Uchwała SN w sprawie wyborów może nie wyciszyć wątpliwości. Kacper Płażyński: opozycja jest zdolna do wszystkiego

Sąd Najwyższy rozstrzygnął w poniedziałek ważność wyborów prezydenckich. Głową państwa na kolejną kadencję został Andrzej Duda. Czy uznanie ważności wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta powstrzyma politycznych rywali przed kwestionowaniem legalności jego elekcji?

Na ten temat Piotr Kubiak rozmawiał z Kacprem Płażyńskim, posłem Prawa i Sprawiedliwości. 

– Niestety, ale totalna opozycja przyzwyczaja nas do tego, że jest zdolna do wszystkiego. Niektórzy politycy zachowują się tak, jakby chcieli doprowadzić do jakiejś anarchii. Fakty są takie, że głosów nieważnych było ponad 2 razy mniej niż 5 lat temu – powiedział Kacper Płażyński.

– Europarlamentarzystka z Gdańska, pani Magdalena Adamowicz, otwarcie mówi w Parlamencie Europejskim, że te wybory nie były uczciwe i że nie można ich uznać za legalne. Takie rzeczy z ust polskiego polityka padać nie powinny. Czym innym jest krytyka, a czym innym wskazywanie, że w Polsce doszło do dyktatury, co jest totalną bzdurą. Ogromna większość Polaków wzięła udział w wyborach, widziała, jak były przeprowadzone. 99 proc. osób nie ma wątpliwości, kto je wygrał i że były lepsze niż zwykle – przyznał gość Radia Gdańsk.

 
Prezydent w orędziu, które wygłosi przed Zgromadzeniem Narodowym, nie powinien zapomnieć o swoich wyborczych obietnicach – zaznaczył poseł Prawa i Sprawiedliwości. Zaprzysiężenie Andrzeja Dudy odbędzie się w czwartek. Płażyński docenia to, co udało się zrobić w ciągu ostatnich pięciu lat w polityce międzynarodowej czy militarnej. Ale liczy na realizację kolejnych obietnic.
 
– Kiedy myślę o Andrzeju Dudzie, mam przed oczami jego 5-letnią kadencję, która jest za nami i była bardzo dobra dla Polski. Chciałbym, aby to było kontynuowane i by pamiętał o obietnicy przeznaczenia części budżetu na modernizację Marynarki Wojennej – podsumował.
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj