Zakaz palenia tytoniu w samochodzie przy dzieciach? Lekarz: „Można to przyrównać do komory gazowej”

– Badania pokazały, że kilka minut palenia, nawet przy otwartym oknie, kilkukrotnie zwiększa stężenie substancji toksycznych, które są w dymie tytoniowym. W związku z tym osoba, która podróżuje wraz z palaczem, jest tak samo na nie narażona – mówił dr Łukasz Balwicki.

Gościem Agnieszki Michajłow w Rozmowie Kontrolowanej był lekarz prowadzący Poradnię Leczenia Zespołu Uzależnienia od Tytoniu, działającą w ramach Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.

ŚWIATOWY DZIEŃ BEZ PAPIEROSA

W przyszłym tygodniu obchodzimy zainicjowane przez Światową Organizację Zdrowia święto zwracające uwagę na szkodliwość palenia tytoniu. Prowadząca program Agnieszka Michajłow pytała dr Łukasza Balwickiego o to, czy jest coraz mniej palaczy.

– Po pierwsze mamy trochę za mało danych, w Polsce nie istnieje dobry system ich zbierania. Mamy wyrywkowe informacje pokazujące, że rzeczywiście trend jest spadkowy. Natomiast sytuację trochę komplikuje wprowadzenie nowatorskich wyrobów tytoniowych, takich jak elektroniczne papierosy czy wyroby do podgrzewania tytoniu. Sytuacja jest dość zagmatwana i nasze badania w grupie młodzieży pokazały, że tak naprawdę – jeżeli przeliczymy sytuacje sprzed 10 lat i tą obecną – to jest więcej młodzieży korzystającej z jakichś wyrobów tytoniowych czy nikotynowych – odpowiedział lekarz.

ZAKAZ PALENIA W MIEJSCACH PUBLICZNYCH

Kilka lat temu został wprowadzony zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych, który został „bezboleśnie” przyjęty. – To jest dla nas zachęcający przykład. My jako eksperci zajmujący się zagadnieniami związanymi z paleniem tytoniu, wiedzieliśmy, że tak będzie. Były zachęcające przykłady z wielu krajów europejskich, azjatyckich, Ameryki Południowej i Północnej – mówił dr Łukasz Balwicki.

Lekarz z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego planuje iść za ciosem i razem żoną, która jest prawnikiem, wnioskować o wprowadzenie zakazu palenia tytoniu w samochodach, w obecności osób, które nie ukończyły 18 roku życia. 

– Można to przyrównać do komory gazowej. Badania pokazały, że kilka minut palenia, nawet przy otwartym oknie, kilkukrotnie zwiększa stężenie substancji toksycznych, które są w dymie tytoniowym. W związku z tym osoba, która podróżuje wraz z palaczem, jest tak samo na nie narażona – tłumaczył ekspert.                             

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj