Szef oświatowej „Solidarności”: Nastąpił rozziew pomiędzy uśmiechniętą, ministerialną narracją, a tym, co czuje się w szkołach

Czy rząd i nauczyciele osiągną porozumienie i uda się uniknąć ogólnopolskiego strajku? Determinacja wśród pedagogów jest bardzo duża. Od kilku dni trwa już protest w krakowskim Kuratorium Oświaty. Ostatnie rozmowy ze stroną rządową nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Gościem Beaty Gwoździewicz był Wojciech Książek, przewodniczący gdańskiej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.

– Komunikaty z wczorajszego dnia nie były zbyt optymistyczne. Jest jeszcze czas. 1 kwietnia zapowiedziane są kolejne podwyżki. 28 marca będzie obradował sztab protestacyjny całego związku, który podsumuje propozycje ze strony rządzącej. Na 4 kwietnia planowane są pikiety pod urzędami wojewódzkimi. Rząd przyjął strategię, aby za bardzo nie ustępować. Nie chce pokazywać się jako zbyt ustępliwy wobec innych branż, bo jest co najmniej kilka, które też mogą wysunąć pewne roszczenia – powiedział gość Radia Gdańsk.

ZMIANY W MINISTERSTWIE EDUKACJI SĄ NIEZBĘDNE

W drugiej części rozmowy poruszono kwestię reformy edukacji. – Za szybko, bez pieniędzy i przy byle jakim prawie. Te trzy elementy powodują rozgoryczenie w środowisku nauczycieli. Dzisiejszy protest wynika z tego, że naruszona została pewna godność zawodu nauczycielskiego. Nastąpił rozziew pomiędzy tą uśmiechniętą, ministerialną narracją, a tym, co rzeczywiście czuje się w szkołach. Stąd napięcie i oczekiwanie pewnych zmian personalnych, ale o tym mówimy już od roku. […] Być może wreszcie te wybory do Parlamentu Europejskiego są szansą na zmianę ministra, a to w moim odczuciu jest niezbędne – tłumaczył Wojciech Książek.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj