Wyrok sądu, dotyczący wystawy stałej w Muzeum II Wojny Światowej, jest precedensowy – mówił w Radiu Gdańsk Jarosław Sellin, wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu. W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł, że wystawa pozostanie w obecnym kształcie. Była dyrekcja muzeum domagała się usunięcia nowych treści i eksponatów, w tym historii Rodziny Ulmów, portretu ojca Maksymiliana Marii Kolbego czy rotmistrza Witolda Pileckiego. Powoływali się na złamanie mających im przysługiwać praw autorskich do całej ekspozycji.
– Okazało się, że wyrokiem sądu można zmieniać wystawę w publicznym muzeum, bo poprzednia władza, wywodząca się z czasów PO, chciała sprywatyzować prawa do tej wystawy. To byłoby kuriozalne, gdyby taki wyrok wydano po ich myśli. Okazałoby się wówczas, że w żadnym publicznym muzeum w Polsce nie można dokonywać zmian bez zgody twórców wystaw z lat ’60, ’70, ’80. Na szczęście, zdroworozsądkowym wyrokiem sądu, takie zmiany mogą być dokonywane. Tym samym uratowaliśmy na wystawie postać Maksymiliana Kolbego, Witolda Pileckiego rodziny Ulmów, Sendlerowej, Hubala, bo te postacie były albo bardzo zmarginalizowane, albo w ogóle nie występowały – powiedział gość Radia Gdańsk.