30 lat, mnóstwo zmian, a on wciąż stoi na jej czele. Dyrektor Opery Nova: „Niektórzy ten wynik uznają za imponujący”

Można powiedzieć – człowiek-orkiestra. Zaczynał od organów, potem studiował na Wydziale Wychowania Muzycznego i Rytmiki, studiował także śpiew, a ukończył dyrygenturę. Równo 30 lat temu, czyli w 1990 roku, został dyrygentem Opery Bydgoskiej, a dwa lata później jej dyrektorem. Obecnie instytucja ta nazywa się Opera Nova, ale Maciej Figas wciąż stoi na jej czele. Jak to się stało?

– Brzmi to lapidarnie, ale rzeczywiście droga była dosyć skomplikowana. 32 lata temu zostałem asystentem Zygmunta Rycherta, później byłem dyrygentem, a następnie dyrektorem artystycznym. Do jubileuszu jeszcze trochę brakuje, ale wynik, jak na polskie warunki funkcjonowania dyrektorów teatrów, niektórzy uznają za imponujący – przyznaje Maciej Figas, dyrektor Opery Nova w Bydgoszczy.

(Fot. opera.bydgoszcz.pl)

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj