku. Na nim powinna rozpocząć się nowa karta historii Europy, karta która miała szansę rozpocząć się w Bukareszcie, ale tak się nie stało. To byłaby historia Europy bez szarych stref, bez niepewności, historia, kiedy to NATO obejmie wszystkie kraje zjednoczone wspólnymi wartościami cywilizacyjnymi. Tylko taki sojusz będzie gwarancją bezpieczeństwa w przestrzeni euroatlantyckiej – podsumował Zwarycz.

10:51 Sekretarz generalny NATO: wydarzenia w Rosji po raz kolejny pokazują strategiczne błędy Putina

Przerwany bunt najemników z Grupy Wagnera pokazuje, że Władimir Putin popełnił strategiczny błąd, decydując się na wojnę przeciwko Ukrainie – oświadczył w poniedziałek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas wizyty w Wilnie.

– Wydarzenia tego weekendu to wewnętrzna sprawa Rosji, pokazały one jednak jak wielki, strategiczny błąd popełnił prezydent Putin, przeprowadzając nielegalną aneksję Krymu i tocząc wojnę przeciwko Ukrainie – powiedział Stoltenberg dziennikarzom w pierwszym dniu swojej wizyty w stolicy Litwy, występując u boku prezydenta tego kraju Gitanasa Nausedy.

Ponieważ Rosjanie kontynuują tę agresję, tym ważniejsze jest nasze dalsze wspieranie Ukrainy – podkreślił sekretarz generalny NATO. Dodał, że nie widzi żadnych oznak, by Rosja przygotowywała się do użycia broni atomowej.

To co stało się w Rosji pokazuje niestabilność kremlowskiego reżimu; w przyszłości możemy się spodziewać wyzwań o podobnej lub większej skali – zaznaczył z kolei prezydent Nauseda. Zauważył, że przeprowadzona przez Jewgienija Prigożyna próba puczu może wpłynąć na bezpieczeństwo Litwy i regionu, szczególnie w obliczu zapowiedzi, według których skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu właściciel Grupy Wagnera miałby przenieść się na Białoruś.

Dwudniowa wizyta Stoltenberga w Wilnie poprzedza zaplanowany na 11-12 lipca szczyt NATO, który w tym roku odbędzie się w stolicy Litwy.

Podczas spotkania w Wilnie uzgodnimy pakiet wsparcia dla Kijowa, wzmocnimy nasze więzi z Ukrainą, by jeszcze bardziej zbliżyć ją do NATO. Wszyscy sojusznicy zgadzają się, że drzwi NATO są otwarte i że Ukraina powinna zostać członkiem Sojuszu; ta decyzja zostanie podjęta wyłącznie przez Ukrainę i sojuszników, Rosja nie ma prawa weta – przypomniał Stoltenberg wielokrotnie prezentowane wcześniej stanowisko.

09:44 Brytyjski resort obrony: ukraińskie ataki w rejonie Bachmutu nabrały impetu

W ramach szerzej zakrojonej kontrofensywy, działania wojsk ukraińskich nabrały impetu w okolicach Bachmutu w obwodzie donieckim na wschodzie kraju – przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że w ramach wielobrygadowej operacji siły ukraińskie poczyniły postępy zarówno na północnej, jak i południowej flance miasta.

Jak oceniono, niewiele jest dowodów na to, że Rosja utrzymuje jakiekolwiek znaczące rezerwy sił lądowych na poziomie operacyjnym, by mogła je wykorzystać do wzmocnienia obrony przeciwko wielu zagrożeniom, przed którymi stoi obecnie w szeroko rozdzielonych sektorach, od Bachmutu do wschodniego brzegu Dniepru, oddalonego o ponad 200 km.

08:51 ISW o buncie Prigożyna: poparcie armii okazało się mniejsze niż oczekiwał szef Grupy Wagnera

Poparcie ze strony armii rosyjskiej dla buntu Jewgienija Prigożyna okazało się mniejsze niż oczekiwał szef najemniczej Grupy Wagnera – pisze Instytut Studiów nad Wojną (ISW), analizując próbę rebelii w Rosji. Nie są jasne szczegóły zawartego porozumienia o jej zakończeniu – zaznacza amerykański think tank.

– Konsekwencje zbrojnej rebelii Wagnera nie są jeszcze pełne i dopiero okaże się, jak porozumienie o jego zakończeniu zostanie zrealizowane, czy wszystkie strony się z niego wywiążą, a także co Kreml i ministerstwo obrony zamierzają zrobić z bojownikami Wagnera i czy oni sami będą współpracować z władzami – pisze w najnowszym raporcie ISW.

Powołując się na spekulacje i ustalenia rosyjskich mediów, ISW wskazuje, że w rozmowy z Prigożynem oprócz Alaksandra Łukaszenki mógł być zaangażowany szef administracji prezydenta Rosji Anton Wajno oraz rosyjski ambasador na Białorusi Borys Gryzłow.

Według portalu Meduza w sobotę, gdy siły Prigożyna przemieszczały się z Rostowa nad Donem w kierunku Moskwy, szef najemników próbował skontaktować się z Kremlem, jednak Władimir Putin odmówił rozmowy.

Gdy okazało się, że bunt nie ma szerokiego poparcia w armii, rozpoczęły się negocjacje. Z oficjalnego komunikatu Kremla z soboty wieczorem wynikało, że zarzuty wobec Prigożyna mają zostać wycofane, a on sam oraz jego siły mają się przenieść na Białoruś. „Szczegóły porozumienia wciąż nie są jasne na podstawie publicznych źródeł, dostępne są tylko spekulacje i pogłoski” – twierdzi ISW.

Według think tanku wiadomo, że Prigożyn wyjechał z Rostowa, ale o jego nowym miejscu pobytu nic nie wiadomo.

W mediach pojawiły się spekulacje, że Kreml może rozważać zmiany w ministerstwie obrony (takich kroków domagał się szef Grupy Wagnera), jednak według ISW „jakiekolwiek zmiany oznaczałyby sukces Prigożyna”.

ISW pisze, że w niedzielę obserwowano, iż oddziały najemników wycofywały się z pozycji w Rostowie i z drogi do Moskwy do swoich obozów szkoleniowych na południu ze sprzętem wojskowym. Według ISW może to oznaczać, że Kreml może chcieć zachować przynajmniej pewne elementy tych struktur i nie demobilizować ich, chociaż plany wobec dowództwa i struktury nie są jasne.

Analizując przebieg buntu, ISW ocenia, że dokładny skład i skala sił, którymi dysponował Prigożyn są trudne do zweryfikowania, lecz z relacji mediów wynika, że były one niewystarczające do tego, by okupować Moskwę czy walczyć z rosyjską armią, jeśli zostałaby ona zaangażowana.

– Prigożyn prawdopodobnie liczył na poparcie w armii, lecz nie pozyskał go. Idąc na Moskwę Wagner prawdopodobnie liczył na wzmocnienie swoich sił przez wojsko. Prigożyn mógł stać się bardziej skłonny do rzekomych rozmów z Łukaszenką w miarę zbliżania się jego niewystarczających sił do Moskwy – sugeruje ISW.

Według rosyjskich mediów w pierwszej kolumnie Prigożyna było 350 jednostek sprzętu, w tym dziewięć czołgów, cztery wozy opancerzone Tigr, wyrzutnie Grad i haubice. Trzy pozostałe kolumny miały mieć odpowiednio 375, 100 i 212 jednostek sprzętu, jednak większość stanowiły nieopancerzone samochody, ciężarówki i autobusy.

Blogerzy wojskowi oceniali liczebność kolumn, zmierzających do Moskwy na ok. 4 tys. ludzi i 40-50 jednostek sprzętu, w tym pojazdy opancerzone MRAP, czołgi T-90, bojowe wozy piechoty, system przeciwlotniczy Pancyr i zestaw wyrzutni Grad.

08:19 Ukraiński związek z apelem do FIFA i UEFA o wykluczenie Rosji

Ukraiński Związek Piłki Nożnej (UAF) zwrócił się do FIFA i UEFA z apelem o pozbawienie rosyjskiej federacji członkostwa w tych organizacjach – poinformowano w oświadczeniu.

– Zwracamy uwagę na szczegóły kolejnych nielegalnych działań Rosji przeciwko państwu ukraińskiemu i piłce nożnej – można przeczytać w liście UAF do piłkarskich organizacji międzynarodowych.

– Są to próby włączenia klubów piłkarskich z Krymu do rozgrywek mistrzostw Rosji. Zgoda na prowadzenie takich działań faktycznie świadczy o lekceważeniu stanowisk oraz decyzji FIFA i UEFA – głosi dokument.

W związku z powyższym ukraińska federacja nalega na zbadanie przez FIFA i UEFA tego nielegalnego procesu przejęcia podmiotów ukraińskiej piłki nożnej, podjęcie działań i poszukanie możliwości zapobieżenia rozwojowi tego procesu w przyszłości.

Jako przykłady podano wydany 1 czerwca certyfikat klubowi z Sewastopola, uprawniający do gry w dywizji B 2. ligi rosyjskiej. Zaznaczono również, że rosyjscy działacze planują zaangażować do swoich rozgrywek więcej drużyn z Krymu: TSK-Tawria, Rubin i Ocean. Wszystkie te drużyny pochodzą z terytorium, któremu UEFA przyznała specjalny status w 2014 roku.

UAF zaapelował również do FIFA i UEFA o rozważenie możliwości pozbawienia rosyjskiej federacji członkostwa w organizacjach międzynarodowych z powodu udowodnionej niezgodności z wymogami statutów piłkarskich centrali oraz z wartościami futbolowej rodziny.

08:11 Wiceminister obrony: od początku kontrofensywy odbiliśmy na południu 130 km kwadratowych terytorium

Od początku kontrofensywy odbiliśmy z rąk Rosjan 130 km kwadratowych terytorium na południu naszego kraju – poinformowała w poniedziałek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. W walkach w ostatnim tygodniu śmiertelne straty wroga były osiem razy większe niż nasze – dodała.

– Rosyjskie wojska okupacyjne stawiają silny opór, ale ponoszą jednocześnie duże straty w ludziach, uzbrojeniu i sprzęcie – zaznaczyła Malar w podsumowaniu toczonych w zeszłym tygodniu walk.

Na wschodzie Ukrainy trwają ciężkie walki wokół Łymania, Bachmutu, Awdijiwki i Marjinki – w ostatnim tygodniu doszło tam do 250 starć; wróg próbował wyprzeć nas z zajmowanych pozycji, ale mu się to nie udało – przekazała wiceminister. Dodała, że w porównaniu z jeszcze poprzednim tygodniem wzrosła liczba rosyjskich ostrzałów – przez ostatnie siedem dni na wschodzie kraju odnotowano blisko 6,5 tys. takich ataków.

Pod koniec ubiegłego tygodnia nasze wojska rozpoczęły kontrnatarcia w rejonie Orichowa-Wasyliwki, Bachmutu, Bohdaniwki, Jahidnego, Kliszczyjiwki i Kurdiumiwki, posuwając się 1-2 km w każdym z tych kierunków – podkreśliła Malar.

Na południu Siły Zbrojne Ukrainy kontynuują natarcia w kierunku Melitopola i Berdiańska; w tym tygodniu wyzwolono tam 17 km kwadratowych, a od początku kontrofensywy na południu odbito 130 km kwadratowych terytorium – poinformowała wiceminister.

W minionym tygodniu wojska ukraińskie przeprowadziły 110 uderzeń w miejsca zgrupowania sił rosyjskich, zniszczyły 17 rakietowych systemów przeciwlotniczych wroga i 11 punktów dowodzenia, co znacząco ograniczyło zdolności agresora do prowadzenia operacji lotniczych – wyliczyła Malar. Jak uzupełniła, ukraińscy żołnierze zniszczyli też w tym czasie setki jednostek rosyjskiego sprzętu wojskowego, w tym czołgi i systemy artyleryjskie, dwa śmigłowce szturmowe Ka-52 i jeden Mi-24, a także 48 dronów Shahed 131/136.

07:52 Wojsko: 13 celów powietrznych zestrzelono w nocy z niedzieli na poniedziałek

Trzynaście wrogich celów powietrznych, w tym dwa pociski rakietowe Kalibr i siedem dronów Shahed, zestrzeliła ostatniej nocy nad Ukrainą obrona powietrzna – powiadomiły ukraińskie Siły Powietrzne w poniedziałek rano.

Siły obrony powietrznej zniszczyły na południu kraju dwie rakiety manewrujące Kalibr, siedem dronów Shahed i jeszcze cztery nieustalone drony uderzeniowe w centralnej części kraju – podano w komunikacie.

Armia rosyjska wystrzeliła w sumie trzy Kalibry z okrętu podwodnego na Morzu Czarnym. Ze wschodniego wybrzeża Morza Azowskiego na Ukrainę skierowano osiem Shahedów.

Oprócz tego Rosjanie z kierunku północnego wypuścili jeszcze cztery drony (prawdopodobnie uderzeniowe) nieustalonego typu. Wszystkie zostały zniszczone – podała strona ukraińska.

W nocy z niedzieli na poniedziałek władze Ukrainy informowały m.in. o odgłosach wybuchów i uruchomieniu sił obrony powietrznej w Odessie, na południu kraju.

04:44 Premier Kanady i prezydent USA rozmawiali o sytuacji w Rosji

Premier Kanady Justin Trudeau i prezydent USA Joe Biden rozmawiali w niedzielę o sytuacji wewnętrznej w Rosji oraz o dalszej pomocy dla Ukrainy. Również sytuacja w Rosji była tematem rozmowy premiera Kanady z prezydentem Ukrainy.

– Premier i prezydent potwierdzili swoje nieustające wsparcie dla Ukrainy. Przedyskutowali sytuację związaną z bezpieczeństwem wewnętrznym w Rosji, wskazując, że nadal będą śledzić sytuację i kontynuować ścisłą współpracę z sojusznikami i partnerami – napisano w komunikacie kancelarii premiera po rozmowie telefonicznej Trudeau z Bidenem.

– Pozostajemy w kontakcie w tej sprawie i nadal wspieramy Ukrainę – napisał Trudeau na Twitterze.

Wcześniej, w sobotę odbyło się spotkanie grupy kryzysowej rządu Kanady w związku z sytuacją w Rosji i buntem szefa najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna.

Również w niedzielę Trudeau rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Premier Kanady przekazał na Twitterze, że rozmowa dotyczyła sytuacji w Rosji i dalszej pomocy dla Ukrainy.

– Wołodymyr, Kanada zobowiązała się do wsparcia dla Ukrainy i przekazywania Ukraińcom wsparcia, którego potrzebują – napisał Trudeau. Komunikat po rozmowach wskazuje, że poruszano kwestie dalszych potrzeb wojska, finansowych oraz „udziału Kanady we wzmacnianiu bezpieczeństwa i stabilności Ukrainy”.

Trudeau poleciał w niedzielę na Islandię, gdzie uczestniczy w spotkaniu premierów Rady Nordyckiej. Będzie tam omawiana sytuacja w Rosji, a także rozwój współpracy, w tym współpracy w Arktyce.

Agencja The Canadian Press cytowała byłego doradcę Trudeau, a obecnie szefa Szkoły Spraw Publicznych i Zagranicznych na Uniwersytecie Ottawskim, Rolanda Parisa, który podkreślał, że Arktyka staje się coraz bardziej strategiczną częścią świata i „obszarem geopolitycznej konkurencji”.

00:39 Armia: powrót okupantów na pozycje na lewym brzegu Dniepru utrudniają miny rozrzucone przez wodę

Po opadnięciu wody okupanci próbują wrócić na swoje pozycje na lewym brzegu Dniepru, ale ich działania utrudniają ich własne miny, które rozniosła woda – powiedziała w niedzielę wieczorem rzeczniczka ukraińskich wojsk na południu kraju Natalia Humeniuk, cytowana przez agencję Interfax-Ukraina.

– Teraz, gdy woda wraca w swoje koryto (…), wróg próbuje wrócić na swoje pozycje. Jest to dla nich trudne, ponieważ zmieniło się rozmieszczenie min, które sami rozmieścili. Wielka woda rozrzuciła ich własne pola minowe, które sami zrobili (…) – powiedziała Humeniuk i dodała, że zanim Rosjanie z powrotem zajmą tereny na lewym brzegu, muszą je najpierw rozminować.

Rzeczniczka zwróciła też uwagę, że rosyjscy okupanci mają duże problemy związane z infekcjami jelitowymi, co jest spowodowane spożywaniem nieoczyszczonej wody; z powodu kłopotów logistycznych mają też problemy z dostarczeniem odpowiedniej ilości wody zdatnej do picia.

Wojska rosyjskie wysadziły zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski – powiadomiły 6 czerwca władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została zniszczona. Woda zalała kilkadziesiąt miejscowości, powodując katastrofę humanitarną i ekologiczną. Sztuczny Zbiornik Kachowski, kluczowy dla regulacji i zaopatrzenia regionu w wodę, niemal całkiem wysechł.

W ocenie dowództwa wojskowego w Kijowie Rosjanie wysadzili tamę, próbując w ten sposób powstrzymać ukraińską kontrofensywę w obwodzie chersońskim.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj