Profesor Jan Żaryn o Rafale Trzaskowskim: „W zależności, gdzie się znajdzie, jest w stanie powiedzieć wszystko”

Czy w dzisiejszej Polsce jest miejsce dla idei narodowej? Skąd w ludziach potrzeba brania udziału w marszach niepodległości? Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski rok temu mówił, że Marsz Niepodległości to marsz faszystów, a dzisiaj uśmiecha się do Krzysztofa Bosaka, prosząc o poparcie. Czy część wyborców Konfederacji będzie skłonna poprzeć w wyborach prezydenta Andrzeja Dudę? O tym w audycji Gość Dnia Radia Gdańsk.

Gościem Olgi Zielińskiej był prof. Jan Żaryn, historyk i wykładowca Instytutu Nauk Historycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.

– Myśl narodowa, a raczej narodowcy, potrafili odróżnić sytuacje od niezmiennych celów i tym niezmiennym celem było dobro narodu polskiego, wspólnoty narodowej, budowanie odpowiedzialności za pokolenia przeszłe i przyszłe. To była cena, którą trzeba było ponieść, by udźwignąć ciężar odpowiedzialności, ale też taktyka. Tak rozumiano patriotyzm i wydaje mi się, że jeśli tak będziemy to definiowali dziś, to myśli narodowej dzisiejsze elity polityczne mogą się wiele nauczyć  – mówi Gość Dnia Radia Gdańsk.

Dziś elity polityczne, media liberalno-lewicowe określają narodowców jako faszystów czy ksenofobów. – To dziedzictwo stalinizmu, w latach 1954-1956 dwa najważniejsze podmioty obozu narodowego pozostały w podziemiu i dalej prowadziły walkę straceńczą, by Polska odzyskała niepodległość. Byli mordowani, marginalizowani przez długie lata, trafiali do więzień. Ich pamięć także bezczeszczono przez propagandę – dziennikarze stalinowscy wprowadzili definicję narodowca nie patrioty, a narodowca rasisty, antysemity.

Prof. Jan Żaryn odniósł się także do marszów niepodległości. Od kilku lat biorą w nich udział tysiące Polaków. – To jest kultura narodowa, w której istnieje potrzeba, z pokolenia na pokolenie, manifestowania patriotyzmu. Kiedyś próbowano nas oduczyć bycia Polakami, dlatego ta potrzeba dziś jest coraz większa – zaznaczał.

Gość Dnia Radia Gdańsk odniósł się także do drugiej tury wyborów. Na kogo zagłosują wyborcy Krzysztofa Bosaka? – Wydaje mi się, że zdecydowana większość zwolenników pana Bosaka będzie świadoma, że nie ma dla dobra Polski innego wyboru jak pan Andrzej Duda. Po analizie rzeczywistości taki wniosek, nie emocjonalny, a racjonalny, będący efektem rozumienia spraw polskich, wygra w tym środowisku. Emocje nie pomagają w rozstrzyganiu sporu, czy w ogóle nie iść na II turę wyborów, czy głosować na Andrzeja Dudę. To środowisko nie ma dylematu, jeśli chodzi o głosowanie na pana Trzaskowskiego. Wydaje mi się, że ten obóz nie będzie miał zwolenników tego nurtu widzenia spraw polskich – uważa prof. Jan Żaryn.

– Uważam, że pan Rafał Trzaskowski jest przedstawicielem takiego środowiska polityczno-europejskiego, które nie za bardzo zainteresowane jest reprezentowaniem interesu własnej wspólnoty narodowej. Reprezentują interesy różnych lobby oraz środowisk światopoglądowych. Ma także drugą, bardzo wyraźną cechę. Nie uważa systemu demokratycznego jako płaszczyzny, w której ma dominować uczciwa komunikacja wewnętrzna z własnym narodem. Jest gotów powiedzieć w Poznaniu, że będzie zwolennikiem LGBT, na Podkarpaciu obozu narodowego, a w Gdańsku może chcieć być za przejęciem miasta przez Niemcy. W zależności gdzie się znajdzie, jest w stanie powiedzieć wszystko. Nie ma to żadnego znaczenia merytorycznego – dodaje profesor.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj