– Kolejna ściema przedwyborcza, która nie zostanie zrealizowana przez władze – tak prezydent Słupska komentuje informacje o tym, że rząd w ciągu najbliższych 4 lat nie zacznie budowy drogi S6 na odcinku Słupsk – Trójmiasto.
Informację o tym, że rząd budową S6 zajmie się prawdopodobnie dopiero po roku 2020 potwierdził w Rozmowie Kontrolowanej wiceminister infrastruktury Kazimierz Smoliński. – Kolejna ściema przedwyborcza, która nie zostanie zrealizowana – komentuje ostro decyzję rządu Robert Biedroń.
„STALIŚMY SIĘ ZAKŁADNIKAMI OBIETNIC PARTYJNYCH”
Zdaniem prezydenta Słupska, ten region jest najbardziej odizolowanym w Polsce. – Żadna z rządzących ekip zrobiła niewiele, żeby to zmienić. Nie miałem żadnych złudzeń znając podejście Prawa i Sprawiedliwości. Powoli się przyzwyczajam. Nie ma rekompensat za tarczę antyrakietową ani drugiej linii torów kolejowych – mówi Biedroń.
Prezydent Słupska uważa, że brak pomyślnych dla regionu decyzji rządowych może wynikać z tego, że Pomorze ma słabą reprezentację w parlamencie. – Może trzeba doprowadzić do tego, że Słupsk będzie osobnym okręgiem wyborczym i będzie wybierał naszych parlamentarzystów – pyta Biedroń.
– Całe Pomorze jest zawsze poszkodowane w tym podziale na drogi (S6 red.). W Polsce do tej pory inwestowano w sposób partyjny, a nie tam, gdzie były potrzeby. Realizacje obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości są w tych okręgach, gdzie zdobyli największy wynik. Staliśmy się zakładnikami obietnic partyjnych – podsumowuje prezydent Słupska.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z ROBERTEM BIEDRONIEM:
jk/mmt