Ukraińska armia na froncie konsekwentnie kontynuuje próby wgryzania się w rosyjskie linie obrony, jednak zdaniem ekspertów będzie to żmudny i zapewne długotrwały proces. Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa już 514. dzień.
22:04 Deputowany z komisji obrony: stworzyliśmy i testujemy własne systemy obrony powietrznej
Ukraina stworzyła i testuje własne systemy obrony powietrznej średniego zasięgu – poinformował Jehor Czerniew, wiceprzewodniczący komisji bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu Rady Najwyższej Ukrainy.
– Mamy systemy obrony powietrznej. Najnowsze. Obecnie są to systemy średniego zasięgu. Nie jest to oczywiście odpowiednik systemów Patriot, SAMP-T czy IRIS-T, ale myślę, że można je porównać z HAWK; to systemy produkcji ukraińskiej – oświadczył Czerniew w telewizji. Jego wypowiedź przytacza agencja Interfax-Ukraina.
Deputowany oznajmił, że stworzony na Ukrainie system przechodzi obecnie „testowanie i jest ono dość udane”.
Polityk dodał także, że ukraińska zbrojeniówka zaangażowała „maksymalne zasoby, aby zwiększyć produkcję amunicji”. W proces ten zaangażowane są zarówno struktury państwowe, jak i prywatne.
– Pocisk produkowany na Ukrainie jest trzykrotnie tańszy niż to, co kupujemy w innych krajach, na przykład amunicja kalibru 122 i 152 milimetry – oznajmił Czerniew.
19:38 Ukraiński sztab: Rosjanie siłą wysłali na front Uzbeków, którzy mieli pracować na budowie w okupowanym Mariupolu
– Rosyjskie władze okupacyjne przymusowo zmobilizowały i wysłały na front obywateli Uzbekistanu, którzy przyjechali do Mariupola, aby wykonywać prace budowlane – powiadomił Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
– W oddziałach wojsk okupacyjnych, dyslokowanych w tymczasowo okupowanej Gorłówce w obwodzie donieckim, odnotowano obecność obywateli Uzbekistanu – podano w wieczornym komunikacie sztabu.
Ludzie ci zostali skierowani do okupowanego Mariupola nad Morzem Azowskim do prac budowlanych. – Po przyjeździe odebrano im paszporty i zmobilizowano do wojsk okupacyjnych jako ochotników – podała strona ukraińska.
W ciągu doby, jak poinformowano w podsumowaniu sztabowym, na froncie doszło do 30 starć bojowych. Rosjanie podejmowali ataki w obwodach donieckim i ługańskim.
– Główne wysiłki przeciwnik skoncentrował na kierunkach kupiańskim, łymanskim, bachmuckim, adijiwskim i marjinskim – głosi komunikat.
Na kierunkach zaporoskim i chersońskim na południu kraju wojska rosyjskie są w obronie i próbują nie dopuścić do postępów sił ukraińskich. Te kontynuują operacje ofensywne na kierunku Melitopol i Berdiańsk w obwodzie zaporoskim, umacniają się na zajętych rubieżach, ostrzeliwują z artylerii cele przeciwnika, prowadzą walkę kontrbateryjną – podał sztab.
18:28 Zabici i ranni po rosyjskich ostrzałach kilku miejscowości
W wyniku rosyjskiego ostrzału obwodu sumskiego, na północy Ukrainy, zginęła jedna osoba, a sześć jest rannych – powiadomiły lokalne władze. Co najmniej jedna osoba nie żyje też po ataku sił rosyjskich na Kupiańsk w obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie. Wojska rosyjskie ostrzeliwały w sobotę także Zmijiwkę w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy.
Po ostrzale artyleryjskim gminy krasnopolskiej w obwodzie sumskim, przy granicy z Rosją, wiadomo o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej i czterech rannych – wynika z komunikatu władz lokalnych.
Rosjanie zaatakowali także miejscowość Seredyna-Buda w obwodzie sumskim – dwie osoby odniosły obrażenia. Na centrum miejscowości z drona zrzucono ładunek wybuchowy. Ranni zostali dwaj cywile, którzy znajdowali się w pobliżu tzw. punktu niezłomności, gdzie można otrzymać podstawową pomoc – powiadomiło biuro prokuratora generalnego Ukrainy.
57-letnia kobieta zginęła w wyniku ostrzału Kupiańska w obwodzie charkowskim – podała administracja regionu. Ostrzelana została także miejscowość Dworiczna w powiecie kupiańskim. Zginął tam 45-letni mężczyzna, a rany odniósł 60-latek – powiadomiła prokuratura charkowska.
Również władze obwodu chersońskiego poinformowały w sobotę o rosyjskim ataku. Samoloty przeciwnika zrzuciły trzy bomby kierowane na miejscowość Zmijiwka, uderzając m.in. w cmentarz, dzielnicę mieszkalną i zabudowania rolnicze.
– Według wstępnych ustaleń ucierpiał jeden mieszkaniec. Niestety, nie udaje się nawiązać z nim łączności – powiadomiły władze obwodu.
16:59 Ukraińska straż graniczna ocenia liczbę wagnerowców na Białorusi na około 5 tysięcy
Ukraińska straż graniczna ocenia, że na Białorusi przebywa obecnie około pięciu tysięcy najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera, której właścicielem jest Jewgienij Prigożyn.
– Państwowa Służba Graniczna Ukrainy kontynuuje monitoring sytuacji dotyczącej przyjazdu i przebywania na Białorusi rosyjskich najemników – zaznaczył rzecznik tej służby Andrij Demczenko w rozmowie z portalem Ukrainska Prawda.
Początkowo, jak dodał rzecznik, gdy grupy najemników Grupy Wagnera zaczęły przemieszczać się na Białoruś, chodziło o kilkaset osób. Obecnie jednak liczba najemników jest większa i może wynosić około pięciu tysięcy.
– Podkreślę, że sytuacja wzdłuż granicy (Ukrainy z Białorusią) jest pod pełną kontrolą oddziałów pogranicznych i innych elementów Sił Obrony naszego państwa. Wszyscy zostali uprzedzeni o potencjalnych ryzykach, które mogą pojawić się z terytorium Białorusi, znajdującej się, niestety pod wpływem Rosji i udzielającej jej pomocy w prowadzeniu wojny przeciwko Ukrainie – powiedział Demczenko.
Według strony ukraińskiej pięć tysięcy najemników nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla Ukrainy, jednak Siły Obrony muszą być gotowe na wszelkie możliwe sytuacje, w tym do niedopuszczenia do prowokacji na granicy.
– Ukraina robi wszystko, co jest konieczne, by zrozumieć realne ryzyko i zagwarantować bezpieczeństwo w związku z przebywaniem najemników w sąsiednim kraju. Reagujemy w sposób odpowiedni. W dalszym ciągu wzmacniamy granicę na całej długości i zaopatrzamy ją w odpowiednie zasoby – dodał Demczenko.
Według informacji w mediach ukraińskich i białoruskich mediach niezależnych obóz polowy dla wagnerowców powstał w obwodzie mohylewskim w okolicy miejscowości Osipowicze. Na Białoruś miało dotąd przyjechać dziewięć kolumn pojazdów Grupy Wagnera; nie zauważono ciężkiego sprzętu. Białoruskie ministerstwo obrony informowało, że instruktorzy z tej formacji uczestniczą w szkoleniu białoruskich żołnierzy.
15:13 Prezydent Zełenski rozmawiał z szefem NATO m.in. o sytuacji na Morzu Czarnym
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił, że przeprowadził rozmowę telefoniczną z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, której tematem były wyniki szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie i sytuacja na Morzu Czarnym.
– Odbyłem rozmowę telefoniczną z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Omówiliśmy realizację ustaleń szczytu Sojuszu w Wilnie, a także dalsze działania na rzecz integracji Ukrainy z NATO – napisał Zełenski na Telegramie.
Prezydent Ukrainy i szef NATO rozmawiali także o obecnej sytuacji na Morzu Czarnym i „ryzykach, jakie stwarza ona dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego”.
– Określiliśmy priorytetowe i przyszłe kroki, niezbędne do odblokowania i stałego funkcjonowania czarnomorskiego „korytarza zbożowego” – napisał Zełenski.
Rosja wycofała się z umowy zbożowej zawartej za pośrednictwem ONZ i Turcji, która umożliwiała transport przez Morze Czarne ukraińskiego zboża i innych produktów żywnościowych oraz ich eksport m.in. do krajów Afryki, pomimo blokady przez siły rosyjskie ukraińskich portów.
Porozumienie zbożowe zostało zawarte w lipcu 2022 roku w ramach dwóch „lustrzanych” umów pomiędzy Ukrainą i Rosją a Turcją i ONZ.
13:44 Bułgaria po raz pierwszy wyśle na Ukrainę ciężki sprzęt wojskowy
Bułgarski parlament zaaprobował w piątek wieczorem wysłanie dodatkowej pomocy na Ukrainę i przekaże jej po raz pierwszy opancerzone transportery wojskowe z rezerw MSW. Za propozycją głosowali posłowie koalicji Kontynuujemy Zmiany-Demokratyczna Bułgaria i GERB.
Wysłanie na Ukrainę 100 transporterów opancerzonych poparł też w głosowaniu turecki Ruch na rzecz Praw i Swobód.
Zdaniem większości parlamentarnej przekazanie nieużywanych maszyn, które znajdują się w magazynach resortu od końca lat 80. minionego wieku, nie odbije się negatywnie na bezpieczeństwie kraju.
Zdaniem jednego z autorów inicjatywy, posła Iwajło Mirczewa, ani resort spraw wewnętrznych, ani ministerstwo obrony nie potrzebują tych transporterów.
Parlament upoważnił radę ministrów do podpisania odpowiedniego porozumienia z rządem ukraińskim, po czym ono powinno być ratyfikowane przez bułgarski parlament.
12:48 Wojsko: zniszczyliśmy bazę naftową i magazyny rosyjskiej armii na Krymie
Siły zbrojne Ukrainy zniszczyły bazę naftową i magazyny armii rosyjskiej na okupowanym przez Rosję ukraińskim Krymie – potwierdziła w sobotę armia ukraińska na Telegramie.
Wcześniej Gubernator Krymu z nadania Moskwy Siergiej Aksjonow podał na Telegramie, że ukraiński atak dronami spowodował eksplozję magazynu amunicji na półwyspie. Dodał, że zawieszono kursowanie pociągów na Krymie i ewakuowano ludność w promieniu 5 km od ataku.
W sieciach społecznościowych pojawiły się natomiast informacje, że kilka dronów zaatakowało na Krymie bazę naftową i lotnisko, a także, że doszło do eksplozji amunicji i na miejscu wybuchł wielki pożar.
12:01 Ryanair rozpatruje możliwość wznowienia lotów na Ukrainę do końca 2023 roku
Irlandzki tani przewoźnik Ryanair rozpatruje możliwość wznowienia do końca roku pewnej liczby lotów na Ukrainę – powiedział dyrektor generalny Grupy Ryanair Michael O’Leary agencji Interfax-Ukraina.
Rozpatrujemy dwa warianty: jeden, gdy wojna się skończy i wszystko się otworzy w ciągu dnia czy dwóch. I drugi, najbardziej prawdopodobny, zgodnie z którym możemy zaplanować niewielką liczbę rejsów już pod koniec tego roku – oznajmił O’Leary.
Zastrzegł jednak, że jeśli Ukrainie nie uda się przekonać Agencji Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) i firm ubezpieczeniowych, iż ograniczona liczba lotów do Kijowa i Lwowa jest bezpieczna, to Ryanair nie będzie mógł ich wznowić.
– Myślę, że powinniśmy być optymistami. Teraz ministerstwo (tj. ukraiński resort odbudowy i rozwoju infrastruktury) pracuje nad wznowieniem do końca bieżącego roku niektórych rejsów do Kijowa i Lwowa. Jeśli zdołają dowieść, że jest to bezpieczne, będziemy te rejsy realizować – oznajmił.
O’Leary dodał, że w dalszej perspektywie Ryanair rozpatruje możliwość zbudowania w Europie kosztem 500 mln dol. własnej bazy obsługi technicznej samolotów, w tym silników samolotowych. „Myślę, że Ukraina byłaby bardzo interesującym miejscem na coś takiego” – powiedział.
11:09 Wywiad amerykański: nie ma powodu, by wątpić, ze Rosja rozmieściła na Białorusi broń jądrową
Agencja Wywiadowcza ministerstwo obrony USA ocenia, że nie ma powodu, by wątpić w twierdzenia Władimira Putina, że Rosja rozmieściła na Białorusi pierwszą partię taktycznej broni nuklearnej – poinformowała w piątek telewizja CNN, powołując się na przedstawicieli resortu.
Putin oświadczył w zeszłym miesiącu na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu, że „pierwsze rosyjskie nuklearne głowice bojowe zostały dostarczone na terytorium Białorusi”. Jak dodał, zrobiono to w celu „odstraszania”.
Według think tanku Federacja Amerykańskich Naukowców Rosja ma 4477 głowic nuklearnych, w tym około 1900 sztuk taktycznej broni nuklearnej. Nie jest jasne, jak znaczną część z nich Putin zamierza przemieścić, a urzędnicy USA i państw zachodnich nie potwierdzili dotąd przekazania jakiejkolwiek broni Białorusi.
Wysocy rangą przedstawiciele amerykańskiego resortu obrony powiedzieli jednak w piątek niewielkiej grupie dziennikarzy, że analitycy „nie mają powodu, by wątpić” w twierdzenia Putina, „że (Rosjanie) odnieśli pewne powodzenie” w transferze broni.
Rozmówcy CNN nie ujawnili, na jakiej podstawie poczynili takie ustalenia. Przyznali przy tym, że wywiadowi amerykańskiemu jest trudno monitorować przemieszczanie tej broni, nawet przy użyciu zdjęć satelitarnych.
Przedstawiciele USA i państw zachodnich powiedzieli CNN wcześniej w lipcu, że nie wygląda na to, by Białoruś zakończyła modernizację niezbędnych obiektów, w których przechowywana ma być taktyczna broń nuklearna, a dostępne zdjęcia satelitarne nie wskazują na żadne przygotowania czy ochronę, które byłyby standardem w rosyjskich obiektach nuklearnych.
Inne źródła powiedziały jednak CNN, że na Białorusi istnieją różne obiekty z czasów sowieckich, gdzie można by przechowywać pewną ilość broni nuklearnej.
Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka powiedział w zeszłym miesiącu, ze w wypadku napaści „nie wahałby się” użyć rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej znajdującej się w jego kraju.
Wysocy rangą przedstawiciele ministerstwa obrony USA mówią jednak, że ich zdaniem Łukaszenka nie będzie miał żadnej kontroli nad tą bronią i będzie ona sprawowana wyłącznie przez Rosję.
Ich zdaniem przemieszczenie broni jądrowej na Białoruś nie zmieni też globalnej sytuacji nuklearnej i nie zwiększy ryzyka awarii atomowej, gdyż broń ta będzie przechowywana w magazynach pod kontrolą sił rosyjskich.
09:51 „Financial Times”: Rosja chce wykluczyć Ukrainę ze światowego rynku zboża
Rosja zabiega o wykluczenie Ukrainy ze światowego rynku zbożowego i proponuje plan swoich dostaw do Afryki z udziałem Kataru oraz Turcji, ale oba te kraje odmawiają Moskwie takiej współpracy – poinformował dziennik „Financial Times”.
Rosja publicznie przedstawiła koncepcję darmowych dostaw zboża dla najbiedniejszych krajów przed przyszłotygodniowym szczytem rosyjsko-afrykańskim w Petersburgu.
Po zawieszeniu udziału Rosji w zawartej za pośrednictwem ONZ i Turcji umowy, która przez ostatni rok umożliwiała bezpieczny transport ukraińskiego zboża i innych produktów żywnościowych przez Morze Czarne, Władimir Putin wysunął propozycję, by Katar płacił Rosji za dostawę do Turcji rosyjskiego zboża, które byłoby następnie przekazywane „potrzebującym krajom” – podały osoby zaznajomione ze sprawą.
Na razie ani Turcja, ani Katar nie przystały na ten pomysł, który jeszcze nie został przedstawiony formalnie. Nawet gdyby do tego doszło, jest mało prawdopodobne, by Katar poparł ten plan – pisze „FT”, powołując się na jeszcze inną osobę zaznajomioną ze sprawą.
Osoby związane z zawarciem umowy zbożowej sądzą, że Rosja będzie forsować swój plan na szczycie z udziałem afrykańskich przywódców w przyszłym tygodniu oraz podczas sierpniowej wizyty Putina w Turcji. „To jest tupet – powiedziała jedna z tych osób. – Chcą pokazać, że mogą sobie na to pozwolić”.
Po wycofaniu się z umowy zbożowej, która umożliwiła wyeksportowanie 33 mln ton ukraińskiego zboża, Rosja intensywnie bombarduje ukraińskie miasta portowe.
Putin powiedział w tym tygodniu, że Rosja jest w stanie dostarczyć zboże, które zastąpi ukraińskie dostawy „na zasadach handlowych i darmowych”.
Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow oraz przedstawiciele Kataru odmówili „FT” komentarza.
Przedstawiciel władz tureckich powiedział w piątek wieczorem, że prezydenci Turcji i Ukrainy, Recep Tayyip Erdogan i Wołodymyr Zełenski, „szczegółowo” omawiali umowę zbożową podczas rozmowy telefonicznej, która odbyła się z inicjatywy ukraińskiego przewódcy. „Prezydent Erdogan podkreślił też, że Turcja wkłada intensywne wysiłki w utrzymanie pokoju” – dodał.
Zawieszenie przez Rosję udziału w umowie zbożowej rozzłościło niektóre kraje afrykańskie. Władze Kenii uznały, że jest to „cios w plecy”, który „w sposób nieproporcjonalny uderza w kraje” regionu.
09:40 Rosyjski atak na Nju-Jork w obwodzie donieckim; zginęły cztery osoby
Cztery osoby cywilne zginęły, a trzy zostały ranne w wyniku piątkowego ostrzelania przez siły rosyjskie miejscowości Nju-Jork w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy – poinformowała w sobotę prokuratura obwodu donieckiego na Facebooku.
Do ataku doszło w piątek tuż po godzinie 19 (18 czasu polskiego). Rosjanie użyli bomb lotniczych FAB-250.
Uszkodzone zostały budynki mieszkalne oraz gospodarcze. Trwa ustalanie liczby poszkodowanych.
09:09 Brytyjski resort obrony: aresztowanie Girkina dowodzi, że znika tabu wokół krytyki Putina
Aresztowany w piątek za „ekstremizm” były rosyjski oficer wywiadu i czołowy nacjonalistyczny bloger Igor Girkin zaczął otwarcie krytykować Władimira Putina dopiero po nieudanej rebelii Grupy Wagnera; bunt ten osłabił tabu wokół krytyki prezydenta – oceniło w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak wskazano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, Girkin od dawna krytykował sposób prowadzenia wojny przez rosyjskie ministerstwo obrony, jednak w ostatnich dniach jego komentarze zmieniły się w bezpośrednią krytykę prezydenta Putina i jego władzy.
Dodano, że aresztowanie prawdopodobnie rozwścieczy innych członków społeczności blogerów wojskowych – i niektórych w siłach zbrojnych – którzy w dużej mierze postrzegają Girkina jako bystrego analityka wojskowego i patriotę. Odegrał on ważną rolę w rosyjskiej wojnie w Donbasie od 2014 roku i spędził miesiące na linii frontu w 2022 roku.
– Choć Girkin nie jest sprzymierzeńcem Grupy Wagnera, prawdopodobnie był przygotowany na przekroczenie granic publicznej krytyki tylko w kontekście nieudanego buntu szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna w czerwcu 2023 roku. Tabu wokół otwartej krytyki reżimu Putina znacznie osłabło – napisano.
07:16 ISW: zatrzymanie Girkina może wskazywać na zmianę stosunku sił we frakcjach Kremla
Zatrzymanie w Rosji byłego funkcjonariusza Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), skrajnego nacjonalisty Igora Striełkowa (wł. Girkina) może być publicznym przejawem zmiany stosunku sił we frakcjach na Kremlu – ocenił w najnowszej analizie amerykański Instytut Badan nad Wojną (ISW).
Zdaniem ISW, może być to zmiana sił na niekorzyść Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Instytut podkreśla, że dokumenty sądowe wskazują, iż władze Rosji wszczęły sprawę przeciw Girkinowi 18 lipca, czyli w dniu, w którym opublikował on kilka komentarzy bardzo krytycznych wobec Władimira Putina.
– Rosyjskie źródła poufne twierdzą, że zatrzymanie Girkina jest częścią wysiłków rosyjskiej administracji prezydenckiej mających na celu rozprawienie się w wybranymi wpływowymi skrajnymi nacjonalistami rosyjskimi po zbrojnej rebelii finansującego Grupę Wagnera Jewgienija Prigożyna 24 czerwca – czytamy.
Instytut podkreśla, że jeszcze przed zatrzymaniem Girkina postawiono zarzuty karne innym skrajnym nacjonalistom powiązanym z rosyjskimi siłami specjalnymi, co może wskazywać na to, iż pewni urzędnicy rosyjscy mają na celowniku skrajnym nacjonalistów regularnie ujawniających poufne informacje o Kremlu.
Girkin był przywódcą donbaskich „separatystów” i jest poszukiwany przez ukraiński wywiad za zbrodnie wojenne na Ukrainie. Jest też blogerem wojskowym, krytykującym Kreml. W 2022 r. został zaocznie skazany przez holenderski sąd na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zestrzelenie nad wschodnią Ukrainą samolotu Malaysia Airlines w lipcu 2014 r. Zginęło wówczas 298 osób. Girkin jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym i objęty sankcjami.
07:03 Ekspert o sytuacji na froncie: Ukraina żmudnie wgryza się w rosyjską linię obrony; to może trwać jeszcze wiele tygodni
Ukraińska armia na froncie konsekwentnie kontynuuje próby wgryzania się w rosyjskie linie obrony, ale będzie to żmudny i zapewne długotrwały proces; to gra na wycieńczenie przeciwnika i oczekiwanie na jego kryzys – mówi PAP Mariusz Cielma, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.
Trwająca od 1,5 miesiąca ukraińska kontrofensywa nie jest spektakularna i zdecydowanie oczekiwania wobec niej były zawyżone, ale nie oznacza to, że armia Ukrainy działa nieprawidłowo czy popełnia jakieś krytyczne błędy.
– W tych warunkach, które mamy, czyli mimo wszystko ograniczonej ilości ciężkiego sprzętu wojskowego po stronie ukraińskiej, braku samolotów bojowych i przewagi w powietrzu, a także głębokiej i dość dobrze zorganizowanej obrony rosyjskiej, dzieje się to, co jest możliwe. Ukraińcy atakują pierwszą linię obrony głównie przy pomocy artylerii i punktowo uderzają w zaplecze, by demontować rosyjską artylerię, logistykę i dowodzenie – mówi Mariusz Cielma w rozmowie z PAP.
– Ukraińcy raportują dziennie o postępach rzędu kilkuset metrów czy ponad kilometra na głównych kierunkach swoich działań, ale od kilku tygodni słyszymy te same nazwy miejscowości. Postępy terytorialne są nieznaczne, co potwierdza, że Rosjanie mają dobrze zorganizowaną obronę. Nie jest to wielkie zaskoczenie, jeśli wziąć pod uwagę, że przez wiele miesięcy budowali wielowarstwowe linie umocnień, a bronić się zawsze jest łatwiej niż atakować, nawet słabo wyszkolonym siłom. Dodatkowo zaminowane tereny przed wysuniętą linią obrony stanowią ogromny problem dla sił ukraińskich, które jednak proporcjonalnie więcej wiosną otrzymały lekkich pojazdów opancerzonych niż ciężkiego i specjalistycznego sprzętu (np. pojazdów do rozminowania) – dodaje ekspert.
Jak mówi, ukraińska taktyka w tej sytuacji powinna być uznana za „w pełni racjonalną” i polega na atakach, mających na celu osłabienie, zneutralizowanie czy najlepiej zniszczenie rosyjskich sił, przy maksymalnym zaangażowaniu ich na wybranych odcinkach frontu. – Głównie widzimy liczne ataki artyleryjskie z rzadszymi wyjściami piechoty zmechanizowanej i zmotoryzowanej, która raczej ma za zadanie rozpoznanie i ocenienie skuteczności ognia własnej artylerii niż nadzieje na szybkie pójście do przodu – to ciągle nie wydaje się możliwe. Ukraińcy na razie w nielicznych miejscach przekroczyli pierwsze, wysunięte linie obrony. Do przełomu czy przerwania tych głównych jest chyba ciągle daleko. To raczej taktyka grająca na osłabianie, zmęczenie przeciwnika i oczekiwania na jego kryzys – dodaje ekspert.
Główne kierunki ukraińskich działań skupione są na południu – w obwodzie zaporoskim i na południu obwodu donieckiego. – To Orichowe, kierunek Melitopol-Berdiańsk, dalej – Wełyka Nowosiłka i jej okolice (w obwodzie donieckim). Ważnym punktem pozostaje Bachmut, gdzie postępy są, ale idą żmudnie i mają na celu przede wszystkim wiązanie Rosjan i stopniowe wybijanie ich z pozycji. Z kolei Rosjanie próbują działać aktywnie dalej na linii frontu, na styku obwodów charkowskiego i ługańskiego, czyli na kierunkach – Kupiańsk i Łyman. Te ich działania mają z kolei odciągać Ukraińców, zaangażować rezerwy, od ich głównych punktów ciężkości – wyjaśnia analityk.
Jak dodaje, Ukraińcy atakują na kierunku południowym, który był „oczekiwany, także dla Rosjan”. – Tam są oni przygotowani. Przez wiele miesięcy okupacji budowali na Zaporożu linie obrony. W największym uproszczeniu to wygląda tak, że za szerokimi polami minowymi jest pierwsza, wysunięta linia obrony. Potem jest główna linia, teoretycznie najlepiej umocniona, a za nią jeszcze trzecia, którą można określić jako tyłową. To wszystko oznacza, że stronę ukraińską czeka trudna walka, zwłaszcza w obliczu stosunkowo niewielkiej ilości ciężkiego sprzętu i krótkiego okresu szkolenia – wskazuje.
W tej sytuacji pomóc może otrzymana od USA amunicja kasetowa, która pozwala na skuteczniejsze ataki na rosyjskie pozycje. – To pociski, złożone z osiemdziesięciu ładunków po ok. pół kilograma, pozwalające na pokrycie ogniem w jednym czasie większego terenu; już podobno mają być zastosowane na froncie – tłumaczy rozmówca PAP.
Brak samolotów bojowych to poważny problem dla Ukraińców, bo, jak mówi Cielma, „nie można mówić o skutecznej w ofensywie bez przewagi w powietrzu, działania lądowe krytycznie wymagają tego wsparcia”. – Z kolei Rosjanie wyciągnęli pewne wnioski dla swojego lotnictwa bojowego. Widzimy efektywniejsze wykorzystanie śmigłowców szturmowych. Pomagają im także lotnicze bomby korygowane, które mogą stosować z dość dużej odległości od linii frontu, i które stanowią dla Ukraińców duży problem. Gdyby Ukraina miała np. F-16, to mogłaby skuteczniej przeciwdziałać rosyjskim samolotom zrzucającym z daleka takie bomby. Walkę z lotnictwem mogłyby podjąć systemy naziemne jak Patriot, ale nie ma ich w pobliżu frontu, bo muszą chronić kluczowe dla kraju miejsce, czyli Kijów – wyjaśnia Cielma.
PAP/ua