Krystyna Kalisz wspomina pracę w radiu: „Najbardziej bałam się, że będzie trzeba uruchamiać piekielną maszynę w piwnicy”

Krystyna Kalisz w rozgłośni Radia Gdańsk, rok 1999 (fot. archiwum prywatne)

Krystyna Kalisz rozpoczęła pracę w Radiu Gdańsk w 1983 roku. Jej główne miejsce pracy to rozdzielnia, nazywana też amplifikatornią, gdzie przez 24 godziny na dobę zawsze ktoś pełni dyżur i sprawdza, czy nie ma zakłóceń w drodze sygnału radiowego do nadajnika. Tu też odbywają się wszelkiego rodzaju połączenia z dziennikarzami pracującymi w terenie.

Krystyna Kalisz przepracowała, nasłuchując, czy program jest poprawnie emitowany, 25 lat. Jak pobieżnie wyliczała, to z grubsza 300 miesięcy. W miesiącu było 15 dwunastogodzinnych dyżurów. To daje 4500 dyżurów. Kawał życia spędzony w radiu.

Krystyna Kalisz w rozgłośni Radia Gdańsk, rok 1999 (fot. archiwum prywatne)

Posłuchaj rozmowy z Krystyną Kalisz, a dowiesz się o co chodzi z tytułową maszyną z piwnicy:

Włodzimierz Raszkiewicz/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj