– Nie jest tajemnicą, że pieniądze wydawane są na tych, którzy nas reprezentują. To nie są pieniądze podatników z subewencji tylko ze składek członków Platformy. Tak na pytanie o publikację Newsweeka dotyczącą wydawania pieniędzy przez Platformę na cygara, wina i inne przyjemności odpowiada posłanka tej partii Agnieszka Pomaska.
Mariusz Nowaczyński: Dzień dobry Pani poseł.
Agnieszka Pomaska: Dzień dobry. Witam Pana, witam Państwa.
MN: Jarosław Gowin zdecydował, że jednak będzie kandydował i konkurował z premierem Tuskiem. Premier nawet się ucieszył. Powiedział, że jakby nie było kontrkandydata, to tak jakby samemu ze sobą miałby wygrywać. Albo przegrywać, dodał po chwili. Czy jest szansa, że premier przegra wybory w Platformie? I czy tylko Jarosław Gowin będzie stawał przeciwko niemu?
AP: Kto będzie stawał w szranki w boju o fotel przewodniczącego PO, to jeszcze pewnie się okaże.
MN: Mówi się o Grzegorzu Schetynie.
AP: To oczywiście pytanie do Grzegorza Schetyny.
MN: Tam w kuluarach Platformy chyba się coś mówi.
AP: To zawsze jest kwestia ostatecznej decyzji, więc trudno mi mówić za kogoś innego, a tym bardziej podejmować takie decyzje. Wracając do Jarosława Gowina, dobrze, że się zdecydował, bo będzie miał okazję zweryfikować swoją popularność wśród członków PO. Odnoszę wrażenie, że ma poczucie, że ta popularność jest dużo wyższa, niż jest faktycznie. I dobrze, że tę popularność zweryfikuje.
MN: Zapowiada, że nawet jeśli przegra, nie zamierza odchodzić z Platformy. On ciągle chce tę Platformę zmieniać, powracać do korzeni.
AP: Mi akurat taki szantaż bardzo się nie podoba. Myślę, że od czasu do czasu Jarosław Gowin zachowuje się tak jakby już nie był członkiem PO. Miał nawet takie momenty, będąc jeszcze ministrem rządu PO. Myślę, że to przede wszystkim nie podoba się członkom Platformy.
MN: A dla Pani Jarosław Gowin, poseł Godson czy poseł Żalek nie mieszczą się w Platformie?
AP: Jeśli miałabym powiedzieć, że jest jakiś problem z tymi osobami, które pan wymienił, to nie są ich poglądy. Tylko to jest sposób w jaki te poglądy prezentują. I że od czasu do czasu próbują szantażować Platformę, że odejdą, a jednak zostaną, to na jakichś warunkach. Mi się to nie podoba. To jest niepoważne zachowanie.
MN: A Pani podoba się to co się dzieje z Platformą, z sondażami? Jarosław Gowin dał taką piłkarską metaforę, diagnozę, że kapitana opuszczają siły, słabnie doping, drużyna zaczyna tracić wiarę w zwycięstwo.
AP: Myślę, że Jarosław Gowin powinien w pierwszej kolejności odpowiedzieć co sam zrobił dla Platformy, żeby ją wzmocnić.
MN: Nie pytaj co Platforma zrobiła dla ciebie, pytaj co ty zrobiłeś dla Platformy.
AP: Trochę tak jest. Bo nikt nie ma wątpliwości, że premier ma bardzo ciężką rolę. I jako premier, i jako przewodniczący Platformy, żeby trzymać wszystko w ryzach. I to się udaje. Ale takie zachowania jak Jarosława Gowina nie pomagają w tym. I premier zbyt często musi się skupiać na różnych wybrykach Jarosława Gowina.
MN: Jutro konwencja Platformy na Śląsku. Na Śląsku swój kongres ma także PiS. Czy Platforma dlatego na Śląsku, że PiS na Śląsku? Tak się postanowiliście korespondencyjnie bić?
AP: Chyba w Zagłębiu z tego co wiem.
MN: Tak, ale wszyscy Polacy myślą, że Katowice to Śląsk. Bo Katowicach jest PiS.
AP: Z tego co wiem, w Sosnowcu chyba oni się nawet spotykają. My mamy zjazd w Chorzowie. Szczerze mówiąc, nie znam genezy tego miejsca, ale może dobrze, że spotykamy się obok siebie.
MN: I będziecie zmieniać statut w Platformie. Jarosław Gowin chyba się boi, że te wybory nie będą tajne. Tak zrozumiałem z jego wypowiedzi. To możliwe, żeby nie były tajne?
AP: W takim razie Jarosław Gowin nie zna statutu.
MN: Ale ten statut będzie zmieniony. Bo tym ma się zająć konwencja. Nie wiadomo, w którą stronę pójdą te zmiany.
AP: Na pewno nie będziemy mówili o tym, że wybory przewodniczącego czy inne wybory osobowe mają być jawne. One nigdy nie były jawne. Zawsze są tajne i takie pozostaną.
MN: Ale nigdy nie były w takiej formie. Czyli że wszyscy członkowie Platformy mogą zagłosować przez internet.
AP: Myśmy już testowali tego typu wybory. Co prawda nie wybory przewodniczącego, ale prawybory, kiedy wybieraliśmy Bronisława Komorowskiego i został on naszym kandydatem na prezydenta. To były też wybory powszechne. Każdy z członków mógł zagłosować. Odbywało się to listownie lub drogą elektroniczną na podstawie indywidualnych kodów, które każdy otrzymał. Ale to głosowanie było tajne.
MN: I myśli Pani, że teraz będzie podobnie?
AP: Tak, system będzie podobny. Każdy z członków Platformy otrzyma list, który uprawni go do oddania głosu. Będzie powołana komisja skrutacyjna złożona z kilku posłów. Także będziemy czuwali nad wszystkim.
MN: Która z trzech propozycji zmiany OFE, przedstawiona przez ministra Rostowskiego i ministra Kosiniaka-Kamysza się Pani podoba?
AP: Mi się w ogóle podoba to, że na serio rozmawiamy o sensie obecnego systemu i że minister Rostowski z ministrem Kosiniakiem-Kamyszem podjęli takie wyzwanie i przedstawili nowe propozycje.
MN: A nie trzeba było tego zrobić od razu w 2011 roku, kiedy zmniejszono składkę? Może trzeba było zlikwidować OFE za jednym zamachem, jeżeli rząd uznał, że są złe? Bo teraz to wygląda tak, że jak potrzeba pieniędzy, to szukamy ich w OFE.
AP: Ja nie mam wrażenia, że chodzi tu o szukanie pieniędzy. Mam wrażenie, że przede wszystkim chodzi o interes tych, którzy te emerytury będą prędzej czy później pobierali. Każdy kto pracuje, będzie się na tę emeryturę z czasem wybierał. Będzie miał wybór i myślę, że to jest główna zaleta tego systemu.
MN: Wierzy Pani w emeryturę z ZUS?
AP: Szczerze mówiąc, jakoś szczególnie nie wierzę. Ale mimo wszystko dla każdego to jest przynajmniej jakaś część, za którą trzeba będzie się utrzymać.
MN: W „Rzeczpospolitej” był taki raport, że Polska się wyludnia w zastraszającym tempie. To jest najgorszy okres. Podobny był w latach 2002-2005. Teraz jest równie fatalnie. Więc nie będzie miał kto płacić tych składek na przyszłych emerytów.
AP: Dlatego teraz koncentrujemy się na polityce prorodzinnej. Myślę, że tych zmian jest sporo.
MN: Pani poseł się stara, ale długofalowych efektów jeszcze nie widać.
AP: Nie, to niestety jest proces, którego efekty będziemy mogli zobaczyć dopiero po latach. Ale myślę, że te nowe formy opieki nad dziećmi, wydłużenie urlopu rodzicielskiego mają sprawić, że my, kobiety będziemy chciały rodzić i z większą niż do tej pory pomocą mężczyzn wychowywać dzieci.
MN: Porozmawiajmy jeszcze o państwie, bo Platforma ma dość złą prasę. I właściwie gdzie nie spojrzeć, to są same smutne informacje. Dzisiaj jest też raport NIK, który mówi o tym, że państwo polskie zmarnowało prawie 19 miliardów. I tak dużych strat pieniędzy podatników kontrolerzy nie wykryli nigdy wcześniej.
AP: W jakiej sprawie?
MN: Różne obszary państwa. Chodzi o to, że niezgodnie z prawem wydawane są pieniądze przez niegospodarność, zawyżone ceny państwowych zakupów, błędy księgowe. Trzeba by zajrzeć do raportu. W każdym razie poszło 136 zawiadomień o popełnieniu przestępstw. To znaczy, że to państwo funkcjonuje źle.
AP: Ja mam wrażenie, że teraz bardzo modne stało się krytykowanie Platformy. Oczywiście krytykowanie rządzących jest podstawowym prawem w demokracji, ale jeśli o takich sprawach rozmawiamy, to pewnie należałoby się przyjrzeć konkretniej. I tam gdzie jest problem go rozwiązać. Bo takie mówienie, że jest źle, bo jest źle niczemu nie służy. Powinniśmy raczej uprawiać konstruktywną politykę.
MN: Myśli Pani, że NIK zrobił to złośliwie?
AP: Nie, ale rozmawiajmy o konkretach gdzie te pieniądze są źle wydawane.
MN: Niedawno mieliśmy taki konkret jak te pieniądze są wydawane z winami, cygarami i sukienkami.
AP: Członkowie PO płacą składki. Nie jest tajemnicą, że te pieniądze są wydawane również na tych, którzy nas reprezentują. Więc tego bym się akurat nie czepiała.
MN: Pytanie tylko jak wydawane.
AP: Ale to nie są pana pieniądze, tylko członków Platformy.
MN: W większości podatników.
AP: Nie, te pieniądze nie były wydawane z subwencji.
MN: A skąd Pani wie? Nie ma dwóch kas.
AP: Ale wiem na co są wydawane pieniądze i wiem ile pieniędzy jest ze składek.
MN: Czyli jest Pani pewna, że te, które szły na wina i cygara były wydawane z pieniędzy członków Platformy, a nie z subwencji budżetowej?
AP: Nie przesadzajmy. Nikt nie kupował cygar za partyjne pieniądze.
MN: To jest symboliczne. Obiecałem, że zapytam Panią o szkołę. Jest pierwszy wniosek z pilotażowego programu rządowego „Cyfrowa Szkoła”. On nie jest optymistyczny. „Gazeta Wyborcza” pisze, że trudno jest się pozbyć tych starych nawyków. Ciągle są raczej wykłady. A dzieci tak naprawdę z internetu korzystają w domu. I tam robią te wszystkie fajne rzeczy np. memy. Szkoła nie działa.
AP: To pewnie jest bardziej pytanie do nauczycieli. Bo jak rozumiem, problem z nawykami mają nauczyciele, którzy takie lekcje powinni przeprowadzać. I pewnie nie wszędzie udało się dokonać takiej transformacji. Też pewnie nie każdy był na to gotowy. Trudno też z tego powodu wymienić całą kadrę nauczycielską. Jak rozumiem, to jest główne wyzwanie. Zresztą nie tylko w szkole. W ogóle cyfryzacja jest dla niektórych osób większym wyzwaniem, niż dla nas, dla mojego pokolenia.
MN: Minister Boni jest w każdym razie trochę załamany. Wyobraża sobie Pani Gdańsk bez Zieleniaka?
AP: Nawet wczoraj się nad tym zastanawiałam. Byłam o to zapytana. Tak, wyobrażam sobie.
MN: To trochę jak Warszawa bez Pałacu Kultury.
AP: Chyba jednak troszeczkę inaczej.
MN: Taki symbol.
AP: Symbol tak, ale mimo wszystko niewiele ciekawego architektonicznie znalazła bym w Zieleniaku. I dzisiaj nikt nie podjął by decyzji o postawieniu takiego budynku. Nie ma wątpliwości, że to nie jest piękna architektura. Ja bym w tym miejscu widziała niższy budynek, ewentualnie z jakąś ciekawą wieżą widokową. Bo oczywiście główną zaletą Zieleniaka jest widok. I nic poza tym.
MN: Jak rozumiem, Agnieszka Pomaska pożegna Zieleniak bez żalu.
AP: Bez żalu. Umierać za niego nie będę.
MN: Dziękuję bardzo.
AP: Dziękuję bardzo.