Ukraińskie ministerstwo infrastruktury ogłosiło, że przeznaczy po 1 mln dolarów na finansowanie wybranych projektów trzech ukraińskich firm przygotowujących produkcję nowych systemów obrony przed rosyjskimi dronami. Inwazja Rosji na Ukrainę trwa 489. dzień.
22:12 Prezydent Duda o obecności Prigożyna na Białorusi: bardzo poważny i niepokojący problem; wymaga twardej odpowiedzi NATO
Sprawa obecności Jewgienija Prigożyna i Grupy Wagnera na Białorusi to bardzo poważny i niepokojący problem oraz jedna z głównych kwestii, które omówimy na szczycie w Wilnie; musimy podjąć decyzje; według mnie wymaga to bardzo twardej odpowiedzi NATO – powiedział we wtorek w Hadze prezydent Andrzej Duda.
Prezydent Duda wziął we wtorek udział w spotkaniu w Hadze; uczestniczyli w nim także: premier Holandii Mark Rutte, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, prezydent Rumunii Klaus Iohannis, prezydent Litwy Gitanas Nauseda, premier Norwegii Jonas Gahr Store, premier Belgii Alexander De Croo i premier Albanii Edi Rama.
Podczas konferencji prasowej prezydenta pytano, na ile niepokojący jest ruch właściciela rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna w kierunku Białorusi i fakt, że Grupa Wagnera może za nim tam podążyć.
– To jedna z głównych kwestii, które jak liczę omówimy na szczycie w Wilnie, a w mojej opinii wymaga to pewnych decyzji, trudno powiedzieć, czy zapadną one podczas nadchodzącego szczytu w Wilnie, bo to dosyć trudny proces, ale liczę, że omówimy tę kwestię – powiedział Andrzej Duda.
Jak ocenił, „Grupa Wagnera na Białorusi, obecność Prigożyna na Białorusi to bardzo poważny i niepokojący problem”. – Musimy podjąć pewne decyzje, bardzo silne decyzje; wymaga to według mnie bardzo twardej odpowiedzi NATO – stwierdził prezydent Duda.
Właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przebywa na Białorusi – poinformowała we wtorek agencja Reutera, przytaczając słowa białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki, cytowanego przez białoruskie media rządowe.
Prigożyna nie widziano od soboty. Ostatni raz pokazał się publicznie, gdy opuszczał Rostów nad Donem po tym, jak nakazał odwrót swoich oddziałów, z którymi zapowiadał zdobycie Moskwy.
We wtorek rano śledzono samolot, należący rzekomo do Prigożyna, który wystartował z Moskwy i wylądował na Białorusi. Anonimowy amerykański urzędnik zasugerował, że zatrzymał się on w jednym z hoteli w Mińsku, który nie ma okien – napisał portal brytyjskiej telewizji Sky News.
Jednocześnie rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko zaprzecza doniesieniom o rozpoczęciu budowy obozów dla najemników z grupy Wagnera na Białorusi. Dodał, że nie było doniesień o pojawieniu się żołnierzy z grupy Wagnera na Białorusi. Przypomniał on też, że około 2 tys. rosyjskich żołnierzy przebywa obecnie na Białorusi, gdzie ćwiczą na poligonach.
Białoruś nie buduje żadnych obozów dla Grupy Wagnera, ale jest gotowa, by udostępnić jej jedną z opuszczonych baz wojskowych, jeżeli najemnicy o to poproszą – przekazał również Łukaszenka.
21:30 Liczba ofiar śmiertelnych rosyjskiego ostrzału Kramatorska wzrosła do trzech; wśród rannych jest troje obcokrajowców
Do trzech wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wtorkowego ataku rakietowego sił rosyjskich na Kramatorsk w obwodzie donieckim Ukrainy; jest 42 rannych – powiadomiła policja. Wśród rannych jest jedno dziecko i troje obcokrajowców – podał szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.
Wieczorem we wtorek Rosjanie zaatakowali rakietami Kramatorsk, uderzając w pizzerię oraz w dzielnicę mieszkaniową.
Kyryłenko informował wcześniej o dwóch ofiarach śmiertelnych i 18 rannych.
Na miejscu ataku rakietowego trwa operacja ratunkowa. Wcześniej przekazano, że pod gruzami wciąż mogą znajdować się ludzie.
21:17 Departament Stanu USA: Prigożyn jest destabilizującym czynnikiem, gdziekolwiek się pojawi
Gdziekolwiek się nie znajdzie, Jewgienij Prigożyn i Grupa Wagnera są destabilizującymi czynnikami i mogą nimi być także na Białorusi – powiedział we wtorek rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Matthew Miller, odpowiadając na pytanie PAP. Resort ogłosił też nowe sankcje na grupę w związku z jej działalnością w Afryce.
– On z pewnością jest destabilizującym czynnikiem, gdziekolwiek się pojawi – powiedział Miller podczas wtorkowego briefingu, dodając, że wszędzie, gdzie działają wagnerowcy zostawiają po sobie „śmierć i zniszczenie”.
Rzecznik odniósł się w ten sposób do pytania PAP o to, czy podziela obawy polskiego prezydenta Andrzeja Dudy na temat konsekwencji przeniesienia Grupy Wagnera i jej szefa na Białoruś. Duda mówił wcześniej, że „są to dla nas negatywne sygnały, które na pewno bardzo mocno chcemy postawić także naszym sojusznikom”. Miller zwrócił uwagę, że USA od początku rosyjskiej agresji działają, by wzmocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO.
W podobny sposób na podobne pytanie odpowiedział we wtorek rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder.
– Nie widzieliśmy dotąd niczego, co z naszej perspektywy wymagałoby od nas dokonania zmian w rozmieszczeniu naszych sił – powiedział. Zaznaczył też, że jednostki Grupy Wagnera znajdują się na Ukrainie i odmówił spekulacji, czy zaczęły przemieszczać się do Białorusi.
Zarówno Miller, jak i Ryder skomentowali też ogłoszony we wtorek nowy pakiet amerykańskiej pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy wart 500 mln dolarów. Jak powiedział rzecznik Departamentu Stanu, został on przygotowany w bliskiej współpracy z ukraińskimi władzami pod potrzeby Kijowa w kontekście prowadzonej kontrofensywy.
– Dlatego właśnie na liście znalazł się sprzęt do rozminowywania i inny konkretny ekwipunek, o który prosiła Ukraina – podkreślił. Pytany przez PAP, czy w jego skład wejdą rakiety dalekiego zasięgu ATACMS, odpowiedział przecząco. Tuż przed ogłoszeniem pakietu szef administracji prezydenta Ukrainy Andrij Jermak zamieścił na Twitterze wpis złożony z symboli flagi USA i rakiety. Wcześniej mówił też, że USA są bliskie decyzji w sprawie przekazania tych pocisków, o które Ukraina zabiega od wielu miesięcy.
W pakiecie znalazło się natomiast 30 dodatkowych bojowych wozów piechoty Bradley i 25 transporterów opancerzonych Stryker. Ryder zapowiedział, że zostaną one przekazane „tak szybko, jak to tylko możliwe”.
21:08 Ukraińskie władze: w rosyjskiej niewoli jest 126 Ukrainek
W rosyjskiej niewoli przebywa 126 ukraińskich kobiet, 46 z nich to wojskowe, pozostałe to cywilki – poinformowało we wtorek ukraińskie ministerstwo ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych.
23 z przetrzymywanych w niewoli kobiet ma dzieci – dodano w komunikacie resortu.
Portal telewizji Espreso przypomina, że w październiku ubiegłego roku doszło do wymiany jeńców, w której uczestniczyły same kobiety.
12 czerwca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że od początku prowadzonej na pełną skalę wojny udało się wyzwolić z niewoli 2526 osób.
20:35 Dwie ofiary śmiertelne, 22 rannych w wyniku rosyjskiego ostrzału Kramatorska
Co najmniej dwie osoby zginęły, a 22 zostały ranne w Kramatorsku w obwodzie donieckim Ukrainy w rosyjskim ataku rakietowym we wtorek – powiadomiło ukraińskie MSW.
Zaatakowano m.in. tłumnie uczęszczany przez cywilów lokal gastronomiczny, trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza – przekazał wcześniej Pawło Kyryłenko, szef administracji wojskowej obwodu donieckiego. Jak informował, na Kramatorsk spadły dwa pociski rakietowe.
Według portalu Ukrainska Prawda, na lokal gastronomiczny uderzyła rakieta S-300. Jak podało ministerstwo spraw wewnętrznych, pod gruzami wciąż mogą przebywać ludzie.
19:56 Pentagon ogłosił nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy, w tym dodatkowe wozy Bradley i Stryker
Amerykańskie ministerstwo obrony ogłosiło we wtorek nowy pakiet pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy wart 500 mln dolarów. W jego skład wchodzi m.in. dodatkowa amunicja do systemów Patriot i HIMARS oraz 30 wozów Bradley i 25 wozów Stryker.
– Ten pakiet, wyceniany na kwotę do 500 mln dolarów, zawiera kluczowe zdolności, by wesprzeć operacje kontrofensywne Ukrainy, wzmocnić jej obronę powietrzną aby ochronić jej mieszkańców, a także dodatkowe wozy opancerzone, systemy przeciwpancerne, kluczową amunicję i inny sprzęt, który pomoże Ukrainie odpowiedzieć na agresję Rosji – napisano w komunikacie resortu.
Pentagon podał, że nowa transza – 41. pakiet broni przekazany z magazynów sił zbrojnych USA – zawiera m.in. dodatkową amunicję do systemów obrony powietrznej Patriot, kolejne pociski przeciwlotnicze Stinger, rakiety do systemów HIMARS, amunicję artyleryjską, 30 bojowych gąsienicowych wozów piechoty Bradley, 25 kołowych wozów opancerzonych Stryker, systemy przeciwpancerne Javelin i AT-4, rakiety przeciwradarowe HARM i precyzyjne pociski lotnicze. W skład pakietu wchodzi również sprzęt do rozminowywania pól i usuwania przeszkód.
Łączna wartość ogłoszonej dotychczas pomocy zbrojeniowej USA dla Ukrainy to 40,5 mld dol.
18:53 Wiceminister obrony: wyzwolenie Bachmutu utrudniają konstrukcje obronne, które sami zbudowaliśmy
Wyzwolenie Bachmutu utrudnia system konstrukcji inżynieryjnych zbudowanych niegdyś przez Ukraińców – poinformowała we wtorek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.
– Obecna ofensywa na kierunku bachmuckim trwa od czterech dni. Nasi żołnierze codziennie robią postępy na flankach. Stopniowo i systematycznie. Na dzień dzisiejszy nie weszli jednak do Bachmutu – napisała Malar w jednym z komunikatorów społecznościowych.
– Bachmut wraz z przedmieściami ma dobrze rozwinięty system umocnień inżynieryjnych i rozległą sieć punktów oporu. Wszystko to zostało kiedyś przygotowane przez nasze wojsko i lokalne władze do obrony, co pomogło utrzymać miasto przez tak długi czas. Ale teraz te umocnienia i punkty oporu są okupowane przez wroga, więc ich wyzwolenie będzie wymagało nieco więcej wysiłku i cierpliwości – dodała.
Wiceminister dodała też – nawiązując do „rajdu” oddziałów Jewgienija Prigożyna na Moskwę – że przy planowaniu ofensywy ukraińskie dowództwo nie wzięło pod uwagę faktu, że pomiędzy Prigożynem i władzą w Rosji są nieporozumienia.
Bachmut w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy to najgorętszy punkt toczącej się od lutego 2022 roku wojny na Ukrainie, będącej następstwem rosyjskiej agresji. Walki o miasto trwały przez wiele miesięcy, Rosjanom udało się je zdobyć w maju 2023 r. Obecnie liczące przed wojną ponad 70 tys. mieszkańców miasto jest zrównane z ziemią.
17:07 Władze Białorusi potwierdziły, że Prigożyn przebywa na terytorium tego kraju
Właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przebywa na Białorusi – poinformowała we wtorek agencja Reutera, przytaczając słowa białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki, cytowanego przez białoruskie media rządowe.
Prigożyna nie widziano od soboty. Ostatni raz pokazał się publicznie, gdy opuszczał Rostów nad Donem po tym, jak nakazał odwrót swoich oddziałów, z którymi zapowiadał zdobycie Moskwy.
We wtorek rano śledzono samolot, należący rzekomo do Prigożyna, który wystartował z Moskwy i wylądował na Białorusi. Anonimowy amerykański urzędnik zasugerował, że zatrzymał się on w jednym z hoteli w Mińsku, który nie ma okien – napisał portal brytyjskiej telewizji Sky News.
Jednocześnie rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy zaprzecza doniesieniom o rozpoczęciu budowy obozów dla najemników z grupy Wagnera na Białorusi. – Na chwilę obecną nie odnotowaliśmy takich prac – powiedział Demczenko. Dodał też, że nie było doniesień o pojawieniu się żołnierzy z grupy Wagnera na Białorusi. Przypomniał on też, że około 2 tys. rosyjskich żołnierzy przebywa obecnie na Białorusi, gdzie ćwiczą na poligonach.
Białoruś nie buduje żadnych obozów dla Grupy Wagnera, ale jest gotowa, by udostępnić jej jedną z opuszczonych baz wojskowych, jeżeli najemnicy o to poproszą – przekazał również Łukaszenka.
W sobotę najemnicy Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Prigożyn jest od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego, dowodzącą inwazją na Ukrainę. Domagał się „przywrócenia sprawiedliwości” w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.
W sobotę wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by „uniknąć rozlewu krwi”. Miało to być rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi uzgodnieniami najemnicy Grupy Wagnera i sam Prigożyn mieli przemieścić się na Białoruś.
17:02 Niezależne rosyjskie media: rosyjska armia straciła na Ukrainie ponad 25 proc. najnowocześniejszych śmigłowców szturmowych
Rosyjska armia straciła dotąd na Ukrainie co najmniej 36 najnowocześniejszych śmigłowców szturmowych Ka-52; oznacza to straty na poziomie ponad 25 proc., ale ich faktyczna skala może być nawet dwa razy większa – ujawnił niezależny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit’.
Chociaż Kreml uważa Ka-52 za „najlepsze śmigłowce świata”, maszyny te cechują się licznymi niedoskonałościami technicznymi, które stały się szczególnie widoczne podczas wojny z Ukrainą. Główne ich wady to niezbyt wytrzymały pancerz, trudności załogi z katapultowaniem się w przypadku zniszczenia śmigłowca, a także konieczność „zawiśnięcia” w powietrzu podczas wystrzeliwania pocisków. Szczególnie ten ostatni mankament powoduje, że Ka-52 stają się stosunkowo łatwym celem dla ukraińskich sił obrony przeciwlotniczej – wyjaśniono na łamach opozycyjnego medium.
Jak dodano, informacje o 36 zestrzelonych Ka-52 pochodzą od analityków holenderskiej grupy Oryx i obejmują jedynie potwierdzone przypadki zniszczenia śmigłowców. Te dane są prawdopodobnie zaniżone, ponieważ ukraińska armia powiadomiła, że najeźdźcy stracili sześć Ka-52 tylko od początku czerwca – zauważył Możem Objasnit’.
Biorąc pod uwagę te duże straty, siły agresora minimalizują ryzyko i wykorzystują śmigłowce szturmowe w odległości 8-10 km od linii frontu. Przekłada się to na bardzo niewielką celność ostrzałów prowadzonych z Ka-52 – powiadomił ukraiński ekspert ds. wojskowości pułkownik Roman Switan.
Według najnowszych szacunków ukraińskiego sztabu generalnego siły wroga straciły już podczas wojny 314 samolotów bojowych i 308 śmigłowców.
16:23 „Washington Post”: niektórzy na Kremlu już szykują następcę Putina
Putin „częściowo stracił kontrolę” nad krajem, a niektórzy na Kremlu już szykują jego następcę – pisze „Washington Post”, cytując wypowiedzi przedstawicieli rosyjskich elit. Według jednego oligarchy w wyniku buntu Prigożyna rosyjski prezydent doznał „totalnego upadku reputacji”.
Dziennik opisuje szok, jaki wywołał marsz Prigożyna oraz odpowiedź Putina wśród moskiewskich elit. – Putin pokazał całemu światu i elicie, że jest nikim i nie jest zdolny do robienia czegokolwiek. To totalny upadek jego reputacji – powiedział gazecie cytowany anonimowo „wpływowy moskiewski biznesmen”. Jego zdanie podzielił inny miliarder. – Kiedy ma się kolumny tysięcy ludzi i nikt nie może ich zatrzymać, utrata kontroli jest ewidentna – ocenił.
Z kolei rosyjski oficjel „bliski najwyższym kręgom dyplomatycznym” stwierdził, że Putin „częściowo utracił kontrolę nad krajem” i że niektórzy na Kremlu już szukają kogoś, kto mógłby zastąpić rosyjskiego prezydenta.
– Jeśli będą szukać zbyt długo, ktoś inny znajdzie go za nich – dodał. Przypomniał, że przegrane przez Rosję wojny – I wojna światowa i ta w Afganistanie – pociągnęły za sobą upadek reżimu.
– Jeśli przegramy wojnę na Ukrainie, reżim upadnie i nie będziemy w stanie go odzyskać – ocenił rozmówca „Washington Post”.
Oligarchów zszokować miał szczególnie fakt minimalnego oporu, jaki rosyjskie wojsko postawiło wagnerowcom. Według rozmówców gazety jest to znak, że część rosyjskich służb wspierała Prigożyna i że jego bunt może reprezentować głębszą walkę wewnątrz rosyjskich służb o prezydenturę. Jeden z biznesmenów stwierdził, że działania podjęte przez wojsko przeciwko armii Prigożyna wyglądały jak działania dla pozoru.
Według politolożki Tatiany Stanowej problematyczna dla elit była też reakcja Putina na bunt i jego decyzja, by zawrzeć ugodę z Prigożynem, zamiast go powstrzymać. – Z punktu widzenia optyki Putin wygląda na słabego, jak ktoś, kto się przestraszył i został zmuszony do kompromisu – powiedziała Stanowaja. Dodała jednak, że z punktu widzenia Putina ta opcja była lepsza niż alternatywa, tj. „poważna krwawa bitwa na obrzeżach Moskwy”. Przewiduje, że choć słabość rosyjskiego prezydenta została obnażona, to „Putin podejdzie do tego bardzo poważnie i będzie próbował pokryć słabe punkty”.
16:13 W okupowanym Mariupolu Rosjanie wyrzucają z ocalałych domów właścicieli, jeżeli nie mogą udokumentować własności
W okupowanym przez Rosjan Mariupolu przedstawiciele okupacyjnych władz wyrzucają z ocalałych domów i mieszkań ich prawowitych właścicieli, jeżeli ci nie potrafią udokumentować prawa do lokalu; w warunkach wojny to bardzo częste – poinformował lojalny wobec władz w Kijowie doradca mera Mariupola Petro Andruszczenko w mediach społecznościowych.
– Mówiąc jaśniej, jeśli twoje dokumenty spłonęły, a w twoim mieszkaniu chcą zamieszkać cywilni lub wojskowi okupanci, to zostaniesz bez dachu nad głową. Po prostu – rzeczy na ulicę, ludzi na bruk – napisał Andriuszczenko.
Wpisowi towarzyszy krótki, kilkusekundowy film, na którym widać dobytek wyłożony przed blokiem mieszkalnym i komentarz, że do jednego z mieszkań przyjechali oficerowie rosyjscy z nakazem podpisanym przez okupacyjnego mera miasta.
Mariupol leży w obwodzie Donieckim na wybrzeżu Morza Azowskiego, był przed wojną zamieszkany przez ponad 400 tys. mieszkańców. Na początku rosyjskiej inwazji miasto było intensywnie ostrzeliwane. Według szacunków ONZ 90 proc. bloków mieszkalnych w Mariupolu zostało uszkodzonych lub zniszczonych. Od maja 2022 roku miasto jest pod rosyjską okupacją.
16:04 Izraelski raport rządowy: rebelia Grupy Wagnera wskazuje na osłabienie Putina i poważną słabość Rosji
Raport izraelskiego rządu, który wyciekł do mediów głosi, że sobotnia rebelia Grupy Wagnera wskazuje na osłabienie pozycji rosyjskiego prezydenta Władimira Putina oraz „poważną słabość Rosji” w wymiarze wewnętrznym oraz w kontekście inwazji na Ukrainie – podaje Times of Israel.
Dokument, do którego dotarła izraelska telewizja Channel 13, powstał po nadzwyczajnym, sobotnim posiedzeniu gabinetu premiera Benjamina Netanjahu, zorganizowanym w związku z próbą puczu, jaką podjął szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn.
Pierwszy paragraf raportu głosi, że rebelia wagnerowców podważyła władzę Putina i jest symptomem osłabienia Rosji, zarówno jeśli chodzi o sytuację wewnętrzną, jak i na froncie ukraińskim.
Dokument głosi, że minister obrony Izraela Joaw Galant został poinstruowany, iż musi przeprowadzić „ocenę implikacji sobotnich wydarzeń dla relacji Rosji z Iranem i jej pozycji w Syrii”.
Ponadto w raporcie powtórzono, że Izrael zobowiązuje się do wspierania Ukrainy w wymiarze humanitarnym i obronnym, przy jednoczesnym zachowaniu należytej troski „we wrażliwych relacjach z Rosją”.
W ostatnim paragrafie dokumentu napisano, że gdyby doszło do wewnętrznych walk w Rosji, to należy się przygotować na „dużą falę imigracyjną” z tego kraju.
Times of Israel przypomina, że państwo żydowskie zachowuje dużą ostrożność w relacjach z Moskwą ze względu na obecność sił rosyjskich w Syrii.
Netanjahu w piątkowym wywiadzie dla dziennika „Jerusalem Post” wyjaśnił, że Izrael nie przekazuje broni Ukrainie, gdyż w Syrii, gdzie izraelscy piloci latają obok pilotów rosyjskich, Izrael chce zachować swobodę działania. Ponadto istnieje realne niebezpieczeństwo, że izraelska broń wpadnie w ręce Iranu i zostanie użyta przeciwko państwu żydowskiemu.
15:11 Amerykański magazyn „Foreign Policy”: jednym ze skutków buntu wagnerowców będzie spadek zainteresowania służbą w rosyjskiej armii
Jednym ze skutków sobotniego buntu najemniczej Grupy Wagnera przeciwko Kremlowi stanie się jeszcze mniejsze, niż dotychczas zainteresowanie obywateli Rosji służbą w armii; młodzi mężczyźni będą obawiać się zarówno brutalnych wagnerowców wcielanych do sił zbrojnych, jak też osób rekrutowanych w więzieniach – ocenił amerykański magazyn „Foreign Policy”.
Władze w Moskwie zapowiedziały, że osoby walczące dotychczas w Grupie Wagnera będą mogły podpisać kontrakty z ministerstwem obrony. Ponadto w czerwcu rosyjski parlament uchwalił nowe przepisy, na mocy których skazańcy z zakładów karnych otrzymają możliwość wstąpienia do armii – przypomniał „FP”.
Jak podkreślono, zasadnicza służba wojskowa kojarzy się Rosjanom z bałaganem, korupcją i przemocą wobec młodych żołnierzy, dlatego do sił zbrojnych trafiają głównie osoby biedne i pozbawione „wartościowych” znajomości, umożliwiających uniknięcie poboru. W najbliższych miesiącach sytuacja może się jeszcze pogorszyć, bowiem powszechne zjawisko tzw. fali prawdopodobnie da o sobie znać jeszcze silniej wraz z rekrutacją wagnerowców i skazańców.
Obowiązek służby wojskowej ma sens tylko wtedy, gdy kandydaci na żołnierzy wiedzą, że państwo traktuje ich z szacunkiem. Tak jest np. w Finlandii, gdzie aż 42 proc. ankietowanych przyznało w 2017 roku, że wstąpiłoby do armii nawet wówczas, gdyby pobór był dobrowolny. W Rosji wygląda to, niestety, zupełnie inaczej – zauważył amerykański magazyn.
Po zmianach w rosyjskich siłach zbrojnych, wprowadzonych jako reakcja na bunt wagnerowców, „nawet najbardziej uległe osoby nie poświęcą się dla instytucji, która prawdopodobnie przyniesie im tylko ból” – podsumowano w artykule „Foreign Policy”.
14:47 Francuski ekspert: bez Grupy Wagnera wpływy Rosji w Afryce znacznie osłabną
Bunt Grupy Wagnera z pewnością odbije się na aktywnościach tej grupy w Afryce; nie jestem pewna, czy wpływy Rosji w tych państwach kontynentu pozostaną silne – ocenia Rama Yade, ekspert think tanku Atlantic Council i była wiceminister spraw zagranicznych Francji.
– Jewgienij Prigożyn, związany blisko z rosyjskim wywiadem, wykorzystywał Republikę Środkowoafrykańską i Mali do wzniecania antyzachodnich sentymentów czy zdobywania sympatii dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina” – przypomina Yade. – Bunt wpłynie na działania wagnerowców w tych krajach oraz w Libii i Sudanie, gdzie najemnicy są również obecni – dodaje.
– Do niedawna interesy Kremla i Prigożyna były zbieżne, teraz państwa afrykańskie będą zmuszone do rozmawiania z dwoma rosyjskimi podmiotami – wskazuje ekspertka. – Bez tego ważnego elementu, jakim dla Moskwy była Grupa Wagnera, nie sądzę, żeby jej wpływy w Afryce pozostały silne – ocenia.
Izraelski analityk Yonatan Touval zauważa w rozmowie z portalem Middle East Eye, że rosyjska obecność w Afrycie i na Bliskim Wschodzie – w związku z wojną przeciwko Ukrainie – znacząco słabnie. Zaznacza, że głównym pytaniem pozostaje to, czy niedawny bunt Prigożyna stworzy w regionach próżnię, która doprowadzi do ich dalszej destabilizacji, szczególnie w Syrii i Libii.
– Nie możemy wykluczyć, że po stłumieniu buntu komórki Grupy Wagnera w Afryce mogą przerodzić się w zupełnie niekontrolowane struktury, budujące związki z lokalnymi aktorami bez konsultacji z Kremlem – ostrzega z kolei Kiril Semenov.
Ocenia się, że w Afryce działa ok. 5 tys. najemników z Grupy Wagnera – podaje organizacja Council on Foreign Relations (CFR). – Głównym celem Rosji w Afryce jest budowa związków dyplomatycznych, wykorzystywanych później w głosowaniach w Organizacjach Narodów Zjednoczonych – wskazuje Thomas Graham z CFR.
Wagnerowcy wspierali m.in. afrykańskich przywódców w walce z rebeliantami, w zamian otrzymując np. koncesje na wycinkę lasów czy eksploatację kopalni złota.
Najemników oskarżano o liczne przypadki łamania praw człowieka, jak pozasądowe zabójstwa czy montowanie min w obszarach zamieszkanych przez cywili.
14:19 W Chersoniu przez dwa dni nie będą jeździć trolejbusy, bo motorniczy zostali zabici lub ranni
Transport trolejbusowy w Chersoniu na południu Ukrainy przez dwa dni nie będzie kursować, bo sześciu pracowników zostało zabitych lub rannych w rosyjskich atakach i trzeba znaleźć nowych – podał szef władz miejskich Roman Mroczko na Facebooku.
Trolejbusy nie będą kursować we wtorek i środę, gdyż trzech pracowników zginęło w wyników rosyjskich ostrzałów, kolejnych trzech odniosło obrażenia, a także zostały zniszczone trolejbusy.
– W związku z tym, że musimy zatrudnić nowych pracowników i wyremontować trolejbusy, kursowanie zostaje wstrzymane na dwa dni. Planujemy, że w czwartek trolejbusy znów zaczną wozić obywateli – oznajmił Mroczko.
13:38 Ukraiński emerytowany generał: scenariusz przewidujący atak wagnerowców na Kijów z terytorium Białorusi to absurd
Absurdem jest scenariusz zakładający jakiś pochód najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera na Kijów, realizowany z terytorium Białorusi; to całkowicie nierealne – ocenił generał Mykoła Małomuż, były szef Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy (SZRU).
Nie powinniśmy spodziewać się żadnego zagrożenia ze strony wagnerowców, ponieważ Kreml zdecydował o rozwiązaniu tej bojówki. Najemnicy, którzy nie wzięli udziału w sobotnim buncie, podpiszą teraz kontrakty z rosyjskim resortem obrony. Inni złożą broń i dostaną za to gwarancję emerytur, jeszcze inni wyjadą do Afryki, a tylko niewielka część uda się wraz ze swoim szefem Jewgienijem Prigożynem na Białoruś – oznajmił Małomuż, który kierował SZRU w latach 2005-10. Generał wyraził ten pogląd w rozmowie z ukraińskim portalem Obozrevatel.
– Łukaszenka nie jest aż takim idiotą, żeby pozwolić sobie na obecność dużej liczby wagnerowców we własnym kraju. Dużej liczby, czyli kilkudziesięciu tysięcy. Oznaczałoby to bowiem faktyczne podporządkowanie Białorusi (Rosji) w wymiarze wojskowym. Z jednej strony, Grupa Wagnera stwarza zagrożenie dla Kremla, a z drugiej – jest niewygodna też dla (Mińska) – zaznaczył Małomuż.
W opinii emerytowanego wojskowego Putin może „pozbyć się” Prigożyna niezależnie od udzielonych mu gwarancji bezpieczeństwa, ponieważ uważa szefa wagnerowców za zdrajcę. – Putin nie akceptuje wiarołomstwa w kręgu swoich najbliższych współpracowników. Nie chodzi tutaj o żadne sądy, ale o zemstę, która dokona się w swoim czasie. Myślę, że stanie się to już niedługo – przypuszcza generał.
Przywódcy Ukrainy muszą strzec się przed możliwym atakiem szefa najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna na Kijów z terytorium Białorusi – ostrzegł w niedzielę były szef sztabu generalnego armii brytyjskiej generał Richard Dannatt.
– Fakt, że Prigożyn udał się na Białoruś, jest powodem do niepokoju – powiedział Dannatt. Zaznaczył, że jeśli właściciel Grupy Wagnera „utrzymał wokół siebie skuteczne siły bojowe, to ponownie stanowi zagrożenie dla ukraińskiej flanki najbliżej Kijowa”, czyli miasta, które Rosjanie próbowali zdobyć na początku wojny. Dodał, że „jest całkiem możliwe”, że Rosja może wykorzystać wagnerowców do ponownej próby opanowania stolicy Ukrainy.
13:18 Telewizja SkyNews: Prigożyn może przebywać w mińskim hotelu pozbawionym okien, chroniącym go przed zamachem
Właściciel najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn może przebywać w jednym z nielicznych hoteli w Mińsku pozbawionych okien – podała we wtorek telewizja SkyNews, powołując się na amerykańskiego urzędnika.
Szef komisji ds. wywiadu Senatu USA Mark Warner powiedział w telewizji NBC, że właśnie dotarła do niego informacja, iż Prigożyn rzeczywiście znajduje się w Mińsku.
– Niech państwo sobie wyobrażą – choć to tylko pogłoski – że jest w jednym z nielicznych hoteli w Mińsku, które nie mają żadnych okien – powiedział. Dodał, że jego zdaniem jest tak być może po to, by uchronić go przed próbami zamordowania.
Wcześniej we wtorek niezależny projekt monitoringowy Biełaruski Hajun podał, że samolot, którym najprawdopodobniej lata Prigożyn, wylądował na lotnisku wojskowym Maczuliszczy pod Mińskiem.
13:13 Raport ONZ: Rosjanie przeprowadzili 77 masowych egzekucji ukraińskich cywilów
77 masowych egzekucji cywilów zatrzymanych przez siły rosyjskie na okupowanych terytoriach Ukrainy stwierdziła Organizacja Narodów Zjednoczonych od początku inwazji rosyjskiej na ten kraj – podano w raporcie, przedstawionym we wtorek w Genewie.
Wysoki komisarz NZ ds. praw człowieka naliczył 864 przypadki arbitralnych zatrzymań obywateli Ukrainy przez rosyjskie siły zbrojne, w tym dzieci i osób starszych
– Rosyjskie siły zbrojne, siły porządkowe i władze więzienne dopuszczały się tortur i generalnie złego traktowania zatrzymanych cywilów – podała ONZ.
Raport dotyczy okresu od początku inwazji 24 lutego zeszłego roku do 23 maja roku bieżącego.
ONZ podała też, że zanotowano 75 przypadków arbitralnych zatrzymań ze strony ukraińskich służb bezpieczeństwa, przeważnie osób podejrzewanych o wykroczenia związane z wojną. – Ponad połowa zatrzymanych była torturowana lub źle traktowana przez ukraińskie służby bezpieczeństwa. Dochodziło do tego podczas przesłuchań – poinformowano.
Raport oparto na 1136 rozmowach z ofiarami, świadkami i innymi osobami, 274 wizytach na miejscu oraz 70 wizytach w oficjalnych miejscach pozbawienia wolności zarządzanych przez władze ukraińskie.
Jak podkreślono, władze ukraińskie umożliwiły przedstawicielom ONZ „całkowicie swobodny, choć poufny” dostęp do wszystkich oficjalnych miejsc pozbawienia wolności, podczas gdy władze rosyjskie nie udzieliły takiej zgody mimo próśb wysokiego komisarza.
13:07 Rosjanie ostrzelali rakietami Krzemieńczuk dokładnie w rocznicę ubiegłorocznego ataku, w którym zginęło ponad 20 osób
Siły rosyjskie przypuściły we wtorek atak rakietowy na Krzemieńczuk w centralnej Ukrainie dokładnie w rocznicę ubiegłorocznego ataku, w którym zginęło ponad 20 osób. Zdaniem doradcy prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka może to być wynik nocnej narady Putina z szefami resortów siłowych.
Wtorkowy atak został przeprowadzony dokładnie o tej samej porze – w południe – i tym samym rodzajem pocisku – Ch-22.
Podolak zasugerował, że zrobiono to po to, by odciągnąć uwagę opinii publicznej od „zafajdanych gaci rosyjskiej władzy” i „podsunąć cukierek patriotycznej gawiedzi”.
Wyraził przekonanie, że nie pomoże to rosyjskim władzom. – Zegar już zaczął tykać w odwrotną stronę. Kareta nieodwołalnie zamieni się w dynię – napisał.
Szef władz obwodu połtawskiego, gdzie leży Krzemieńczuk, Dmytro Łunin powiedział, że według wstępnych danych tym razem obyło się bez ofiar i nie ucierpiały kluczowe obiekty infrastruktury.
12:24 Władze: katastrofalne straty sektora rolnego w wyniku wojny, spadek produkcji zbóż o niemal 40 proc.
W wyniku agresji Rosji na Ukrainę sektor rolny zaatakowanego państwa poniósł w 2022 roku katastrofalne straty; oprócz spadku wielkości produkcji, wynoszącego niemal 40 proc. w przypadku zbóż, ograniczona została możliwość bezpiecznego eksportu żywności na rynki zagraniczne – powiadomił we wtorek portal Ukrainska Prawda za Państwową Służbą Statystyki Ukrainy.
Na skutek wojny rolnicy w naszym kraju stracili nie tylko dostęp do upraw i możliwość uzyskiwania zbiorów, ale także dochody ze sprzedaży efektów swojej pracy. Kombinacja tych czynników doprowadziła do katastrofalnych skutków. W 2022 roku wielkość produkcji zbóż zmniejszyła się o blisko 40 proc., warzyw – o 25 proc., a owoców – o 10 proc. – czytamy na łamach serwisu.
Jak dodano, utrata ponad 32 mln ton zbiorów zbóż w ubiegłym roku miała „niebagatelny wpływ na sektor (rolny) i całą gospodarkę państwa”.
Najgorsza sytuacja panuje w częściowo okupowanych regionach południowej Ukrainy, będących do czasu rosyjskiej inwazji „spichlerzem” kraju. W obwodzie chersońskim wielkość produkcji zbożowej zmniejszyła się o niemal 100 proc., natomiast w obwodach zaporoskim, a także donieckim i ługańskim na wschodzie państwa – o 75-80 proc.
Obwód chersoński ucierpiał szczególnie, ponieważ zanotowano tam ogromne straty niemal we wszystkich kategoriach roślin uprawnych. Podobnie fatalne wyniki jak w przypadku zbóż osiągnięto w 2022 roku na Chersońszczyźnie pod względem produkcji m.in. pomidorów, cebuli, ziemniaków czy jabłek – wynika z analizy ukraińskiego urzędu statystycznego.
Przedstawiciele Ukrainy i Rosji zawarli w lipcu 2022 roku z Turcją i ONZ dwie oddzielne „lustrzane” umowy odblokowujące eksport ukraińskiego zboża przez porty czarnomorskie. 17 maja 2023 roku inicjatywa zbożowa została przedłużona o kolejnych 60 dni. Jak podkreśliło w pierwszej połowie czerwca brytyjskie ministerstwo obrony, Moskwa utrudnia jednak eksport zboża z Ukrainy, celowo spowalniając inspekcje i blokując niektóre statki.
Obecnie kontrolowany jest tylko jeden lub dwa statki dziennie, podczas gdy jesienią 2022 roku było to sześć do ośmiu – zauważył resort w Londynie.
11:55 Biały Dom: nie ma oznak, że Rosja przygotowuje się do aktu terroru w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej
Widzieliśmy doniesienia władz w Kijowie, że Rosja przygotowuje się do zamachu terrorystycznego w okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej; bardzo uważnie się temu przyglądamy i na razie nie dostrzegamy oznak takich działań ze strony Kremla – powiadomił w poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby.
„Mamy możliwość monitorowania aktywności radiacyjnej w pobliżu tego obiektu (Zaporoskiej Elektrowni Atomowej – PAP). Nie zauważyliśmy żadnych sygnałów, że zagrożenie (atakiem terrorystycznym) jest nieuchronne” – oznajmił Kirby podczas briefingu dla mediów.
Przedstawiciel Białego Domu podtrzymał dotychczasowe stanowisko Waszyngtonu dotyczące ryzyka użycia przez Rosję broni jądrowej przeciwko Ukrainie. W ocenie Kirby’ego Moskwa nie zamierza sięgać po pociski nuklearne, a wszelkie tego rodzaju groźby są – przynajmniej na razie – jedynie „buńczuczną retoryką”.
20 czerwca szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) generał Kyryło Budanow powiedział, że Rosjanie zaminowali teren wokół elektrowni jądrowej i niektóre jej elementy. Dwa dni później prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski informował, że Rosja prawdopodobnie przygotowuje się do przeprowadzenia ataku terrorystycznego w elektrowni w Enerhodarze, co może doprowadzić do uwolnienia promieniowania. Amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną uznał taki scenariusz za „mało prawdopodobny, ale nie niemożliwy”.
Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, jest okupowana od początku marca ubiegłego roku. Na jej terenie stacjonują żołnierze agresora, są tam też obecni pracownicy rosyjskiego państwowego koncernu Rosatom. W ostatnich miesiącach wojska najeźdźcy wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób – w ocenie władz w Kijowie – zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.
Pracownicy obiektu, w tym przedstawiciele kierownictwa elektrowni, byli poddawani presji psychicznej i zmuszani do przyjmowania rosyjskich paszportów, a także zawierania umów z Rosatomem pod groźbą utraty zatrudnienia lub nawet mobilizacji do armii wroga.
10:42 Media: na okupowanym Krymie wysadzono linię kolejową
Na okupowanym przez Rosję Krymie wysadzono linię kolejową – poinformowały we wtorek media ukraińskie, powołując się na szefa władz okupacyjnych półwyspu Serhija Aksjonowa.
Do uszkodzenia linii doszło w rejonie kirowskim. Nikt nie został poszkodowany. Naprawa uszkodzonej linii może potrwać od 4 do 8 godzin.
Powołując się na rosyjski kanał Baza na Telegramie, Ukrainska Prawda podała, że tory uszkodzono na odcinku Petrowe-Władisławiwka, na skutek czego wykoleił się pierwszy wagon pociągu towarowego.
09:57 Brytyjski resort obrony: Ukraina odbiła fragment terytorium okupowanego od 2014 r.
Ukraińskie wojska odbiły w Donbasie fragment terytorium okupowanego przez Rosję od 2014 .r. i jest to jeden z pierwszych takich przypadków od czasu rosyjskiej inwazji w 2022 r. – przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że ukraińskie siły powietrznodesantowe poczyniły niewielkie postępy na wschód od wsi Krasnohoriwka niedaleko Doniecka. Dodano, że ostatnie wielokrotne, równoczesne ataki ukraińskie w całym Donbasie prawdopodobnie nadwyrężyły siły Donieckiej Republiki Ludowej i czeczeńskie działające na tym obszarze. „Jest to jeden z pierwszych przypadków od inwazji Rosji w lutym 2022 r., w którym siły ukraińskie najprawdopodobniej odbiły obszar terytorium okupowanego przez Rosję od 2014 roku” – podkreślono.
08:57 CNN: zachodni sojusznicy prosili Ukrainę, by nie atakowała Rosji podczas buntu Grupy Wagnera
Sojusznicy apelowali do władz ukraińskich, by nie wykorzystywały do ataków na Rosję chaosu w tym kraju podczas sobotniego buntu najemniczej Grupy Wagnera – poinformowała we wtorek telewizja CNN, powołując się na zachodniego urzędnika.
Apele kierowano na różnych szczeblach, a były one spowodowane pragnieniem, by nie stwarzać wrażenia, że Ukraina i Zachód próbują pomóc właścicielowi Grupy Jewgienijowi Prigożynowi w realizacji jego zamierzeń.
„Przesłanie brzmiało +Nie bujajcie tą łodzią+” – powiedziało wspomniane źródło, dodając, że przekazywano ten komunikat na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, deputowanych oraz ambasadorów. Urzędnik dodał, że podkreślano, iż są to wewnętrzne sprawy Rosji.
„Sojusznicy ostrzegali Ukrainę, by nie zaogniała sytuacji. Niech wykorzystuje możliwości na ukraińskim terytorium, ale niech nie ingeruje w sprawy wewnętrzne i nie atakuje obiektów wojskowych w Rosji” – informuje CNN.
CNN dodaje, że Ukrainę podejrzewa się o przeprowadzanie coraz większej liczby potajemnych ataków przez rosyjską granicę, sabotaże w rosyjskich obiektach militarnych, a nawet atak dronem na Kreml.
„Nie chcemy podsycać narracji, że to była nasza inicjatywa. Rosja zawsze właśnie tego pragnęła: dowodu, że istnieje zagrożenie dla suwerenności Rosji” – podkreślił urzędnik.
CNN poinformowała też, że amerykański wywiad zdołał zgromadzić bardzo szczegółowe i dokładne informacje o planach Prigożyna, w tym o tym, którędy zamierzał się przemieszczać.
„Te informacje wywiadowcze były jednak tak ściśle chronione, że podzielono się nimi tylko z wybranymi sojusznikami, w tym z wysokimi rangą urzędnikami brytyjskimi, nie zaś z szerszym gronem NATO” – czytamy.
Źródło zaznajomione ze sprawą powiedziało CNN, że nie było wiadomo, kiedy dokładnie Prigożyn będzie chciał zrealizować swoje zamiary. Ale wydaje się, że postanowił działać po zapowiedzi rosyjskiego ministerstwa obrony z 10 czerwca, że od lipca wszystkie prywatne firmy wojskowe będą musiały podpisać kontrakty z rosyjskimi siłami zbrojnymi, co oznaczało praktyczne wchłonięcie przez resort obrony.
W sobotę najemnicy Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Prigożyn jest od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego, dowodzącą inwazją na Ukrainę. Domagał się „przywrócenia sprawiedliwości” w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.
W sobotę wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by „uniknąć rozlewu krwi”. Miało to być rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi uzgodnieniami najemnicy Grupy Wagnera i sam Prigożyn mieliby przemieścić się na Białoruś.
07:39 ISW: przyszłość Grupy Wagnera niejasna, ale zapewne bez Prigożyna
Przyszłość zbrojnej najemniczej Grupy Wagnera jest niejasna, ale zapewne będzie ona dalej działać bez Jewgienija Prigożyna – oświadczył amerykański Instytut Badań nad Wojną w najnowszym raporcie, oceniając, że Władimir Putin zamierza zatrzymać Siergieja Szojgu na stanowisku ministra obrony.
Instytut podkreśla, że w swym poniedziałkowym wystąpieniu Władimir Putin zachęcał najemników z Grupy Wagnera, by przyłączyli się do rosyjskich sił zbrojnych i nadal walczyli przeciw Ukrainie oraz uczestniczyli w innych rosyjskich operacjach zagranicznych. Określił też organizatorów sobotniego buntu Grupy jako zdrajców i choć nie wymienił Prigożyna z nazwiska, to jego „przemówienie pozostawia niewiele miejsca na jakiekolwiek pojednanie z nim” – pisze ISW.
Zdaniem instytutu słowa Putina świadczą o tym, że Siergiej Szojgu, którego kompetencje podważał Prigożyn, najpewniej na razie utrzyma stanowisko.
– Przyszłość Grupy Wagnera jest niejasna, ale najprawdopodobniej nie będzie w niej Jewgienija Prigożyna i być może nie przetrwa jako oddzielny czy jednolity twór – uważa ISW, choć jest zdania, że część najemników może udać się w ślad za Prigożynem na Białoruś.
Jednakże jeśli Kreml będzie wywierać na Białoruś presję, to nie zapewni ona Prigożynowi ani najemnikom z Grupy Wagnera prawdziwego schronienia. Gdyby zostali oni oskarżeni o zdradę stanu, Alaksandr Łukaszenka prawdopodobnie przystanie na ich ekstradycję – ocenia instytut.
– Rosyjskie źródła nadal spekulują jednak o zmianach w rosyjskim dowództwie wojskowym. Rosyjscy blogerzy wojskowi rozpoczęli kampanię promującą gubernatora obwodu tulskiego Aleksieja Diumina w miejsce Szojgu jako ministra obrony (…). Inni blogerzy wojskowi twierdzą, że rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa bada obecnie związki Diumina z Prigożynem – czytamy.
Według ISW zbliżony do Kremla bloger nie wykluczył też przetasowań na innych stanowiskach kierowniczych, np. w sztabie generalnym rosyjskich sił zbrojnych.
03:24 Rząd Ukrainy inwestuje 3 mln dolarów w systemy zwalczające rosyjskie drony
Ukraińskie ministerstwo infrastruktury ogłosiło w poniedziałek na Facebooku, że przeznaczy po 1 mln dolarów na finansowanie wybranych projektów trzech ukraińskich firm przygotowujących produkcję nowych systemów obrony przed rosyjskimi dronami, poinformował The Kyiv Independent.
Ministerstwo poinformowało, że ponad 200 programistów, inżynierów i cyberspecjalistów spotkało się w weekend na „Anti-Shahed Drone Hackathon”, aby stworzyć i zaprezentować nowe systemy i technologie wykrywania, śledzenia i niszczenia dronów.
Trzy firmy zostały wybrane spośród uczestników hackathonu, którzy przedstawili najbardziej kompleksowe i przekonujące plany. Każda z nich otrzyma 1 milion dolarów dofinansowania na udoskonalenie i wdrożenie swoich projektów, zadeklarowało ministerstwo.
Według ministra infrastruktury Ołeksandra Kubrakowa, tylko w maju Rosja wystrzeliła na Ukrainę co najmniej 400 dronów Shahed, od września ubiegłego roku około 1200, dodał.
Obrona powietrzna była słabym punktem ukraińskiej armii i jest jednym z głównych obszarów, w których Ukraina zwraca się o wsparcie do międzynarodowych sojuszników. Podczas gdy dostarczane przez Zachód systemy obrony powietrznej, takie jak wyprodukowany w USA Patriot, pomagają Ukrainie chronić swoje niebo, wsparcie wciąż nie jest wystarczające, pisze The Kyiv Independent.
– Naszym zadaniem jest maksymalizacja wsparcia dla specjalistów, stworzenie warunków do masowej produkcji systemów alternatywnych przeciwko irańskim dronom Shahed – powiedział Kubrakow.
00:20 Zełenski: to szczęśliwy dzień, na wszystkich odcinkach frontu idziemy do przodu
To szczęśliwy dzień – nasi żołnierze w poniedziałek posuwali się do przodu na wszystkich odcinkach frontu, powiedział w wieczornym wystąpieniu wideo prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wystąpienie zostało nagrane w pociągu w drodze powrotnej z linii frontu do Kijowa, poinformował Ukrinform.
– Idziemy naprzód. Obwód doniecki, Zaporoże. Nasi żołnierze, nasze wysunięte pozycje, kierunki aktywnych działań na froncie. Dziś we wszystkich kierunkach nasi żołnierze posuwali się naprzód i to jest szczęśliwy dzień. Życzę chłopakom więcej takich dni – powiedział prezydent Ukrainy.
– To był pracowity dzień, dużo emocji – powiedział Wołodymyr Zełenski. – Miałem zaszczyt nagrodzić naszych żołnierzy, osobiście im podziękować i uścisnąć dłoń. Dzięki za wszystkie słowa wsparcia chłopaki! Dzięki za uściski – bardzo ciepłe. Wszystkim naszym żołnierzom – od szeregowca, marynarza do generała – brawo! Spotkałem się z generałami.Przyjęliśmy kilka rozwiązań operacyjnych. Rozmawialiśmy o utworzeniu korpusu piechoty morskiej, wszystkie szczegóły są jasne, absolutnie jasne: organizacja, szkolenie, zaopatrzenie. Wzmacniamy piechotę morską i wszystkie elementy naszych sił obronnych, to konieczność – zapowiedział prezydent.
– Wczoraj były negocjacje z partnerami, w szczególności z prezydentem Bidenem, przede wszystkim w sprawie dostaw broni. A dzisiaj – ustalenia, gdzie dokładnie ta broń jest najbardziej potrzebna, gdzie ochroni życie Ukraińcom. I przybliży nasze zwycięstwo. To jest najważniejsze. Cała nasza ziemia będzie wolna – absolutnie cała. Dziękuję wszystkim, którzy obecnie walczą za Ukrainę, przygotowują się do bitwy, są na misjach bojowych, na posterunkach bojowych. Wszystkim, którzy wracają do zdrowia po kontuzjach. Wszystkim , którzy szkolą naszych wojowników! Dziękuję! Jestem z Was wszystkich dumny! Chwała Wam, nasi bohaterowie! I wieczna pamięć o wszystkich, którzy oddali życie za Ukrainę! – zakończył swoje wystąpienie prezydent Ukrainy.
PAP/ua