Marszałek Senatu Tomasz Grodzki 8 stycznia poleci do Brukseli na zaproszenie wiceszefowej Komisji Europejskiej Viery Jourovej. – Uznaję wizytę w Brukseli za naturalną kontynuację dialogu z instytucją, której jesteśmy członkiem – stwierdził w stanowisku marszałek Senatu. Decyzja ta jednak odbierana jest jako prowadzenie własnej polityki zagranicznej oraz działanie niezgodne z konstytucją. Czy marszałek Senatu powinien ustąpić ze stanowiska? Z Jarosławem Sellinem, posłem PiS i wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego rozmawiał Piotr Kubiak.
– Czy marszałek Senatu prowadzi własną politykę zagraniczną? – pytał prowadzący.
– Mam nadzieję, że nie, ale są niebezpieczne przesłanki, by taki osąd wygłosić. Każda aktywność marszałka Sejmu czy marszałka Senatu musi być konsultowana z rządem i ministrem spraw zagranicznych. Tymczasem, jeśli takie spotkania marszałka odbywają się bez tych konsultacji, to jest to tworzenie alternatywnej ścieżki polskiej polityki zagranicznej, co jest oczywiście zjawiskiem bardzo niepokojącym – powiedział Jarosław Sellin.
– Czy możemy więc mówić już tutaj o naruszaniu konstytucji? – kontynuował Piotr Kubiak.
– Z pewnością możemy mówić o kolejnych etapach próby udowadniana, że demokratyczny wybór polaków jest nieważny. Oczywiście takie kraje jak Rosja analizują sytuację wewnętrzną w Polsce i jeśli widzą takich niemądrych i źle przygotowanych polityków, którzy mają ochotę na prowadzenie alternatywnej polityki, to natychmiast w to wchodzą i starają się to wykorzystywać. Trochę szkoda, że na tak wysokie stanowisko państwowe Platforma Obywatelska powołała tak niedoświadczonego polityka, który popełnia elementarne błędy – mówił gość Radia Gdańsk.
– A czy sądzi pan, że partyjni koledzy marszałka Grodzkiego zaapelują do niego o opamiętanie się i refleksję, by wstrzymał się przed takimi działaniami? – padło z ust prowadzącego.
– Chciałbym, żeby tak było, ale nie jestem naiwny i za bardzo w to nie wierzę. Niestety, po wyborach z 2019 roku mam takie poczucie, że Platforma Obywatelska niewiele zrozumiała. Mimo że uzyskaliśmy mandat jeszcze silniejszy niż w 2015 roku, to nadal PO chce uprawiać politykę totalnej opozycji, niekonstruktywną, niekompromisową i nie przedstawiającą żadnej alternatywnej wizji rozwoju państwa – przyznał wiceminister.
– Czy powinien się podać do dymisji w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej zarzutami, dotyczącymi brania łapówek? – pytał Piotr Kubiak.
– Powinien się podać do dymisji z powodu tych niekompetencji politycznych, które wykazuje właśnie tą nadaktywnością, niezgodną z polskim ustrojem prawnym, konstytucyjnym w wymiarze zagranicznym. Ale też z powodu tych wątpliwości, które zgłasza wielu ludzi, o tym, jak wyglądała jego aktywność zawodowa, zanim został politykiem. I jest ich tak dużo, że wymagają solidnych wyjaśnień – podsumował poseł.