Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę przeprowadziła badania, z których wynika, że co ósmy nastolatek ma problemy ze zbyt częstym korzystaniem z internetu. Częściej ten problem dotyka młode dziewczyny. Czy jest to wina rodziców? Jak można pomóc nastolatkom, które w trakcie pandemii jeszcze bardziej zanurzyły się w elektroniczną izolację?
Beata Gwoździewicz rozmawiała z koordynatorem centrum pomocy dzieciom – fundacji Dajemy Dzieciom Siłę – Krzysztofem Sarzałą.
– Nie oskarżałbym wszystkich na prawo i lewo – nie wiem, czy jest to wina rodziców. Taki mamy świat i warto byłoby go zmieniać. To, że dziewczynki częściej popadają w ten problem wynika z tego, że czują się one bezpieczniej wpatrzone w ekran smartfona. Chłopcy bywają bardziej spontaniczni, co często obraca się przeciwko nim, bo częściej wpadają w używki – mówił Krzysztof Sarzała. – Należy zastąpić internet czymś ciekawym. Chodzi o to, żebyśmy najpierw poznali swoje dziecko. Ważne jest, żebyśmy poszli za dzieckiem, a nie wciągali je w swoje hobby. Trzeba się zastanowić, co będzie dla niego atrakcyjne w tym nowym, bardzo ciekawym świecie – dodał.