Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz nie odpowiedziała na pytanie, czy przeprosi za swoje słowa

Ostatnie wypowiedzi  na temat historii, komunikacja miejska w dobie pandemii czy problem Szadółek. Między innymi o tym Jarosław Popek rozmawiał z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz, która była Gościem Dnia Radia Gdańsk o 8:30.

Prowadzący, odnosząc się do słów prezydent Gdańska, które wypowiedział w reportażu dla niemieckiego radia, zapytał, jakie „sfery wolności są odbierane Polakom po kawałku”.

– Czasem wolę użyć mocniejszych słów, ku przestrodze. Uczmy się historii – tej starszej i najnowszej po to, żebyśmy później nie żałowali. Dziś faktem jest to, że nie mamy niezależnego sądownictwa, niezależnej prokuratury – mówiła Aleksandra Dulkiewicz.

W audycji poruszono też temat komunikacji miejskiej w dobie pandemii.

– Wszystkie znaki wskazują, że od soboty Gdańsk będzie w strefie czerwonej. Oznacza to, że pojawi się duży kłopot z komunikacją publiczną, kiedy będziemy mogli zapełnić jedynie 30 proc. miejsc w pojazdach, a pamiętajmy, że szkoły i zakłady pracy nie są zamknięte. Ja bym chciała, żeby przedstawiciel rządu zaproponował jakieś rozwiązania – żeby może zakłady pracy funkcjonowały rotacyjnie, a praca szkół została przeorganizowana. To mogłoby rozładować szczyt komunikacyjny. Nie da się rozmnożyć autobusów i tramwajów. Ustalanie przepisów jest postawione na głowie. Obostrzenia powinny być, ale trzeba ich przestrzegać konsekwentnie – dodała prezydent Gdańska.

Przez kilka dni wysyłaliśmy do urzędu miasta pytania dotyczące problemu Szadółek. Do tej pory nie otrzymaliśmy konkretnych odpowiedzi, więc prowadzący zadał je na antenie. Czy Gdańsk nakłada karę na operatora wysypiska kary umowne wynikające z zanieczyszczenia powietrza?

– Gdyby było zanieczyszczenie powietrza, kara by się pojawiła. Ważniejszy niż nakładanie kar jest plan, jak sytuację rozwiązać. Mamy konkretny plan realizowany krok po kroku, związany z zamknięciem łańcucha zagospodarowania odpadów. Pamiętajmy jednak, że produkujemy ich coraz więcej. Przeciętny mieszkaniec Gdańska produkuje ok. 450 kg odpadów rocznie. To jest dziś największe wyzwanie. Mamy pracujące instalacje, otwartą hermetyczną kompostownię, ale też funkcjonującą od kilku lat niehermetyczną, czyli tę, która wydaje uciążliwy zapach. Jeśli chodzi o budowę spalarni, jesteśmy już właściwie na placu budowy i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i w 2023 r. ją uruchomimy, to brzydki zapach zniknie. Teraz kompostownia nie jest za mała i wystarcza na potrzeby Gdańska.

Prezydent Gdańska składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie marszu nacjonalistów z początku września. Zdaniem władz miasta, podczas zgromadzenia nieustalone osoby miały publicznie nawoływać do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i rasowych.

– Zawiadomienie zostało skierowane pod koniec września. Trzeba na to czasu, by przygotować uzasadnienia takie, by prokuratura podjęła skuteczne działania – podkreśliła prezydent Gdańska.

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj