505. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosyjskie lotnictwo zrzuciło bombę burzącą na Wyspę Węży na Morzu Czarnym

(Fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Trwa 505. dzień pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Rosjanie przeprowadzili nocą atak z powietrza za pomocą dronów – przede wszystkim na Kijów, aczkolwiek doniesienia o wybuchach napływały również z innych obwodów w tym chmielnickiego, zaporoskiego i mikołajowskiego. Ukraińska obrona powietrzna otworzyła ogień celem obrony, zestrzeliwując 20 dronów i dwa pociski manewrujące. Zginęła co najmniej jedna osoba. W Wilnie natomiast zakończył się szczyt NATO. Choć Ukraina nie została jeszcze zaproszona do sojuszu, to zapadły decyzje gwarantujące jej większe bezpieczeństwo – zwłaszcza ze strony grupy G7. Zdaniem Wołodymyra Zełeńskiego “teraz mamy fundamenty bezpieczeństwa jak nigdy przedtem”.

20:20 Sztab generalny: Rosjanie deportują mieszkańców okupowanych terenów, którzy nie zgodzili się na zmianę obywatelstwa

W okupowanym przez Rosjan rejonie (powiecie) heniczeskim obwodu chersońskiego, na południu Ukrainy, rozpoczęły się wywózki lokalnych mieszkańców, którzy nie zgodzili się na przyjęcie rosyjskich paszportów; deportowane są nawet rodziny z dziećmi i osoby starsze – zaalarmował w czwartek sztab generalny ukraińskiej armii.

Ukraińców z Heniczeska i okolic tego miasta zmusza się do wyjazdu do Rosji, a na ich miejsce sprowadza się głównie przedstawicieli mniejszości etnicznych oraz ludzi z najuboższych warstw rosyjskiego społeczeństwa – czytamy w komunikacie sztabu.

Pod koniec czerwca ukraińska armia informowała, że Rosjanie szantażują mieszkańców okupowanej i zniszczonej przez powódź wschodniej części obwodu chersońskiego. Na otrzymanie nowych mieszkań mogły tam liczyć tylko osoby, które zgodziły się przyjąć paszport wroga.

Już wcześniej, w połowie ubiegłego miesiąca, pojawiły się doniesienia, że najeźdźcy grożą deportacją do Rosji mieszkańcom zajętych terenów w przypadku braku zgody tych osób na zmianę obywatelstwa. Takie przypadki odnotowano m.in. w miejscowości Kyryliwka w obwodzie zaporoskim, na wybrzeżu Morza Azowskiego.

20:02 Rosyjskie lotnictwo zrzuciło bombę burzącą na Wyspę Węży na Morzu Czarnym

W czwartek w godzinach porannych rosyjski samolot wojskowy zrzucił bombę burzącą na ukraińską Wyspę Węży na Morzu Czarnym; stało się to zaledwie pięć dni po wizycie na tej wyspie prezydenta naszego kraju Wołodymyra Zełenskiego – poinformowała agencja Ukrinform za komunikatem dowództwa operacyjnego Południe ukraińskiej armii.

Zełenski udał się na Wyspę Węży 8 lipca, w 500. dniu rosyjskiej agresji na pełną skalę przeciwko Ukrainie. Przywódca uczcił tam pamięć wojskowych, którzy oddali życie w walce o to miejsce.

Wyspa Węży to niewielka wysepka o powierzchni 0,17 km kw. znajdująca się w północno-zachodniej części Morza Czarnego, około 35 km na wschód od delty Dunaju, przy granicy Ukrainy z Rumunią. Wojska rosyjskie zajęły ten obszar w początkowej fazie inwazji na Ukrainę. Następnie, według strony ukraińskiej, rozmieściły tam zmodernizowane systemy rakiet przeciwlotniczych, stacje walki elektronicznej i inną broń oraz sprzęt, by zapewnić osłonę dla ewentualnego desantu lub zmasowanego ostrzału Odessy. Wojska ukraińskie odbiły wyspę w czerwcu 2022 roku.

24 lutego 2022 roku, w pierwszym dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wyspa stała się celem ataku. Wydarzenie to zostało szeroko nagłośnione, gdy pojawiło się nagranie, na którym słychać, jak załoga rosyjskiego krążownika Moskwa nakazuje ukraińskim żołnierzom poddanie się. W odpowiedzi usłyszała: „Rosyjski okręcie wojenny, p… się!”. Odpowiedź ta stała się wiralem.

19:33 Siły zbrojne: pierwsza grupa naszych wojskowych jest gotowa rozpocząć szkolenia na samolotach F-16

Pierwsza grupa naszych wojskowych jest już gotowa rozpocząć szkolenia z obsługi amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-16; są to nie tylko piloci, ale też żołnierze innych specjalności – poinformował w czwartek rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy pułkownik Jurij Ihnat, cytowany przez rządowy portal ArmiaInform.

Pułkownik podkreślił, że ćwiczenia w państwach Zachodu należy postrzegać w perspektywie długookresowej, a celem tego przedsięwzięcia nie będzie tylko opanowanie obsługi F-16. Zadanie jest dużo bardziej ambitne, ponieważ wiąże się z przekwalifikowaniem ukraińskiego lotnictwa z samolotów produkcji sowieckiej na maszyny zgodne ze standardami NATO.

– Musimy przekwalifikować wszystkich bez wyjątku pilotów na samoloty zachodnie i w przyszłości zastąpić całą naszą flotę – samoloty szturmowe Su-25, bombowce Su-24M, myśliwce Su-27 i MiG-29 – maszynami państw NATO. F-16 będzie naszym podstawowym samolotem bojowym. Niewykluczone, że później pojawi się też inny typ samolotu – już z dwoma silnikami, o większym zasięgu prowadzenia operacji i większej ładowności – powiadomił Ihnat.

W szkoleniach z obsługi F-16 wezmą udział wciąż młodzi, ale już doświadczeni na froncie piloci, mający na swoim koncie setki godzin spędzonych w powietrzu. Wytypowaliśmy osoby, które nie będą musiały uczyć się od zera, ale po prostu przejdą na nowy typ samolotu. Ich najważniejszym zadaniem będzie zrozumienie sposobu działania zachodnich maszyn po opanowaniu odpowiedników produkcji sowieckiej. Tutaj ważna będzie też, oczywiście, dobra znajomość języka angielskiego – dodał rzecznik.

19:12 Trzy ofiary śmiertelne rosyjskich ostrzałów w obwodach chersońskim, zaporoskim i sumskim

W wyniku czwartkowych rosyjskich ostrzałów zginęło dwoje mieszkańców obwodów chersońskiego i zaporoskiego na południu Ukrainy, a także jedna osoba w obwodzie sumskim na północy kraju – poinformowały regionalne władze w komunikatach na Telegramie.

Około południa najeźdźcy ostrzelali z dział artyleryjskich wieś Mykilske nieopodal Chersonia. Jeden z pocisków zdetonował na podwórku przy domu 85-letniej kobiety, która poniosła śmierć na miejscu – przekazał gubernator Chersońszczyzny Ołeksandr Prokudin.

W sąsiednim obwodzie zaporoskim celem najeźdźców stało się m.in. przyfrontowe miasteczko Orichiw, gdzie zginął 40-letni mężczyzna. Ponadto czworo mieszkańców regionu zostało w czwartek rannych – oznajmił szef obwodowych władz Jurij Małaszko.

Oprócz tego wojska agresora po raz kolejny zaatakowały obwód sumski. Ofiarą rosyjskiego ostrzału moździerzowego padł 60-letni mężczyzna z miejscowości Popiwka, który poniósł śmierć we własnym domu – powiadomiła agencja Interfax-Ukraina za prokuraturą regionu sumskiego.

17:27 Portal wojskowy: na smartfonach Ukraińców przebywających w Rosji instalowane jest oprogramowanie szpiegujące

Rosyjskie służby specjalne potajemnie instalują oprogramowanie szpiegujące na smartfonach obywateli Ukrainy, którzy przekraczają granicę z Rosją; program ten umożliwia zdalne sterowanie urządzeniem, a także dostęp do lokalizacji i plików użytkownika – ostrzegł w czwartek portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez ukraińską armię.

Przypadki instalacji tego oprogramowania odnotowano również na smartfonach naszych obywateli, którzy wjechali do Rosji z krajów Unii Europejskiej – dodano w komunikacie rządowego serwisu.

W rosyjskiej niewoli prawdopodobnie przebywa ponad 25 tys. cywilów z Ukrainy. Jeśli nie zostanie wypracowany międzynarodowy mechanizm na rzecz uwolnienia tych osób, powroty naszych obywateli do ojczyzny mogą trwać nawet kilkadziesiąt lat. Dotychczas udało nam się sprowadzić do kraju 2576 osób więzionych w Rosji, lecz tylko 144 spośród nich to cywile – oznajmił 7 lipca ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec.

Według naszych danych, około 86-88 proc. Ukraińców, którzy przeszli przez rosyjskie areszty, doznało tam tortur – informował wówczas przedstawiciel władz w Kijowie.

16:59 Minister obrony: państwa Zachodu przekażą nam uzbrojenie warte w sumie ponad 1,5 mld euro

Rezultatem zakończonego w środę szczytu NATO w Wilnie są decyzje państw Sojuszu i krajów partnerskich o przekazaniu nam uzbrojenia wartego ponad 1,5 mld euro; otrzymamy m.in. kolejne czołgi Leopard i pociski manewrujące SCALP, a nasi piloci będą szkolić się w obsłudze samolotów F-16 – oznajmił w czwartek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.

Spotkania w stolicy Litwy okazały się bardzo produktywne. Możemy poinformować o pakietach pomocy militarnej zaoferowanych nam przez co najmniej siedem państw. Podjęto też inne decyzje, o których nie będziemy mówić publicznie – napisał polityk na Twitterze.

Reznikow wymienił rodzaje broni zaoferowane Ukrainie przez poszczególne kraje:

– Niemcy (pakiet pomocy o wartości 700 mln euro obejmujący m.in. 25 czołgów Leopard 1A5, 40 wozów bojowych Marder, dwie wyrzutnie obrony powietrznej Patriot, 20 tys. pocisków artyleryjskich i 5 tys. sztuk amunicji dymnej);

– Australię (30 transporterów opancerzonych Bushmaster);

– Norwegię (1 tys. dronów zwiadowczych Black Hornet i elementy systemów rakietowych NASAMS; ponadto rząd w Oslo podjął decyzję o zwiększeniu funduszu na pomoc wojskową dla Ukrainy z 240 do 930 mln dolarów);

– Wielką Brytanię (m.in. ponad 70 wozów bojowych i tysiące sztuk amunicji czołgowej);

– Francję (pociski manewrujące SCALP i dodatkowy sprzęt inżynieryjny do rozminowywania);

– Holandię (porozumienie ws. rozpoczęcia w sierpniu szkoleń ukraińskich pilotów z obsługi amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-16, wzmacnianie zdolności Kijowa w zakresie sił artylerii i obrony powietrznej);

– Kanadę (410 mln dolarów na nowe fundusze i projekty wspierające Ukrainę oraz wzmacniające bezpieczeństwo transatlantyckie, pojazdy opancerzone dla ukraińskiej armii).

Państwa Sojuszu w przyjętym we wtorek komunikacie potwierdziły decyzję ze szczytu w Bukareszcie w 2008 roku, że Ukraina zostanie członkiem NATO. Uznały też, że droga Ukrainy do tej organizacji nie wymaga już Planu Działań na rzecz Członkostwa (Membership Action Plan – MAP). W środę odbyło się pierwsze posiedzenie Rady NATO-Ukraina – nowego formatu współpracy Sojuszu z Kijowem.

Również w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że Ukraina otrzymała gwarancje bezpieczeństwa od grupy G7, i ocenił, że jest to etap drogi Ukrainy do NATO. Prezydent USA Joe Biden oznajmił, że „wspólna deklaracja G7 czyni jasnym, że nasze wsparcie będzie sięgać daleko w przyszłość; pomożemy Ukrainie zbudować silną obronę na lądzie, morzu i w powietrzu”.

16:10 Władze: powstał nowy operator kolejowy, który będzie działał na rynkach europejskich

Ukraiński państwowy operator przewozów kolejowych (Ukrzaliznycia) powołał do życia nowego operatora pod nazwą Ukrainian Railways Cargo Poland (ang.: Koleje Ukraińskie Cargo Polska), który będzie realizował przewozy towarowe na rynkach europejskich – poinformował w czwartek ukraiński wicepremier i minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow.

– Dziś europejski kierunek transportu kolejowego jest dla Ukrainy kwestią szybkiej logistyki i wsparcia ukraińskiej gospodarki. Utworzenie europejskiego operatora znacznie poprawi zarządzanie ruchem towarowym na kierunku europejskim. Jednocześnie modernizujemy infrastrukturę graniczną, zwiększając jej przepustowość – powiedział Ołeksandr Kubrakow.

Ukraińskie ministerstwo infrastruktury poinformowało też, że w pierwszym okresie swojej działalności nowy operator będzie realizować działania w następujących obszarach: świadczenie kompleksowych usług przewozów towarowych, koordynacja pracy z europejskimi operatorami, właścicielami ładunków i przejściami granicznymi oraz kontrola taboru spółki za granicą.

Agencja Reutera skomentowała, że kolej łącząca Ukrainę z krajami Zachodu pomogła milionom ludzi w ucieczce przed wojną po rosyjskiej agresji w lutym 2022 roku. Koleje są też niezbędne dla handlu i pomocy humanitarnej, zwłaszcza w obliczu trudności w korzystaniu ze szlaków żeglugowych na Morzu Czarnym.

Ukraina zmuszona została przekierować większość swojego eksportu na transport kolejowy i drogowy. Jej władze współpracują też z Polską w celu dostosowania szerokości torów kolejowych do standardów europejskich, aby przyspieszyć transport; obecnie sporo czasu trwa wymiana kół na granicy – stwierdził Reuters.

14:39 Generał: otrzymaliśmy już amunicję kasetową przekazaną nam przez USA

Nasza armia otrzymała już amunicję kasetową przekazaną przez USA, ale jeszcze nie użyliśmy tej broni na polu bitwy – powiadomił w czwartek w rozmowie z amerykańską stacją CNN generał Ołeksandr Tarnawski, dowódca ukraińskiego zgrupowania wojsk Tauryda.

– Amunicja kasetowa może radykalnie zmienić sytuację (na froncie). Wróg rozumie, że dzięki temu uzbrojeniu osiągniemy przewagę, dlatego (Rosjanie) zrezygnują z (walki) o tereny, na których da się użyć tych pocisków. (…) Jest to bardzo potężna broń. Kierownictwo wyższego szczebla podejmie decyzję na temat miejsc jej zastosowania – oznajmił Tarnawski.

Generał potwierdził wcześniejsze zapewnienia władz w Kijowie, że ukraińska armia nie użyje broni kasetowej na terenach okupowanych przez agresora, jeśli w wyniku tych działań mogliby ucierpieć cywile.

– Rosjanie uważają, że sięgniemy po amunicję kasetową na wszystkich odcinkach frontu. To bardzo błędne myślenie, ale (najeźdźcy) są tym zaniepokojeni – dodał rozmówca CNN.

7 lipca doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan ogłosił, że USA po raz pierwszy dostarczą Ukrainie artyleryjską amunicję kasetową DPICM. Urzędnik potwierdził, że Ukraina od dawna starała się o tę broń, zaś w obliczu zmniejszających się zapasów zwykłej amunicji artyleryjskiej amunicja kasetowa będzie stanowiła „pomost” do czasu zwiększenia produkcji.

Krytycznie wobec używania na Ukrainie amunicji kasetowej wypowiedział się m.in. premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak. Stronami konwencji o zakazie jej stosowania są 123 państwa. Nie ma wśród nich jednak USA, Ukrainy ani Rosji.

8 lipca ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow zapewnił, że amunicja kasetowa będzie wykorzystywana wyłącznie do wyzwalania terytorium kraju w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową. Wykluczył też stosowanie tej niebezpiecznej dla cywilów broni na obszarach miejskich.

14:07 Parlament Europejski zatwierdził plany dostarczenia większej ilości amunicji dla Ukrainy

Parlament Europejski przyjął plany zwiększenia produkcji amunicji i pocisków rakietowych w UE, aby zaradzić obecnym niedoborom. Dzięki decyzji większe ilości amunicji mają być przeznaczone dla Ukrainy.

Poprzez wprowadzenie ukierunkowanych środków, w tym 500 mln euro finansowania, plan ma na celu zwiększenie zdolności produkcyjnych UE, aby zaradzić obecnemu niedoborowi produktów obronnych, w szczególności amunicji artyleryjskiej, pocisków i ich komponentów. Ma to na celu przyspieszenie dostaw amunicji i pocisków na Ukrainę.

13:05 Szef ukraińskiego MSZ: otrzymamy F-16 zgodnie z harmonogramem, bez względu na gadanie Ławrowa

Amerykańskie samoloty F-16 trafią na Ukrainę zgodnie z harmonogramem, bez względu na gadanie ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa – zapewnił szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. Polityk odniósł się w ten sposób do gróźb Kremla, że przekazanie myśliwców Kijowowi zostanie uznane przez Moskwę za „zagrożenie w sferze nuklearnej”.

– Jedynym zagrożeniem dla Rosji jest ukraiński żołnierz. Właśnie tego Putin i spółka powinni obawiać się najbardziej. Rosja (będzie musiała) to przełknąć (fakt przekazania Kijowowi samolotów F-16 – przyp. red.) – dodał Kułeba w komentarzu opublikowanym na Twitterze.

Poinformowaliśmy mocarstwa jądrowe, czyli USA, Wielką Brytanię i Francję, że nie możemy ignorować faktu, iż amerykańskie samoloty wielozadaniowe F-16 są zdolne do przenoszenia broni atomowej. Nie pomogą tutaj żadne zapewnienia. Podczas działań na froncie nasi żołnierze nie będą się zastanawiać, czy każdy konkretny F-16 jest wyposażony w broń jądrową, czy też nie. Już sam fakt, że ukraińska armia posiada takie zdolności, będzie przez nas traktowany jako zagrożenie ze strony Zachodu w sferze nuklearnej – oznajmił Ławrow w rozmowie z rosyjskimi propagandowymi mediami.

Ministrowie 11 państw NATO, w tym m.in. Polski, powołali we wtorek na szczycie NATO w Wilnie koalicję w celu szkolenia ukraińskich pilotów i mechaników w użyciu i obsłudze samolotów F-16.

Przed szczytem Sojuszu wiele europejskich krajów zgłaszało gotowość do udziału w koalicji na rzecz szkolenia Ukraińców na F-16. Staraniom o przekazanie tych maszyn Kijowowi przewodziły Holandia i Dania, lecz sfinalizowanie tego przedsięwzięcia wymaga zgody kraju producenta – Stanów Zjednoczonych. Pod koniec czerwca Departament Stanu informował, że wnioski od sojuszników są rozpatrywane, ale cała procedura dostarczenia F-16 może potrwać kilka miesięcy.

12:47 Żaryn: rosyjska propaganda kłamliwie przedstawia porwania dzieci z Ukrainy jako wybawienie

Rosja od początku wojny przeciwko Ukrainie stosuje różne metody niszczenia narodu ukraińskiego. Jedną z nich jest porywanie dzieci. Trafiają one do rosyjskich rodzin i mają być wynaradawiane – napisał w InfoAlercie na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

Stanisław Żaryn podkreślił, że jeden z polityków Rosji przyznał ostatnio, że ten proceder trwa na masową skalę. – W niedawnym wpisie na Telegramie Grigorij Karagin, przedstawiciel Rady Federacji, chwalił się wręcz działaniem rosyjskich agresorów przyznając, że Kreml porywa dzieci z terytoriów okupowanych Ukrainy – podał Żaryn.

Zaznaczył, że ten zbrodniczy proceder propagandysta przedstawił w fałszywym świetle „schronienia”, jakie Rosja rzekomo dała „700 tys. dzieci, uciekających przed bombardowaniami i ostrzałami z terenów objętych konfliktem na Ukrainie”.

Żaryn przypomniał o skali porwań ukraińskich dzieci. Jak wynika z danych zaprezentowanych przez pełnomocniczkę Prezydenta Ukrainy ds. praw dziecka Darię Herasymczuk od początku agresji w lutym 2022 r. do maja 2022 r. do Rosji przetransportowano ponad 1 mln Ukraińców, w tym ok. 181 tys. dzieci. – W tym samym czasie strona rosyjska podawała informację o ok. 183 tys. dzieci wywiezionych do FR. W miesiącach letnich 2022 r. Rosjanie informowali już o 307 tys. ukraińskich dzieci przeniesionych do Rosji – napisał w komunikacie pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP..

Podawał w nim też, że podczas posiedzenia poświęconego naruszeniom praw człowieka spowodowanym wojną na Ukrainie, które odbyło się w lutym w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, strona ukraińska przekazała, że w pełni udało się zidentyfikować tylko 16 221 ukraińskich dzieci, które rosyjscy okupanci przymusowo wywieźli do Rosji i doprowadzić do powrotu jedynie 307 małoletnich Ukraińców. – Cechą charakterystyczną propagandy kremlowskiego reżimu jest odwracanie logiki zdarzeń i pojęć, relatywizacja wartości i ukazywanie jawnego zła jako dobra – napisał na Twitterze Żaryn.

Zauważył również, że sowiecka i rosyjska propaganda niczym się od siebie nie różnią. – Występuje tu pełna kontynuacja. Z niewoli, jaką ZSRS zgotował Polsce po II wojnie światowej, Kreml (tamten i ten) też robił i robi „wyzwolenie”, za które jeszcze Polacy powinni być wdzięczni – podkreślił Żaryn.

12:01 Czeskie media: eksportowane do Turcji obrabiarki przemysłowe firmy Kovosvit ostatecznie trafiały do Rosji

Czeska firma Kovosvit MAS, częściowo kontrolowana przez rosyjskiego właściciela, eksportowała obrabiarki przemysłowe do Rosji przez terytorium Turcji – podał portal dziennika „Denik N”. Sprzęt ten może być wykorzystywany m.in. do produkcji broni. Sprawę bada policja i prokuratura.

Kovosvit MAS zaczął ubiegać się o pozwolenia na eksport maszyn z Czech w drugiej połowie ubiegłego roku. Część wniosków została pozytywnie rozpatrzona przez czeskie władze, ponieważ towar miał, wedle zawartych w nich informacji, trafić do Turcji.

Śledczy ustalili jednak, że ostatecznym miejscem przeznaczenia okazała się Rosja. Jeśli informacja ta zostanie potwierdzona, będzie to największy jak dotąd w Czechach przypadek naruszenia sankcji nałożonych na Rosję w następstwie jej inwazji na Ukrainę – przekazał czeski portal.

Dziennikarze potwierdzili, że odbiorca w Turcji jest jedynie firmą „zastępczą”, a wyspecjalizowane maszyny trafiały do Rosji. Obrabiarki produkowane i sprzedawane przez Kovosvit są towarami podwójnego zastosowania. Oznacza to, że mogą być wykorzystywane do produkcji broni i z powodu sankcji nie mogą być eksportowane m.in. do Rosji, która stale poszukuje na światowych rynkach tego typu maszyn.

Sprawa naruszenia przez Kovosvit sankcji jest nadzorowana przez prokuraturę generalną w Pradze. Pracują nad nią policjanci i celnicy, ale władze odmówiły komentowania trwającego postępowania. Także czeski kontrwywiad BIS, który brał udział w śledztwie, odpowiedział redakcji dziennika „Denik N” ogólnie, stwierdzając, że „zwraca szczególną uwagę na przypadki obchodzenia sankcji”.

Również kierownictwo firmy Kovosvit nie chciało komentować eksportu towarów do Rosji przez terytorium Turcji.

11:33 „Washington Post”: osłabienie relacji między Putinem a Erdoganem może być najnowszą konsekwencją inwazji Rosji na Ukrainę

Najnowszą konsekwencją inwazji Rosji na Ukrainę może być osłabienie relacji między Władimirem Putinem a prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, który w ostatnim czasie czyni coraz więcej prozachodnich gestów, w tym wycofując sprzeciw wobec przyjęcia Szwecji do NATO i wspierając Kijów – pisze „Washington Post”.

Takie działania jak ciepłe powitanie przez Erdogana prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Stambule 7 lipca prowadzą do spekulacji, że Turcja stara się przywrócić bliższe relacje z Europą i Stanami Zjednoczonymi po kilku latach zacieśniania współpracy z Moskwą – ocenia amerykański dziennik.

– W Rosji, gdzie dobre stosunki prezydenta Władimira Putina z Erdoganem są ważną walutą geopolityczną, poczucie, że Erdogan może zwracać się w stronę bliższej, bardziej kooperatywnej relacji z liderami Zachodu wydaje się prowokować niemal tak wiele niepokojów, jak pomysł dołączenia Szwecji do NATO, nasuwając pytanie, czy wojna Rosji podważyła jedną z najbardziej cenionych przez Moskwę relacji – pisze „Washington Post”.

Jak uważa dziennik, krytyka Moskwy pod adresem Ankary jest zwykle ostrożna, jednak przedstawiciele rosyjskich władz i „twardogłowi nacjonaliści z żalem potępili Erdogana, podczas gdy rosyjskie media wolnego nurtu pytały, czy turecki lider podejmuje się trwałego, fundamentalnego zwrotu oddalenia się od Rosji”.

Wyraźna zmiana w tonie Erdogana była ewidentna w czasie ubiegłotygodniowej wizyty Zełenskiego w Turcji, pierwszej od początku rosyjskiej inwazji, kiedy turecki przywódca wyraził wsparcie dla niepodległości Ukrainy i powiedział, że zasługuje ona na członkostwo w NATO. Kilka dni później, jego ruch, by odblokować wejście Szwecji do NATO stał się wielkim ciosem strategicznym dla Rosji, która uważa odstraszanie NATO od przyjmowania nowych członków za punkt centralny swojej polityki bezpieczeństwa jeszcze od lat 90. – zauważa „Washington Post”.

Jednocześnie jednak Erdogan i Putin „współdzielą pragnienie zagrożenia dominacji Zachodu, co jest kluczowe dla wizerunku Putina jako lidera prowadzącego wojnę przeciw Ukrainie w celu uratowania świata od hegemonii USA i chciwych zachodnich elit” – zauważa amerykańska gazeta.

Wieści o kontrakcie między Turcją a Ukrainą dotyczącym współpracy w sektorach o znaczeniu strategicznym, w tym w zakresie produkcji dronów, jaki został podpisany przez Zełenskiego i Erdogana w zeszłym tygodniu, rozsierdziły Kreml – dodaje „Washington Post”.

– Turcja stopniowo i konsekwentnie kontynuuje przemianę z kraju neutralnego w nieprzyjacielski – stwierdził Wiktor Bondariew w kontekście wojny Rosji przeciwko Ukrainie, szef komisji obrony i bezpieczeństwa w Radzie Federacji, izbie wyższej rosyjskiego parlamentu. Rosyjski analityk Siergiej Markow uznał, że decyzja Erdogana o przekazaniu internowanych na terytorium Turcji obrońców zakładów Azwostal w Mariupolu w ręce Zełenskiego „wywołała falę szoku w Rosji”, ponieważ Moskwa uważa ich za „symbol ukraińskiego neonazizmu i zbrodni wojennych wobec rosyjskiej ludności”. Pragmatyczne relacje między Moskwą a Ankarą będą kontynuowane, „ale bez zaufania między przywódcami” – ocenił Markow.

Jak twierdzi „Washington Post” potencjalnie bardziej martwiący dla Moskwy powinien być zeszłotygodniowy komentarz przedstawiciela ukraińskiego Sztabu Generalnego generała Ołeksija Hromowa o tym, że Ukraina oczekuje, iż otrzyma od Turcji samobieżne haubicoarmaty T-155 Firtina. Turcja nie potwierdziła, jak dotąd tego transferu. Jeśli Turcja przekaże Ukrainie haubicoarmaty „oznaczałoby to zmianę jakościową, jaka zaszła w Turcji w zakresie polityki wobec rosyjsko-ukraińskiego konfliktu” – uznał rosyjski dziennik „Niezawisimaja Gazieta”.

Specjalistka w zakresie spraw międzynarodowych Evren Balta ze stambułskiego Uniwersytetu Ozyegina stwierdziła, że jest „za wcześnie, aby powiedzieć, czy Turcja kieruje się obecnie w stronę Zachodu”, a w jej opinii raczej dostosowuje się do zmieniających się okoliczności, w tym do potrzeby przyciągnięcia inwestycji do ogarniętego kryzysem ekonomicznym kraju. Obecnie „potrzeby tureckiej polityki zagranicznej i strukturalne potrzeby tureckiej gospodarki się zmieniły” – uznała Balta.

10:56 Szef obwodu charkowskiego: od początku wojny zginęło 2 tys. cywilów, są kolejne masowe groby

W obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie Ukrainy, zginęło od początku rosyjskiej inwazji 2038 osób cywilnych, w tym 77 dzieci i bilans ofiar rośnie; władze ukraińskie mają dane o masowych miejscach pochówku ina terenach okupowanych – powiedział szef regionu Ołeh Syniehubow.

– Liczby niestety rosną. Według stanu na początek lipca w obwodzie charkowskim zginęło 2038 cywilów, w tym 77 dzieci. Rannych zostało prawie 3 tysiące, w tym 240 dzieci – powiedział Syniehubow w wywiadzie dla agencji Ukrinform, opublikowanym.

Podkreślił następnie, że pod okupacją rosyjską wciąż pozostaje 29 miejscowości w rejonie (powiecie) kupiańskim i teren na północy obwodu. – Nie możemy tam się zbliżyć; ostrzały są zbyt gęste – dodał. Właśnie tam – jak tłumaczył – znajdują się, według informacji posiadanych przez władze, masowe miejsca pochówku cywilów i żołnierzy.

– Na pewno nie są one tak wielkie, jak w Iziumie, ale jednak są. Mamy przybliżone dane o miejscach ich rozmieszczenia na północy (obwodu) – powiedział Syniehubow.

Urzędnik oszacował liczbę zniszczonych miejscowości w obwodzie charkowskim na około 80. Wsie w rejonach bliżej obwodu donieckiego faktycznie przestały istnieć – dodał. Skala zaminowania i warunki są takie, że nawet w miejscowości Cyrkuny, objętej rządowym planem odbudowy, prace są bardzo utrudnione. Syniehubow ocenił, że należałoby szkolić około 2 tysięcy saperów rocznie, a nawet zwiększać tę liczbę do 10 tysięcy.

W pracach nad rozminowywaniem uczestniczy 10 organizacji międzynarodowych. – Takiego doświadczenia rozminowywania jak na terytorium Ukrainy w ciągu ostatniej dekady nie ma w żadnym kraju na świecie. Tereny są zaminowane najnowocześniejszymi typami uzbrojenia. To na przykład miny plastikowe, które trudno wykryć. Nawet czołowe firmy, które mają doświadczenie, teraz unowocześniają swój sprzęt – twierdzi Syniehubow.

Większość wschodniej i południowo-wschodniej części obwodu charkowskiego, w tym m.in. Wełyki Burłuk, Izium, Kupiańsk, Wołczańsk i Bałaklija, zostały wyzwolone przez ukraińską armię w pierwszej połowie września ubiegłego roku. Pod kontrolą sił rosyjskich pozostaje obecnie wąski pas Charkowszczyzny przy granicy z obwodem ługańskim.

09:51 Brytyjski resort obrony: Rosjanie używają starych pojazdów opancerzonych jako ładunków wybuchowych

W czerwcu pojawiło się kilka doniesień o wykorzystywaniu przez siły rosyjskie przestarzałych pojazdów opancerzonych wypełnionych kilkoma tonami materiałów wybuchowych jako improwizowanych ładunków wybuchowych – przekazało brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak poinformowano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, większość tych przypadków odnotowano w okolicach Marjinki niedaleko Doniecka, a rozpoczęły się one kilka dni po tym, gdy obszar ten wzmocniły jednostki czeczeńskie i jest realna możliwość, że to one zaczęły stosować tę taktykę; czeczeńscy bojownicy mają długą, sięgającą wojen z lat 90. XX wieku tradycje używania różnych improwizowanych ładunków wybuchowych. Ponadto podobne doniesienia, również dotyczące czeczeńskich oddziałów walczących na Ukrainie, pojawiły się w styczniu tego roku.

Wyjaśniono, że większość wypełnionych ładunkami pojazdów opancerzonych, z których załogi prawdopodobnie wyskoczyły po ustawieniu ich na kursie, prawie na pewno eksplodowała zanim dotarła do celu, wskutek albo min przeciwpancernych, albo bezpośredniego ostrzału, co stawia pytania o skuteczność tej taktyki. Wskazano jednak, że niezwykle duże eksplozje, które powodują te pojazdy, mogą mieć psychologiczny wpływ na siły obronne.

09:10 Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: nasze oddziały odnoszą sukcesy na południu, wróg stawia silny opór

Oddziały ukraińskie nacierające na kierunku Melitopola i Berdiańska, na południu kraju, odniosły sukcesy w rejonie kilku miejscowości; wojska rosyjskie stawiają silny opór i rzucają do walki rezerwy – oświadczył rzecznik Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Andrij Kowalow.

– Na kierunkach Nowodanyliwka-Szyroka Bałka, Mała Tokmaczka-Nowopokrowka obrońcy ukraińscy odnieśli sukcesy i umacniają się na osiągniętych rubieżach – cytuje słowa rzecznika oficjalny kanał Military Media Center.

Kowalow podkreślił, że Rosjanie stawiają „mocny opór, przerzucają swoje oddziały i wojska i aktywnie wykorzystują rezerwy”.

Jak dodał rzecznik, „częściowy sukces” oddziały ukraińskie odniosły także na kierunku okupowanego przez wojska rosyjskie Bachmutu. Ukraińcy kontynuują natarcie na południe i północ od tego miasta położonego w obwodzie donieckim.

07:56 Dwie osoby zginęły w rosyjskich ostrzałach obwodu chersońskiego

Dwie osoby zginęły ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach obwodu chersońskiego na południu Ukrainy; celem ataków były dzielnice mieszkalne – poinformował szef władz regionu Ołeksandr Prokudin w komunikacie na Telegramie.

– Wojskowi rosyjscy ostrzelali dzielnice mieszkalne w miejscowościach w obwodzie chersońskim. W wyniku agresji rosyjskiej zginęły dwie osoby, a trzy zostały ranne – napisał Prokudin.

Jak dodał, Rosjanie zaatakowali w ciągu minionej doby Chersoń łącznie 33 pociskami.

Zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym (zachodnim) brzegu Dniepru, w tym Chersoń, została wyzwolona przez ukraińskie wojska w listopadzie 2022 roku. Już kilka dni po wycofaniu się z Chersonia siły rosyjskie zaczęły ostrzeliwać to miasto i jego okolice ze stanowisk artyleryjskich rozmieszczonych po drugiej stronie Dniepru. W wyniku tych działań regularnie giną cywile.

07:38 Amerykański Instytut Studiów nad Wojną: Rosja nadal deportuje dzieci ukraińskie

Rosyjskie władze okupacyjne wciąż deportują dzieci ukraińskie do Rosji bądź wywożą je w głąb terenów okupowanych; w szczególności około 700 dzieci wywieziono do Kabardo-Bałkarii na Kaukazie Północnym – poinformował amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.

Analitycy powołują się na informacje kanału w serwisie Telegram związanego z okupacyjną administracją obwodu chersońskiego. Informacja na Telegramie głosi, że 700 dzieci w wieku od sześciu do 16 lat pojechało „by odpocząć i wzmocnić zdrowie” do Kabardo-Bałkarii.

W innym przypadku mowa jest o około 200 dzieciach z Donbasu: jeden z prokremlowskich blogerów wojennych wezwał 11 lipca do zbiórki funduszy na przewiezienie tych dzieci z Donbasu na Krym, gdzie – jak twierdzi – pojadą na obóz letni.

Ponadto doradca lojalnego wobec władz w Kijowie mera okupowanego Mariupola Petro Andriuszczenko poinformował o doniesieniach telewizji rosyjskiej Opłot TV, że władze okupacyjne przejęły opiekę nad 444 sierotami w tym mieście. Opłot TV to stacja telewizyjna działająca w tzw. Donieckiej Republice Ludowej – terenach od 2014 roku kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.

Deportacje dzieci ukraińskich stały się powodem, dla którego 17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Władimira Putina. MTK uznał, że są realne podstawy, by sądzić, iż rosyjski dyktator jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. MTK wydał jednocześnie nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie, co Putin.

07:31 Wojsko Ukrainy: ostatniej nocy zestrzeliliśmy 20 dronów i dwa pociski manewrujące

W nocy ze środy na czwartek siły rosyjskie wypuściły na cele w Ukrainie 20 irańskich dronów Shahed i odpaliły dwa pociski manewrujące Kalibr; nasza obrona powietrzna zniszczyła wszystkie te obiekty – poinformował rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy pułkownik Jurij Ihnat, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

Ihnat dodał, że Rosjanie wystrzelili też z okolic miasta Dżankoj na okupowanym Krymie rakietę balistyczną Iskander, którą również udało się unieszkodliwić.

Wojska rosyjskie odpaliły pociski Kalibr z akwenu Morza Czarnego, natomiast drony Shahed były wypuszczane z Primorsko-Achtarska w Kraju Krasnodarskim na południu Rosji oraz z sąsiadującego z Ukrainą na wschodzie obwodu kurskiego.

Siły Powietrzne Ukrainy podały na swoim kanale w Telegramie, że w odparciu ataków brały udział jednostki artylerii przeciwlotniczej, myśliwce, mobilne grupy strzeleckie Sił Powietrznych i obrona przeciwlotnicza innych oddziałów ukraińskich sił zbrojnych.

Wcześniej informowano o nocnych atakach powietrznych na Kijów, wskutek których kilka osób odniosło obrażenia.

07:20 Szef Centrum Badań Wojskowych i Prawnych w Kijowie: NATO nie jest jednomyślne w sprawie Ukrainy

NATO nie jest jednomyślne w sprawie Ukrainy; nie wszyscy członkowie Sojuszu uważają, że Rosji można i należy przeciwdziałać – powiedział szef Centrum Badań Wojskowych i Prawnych w Kijowie Ołeksandr Musijenko w komentarzu do szczytu NATO w Wilnie.

– Wydaje mi się, że nie wszyscy członkowie NATO są solidarni i jednomyślni, że Rosji można i należy przeciwdziałać. Rosja przecież nie jest tak straszna, jak niektórzy chcieliby to widzieć, twierdząc, że może należy zostawić jakieś opcje na przyszłość, żeby kiedyś i o czymś dogadywać się z Rosją – wskazał.

Musijenko ocenił, że decyzje członków Sojuszu, którzy wbrew oczekiwaniom Ukrainy nie określili konkretnej perspektywy zbliżenia Kijowa do NATO, są porażką. – Zgadzam się ze stanowiskiem polskiego prezydenta Andrzeja Dudy, który powiedział, że wyniki szczytu NATO dla Ukrainy są niedostateczne – powiedział.

– Sądzę, że Ukraina i naród ukraiński, który prowadzi dziś walkę z rosyjską agresją, stając w obronie tych cywilizacyjnych zasad, które są wspólne dla wszystkich członków NATO, otóż ten naród ukraiński zasłużył swoją walką na to, by usłyszeć konkrety co do zaproszenia Ukrainy do Sojuszu – podkreślił.

Zdaniem eksperta deklaracja NATO o rezygnacji z realizacji przez Ukrainę Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO (ang. MAP) „jest podmianą pojęć”. – Usłyszeliśmy od NATO słowa o rezygnacji z obowiązku realizacji MAP, ale powołuje się Radę Ukraina-NATO oraz będą roczne programy do wypełnienia przez Ukrainę, co oznacza wymianę pojęć – czyli Ukraina de facto będzie wykonywała MAP – podkreślił.

Musijenko uważa, że ustalenia szczytu NATO w Wilnie są porażką Sojuszu. – Jest to porażka NATO, bo to zachęta dla Putina, by działał dalej. Nie można zagwarantować bezpieczeństwa w Europie bez gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i bez powstrzymywania Rosji – stwierdził w rozmowie z PAP.

Prezydent Andrzej Duda powiedział w Wilnie, że „w sprawie Ukrainy poprzeczka była stawiana wysoko”. – Wspierając prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, podnosiliśmy ukraińskie oczekiwanie, by wystosowane zostało formalne zaproszenie Ukrainy do Sojuszu – mówił.

Przyznał, że „tak daleko idąca decyzja nie zapadła”, ale jak zaznaczył, „podjęto cały szereg decyzji bez wątpienia zbliżających Ukrainę do NATO”. Prezydent podkreślił, że najważniejszą z nich jest zatwierdzenie przez państwa członkowskie rezygnacji z tzw. Membership Action Plan.

07:17 Brytyjski ekspert: ten szczyt pod każdym względem był zły dla Putina

Dla Ukrainy rezultaty szczytu w Wilnie może nie są idealne, ale są dobre, natomiast dla Putina pod każdym względem są złe – mówił Jamie Shea, były wysokiej rangi urzędnik Kwatery Głównej NATO, obecnie związany z kilkoma instytucjami naukowymi, m.in. z Uniwersytetem w Exeter.

– Jeśli chodzi o Ukrainę, ten szczyt mógł tworzyć podziały, które mogły pomagać Putinowi. Przypomnijmy sobie szczyt NATO w Bukareszcie w 2008 r., kiedy doszło do wielkich podziałów w sprawie Ukrainy między Stanami Zjednoczonymi a Niemcami i Francją. Tego scenariusza udało się uniknąć. Sojusznicy uzgodnili język sygnału dla Ukrainy: stanie się ona członkiem NATO, gdy warunki będą odpowiednie i zaoferowali całkiem znaczący pakiet – utworzenie Rady NATO-Ukraina, zwolnienie Ukrainy z Planu Działań na rzecz Członkostwa (MAP), a duża liczba krajów zadeklarowała kolejne wsparcie finansowe i kolejny sprzęt wojskowy – wskazał Shea.

Uważa on, że również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, choć początkowo był bardzo krytycznie nastawiony do wszystkiego, co nie jest wyraźną drogą do szybkiego członkostwa jego kraju w NATO, może być zadowolony z efektów. – Myślę, że zaakceptował, iż szklanka jest do połowy pełna, a nie do połowy pusta. Zobaczył, że NATO zrobiło znaczący krok naprzód i zdaje sobie sprawę, że to kraje NATO i Sojusz jako całość pomagają Ukrainie przetrwać, zatem mądrze zdecydował się przybrać pozytywną minę i powiedział, że wyniki były dobre, jeśli nie idealne – powiedział Shea. – Dla każdego jest teraz jasne, że Ukraina będzie w NATO. Możemy nie wiedzieć, kiedy dotrze do tej stacji, ale kierunek podróży nie budzi już żadnych wątpliwości – dodał.

Jako kolejny pozytywny aspekt szczytu w Wilnie Shea wymienił to, że Turcja zgodziła się przestać blokować przyjęcie Szwecji do Sojuszu. – Może to być pewnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę niektóre wypowiedzi prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana przed szczytem, które nie sugerowały, że Turcja jest gotowa do jakiegoś ruchu – ocenił. Wyjaśnił, że turecki prezydent idąc na kompromis uniknął znalezienia się w izolacji, uniknął krytyki i mógł się pokazać jako wielkoduszny mąż stanu. Zarazem dzięki temu uzyskał bardziej pozytywne sygnały ze Stanów Zjednoczonych w sprawie dostaw samolotów F-16.

– Erdoganowi udało się uzyskać od Szwecji dwa zobowiązania – że będzie kontynuować prace nad wdrożeniem przepisów antyterrorystycznych i przyjrzeć się mechanizmowi embarga na broń, oraz że będzie wspierała Turcję w zbliżaniu się do Unii Europejskiej. Może więc powiedzieć tureckiej opinii publicznej, że dostał wiele od Szwecji, a na dodatek, że prace nad tymi kwestiami będzie można kontynuować nawet po tym, jak Szwecja wejdzie do NATO. Poza tym od sekretarza generalnego NATO otrzymał zapewnienie w kwestii ustanowienia koordynatora ds. walki z terroryzmem, co dla Turcji jest bardzo ważną kwestią – ocenił.

Shea podkreślił, że dla prezydenta Rosji Władimira Putina szczyt w Wilnie okazał się jednoznacznie i w każdym aspekcie zły. – Szwecja teraz dołącza do Finlandii w Sojuszu, więc rozszerzenie idzie naprzód. Oczywiste jest, że choć presja Putina na Ukrainę się zwiększa, nie oddala to Ukrainy od członkostwa w NATO. Wszystkie zobowiązania dotyczące nowej broni i pieniędzy, szkoleń, w tym szkoleń na F-16, gwarancje bezpieczeństwa od krajów G7 jako pomost do członkostwa w NATO pokazują, że Zachód nie zwalnia tempa we wsparciu dla Ukrainy – ocenił.

– Nie mogę znaleźć ani jednego obszaru, w którym Putin mógłby sobie nalać szklankę whisky lub wódki i powiedzieć: to jest dobra wiadomość dla Rosji, w tej sprawie wygraliśmy. To po raz kolejny pokazuje stopień, w jakim jego inwazja na Ukrainę okazała się ogromnym błędem strategicznym – dodał Jamie Shea.

06:51 Analityczka PISM dla PAP: szczyt NATO w Wilnie był ważny dla Ukrainy, ale nie przełomowy

Szczyt NATO w Wilnie był dla Ukrainy ważny, jednak nie przełomowy, ponieważ oczekiwania ukraińskich władz oraz społeczeństwa sięgały znacznie dalej i były związane z zaproszeniem do członkostwa w Sojuszu – oceniła w rozmowie z PAP Maria Piechowska, analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) ds. Ukrainy.

– Niewątpliwie wsparcie Ukrainy w wojnie z Rosją przez państwa NATO jest dla wielu z nich strategiczną koniecznością, jednak nie oznacza to automatycznego zrozumienia potrzeby członkostwa dla Ukrainy w NATO – podkreśliła Piechowska.

Jak dodała, w Wilnie Ukraina otrzymała wiele obietnic dostaw sprzętu wojskowego, w tym rakiet dalekiego zasięgu; potwierdzono także szkolenia dla ukraińskich pilotów na myśliwcach F-16. – Chociaż to ostatnie ma charakter przede wszystkim symboliczny, bo nie zmieni sytuacji na froncie w perspektywie krótkoterminowej, to jednak będzie mogło mieć duże znaczenie w kolejnych latach – zauważyła.

Ukraina liczyła na dużo więcej, przede wszystkim na zaproszenie do członkostwa w NATO, nawet jeśli miałoby być ono odłożone w czasie. Szczyt w Wilnie może być więc dużym rozczarowaniem dla ukraińskiego społeczeństwa, które zdecydowanie popiera członkostwo w Sojuszu – mówi analityczka.

Według niej utworzenie Rady NATO-Ukraina jest ważnym krokiem w procesie zbliżenia tego kraju z Sojuszem Północnoatlantyckim. – Chociaż jest ona przede wszystkim forum przeznaczonym na konsultacje to prezydent Wołodymyr Zełenski określił ją również jako instrument integracji – podkreśliła Piechowska.

Ponadto w Wilnie Ukraina usłyszała wiele słów poparcia, a nazwa kraju była w stolicy Litwy odmieniana przez wszystkie przypadki – zauważyła analityczka PISM.

– Rosja została nazwana wprost „największym i bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa państw członkowskich oraz dla pokoju i stabilności w obszarze euroatlantyckim”. Podkreślono też, że Rosja ponosi pełną odpowiedzialność za nielegalną, nieuzasadnioną i niesprowokowaną agresywną wojnę przeciwko Ukrainie – powiedziała Piechowska.

Państwa Sojuszu w przyjętym we wtorek komunikacie potwierdziły decyzję ze szczytu w Bukareszcie w 2008 roku, że Ukraina zostanie członkiem NATO. Uznały też, że droga Ukrainy do NATO nie wymaga już Planu Działań na rzecz Członkostwa (Membership Action Plan – MAP).

W środę prezydent Zełenski przekazał z kolei, że Ukraina otrzymała gwarancje bezpieczeństwa od grupy G7, i ocenił, że to etap drogi Ukrainy do NATO. – Szczegóły będą doprecyzowane w dwustronnych uzgodnieniach z Ukrainą, ale obejmować będą m.in. dostawy sprzętu wojskowego, wzmocnienie stabilności i odporności gospodarczej, zapewnienie finansowego wsparcia – mówi Piechowska.

– Ma to być wieloletni pakiet pomocy, który ma pomóc Ukrainie w przejściu z czasów sowieckich do wyposażenia i standardów NATO oraz sprawić, by jej siły były w pełni interoperacyjne z NATO – dodała analityczka PISM.

05:53 Co najmniej jedna ofiara śmiertelna nocnych ataków na Kijów

Ataki z powietrza na Kijów w nocy ze środy na czwartek spowodowały co najmniej jedną ofiarę śmiertelną i czterech rannych – poinformowały władze. Wybuchy słychać było w kilku dzielnicach miasta. Była to kolejna noc z rzędu rosyjskich ataków.

Jak poinformował mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko służby ratunkowe interweniowały w dzielnicach Sołomianskij, Szewczenkiwskij, Podilskij i Darnitskij.

– W dzielnicy Podilskij strażacy walcząc z pożarem domu mieszkalnego, znaleźli zwłoki osoby – napisał Kliczko na Telegramie. – Ranni to mieszkańcy dzielnicy Darnitskij i Szewczenkiwskij – dodał Kliczko.

W kilku dzielnicach miasta wybuchły pożary. Napłynęły też doniesienia o wybuchach w innych obwodach Ukrainy, w tym w Chmielnickim na zachodzie, Mikołajewskim na południu i Zaporoskim na południowym wschodzie.

01:49 Obrona powietrzna Kijowa otworzyła ogień do atakujących rosyjskich dronów

Jak poinformowały władze obrona powietrzna Kijowa w nocy ze środy na czwartek otworzyła ogień do atakujących rosyjskich dronów. Służby ratunkowe szukają ewentualnych zniszczeń w rejonie Kijowa i trzech innych obwodów

Administracja wojskowa Kijowa poinformowała, że spadające szczątki dronów uderzyły w dzielnicę Sołomianskij w centrum miasta. Co najmniej dwie osoby zostały ranne. Trwa ustalanie czy były inne ofiary i skali ewentualnych zniszczeń.

Według mera Kijowa Witalija Kliczki szczątki dronów uszkodziły jedno piętro bloku mieszkalnego w dzielnicy Darnitskij na wschodzie miasta. W sąsiedniej dzielnicy Szewczenkiwskij zapalił się balkon.

Napłynęły doniesienia o wybuchach w innych obwodach Ukrainy, w tym w Chmielnickim na zachodzie, Mikołajewskim na południu i Zaporoskim na południowym wschodzie.

00:59 Zełenski o szczycie NATO: teraz mamy fundamenty bezpieczeństwa jak nigdy przedtem

Szczyt NATO w Wilnie dał Ukrainie fundamenty bezpieczeństwa jak nigdy przedtem i dał jej drogę do członkostwa Sojuszu – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nagraniu wideo wyemitowanym w nocy ze środy na czwartek.

– To jest bardzo ważne. Po raz pierwszy od czasu odzyskania naszej niepodległości ustanowiliśmy podstawy bezpieczeństwa dla Ukrainy na jej drodze do NATO – powiedział Zełenski. – Są to konkretne gwarancje bezpieczeństwa potwierdzone przez siedem czołowych demokracji świata. Nigdy przedtem nie mieliśmy takiej bazy bezpieczeństwa i to na poziomie grupy G7 – dodał.

Zełenski powtórzył to co mówił wcześniej w Wilnie, że „rozwialiśmy wszelkie wątpliwości lub niejasności co do tego czy Ukraina będzie w NATO”. – Będzie – podkreślił.

PAP/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj