Prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej: „Konsekwentnie stawiam na Francuzów, ale Belgowie też pokazali, że potrafią grać w piłkę”

Mundial. Zostały 4 drużyny. Kto jest faworytem? Jakie zmiany czekają nas w trójmiejskich drużynach i dlaczego Polska nie poradziła sobie w meczu z Senegalem?
Gościem Włodzimierza Machnikowskiego był Radosław Michalski, były reprezentant Polski i prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.

– W meczu z Senegalem praktycznie nie istnieliśmy od pierwszej minuty. Wszyscy biegali, jakby mieli za sobą jakiś wózek z węglem. Największy błąd to przygotowanie fizyczne – mówił gość.

ZAGRANICZNY TRENER

– Nie zdziwię się, jeśli trenerem polskiej reprezentacji będzie ktoś z zagranicy. Jeżeli mówimy o polskich trenerach, to wymieniamy między innymi Michała Probierza. Jestem zdania, że trenera reprezentacji powinien wybierać sam prezes. Jeżeli miałby to konsultować z pozostałymi członkami zarządu, to wiadomo, że każdy z nich ma inne zdanie. Może to być szkoła włoska – sześciu piłkarzy polskiej reprezentacji gra we Włoszech, więc nie będzie dużej bariery językowej – dodał.

4 DNI MECZOWE

Zostały tylko 4 dni meczowe i tylko 4 drużyny. We wtorek Francja zmierzy się z Belgią. – Belgowie pokazali wielką piłkę. Te mistrzostwa są podzielone na dwie grupy – jedna grupa z Brazylią, Francją i Belgią, która gra piękne mecze. Druga grupa, gdzie trochę się wszyscy męczą – z Rosją, Anglią i Szwecją. Wydaje mi się, ze dużo ciekawszy będzie mecz Francji z Belgią. Konsekwentnie stawiam na Francuzów, ale Belgowie też pokazali, że potrafią grać w piłkę. Przed mistrzostwami nie doceniłem Anglików, którzy pokazali, że już teraz mogą osiągać sukcesy. Ich młodość może być siłą. Myślę, że mogą pokonać Chorwatów, choć oni doświadczeniem i umiejętnościami świetnie dają sobie radę – wyjaśniał.

BRAMKARZE GWIAZDAMI

Ostatnimi czasy gwiazdami turnieju byli bramkarze, którzy szczególnie w rzutach karnych mogą pokazać klasę. – Na pewno pokazali, że robią takie sztuki, że nie jest łatwo strzelić. Z własnego doświadczenia wiem, że jak się strzela rzut karny po 120 minutach mocnego biegania, nogi drżą, czasami człowiek wariuje, nie strzela po swojemu – tłumaczył były reprezentant Polski.

INNY STYL GRANIA

– To, co się zmieniło w piłce przez ostatnie lata to to, że skończyło się takie komentatorstwo. Kiedyś drużyny grały na 0:0, mecze ciągnęły się jak flaki z olejem. Emocje dopiero były przy rzutach karnych. Teraz drużyny chcą grać w piłkę, mają świetnie wyszkolonych piłkarzy. Zmienił się styl grania. Większość zespołów pokazuje, że chce grać – dodał.

PRZEGRANI

Kto jest największym przegranym mistrzostw? – Jeżeli Brazylia nie zdobywa medalu, jest to porażka. Hiszpanie też będą mieć problem, bo ich generacja się kończy i nie widać wielkich nazwisk nadchodzących piłkarzy – mówił Radosław Michalski.

SZCZĘŚLIWY AWANS

W najbliższą sobotę mecz o Superpuchar. Arka Gdynia zagra z Legią Warszawa. – Arka szczęśliwie tam awansowała, bo nie wygrała ani pucharu, ani mistrzostwa. Może nie jest to aż tak wielki puchar jak Puchar Polski, ale to świetny sparing przed pierwszym meczem. To jest tytuł, a na mecz przyjdzie pewnie 20 tysięcy osób. W Warszawie zawsze jest komplet – wyjaśniał.

CO SIĘ ZMIENI W DRUŻYNACH?

Zmiany personalne w Arce Gdynia, Lechia Gdańsk postawiła na kontynuację. – Arka na pewno zmieni styl grania. Każdy trener go narzuca i dopasowuje go pod piłkarzy, których ma. Zobaczymy, czy ze stylu efektywnego zmieni na efektowny, czy będą za tym szły punku. Jeśli chodzi o Lechię, na pewno będą 1-3 transfery. Poczeka na piłkarzy, którzy będą bliżej Bundesligi, Francji i Włoch – podsumował prezes.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj