Chojnice, Człuchów, Kwidzyn, Malbork, Sztum, Starogard Gdański, Kościerzyna znacznie skorzystają ze środków unijnych, powiedział w Radio Gdańsk marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Do 2020 roku Pomorze otrzyma z Unii prawie 2 miliardy euro. Jak powiedział marszałek, dzięki tym pieniądzom rozwijać się będą małe ośrodki.
Agnieszka Michajłow: Od kilku dni mamy budżet Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Rozmawiacie o tym w Brukseli, jak należy wydawać te pieniądze, żeby wydawać je dobrze?
Mieczysław Struk: Dużo rozmawiamy. Wczoraj było spotkanie z panem posłem Olbrychtem, bardzo znaczącym posłem, który walczył o ten budżet i wspierał pana komisarza Lewandowskiego. To wielki sukces wszystkich posłów reprezentujących Polskę tutaj w Brukseli. Uzyskaliśmy więcej niż się spodziewaliśmy.
AM: Ale co my będziemy z tego mieć? My mieszkańcy Pomorza?
MS: Najczęściej mówimy o wydawaniu pieniędzy a ja bym chciał powiedzieć, że tutaj przede wszystkim chodzi o inwestowanie. I to niezależnie od tego, czy te środki finansowe będą skierowane wprost na inwestycje infrastrukturalne, czy będą bezpośrednio kierowane na tak zwany kapitał ludzki, czyli podnoszenie umiejętności, budowanie relacji pomiędzy uczelniami, biznesem itd. Co może uzyskać Pomorze? Żeby wprost odpowiedzieć Pani i słuchaczom na to pytanie, otóż blisko dwa miliardy euro. W tej perspektywie to jest kwota wyższa niż ta, którą mamy do dyspozycji w bieżącym okresie programowania, bo przypomnę, że około miliarda trzystu milionów euro mamy w tej chwili do dyspozycji. A tu będzie prawie dwa miliardy. Po drugie, są jeszcze programy operacyjne na poziomie krajowym, z których część wnioskodawców, projektodawców może skorzystać.
AM: Dobrze, ale porozmawiajmy o konkretach. Jak Pan tak sobie myśli i wybiega w przyszłość w 2021 rok, czyli po tym okresie w którym te środki zostaną wydane, to co myśli Pan sobie, jeśli chodzi o infrastrukturę? Jak powinno wyglądać Pomorze?
MS: Jeśli chodzi o infrastrukturę to zdecydowanie chcemy zainwestować w linie kolejowe. Po pierwsze wykonać elektryfikację Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Po drugie, wydłużyć dedykowaną tylko dla Szybkiej Kolei Miejskiej linię kolejową z Rumi do Wejherowa. Zmodernizować kilka linii kolejowych, prowadzących do rozwiniętych ośrodków turystycznych, takich jak chociażby Łeba, czy Ustka. Zmodernizować linię kolejową na odcinku Szczecinek – Słupsk, czy też Grudziądz – Malbork. To tylko linie kolejowe, ale też drogi. Drogi, które będą prowadzić do aglomeracji trójmiejskiej. Ale przede wszystkim Unia Europejska stawia na rozwój, badania i innowacje.
AM: Czy w najbliższym czasie naprawdę będziecie stawiać przy dzieleniu tych pieniędzy, tylko na duże inwestycje, czy także na te małe?
MS: Także na te małe, bo oczywiście pojawiają się obawy, stąd rozumiem Pani pytanie, że skorzystają z tych środków głównie duże miasta a w domyśle głównie metropolia gdańska. Ale chcę podkreślić, że tak nie będzie. Ja sam wymieniłem kilka projektów, które dedykowane są poza metropolię gdańską. Chcielibyśmy, żeby w ramach porozumień terytorialnych były budowane pakiety inwestycyjne, które będą rozwijać przynajmniej dziewięć ośrodków miejskich, takich jak Chojnice, Człuchów, Kwidzyn, Malbork, Sztum, czy też Starogard albo Kościerzyna. Ale oczywiście każda gmina, każdy obszar, również obszary wiejskie będą mogły skorzystać z tych znaczących środków finansowych. Tym bardziej, że część zadań będzie miała charakter horyzontalny, obejmujący cały obszar województwa, np. szkolnictwo zawodowe, które musi się w Polsce i na Pomorzu zmienić. Ale to nie będą inwestycje tylko i wyłącznie w infrastrukturę. Chcemy od tego uciec i Komisja Europejska nas przestrzega przed formułowaniem takich celów rozwojowych, że raczej powinniśmy wypełnić życiem, treścią tę infrastrukturę, która powstała. Np. budynki uniwersyteckie bądź inne obiekty, parki naukowo technologiczne, które zostały wybudowane bądź są w budowie.
AM: Panie marszałku a jakie teraz będą kroki, bo przyjęcie budżetu to dopiero początek. A teraz długi proces zanim te pieniądze zaczną płynąć.
MS: Podkreślałem to na samym początku, że to był wielki sukces Polski i polskich parlamentarzystów. Wreszcie mamy ten budżet przyjęty, pozwala nam programować rozwój. A co się kryje za tym słowem. Po pierwsze skończyły się konsultacje Regionalnego Programu Operacyjnego, formułujemy w tej chwili ostateczny dokument, który będzie negocjowany z Komisją Europejską i z polskim rządem. Chcielibyśmy, żeby te konsultacje zakończyły się w pierwszym półroczu przyszłego roku. A to by oznaczało, że pierwsze konkursy mogłyby się odbywać w ostatnim kwartale 2014 roku albo w pierwszym kwartale 2015 roku. Ale to też oznacza, że niektóre projekty mogą być realizowane już w 2014 roku i będą refundowane jeśli będą spełniać cele określone przez Komisję Europejską. Po tych negocjacjach, które będą bardzo trudne, bo wiem że trwa spór o projekty z zakresu turystyki z zakresu sportu, turystyki z zakresu kultury, których wprost, bez entuzjazmu chce traktować Komisja Europejska. Ale trzeba je umieścić w taki sposób, aby one sprzyjały powstawaniu miejsc pracy, sprzyjały rozwojowi danego terenu.
AM: Czy tutaj na miejscu samorządy, samorząd województwa, różnego rodzaju firmy, agencje są już Pana zdaniem gotowe na te konkursy?
MS: Odpowiem wprost, że nie są. Trwają ciągle negocjacje i liczne rozmowy chociażby w obszarze metropolitalnym, ale też w innych obszarach funkcjonalnych. Sporo ostatnio jeździłem po województwie, byłem na przykład w Malborku i Sztumie i pytam wprost, czy są gotowe projekty, które będą służyć rozwojowi tych miast. Ale nie tylko, bo tu chodzi o budowanie takiego partnerstwa, którym projekty będą służyć nie tylko takim małym miastom jak Sztum, czy też nieco większym jak Malbork, ale także całej tej okolicy. Będą sprzyjać rozwojowi gmin wiejskich okalających te miasta.
AM: Czyli porozumienie gmin?
MS: Unia Europejska będzie preferować projekty partnerskie, takie których siła oddziaływania będzie zdecydowanie większa niż tylko ściśle określony obiekt budowany w konkretnym miejscu. A więc takie zintegrowane porozumienia terytorialne, które będą podstawą do formułowania listy projektów.
AM: Panie marszałku to jeszcze krótko dwa tematy bieżące, o których się tu mówi, pisze i donosi. Dlaczego w czasie kryzysu na rynku nieruchomości Agencja Rozwoju Pomorza sprzedaje kompleks dziesięciu kamienic na Głównym Mieście?
MS: Agencja Rozwoju Pomorza od jak pamiętam, dwóch i pół roku poszukuje inwestorów dla tych kamienic, które dziś są wykorzystywane przez urzędników. Tak na dobrą sprawę kilka agend Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku jest zlokalizowanych w tych dziesięciu kamienicach i my chcielibyśmy, zresztą nie tylko my, ale też władze Gdańska, ożywić te dziesięć kamienic.
AM: Ale czy to jest dobry czas na sprzedaż takiego majątku? O to pytam, czyli rynek nieruchomości. Czy to jest dobry czas, czy nie lepiej byłoby wynająć?
MS: Pani redaktor, nie ma ani dobrego czasu ani złego. Trzeba znaleźć dobrego inwestora. My chcielibyśmy, żeby dla tych dziesięciu kamienic, zgodnie z naszym życzeniem i miasta Gdańska, znaleźć takich inwestorów, którzy zbudują w tych kamienicach co najmniej czterogwiazdkowy hotel. Chcielibyśmy żeby tam było sto, sto pięćdziesiąt miejsc pracy. To jest czas kiedy cała Europa mówi o kryzysie, czas kiedy trzeba znaleźć dobrego inwestora. Wydaje mi się, że to miejsce jest na tyle prestiżowe, że jest to na tyle atrakcyjna oferta dla różnych inwestorów, że zainteresowanie jest.
AM: Pojawiła się nowa akcja promocyjna, jest takie hasło „Województwo pomorskie, nasze miejsce na ziemi”. Spoty na ten temat można także usłyszeć w Radiu Gdańsk. Całość, z tego co słyszę to jest trzysta tysięcy złotych. Opozycja mówi, że Pan robi kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, pewnie nie sobie, bo Pan nie startuje ale swojej ekipie, czyli jak rozumiem Platformie Obywatelskiej. Bo chce Pan przekonać, że jest fajnie na Pomorzu.
MS: Że nie zmarnowaliśmy pieniędzy i to nie jest zasługa koalicji rządzącej, ale też i opozycji. Tak jak powiedziałem na samym początku, jestem pełen podziwu dla parlamentarzystów wszystkich opcji politycznych.
AM: I w związku z tym postanowił Pan im pomóc w kampanii wyborczej?
MS: I w związku z tym postanowiłem, żeby opinia publiczna na Pomorzu, która nie do końca jeszcze nie potrafi zdefiniować, zidentyfikować wiele projektów ze środków unijnych. Trzeba dotrzeć do świadomości mieszkańców Pomorza, jak bardzo rozwój województwa był możliwy dzięki środkom unijnym.
AM: A dlaczego akurat teraz?
MS: To ja odpowiem przewrotnym pytaniem, to kiedy? Za pół roku? Wprost spotkam się z oskarżeniami, że prowadzimy sobie kampanię wyborczą. Kończy się okres programowania 2007-2013. Dysponujemy środkami na promocję projektów unijnych. Chcemy o tym mieszkańcom wprost powiedzieć. Zrealizowaliśmy wszystkie cele rozwojowe, które sobie stawialiśmy,wykorzystaliśmy dobrze środki unijne. Jesteśmy jednym z liderów, którzy dobrze wydaliśmy unijne środki. Warto o tym Polakom i Pomorzanom przypomnieć.
AM: I jeszcze trudniejsza praca przed nami. Dziękuję za rozmowę.
MS: Dziękuję.