Raczej nie prowadzi kampanii wyborczej w internecie i nigdy wcześniej nie startował nawet do rady miasta. Kim jest Mirosław Betkowski i czym wyróżnia się wśród innych kandydatów na prezydenta miasta?
Gościem Dnia Radia Gdańsk po 17:00 był Mirosław Betkowski, kandydat na prezydenta Słupska z Słupskiego Porozumienia Obywatelskiego. Audycję prowadził Przemysław Woś.
Około 8 września Mirosław Betkowski założył konto na Facebooku, a jak wiadomo, część kampanii wyborczej przenosi się do sieci. Nie ma kandydata, który nie prowadziłby swojej kampanii w internecie – Facebooka tak naprawdę prowadzę długo, Instagrama i Twittera jeszcze nie mam, bo jestem człowiekiem, który nie wszystkie nowinki techniczne rozumie. Strona internetowa jest w budowie, wcześniej prowadziłem stronę typowo naukową. Doradzałem na niej biznesmenom. Były to porady savoir-vivre i sprawy związane z biznesem. Nowa strona ruszy jak najszybciej – mówił.
Przemysław Woś pytał gościa, dlaczego startuje w wyborach, skoro nigdy wcześniej nie kandydował nawet na radnego. – W latach 2008-2009 reprezentowałem nasze miasto w Związku Miast Polskich. Pisałem pracę doktorską o Słupsku, kiedy rozkwitał. Po kilku latach obserwuję to miasto pełne rozgrywek politycznych, których nikt nie rozumie. Stwierdziłem, że pora wziąć się za to, żeby było normalnie jak kiedyś. Wyróżniam się tym, że nie mówię tylko haseł, ale podaję rozwiązania. Mówię, skąd przede wszystkim wziąć na to wszystko pieniądze – dodał.
Betkowski mówił także o problemach budżetu. – Niepotrzebnie zrolowaliśmy budżet, mówię tu o kredytach. Zrolowanie to spłacanie kredytów nowymi i rozkładanie ich spłaty na dłuższy czas. Pytam się, skąd się wzięło 71,4 mln złotych, do których urosło zadłużenie – punktował gość.
MZK nie prowadzi autobusów do Ustki.Twierdzi, że jest nieopłacalna. Tymczasem trzy prywatne firmy taką usługę prowadzą. – Nie znam obecnej polityki MZK. Kiedyś były porozumienia międzygminne i wszystko funkcjonowało dobrze. Wątpię w to, że autobusy do Ustki się nie opłacają. Przede wszystkim dałbym odpowiedzialność. Nie każdy umie zarządzać pieniędzmi, które dostaje. Jeżeli to by było dobre dla pasażerów, można by było do komunikacji miejskiej wprowadzić prywatne firmy. Jeśli usługa jest tańsza, a lepiej wykonywana, dlaczego nie miałaby jej świadczyć firma prywatna? – pytał.
Akademia Pomorska w Słupsku ma około 3 tys. studentów. To nie jest zbyt wiele. Prowadzący pytał, jak zatrzymać młodych ludzi w mieście? – Nie oszukujmy się, są tak zwane centra uniwersyteckie, w których studentów jest bardzo dużo. W tym roku na naszą uczelnię przyszło ponad 1100 osób na pierwszy rok. Jest ich zdecydowanie więcej. Uczelnia zrobiła się prostudencka i probiznesowa. Jednak nauka to nie wszystko. Młodym ludziom trzeba zapewnić też rozrywkę. Chciałbym, aby wreszcie zaczął żyć nasz Park Kultury i Wypoczynku. Ludzie potrzebują też mieszkań, trzeba rozbudować mieszkania komunalne. Teraz nie mamy w mieście żadnych nowych inwestycji – podsumował.