Dzieła tego kompozytora słyszymy bardzo często przy okazji różnego rodzaju spotów czy reklam. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z nazwiska ich autora. Dzisiaj odkrywamy karty. Gościem w „Podwieczorku Mistrzów” jest Zbigniew Pniewski.
Tworzy muzykę pisaną dla wydawcy, który potem udostępnia owe utwory różnym producentom. Jest to jednak czas obecny, bo wszystko zaczęło się bardzo poważnie. Studiował w Gdańskiej Akademii Muzycznej, był pod opieką Henryka Hubertusa Jabłońskiego, był stypendystą Witolda Lutosławskiego, studiował u Nadii Boulanger i jest też laureatem wielu poważnych konkursów kompozytorskich.
– W mojej twórczości nie ma granic, ale jest to kwestia zainteresowań danego kompozytora. Wychowałem się na radiu, bo w latach 50. nie było jeszcze telewizji. Słyszałem jednak dużo wspaniałych audycji, słuchowisk i muzyki. Ten nurt przeniknął do mnie, jako do słuchacza. Stąd pewnie te zainteresowania – przyznaje Zbigniew Pniewski.
(Fot. Pixabay)