Trwa 522. dzień zbrojnej napaści Rosji na wolny naród ukraiński. Armia Putina kontynuuje swoją agresywną wojnę, nie zważając na znaczące straty. Zabija cywilów, ignoruje prawa i zwyczaje wojenne oraz stosuje taktykę terroru.
19:10 Sztab: w okupowanym mieście Swatowe czuć fetor rozkładających się zwłok
W okupowanym przez Rosjan mieście Swatowe w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy czuć fetor rozkładających się zwłok, bo kostnica jest wypełniona ciałami poległych żołnierzy rosyjskich – pisze w niedzielę sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
– Na tle pomyślnych działań bojowych sił obrony Ukrainy znacznie zwiększyły się straty w jednostkach rosyjskich wojsk okupacyjnych, które fizycznie nie nadążają z wywożeniem zabitych z miejscowych kostnic – czytamy w komunikacie sztabu.
W mieście Swatowe kostnica jest przepełniona ciałami poległych Rosjan. Zwłoki nie są wywożone już od prawie tygodnia. W związku z tym w mieście czuć nieznośny zapach rozkładających się zwłok – podaje sztab.
W Starobielsku, również w obwodzie ługańskim, siły okupacyjne pod przymusem przeniosły część personelu zakładów medycznych do szpitali wojskowych. W efekcie mieszkańcy w podeszłym wieku skarżą się, że w mieście nie mogą otrzymać odpowiedniej opieki medycznej.
18:29 Hakerzy zaatakowali telefony rosyjskiej marynarki wojennej
Ukraińscy hakerzy zaatakowali telefony rosyjskich marynarzy służących na okrętach wojennych, wysyłając im życzenia wraz z wirusem – poinformował w niedzielę ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
– Wojskowym marynarzom armii okupanta w szczególny sposób złożono życzenia z okazji dnia marynarki wojennej – napisał HUR w Telegramie.
Marynarze dostali wiadomości w komunikatorach z rzekomymi życzeniami. Dziękowali za nie, a dopiero później otwierali nagranie, które dołączone było do wiadomości. Na wideo pokazane były ataki na rosyjskie okręty wojenne, w tym na krążownik Moskwa.
Wiadomości zawierały złośliwe oprogramowanie, które wykradło informacje z telefonów i przesłało je na ukraińskie serwery. Zdobyto informacje poufne.
HUR poinformował także o zaatakowaniu serwerów trzech państwowych rosyjskich stron. Na nich również opublikowano nagranie z rosyjskimi okrętami.
18:12 Prezydent Zełenski: to ważne, że papież wezwał Rosję do powrotu do umowy zbożowej
– To ważne, że papież Franciszek wezwał Rosję do powrotu do umowy zbożowej, reakcja światowych religijnych liderów na rosyjski terror jest niezwykle istotna dla całego świata – podkreślił w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
– Ważny apel papieża do Moskwy o przywrócenie czarnomorskiej inicjatywy zbożowej. Reakcja światowych liderów religijnych na rosyjski terror rakietowy i na niszczenie ukraińskiej żywności jest niezwykle istotna dla ochrony całego świata, a zwłaszcza ludzi w Afryce i Azji, którzy najbardziej cierpią z powodu ryzyka głodu, kryzysu żywnościowego – napisał prezydent na Twitterze.
Zapewnił, że Ukraina jest i będzie gwarantem światowego bezpieczeństwa żywnościowego.
– Teraz kluczowe jest zatrzymanie rosyjskiego terroru i pełne wdrożenie formuły pokojowej – dodał.
Papież Franciszek zaapelował w niedzielę do Rosji o powrót do inicjatywy czarnomorskiej w sprawie zboża. Podczas spotkania z wiernymi mówił, że niszczenie zboża jest „ciężką zniewagą dla Boga”.
W połowie lipca Rosja wycofała się z umowy umożliwiającej wywóz ukraińskiego zboża przez Morze Czarne i rozpoczęła serię ataków na ukraińską infrastrukturę portową.
Jak poinformował w czwartek wicepremier i minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow, w ciągu dziewięciu dni Rosjanie uszkodzili 26 obiektów infrastruktury portowej i pięć cywilnych statków.
17:30 Prezydent Zełenski: to był dobry dzień na froncie
– To był dobry dzień na froncie – powiedział w niedzielę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił też, że wojna wraca na terytorium Rosji i jest to sprawiedliwe.
– Dziękuję wszystkim za ten dzień na froncie – to dobry dzień, mocny. Kierunek bachmucki, inne gorące i bolesne kierunki w Donbasie – Awdijiwka, Marjinka – oraz oczywiście południowe kierunki – powiedział na nagraniu prezydent.
Zaznaczył, że rosyjska agresja „zbankrutowała” na polu bitwy. – Dziś już 522. dzień tak zwanej specjalnej operacji wojskowej, którą rosyjskie władze obliczyły na tydzień – dwa. Ukraina staje się silniejsza – podkreślił Zełenski.
– Stopniowo wojna wraca na terytorium Rosji – do jej symbolicznych centrów i baz wojskowych i jest to nieunikniony, naturalny i w pełni sprawiedliwy proces.
15:50 Prezydent Zełenski: musimy być gotowi na rosyjskie ataki na infrastrukturę energetyczną
Musimy być gotowi na rosyjskie ataki na infrastrukturę energetyczną jesienią i zimą – powiedział w niedzielę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, który tego dnia przebywa w Iwano-Frankiwsku na zachodzie Ukrainy.
Zełenski w niedzielę przeprowadził posiedzenie kongresu władz miejscowych i regionalnych.
– To bardzo ważne posiedzenie właśnie teraz, gdy jest czas, by przygotować się do zimowego okresu zarówno na poziomie państwa, jak i obwodów i hromad (gmin – PAP). Musimy być świadomi, że rosyjscy terroryści spróbują kontynuować ataki na ukraińską energetykę, na normalne życie ludzi. Ale nasza niezłomność zwycięży – podkreślił.
Prezydent odwiedził w szpitalu w Iwano-Frankiwsku rannych ukraińskich żołnierzy.
– Ukraińscy wojskowi powinni codziennie odczuwać naszą wdzięczność i wsparcie – wskazał.
14:14 Armia: na południu wojska ukraińskie posuwają się do przodu
Na kierunku taurydzkim (część frontu na południu Ukrainy) nasze wojska posuwają się do przodu; przeciwnik w ciągu doby stracił dwie kompanie – poinformował dowódca Sił Obrony na kierunku taurydzkim, gen. Ołeksandr Tarnawski.
– Na kierunku taurydzkim Siły Obrony posuwają się do przodu. W ciągu ostatniej doby straty wroga – zabici i ranni – to ponad dwie kompanie. Zniszczyliśmy ponad 20 jednostek sprzętu wojskowego przeciwnika – powiadomił gen. Ołeksandr Tarnawski, dowódca na kierunku taurydzkim (obwód zaporoski i zachodnia część obwodu donieckiego).
Rosjanie stracili m.in. dwa czołgi, sześć bojowych wozów piechoty, dron Orłan-10, trzy zestawy artyleryjskie i moździerze, przenośny radar Sobolatnik i samochody. Ukraińcy zlikwidowali także dwa magazyny z amunicją.
13:03 Po ataku dronów uszkodzenia budynku biurowego, jedna osoba ranna
W wyniku ataku dronów w Moskwie uszkodzone zostały biurowce w centrum biznesowym Moscow-City, a jedna osoba odniosła obrażenia – powiadomił w niedzielę niezależny portal Meduza, powołując się na władze.
Mer Moskwy oświadczył w niedzielę, że fasady dwóch budynków biurowych w stołecznym centrum biznesowym zaznały „nieznacznych uszkodzeń”, a ofiar i rannych nie ma – pisze Meduza.
Z kolei agencja TASS podała, że ranny został ochroniarz jednego z budynków. Z okien na kilku piętrach wypadły szyby.
Meduza pisze również, że na ulicach w Moskwie znaleziono dokumenty, które prawdopodobnie wypadły z budynków mieszczących rosyjskie ministerstwa przemysłu i handlu, gospodarki oraz łączności.
Ministerstwo obrony potwierdziło, że w nocy doszło do ataku. Użyte miały być trzy aparaty. Jeden miał zostać zestrzelony, a lot pozostałych został zakłócony przez środki walki elektronicznej. To właśnie te aparaty miały rozbić się w centrum biznesowym w centrum miasta.
Z powodu ataku dronów czasowo zamykane było moskiewskie lotnisko Wnukowo.
Projekt medialny Agientstwo zwrócił uwagę, że rosyjskie telewizje państwowe w niedzielę rano nie informowały o ataku dronów na stolicę.
11:43 Liczba ofiar śmiertelnych ataku rakietowego w Sumach wzrosła do dwóch, więcej rannych
Dwie osoby zginęły w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Sumy, w północno-wschodniej części Ukrainy. Liczba rannych w ataku, do którego doszło w sobotę wieczorem, wzrosła do 20 – powiadomiły władze lokalne.
– Zginęły dwie osoby, a 20 zostało rannych – podała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na radę miejską. Trzy osoby są w szpitalu.
Na miejscu trwa operacja służb ratunkowych i usuwanie gruzów. Obwód sumski na północnym wschodzie Ukrainy, przy granicy z Rosją jest intensywnie ostrzeliwany z terytorium agresora.
09:43 Jedna ofiara po ataku Rosjan na Sumy, liczba rannych wzrosła do 17 osób
Rosjanie ostrzelali placówkę edukacyjną w ukraińskich Sumach. W wyniku ataku zginęła jedna osoba, a co najmniej 17 zostało rannych.
Do ataku rakietowego doszło wczoraj późnym wieczorem. Rakieta uderzyła w placówkę edukacyjną, w wyniku czego jeden budynek został prawie całkowicie zniszczony. Po uderzeniu ogłoszono alarm. W miejscu uderzenia wybuchł pożar. Ze względu na dość duży promień eksplozji wybite zostały okna okolicznych domów, uszkodzona została także świątynia.
– Wrak znajdował się 100-150 metrów od miejsca wybuchu. Według wstępnych danych był to atak rakietowy. Co więcej, pocisk nie leciał z granicy, ale z innych terenów obwodu sumskiego – podają ukraińskie media.
09:15 Resort obrony: 300 namiotów i 200 pojazdów w bazie Grupy Wagnera na Białorusi
Od połowy lipca co najmniej kilka tysięcy najemników Grupy Wagnera wprowadziło się do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi, ale pozostaje niejasne, co się stało z ich ciężkim sprzętem – przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej zamieszczono zdjęcie satelitarne bazy w Cel wraz z informacją, że w opustoszałym w większości do tej pory obiekcie zidentyfikowano około 300 dużych namiotów oraz 200 pojazdów.
Jak dodano, oddzielne doniesienia sugerują, że większość widocznych pojazdów to ciężarówki i minibusy i niewiele jest opancerzonych pojazdów bojowych. „Pozostaje niejasne, co stało się z ciężkim sprzętem używanym przez Grupę Wagnera na Ukrainie; istnieje realna możliwość, że została ona zmuszona do zwrócenia ich rosyjskiemu wojsku.
– Zdolność Grupy Wagnera do zabezpieczenia ciężkiego sprzętu i środków wspomagających, takich jak transport lotniczy, będzie kluczowym czynnikiem jej przyszłej skuteczności bojowej – wskazano.
09:03 ISW: Kreml próbuje kształtować narrację o niepowodzeniach ukraińskiej kontrofensywy
Kreml dąży do przedstawienia ukraińskiej kontrofensywy jako porażki, angażując w tym celu prowojenną sferę informacyjną, tzw. blogerów wojskowych – pisze amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).
– Segmenty prowojennej sfery informacyjnej wydają się skupiać wokół kremlowskiej narracji, mającej na celu przedstawienie ukraińskiej kontrofensywy jako porażki – podkreśla ośrodek analityczny ISW w najnowszym raporcie.
Tzw. blogerzy wojskowi angażują się w to zadanie, wyolbrzymiając straty po stronie ukraińskiej i w mniejszym stopniu informując o stratach Rosji i problemach jej armii.
– Wpływowi blogerzy częściej relacjonują ukraińskie działania kontrofensywne jako serię nieudanych ataków wzdłuż całej linii styczności – pisze ISW. Jako przykład ośrodek podaje używanie starych nagrań z frontu do ilustracji rzekomej aktualnej sytuacji.
– Rosyjscy blogerzy wojskowi w dalszym ciągu informują o lokalnych ukraińskich postępach i niektórych problemach Rosji z obroną, ale w szerszym kontekście prowojenna sfera medialna odzwierciedla prawdopodobną zmianę w kremlowskiej narracji, dotyczącej kontrofensywy – stwierdza ISW.
Zmiany w sposobie relacjonowania przebiegu konfliktu mogą być według ISW związane z obawami przed karą po tym jak władze Rosji zatrzymały znanego z krytyki prowadzenia wojny Igora Girkina (vel Striełkowa).
ISW zaznacza, że obecnie jest trudno ocenić, na ile skutecznie Kreml będzie w stanie formować swoją narrację wokół wojny. Tym wysiłkom mogą zaszkodzić porażki Rosji na froncie lub ważne sukcesy Ukrainy.
Ośrodek odnotowuje, że w ciągu minionej doby na froncie wojska ukraińskie prowadziły działania kontrofensywne przynajmniej na trzech odcinkach frontu – w rejonie Bachmutu, a także na styku obwodów donieckiego i zaporoskiego oraz na zachodzie obwodu zaporoskiego.
08:40 Rzeczniczka praw dziecka: Rosjanie indoktrynują dzieci uprowadzone z Ukrainy, chcą, by walczyły przeciwko swojej ojczyźnie
Rosjanie indoktrynują dzieci uprowadzone z Ukrainy, chcą, by walczyły przeciwko swojej ojczyźnie; nakaz aresztowania wydany przez MTK należy rozszerzyć na Alaksandra Łukaszenkę oraz przewodniczącego Białoruskiego Czerwonego Krzyża – mówi w rozmowie z PAP Daria Herasymczuk, ukraińska rzeczniczka praw dziecka i doradczyni prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Rosjanie mają zaplanowaną od dawna politykę rusyfikacji ukraińskiego narodu, w szczególności dzieci. Polityka ta zakłada albo zabicie tych dzieci, okaleczanie ich i złamanie psychiczne na terytorium Ukrainy, albo wykradzenie ich i zwiększenie ich kosztem liczebności własnego narodu – opowiada rzeczniczka. Zaznacza, że proceder ten nie rozpoczął się po lutym 2022 roku, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę na pełną skalę, lecz w 2014 roku, po aneksji Krymu.
Dane dotyczące liczby dzieci, które zostały uprowadzone z Ukrainy, są rozbieżne. – Rosjanie informują w otwartych źródłach o 744 tysiącach dzieci, które rzekomo „ewakuowali”. Oczywiście oni to nazywają ewakuacją, wiadomo jednak, że są to deportacje i przymusowe przesiedlenia, o czym świadczy nakaz aresztowania Putina wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny – mówi Herasymczuk. Rozmówczyni PAP podkreśla, że Rosjanie nie prowadzą żadnego rejestru tych dzieci, tak więc ani władze Ukrainy, ani żadne organizacje międzynarodowe nie wiedzą, jaką dokładnie grupę obejmują rosyjskie wyliczenia. Strona ukraińska uważa, że ta liczba jest bardzo zawyżona, ponieważ Rosjanie lubią we wszystkim przesadzać. A ponieważ „ewakuację” dzieci Rosjanie określają jako „dobre uczynki”, to tym bardziej zawyżają dane.
– Z naszych obliczeń wynika, że Rosjanie mogli uprowadzić 200-300 tys. dzieci ukraińskich, ponieważ w przybliżeniu taka właśnie ich liczba przebywała na terytoriach, które znalazły się pod tymczasową okupacją. (…) Nie mamy dostępu do tych terenów i nie wiemy, co się dzieje z tamtejszymi dziećmi, czy jeszcze tam są, czy już zostały wywiezione do Rosji – wyjaśnia rzecznika. Takie rzeczy będziemy mogli określić dopiero po wyzwoleniu – wtedy być może zobaczymy kolejne Bucze, nowe Iziumy (miejsca, w których doszło do masowych zbrodni na ludności cywilnej – PAP), miejsca zbiorowych pochówków, izby tortur takie jak w Chersoniu – takie historie prawdopodobnie dzieją się w każdej z okupowanych miejscowości – dodaje.
Doradczyni prezydenta podała dokładną liczbę (19 592) ukraińskich dzieci, zidentyfikowanych z imienia i nazwiska, które bez wątpienia zostały uprowadzone przez Rosjan. „Powtórzę jeszcze raz, jest to bardzo mała liczba w porównaniu z tym, co naprawdę się dzieje” – podkreśla.
Daria Herasymczuk relacjonuje, że jak dotąd udało się odzyskać 385 dzieci. Na podstawie ich opowieści można wyróżnić sześć scenariuszy, według których Rosjanie wywożą dzieci na swoje terytorium. Pierwszy jest taki, że Rosjanie po prostu zabijają rodziców, po czym dzieci są wywożone do Rosji. Drugi – zabierają dzieci od rodziców na tak zwane procedury filtracyjne. Trzeci sposób zakłada, że jeżeli rodzice lub inni krewni nie chcą współpracować z władzą okupacyjną, to odbiera im się pod byle pretekstem prawa rodzicielskie i zabiera dzieci. Czwarty scenariusz jest taki, że ze względu na bardzo ciężkie warunki życia panujące na terytoriach okupowanych, dzieci są wysyłane na „leczenie” do obozów. Oczywiście tam warunki nie są lepsze, a dzieci nie wracają. Kolejny – władze rosyjskie nie pozwalają ukraińskim wywieźć dzieci z instytucji opieki instytucjonalnej znajdujących się na terenach które są tymczasowo okupowane. Wywołują tam kryzys humanitarny – dzieci nie mają dostępu do leków, jedzenia itd., po czym je porywają z tych placówek. Ostatni schemat, jaki obserwujemy, to taki, że na tymczasowo okupowanych terytoriach Rosjanie przeprowadzają obowiązkowe badania medyczne dzieci. U całkiem zdrowych „wynajdywane” są ciężkie schorzenia, wymagające pilnego leczenia w Federacji Rosyjskiej. Z relacji dzieci wynika, że podczas takiego „leczenia” dzieją się bardzo straszne rzeczy – opowiada rzecznika.
Zapytana, w jakim wieku są uprowadzone dzieci, Herasymczuk odpowiada, „Rosjanom jest obojętne, kogo wykradają”. Są tam małe dzieci, nieświadome tego, co się dzieje, które nie pamiętają swoich rodziców albo trochę starsze, które zdają sobie sprawę z sytuacji, lecz nie mają możliwości skontaktowania się ze swoimi rodzinami. Młodsze dzieci przyzwyczajają się do rosyjskich rodzin, które nielegalnie je adoptowały czy też po prostu wzięły na wychowanie. Są też jednak takie – podkreśla rzeczniczka – które mają 17,5 lat, o których wiadomo, że zaraz zostaną zmuszone do przyjęcia rosyjskiego paszportu – a takiej osobie bardzo ciężko będzie już wrócić.
Dzieciom zabrania się mówić po ukraińsku. Są świadectwa dzieci, że za powiedzenie „Sława Ukrainie” zostały pobite pałkami. Dzieci są zmuszane do prac fizycznych, zamykane w karcerach, głodzone – tylko za pozytywne wypowiedzi o Ukrainie. – Zrobimy absolutnie wszystko, żeby każde dziecko mogło powrócić do domu, bez względu na okoliczności, nawet jeżeli nie teraz, to za kilka lat – podkreśla Herasymczuk.
Doradczyni prezydenta Zełenskiego odniosła się również do wypowiedzi przewodniczącego Białoruskiego Czerwonego Krzyża Dźmitry Szaucou, który publicznie przyznał, że jego organizacja uczestniczy w wywożeniu ukraińskich dzieci z okupowanych terenów Ukrainy.
– Funkcjonariusze białoruskiego reżimu powinni ponieść kary za zbrodnie. Ukraina będzie robić wszystko, by nakaz aresztowania MTK objął także szefa Białoruskiego Czerwonego Krzyża, prezydenta Łukaszenkę oraz innych działaczy państwowych, którzy uczestniczą w tym procederze. Deportacja ukraińskich dzieci na Białoruś to zbrodnia ludobójstwa – podkreśliła.
Zapytana o informację pochodzącą z dziennika „Financial Times” o toczących się rzekomo, tajnych negocjacjach dotyczących powrotu wywiezionych z Ukrainy dzieci, w których oprócz Rosji i Ukrainy uczestniczyć mają Turcja, Arabia Saudyjska i rosyjski oligarcha Roman Abramowicz, Daria Herasymczuk odparła, że nie będzie komentowała tych doniesień, ze względu na złożoność sytuacji i bezpieczeństwo dzieci.
– To, o czym rozmawiamy pokazuje, że nie istnieje globalny system bezpieczeństwa dzieci. Oczywiście jest on spisany w dokumentach, ale tak naprawdę – nie istnieje. Widzimy, że jeżeli choćby jeden z sygnatariuszy tych wszystkich umów nie przestrzega tych zasad, nie ma mowy o żadnym bezpieczeństwie. Musimy teraz wypracować mechanizmy nacisku na Rosję i Białoruś, wywierać nacisk polityczny, by zmusić oba te kraje do oddania ukraińskich dzieci – podkreśliła na koniec rozmowy ukraińska rzeczniczka praw dziecka.
08:02 Ukraińska armia: w nocy zniszczono nad krajem cztery wrogie drony Shahed
Rosjanie zaatakowali w nocy z soboty na niedzielę Ukrainę czterema dronami uderzeniowymi Shahed. Wszystkie zostały zniszczone w przestrzeni powietrznej obwodów chersońskiego i dniepropietrowskiego – poinformowały Siły Powietrzne armii Ukrainy.
– W nocy przeciwnik zaatakował z kierunku południowo-wschodniego przy użyciu czterech dronów uderzeniowych Shahed 136/131. Siły Powietrzne zniszczyły wszystkie wrogie bezzałogowce – powiadomiono w komunikacie.
Ukraińskie lotnictwo w ciągu doby przeprowadziło 10 ataków na miejsca koncentracji rosyjskich żołnierzy i sprzętu wojskowego.
07:35 Jedna osoba nie żyje, pięć jest rannych po ostrzale Sum na północnym wschodzie Ukrainy
Po ataku rakietowym na placówkę edukacyjną w Sumach na północnym wschodzie Ukrainy co najmniej jedna osoba zginęła, a pięć zostało rannych – poinformowało ukraińskie MSW.
O ataku rakietowym na Sumy poinformowano w sobotę wieczorem. Rakieta trafić miała w budynek placówki edukacyjnej, jednak nie sprecyzowano, o jaką placówkę chodzi.
– Wstępnie wiadomo o co najmniej jednej osobie zabitej i jeszcze pięciu rannych cywilach – powiadomiło MSW w nocy, dodając, że prowadzona jest akcja ratunkowa.
Obwód sumski na północnym wschodzie Ukrainy przy granicy z Rosją jest intensywnie ostrzeliwany z terytorium kraju agresora. Przeciwnik używa m.in. artylerii lufowej i moździerzy. W sobotę celem ostrzałów stało się co najmniej siedemnaście miejscowości ukraińskich.
07:15 Matka żołnierza rannego w Ołeniwce: czekam na dwóch synów – ciało starszego i trzymanego w niewoli młodszego
Ciągle czekam na dwóch synów. Na ciało starszego oraz trzymanego w rosyjskiej niewoli młodszego: obrońcę huty Azowstal w Mariupolu, rannego następnie w ataku na obóz w Ołeniwce – powiedziała PAP protestująca przed rosyjską ambasadą w Kijowie matka ukraińskich żołnierzy.
– Mój starszy syn został zabity w kwietniu 2022 roku, ale ciała nadal nie odzyskałam. Młodszy trafił do rosyjskiej niewoli z Azowstalu w Mariupolu, skąd udało mu się wyjść o własnych siłach. Atak na obóz w Ołeniwce przeżył tylko dlatego, że wynieśli go ci sami żołnierze, z którymi przeżył Azowstal. Został ciężko ranny – wyznała, stojąc za trzymanym przez kilka kobiet transparentem z napisem „Ołeniwka”.
Zaznaczyła, że o 25-letnim synu wie tylko tyle, ile powiedzieli jej wypuszczani w ramach wymian jeńców koledzy. – Nie mamy żadnego kontaktu, ani telefonicznego, ani listownego. Pierwszego dnia wpuścili do nich wolontariuszy Czerwonego Krzyża, na dosłownie kilka godzin. Teraz nie dopuszczają nikogo – powiedziała.
– Torturują ich, psychicznie i fizycznie; robią z nimi co chcą. Rosjanie chcą ich złamać, bo próbują pozyskać niewolników. Ale jak można złamać takich bohaterów? Jak można złamać tak przekonanych o swojej racji patriotów? – zapytała retorycznie kobieta.
Podkreśliła, że chce, by świat dowiedział się o losie przetrzymywanych w rosyjskiej niewoli jeńców i żeby ich oprawcy zostali osądzeni. – Poza tym wszyscy chcemy tego, czego chcą inne narody świata: życia w pokoju, bezpieczeństwa dla naszych dzieci i wnuków, wolności wyboru – powiedziała.
W sobotę wieczorem – w pierwszą rocznicę zbrodni w obozie jenieckim na wschodzie Ukrainy – pod pustą rosyjską ambasadą w Kijowie matki, żony i narzeczone ofiar ataku i przebywających w niewoli żołnierzy domagały się ich wypuszczenia i sprawiedliwości dla sprawców tragedii. Ustawione w kilkumetrowym rzędzie kobiety trzymały zdjęcia swoich bliskich i plakaty przypominające o wydarzeniu. Podczas protestu przemawiali m.in. żołnierze Pułku Azow, którzy wzywali do ukarania „rosyjskich zbrodniarzy” oraz przestrzegali przed zapomnieniem o tragedii.
Grupa aktorów odegrała przed kobietami i zgromadzonymi setkami uczestników protestu inscenizację ostatniej nocy zabitych w Ołeniwce jeńców. Siedzący na pryczach mężczyźni wspominali, za kim i za czym tęsknią najbardziej. Planowali to, co będą robić i co zobaczą, gdy w końcu wydostaną się z niewoli. Występ zakończyło nagłe odpalenie rac i wywrócenie metalowych łóżek, na których zasnęli więzieni żołnierze.
29 lipca 2022 roku w wybuchu w rosyjskim obozie w Ołeniwce na terytorium okupowanego obwodu donieckiego zginęło co najmniej 53 ukraińskich jeńców wojennych a ponad 70 zostało ciężko rannych. W obozie znajdowali się m.in. ukraińscy wojskowi z zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu. W ocenie władz w Kijowie był to celowy akt terrorystyczny zorganizowany przez Rosjan.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy informował, że Rosjanie ostrzelali więzienie w celu ukrycia tortur i zabójstw ukraińskich jeńców wojennych i że przechwycono komunikaty wskazujące na winę Rosjan, m.in. najemników z Grupy Wagnera.
W sobotę Taras Semkiw z biura prokuratora generalnego Ukrainy podkreślił, że wciąż nieznany jest motyw rosyjskiego ataku. – Niestety nie możemy pojąć, jaka była tego motywacja. Oczywiście, jest to zbrodnia wojenna. Federacja Rosyjska cynicznie łamie normy międzynarodowego prawa humanitarnego. Jest zobowiązana do zapewnienia odpowiedniej ochrony jeńcom wojskowym, którymi były osoby przebywające w Ołeniwce, ale tak nie zrobiono – powiedział Semkiw.
06:56 Gen. Polko o kontrofensywie Ukrainy: Kontrofensywa? To za mocno powiedziane
Kontrofensywa to mocno powiedziane. Kontrofensywa z definicji to jest działanie na szerokim froncie dużymi siłami, prowadzenie operacji, które jednoznacznie pokazuje przejęcie inicjatywy. A to niespecjalnie widać. Chciałbym, i sam myślę czasem życzeniowo, ale tego naprawdę nie widać – powiedział PAP gen. Roman Polko.
– Ukraina z wielu względów nie wiem czy przygotowania, czy braku lotnictwa, czy braku artylerii ogranicza swoje działania do takich niewielkich ruchów taktycznych czy to w rejonie Bachmutu, czy na południu. Mam nadzieję że to wszystko jest na razie sondowanie, i dojdzie jeszcze na jesieni do jakiegoś znaczącego uderzenia, które będzie oznaczało przełamanie i przejęcie inicjatywy przez Ukrainę – stwierdził gen. Polko.
– Kontrofensywa to mocno powiedziane, kontrofensywa z definicji to jest działanie na szerokim froncie dużymi siłami, prowadzenie operacji, które jednoznacznie pokazuje przejęcie inicjatywy. To niespecjalnie widać. Chciałbym, i sam myślę czasem życzeniowo, ale tego naprawdę nie widać – dodał.
– Korea Północna, Iran, Chiny – myślę, że te kraje są już zmęczone samą Rosją. Tym bardziej, że największemu z wymienionych, czyli Chinom, eskalacja tego konfliktu z pewnością nie służy. Chiny chcą swoją siłę budować na gospodarce, a jakiekolwiek eskalowanie tej wojny zakłóciłoby kwestie gospodarcze, osłabiało by ten kraj – stwierdził.
Na pytanie co aktualnie planuje Putin, generał odpowiedział, że „Putin zrezygnował z opanowania całej Ukrainy na teraz, chciałby utrzymać łącze lądowe z Krymem, te zdobycze, które ma w Donbasie, zamrozić ten konflikt i odbudować swój potencjał bojowy”.
Gen. Polko wyraził również opinię na temat ewentualnego pozbawienia części własnego terytorium przez Ukrainę. – Najgorsze, co zachód mógłby zrobić, to przymusić Ukrainę czy skłonić ją w inny sposób do jakiegoś kompromisu, który polegałby na tym, że Ukraina pozbawia się części własnego terytorium. Wtedy oznaczałoby to odroczenie wojny na 5-10 lat, ponieważ Rosja, która w efekcie nie odniosłaby klęski, miałaby jednak zdobycze terytorialne i motywację do tego, żeby zaatakować ponownie w przyszłości. Nie wolno do tego dopuścić – powiedział.
04:38 Atak dronów na Moskwę, nie ma ofiar
W nocy z soboty na niedzielę ukraińskie drony dokonały ataku na Moskwę – poinformował na Telegramie mer rosyjskiej stolicy Siergiej Sobianin. Dwa budynki biurowe zostały uszkodzone. Nie ma ofiar w ludziach
– Tej nocy ukraińskie drony dokonały ataku. Fasady dwóch moskiewskich wieżowców, w których mieszczą się biura, zostały lekko uszkodzone. Nie ma ofiar w ludziach – napisał Sobianin.
Według oficjalnej rosyjskiej agencji prasowej TASS, cytowanej przez Reutera, ataku dokonały dwa drony, które zostały zestrzelone w rejonie położonym na zachód od Moskwy. Zarządzono ewakuację kompleksu biurowo-mieszkalnego „Moskwa-City” w celu sprawdzenia budynków.
Jak informuje TASS czasowo wstrzymano pracę moskiewskiego lotniska Wnukowo, w tym wszystkie wyloty i przyloty. Później wydano zakaz wszelkich lotów w przestrzeni powietrznej Moskwy.
Był to już kolejny z serii ataków tego rodzaju na Moskwę i inne miasta rosyjskie, które władze rosyjskie przypisują Kijowowi. Władze Ukrainy nie potwierdzają oficjalnie tych oskarżeń.
Szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow oświadczył wcześniej, że ataki te „byłyby niemożliwe bez wsparcia USA i ich sojuszników z NATO dla reżimu w Kijowie”.
01:48 Putin twierdzi, że Rosja nie może zgodzić się na wstrzymanie ognia, gdy Ukraińcy atakują
Na konferencji prasowej w nocy z soboty na niedzielę, po zakończeniu szczytu Rosja – Afryka, rosyjski dyktator Władimir Putin utrzymywał, że Rosja nie może zgodzić się na wstrzymanie ognia w czasie gdy siły ukraińskie atakują – relacjonuje portal Ukrainska Pravda, powołując się na rosyjskie agencje Interfax i RIA Novosti.
Putin odniósł się w ten sposób do inicjatywy pokojowej krajów afrykańskich, która przewiduje jako pierwszy krok do ewentualnego porozumienia pokojowego wstrzymanie ognia przez walczące strony.
Jak relacjonuje Ukrainska Pravda, Putin powiedział, że „jednym z powodów, dla których (inicjatywa pokojowa) nie może być zrealizowana, są sprawy, które mogą być trudne do zrealizowania lub nie mogą być zrealizowane”.
– Taką sprawą jest przerwanie ognia. Ukraińska armia idzie naprzód, atakuje, prowadząc strategiczną ofensywę na dużą skalę. Nie ma powodów zwracania się do nas o przerwanie ognia. Nie możemy zgodzić się na przerwanie ognia, kiedy jesteśmy atakowani – podkreślił.
Jednocześnie Putin utrzymywał, że obecnie „nie ma aktywnych działań zbrojnych na froncie”, a ukraińska kontrofensywa „jest zatrzymana na wszystkich frontach”. – W jednym rejonie armia rosyjska atakuje – dodał.
Odpowiadając na pytania, Putin twierdził – jak relacjonuje portal – że Ukraina miała stracić od czasu rozpoczęcia kontrofensywy ponad 400 czołgów i ponad 1300 pojazdów bojowych.
Putin utrzymywał, że siły rosyjskie miały zaatakować zakłady, w których produkowane są drony użyte do zaatakowania Mostu Krymskiego (Kerczeńskiego).
Powiedział, że jego zadaniem nie jest bezpośrednie dowodzenie wojskiem, ale kontaktuje się z ministerstwem obrony „kilka razy dziennie”.
Rosyjski dyktator oświadczył też, że „nikt nie chce starcia między Rosją i NATO, ale jeśli ktoś tego chce, jesteśmy gotowi”.
Reuter przypomina, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzuca ideę porozumienia o przerwaniu ognia, lub rozejmu, teraz kiedy Rosja kontroluje prawie 1/5 terytorium jego kraju. Wskazuje on, że takie porozumienie dałoby siłom rosyjskim możliwość przegrupowania i wzmocnienia się po 17 miesiącach morderczej wojny.
01:07 Eksplozja w okupowanym Mariupolu, widać chmurę dymu nad dworcem autobusowym
W okupowanym Mariupolu w sobotę wieczorem dał się słyszeć odgłos eksplozji – poinformował w sobotę lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
– W pobliżu AS2 (dworca autobusowego) unosi się chmura dymu – napisał urzędnik w serwisie Telegram, załączając nagranie.
PAP/am