Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota

– Powinniśmy rozmawiać z Rosją, która umówiła się z nami jako kraj członkowski Rady Europy, że będzie przestrzegała demokracji, praw człowieka i rządów prawa. Dziś Rosja ma z tym problem. Powinniśmy rozmawiać dlaczego Rosja zeszła z tej drogi, którą większość krajów Europy wyznaczyła. I o tym będę rozmawiał, powiedział w Rozmowie Kontrolowanej Robert Biedroń, który obiął stanowisko Sprawozdawcy Rady Europy ds. osób LGBT.

Agnieszka Michajłow: Dzień dobry.
Robert Biedroń: Witam panią redaktor, witam Państwa.

AM: Widzi Pan, mam tutaj gazetę. Angela Merkel. Ona jest dowodem na to, że kobiety jednak mogą i mają ważną rolę w polityce. Trzecia kadencja Angeli Merkel. To jest marzenie, prawda?
RB: To jest marzenie kogo?

AM: No a jak Pan myśli? Kogo to może być marzenie?
RB: Ale bardzo się cieszę, że kobieta jest po raz trzeci kanclerzem.

AM: Że konserwatystka jest?
RB: Nie, z tego się nie cieszę. Ale kibicuje każdej kobiecie np. pani marszałkini Kopacz, która jest pierwszym marszałkiem.

AM: A jak objawia się to Pańskie kibicowanie marszałkini? Bo tak nie zauważyłam.
RB: Cieszę się, że jest kobieta. Jestem dumny, kiedy widzę, że jest na czele delegacji polskiego parlamentu. Tak samo jak się cieszę, że Wanda Nowicka jest wicemarszałkinią Sejmu.

AM: O Wandzie Nowickiej to jeszcze porozmawiamy. A teraz chciałabym Pana zapytać czy ma Pan takie poczucie, że wchodzi Pan w erę międzynarodowej kariery po tym jak został Pan sprawozdawcą Rady Europy do spraw osób homoseksualnych?
RB: Już od dłuższego czasu jestem aktywny na tej arenie międzynarodowej, bo jestem doradcą wielu organizacji, także międzynarodowych, więc w tym świecie obracam się od dawna. Od niedawna pełnię taką funkcję w Radzie Europy, z czego oczywiście jestem dumny, ale to jest funkcja niezwykle zobowiązująca, bo dzisiaj nie reprezentuję tylko siebie, a 47 krajów Rady Europy.

AM: Gdzie jest najgorzej, a gdzie jest najlepiej jeśli chodzi o przestrzeganie praw?
RB: Nie ma tak, że gdzieś jest najlepiej, a gdzieś najgorzej. Ale mamy w Europie takie terytoria, gdzie homoseksualność nadal jest penalizowana. W Rosji wprowadzono prawo o tzw. propagandzie homoseksualnej.

AM: I teraz przyjeżdża Robert Biedroń do Moskwy. Musi mieć Pan chyba jakiś paszport dyplomatyczny. Nie wiem jak to będzie czy propaganda, czy promocja.
RB: Teraz mam taki paszport, immunitet na 47 krajów.

AM: A jeździ Pan do Rosji?
RB: Tak, to będzie jedna z moich pierwszych misji. Myślę, że to będzie ważne wydarzenie.

AM: No i co Pan myśli, że Pan tam wskóra jeśli chodzi o ustawodawstwo przed igrzyskami?
RB: Myślę, że przede wszystkim powinniśmy rozmawiać z Rosją. Bo Rosja umówiła się z nami jako kraj członkowski Rady Europy, że będzie przestrzegała praw człowieka i rządów prawa. I dzisiaj Rosja ma z tym problem. I powinniśmy o tym rozmawiać dlaczego Rosja ma z tej drogi, którą wytyczyliśmy jako większość krajów Europy, w jakiś sposób zbaczać. I będę o tym dyskutował. To jest bardzo trudny temat, bo nie tylko w tej kwestii Rosja ma problemy, ale także w wielu innych. Wolność słowa, więziennictwo, polityka, prześladowania dziennikarzy itd. To jest poważny problem.

AM: Ale w kontekście tolerancji myśli sobie Pan: „Uff, dobrze że jestem z Polski, a nie np. z Rosji”?
RB: Wie pani jak jestem obrażany dlatego że jestem gejem. Albo ktoś mnie opluje na ulicy dlatego że jestem gejem, a tak się zdarzało.

AM: To się często nie zdarza. Zdarza się często?
RB: A pani się zdarzyło, że panią ktoś opluł dlatego że jest pani heteroseksualna?

AM: Nie, na szczęście nie. A Panu się to często zdarza? Bo dosyć często Pan o tym mówi. Może to boli.
RB: W oceanie miłości i wsparcia jakie jest mi na co dzień oświadczane tego typu gesty nienawiści…

AM: Przez tę funkcję międzynarodową odpuszcza Pan sobie trochę polską politykę?
RB: Nie, w Radzie Europy działam już od dwóch lat z polskiego parlamentu. Jestem bardzo aktywny na arenie Rady Europy i nie zamierzam tego zmieniać. Myślę, że te proporcje będą nadal zachowane.

AM: No to porozmawiajmy o polskiej polityce. „Ludzie oczekują na powstanie nowej partii. Taka partia powstanie 6 października” mówił ostatnio w Białymstoku Janusz Palikot, używając trochę Pana języka. Bo pewnie gdyby to miał być mój język, to byłoby, że jestem złośliwa. Co on bierze albo co pali, twierdząc że Polacy oczekują nowej partii?
RB: Na pewno coś bardzo pozytywnego, ponieważ Polacy są zniechęceni polską polityką. Oczekują powstania nowej partii. Ostatnie badania pokazują, że duża część polskiego społeczeństwa chciałoby, żeby właśnie na lewej stronie polskiej sceny politycznej powstała taka partia.

AM: Ale przecież powstał już Ruch Palikota. Robert Biedroń, Wanda Nowicka, Janusz Palikot już byli.
RB: Dzisiaj Ruch Palikota to za mało. Polacy chcieliby, by powstało coś szerszego. I zresztą te stowarzyszenia, partie polityczne, które dzisiaj są skupione wokół tej inicjatywy to nie tylko Ruch Palikota, ale także Ryszard Kalisz, Stronnictwo Demokratyczne, Partia Demokratyczna, Polska Partia Pracy, Stowarzyszenie Wandy Nowickiej i wiele innych inicjatyw. Po prostu jest potrzeba poszerzenia tej formuły. To jest naturalne. Tak jak powstała Platforma Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Prawo i Sprawiedliwość.

AM: To po co każdy poszczególny polityk zawiązuje jakieś stowarzyszenie, żeby potem razem się spotkać? Może Pan wytłumaczyć po co Wandzie Nowickiej to stowarzyszenie? Czy nie da się działać bez stowarzyszenia?
RB: Za politykami stoją pewne idee, środowiska i politycy są tego nośnikami. Wanda Nowicka jest dzisiaj symbolem niezłomności, walki o prawa kobiet, równouprawnienie, kwestie światopoglądowe. I za nią stoi olbrzymie środowisko, które przez dłuższy czas wysyłało takie sygnały, że nie mieści się w tej formule ani SLD, ani Ruchu Palikota, ani PO, ani innej frakcji. Wanda Nowicka w naturalny sposób zebrała tych ludzi. Widzieliśmy jej konferencję prasową. Tam były różne środowiska i razem stworzyli stowarzyszenie Równość i Nowoczesność, które mam nadzieję, że będzie częścią tego szerokiego projektu politycznego.

AM: Tego już zupełnie nie rozumiem. Można kogoś wyrzucić, zdeptać jego godność, bo tak miałam wrażenie, że Wanda Nowicka się czuła, chociażby o tym mówiła, a potem za chwilę razem z tym kimś tworzyć jedną partię.
RB: Trzeba pamiętać, że Janusz Palikot zrobił coś, czego żaden inny polityk w polskiej polityce, przynajmniej ja sobie nie przypominam i myślę, że pani również nie ma takiego przykładu, przeprosił Wandę Nowicką, przyznał się do błędu. Uważam, że to był błąd. Ja zresztą, jak pani wie, stałem w obronie Wandy przez cały ten czas.

AM: Tak po prostu przeprosić i tyle.
RB: A co innego zrobić?

AM: Chyba trzeba wcześniej myśleć.
RB: Też warto, dobra sugestia. Ale jeżeli się wcześniej nie pomyśli, to warto później przeprosić. I wydaje mi się, że to rozwiązuje sprawę. Coś co jest rzadkością w polskiej polityce i warto też te osobiste kwestie odłożyć na bok, kiedy trzeba stworzyć alternatywę dla skostniałej, zatęchłej polskiej prawicy w postaci Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej. Bo Polacy oczekują czegoś co będzie otwarte światopoglądowo, europejskie, nowoczesne.

AM: A Europa Plus?
RB: Europa Plus jest nadal aktualna.

AM: To już się zgubiłam. To Europa Plus będzie częścią tej nowej partii czy z boku?
RB: Europa Plus to jest inicjatywa różnych środowisk do Parlamentu Europejskiego.

AM: A Pan gdzie jest? Jest Pan w tym stowarzyszeniu Europa Plus? Czy Pan będzie w nowej partii?
RB: Ja jestem u Palikota i w Europie Plus. I wspieram wszystkie inicjatywy na lewo od polskiej konserwy prawicowej.

AM: Czuje Pan, że trudno się zorientować we wszystkich ruchach na lewicy?
RB: Ja pani pomogę, ja się orientuję.

AM: Ale kto pomoże Polakom?
RB: My. Nowoczesna, europejska, postępowa, lewicowa partia. Wrażliwa społecznie, wrażliwa na wykluczenia, na biedę. I taka powstaje.

AM: Z jej liderem Januszem Palikotem.
RB: Między innymi. Ale też z Ryszardem Kaliszem, Wandą Nowicką…

AM: Ale nie, musiałby być jeden przewodniczący. Kto będzie szefem nowej partii?
RB: Nie musi być. Pani dobrze pamięta, że jak powstawała Platforma Obywatelska, to było trzech tenorów.

AM: I w nowej partii będzie trzech lub czterech, pięciu, dziesięciu?

RB: Może być więcej. U nas jest równouprawnienie.

AM: Jeden z trzech to będzie Janusz Palikot? Tak powinno być? Przecież teraz mamy partie wodzowskie. Jest jeden wódz.
RB: Janusz Palikot na pewno jest liderem. I nie wyobrażam sobie tej nowej inicjatywy bez Janusza Palikota.

AM: Czyli Janusz Palikot przewodniczącym. A partia jak się będzie nazywać?
RB: Tego nie powiedziałem. Nie wyobrażam sobie tej inicjatywy bez Janusza Palikota, a partia jak się będzie nazywać dowiemy się już 5 października.

AM: Ale coś tak Pan może zdradzi? Długa, krótka nazwa, pozytywna, antyzatęchła?
RB: Pani dobrze wie, że ja słynę z tego, że nie zdradzam. Nie tylko ideałów, nie tylko haseł partii, ale także prywatnie.

AM: Czego Pan jeszcze nie zdradza?
RB: (śmiech) Ja nie zdradzam w ogóle.

AM: Do Europarlamentu się Pan wybiera? Z jakiej partii?
RB: To nie jest kwestia na dyskusje personalne.

AM: A ja pytam czy Robert Biedroń będzie startował w wyborach, a Pan mówi o jakichś dyskusjach.
RB: Personalnych. Dzisiaj mamy obowiązek stworzyć alternatywę dla beznadziei politycznej jaka ogarnęła polską scenę polityczną. Już raz, dwa lata temu pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie skruszyć ten partyjny beton.

AM: Ale potem w sondażach było tylko gorzej.
RB: Nie, jest coraz lepiej.

AM: W tych Waszych sondażach.
RB: A pamięta pani jak się spotykaliśmy przed wyborami co państwo mówiliście? „0,2%, to jest niepoważne, co wy robicie? Nie macie żadnych szans.” I co było? Ponad 10%.

AM: Ale niech Pan zobaczy, że Angela Merkel po raz trzeci wygrała wybory. Donald Tusk może po raz trzeci wygrać wybory?
RB: Nie życzę tego Polsce i nikomu. Mam nadzieję, że nie. Te najbliższe wybory wygra centrolewicowa, którą tworzymy.

AM: Jak będzie się nazywała? Jak się nazywa ta partia, która wygra te nowe wybory? Żebym zapamiętała. Żeby potem nie było, że mówiłam co innego.
RB: Pani mnie kusi. Powiedziałem, że staram się być wierny i nie zdradzać.

AM: A jak Jarosław Kaczyński wygra wybory?
RB: To będzie tragedia dla Polski, podpalą Polskę.

AM: Ale kto?
RB: Kaczyński. Gdyby obserwuję Antoniego Macierewicza i jego szaleństwo ideologiczne, bo merytoryki tam nie ma, i kiedy słyszę, że ma być częścią tego rządu Jarosława Kaczyńskiego…

AM: Ale on już przecież był w rządzie. I nikt nikogo i niczego nie podpalał. Pamięta Pan?
RB: Wielką zemstę polityczną na Polakach, którą szykuje Jarosław Kaczyński. Kto nie podpalał? Macierewicz nie podpalał Polski? Pamięta pani WSI, te listy zdrajców, Polaków?

AM: Przeżyliśmy to jakoś. O tym mówię.
RB: Przeżyliśmy, ale ja wolałbym nie przeżywać. Wolałbym myśleć o przyszłości, budować gospodarkę Polski, rozwijać Polskę na w pełni europejski kraj, a nie zajmować się Antonim Macierewiczem, podpalaniem Polski, wojną polsko-polską. Smoleńsk i tego typu kwestie. Myślmy więcej o przyszłości, rozmawiajmy o przyszłości Polaków, bo Polacy dzisiaj oczekują tego typu rozwiązań, a nie wojny polsko-polskiej.

AM: Jeszcze nie zadałam jednego pytania. Do tej centrolewicowej, nowej partii z przewodniczącym Palikotem zaprosicie Leszka Millera i SLD czy nie?
RB: Zaprosimy wszystkich, którzy chcą budować alternatywę dla polskiej prawicy. Serdecznie zapraszam Leszka Millera do budowania tej centrolewicowej partii.

AM: Uśmiecham się, bo i tak wiem, jak to będzie.
RB: Ale to jest porażka Leszka Millera. Nie jesteśmy w stanie przeskoczyć tego szklanego sufitu bez zjednoczenia lewicy. I Leszek Miller bardzo dobrze o tym wie. Jeżeli w najbliższych wyborach lewica poniesie porażkę, to będzie to wina Leszka Millera, który nie chce tego zjednoczenia.

AM: A nie wasza?
RB: My chcemy się jednoczyć. Leszek Miller nie chce.

AM: Dziękuję bardzo. Do zobaczenia.
RB: Dziękuję bardzo. Do widzenia.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj