– Dostęp do morza to aspekt, który łączył Polaków – powiedział Krzysztof Drażba. Jak to wyglądało pod względem gospodarczym i geopolitycznym? Czy wszyscy cieszyli się z powrotu Pomorza do Polski? O tym spoiwie narodu w kontekście patriotycznym i nie tylko, rozmawialiśmy w audycji Gość Dnia Radia Gdańsk.
Gościem Artura Kiełbasińskiego był Krzysztof Drażba, naczelnik biura edukacji narodowej w gdańskim IPN.
– Dostęp do morza miał znaczenie ogromne, konstytuujące II Rzeczpospolitą. To był aspekt, który łączył Polaków, którzy po tylu latach rozbiorów żyli w różnych organizmach państwowych. Nie było mediów, świat nie był globalną wioską i każdy żył swoimi prywatnymi sprawami. Dopiero wybuch I wojny światowej spowodował obudzenie dążenia Polaków do niepodległości i patrzenia szerzej niż jeden zabór – stwierdził Krzysztof Drażba. – Ten punkt posiadania dostępu do morza łączył dążenia Polaków we wszystkich zaborach, walczących we wszystkich powstaniach. Gdańscy dokerzy w 1920 roku pokazali, że dostęp do morza jest kwestią zasadniczą, blokując port gdański i dostawy broni do walczącej Warszawy – dodał.
– Znaczenie gospodarcze też było ogromne. Było to widoczne w późniejszych latach II RP i jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, kiedy to tak naprawdę Pomorze stało się główną osią sporu z Niemcami i przyczyną wybuchu wojny. Atak na Westerplatte, symbol polskości nad morzem, miał znaczenie praktyczne i symboliczne – powiedział naczelnik biura edukacji narodowej.
– Schemat wkraczania wojsk i witania ich przez ludność był podobny. Budowano bramy triumfalne, odświętnie udekorowano barwami narodowymi miejscowości i miasta, były uroczyste msze święte i przemarsze wojsk pomimo niesprzyjającej pogody. Ludzie okazywali swoją radość i uczucia patriotyczne po 140 latach – skomentował.