Ważne wydarzenie z perspektywy Polskich przedsiębiorców – Polska przestaje być krajem wschodzącym, a zaczyna być określana mianem kraju rozwiniętego. Mamy z czego się cieszyć, czy są pewne obawy?

Gościem Artura Kiełbasińskiego w audycji Gość Dnia Radia Gdańsk była Henryka Bochniarz – prezydent Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, współorganizator Europejskiego Forum Nowych Idei, które właśnie odbywa się w Sopocie.

W poniedziałek oficjalnie Polska znalazła się w gronie 25 najbardziej rozwiniętych krajów świata, obok USA, Japonii czy Niemiec.

– To jest jakiś problem. Poprzeczka jest podniesiona i okazuje się, że nie jesteśmy już najlepsi w grupie B, tylko ostatni w grupie A. Jednak mam nadzieję, że zmobilizuje to przedsiębiorców i przede wszystkim rząd do tego, żeby stawiać takie warunki, żebyśmy mogli być chociaż w połowie tej grupy A – komentowała Henryka Bochniarz.

– Uważam, że jest to statystyczne ćwiczenie. Na razie nic takiego się nie stało. Nie wygraliśmy żadnego wielkiego meczu, ani nie było żadnego cudu. Statystyka może być różnie interpretowana, natomiast jest robota do zrobienia. Mam nadzieję, że przede wszystkim będziemy myśleć nad tym, jak stworzyć dobre warunki, żeby firmy mogły się rozwijać – dodała Bochniarz.

– Często mówi się o tym, że polskie firmy są nieefektywne. Nie mamy czasem wizji rozwoju, trudno małym firmom stać się średniakami. Jak temu zaradzić? – pytał prowadzący.

– Ten obraz jest bardzo zróżnicowany. Ponad 90 proc. sektora prywatnego to małe i średnie firmy, najczęściej rodzinne. Ich strategia przez lata wygląda tak samo, żeby przetrwać beż większych ambicji. I tu jest problem, ale nie tylko naszej gospodarki. Jak funkcjonować, żeby te firmy chciały podjąć większe ryzyko, łączyć się, szukać partnerów za granicą. Problem polega na tym, że w całej naszej reformacji nad głową tych, którzy podjęli się swojej działalności, wisi duża nieprzewidywalność. Od ekipy do ekipy mamy zupełnie nowe założenia polityki gospodarczej. W związku z tym przedsiębiorcy wolą być bardzo ostrożni – mówiła Bochniarz.