Fala zanieczyszczeń po awarii „Czajki” dotarła na Pomorze. Dziś ścieki zaczną trafiać do Zatoki Gdańskiej. Jakie będą skutki dla pomorskiej przyrody i środowiska? Jak można zapobiegać tego typu wypadkom w przyszłości? Między innymi o tym porozmawialiśmy w „Gościu Dnia Radia Gdańsk”. Artur Kiełbasiński rozmawiał z Edytą Witką-Jeżewską, pomorskim wojewódzkim inspektorem ochrony środowiska.
– Zanieczyszczenia doszły do nas około północy. Od 2 września zaczęliśmy pobierać próby wody w czterech miejscach i dopiero za tydzień będą one uwidaczniały stan wody. Dlatego jest duża prośba, by nie korzystać z Wisły – apelowała Edyta Witka-Jeżewska.
– Każda taka awaria ma inne warunki atmosferyczne. Za każdym razem trzeba badać wpływ zanieczyszczenia na środowisko. Najlepiej jednak zapobiegać, niż później badać skutki – tłumaczyła.
– Bardzo mi się podoba to, że wzrosła świadomość społeczeństwa i mamy coraz więcej doniesień od mieszkańców, czy coś jest wykonywane źle. I dzięki temu można szybciej reagować. Sygnał od ludzi jest bardzo ważny – przypomniała Edyta Witka-Jeżewska.