553. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. W katastrofie lotniczej w obwodzie donieckim zginęło sześciu pilotów

(fot. Twitter/Iuliia Mendel)

Trwa 553. dzień pełnoskalowej wojny rozpoczętej przez Rosjan 24 lutego 2022 r. atakiem na Ukrainę. Co najmniej dwie osoby zginęły a dwie zostały ranne w wyniku zmasowanego ataku rakietowego Rosji, do którego doszło w środę nad ranem w Kijowie. Najpierw na stolicę leciało kilka grup dronów. Niedługo po tym na Kijów poleciały rakiety, odpalone z samolotów lotnictwa strategicznego Tu-95MS.

21:55 Media: w katastrofie lotniczej w obwodzie donieckim zginęło sześciu pilotów

Sześciu ukraińskich pilotów zginęło w wypadku z udziałem dwóch śmigłowców wojskowych w obwodzie donieckim na wschodzie kraju – powiadomił w środę portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła. Przyczyny katastrofy nie są znane.

– We wtorek w obwodzie donieckim w niewyjaśnionych okolicznościach doszło do upadku dwóch śmigłowców wojskowych Mi-8, członkowie załóg nie żyją – podała Ukrainska Prawda, powołując się na źródła w strukturach siłowych.

Z kolei portal Suspilne cytuje rzecznika 18. Samodzielnej Brygady Lotnictwa Wojskowego Jewhena Rakitę, który potwierdził śmierć sześciu pilotów z tej formacji na kierunku bachmuckim. Do wypadku doszło podczas wykonywania zadania bojowego.

20:30 Borrell wzywa do zamawiania większych ilości amunicji dla Ukrainy

Szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej Josep Borrell wezwał w środę państwa członkowskie do zamawiania większych ilości amunicji dla Ukrainy, ponieważ dane pokazują, że UE daleko do marcowego celu, jakim było dostarczenie Kijowowi miliona pocisków artyleryjskich w ciągu 12 miesięcy.

Borrell powiedział, że z firmami zbrojeniowymi podpisano umowy, aby umożliwić krajom członkowskim UE składanie wspólnych zamówień na pociski 155 mm, pilnie potrzebne Ukrainie w walce z rosyjską inwazją.

– Teraz do państw członkowskich należy wydanie konkretnych zamówień w ramach tych umów ramowych z przemysłem – powiedział Borrell po spotkaniu ministrów obrony UE w hiszpańskim mieście Toledo, cytowany przez agencję Reutera.

Kraje UE uzgodniły w marcu plan o wartości około 2 miliardów euro, zakładający dostarczenie Ukrainie 1 miliona pocisków artyleryjskich lub rakietowych w ciągu 12 miesięcy.

Borrell powiedział, że zebrano około 224 000 sztuk amunicji i 2300 rakiet o łącznej wartości około 1,1 miliarda euro. Oznacza to, że UE nie osiągnęła nawet jednej czwartej swojego celu, mimo że minęło ponad pięć miesięcy od uruchomienia inicjatywy.

Pozostała część pocisków ma pochodzić z drugiego elementu planu – programu wspólnych zamówień, który ma zachęcać kraje członkowskie UE do składania zamówień dla Ukrainy i uzupełniania własnych zapasów, poważnie wyczerpanych darowiznami dla Kijowa.

20:14 Na Białoruś z Rosji przyjechał skład z zestawami rakietowymi Iskander-M

– Na stację Osipowicze w obwodzie mohylewskim na wschodzie Białorusi przybył z Rosji skład kolejowy, przewożący co najmniej dziesięć jednostek zestawów rakietowych Iskander-M – powiadomił w środę niezależny kanał monitoringowy Biełaruski Hajun.

– Skład z co najmniej dziesięcioma jednostkami Iskander-M przyjechał na stację kolejową Osipowicze w obwodzie mohylewskim z miejscowości Kapustin Jar w obwodzie astrachańskim w Rosji – poinformował Biełaruski Hajun na Telegramie.

W przytoczonym oficjalnym komunikacie powiadomiono, że systemy Iskander-M zostały już włączone do uzbrojenia białoruskiej armii, a „ten skład nie jest ostatnim, który przybędzie na Białoruś”. Wojskowy występujący na nagraniu powiedział również, że zestawy są przystosowane do przenoszenia „specjalnej głowicy bojowej”.

W wojskach dawnego Układu Warszawskiego określenia „uzbrojenie specjalne” używano do określenie broni jądrowej.

Portal Ukrainska Prawda przypomina, że w czerwcu 2022 roku Władimir Putin zapowiadał przekazanie Białorusi wyrzutni Iskander, w których mogą być stosowane rakiety balistyczne lub manewrujące. Rosyjski dyktator mówił również, że mogą one przenosić broń jądrową. Z kolei w kwietniu 2023 roku rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu twierdził, że Białoruś już posiada samoloty bojowe i Iskandery-M, które mogą używać taktycznej broni jądrowej.

Białoruski Hajun odnotowuje również, powołując się na źródła w białoruskich kolejach, że od połowy maja do Kapustin Jaru wyjeżdżały puste składy z białoruskich stacji kolejowych.

18:21 Sekretarz rady bezpieczeństwa: mobilizacja trwa; wcielamy do wojska tyle osób, ile trzeba

Mobilizacja ogłoszona przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego 24 lutego ub.r. trwa nadal, a wojsko „mobilizuje tyle osób, ile potrzebuje” – powiedział w środę w wywiadzie dla portalu NV sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow; odniósł się też do łapownictwa w wojskowych komendach uzupełnień.

Daniłow podkreślił, że plany mobilizacyjne dostarczone przez wojsko są realizowane.

– Każdego dnia rano, kiedy idę do pracy, widzę kolejkę w jednym z pobliskich centrów rekrutacyjnych – oznajmił Daniłow i dodał, że armia styka się z problemami, jak każda inna instytucja. – Czy są jakieś problemy? Oczywiście, są, jak wszędzie. Ale nie są one najważniejsze – zaznaczył.

Sekretarz RNBO powiedział też, że co dwa miesiące wdrażany jest nowy plan mobilizacji. Wojsko wnioskuje o przeprowadzenie odpowiednich procedur na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa. Nie ma potrzeby rekrutowania 300 tys. osób jednocześnie – stwierdził Daniłow.

– Coraz częściej ujawniane przypadki przekupstwa wśród komisarzy wojskowych nie wpłynęły na liczbę zmobilizowanych osób – zauważył wojskowy. Nawiązał także do dezinformacji szerzonej przez stronę rosyjską. – Rosja nieustannie głosi, że wcielamy do armii starców, niewidomych i głuchych. Niech sobie tak mówią – stwierdził i dodał, że jest wiele przypadków, w których żołnierz został ranny, stracił jakąś część ciała, a mimo to wraca na front.

17:51 Biały Dom: Rosja negocjuje z Koreą Płn. kontrakt na dostawy amunicji

Mamy informacje, że Rosja prowadzi negocjacje dotyczące zakupu różnych typów amunicji z Korei Północnej – powiedział w środę rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Dodał, że Rosja stara się też o import surowców dla swojego przemysłu zbrojeniowego.

Kirby oświadczył podczas briefingu prasowego online, że z informacji służb USA wynika, iż negocjacje między Moskwą i Pjongjangiem „aktywnie postępują”, a Rosja ma zamiar kupić „znaczące ilości” wielu typów amunicji z KRL-D, przede wszystkim pocisków artyleryjskich.

Według władz USA, po niedawnej wizycie szefa rosyjskiego resortu obrony Siergieja Szojgu w Pjongjangu, przywódcy Rosji i Korei Płn. Władimir Putin i Kim Dzong Un „wymienili listy obiecując zwiększenie współpracy dwustronnej”, zaś Koreę Północną odwiedziła kolejna delegacja z Rosji na rozmowy o zakupie broni. Rosja ma być również zainteresowana pozyskaniem materiałów, głównie elektroniki, na potrzeby swojego przemysłu zbrojeniowego dotkniętego zachodnimi sankcjami.

Jak zaznaczył Kirby, jakikolwiek transfer broni byłby złamaniem szeregu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i USA nadal będą podejmować działania by temu przeszkodzić.

Kirby przypomniał, że już w ubiegłym roku administracja prezydenta Joe Bidena ujawniła informacje o dostawach północnokoreańskich pocisków artyleryjskich dla najemniczej Grupy Wagnera. USA nałożyły też wcześniej sankcje na obywatela Słowacji Ashota Mkrtycheva i jego firmy za próbę pośredniczenia w negocjacjach o zakupie broni między Rosją i Koreą Płn.

17:30 W Charkowie dzieci będą się uczyć w pomieszczeniach metra

W nowym roku szkolnym, który rozpoczyna się na Ukrainie w piątek, ponad 1000 dzieci będzie uczyć się w specjalnie dostosowanych pomieszczeniach charkowskiego metra – poinformował w mediach społecznościowych Ihor Terechow, mer położonego na północnym wschodzie Ukrainy Charkowa.

Przez obwód charkowski przebiega linia frontu, część regionu jest okupowana przez wojska rosyjskie.

Terechow oświadczył, że szkoły średnie (połączony odpowiednik szkoły podstawowej i średniej w Polsce – PAP) rozpoczną rok szkolny w trybie zdalnym. Jednocześnie władze stworzyły 60 izb lekcyjnych w pomieszczeniach charkowskiej kolei podziemnej, w których uczyć się może 1003 dzieci; będą one miały możliwość kilka razy w tygodniu uczestniczyć w zajęciach stacjonarnych.

Metro jest wyposażone w udogodnienia, w tym systemy napowietrzania, oświetlenie i toalety. Obecność uczniów w metrze podczas roku szkolnego nie wpłynie na ruch pociągów i możliwość wykorzystania metra jako schronu. Dzieci dowożone będą na „podziemne lekcje” autobusami.

Szef administracji obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował natomiast, że obwodzie charkowskim 19 szkół średnich (3 proc. wszystkich szkół w regionie), 15 uniwersytetów i 12 placówek kształcenia zawodowego rozpocznie nowy rok szkolny w trybie mieszanym. W pozostałych nauka odbywać się będzie zdalnie.

Syniehubow dodał też, że w ciągu najbliższych kilku dni władze regionu planują skontrolować kilka prywatnych placówek edukacyjnych, które utworzyły schrony. W zależności od wyników kontroli zostanie podjęta decyzja, czy instytucje te mogą uczyć dzieci w trybie stacjonarnym, czy mieszanym.

Gubernator podkreślił, że do charkowskich szkół wyższych wstąpiło w tym roku prawie 19 tys. osób. – Obwód charkowski znajduje się na trzecim miejscu po obwodach kijowskim i lwowskim jeśli chodzi o liczbę nowych studentów. To optymistyczny wskaźnik – powiedział Syniehubow i dodał, że wiele placówek edukacyjnych zostało poważnie uszkodzonych w czasie wojny.

16:04 Mer Melitopola: Rosjanie chcą powstrzymać naszą kontrofensywę, wykorzystując cywilów jako żywe tarcze

Najpierw w maju rosyjscy okupanci wysiedlili mieszkańców 18 przyfrontowych miejscowości w obwodzie zaporoskim, a teraz zachęcają ich do powrotu do domów; wróg chce w ten sposób powstrzymać ukraińską kontrofensywę, wykorzystując cywilów jako żywe tarcze – ostrzegł w środę lojalny wobec Kijowa mer okupowanego Melitopola Iwan Fedorow.

Ponad trzy miesiące temu mieszkańców wywieziono pod pozorem rzekomej „ewakuacji”, obłudnie tłumacząc to potrzebą zapewnienia cywilom bezpieczeństwa w warunkach ciągłych ukraińskich ostrzałów. Od tego czasu domy tych ludzi zostały splądrowane lub zajęte przez rosyjskich żołnierzy – poinformował samorządowiec, cytowany przez agencję UNIAN.

– Teraz, gdy linia frontu jeszcze bardziej przybliżyła się do tych miejscowości, okupacyjny zarządca (Jewhen) Bałycki zdecydował o powrocie (cywilów) do domów. (…) Ruscy nigdy nie myślą o cywilach, lecz wyłącznie wykorzystują ich do własnych celów – zauważył Fedorow.

W obwodzie zaporoskim, na południu Ukrainy, trwa kontrofensywa przeciwko rosyjskim wojskom. W poniedziałek ukraińska armia potwierdziła wyzwolenie ważnej strategicznie miejscowości Robotyne. – Otwiera nam to drogę w kierunku Tokmaku, a następnie do Melitopola i granicy z Krymem – zapowiedział we wtorek szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.

W ocenie wielu zachodnich obserwatorów, m.in. ekspertów amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, zdobycie Robotynego może umożliwić Ukraińcom kontynuowanie natarcia na mniej zaminowanym, łatwiejszym do pokonywania terenie.

15:53 CNN: samoloty F-16 to nie jest cudowna broń, przed Ukraińcami wiele wyzwań

Samoloty F-16, które Ukraina ma otrzymać po wielu miesiącach lobbowania, pod wieloma względami są dla sił ukraińskich odpowiednie, ale nie jest to cudowna broń i przed Ukraińcami pozostanie wiele wyzwań – twierdzi portal amerykańskiej telewizji CNN.

Wielozadaniowość F-16 sprawia, że samolot ten może nie tylko osłaniać wojska, atakować cele na ziemi oraz wrogie samoloty, ale także przechwytywać rakiety. F-16 można wyposażyć w różnego rodzaju broń, a zastosowanie odpowiedniej może utrzymać rosyjskie myśliwce bombardujące z dala od pola walki.

Jednakże termin, w którym samoloty te będą mogły przystąpić do misji bojowych, zależy od wielu zmiennych, m.in. programów szkoleniowych, które dopiero teraz się zaczynają, a także od przygotowania niezbędnej infrastruktury.

Nie jest też jasne, ile samolotów F-16 potrzeba, by w istotny sposób zmienić sytuację na polu walki. Dania, Holandia i Norwegia zobowiązały się dostarczyć ponad 60 maszyn, ale część będzie musiała być wykorzystywana do szkolenia, a poza tym niezbędna będzie ich konserwacja.

Zdaniem rzecznika ukraińskich sił powietrznych pułkownika Jurija Ihnata sytuacja zaczęłaby się zmieniać na korzyść Ukrainy już przy dwóch szwadronach po 12 samolotów każdy.

– Ale F-16 nigdy nie były używane przeciwko rosyjskiej obronie przeciwlotniczej. Kluczową sprawą jest wybranie dla nich najlepszej roli – czytamy na portalu CNN.

– Pomysł, że F-16 lecą nad linią frontu i przełamują impas, jest nierealny, to byłoby zbyt niebezpieczne. Rosjanie mają znakomitą obronę przeciwlotniczą – uważa Mark Cancian z Centrum Badań Strategicznych i Międzynarodowych.

Szkolenia dla ukraińskich pilotów, które już zaczęły się w Danii, Rumunii i USA, potrwają dłużej niż 3-4 miesiące. Zdaniem jednego z pilotów, F-16 to samolot intuicyjny: „uruchamiasz go, dajesz gazu i lecisz”. Płk Ihnat przyznał jednak, że na opanowanie sztuki walki tym samolotem potrzeba około pół roku. Według ministra obrony Ukrainy Ołeksija Reznikowa „sześć do siedmiu miesięcy” to minimalny czas trwania nauki.

– Nawet ten termin jest ambitny. Zachodni piloci, którzy opanowali inne samoloty, potrzebują około dziewięciu miesięcy, by uzyskać pełną sprawność i to nie licząc ćwiczenia konkretnych scenariuszy bojowych. Poza tym kokpit F-16 bardzo się różni od kokpitu MiG-29, sowieckiego samolotu, na którym zwykle latają ukraińscy piloci – czytamy.

Do tego dochodzi konieczność opanowania angielskiego na odpowiednim poziomie. Według Ihnata około 30 ukraińskich pilotów włada obecnie angielskim wystraczająco biegle.

Kolejna sprawa to nauka obsługiwania zachodniej broni, takiej jak pocisk rakietowy AMRAAM, który może trafiać w rosyjskie samoloty. Pozytywną okolicznością jest to, że ukraińscy piloci szybko przystosowali się do używania rakiet HARM na samolotach MiG-29.

F-16 wymaga też znacznie więcej konserwacji niż przeciętny sowiecki samolot bojowy. Cancian powiedział, że na godzinę lotu samolot ten wymaga 16 godzin konserwacji. Jest to także drogi samolot – 27 tys. dolarów to koszt godziny lotu. Składa się on też z kilkudziesięciu tysięcy części i muszą one zostać dostarczone na Ukrainę, by w razie konieczności wymiany jakiegoś elementu był on pod ręką – zwrócił uwagę Cancian.

Dowódca amerykańskich sił powietrznych w Europie generał James B. Hecker powiedział, że F-16 trafią na Ukrainę najwcześniej w przyszłym roku. – To nie będzie cudowna broń i (Ukraińcy] nagle zaczną zestrzeliwać SA-21 (rosyjskie rakiety ziemia-powietrze S-400) tylko dlatego, że mają F-16 – powiedział mediom generał. Rzeczywista biegłość na wystarczającej liczbie F-16 „może być osiągnięta za cztery albo pięć lat – ocenił Hecker.

Ukraińscy żołnierze nieustannie zaskakują zachodnich wojskowych umiejętnością użycia artylerii dalekiego zasięgu, systemów obrony przeciwlotniczej i czołgów dostarczanych przez NATO. Są też niezwykle zmotywowani. Ale motywacja musi obejmować też techników i inżynierów, jest bowiem mało prawdopodobne, by amerykańscy technicy znaleźli się na Ukrainie – podkreśla CNN.

– Nawet jeśli pierwsze F-16 polecą w pierwszą misję bojową na wiosnę przyszłego roku, wiele się może do tego czasu zmienić na lądzie – zauważa portal amerykańskiej telewizji.

15:00 MSZ w reakcji na wypowiedzi premiera Węgier Orbana: nie handlujemy swoim terytorium i suwerennością

Nie wiemy, jak to wygląda w przypadku Węgier, ale my nie handlujemy ani swoim terytorium, ani suwerennością państwa – oświadczył w środę rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko, odnosząc się do wypowiedzi premiera Węgier Viktora Orbana. Szef rządu w Budapeszcie wezwał dzień wcześniej Zachód do zawarcia porozumienia z Rosją w celu zakończenia wojny na Ukrainie.

– Świat też nie będzie handlował (terytorium i niezależnością naszego kraju), a rosyjskie władze – kogokolwiek by nie angażowały do roli swoich publicznych adwokatów – z pewnością poniosą odpowiedzialność za całe zło wyrządzone Ukraińcom – zapewnił Nikołenko w komentarzu opublikowanym na Facebooku.

Rzecznik MSZ przyznał, że Orban już długo nie wyrażał podobnych opinii, co było dla strony ukraińskiej pewnym zaskoczeniem. – Nawet zaczęliśmy mieć wątpliwości dotyczące utrzymania (przez Orbana) jego dotychczasowego (w ocenie Kijowa prorosyjskiego – PAP) stanowiska – dodał przedstawiciel resortu dyplomacji.

Należy osiągnąć porozumienie z Rosją w sprawie nowej architektury bezpieczeństwa, aby zapewnić Ukrainie bezpieczeństwo i suwerenność, ale nie członkostwo w NATO – powiedział we wtorek Orban w długim wywiadzie z amerykańskim dziennikarzem Tuckerem Carlsonem.

– Nie możemy sobie pozwolić na przekształcenie długiej granicy między Rosją a Ukrainą w granicę NATO. Oznaczałoby to natychmiastową wojnę, niebezpieczeństwo dla nas wszystkich, nawet dla Waszyngtonu – stwierdził Orban. – Osobiście uważam, że bez włączenia Rosjan do europejskiej architektury bezpieczeństwa nie możemy zapewnić bezpieczeństwa obywatelom Europy – dodał.

W ocenie szefa węgierskiego rządu Budapeszt stara się utrzymywać racjonalne stosunki z Moskwą, zwłaszcza w dziedzinie gospodarki i energetyki.

Według Orbana zwycięstwo Ukrainy na polu bitwy nie jest możliwe, ponieważ ostatecznie znaczenie ma liczba żołnierzy, a w tym aspekcie Rosjanie posiadają ogromną przewagę i nie można liczyć na to, że się poddadzą. Premier Węgier przyznał również, że doprowadzenie do pokoju zależy od decyzji administracji w Waszyngtonie, ponieważ jeśli USA przestaną dostarczać Kijowowi pieniądze i uzbrojenie, konflikt się zakończy.

14:45 Dowódca pododdziału sił specjalnych: działamy niestandardowo, ale skutecznie

Zdarza się, że w dziesięć osób wsiadamy do łodzi i wyruszamy na misję na Morzu Czarnym, a nad nami krążą rosyjskie myśliwce typu Su; takie są jednak realia naszej pracy, w której, z powodu ograniczonych zasobów, musimy walczyć niestandardowo, lecz skutecznie – przyznał w środę dowódca ukraińskiego pododdziału sił specjalnych Artan Wiktor Torkotiuk.

W ten sposób generał Kyryło Budanow, szef wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR), działał jeszcze przed kilkoma laty podczas walk z Rosjanami w Donbasie. Po prostu idziemy na misję, a tam zobaczymy, jak wygląda sytuacja i w razie potrzeby coś skorygujemy. Podobnie wygląda to też obecnie podczas naszych akcji. W tych okolicznościach zawsze mamy jednak jasny plan. Każdy żołnierz wie, co powinien robić – powiedział Torkotiuk w rozmowie z portalem Ukrainska Prawda. Jego wypowiedzi przytoczyła również agencja Ukrinform.

W ocenie Torkotiuka ukraińskie siły operacji specjalnych mogą jedynie pomarzyć o warunkach prowadzenia działań, które są standardem w państwach NATO. W przypadku HUR zazwyczaj nie ma bowiem mowy o zapewnieniu „specjalsom” dodatkowego wsparcia z morza czy powietrza.

– Amerykanie czy Brytyjczycy zawsze mają w takich sytuacjach osłonę lotnictwa i (dysponują danymi) wywiadu satelitarnego. A my wypływamy daleko w morze, dokąd jeszcze nikt nie docierał. Jeśli oni (wojska państw NATO – PAP) robiliby coś takiego, to chyba ze wsparciem krążownika… My nie mamy tego w ogóle – podkreślił rozmówca Ukrainskiej Prawdy.

– Tym różnimy się od innych, że my te (bardzo trudne) zadania (skutecznie) realizujemy. Niestandardowymi metodami, ale realizujemy – zapewnił oficer.

Jak dodał, „popisową” operacją jego pododdziału było przeniknięcie głęboko na terytorium kontrolowane przez wroga i zlikwidowanie tam ważnego rangą dowódcy. – Moi ludzie pokazali wtedy to, czego zawsze od nich oczekuję – działali jak jeden organizm. Było tam do 100 osób z batalionu. Dokonali tego, czego nie robił praktycznie nikt – wspominał Torkotiuk.

Dowódca przyznał, że partnerzy z krajów zachodnich nie mogą wyjść z podziwu, słysząc o tych operacjach. Zdarza im się wręcz ganić Ukraińców za lekkomyślność i podejmowanie tak dużego ryzyka.

– Mówię (tym rozmówcom), że nasz plan to pójść na misję i potem zorientować się na miejscu, co i jak. Odpowiadają, że tak nie można, ponieważ trzeba mieć (wsparcie) lotnictwa itp. A ja pytam: „Jakie lotnictwo?” (…) Robią wielkie oczy. Ale (ta akcja) okazała się udana, (rosyjskie) wojska po prostu przed nami uciekły – opowiadał wojskowy.

W ubiegłym tygodniu ukraińskie władze i media informowały o skutecznych operacjach desantowych na okupowanym przez Rosję Krymie. Jak powiadomił HUR, 23 sierpnia zniszczono rosyjski system przeciwlotniczy i przeciwrakietowy S-400 w miejscowości Ołeniwka na zachodzie Krymu, a dzień później doszło do starcia z wrogiem w sąsiedniej wsi Majak na Półwyspie Tarchankuckim. Znajdują się tam baza 3. pułku radiotechnicznego sił powietrznych Federacji Rosyjskiej, a także dwie stacje radiolokacyjne wraz ze stanowiskami obrony przeciwlotniczej.

Misja została zrealizowana ze wsparciem lotnictwa i marynarki wojennej. Wypełniliśmy wszystkie zaplanowane zadania, nie ponosząc strat osobowych – zapewniał ukraiński wywiad.

13:40 Szef MSZ Ukrainy: o wyzwoleniu Robotynego przesądziła grupa zaledwie 31 ukraińskich żołnierzy

Potwierdzone w poniedziałek wyzwolenie ważnej strategicznie miejscowości Robotyne w obwodzie zaporoskim było możliwe dzięki heroicznej postawie 31 naszych żołnierzy, spośród których jedna trzecia nie miała doświadczenia bojowego – oznajmił we wtorek wieczorem w Paryżu szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba. Minister uczestniczy tam w naradzie ambasadorów Francji.

– Właśnie w tej chwili ukraińska armia kontynuuje natarcie w ramach kontrofensywy. To niezwykle trudne zadanie. Liczba (rosyjskich) pól minowych i fortyfikacji jest ogromna. Drony, helikoptery i samoloty (wroga) dominują w powietrzu, ale stopniowo odnosimy sukcesy. Kilka dni temu przełamaliśmy obronę (przeciwnika) na jednym z najtrudniejszych odcinków frontu i wyzwoliliśmy strategicznie ważną wieś Robotyne – przypomniał we Francji Kułeba, cytowany w środę na stronie internetowej MSZ Ukrainy.

Szef ukraińskiej dyplomacji przyznał, że walki w pobliżu tej miejscowości trwały od kilku miesięcy, lecz nie przynosiły zakładanych efektów. Przełomowa okazała się decyzja o zmianie dowódcy, który rozkazał „zebrać żołnierzy zmotywowanych i gotowych wypełniać zadania bojowe”.

– Sformowano grupę złożoną z 31 wojskowych. Jedna trzecia nie miała doświadczenia na froncie, ale wszyscy mieli (niezbędną) wiedzę i wolę zwycięstwa – relacjonował Kułeba, podkreślając, że „za suchymi raportami sił zbrojnych kryją się losy i wysiłki prawdziwych ludzi”.

– W ciągu 18 godzin ci żołnierze przeczołgali się dosłownie na brzuchach przez kilometry pól minowych, gdzie Rosjanie umieścili po sześć min na każdym kilometrze kwadratowym. W końcu pododdział dotarł do linii drzew oddzielającej pola uprawne. To właśnie w takich zaroślach, niezauważalnych na mapach, rozgrywają się największe tragedie i dochodzi do największych aktów bohaterstwa podczas tej wojny. W tym przypadku nasi (żołnierze) wypędzili stamtąd wroga i utrzymywali pozycję przez dwie doby, dopóki nie nadeszły posiłki – opowiadał gość konferencji ambasadorów.

Jak dodał, w kolejnych dniach grupa 31 wojskowych przemierzyła jeszcze 10 km pól minowych, poruszając się z plecakami ważącymi 35-40 kg.

– Mieli tylko chwilę na złapanie oddechu i od razu ruszyli do szturmu na ufortyfikowane rosyjskie pozycje, odbijając je z rąk wroga i utrzymując się tam aż do czasu przybycia głównych sił. W ciągu zaledwie 40 dni jednostka ta przeprowadziła sześć szturmów i dwie misje zwiadowcze. Grupa 31 ludzi wykonała pracę całego batalionu, liczącego około 400 żołnierzy. Straty wyniosły siedmiu rannych, z czego tylko jeden doznał ciężkich obrażeń w wyniku nastąpienia na minę – podkreślił Kułeba.

– W praktyce praca tej grupy umożliwiła całej brygadzie natarcie na Robotyne i (przywrócenie nad nim kontroli) po tygodniach szturmów. Po zabezpieczeniu flanek (tej miejscowości) otwieramy drogę w kierunku Tokmaku, a następnie do Melitopola i granicy z Krymem – dodał minister.

Robotyne zostało wyzwolone, a nasze wojska już posuwają się na południowy wschód od tej ważnej miejscowości – powiadomiło w poniedziałek na Telegramie Military Media Center, cytując wiceminister obrony Ukrainy Hannę Malar.

Wieś odbita z rąk agresora leży na trasie prowadzącej do miasta Tokmak, węzła logistycznego armii rosyjskiej. Jeszcze dalej na południe, za Tokmakiem, znajduje się Melitopol – jeden z głównych celów kontrofensywy ukraińskiej.

W ocenie wielu zachodnich obserwatorów, m.in. ekspertów amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), zdobycie Robotynego może umożliwić Ukraińcom kontynuowanie natarcia na mniej zaminowanym, łatwiejszym do pokonywania terenie.

13:33 Ukraiński wywiad: zniszczyliśmy lub uszkodziliśmy 6 rosyjskich samolotów transportowych w Pskowie

Cztery samoloty transportowe Ił-76 zostały zniszczone na lotnisku w Pskowie w Rosji przez ukraiński wywiad wojskowy (HUR) i inne jednostki sił zbrojnych Ukrainy, a dwa kolejne samoloty uszkodzono – przekazał w środę przedstawiciel HUR Andrij Jusow portalowi Ukrainska Prawda.

– Cztery samoloty zniszczono i nie nadają się do naprawy. Wstępnie kolejne dwa samoloty zostały uszkodzone – powiedział Jusow.

Dodał, że wywiad prowadzi szereg działań w ramach operacji specjalnej na okupowanym przez siły rosyjskie Krymie i nie tylko.

Atak przypuszczony przez siły ukraińskie w nocy z wtorku na środę na różne cele w Rosji był zdaniem SkyNews największym od początku wojny. Nad lotnisko w Pskowie (ponad 600 km od granicy z Ukrainą), używane zarówno przez lotnictwo cywilne, jak i wojskowe, przyleciało 20 dronów. Zaatakowano także Briańsk. Drony strącono również w okolicach Tuły i Kaługi niedaleko od Moskwy.

13:03 Ukraiński portal wojskowy: na Białorusi zaostrza się konflikt pomiędzy miejscowymi funkcjonariuszami i wagnerowcami

Na poligonie białoruskiego resortu spraw wewnętrznych pod Mińskiem zaostrza się konflikt pomiędzy miejscowymi funkcjonariuszami i najemnikami z rosyjskiej Grupy Wagnera; w ostatnich tygodniach wagnerowcy sukcesywnie opuszczają Białoruś i wyjeżdżają głównie do Afryki – powiadomił w środę portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez ukraińską armię.

Główną przyczyną sporów, do których dochodzi w Wołowszczyźnie w pobliżu stolicy Białorusi jest przeszłość rosyjskich najemników. Białorusini nie mają bowiem zamiaru współpracować z byłymi przestępcami i więźniami. Ponadto wyjątkowa bezwzględność wagnerowców przeraża nawet funkcjonariuszy reżimu w Mińsku – poinformował serwis prowadzony przez ukraińskie Siły Operacji Specjalnych.

Jak dodano, w związku z tymi nieporozumieniami około 50 najemników, którzy zajmowali się „szkoleniem” białoruskiej armii, wróciło już do rodzinnego kraju. Warunkiem zgody na wyjazd było w ich przypadku zawarcie kontraktu z rosyjską armią w celu dalszego udziału w wojnie z Ukrainą.

Oprócz tego w ciągu ostatnich trzech tygodni ponad 1,5 tys. wagnerowców opuściło Białoruś i udało się do krajów Afryki, gdzie Moskwa próbuje umacniać swoje wpływy – dodano w komunikacie Centrum.

24 czerwca wagnerowcy zajęli sztab rosyjskich wojsk w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się „przywrócenia sprawiedliwości” w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.

Tego samego dnia wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by „uniknąć rozlewu krwi”. Było to rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi ustaleniami część bojowników Grupy Wagnera miała przemieścić się na Białoruś.

23 sierpnia Prigożyn, a także inni przedstawiciele kierownictwa wagnerowców, m.in. Dmitrij Utkin, zginęli w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim. W ocenie większości analityków ich śmierć była zemstą Kremla za czerwcowy bunt i „marsz na Moskwę”.

Jak informowały pod koniec lipca ukraińska straż graniczna i brytyjskie ministerstwo obrony, do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi przybyło do tamtego czasu co najmniej kilka tysięcy rosyjskich najemników.

W ostatnich tygodniach pojawiały się doniesienia, że większość wagnerowców mogła już opuścić Białoruś.

12:54 Ruch oporu zniszczył rosyjski sztab wyborczy w Nowej Kachowce, zabijając trzech żołnierzy

We wtorek wieczorem zniszczyliśmy sztab wyborczy kremlowskiej partii Jedna Rosja w okupowanej Nowej Kachowce na południu Ukrainy; nie będzie zgody na żadne pseudowybory organizowane przez wroga w naszym kraju – powiadomił na Telegramie ukraińsko-tatarski ruch oporu Atesz.

– Zlikwidowano trzech rosyjskich żołnierzy, którzy ochraniali (sztab w Nowej Kachowce). W wyniku pożaru spłonęły wszystkie dokumenty zgromadzone przez okupantów z myślą o wyborach 8-10 września. Nie będziemy tolerować ruskich pseudowyborów na naszym terytorium! – czytamy w komunikacie Atesz.

10 września w Rosji i na okupowanych terenach Ukrainy zaplanowano wybory parlamentarne i regionalne. W ocenie niezależnych rosyjskich obserwatorów bezpośrednio po tych wyborach może rozpocząć się kolejna faza mobilizacji na wojnę z sąsiednim krajem.

Atesz to ukraińsko-tatarski ruch oporu działający na anektowanym Krymie i innych terytoriach kontrolowanych przez Rosję. Doniesienia o pierwszych skutecznych działaniach partyzanckich Ateszu pojawiły się na początku lutego 2023 roku. Jak wówczas informowano, partyzanci wysadzili w powietrze samochód, którym podróżowali dwaj oficerowie Rosgwardii. Operację przeprowadzono na okupowanym Krymie.

12:27 Rosyjskie ataki w obwodzie donieckim i sumskim: trzy osoby zginęły

Trzy osoby zginęły w wyniku rosyjskich ataków w obwodach donieckim i sumskim w ciągu ostatniej doby – poinformowały w środę prokuratury obwodowe i Prokuratura Generalna.

W nocy z wtorku na środę w ataku przeprowadzonym najprawdopodobniej przy użyciu systemów przeciwlotniczych S-300 na wioskę Bohatyr w obwodzie donieckim zginęło dwóch stróżów gospodarstwa rolnego w wieku 44 i 59 lat. Natomiast w ostrzale miasta Kurachowe rannych zostało pięć kobiet w wieku od 28 do 80 lat oraz dwóch mężczyzn w wieku 25 i 32 lat – podała Prokuratura Generalna na Telegramie.

W obwodzie sumskim natomiast rosyjski pocisk uderzył w dom 82-letniej emerytki w wiosce Swarkowe, w wyniku czego kobieta zginęła – podała prokuratura obwodowa na swojej stronie internetowej.

W ciągu ostatniej doby siły rosyjskie zaatakowały w sumie 12 obwodów Ukrainy przy użyciu pocisków manewrujących, dronów, artylerii, moździerzy i czołgów. W obwodach charkowskim, chersońskim, zaporoskim oraz w Kijowie zginęło 6 osób, a 12 zostało rannych.

10:50 Rosyjski ekspert: atak dronów na Psków – 700 km od granicy Ukrainy – udowodnił, że w Rosji nie ma już bezpiecznych miejsc

Przeprowadzony minionej nocy atak dronów na lotnisko w rosyjskim Pskowie, gdzie prawdopodobnie uszkodzono co najmniej cztery samoloty transportowe Ił-76, pokazał, że w Rosji nie ma już bezpiecznych miejsc – ocenił w środę ukraiński ekspert ds. wojskowości Serhij Kuzan, cytowany przez agencję UNIAN.

Dotychczas jeszcze nie było tak zmasowanego nalotu dronów na cele w Rosji. Rosjanie niejako tradycyjnie uważali obwód pskowski za dobrze chroniony. Uderzano w regiony przy granicy z Ukrainą, lecz północ – w tym szczególnie Psków ze znajdującym się tam lotniskiem elitarnej jednostki wojsk powietrznodesantowych – wydawała się lepiej zabezpieczona. Dlatego ostatni atak był niespodzianką dla całej Rosji – zauważył Kuzan.

Jak podkreślił, w Pskowie stacjonuje 104. gwardyjski pułk desantowo-szturmowy, który uczestniczył w inwazji na Ukrainę i prawdopodobnie ponosi odpowiedzialność za zbrodnie na ludności cywilnej w Buczy pod Kijowem.

– To właśnie ta formacja miała za zadanie opanować północną część obwodu kijowskiego i dotrzeć do Kijowa (w lutym 2022 roku). Samoloty Ił-76 uczestniczyły wówczas w operacji desantowej w Hostomlu, zakończonej całkowitym fiaskiem. Te maszyny brały też udział w (podobnej) operacji desantu podczas inwazji na Krym w 2014 roku – przypomniał ekspert.

– Zniszczenie każdego takiego samolotu to cios w rosyjskie strategiczne siły (powietrzne). (…) Widzimy, że stopniowo zwiększają się liczba, intensywność i celność ataków przy pomocy dronów na terytorium Rosji – zauważył Kuzan.

W środę w godzinach porannych pojawiły się informacje o kolejnym nalocie bezzałogowców na cele wojskowe w Rosji. Oprócz lotniska w Pskowie, położonego około 700 km od granicy z Ukrainą, uderzono również w zakłady przemysłowe Kremnij EL w Briańsku, które figurują w spisie największych rosyjskich przedsiębiorstw mikroelektronicznych.

Regionalne władze informowały też o strąceniu dronów nad obwodami orłowskim, kałuskim i riazańskim oraz odparciu ataku bezzałogowców z morza w okolicach Sewastopola na okupowanym Krymie.

Liczba takich ostrzałów znacząco wzrosła w ciągu kilku ostatnich tygodni. Drony regularnie pojawiają się nad Moskwą, co skutkuje zamykaniem przestrzeni powietrznej nad tamtejszymi lotniskami. W dniach 19-21 sierpnia przy pomocy bezzałogowców zniszczono lub uszkodzono cztery rosyjskie bombowce strategiczne Tu-22M3 w Solcach w obwodzie nowogrodzkim i Szajkowce w obwodzie kałuskim.

9:48 Generał Syrski: najcięższe walki toczą się na kierunku kupiańsko-łymańskim

Najcięższe walki z rosyjskimi wojskami toczą się obecnie w okolicach miejscowości Rajhorodok i Kowaliwka na kierunku kupiańsko-łymańskim na wschodzie Ukrainy – poinformował w środę na Telegramie dowódca ukraińskich sił lądowych generał Ołeksandr Syrski.

Syrski podkreślił, że siły ukraińskie powstrzymują szturm wroga na tym kierunku. Koło Rajhorodka i Kowaliwki żołnierze rosyjscy mimo ponoszonych strat usiłują przerwać linię ukraińskiej obrony, wykorzystując sprzęt opancerzony. Jednocześnie przeciwnik przegrupowuje siły i ściąga nowe jednostki z terytorium Rosji.

Codziennie dochodzi do walk na kierunku bachmuckim.

– Wróg za wszelką cenę stara się odzyskać utracone pozycje, kilka razy dziennie kontratakuje nasze pododdziały. Wykorzystujemy wszystkie możliwości, by udaremnić plany przeciwnika i stopniowo posuwamy się naprzód. Intensywne działania bojowe prowadzono m.in. w okolicy Bachmutu, Kurdiumiwki, Jahidnego i Andrijiwki – powiadomił dowódca.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że ukraińskie wojska szturmują na kierunku melitopolskim na południu, umacniając się na zajętych pozycjach.

8:50 Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: siły ukraińskie trafiły rosyjski system artylerii rakietowej TOS-1A

Siły ukraińskie trafiły w ciągu ostatniej doby między innymi w rosyjski system artylerii rakietowej TOS-1A – poinformował w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

TOS-1A Sołncepiok to ciężki sprzęt, w którym samobieżna wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa znajduje się na podwoziu czołgu.

Ukraińskie lotnictwo wojskowe przeprowadziło też w ciągu ostatniej doby 8 uderzeń na miejsca koncentracji rosyjskich żołnierzy i cztery ataki na systemy rakiet przeciwlotniczych przeciwnika.

8:02 6 ofiar śmiertelnych rosyjskich ataków w ciągu doby

Sześć osób poniosło śmierć, a dwanaście odniosło obrażenia w wyniku rosyjskich ataków na różne obwody Ukrainy w ciągu ostatniej doby – poinformowały w środę władze obwodowe na Telegramie.

Trzy osoby zginęły i trzy zostały ranne w obwodzie chersońskim na południu kraju. Siły rosyjskie ostrzelały obwód 77 razy w ciągu doby, trafiając w budynki mieszkalne i cerkiew – podał szef administracji obwodowej Ołeksandr Produkin.

Dwie osoby zginęły, a trzy zostały ranne w największym od wiosny nocnym ostrzale Kijowa. Ofiary śmiertelne to ochraniarze przedsiębiorstwa w wieku 26 i 26 lat, dwie osoby zostały hospitalizowane – poinformowała wojskowa administracja Kijowa.

Jedna osoba zginęła, a dwie odniosły obrażenia w rosyjskich atakach w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie kraju. W Mieście Kupiańsk zginął 45-letni ochroniarz kombinatu mięsnego.

Trzy osoby zostały natomiast ranne w ciągu ostatniej doby w obwodzie zaporoskim za południu kraju. Region ostrzelano 106 razy – podał szef władz obwodowych Jurij Małaszko.

Dowódca ukraińskich sil zbrojnych gen. Wałerij Załużny poinformował w środę, że ostatniej nocy ukraińska obrona przeciwlotnicza zniszczyła wszystkie 28 rakiet manewrujących wystrzelonych przez siły rosyjskie oraz 15 z 16 dronów.

7:30 BBC: w ataku dronów na Psków i Briańsk uszkodzono 4 samoloty transportowe

Psków na północnym zachodzie Rosji został zaatakowany dronami w nocy z wtorku na środę; są doniesienia o co najmniej czterech uszkodzonych samolotach wojskowych – poinformowało BBC.

Zaatakowano też Briańsk w pobliżu granicy z Ukrainą, gdzie uszkodzono fabrykę. Drony uderzyły też w pobliżu Tuły i Kaługi niedaleko Moskwy. Okupowaną przez siły rosyjskie stolicę Krymu Sewastopol atakowały drony z morza.

Nad Pskowem, obwodem moskiewskim i innymi obwodami zamknięto przestrzeń powietrzną.

W okolicy lotniska w Pskowie (600 km od granicy z Ukrainą), które jest wykorzystywane jednocześnie przez lotnictwo cywilne i wojskowe, doszło do serii eksplozji i wybuchł pożar. Na licznych nagraniach widać i słychać wystrzały obrony przeciwlotniczej. W mieście nie ogłoszono jednak alarmu.

BBC pisze, powołując się na rosyjskie media, że na lotnisku uszkodzono co najmniej cztery samoloty transportowe Ił-76. Według miejscowych źródeł dwa samoloty stanęły w płomieniach.

Miejscowe kanały na Telegramie opublikowały nagrania z dźwiękami wybuchów i strzelaniny oraz pożaru. Lokalny portal Pskowska Gubernia napisał, że mogła się zapalić baza paliwowa, która znajduje się w okolicy.

BBC pisze, że według niektórych informacji są to tereny stacjonowania 2. brygady sił specjalnych Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (GRU), która uczestniczyła w napaści na Ukrainę. Pskowskie władze nie potwierdziły na razie tej informacji.

Gubernator obwodu briańskiego podał, że nad Briańskiem zestrzelono trzy drony i nikt nie został poszkodowany.

Rosyjski kanał MASH na Telegramie informuje, że jeden z zestrzelonych dronów spadł na fabrykę Kremnij EL, która figuruje w spisie największych rosyjskich przedsiębiorstw mikroelektronicznych. Kanał Baza powiadomił, że szczątki drona doprowadziły do wybuchu pożaru w fabryce, ale został on już ugaszony.

Rosyjskie władze informowały też o strąceniu dronów nad obwodami orłowskim, kałuskim i riazańskim.

Władze Sewastopola powiadomiły zaś o odparciu ataku dronów z morza w okolicach zatoki sewastopolskiej.

5:59 Władze Ukrainy: największy atak Rosji na Kijów od wiosny, obrona powietrzna zniszczyła ponad 20 wrogich celów

Nocny atak powietrzny na Kijów był największym atakiem Rosji na stolicę Ukrainy od wiosny. Siły obrony powietrznej zestrzeliły ponad 20 wrogich celów – oświadczył w środę rano szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej Serhij Popko.

– Wróg dokonał zmasowanego, kombinowanego ataku, z wykorzystaniem dronów i rakiet. Najpierw raszyści (Rosjanie) zastosowali drony uderzeniowe (według wstępnych ustaleń Shahed). Kilka grup dronów leciało na Kijów z różnych kierunków. Niedługo po tym na stolicę poleciały rakiety, odpalone z samolotów lotnictwa strategicznego Tu-95MS – napisał Popko w Telegramie.

Wcześniej mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że w wyniku rosyjskiego ataku zginęły co najmniej dwie osoby. Dwie kolejne zostały ranne. W mieście trwa gaszenie pożarów, wywołanych przez spadające odłamki zestrzelonych pocisków.

Informacje o wybuchach po nocnym ataku nadeszły także z Odessy na południu Ukrainy. Miejscowe władze doniosły, że miasto ostrzeliwane było pociskami Kalibr z rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym.

5:33 Co najmniej dwie osoby zginęły w Kijowie po zmasowanym ataku rakietowym Rosji, w mieście gaszone są pożary

Co najmniej dwie osoby zginęły a dwie zostały ranne w wyniku zmasowanego ataku rakietowego Rosji, do którego doszło w środę nad ranem w Kijowie. W mieście gaszone są pożary, wywołane przez odłamki pocisków zniszczonych przez obronę powietrzną.

Dźwięki kilku eksplozji korespondent PAP słyszał w centrum Kijowa tuż po godz. 5 (4 czasu polskiego). W niebie widać było ogniste kule z płonących fragmentów zestrzeliwanych rakiet.

Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, że strażacy gaszą ogień w dzielnicy Darnycia, gdzie odłamki spadły na dach pomieszczenia handlowego. W dzielnicy Szewczenkowskiej w centrum miasta pożar wybuchł m.in. w budynku administracyjnym.

– Służby pożarniczo-ratunkowe kontynuują działania w miejscach, gdzie spadły odłamki. M.in. w dzielnicy Darnycia. Oraz w czterech miejscach w stołecznej dzielnicy Szewczenkowskiej. W wyniku ataku rakietowego wroga w Kijowie zginęły dotychczas dwie osoby. Dwie inne zostały ranne i hospitalizowane – napisał Kliczko.

3:18 Rosja wystrzeliła rakiety z Tu-95 nad Ukrainę

Siły Powietrzne Ukrainy ogłosiły w środę , że Rosja wystrzeliła z bombowców strategicznych Tu-95 ms rakiety manewrujące, poinformował Ukrinform.

– Zarejestrowano wystrzelenie rakiety manewrującej z Tu-95ms! Oczekuje się, że zbliży się ona do przestrzeni powietrznej Ukrainy w rejonie obwodu sumskiego około godziny 4! – głosi komunikat.

Jak podaje Ukrinform, wojska rosyjskie atakują rakietami obwód odeski, działa obrona powietrzna.

03:02 Portal ZN: Nocny atak dronów, które rosyjskie miasta są atakowane?

W środę w nocy ukraińskie drony zaatakowały wiele miast w Rosji, w tym lotnisko i bazę wojskową w Pskowie, fabrykę mikroelektroniki w Briańsku i lotnisko wojskowe w Tule, poinformował ukraiński portal ZN

Portal ZN pisze, że rosyjskie kanały Telegramu poinformowały, że władze musiały wprowadzić zamknąć obszar powietrzny na moskiewskich lotniskach Wnukowo, Domodiedowo i Szeremietiewo. Zamknięto także przestrzeń powietrzną nad ośmioma obwodami.

Ministerstwo obrony Rosji potwierdziło atak dronów na Briańsk. Okupanci powiedzieli, że zestrzelili trzy UAV za pomocą obrony powietrznej, informuje ZN. Lokalni mieszkańcy opublikowali filmy z „przylotów” (dronów),dodaje.

Jednocześnie rosyjskie media podają, pisze ZN, że jeden z ukraińskich dronów spadł na zakłady Kremny EL. Przedsiębiorstwo to jest jednym z największych rosyjskich producentów mikroelektroniki, od którego po wprowadzeniu zachodnich sankcji silnie zależy kompleks wojskowo-przemysłowy Federacji Rosyjskiej.

W Telegramie pojawiły się informacje o ataku ukraińskich dronów na 2. Brygadę Sił Specjalnych GRU w Pskowie, i lotnisko wojskowe w Tule, informuje portal ZN.

2:22 Alarm powietrzny w Ukrainie – zagrożenie atakiem dronów

W środę siły powietrzne Ukrainy ogłosiły alarm powietrzny w związku z zagrożeniem atakami dronów z Rosji, poinformował portal Ukraińska Prawda.

Portal cytuje komunikaty sił powietrznych: „Pierwsza grupa bezzałogowców uderzeniowych wroga znajduje się w rejonie granicy obwodów sumskiego i czernihowskiego, kieruje się w stronę Kijowa.”

„Druga grupa zlokalizowana jest w pobliżu granic obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego, kieruje się w stronę Kropywnyckiego.”

„Grupa wrogiego UAV uderza w rejon granicy obwodów czernihowskiego i kijowskiego oraz granicy państwowej Ukrainy z Republiką Białorusi! Kierunek ruchu na Kijów!”

W Kijowie słychać eksplozje – informuje Ukrinform. Szef wojskowej administracji Kijowa Serhij Popko napisał w Telegramie: „Obrona powietrzna pracuje nad obroną podejść do Kijowa. Pozostańcie w schronach!” – napisał Popko.

00:53 Portal Meduza: Atak dronów w Rosji uszkodził cztery samoloty

W środę w nocy ukraińskie drony zaatakowały lotnisko w Pskowie, 700 km od Ukrainy, w wyniku ataku zostały uszkodzone cztery wojskowe samoloty transportowe IŁ-76, poinformował niezależny rosyjski portal Meduza.

Miejscowi mieszkańcy mówili, informuje portal Meduza, że słyszeli eksplozje i strzały z broni automatycznej. Według różnych źródeł lotnisko zostało zaatakowane przez 10-20 dronów, próbowano je zestrzelić z broni ręcznej.

Według wstępnych danych podczas ataku na lotnisko uszkodzone zostały cztery wojskowe samoloty transportowe Ił-76 – podaje portal powołując się na służby ratownicze i informacje oficjalne. Na lotnisku w Pskowie stacjonuje 334. wojskowy pułk transportowy uzbrojony w samoloty Ił-76.

Według wstępnych informacji jeden z dronów uderzył w kompleks tankowania na terenie lotniska, po czym zapalił się zbiornik paliwa.

Niebo nad Pskowem, regionem i okolicami jest całkowicie zamknięte dla lotów samolotów, pisze kanał Mash. Służby lotnicze potwierdziły, że przestrzeń powietrzna nad Pskowem i regionem jest ograniczona dla przelotów samolotów.

Reuters poinformował, że w związku z atakiem na lotnisko w Pskowie Rosja zamknęła obszar powietrzny nad moskiewskim lotniskiem Wnukowo.

00:06 Reuters: Rosyjskie wojsko odpiera atak dronów na lotnisko w Pskowie

Rosyjska armia odpiera atak dronów na lotnisko w Pskowie w zachodniej Rosji, napisał w środę rano w Telegramie gubernator regionu Michaił Wiedernikow, poinformował Reuters.

Na filmach opublikowanych przez rosyjskie media widać gęsty, czarny dym unoszący się nad lotniskiem. Miejscowi mieszkańcy twierdzą, że słyszeli co najmniej osiem eksplozji. Słychać było także odgłosy detonacji,relacjonuje Reuters.

Rosyjskie media propagandowe donoszą o ataku dronów, w wyniku którego uszkodzone zostały dwa samoloty, poinformował ukraiński portal ZN

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj