Ukraina, broniąca się od półtora roku przed agresją rosyjską, usiłuje przełamać dominację militarną Moskwy również na Morzu Czarnym. Zademonstrowała zdolność do atakowania okrętów rosyjskich i mostu na okupowany Krym. Inwazja Rosji na Ukrainę trwa 578. dzień.
20:33 W Chersoniu sześć osób zostało rannych w wyniku ostrzałów
Sześć osób ucierpiało w wyniku ostrzałów i ataków bombowych przeprowadzonych w niedzielę przez armię rosyjską w Chersoniu – powiadomiły władze tego miasta na południu Ukrainy.
– Wiadomo już o sześciu osobach cywilnych, które ucierpiały wskutek ostrzałów ze strony wroga w Chersoniu – powiadomił szef władz miasta Roman Mroczko w Telegramie.
W ciągu dnia Rosjanie ostrzeliwali miasto z artylerii. Później na Chersoń spadły dwie rosyjskie bomby lotnicze. Ołeksandr Prokudin, szef władz obwodu, powiadomił, że celem ataku bombowego były zakład przemysłowy oraz infrastruktura cywilna.
18:35 Prezydent Zełenski: Mariupol będzie żyć jako część Ukrainy, wyzwolimy też Melitopol
Mariupol i Melitopol zostaną wyzwolone – zapewnił w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Oba okupowane miasta są wśród tych ukraińskich miejscowości, które obchodzą w czasie weekendu swoje święta.
– Wśród tych 17 miast są miasta wolne i takie, które trzeba wyzwolić z rąk rosyjskich okupantów – napisał Zełenski w Telegramie.
– Każdy człowiek ma dla nas znaczenie. I każde miasto ma znaczenie. Granica między Ukrainą i Rosją – to nie tylko precyzyjna granica państwowa na mapie politycznej, lecz granica w ludzkiej duszy. Ukraińcy nie niszczą, a odbudowują, nie podbijają, a wyzwalają. Nie idą po cudze, lecz odzyskują swoje – zaznaczył prezydent Ukrainy.
– Mariupol będzie żyć w Ukrainie. Melitopol wyzwolimy – napisał.
15:44 W Zaporoskiej Elektrowni Atomowej zakończono wiercenie zbiorników wód gruntowych do chłodzenia reaktorów
W Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na Ukrainie, okupowanej przez wojska rosyjskie, zakończono wiercenie 10 zbiorników na wody gruntowe, mające służyć do chłodzenia reaktorów. Celem prac jest poprawa sytuacji, która wynikła po wysadzeniu przez Rosjan zapory na Zbiorniku Kachowskim.
O zakończeniu wierceń poinformowały media ukraińskie, powołując się na oficjalny komunikat Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Ogółem powstać ma 11 studni wód gruntowych, które pozwolą na uzyskanie 250 metrów sześc. wody na godzinę i podtrzymanie w ten sposób zapasów wody do chłodzenia reaktorów.
MAEA zapewniła przy tym, że istniejący na terenie elektrowni akwen z wodą do chłodzenia reaktorów jest w znacznym stopniu zapełniony. Zapasy zapewnią chłodzenie wyłączonych bloków elektrowni przez wiele miesięcy – wskazano w komunikacie, o którym portal Ukraińska Prawda poinformował w sobotę.
Prócz akwenu na terenie elektrowni, siłownia korzystała również z wód Zbiornika Kachowskiego, który został zniszczony po wysadzeniu w czerwcu br. przez wojska rosyjskie zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce.
Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, jest okupowana przez wojska rosyjskie od początku marca 2022 roku. Na jej terenie stacjonują żołnierze rosyjscy, są tam też obecni pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom.
15:07 Eksplozje w okupowanym Tokmaku; są ranni wśród ludności cywilnej
W okupowanym mieście Tokmak w obwodzie zaporoskim doszło do eksplozji – podały w niedzielę media ukraińskie. Iwan Fedorow, ukraiński mer Melitopola, poinformował, że w wyniku działania rosyjskiej obrony przeciwlotniczej są ranni wśród ludności cywilnej.
Fedorow napisał na Telegramie, powołując się na własne źródła, że do Tokmaku „coś przyleciało” – odnosząc się w ten sposób do ataku z powietrza. Nie przekazał żadnych szczegółów. Dodał następnie, że według mieszkańców „w wyniku działania rosyjskiej obrony przeciwlotniczej” są ranni wśród ludności cywilnej. Nie podał liczby rannych.
Tymczasem rosyjski niezależny portal Nowaja Gazieta.Jewropa poinformował, że rannych zostało 11 osób, a rosyjska administracja okupacyjna powiadomiła o jednej ofierze śmiertelnej.
Tokmak jest uważany za jeden z celów ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie zaporoskim.
12:23 Media: dron ukraiński zaatakował gmach FSB w rosyjskim Kursku
Dron ukraiński uderzył w budynek rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) w centrum Kurska – miasta w południowo-zachodniej Rosji – podał w niedzielę portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła w wywiadzie wojskowym Ukrainy (HUR).
Brak informacji o ofiarach i zniszczeniach w wyniku ataku – dodała Ukrainska Prawda. Wcześniej pojawiły się doniesienia o bezzałogowcu w centrum Kurska, który uderzył w budynek administracyjny.
Obwód kurski graniczy z północno-wschodnimi regionami Ukrainy. 27 sierpnia lotnisko w Kursku zostało zaatakowane przez drony bojowe. Później kanał na Telegramie o nazwie Operatywnyj ZSU, powiązany z armią ukraińską, poinformował, że atak był dziełem służb ukraińskich, a w rezultacie tej operacji uszkodzono łącznie pięć samolotów wojskowych.
10:10 Władze Chersonia: nie działa alarm przeciwlotniczy, ludzie nie nadążają ukryć się w schronach
W Chersoniu nie działa alarm przeciwlotniczy; ludzie nie nadążają z ukrywaniem się w schronach – poinformował w niedzielę rzecznik administracji obwodu chersońskiego Ołeksandr Tołokonnikow. Zaznaczył, że rosyjskie wojska nasiliły ataki na region z artylerii, dronów, moździerzy i systemów rakietowych.
Tołokonnikow, którego zacytował portal Suspilne, powiedział, że w Chersoniu jest wystarczająco dużo schronów, w tym konstrukcji mobilnych ustawionych na ulicach. – Ale nie działa u nas alarm przeciwlotniczy. Pociski rosyjskie lecą bardzo szybko i ludzie mają bardzo mało czasu, nawet by skorzystać z tych ulicznych schronów – przyznał.
Wyjaśnił, że codziennie około 100 mieszkańców obwodu chersońskiego korzysta z możliwości ewakuacji do innych regionów. W ciągu ostatniej doby Rosjanie zrzucili sześć bomb lotniczych na trzy miejscowości w regionie i ostrzelali Chersoń; zginęła 68-letnia kobieta – dodał Tołokonnikow.
Zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym (zachodnim) brzegu Dniepru, w tym Chersoń, jest kontrolowana przez stronę ukraińską od listopada 2022 roku. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod okupacją rosyjską; Chersoń jest faktycznie miastem przyfrontowym.
Już kilka dni po wycofaniu się z Chersonia najeźdźcy zaczęli ostrzeliwać to miasto i jego okolice ze stanowisk artyleryjskich rozmieszczonych po drugiej stronie Dniepru. W wyniku tych działań wroga regularnie giną cywile.
09:43 Brytyjski resort obrony: Rosja zawiesiła eksport paliw w związku z wewnętrznymi niedoborami
W ostatnich tygodniach rosyjscy klienci najprawdopodobniej doświadczyli lokalnych niedoborów benzyny i oleju napędowego; w związku z tą sytuacją, w celu ustabilizowania rynku wewnętrznego, Rosja zawiesiła w czwartek prawie cały eksport tych paliw – przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej oceniono, że jest mało prawdopodobne, by niedobory te były bezpośrednim skutkiem wojny, lecz zapewne są spowodowane szeregiem czynników, w tym krótkoterminowym wzrostem popytu ze strony sektora rolnego, coroczną letnią konserwacją rafinerii i atrakcyjnymi cenami eksportowymi.
Dodano, że zawieszenie prawie całego eksportu oleju napędowego i benzyny prawie na pewno jeszcze bardziej ograniczy dostawy na przeżywającym napięcia rynku globalnym i prawdopodobnie wywrze największy wpływ na kraje, które są obecnie zależne od rosyjskich dostaw paliw.
09:29 Trzy ofiary śmiertelne rosyjskich ostrzałów w obwodach chersońskim, zaporoskim i donieckim
Podobnie jak w piątek, również w sobotę troje cywilów zginęło w wyniku rosyjskich ostrzałów w obwodach chersońskim, zaporoskim i donieckim, na południu i wschodzie Ukrainy – powiadomiły w niedzielę rano władze tych trzech regionów w komunikatach w mediach społecznościowych.
W ciągu minionej doby siły wroga zaatakowały tereny Chersońszczyzny 83 razy, wykorzystując w tym celu lotnictwo wojskowe, czołgi, wyrzutnie artyleryjskie i rakietowe, moździerze oraz drony. Ostrzelano m.in. dzielnice mieszkaniowe. Zginęła jedna osoba, troje mieszkańców regionu zostało rannych – przekazał na Telegramie gubernator obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin.
Szef administracji sąsiedniego regionu zaporoskiego Jurij Małaszko powiadomił, że w sobotę najeźdźcy zaatakowali 25 miejscowości w tej części Ukrainy. Śmierć poniósł 53-letni mężczyzna z Małej Tokmaczki.
Również jedna osoba zginęła w ataku na miasteczko Krasnohoriwka w obwodzie donieckim – oznajmił p.o. gubernatora tego regionu Ihor Moroz.
08:56 ISW: siły ukraińskie nie pokonały wszystkich umocnień rosyjskich koło Werbowego w obwodzie zaporoskim
Siły ukraińskie nie przekroczyły wszystkich linii rosyjskiej obrony koło Werbowego w obwodzie zaporoskim; Rosjanie prawdopodobnie wciąż kontrolują odcinki umocnień między Werbowem i Robotynem – ocenił w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Think tank poinformował, że dopiero teraz jest w stanie ocenić postępy ukraińskie na obszarze leżącym na zachód od Werbowego. Ukraińcy przedarli się tam przez rosyjskie umocnienia, które jednak nie są ostatnią linią obronną w zachodniej części obwodu zaporoskiego. Stanowią one raczej „odrębny szereg najlepiej przygotowanych” umocnień, złożonych z zapór antyczołgowych, betonowych blokad (tzw. „zębów smoka”) i pozycji bojowych. Leżą w odległości od 1,7 do 3,5 km na zachód od Werbowego.
Stopień postępów sił ukraińskich w pobliżu miejsca, gdzie przedarły się one przez obronę rosyjską pozostaje niejasny – dodał ISW. Analitycy wyrazili przypuszczenie, że Rosjanie kontrolują np. rejon wzniesień między Robotynem i Werbowem. Umocnienia rosyjskie znajdują się również dalej za Werbowem, choć nie wiadomo, czy są one obsadzone ludźmi.
W ocenie ISW prawdopodobnie Rosjanie nie mają dość sił do obsadzenia wszystkich pozycji obronnych i w tym wypadku jest możliwe, że Ukraińcy będą mogli szybciej przedzierać się przez te umocnienia.
Ogółem siły ukraińskie pogłębiają ataki w obwodzie zaporoskim i nacierają na Nowoprokopiwkę, wieś leżącą na linii frontu w odległości 1,5 km na południe od Robotynego – ocenił think tank.
07:52 CNN: w Rosji postępuje militaryzacja dzieci i młodzieży; place zabaw stają się miejscem defilad
Miliony dzieci w Rosji są przygotowywane do wojny, a tamtejsze place zabaw stają się miejscem defilad; brutalna wojskowa indoktrynacja zaczyna się już w przedszkolu, gdzie kilkulatkowie są zmuszani do zakładania mundurów i ćwiczenia kroku marszowego – powiadomiła w niedzielę amerykańska stacja CNN.
W rosyjskich szkołach funkcjonuje około 10 tys. tzw. klubów wojskowo-patriotycznych, a w działaniach tych organizacji bierze udział około 250 tys. osób. Nastolatkowie uczą się kopać okopy, rzucać granatami, a nawet – w przypadku uczniów szkół średnich – strzelać ostrą amunicją. Program nauczania zmieniono tak, aby w propagandowy sposób kłaść nacisk na triumfy wojskowe i podkreślać nieustanną gotowość do „obrony ojczyzny” – zauważył CNN.
Jak podkreślono, obowiązujący podręcznik do nauki historii Rosji to książka, na okładce której widnieje Most Krymski, łączący okupowany ukraiński Krym z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. W rozdziale poświęconym najnowszym dziejom Ukrainy znajdują się rozdziały zatytułowane m.in. „Fałszowanie historii”, „Odrodzenie nazizmu”, „Ukraiński neonazizm” oraz „Rosja to kraj bohaterów”. Pojawia się tam wiele oczywistych kłamstw, takich jak m.in. teza, że Ukraina jakoby „otwarcie zadeklarowała chęć zdobycia broni nuklearnej”.
Przeprowadzona przez CNN analiza treści pojawiających się w rosyjskich mediach społecznościowych i lokalnych dowodzi, że podstawowe szkolenie wojskowe przechodzą w Rosji już nawet dzieci w wieku siedmiu i ośmiu lat – czytamy na portalu amerykańskiej stacji.
Przynajmniej część nauczycieli, którzy byli przeciwni zmianom w programie nauczania, straciło zatrudnienie. Trudno jednak powiedzieć, jak wielu pedagogów zostało z tego powodu zwolnionych. Nową politykę edukacyjną Kremla prawdopodobnie popiera większość rodziców w Rosji. Jeśli wierzyć rosyjskim badaniom opinii publicznej, aż 79 proc. spośród nich opowiada się za pokazywaniem dzieciom filmów o wojnie – dodał CNN.
07:07 AFP: statek ze zbożem ukraińskim dopłynął korytarzem humanitarnym do Stambułu
Do Stambułu w Turcji dopłynął w niedzielę drugi statek z ukraińskim zbożem, który skorzystał z tymczasowego korytarza humanitarnego przez Morze Czarne mimo zagrożenia atakami ze strony Rosji, blokującej eksport żywności z Ukrainy – poinformowała agencja AFP, powołując się na serwisy śledzące ruch statków.
Masowiec o nazwie Aroyat, płynący pod banderą Palau, dotarł do Stambułu z ładunkiem 17,6 tys. ton pszenicy, która ma trafić do Egiptu. Przebył drogę wzdłuż zachodnich wybrzeży Morza Czarnego po wypłynięciu w piątek z portu Czarnomorsk w obwodzie odeskim.
Moskwa groziła atakami na jednostki wpływające i wypływające z Ukrainy, odkąd wycofała się w lipcu z umowy zbożowej – przypomniała agencja AFP. Ukraina, by umożliwić eksport zbóż, utworzyła tymczasowy korytarz morski wzdłuż wybrzeża.
W dalszej kolejności Aroyat wypłynie na Morze Śródziemne. Wcześniej korytarzem humanitarnym przez Morze Czarne przepłynął statek Resilient Africa, ale przewoził o wiele mniejszy ładunek – 3 tys. ton.
Eksperci obawiali się, że Rosja może podjąć próbę przerwania dostaw korytarzem humanitarnym, bowiem od czasu, gdy wycofała się umowy zbożowej, niszczy zapasy zboża i infrastrukturę portów Ukrainy, swego głównego konkurenta na światowym rynku zboża. Ukraina, broniąca się od półtora roku przed agresją rosyjską, usiłuje przełamać dominację militarną Moskwy również na Morzu Czarnym. Zademonstrowała zdolność do atakowania okrętów rosyjskich i mostu na okupowany Krym.
Tymczasowy korytarz humanitarny nie dorównuje poprzedniej trasie ani pod względem wielkości, ani też pod względem bezpieczeństwa. Podczas obowiązywania umowy zbożowej Ukraina była w stanie eksportować 30 mln ton zboża rocznie. Wycofanie się Rosji z umowy zbożowej, na mocy której mimo wojny kontynuowany był eksport żywności z Ukrainy droga morską, naraziło na ryzyko głodu miliony mieszkańców Afryki i Azji.
PAP/ua/am