Podczas silnych deszczów wciąż zalewane są te same gdańskie ulice – 3 Maja, Nowe Ogrody, Hallera, Słowackiego, Żołnierzy Wyklętych, Kartuska, Traugutta, Jaśkowa Dolina czy Bohaterów Getta. Co zrobić, by zapobiec ciągłemu zalewaniu tych miejsc? Gościem Dnia Radia Gdańsk był Michał Przybylski, prezes Pomorskiego Towarzystwa Hydrologiczno-Przyrodniczego. Rozmawiała Beata Gwoździewicz.
– Potrzeba nam spójnego zarządzania ochroną środowiska w mieście, zarządzania wodą. Chodzi o działania planistyczne, techniczne i naturalne. Musimy zwiększać obszary retencji, infiltracji miejsc, gdzie woda może odparować i wsiąknąć w grunt, gdzie możemy zwiększać zasób wód podziemnych, nie dopuszczając do spływów powierzchniowych, które powodują, że mamy glony w Bałtyku. To bardzo ważne, żeby miasto opracowało spójne warunki wodne, by np. deweloper mógł zatrzymać deszczówkę. Jeśli deweloper zabudowuje hektar działki, wystarczy, że 2 procent tego obszaru przeznaczy na retencję. Obrazowo mówiąc: budując na działce cztery bloki, wystarczy, by między nimi powstało niewielkie boisko do siatkówki . Jeśli będzie ono w lekkim zagłębieniu, w razie ulewy zadziała jak zbiornik na wodę – mówił gość Radia Gdańsk.