– Rządzimy drugą kadencję. Jest naturalne, że mimo naszych skutecznych działań jest znudzenie Platformą Obywatelską, mówił w Radiu Gdańsk były minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Zdaniem polityka, czerwiec to kluczowy moment dla partii rządzącej.
Z najnowszego badania IBRiS przeprowadzonego dla Rzeczpospolitej wynika, że gdyby ugrupowanie Pawła Kukiza wystartowało w jesiennych wyborach, mogłoby je wygrać. Na drugim miejscu znalazłoby się Prawo i Sprawiedliwość, na trzecim Platforma Obywatelska. – Myślałem, że to poparcie dla Kukiza będzie rosło w sierpniu lub wrześniu. Dobrze, że rośnie teraz. Obywatele powiedzą sprawdzam, jeżeli chodzi o program i jego zawartość. Teraz mamy czas na debatę o pomysłach na Polskę, powiedział Marek Biernacki. – Politycy muszą sobie zdać sprawę, że scena polityczna nigdy się nie betonuje, dodał.
Były minister sprawiedliwości pytany przez Agnieszkę Michajłow o jego wypowiedź dotyczącą kryzysu w Platformie, o to, że „w pewnym momencie poczuł deja vu i atmosferę dekadencji końca AWS” odpowiedział, że to kwestia realnej oceny sytuacji. – Przegraliśmy wybory prezydenckie. Straciliśmy 70-procentowe poparcie dla naszego kandydata. To jest bardzo duża przegrana, przyznał polityk. – Rządzimy drugą kadencję. Jest naturalne, że mimo naszych skutecznych działań, jest znudzenie Platformą Obywatelską. Musimy pokazać, że jeszcze potrafimy coś zrobić. To, co było w AWS to to, że mimo dobrych rządów, nie oceniliśmy rzeczywistości i skończyliśmy, jak skończyliśmy. Platforma jednak tak nie skończy, ale nie należy zaklinać rzeczywistości i patrzeć wyłącznie w słupki sondażowe, dodał Marek Biernacki.
W studiu Radia Gdańsk były minister sprawiedliwości skomentował również zamieszanie dotyczące obrazu Ostatnia Wieczerza. Dzieło profesora gdańskiej ASP Macieja Świeszewskiego miało być jedną z atrakcji polskiego pawilonu na EXPO w Mediolanie. W ostatniej chwili decyzję jednak zmieniono i obraz do Włoch nie poleciał. – Interweniował również marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, któremu wiceminister odpowiedzalny za EXPO powiedział, że obraz pojedzie. Najsmutniejsze jest to, że ten obraz dostał nagrodę papieską, przecięto więc dyskusje czy on obraża dyskusję, czy nie, powiedział Biernacki. – Smutne jest to, że nie powiedziano słowa „przepraszam”. Że nie zadzwoniono do profesora i nie powiedziano mu, dlaczego obraz nie jedzie. Profesor nie brał za to żadnych pieniędzy i gratisowo zorganizował nawet ubezpieczenie obrazu. Nieoficjalnie słyszałem, że to była decyzja pana premiera Piechocińskiego. Dla mnie było to szokujące, że nie wykonano telefonu i urzędnicy z ministerstwa gospodarki potraktowali zwykłego obywatela w sposób bardzo arogancki. Mogliśmy zaprezentować sztukę nowoczesną, na wysokim poziomie i jak zwykle coś nam nie wyszło, podsumował polityk.
mmt