Na bezpłatną komunikację dla niepełnosprawnych trzeba jeszcze poczekać. Kacper Płażyński: „To pokazuje, że oni są ważni tylko w kampanii wyborczej”

Rada Miasta Gdańska zdecydowała głosami rządzącej Koalicji, że projekt Prawa i Sprawiedliwości dotyczący bezpłatnych przejazdów dla działaczy opozycji antykomunistycznej i niepełnosprawnych wrócił do komisji. Zostało to uzasadnione potrzebą zasięgnięcia opinii Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej.

Gościem Dnia Radia Gdańsk był Kacper Płażyński, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Rozmawiał Jarosław Popek.

– To pokazuje, że niepełnosprawni są ważni w kampanii wyborczej, a gdy trzeba zagłosować, szuka się jakichkolwiek wytrychów, by takiej decyzji nie podjąć. Dlaczego mnie to nie przekonuje? Bo do tej pory brak opinii związku nie przeszkadzał samorządowi, by podobne uchwały przyjmować. Poza tym prezydent Aleksandra Dulkiewicz wiedziała o wniosku od 40 dni i w międzyczasie mogła zwołać posiedzenie związku, ale tego nie zrobiła – mówił gość Radia Gdańsk.

– Mamy rok wolności i solidarności, przyjęty decyzją Rady Miasta Gdańska, ale co, poza tą fiestą i wydarzeniami, które przeminą, pozostanie nam po tym roku? My chcieliśmy, by pozostał ślad solidarności z ludźmi, którzy walczyli o wolność naszej ojczyzny i z tymi, którym najbardziej trzeba pomagać. Jeśli chodzi o działaczy opozycji antykomunistycznej, jest to około 150 osób, a niepełnosprawnych maksymalnie 15 tysięcy – zarówno w stopniu umiarkowanym, jak i lekkim. To nie jest wydatek oszałamiający – maksymalnie 3 mln złotych rocznie – dodał Kacper Płażyński.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj